Robinson Crusoe: Przygoda na Przeklętej Wyspie (Ignacy Trzewiczek)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
janekbossko
Posty: 2614
Rejestracja: 09 lut 2006, 21:44
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 26 times
Been thanked: 27 times

Robinson Crusoe - dyskusja ogólna

Post autor: janekbossko »

Jest link do ściągnięcia :)


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Awatar użytkownika
orzeh
Posty: 1281
Rejestracja: 04 lut 2015, 10:05
Lokalizacja: Mysłowice
Has thanked: 127 times
Been thanked: 194 times
Kontakt:

Re: Robinson Crusoe - dyskusja ogólna

Post autor: orzeh »

Super sprawa!
Jakie rozmiary ma oryginalna plansza?
czy wydruk 4xA4 samoprzylepny można przełożyć na taką podstawę:
http://mepel.pl/plansza-do-gry-skladana-400x400mm ?
Czy na to by trzeba jeszcze przeźroczystą folię?
Pytam bo się kompletnie nie znam a nowa plansza by świetnie odświeżyła grę :)
Awatar użytkownika
DarkSide
Posty: 3035
Rejestracja: 07 sty 2013, 15:12
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 573 times
Been thanked: 239 times

Re: Robinson Crusoe - dyskusja ogólna

Post autor: DarkSide »

Ja się zastanawiam nad wydrukowaniem takiej playmaty. Chyba będzie najpraktyczniejsza.
W idealnym świecie planszówkowym wszystkie eurasy ociekają klimatem, a wszystkie ameri mają przejrzyste zasady i nie potrzebują FAQ

Sprzedam gry
Moje zniżki Planszostrefa -10%, ALEplanszówki -3%
Awatar użytkownika
orzeh
Posty: 1281
Rejestracja: 04 lut 2015, 10:05
Lokalizacja: Mysłowice
Has thanked: 127 times
Been thanked: 194 times
Kontakt:

Re: Robinson Crusoe - dyskusja ogólna

Post autor: orzeh »

DarkSide pisze:Ja się zastanawiam nad wydrukowaniem takiej playmaty. Chyba będzie najpraktyczniejsza.
o! nie pomyślałem, szczegóły podasz?
Jaki rozmiar przy tej grafice?
Awatar użytkownika
vojtas
Posty: 1785
Rejestracja: 10 wrz 2013, 21:28
Has thanked: 23 times
Been thanked: 83 times

Re: Robinson Crusoe - dyskusja ogólna

Post autor: vojtas »

Plansza jest ładna, ale ma jedną zasadniczą wadę: nie zachowuje kolejności rozpatrywania zaplanowanych akcji (wydarzenie, polowanie, budowanie, zbieranie, eksploracja, sprzątanie, odpoczynek). Zamiana kolejności rozpatrywania kart przygód na planszy jest myląca - ma to duże znaczenie, nie można sobie tego po prostu zamienić. Szkoda, bo na początku myślałem, że porządek jest właściwy.
wirusman
Posty: 1972
Rejestracja: 08 sty 2014, 19:18
Lokalizacja: Jaworzno
Has thanked: 83 times
Been thanked: 28 times

Re: Robinson Crusoe - dyskusja ogólna

Post autor: wirusman »

vojtas pisze:Plansza jest ładna, ale ma jedną zasadniczą wadę: nie zachowuje kolejności rozpatrywania zaplanowanych akcji (wydarzenie, polowanie, budowanie, zbieranie, eksploracja, sprzątanie, odpoczynek). Zamiana kolejności rozpatrywania kart przygód na planszy jest myląca - ma to duże znaczenie, nie można sobie tego po prostu zamienić. Szkoda, bo na początku myślałem, że porządek jest właściwy.
Nie zauważyłem, masz rację. Ale to teraz wystarczy tylko pozmieniać w np Photoshop. I będzie super.
Awatar użytkownika
Pastorkris
Posty: 901
Rejestracja: 10 lis 2009, 07:30
Lokalizacja: Katowice
Has thanked: 1 time
Been thanked: 3 times

