Malowanie planszówkowych figurek
- rastula
- Posty: 10021
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1277 times
- Been thanked: 1307 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
tu jest opinia zbliżona do mojej ( problemu opisanego u siebie nie stwierdziłem)
https://www.opineo.pl/opinie-5702586-as-186.html
https://www.opineo.pl/opinie-5702586-as-186.html
- lunatykuku
- Posty: 288
- Rejestracja: 03 lis 2016, 18:22
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 112 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Mi się zdarza malować po nocach, dziewczyna śpi w drugim pokoju i nie ma z tym problemu. Sąsiedzi policji na mnie też nie nasłali jeszcze, więc hałas jest znośny
- vaski
- Posty: 670
- Rejestracja: 13 kwie 2009, 13:34
- Lokalizacja: Rawicz
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 7 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Kupiłem właśnie ten sam zestaw. W sklepie cieszyłem się jak dziecko, że za 10pln kupuje 3 rączki i 13 ostrzy.Banan2 pisze:Można zaszaleć w jakimś sklepie modelarskim, ale takie coś też da radę. Ja mam duży zestaw, który kiedyś kupiłem w Biedronce i wystarcza w zupełności.vaski pisze:Jaki skalpel polecacie do skrobania planszówkowych figurek?
Pozdrawiam
Niestety czas prysł gdy zacząłem "skrobanie".
Nie wiem czy wszystkie noże modelarskie tak mają, czy tylko to przypadek tego zestawu, ale:
* ostrza nie są sztywne i gibią się na boki,
* obsada pomimo mocnego dokręcenia nie trzyma ostrza sztywno i ostrze lubi się przestawić (rączki są wykonane z jakiegoś stopu aluminium ale sam zacisk jest niestety z miękkiego plastiku),
* tępe ostrza (porównuje do noża do tapet marki Olfa i ostrzy do skalpeli chirurgicznych
* o precyzji nie ma mowy,
* w związku z powyższym zdążyłem się już pociąć, pomimo wspomnianej wątpliwej ostrości, stwierdzam iż w skórę na ręku wchodzą jak w masło!
Na myśl przyszła mi od razu mądrość mojego nie żyjącego już dziadka: "Jak chcesz mieć dobre i tanie to kup od razu dwa: jedno tanie, drugie dobre".
Powróciłem do noża do tapet i ostrzy do skalpeli chirurgicznych trzymanych w ręku.
NIE POLECAM, 10pln wyrzucone w błoto
- rastula
- Posty: 10021
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1277 times
- Been thanked: 1307 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
polecam skalpele z wymiennymi ostrzami...
produkt medyczny więc jakość jest bezdyskusyjna...wystarczy na całe życie...
rodzaj ostrza do wyboru do koloru
http://medicaldepot.pl/materialy-jednor ... e-585.html
produkt medyczny więc jakość jest bezdyskusyjna...wystarczy na całe życie...
rodzaj ostrza do wyboru do koloru
http://medicaldepot.pl/materialy-jednor ... e-585.html
- vaski
- Posty: 670
- Rejestracja: 13 kwie 2009, 13:34
- Lokalizacja: Rawicz
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 7 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Podlinkuj proszę do obsady jakiej używasz?rastula pisze:polecam skalpele z wymiennymi ostrzami...
produkt medyczny więc jakość jest bezdyskusyjna...wystarczy na całe życie...
rodzaj ostrza do wyboru do koloru
http://medicaldepot.pl/materialy-jednor ... e-585.html
Ja trzymam ostrze bezpośrednio w ręku.
- lunatykuku
- Posty: 288
- Rejestracja: 03 lis 2016, 18:22
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 112 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Ja używam skalpela olfy z wymiennymi ostrzami i jestem zadowolony. Jest względnie tani no i ostrza łatwo dostać.
Na ogół do skrobania nadlewek używam lekko stępionego ostrza.
Na ogół do skrobania nadlewek używam lekko stępionego ostrza.
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Skoro już jesteśmy przy narzędziach: jakie pilniki rekomendujecie? Interesują mnie te o niskiej jak i wysokiej gradacji. Diamentowe już mam. Druga sprawa: jakich cążek używacie?
- costi
- Posty: 3416
- Rejestracja: 09 lut 2005, 19:19
- Lokalizacja: Warszawa - Ochota
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 3 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Polecam poszukać cążek, które tną równo z krawędzią, można wtedy dokładnie kontrolować co się tnie i zostawiają równą powierzchnie po cięciu.
