Hanamikoji / Gejsze (Kota Nakayama)

[Wincenty Jan]

Brawa za decyzje o sprowadzeniu gry na polski rynek. Gejsze bardzo przypadły mi do gustu, a patrząc na stosunek ceny do frajdy z króciutkiej rozgrywki, to śmiało wszystkim polecam.

[sigmarpriest]

W końcu jakaś konstruktywna dyskusja.
Nie jestem przekonany o słuszności strategii z odpuszczenjem różowej gejszy. Łatwiej jest wg mnie przejąć kontrole nad nią, niż posiadać 4 i nie dopuścić przeciwnika do zebrania 11 pkt.
Jaki jest wasz ruch otwierający jeśli w początkowych 7 kartach macie 7/6 różnych kolorów?

[rattkin]

Split 2/2. Patrzysz co przeciwnik bierze i masz jakąś informację na dalszą grę.

[sigmarpriest]

Split 2/2. Patrzysz co przeciwnik bierze i masz jakąś informację na dalszą grę.

Też zwykle daje 2/2 5+2/4+3, albo 3+2/3+2

[Skid_theDrifter]

Nie jestem przekonany o słuszności strategii z odpuszczenjem różowej gejszy. Łatwiej jest wg mnie przejąć kontrole nad nią, niż posiadać 4 i nie dopuścić przeciwnika do zebrania 11 pkt.

Nie do końca "odpuszczenie", raczej marnowanie akcji przeciwnika. Jeśli mogę sprawić, że przeciwnik spędził dwie-trzy tury na zabezpieczaniu 5 to dla mnie sukces, bo to często znaczy że mam przychylność dwóch innych. To pewnie kwestia podejścia: ja nie celuję w wygraną w rundzie pierwszej, chociaż pewnie powinienem. Mój cel to doprowadzić do rundy drugiej z przewagą ilości przychylności (w przeciwieństwie do przewagi wartości przychylności). Zmusić przeciwnika żeby musiał za bardzo skupiać się na gejszach z niskimi wartościami. Idealny setup dla mnie po rundzie pierwszej to 5 i 4 w remisie, ewentualnie 5 i 4 rozdzielone pomiędzy graczy.

Myślałem trochę o tym co rattkin zacytował, i zgodzę się z jedną myślą: nie wiadomo, czy się wygrało ze swojego powodu. Ostrożnie powiem, że faktycznie nie da się tego tak ująć. Jeśli przegrasz - da się zobaczyć, co źle zrobiłeś. Jak wygrasz, to najpewniej dzięki błędowi przeciwnika. W tej grze nie ma dobrych ruchów, jedynie złe i neutralne; nie ma zagrania zwycięskiego bo decyzje jakie się podejmuje w każdej turze nie dotyczą tego jak wygrać, tylko tego, jak nie przegrać, jak się nie podłożyć. Taki saper gdzie sumą wszystkich ruchów jest wygrana, ale wszystkie ruchy robione są tak, by nie przegrać.

[ENDryu]

grałem w weekend z dziewczyną i potwierdzam co zostąło powiedziane - za taką cenę dostajemy świetną grę do móżdżenia i w dodatku pięknie wydaną i w kompaktowym pudełku - można chcieć czegoś więcej?

Co do taktyki, to wydaje mi się, że ryzykowne jest zostawiania akcji 1 dla Ciebie, 2 dla mnie na sam koniec gry, bo nie ma się kontroli nad tym, co zostawiamy.

Szkoda też, że instrukcja jest niekompletna i nie ma informacji, że jeśli są spełnione oba warunki zwycięstwa, to wygrywają punkty, a nie 4 gejsze. Wiem, że wydawca poprawił plik i wrzucił na BGG i dał info tutaj, ale nie wszyscy są na tyle wkręceni w planszówki, żeby się do tego info dokopać. Sugerowałbym wydawcy przy dodruku poprawkę

[Olgierdd]

Co do taktyki, to wydaje mi się, że ryzykowne jest zostawiania akcji 1 dla Ciebie, 2 dla mnie na sam koniec gry, bo nie ma się kontroli nad tym, co zostawiamy.

