Malowanie planszówkowych figurek

Własnoręczne działania twórcze: upiększanie, inserty, malowanie figurek, tworzenie prototypów, stoły do planszówek itp.
Awatar użytkownika
vojtas
Posty: 1785
Rejestracja: 10 wrz 2013, 21:28
Has thanked: 23 times
Been thanked: 83 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: vojtas »

playerator pisze:Jakaś konkretna firma? Też potrzebuję porządnych cążek.
Kupiłem Proskit PM-808. Zaprojektowane dla hobbystów, sprawdzają się bardzo dobrze w modelarstwie. Około 30 zł bez wysyłki.

Obrazek

Wciąż cisza nt. pilników. :?
pawianlsm
Posty: 191
Rejestracja: 08 gru 2015, 18:26
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 27 times
Been thanked: 43 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: pawianlsm »

carlos pisze:
pawianlsm pisze:Ja właśnie matowym lakierem od GW zniszczyłem sobie dwie figurki bo teraz mają szara powłokę tam gdzie są dużo psiknalem...
To nie jest wina lakieru tyllo tego ze za duzo/nieumiejetnie psiknales. Każdy lakier przy złym użytkowaniu da taki efekt.
Ja wcale nie zganiam na lakier ;D tylko ostrzegam przed nieumiejętnym używaniem :).
shaigan
Posty: 311
Rejestracja: 13 paź 2015, 12:32
Lokalizacja: Pruszków
Has thanked: 22 times
Been thanked: 9 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: shaigan »

Mam w domu wiele pilniczków z marketów w tym diamentowe, ale do twardych plastików używam pilników GW (z obecnej oferty), które biją wszystko co spotkałem. Próbowałem znaleźć tanią alternatywę, ale mi się nie udało. Jest bardzo dużo dobrych pilników, ale ceny zaczynają się od kilkudziesięciu złotych. Jak trzeba zedrzeć z metalowej figurki z milimetr uskoku to wtedy jadę jakimś diamentowym, ponieważ te GW są za delikatne. Czasem trafiają się miękkie plastiki przy których taki drobny pilniczek zapcha się momentalnie i się ślizga, wtedy przydają się marketowe zdzieraki + twarda szczoteczka do zębów. Jeżeli na figurce zostaje po pilniku sporo "pyłu" i "wiórków" to szlifuję na koniec szczoteczką, twarda sztuka potrafi usunąć nawet delikatne nadlewki.
Awatar użytkownika
playerator
Posty: 2873
Rejestracja: 01 lis 2015, 21:11
Has thanked: 904 times
Been thanked: 310 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: playerator »

vojtas pisze:
playerator pisze:Jakaś konkretna firma? Też potrzebuję porządnych cążek.
Kupiłem Proskit PM-808. Zaprojektowane dla hobbystów, sprawdzają się bardzo dobrze w modelarstwie. Około 30 zł bez wysyłki.
Spoiler:
Wciąż cisza nt. pilników. :?
Wielkie dzięki. O pilnikach nie wiem nic, te które mam, pochodzą z zeszłego stulecia :D.
tak że = w takim razie, więc
także = też, również
Piszmy po polsku :)
pawianlsm
Posty: 191
Rejestracja: 08 gru 2015, 18:26
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 27 times
Been thanked: 43 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: pawianlsm »

Obrazek
Coś takiego udało mi się wyczarować :).
Awatar użytkownika
raj
Administrator
Posty: 5145
Rejestracja: 01 lis 2006, 11:22
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 264 times
Been thanked: 860 times
Kontakt:

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: raj »

piknie :)
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."

Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
Awatar użytkownika
vaski
Posty: 670
Rejestracja: 13 kwie 2009, 13:34
Lokalizacja: Rawicz
Has thanked: 3 times
Been thanked: 7 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: vaski »

Nie ma to jak relaks przy farbach w środę ;)
Obrazek
Awatar użytkownika
vojtas
Posty: 1785
Rejestracja: 10 wrz 2013, 21:28
Has thanked: 23 times
Been thanked: 83 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: vojtas »

shaigan pisze:Mam w domu wiele pilniczków z marketów w tym diamentowe, ale do twardych plastików używam pilników GW (z obecnej oferty), które biją wszystko co spotkałem. Próbowałem znaleźć tanią alternatywę, ale mi się nie udało. Jest bardzo dużo dobrych pilników, ale ceny zaczynają się od kilkudziesięciu złotych.
Zgadza się. Wystarczy wpisać w google "pilnik jubilerski". W ofercie są takie, które się po prostu nie zapychają. Pytanie, czy jesteś w stanie wydać np. 90 zł na jeden pilnik. :) Wiadomo nie od dzisiaj, że na dłuższą metę nie warto oszczędzać na narzędziach, ale z drugiej strony 90 zł trochę daje po kieszeni. Niejedną planszówkę można za to kupić.

Mógłbyś wypisać marki pilników, których używałeś, i nie jesteś z nich zadowolony przy pracy nad figurkami? Od kilku dni przeglądam sieć i sam nie wiem, co mam wybrać. Czuję awersję do GW.
shaigan
Posty: 311
Rejestracja: 13 paź 2015, 12:32
Lokalizacja: Pruszków
Has thanked: 22 times
Been thanked: 9 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: shaigan »

Ciężko mi powiedzieć że nie jestem zadowolony, po prostu różne pilniki do różnych zastosowań, twardy plastik lubię wyszlifować i tu GW, ale miękki ciężko ogarnąć pilniczkiem o gradacji 1500.

NIe wiem czy mam jakieś markowe pilniczki :), wszystko z dużego marketu, wybór jest tylko pozorny, wszystkie są takie same, czy to Stanley czy coś bardziej chińskiego (być może w trwałości, ale nie widzę możliwości zajechania takich zdzieraków). Mam też poprzednie GW, które niczym nie różnią się od tego co oferują markety. Natomiast te ostatnie są na prawdę niezłe ze względu na gradację. Za 50 dyszek zestaw wychodzi po 25pln sztuka, pewnie nie są alternatywą dla prawdziwych jubilerskich, ale ciężko o iglaki tej jakości. Najważniejsze kryterium w sklepie modelarskim gdy chcesz kupić pilniki to będzie zapewne skład zestawu pod tytułem "okrągły", "półokrągły", "płaski" etc., drugie kryterium to czy pilniki diamentowe (ostre jak diabeł) czy metalowe którymi chyba trudniej coś popsuć, ale nikt nie poinformuje Cię, np jaka gradacja. Czasem myślę że to jest trochę nerwica natręctw, bo w sumie wystarczą byle iglaczki :).

Co do zapychania to nie ma siły by się najdroższy pilnik nie zapchał, przy miękkim plastiku dzieje się to po prostu za szybko, ale wystarczy kran i pilnik jak nowy. Jak szlifujesz np. noże wodnym papierem ściernym, to papier się nie zapycha, zwykła woda daje rade.

Różnica między tym co oferuje GW a sklep jubilerski może być bardziej widoczna jak obrabiasz dużo metalu bo zauważyłem, że one potrafią się na metalu niszczyć (sic!).

Gdybym dzisiaj nie miał nerwicy, żadnego pilnika i chciał oszczędzić, a jednocześnie by to miało jakiś sznyt modelarski to bym kupił pilniki Army Paintera.
Awatar użytkownika
vaski
Posty: 670
Rejestracja: 13 kwie 2009, 13:34
Lokalizacja: Rawicz
Has thanked: 3 times
Been thanked: 7 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: vaski »

A jakiego typu klej polecacie do modeli jak i przyklejania figurki do podstawki?
Chodzi mi o coś ogólniedostępne, coś, co można łatwo kupić np w markecie budowlanym.
misioooo
Posty: 5114
Rejestracja: 19 sty 2012, 08:42
Been thanked: 3 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: misioooo »