Re: Robinson Crusoe - dyskusja ogólna

Post autor: Pastorkris »

Z kolei zachowuje kolejność rozpatrywanych faz ;) Także coś za coś. Kolejność rozpatrywania akcji nie ma większego znaczenia, bo żadne z nich nie wpływają na kolejne. Wystarczy pamiętać o tej jednej zasadzie i problem z głowy. Wyjątkiem chyba tylko jest tutaj stawianie pionka na karcie wydarzenia, co może zaowocować żetonem determinacji.
Andarist
Posty: 443
Rejestracja: 08 gru 2014, 19:39
Has thanked: 3 times
Been thanked: 8 times

Re: Robinson Crusoe - dyskusja ogólna

Post autor: Andarist »

Efekty przygod moga na siebie nachodzic. Moze nam zniszczyc sie tez co wybudujemy w tej samej turze wedlug mnie.
Poszukuję: Na Chwale Rzymu - Zona Senatora (Mloda)
Awatar użytkownika
Andreal
Posty: 344
Rejestracja: 10 mar 2014, 12:32
Lokalizacja: Białystok
Been thanked: 1 time

Re: Robinson Crusoe - dyskusja ogólna

Post autor: Andreal »

Plansza naprawdę ładnie zaprojektowana, podoba mi się zmniejszenie rozmiaru, ja na swoim stoliku ledwo się mieszczę. Aczkolwiek na dzień dzisiejszy nie mam ciśnienia na zmianę.

Co do kolejności, pal licho, do wszystkiego można się przyzwyczaić.
Awatar użytkownika
crsunik
Posty: 2870
Rejestracja: 03 sty 2014, 12:12
Lokalizacja: Warszawa Wesoła
Been thanked: 2 times

Re: Robinson Crusoe - dyskusja ogólna

Post autor: crsunik »

A jaka jest wielkość nowej mapy?
Awatar użytkownika
vojtas
Posty: 1785
Rejestracja: 10 wrz 2013, 21:28
Has thanked: 23 times
Been thanked: 83 times

Re: Robinson Crusoe - dyskusja ogólna

Post autor: vojtas »

Pastorkris pisze:Z kolei zachowuje kolejność rozpatrywanych faz ;)
Wolę, by dokładnie odwzorowywała kolejność wykonywania zaplanowanych akcji niż kolejność faz, które zresztą są wypisane na planszy właściwej, gdyby ktoś zapomniał.
Pastorkris pisze:Kolejność rozpatrywania akcji nie ma większego znaczenia, bo żadne z nich nie wpływają na kolejne.
Oczywiście że wpływają: wszystko może się zazębiać, co było przyczyną ustalenia takiego, a nie innego porządku wykonywania akcji.
Awatar użytkownika
Pastorkris
Posty: 901
Rejestracja: 10 lis 2009, 07:30
Lokalizacja: Katowice
Has thanked: 1 time
Been thanked: 3 times

Re: Robinson Crusoe - dyskusja ogólna

Post autor: Pastorkris »

Pastorkris pisze:Kolejność rozpatrywania akcji nie ma większego znaczenia, bo żadne z nich nie wpływają na kolejne.
Oczywiście że wpływają: wszystko może się zazębiać, co było przyczyną ustalenia takiego, a nie innego porządku wykonywania akcji.[/quote]

To strasznie sporadyczne sytuacje dzięki zasadzie, że nic co zdobędziesz w rundzie nie możesz wykorzystać w tej samej. Chyba wyjątkiem tutaj są natychmiastowe karty wydarzeń, które np zakrywają pola zasobów.