Ja kupiłem takie w sklepie z elementami elektronicznymi za 30zł.
Ja kupiłem takie w sklepie z elementami elektronicznymi za 30zł.
trochę człowieka i technika się gubi
Moja kolekcja
Moja kolekcja
- playerator
- Posty: 2873
- Rejestracja: 01 lis 2015, 21:11
- Has thanked: 904 times
- Been thanked: 310 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Jakaś konkretna firma? Też potrzebuję porządnych cążek.
tak że = w takim razie, więc
także = też, również
Piszmy po polsku :)
także = też, również
Piszmy po polsku :)
- vaski
- Posty: 670
- Rejestracja: 13 kwie 2009, 13:34
- Lokalizacja: Rawicz
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 7 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Korzystał ktoś z Was może satynowego lakieru w Sprayu od Army Painter?
Obecnie używam lakieru matowego od Games Workshop zabezpiecza dobrze ale figurki wychodzą zbyt matowe (tracą kolor) wyglądają jak lekko przykurzone.
Obecnie używam lakieru matowego od Games Workshop zabezpiecza dobrze ale figurki wychodzą zbyt matowe (tracą kolor) wyglądają jak lekko przykurzone.
-
- Posty: 2616
- Rejestracja: 12 maja 2009, 09:28
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 118 times
- Been thanked: 67 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Lakier matowy od GW to największa pomyłka jaką używałem. Figurki po jego użyciu wyglądały jak pokryte szronem. Prawie cała puszka poszła do kosza.vaski pisze:Korzystał ktoś z Was może satynowego lakieru w Sprayu od Army Painter?
Obecnie używam lakieru matowego od Games Workshop zabezpiecza dobrze ale figurki wychodzą zbyt matowe (tracą kolor) wyglądają jak lekko przykurzone.
Obecnie używam, nie tylko zresztą ja, matowego lakieru z Castoramy. Jego nazwa pojawiała się na tym forum. Dobre, niedrogie, sprawdza się doskonale.
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony 17 cze 2017, 23:00 przez Banan2, łącznie zmieniany 1 raz.
- vaski
- Posty: 670
- Rejestracja: 13 kwie 2009, 13:34
- Lokalizacja: Rawicz
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 7 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Dziękuje za odpowiedź, z tym iż pytanie dotyczy Satynowego od AP.Banan2 pisze:Lakier matowy od GW to największa pomyłka jaką używałem. Figurki po jego użyciu wyglądały jak pokryte szronem. Prawie cała puszka powołała do kosza.vaski pisze:Korzystał ktoś z Was może satynowego lakieru w Sprayu od Army Painter?
Obecnie używam lakieru matowego od Games Workshop zabezpiecza dobrze ale figurki wychodzą zbyt matowe (tracą kolor) wyglądają jak lekko przykurzone.
Obecnie używam, nie tylko zresztą ja, matowego lakieru z Castoramy. Jego nazwa pojawiała się na tym forum. Dobre, niedrogie, sprawdza się doskonale.
Pozdrawiam
Jakie macie o nim zdanie?
-
- Posty: 191
- Rejestracja: 08 gru 2015, 18:26
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 27 times
- Been thanked: 43 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Hej, używam lakieru matowego do figurek i niestety za mocno mi się psikneło, przez co niektóre kolory zrobiły się wyblakłe. Czy jest jakaś opcja odratowania figurki?
Jak robić rozświetlenia na figurce są jakieś poradniki czy coś? Maluje tylko bazowymi kolorami i kładę shade, fajnie to wygląda ale z rozświetleniami wasze figurki wyglądają o niebo lepiej, a moje ciemne i bez wyrazu.
Jak robić rozświetlenia na figurce są jakieś poradniki czy coś? Maluje tylko bazowymi kolorami i kładę shade, fajnie to wygląda ale z rozświetleniami wasze figurki wyglądają o niebo lepiej, a moje ciemne i bez wyrazu.
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Psik na to lakierem błyszczącym
Ja kiedyś SDE zbyt "zmatowiłem" ale o dziwo kolejna warstwa lakieru uratowała figurki
Ja kiedyś SDE zbyt "zmatowiłem" ale o dziwo kolejna warstwa lakieru uratowała figurki
www.przystole.org <<=== Ameri, ameri i więcej ameri! :D
- vaski
- Posty: 670
- Rejestracja: 13 kwie 2009, 13:34
- Lokalizacja: Rawicz
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 7 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Do tej pory malowałem białym podkładem od Games Workshop (miałem jeszcze zapasy w granatowych puszkach) jak to zawsze bywa, wszystko, co dobre kiedyś musi się skończyć.