Ja do plastiku używam oleju specjalnego ravella. działa elegancko. W każdym sklepie gdzie mają modele powinni go mieć.
Sprzedam / wymienięKeyflower+dodatki, Nemo's War, Alien Uprising, Hunt Unknown Quarry, inne
Awatar użytkownika
xavier5
Posty: 104
Rejestracja: 08 lut 2014, 22:52
Lokalizacja: Poznań
Been thanked: 1 time

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: xavier5 »

Skończyłem malować kilka figurek z Imperial Assaulta, oraz Warhammer Quest Silver Tower.

Po zdjęcia zapraszam na bloga: Imperial Assault, Warhammer Quest

Tutaj mały sample :) Wszelkie sugestie, mile widziane.
Spoiler:
Awatar użytkownika
lunatykuku
Posty: 288
Rejestracja: 03 lis 2016, 18:22
Has thanked: 3 times
Been thanked: 112 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: lunatykuku »

Zdjęcia trochę prześwietlone, ale wygląda to ładnie. Najbardziej podoba mi się Han Solo ;)
Awatar użytkownika
xavier5
Posty: 104
Rejestracja: 08 lut 2014, 22:52
Lokalizacja: Poznań
Been thanked: 1 time

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: xavier5 »

No ze zdjęciami mam chyba większy problem niż z malowaniem :P Staram się robić w świetle dziennym z niewielkim światłem sztucznym ale i tak zawsze wyjdzie mi albo za ciemne albo za jasne :) Musiałbym też chyba lepszy aparat kupić.
Awatar użytkownika
playerator
Posty: 2873
Rejestracja: 01 lis 2015, 21:11
Has thanked: 904 times
Been thanked: 310 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: playerator »

Co to takiego ten cały sundrop, o którym tyle czytam ostatnio przy okazji kampanii Lords of Hellas? Z pojedynczych informacji zrozumiałem tylko, że to co innego niż użycie washa. Na czym wobec tego polega różnica w wyglądzie figurek?
Były też opinie, że bez problemu można zrobić sundropa we własnym zakresie. Czy rzeczywiście tak jest?
tak że = w takim razie, więc
także = też, również
Piszmy po polsku :)
Awatar użytkownika
costi
Posty: 3416
Rejestracja: 09 lut 2005, 19:19
Lokalizacja: Warszawa - Ochota
Has thanked: 7 times
Been thanked: 3 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: costi »

playerator pisze:Co to takiego ten cały sundrop, o którym tyle czytam ostatnio przy okazji kampanii Lords of Hellas? Z pojedynczych informacji zrozumiałem tylko, że to co innego niż użycie washa. Na czym wobec tego polega różnica w wyglądzie figurek?
Były też opinie, że bez problemu można zrobić sundropa we własnym zakresie. Czy rzeczywiście tak jest?
To jest slogan marketingowy na psiknięcie figurek sprayem. Nie jest to żadna technika malarska.
trochę człowieka i technika się gubi
Moja kolekcja
Awatar użytkownika
lunatykuku
Posty: 288
Rejestracja: 03 lis 2016, 18:22
Has thanked: 3 times
Been thanked: 112 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: lunatykuku »

Bardziej technika przygotowania modeli/ podkładowania, chociaż ułatwia malowanie. Domowym sposobem:

- psikasz dokładnie model czarną farbą
- po wyschnięciu decydujesz jak ma padać światło na pomalowanej figurce (od góry, z boku, od tyłu, od dołu) i z wybranego miejsca psikasz jasnoszarym/ białym kolorem
- można to zrobić farbą w sprayu, ale wygodniej to zrobić aerografem.