Może błędnie wyszedłem z założenia, że każdy po partii czy dwóch już pamięta kolejność akcji i nie jest potrzebna dodatkowa ściąga ;) Wciąż więc łypię chciwym okiem w stronę tej nowej planszy...
Awatar użytkownika
ixi24
Posty: 477
Rejestracja: 03 lut 2015, 00:23
Has thanked: 109 times
Been thanked: 41 times

Re: Robinson Crusoe - dyskusja ogólna

Post autor: ixi24 »

Wiadomo może czy będzie w najbliższym czasie dodruk Wyprawy HMS Beagle ?
Sprzedam Kupie IG

Zniżki: 3% ALEplanszowki
Awatar użytkownika
orzeh
Posty: 1281
Rejestracja: 04 lut 2015, 10:05
Lokalizacja: Mysłowice
Has thanked: 127 times
Been thanked: 194 times
Kontakt:

Re: Robinson Crusoe - dyskusja ogólna

Post autor: orzeh »

Z tego co mi nieoficjalnie powiedziano na Portalkonie to jesienią.
Awatar użytkownika
Pan_K
Posty: 2504
Rejestracja: 24 wrz 2014, 19:16
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 189 times
Been thanked: 168 times

Re: Robinson Crusoe - dyskusja ogólna

Post autor: Pan_K »

Mi się nowa plansza nie podoba. Kolorystyka "chińska" (pstrokacizna, nasycone kolory) mniej mi odpowiada niż "japońska" (oszczędne pastele zmierzające nawet ku formalności grafiki). Nadto - na co zwrócił uwagę vojtas - mniej funkcjonalna (szczególnie dla początkujących graczy, dla których porządek rozpatrywania akcji jest bez tego zupełnie nieprzejrzysty).
„Rzekł głupi w swoim sercu: nie ma Boga.”

Ryba bez roweru, to tylko ryba...
wirusman
Posty: 1972
Rejestracja: 08 sty 2014, 19:18
Lokalizacja: Jaworzno
Has thanked: 83 times
Been thanked: 28 times

Re: Robinson Crusoe - dyskusja ogólna

Post autor: wirusman »

Pan_K pisze:Mi się nowa plansza nie podoba. Kolorystyka "chińska" (pstrokacizna, nasycone kolory) mniej mi odpowiada niż "japońska" (oszczędne pastele zmierzające nawet ku formalności grafiki). Nadto - na co zwrócił uwagę vojtas - mniej funkcjonalna (szczególnie dla początkujących graczy, dla których porządek rozpatrywania akcji jest bez tego zupełnie nieprzejrzysty).
Chodzi ci o fanowska wersję?
Awatar użytkownika
Pan_K
Posty: 2504
Rejestracja: 24 wrz 2014, 19:16
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 189 times
Been thanked: 168 times

Re: Robinson Crusoe - dyskusja ogólna

Post autor: Pan_K »

wirusman pisze:
Pan_K pisze:Mi się nowa plansza nie podoba. Kolorystyka "chińska" (pstrokacizna, nasycone kolory) mniej mi odpowiada niż "japońska" (oszczędne pastele zmierzające nawet ku formalności grafiki). Nadto - na co zwrócił uwagę vojtas - mniej funkcjonalna (szczególnie dla początkujących graczy, dla których porządek rozpatrywania akcji jest bez tego zupełnie nieprzejrzysty).
Chodzi ci o fanowska wersję?
Tak - chodziło mi o fanowską. Niedokładnie się wyraziłem. A w wydaniu Z-Mana też jest nowy design planszy? Przyznam, że nie śledzę tematu zbyt uważnie, bo okładka Z-Mana mnie odrzuca, a samą grę mam porządnie ograną i nie poluję na nowości z nią związane.
„Rzekł głupi w swoim sercu: nie ma Boga.”