Kupiłem nowy spray od GW i cholera maluje się tym jak jakaś mąka w aerozolu, a nie lakierem. Figurkę trzymałem bezpośrednio w ręku i potem wystarczyło rękę wytrzeć suchą szmatą z białego pyłu do czysta!
Czy np. biały podkład w sprayu od Army Painter zachowuje się tak samo?
Kupiłem nowy spray od GW i cholera maluje się tym jak jakaś mąka w aerozolu, a nie lakierem. Figurkę trzymałem bezpośrednio w ręku i potem wystarczyło rękę wytrzeć suchą szmatą z białego pyłu do czysta!
Czy np. biały podkład w sprayu od Army Painter zachowuje się tak samo?
-
- Posty: 2616
- Rejestracja: 12 maja 2009, 09:28
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 118 times
- Been thanked: 67 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Ja używam białego podkładu od Army Painter i jest OK.vaski pisze:Czy np. biały podkład w sprayu od Army Painter zachowuje się tak samo?
Pozdrawiam
- raj
- Administrator
- Posty: 5172
- Rejestracja: 01 lis 2006, 11:22
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 265 times
- Been thanked: 873 times
- Kontakt:
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Pomyśl o kolorowych podkładach od AP. Świetnie się sprawdzają i mogą oszczędzić dużo malowania.
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
-
- Posty: 2616
- Rejestracja: 12 maja 2009, 09:28
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 118 times
- Been thanked: 67 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Tyz prowda Też mam kilka puszek różnych kolorów od AP i sprawdza się to bardzo dobrze. Zwłaszcza, że AP nie jest jakoś bardzo drogiraj pisze:Pomyśl o kolorowych podkładach od AP. Świetnie się sprawdzają i mogą oszczędzić dużo malowania.
Pozdrawiam
- vaski
- Posty: 670
- Rejestracja: 13 kwie 2009, 13:34
- Lokalizacja: Rawicz
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 7 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Tak dla jasności.
Figurki zapodkładowane są bardzo dobrze Citadelem ale zaskoczył mnie ten kurz. Najprawdopodobniej producent zmienił rozpuszczalnik i podkład zasycha "w locie".
Wszystkim dziękuje za informacje. Kolejną puszkę dla sprawdzenia kupię od AP.
Figurki zapodkładowane są bardzo dobrze Citadelem ale zaskoczył mnie ten kurz. Najprawdopodobniej producent zmienił rozpuszczalnik i podkład zasycha "w locie".
Wszystkim dziękuje za informacje. Kolejną puszkę dla sprawdzenia kupię od AP.
-
- Posty: 267
- Rejestracja: 28 lut 2006, 12:29
- Lokalizacja: Legionowo/Siedlce
- Has thanked: 46 times
- Been thanked: 95 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Potwierdzam ten problem. Nie licząc tego pyłu podkład jest super - dobrze trzyma się figurki, szybko wysycha i daje bardzo ładną cienką warstwę absolutnie nie zalewającą szczegółów. O dziwo u mnie ten pył nie pojawia się przy drugiej puszce i zastanawiam się czy z pierwsza nie była to kwestia jakiegoś złego przechowywania w sklepie (takie sklep gdzie latem jest mega upałvaski pisze:Tak dla jasności.
Figurki zapodkładowane są bardzo dobrze Citadelem ale zaskoczył mnie ten kurz. Najprawdopodobniej producent zmienił rozpuszczalnik i podkład zasycha "w locie".
Wszystkim dziękuje za informacje. Kolejną puszkę dla sprawdzenia kupię od AP.
To co może pomóc i sam stosuje:
- bezwzględnie długie machanie puszką;
- nie podkładowanie, gdy jest zbyt suche albo zbyt wilgotne powietrze,
- trzymanie puszki w odpowiedniej odległości (np zbyt duża odległość zwiększa szanse na wyschnięcie pigmentu w locie, stad ten pył),
Na pewno poprzedni podkład, który w dodatku był biały w przeciwieństwie do obecnego, który jest jasnoszary, więcej wybaczał jeśli chodiz o nieprawidłowe psikanie.