Jeśli nie zamierzasz malować figurek, to jest całkiem fajny sposób na uwypuklenie detali na figurkach.
xavier5 pisze:No ze zdjęciami mam chyba większy problem niż z malowaniem :P Staram się robić w świetle dziennym z niewielkim światłem sztucznym ale i tak zawsze wyjdzie mi albo za ciemne albo za jasne :) Musiałbym też chyba lepszy aparat kupić.
Niekoniecznie, jak czasem trafię na poradnik do fotografowania figurek, to na ogół piszą że ważniejsze jest światło niż wypasiony sprzęt. Nawet smartfonem da się pstryknąć dobre fotki.

Podstawą jest dzienne światło (najlepiej w pochmurny dzień) albo lampa z białym światłem, niskie ustawienie iso i jednolite tło.
misioooo
Posty: 5114
Rejestracja: 19 sty 2012, 08:42
Been thanked: 3 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: misioooo »

lunatykuku pisze: Niekoniecznie, jak czasem trafię na poradnik do fotografowania figurek, to na ogół piszą że ważniejsze jest światło niż wypasiony sprzęt. Nawet smartfonem da się pstryknąć dobre fotki.

Podstawą jest dzienne światło (najlepiej w pochmurny dzień) albo lampa z białym światłem, niskie ustawienie iso i jednolite tło.
Zgadzam się :) Słoneczny dzień też elegancko działa. Figurka na stole przy oknie. światło wpada z jednej strony. Z drugiej, w pokoju, stawiasz parasol wyłożony folią aluminiową (taką do pieczenia ;P ), aby i z drugiej strony padało na figurkę światło :) I to już da duużo lepszy efekt niż ot tak cyknięcie fotki.
Sprzedam / wymienięKeyflower+dodatki, Nemo's War, Alien Uprising, Hunt Unknown Quarry, inne
Awatar użytkownika
playerator
Posty: 2873
Rejestracja: 01 lis 2015, 21:11
Has thanked: 904 times
Been thanked: 310 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: playerator »

Bardzo dziękuję za odpowiedzi. W życiu bym się nie domyślił, że tak się robi sundropa :shock:. Szczególnie gdy patrzę na te kolorowe figurki hoplitów. Linka do całej galerii znajdziecie tutaj.
tak że = w takim razie, więc
także = też, również
Piszmy po polsku :)
Awatar użytkownika
lunatykuku
Posty: 288
Rejestracja: 03 lis 2016, 18:22
Has thanked: 3 times
Been thanked: 112 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: lunatykuku »

Zasada ta sama, Tylko pryskane Aerografem, więc w kolorze ;) Sprayem też by się dało, tylko zabawy więcej.
Awatar użytkownika
raj
Administrator
Posty: 5145
Rejestracja: 01 lis 2006, 11:22
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 264 times
Been thanked: 860 times
Kontakt:

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: raj »

Jak się nie ma sprayu ani aerografu to można wziąć pędzelek, rozmazać trochę farby, wytrzeć pędzelek prawie do sucha i takim prawnie suchym pędzelkiem majtać po figurce - dzięki temu kolor zostaje tylko na wypukłościach. Oczywiście to jest dużo bardziej pracochłonne.
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."

Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
Awatar użytkownika
vaski
Posty: 670
Rejestracja: 13 kwie 2009, 13:34
Lokalizacja: Rawicz
Has thanked: 3 times
Been thanked: 7 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: vaski »

Widzę iż wiele osób korzysta tutaj z poradnika od Sorastro.
Jakiś czas temu wykonałem sobie w Excelu spis iluś tam farbek, kolorów z powiązaniem do malowanych figurek z Imperium Atakuje (jako baza są użyte Citadele + przyjęte przez Sorastro odpowiedniki.
Jeżeli ktoś jest zainteresowany to mogę podesłać na mail.
Jeżeli komuś chciało by się to pociągnąć dalej, rozbudować to było by bardzo fajnie.
wirusman
Posty: 1972
Rejestracja: 08 sty 2014, 19:18
Lokalizacja: Jaworzno
Has thanked: 83 times
Been thanked: 28 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: wirusman »