Ryba bez roweru, to tylko ryba...
Awatar użytkownika
kastration
Posty: 1218
Rejestracja: 08 kwie 2015, 21:37
Lokalizacja: Kalisz
Has thanked: 108 times
Been thanked: 430 times

Re: Robinson Crusoe - dyskusja ogólna

Post autor: kastration »

Chciałem się podzielić pewnymi refleksjami oraz przy okazji zapytać o coś (przewaga refleksji niż pytań o zasady, więc umiejscowiłem tu). Mianowicie, mimo straszenia, że Robinson to w zasadzie początkowo gra z instrukcją cały czas i przyzwyczajenie do sromotnych klęsk, uważam że nie poszło mi tak źle w debiucie (gra solo). Zdziwiłem się jednak, jak mocno jest to optymalizacyjna gra, choć liczyłem na przewagę aspektu przygodowo-rozrywkowego. Niekiedy musiałem sporo liczyć, co się opłaci, a co nie, a raczej, co się opłaci bardziej niż inne. Przegrałem rzutem na taśmę przez feralne rzuty kością pogody w ostatniej rundzie, mając już szansę na dołożenie do ostatniego stosu, ale zbyt mało życia, by się utrzymać w obliczu przewagi chmur nad moim dachem i niedoborem surowców na bieżące pokrywanie efektów pogody.

Optymalizacyjność gry każe mi postawić pytanie w stronę wyjadaczy: czy jest jakaś strategia zwiększająca szansę na początku? Nie mówię o strategii wygrywającej, bo takiej z pewnością nie ma, biorąc pod uwagę dynamikę i losowość gry, ale czy są rozwiązania przed tury bez pogody, które podnoszą WYRAŹNIE szanse na tryumf? (SCENARIUSZ ROZBITKOWIE, ale być może są uniwersalne przykazy do innych też, choć w tym miejscu raczej myślę o Rozbitkach jedynie).

Z początku uznałem, że gra będzie łatwa do wygrania, jako że miałem 4 na 5 stosów ułożonych stosunkowo szybko (połowa gry około), ale później byłem raczej skłonny przyznać, że popełniłem błąd przeinwestowując dokładanie na stos kosztem akcji budowy różnych rzeczy (inna sprawa, że miałem bardzo fartowne rzuty przy większości akcji wymagającymi kostek). Jak rozumiem, niezbyt rozsądnie iść zbyt szybko w stosy?

I refleksja poboczna, cały czas brakowało pionków do akcji w grze solo (może prócz eksploracji, bo grałem z psem i dodatkowym pionkiem po wynalezieniu bodajże mapy, choć w końcu eksploracja nie była jakimś priorytetem z czasem odkrycia większej ilości kafelków). Bolała szczególnie zasada, że wszelkie dodatkowe pionki akcji poza graczami są jedynie wspierające i nie mogą samodzielnie działać (także pies), a może raczej odmiana tej zasady, że np. nie można posłać psa z dodatkowym pionkiem eksploracyjnym na odkrycie kafelka (zmiana niewielka, a mocno by pomogła, bo oszczędność 1 pionka zwykłego gracza na inne akcje). Czy w grze na 2-3 osoby czuć różnicę czy jest dokładnie TAK SAMO z owym niedoborem ludzi do działań, a korzyści ilościowe "gubią się" w zwiększonych wymogach (np. co do surowców do budowania/wyżywienia, itp.) - jak to wynika z doświadczeń waszych? (jako że póki co jestem tylko po grze solo).

Pytanie do zasad:

Dwa przedmioty na scenariuszu nadrukowane wymagają tak jak pomysły akcji budowy, jak rozumiem? (2 pionki = od razu udana akcja, 1 pionek = rzucamy kośćmi).

Samo skomplikowanie zasad i logika gry, moim zdaniem, są na duży plus w tej grze. Nie licząc pewnego zamglenia przygodowości aspektem matematycznym (choć jakimś przeciwnikiem tego nie jestem w grach), zasady są proste do nauczenia, a przeczytanie obszernego FAQ moim zdaniem pozwala na nabranie wiatru w żagle i szybkie odstawienie instrukcji, bo gra bardzo logicznie zazębia poszczególne mechanizmy. Byłem miło zaskoczony, bo nie sprawdziło się na moim stole, lansowane przez niektórych, frustrujące skomplikowanie gry. Inna sprawa to trudność z wygraniem, aż jestem ciekaw kolejnych scenariuszy, choć zanim do nich przejdę sprawdzę kilka konfiguracji osobowych i związanych z postaciami w grze na Rozbitkach.