Zawsze w ostatniej akcji ma się mniejszą lub zupełny brak kontroli (jak w przypadku zaklepania karty lub odrzucenia dwóch), więc decydując o zagraniach trzeba patrzeć nie tylko co teraz będzie dla mnie najlepsze, ale co najmniej zaboli na sam koniec.

[ENDryu]

Co do taktyki, to wydaje mi się, że ryzykowne jest zostawiania akcji 1 dla Ciebie, 2 dla mnie na sam koniec gry, bo nie ma się kontroli nad tym, co zostawiamy.

Zawsze w ostatniej akcji ma się mniejszą lub zupełny brak kontroli (jak w przypadku zaklepania karty lub odrzucenia dwóch), więc decydując o zagraniach trzeba patrzeć nie tylko co teraz będzie dla mnie najlepsze, ale co najmniej zaboli na sam koniec.

oczywiście, ze tak, ale mając chociazby 2+2 mozna zrobic taki zestaw, ze atrakcyjna karta dla przeciwnika bedzie w parze z kiepska, a w 1+2 nie masz zadnego wplywu Co nie zmienia faktu, ze gra jest swietna!

[Banan2]

Czym zakoszulkowaliście swoje Gejsze? Ja pierwszy egzemplarz fioletowymi Maydayami (56x87mm Standard USA) wchodziły na "styk". No, ale zostałem zmuszony do sprzedaży swojego egzemplarza i będę kupował nowy. A fioletowe Maydaye bardzo trudno teraz kupić. Jaka jest alternatywa?
Pozdrawiam

[sydonia]

Czym zakoszulkowaliście swoje Gejsze? Ja pierwszy egzemplarz fioletowymi Maydayami (56x87mm Standard USA) wchodziły na "styk". No, ale zostałem zmuszony do sprzedaży swojego egzemplarza i będę kupował nowy. A fioletowe Maydaye bardzo trudno teraz kupić. Jaka jest alternatywa?
Pozdrawiam

Ja nałożyłam koszulki od Rebela (Standard USA - 57,5 x 89 mm) - pasują bardzo fajnie.

[Shimrod]

Czym zakoszulkowaliście swoje Gejsze? Ja pierwszy egzemplarz fioletowymi Maydayami (56x87mm Standard USA) wchodziły na "styk". No, ale zostałem zmuszony do sprzedaży swojego egzemplarza i będę kupował nowy. A fioletowe Maydaye bardzo trudno teraz kupić. Jaka jest alternatywa?
Pozdrawiam

Mediumy od Arcane Tinmen wchodzą na lekki wcisk, ale grać da się bez problemu.

[sirwei]

A co w przypadku gdy obaj gracze spełniają warunki zwycięstwa? Jeden ma odpowiednią liczbę punktów a drugi odpowiednią liczbę gejsz?( 1- 3+4+5; 2- 2+2+3+2)

[Pan_K]

Na BGG piszą, że wygrywa ten z punktami. Powołują się na instrukcję. W polskiej wersji tego nie ma - mógłby ktoś sprawdzić w angielskiej?

[DarkSide]

Tak właśnie jest. Wystarczy cofnąć się stronę lub dwie w tym temacie.

[sirwei]

Czyli w Polsce obaj gracze są zwycięzcami. Jesteśmy liberalni

[rattkin]

Wkrótce na rynku - "Gejsze 2" / "Inne Gejsze" / "Gejsze Gejsze" / "Szklana Pułapka (Gejsze)"

https://boardgamegeek.com/boardgame/229 ... dows-kyoto

[Skid_theDrifter]

Wkrótce na rynku - "Gejsze 2" / "Inne Gejsze" / "Gejsze Gejsze" / "Szklana Pułapka (Gejsze)"

https://boardgamegeek.com/boardgame/229 ... dows-kyoto

Jak gra będzie w niższej cenie, to polskie wydanie można nazwać "Tanie Gejsze" (10+).
Z wybranych nazw optuję za "Gejsze Gejsze", ale jakby się dało to ja bym chciał takie dobre polskie z wykrzyknieniem i wykopem: "GEJSZE GEJSZE GEJSZE!!!"