raj pisze:Jak się nie ma sprayu ani aerografu to można wziąć pędzelek, rozmazać trochę farby, wytrzeć pędzelek prawie do sucha i takim prawnie suchym pędzelkiem majtać po figurce - dzięki temu kolor zostaje tylko na wypukłościach. Oczywiście to jest dużo bardziej pracochłonne.
Odrazu przyznam się że w kwestii malowania, nie wiem nic:D
Ale zaciekawił mnie ten sundrop i myśle nad użyciem tej technologi w moich, aż dwóch grach z figurkami:D. Cyklady i scythe, rozumie że jakbym chciał mieć figórki w kolorze frakcji jak w scythe to zostaje mi tylko aerograf lub farba+pędzel?
misioooo
Posty: 5114
Rejestracja: 19 sty 2012, 08:42
Been thanked: 3 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: misioooo »

wirusman pisze:Odrazu przyznam się że w kwestii malowania, nie wiem nic:D
Ale zaciekawił mnie ten sundrop i myśle nad użyciem tej technologi w moich, aż dwóch grach z figurkami:D. Cyklady i scythe, rozumie że jakbym chciał mieć figórki w kolorze frakcji jak w scythe to zostaje mi tylko aerograf lub farba+pędzel?
Albo farba w sprayu :) Ale śmiało zakup kilka kolorów i jakieś tanie pędzelki i pomaluj na kolorowo! +1000 do klimatu i odbioru gry. To wcale nie jest trudne! Nawet ciapnięcie figurki na zasadzie czarne portki, kurtka w kolorze i cielista twarz wystarcza - już to wygląda ZNACZNIE lepiej niż jednokolorowe :)
Albo jeszcze prściej... Pomaluj figurkę całą na biało (sprajem, pędzlem - jakkolwiek). Potem washem ją całą potraktuj i gotowe. Wygląda ZNACZNIE lepiej niż szarak... Zerknij tutaj - były szare, nijakie. Ciapnięte na biało i potraktowane czerwonym washem tylko :)
Spoiler:
Sprzedam / wymienięKeyflower+dodatki, Nemo's War, Alien Uprising, Hunt Unknown Quarry, inne
wirusman
Posty: 1972
Rejestracja: 08 sty 2014, 19:18
Lokalizacja: Jaworzno
Has thanked: 83 times
Been thanked: 28 times

Re: Malowanie planszówkowych figurek

Post autor: wirusman »

misioooo pisze:
wirusman pisze:Odrazu przyznam się że w kwestii malowania, nie wiem nic:D
Ale zaciekawił mnie ten sundrop i myśle nad użyciem tej technologi w moich, aż dwóch grach z figurkami:D. Cyklady i scythe, rozumie że jakbym chciał mieć figórki w kolorze frakcji jak w scythe to zostaje mi tylko aerograf lub farba+pędzel?
Albo farba w sprayu :) Ale śmiało zakup kilka kolorów i jakieś tanie pędzelki i pomaluj na kolorowo! +1000 do klimatu i odbioru gry. To wcale nie jest trudne! Nawet ciapnięcie figurki na zasadzie czarne portki, kurtka w kolorze i cielista twarz wystarcza - już to wygląda ZNACZNIE lepiej niż jednokolorowe :)
Albo jeszcze prściej... Pomaluj figurkę całą na biało (sprajem, pędzlem - jakkolwiek). Potem washem ją całą potraktuj i gotowe. Wygląda ZNACZNIE lepiej niż szarak... Zerknij tutaj - były szare, nijakie. Ciapnięte na biało i potraktowane czerwonym washem tylko :)
Spoiler:

Washem gotowym, czy rozcieńczać farbę?
Zdecytowanie to lepiej wygląda, ja raczej na pełne malowanie nie będę miał czasu.
ODPOWIEDZ