Small World Underground

[watman]

1. Rasy dobiera się systemem płatnym. Dokopanie się do lepszej kosztuje. Słabe comba mogą być bardzo opłacalne do wzięcia, jeśli uzbiera się na nich trochę monet.

To rozwiązanie najbardziej podobało mi się w tej grze. Bardzo elegancko balansowało rasy, przez co nawet krasnale w pewnym momencie stawały się bardzo atrakcyjne. Niestety wszystkie inne wybory w grze często są zbyt oczywiste.

krasnale, zwlaszcza z jakas moca +5, sa idealne na poczatek - zajmujesz ze dwie-trzy kopalnie, wymierasz, bierzesz cos bunkrujacego (np. trolle) i chronisz swoich pokurczow, ktorzy punktuja jak szaleni nawet pomimo wymarcia
imo najbardziej przegiete komba to berserk lub commando skeletons - takiego rusha to nawet w starcrafcie zergami nie robilem

[cboot]

Pamiętać jednak trzeba o tym, że :
Każdy z graczy może mieć w danej chwili tylko jedną
Wymierającą Rasę na planszy. Jeżeli gracz posiada na planszy
żetony Wymierającej Rasy, a zdecydował się spowodować
upadek kolejnej, musi poprzednie zdjąć i odłożyć do zasobnika.
(instrukcja)

Mam wrażenie, że ta zasada psuje grę. To znaczy rozumiem po co ją umieszczono, ale powoduje to możliwość dosyć paskudnego zagrania. Mianowicie przetrzebiasz komuś rasę aktywną (nawet do zera jak się da) i jest pozamiatany. Żeby wziąć kolejną rasę musi usunąć z planszy rasę wymierającą, choćby miał ją liczną i zostaje z zerem żetonów i zerem punktów w kolejnej rundzie, a potem stopniowo wchodzi jedną rasą, a jeśli w ogóle zdąży, to ewentualnie drugą.

Jeśli zostało do końca gry niewiele tur, to mam wrażenie, że najlepszą taktyką może być pozostawienie tej jedynej-wymierającej rasy i do końca gry nie robić żadnych ruchów, licząc, że zostawią nas w spokoju, gdy stałe kilka punktów co rundę wpadnie - a takie podejście oczywiście psuje rozgrywkę.

[pan_satyros]

Hmm chyba nie do końca zrozumiałeś zasadę. Można mieć na planszy zawsze 2 rasy, jedną żywą, a drugą wymarłą, gdy po raz kolejny wymierasz poprzednią wymarłą musisz już całkowicie z planszy usunąć. Wszytko jest klarownie wyjaśnione w instrukcji. Do tego podczas podboju gracz traci tylko 1 z żetonów na danym polu, więc opisana sytuacja wybicia do nogi jest raczej mało prawdopodobna. Można nazwać Small world nieco niezbalansowanym, ale na pewno nie zepsutym.

[rzaba]

cboot'owi chyba chodzi o to ze jesli ktos wybije ci rase aktywna (a masz juz rase wymierajaca) to w nastepnym ruchu jesli chcesz kupic nowa aktywną rase musisz najpierw zmienic ja na wymarła, a to skutkuje usunieciem z planszy dotychczasowej rasy wymarłej (ktora moze miec w posiadaniu kilka obszarow i niezle punktowac) - jest to bardzo prawdopodobne przy wiekszej ilosci graczy - mialem ostatnio combo 5+2 żetonow i syn ze swoim kumplem w 4 rundy wybili mnie prawie do zera

[FortArt]

Mianowicie przetrzebiasz komuś rasę aktywną (nawet do zera jak się da) i jest pozamiatany. Żeby wziąć kolejną rasę musi usunąć z planszy rasę wymierającą, choćby miał ją liczną i zostaje z zerem żetonów i zerem punktów w kolejnej rundzie, a potem stopniowo wchodzi jedną rasą, a jeśli w ogóle zdąży, to ewentualnie drugą.

Jeśli zostało do końca gry niewiele tur, to mam wrażenie, że najlepszą taktyką może być pozostawienie tej jedynej-wymierającej rasy i do końca gry nie robić żadnych ruchów, licząc, że zostawią nas w spokoju, gdy stałe kilka punktów co rundę wpadnie - a takie podejście oczywiście psuje rozgrywkę.

Ciekawa strategia. Faktycznie skuteczna może być.
Szkoda, że autorzy nie pomyśleli o takiej opcji by można było wybrać, którą z ras wymierających zostawia się na planszy.
A może to celowe? Może to ma wymusić ochronę aktywnej rasy i premiować nie tylko atak, ale i obronę?

Do tego podczas podboju gracz traci tylko 1 z żetonów na danym polu, więc opisana sytuacja wybicia do nogi jest raczej mało prawdopodobna.

Wycięcie aktywnej rasy do zera raz widziałem, ale to było w ostatniej turze już po punktowaniu gracza, wiec było mu to kompletnie obojętne.

[pan_satyros]

Faktycznie źle się zrozumieliśmy, co nie zmienia faktu, że takie sytuacje kiedy można wybić komuś całą rasę są: a) niezwykle trudne do osiągnięcia przy wyrównanej grze, b) są wynikiem nieprzemyślanej gry przeciwnika i wtedy to już nie jest minus dla gry, a dla gracza. Mam na myśli to, że sytuacja kiedy można wybić rasę możliwa jest tylko wtedy, gdy przeciwnik jest dość mocno wyczerpany, a w takiej sytuacji sam powonień wybrać upadek, nie zaś otwierać furtkę oponentom.

[cboot]

Szkoda, że autorzy nie pomyśleli o takiej opcji by można było wybrać, którą z ras wymierających zostawia się na planszy.

O tym samym myślałem nie raz, żeby się przydało. Aczkolwiek, że jestem z natury przeciwnikiem "domowych zasad", to nie odważyłem się stosować tego w praktyce.

Nie pamiętam już, czy to było rzeczywiście wybicie do zera, czy tam zostały 1, 2 żetony (co i tak niewiele zmienia). Aczkolwiek już bez względu na skrajne przypadki, to jakoś tak często się zdarza - zdaję sobie sprawę, że może to jakiś błąd strategiczny, a może kwestia wyrobionych nawyków współgraczy - że rasa wymierająca punktuje dosyć więcej niż aktywna i żal jest wymierać, a z drugiej strony nie da się tą aktywną niczego ciekawego już zdziałać. Może to właśnie kwestia pewnych nawyków, bo pierwszą rasę się z reguły upycha gdzieś, gdzie najmniej innym będzie zawadzać i jak najwcześniej wprowadza drugą, odruchowo osłaniając nią tę pierwszą, bezbronną już po wymarciu, by maksymalnie zapunktować z obu ras - i właśnie drugą gra się bardziej ofensywnie. W efekcie czego aktywna rasa jest bardziej na linii frontu i bardziej się naraża innym, więc też bardziej obrywa.

[vaski]

Czy mając Small World: Underground, warto kupić część pierwszą tej gry?
Nadmienię iż nigdy nie grałem w pierwszą część.

[GoldenDragon]

Nie, chyba, że staniesz się wielkim fanem S:U - i wtedy tylko dla nowej planszy i większej ilości ras i zdolności

[watman]

http://www.boardgamegeek.com/boardgamee ... ld-tunnels

czy ktos moglby skolowac dla mnie egzemplarz na Essen? proszeproszeprosze