Żarty na bok; choć styl graficzny taki sam, to designer inny jeśli się nie mylę. Ani to sequel, ani dodatek, ani duchowy spadkobierca. Ot umiejętne wykorzystanie wcześniejszego sukcesu wydawnictwa. Niemniej oczywiście gra może być ciekawa.

[DarkSide]

Ja jestem za "Wirujący seks" Ileż osób kupi z ciekawości/sentymentu!

Z tego co czytam i widzę to z "Gejszami" będzie to miało tyle wspólnego co: oprawa graficzna (zapewne chłit matetingowy ale przynajmniej ładny ten chłit) , nadal klimat orientu a nawet to samo miejsce akcji oraz to że gra też na 2 osoby.
Jeżeli będzie to równie przyjemny chwiler to zapewne będę musiał kupić zawczasu 2 egzemplarze, bo mi rodzice znowu podbiorą jeden.

[crsunik]

Ponoć to się ma jakoś integrować z Hanamikoji

[Skid_theDrifter]

Ponoć to się ma jakoś integrować z Hanamikoji

Dopóki nie zobaczę jak to działa i czy faktycznie ta integracja jest czymś wzbogacającym dla gry, to pozostanę przy opinii że to tylko taki zabieg mający na celu powiązać wcześniejszy sukces z nowym produktem. Po Genconie możemy spodziewać się więcej informacji na ten temat.

[BartP]

Po lekturze instrukcji wnioskuję, że nic się nie integruje. Japończycy nie słyną s dobrego angielskiego, więc pewnie lapsus. Chodziło pewnie o to, że mają fabularne zbieżności. Jedno następuje po drugim czy coś w tym stylu.

[zakwas]

Zakochaliśmy się w tej grze. Szybsze i ładniejsze niż Sztuka Wojny, a daje bardzo podobny feel - mind games na wysokim poziomie. Jedyne czego brakuje tej grze, to oryginalnego tytułu.

Mam tę grę 5 dni i już 14 partii pękło.

Bonusowo daję w odpowiednim wątku, czyli tutaj, mini unboxing polskiej wersji: https://youtu.be/uuO0Zbw-RK4

[warlock]

Stawianie tej gry wyżej od Sztuki Wojny jest dla mnie największą zagadką wszechświata - a nie jesteś pierwszym, który tak mówi .

Nie wiem, mi się te Gejsze zupełnie nie podobają. Każdy ruch wywołuje wrażenie grania przeciwko sobie, a nie przeciwko rywalowi. Jeśli komuś ten styl leży, to git . Dla mnie ta gra to jeden wielki, męczący paraliż decyzyjny i zero funu.

[zakwas]

Stawianie tej gry wyżej od Sztuki Wojny jest dla mnie największą zagadką wszechświata - a nie jesteś pierwszym, który tak mówi .

Od Sztuki Wojny jest szybsze i ładniejsze, nie wiem czy lepsze w ogólnym rozrachunku - Sun Tzu jednak jest głębszą grą, która pozwala na więcej decyzji i więcej planowania. Jednak sam tzw. feel gry jest podobny i można Gejsze łatwiej upchać między innymi, większymi tytułami.

[mikeyoski]

Po lekturze instrukcji wnioskuję, że nic się nie integruje. Japończycy nie słyną s dobrego angielskiego, więc pewnie lapsus. Chodziło pewnie o to, że mają fabularne zbieżności. Jedno następuje po drugim czy coś w tym stylu.

Zdecydowanie te gry się nie integrują Łączy je, że tak powiem miejsce rozgrywki, czyli ulica Hanamikoji. Wykonanie jest piękne. I fajne meeple. Może uda mi się w weekend zagrać

Tapnięte z espiątki