-
- Posty: 267
- Rejestracja: 28 lut 2006, 12:29
- Lokalizacja: Legionowo/Siedlce
- Has thanked: 46 times
- Been thanked: 95 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
A czy można prosić bez zagadek o wyraźne wskazanie lakieru?Banan2 pisze:Lakier matowy od GW to największa pomyłka jaką używałem. Figurki po jego użyciu wyglądały jak pokryte szronem. Prawie cała puszka poszła do kosza.vaski pisze:Korzystał ktoś z Was może satynowego lakieru w Sprayu od Army Painter?
Obecnie używam lakieru matowego od Games Workshop zabezpiecza dobrze ale figurki wychodzą zbyt matowe (tracą kolor) wyglądają jak lekko przykurzone.
Obecnie używam, nie tylko zresztą ja, matowego lakieru z Castoramy. Jego nazwa pojawiała się na tym forum. Dobre, niedrogie, sprawdza się doskonale.
Pozdrawiam
Nie chce marudzić, ale napisanie nazwy jeśli się dokładnie wie o czym mowa trwa znacznie krócej niż grzebanie w wyszukiwarce forum, która nie zawsze działa lub prowadzi do postów zawierających linki do kilkudziesięciu produktów lub najwyraźniej źle zapisane nazwy, które wyszukiwarce google nic nie mówią.
Wyszukiwanie na stronie Castoramy pozwoliło mi odszukać takie produkty, nie wiem jednak który z nich to zachwalany tutaj lakier:
https://www.castorama.pl/produkty/wykon ... ml#product
https://www.castorama.pl/produkty/narze ... ml#product
https://www.castorama.pl/produkty/wykon ... 400ml.html
Z góry dziękuje.
Przepraszam za post pod postem, ale dotyczą innych kwestii więc może zostanie mi wybaczone
-
- Posty: 2616
- Rejestracja: 12 maja 2009, 09:28
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 118 times
- Been thanked: 67 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Chodzi o ten. Z tym, że w tym linku jest w innym sklepie i jest błyszczący. W stacjonarnej Castoramie można kupić matowy (Varnish Matt) i ten jest naprawdę super oraz błyszczący (taki jak w linku). W internetowej Castoramie też jakoś nie mogę znaleźć.Abiger pisze:A czy można prosić bez zagadek o wyraźne wskazanie lakieru?
Pozdrawiam
- vaski
- Posty: 670
- Rejestracja: 13 kwie 2009, 13:34
- Lokalizacja: Rawicz
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 7 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
A jak osiądzie, przyklei się na figurkach ta mąka to zawsze można to twardą szczoteczką do zębów przetrzeć by wygładzić powierzchnie.Abiger pisze: (...) To co może pomóc i sam stosuje:
- bezwzględnie długie machanie puszką;
- nie podkładowanie, gdy jest zbyt suche albo zbyt wilgotne powietrze,
- trzymanie puszki w odpowiedniej odległości (np zbyt duża odległość zwiększa szanse na wyschnięcie pigmentu w locie, stad ten pył),
Na pewno poprzedni podkład, który w dodatku był biały w przeciwieństwie do obecnego, który jest jasnoszary, więcej wybaczał jeśli chodiz o nieprawidłowe psikanie.
Pytałem powyżej również o opinie na temat bezbarwnego od Army Painter, ale nie dla tego iż uważam spray od Games Workshop za dziadostwo (a takich w tym wątku wiele opinii), a dlatego iż zastanawia mnie czy jest różnica w kolorze, blasku na zabezpieczonych figurkach pomiędzy tymi dwoma firmami.
Tutaj np dla testu macie porównanie.
Od lewej figurka nr 1 i 3 jest zabezpieczona matem od Games Workshop, figurka 2 i 4 to sama farba bez zabezpieczenia.
Żeby nie było w samych superlatywach to muszę napisać iż zniszczyłem kilka malowanek na początku korzystania z sprayu od GW, ale był to brak umiejętności korzystania z niego, a nie złej farby jako takiej.
- carlos
- Posty: 573
- Rejestracja: 20 sie 2012, 21:10
- Lokalizacja: Głogów
- Has thanked: 8 times
- Been thanked: 8 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
To nie jest wina lakieru tyllo tego ze za duzo/nieumiejetnie psiknales. Każdy lakier przy złym użytkowaniu da taki efekt.pawianlsm pisze:Ja właśnie matowym lakierem od GW zniszczyłem sobie dwie figurki bo teraz mają szara powłokę tam gdzie są dużo psiknalem...