Pozdrawiam.
"Człowiek bez religii, jest jak ryba bez roweru"
Mia San Mia!
bowmanek
Posty: 85
Rejestracja: 29 paź 2014, 01:05
Been thanked: 10 times

Re: Robinson Crusoe - dyskusja ogólna

Post autor: bowmanek »

Trzewik, Trzewiczek, Trzewunio. To jest człowiek uwielbiający matematykę i skomplikowane tytuły. W zamierzeniach twórcy gra miała być trudna i skierowana do geeków, dodatkowo autor postawił sobie za zadanie stworzenie coopa, w którym nie będzie problemu lidera, który będzie kierował resztą przez całą grę, sugerując "najlepsze" posunięcia. Otóż celem było danie graczom możliwości wyboru wielu ścieżek rozwoju, w którym nie wyłaniałaby się żadna najbardziej optymalna. W pewnym stopniu autorowi się to udało. Polega to mniej więcej na czymś takim:

gracz 1 - Wydajmy drewno na budowę dachu, mamy żeton chmury w polu pogody.
gracz 2 - Może lepiej wydajmy drewno na ulepszenie broni, będziemy przecież musieli walczyć z bestią o sile 3.
gracz 3 - Jeśli nie wydamy drewna na budowę krzyża, możemy nie zdążyć zbudować wystarczającej ich ilości przed końcem gry.
gracz 4 - To co robimy?
gracze 1,2,3 - W tej rundzie ty jesteś pierwszym graczem, decyduj.
gracz 4 - Dobra, zatem wydamy drewno na rozbudowę palisady. Na polu pogody znajduje się żeton sztormu.

Jest mnóstwo możliwych opcji, a ostateczna decyzja należy do pierwszego gracza w danej rundzie, bądź zapada w drodze konsensusu. Wszystkiego gracze nie będą w stanie zrobić i jakieś rany przyjmą na pewno.

Jednak w większości gram samemu, niestety. W przypadku scenariuszy, w których wykorzystuje się dużo drewna bardzo przydatny jest cieśla i jego zdolność "oszczędna konstrukcja".

Trzeba dostosować strategię do sytuacji na planszy - odkrytych kart pomysłu, oraz kafelków mapy. Czasami kończę grę z trzema-czterema kafelkami wyspy. Przydaje się odkrycie pomysłu przydzielonego do postaci. Zazwyczaj na początku eksploruję wyspę, buduję dwa poziomy dachu, jeden palisady. Broń ulepszam jedynie jeśli pozwolą mi na to żetony odkryć lub przedmioty startowe (w innym wypadku kompletnie ignoruję inwestowanie w broń). Wtedy buduję dach za pomocą skóry zdobytej na bestii, oszczędzając drewno na coś innego. Staram się maksymalnie wykorzystać żetony determinacji, których w grze solo gracz ma bardzo dużo. Tworzę z kart pomysłów góra cztery przedmioty. Bardzo rzadko wykonuję akcję zbierania surowców, prawie nigdy nie zapobiegam drugiemu efektowi kart wydarzeń. Kiedy już się jakoś rozwinę (do 5, 6 rundy), zaczynam inwestować wszystko co mam w zrealizowanie celu scenariusza. Dla ułatwienia rozgrywki rozpoczynam ją z 4 kartami przedmiotów startowych. Chyba nigdy nie wykonałem akcji odpoczynku oraz porządkowania obozu. Dostępne efekty leczące ładuję w Piętaszka, aby utrzymać go jak najdłużej przy życiu.

Odnośnie przedmitów na karcie scenariusza, to traktujesz je, jakby był na planszy, tylko możesz wytwarzać je wielokrotnie.

Przygodowość w tej grze teoretycznie jest raczej słaba. To po prostu jedna wielka optymalizacja, ubrana w całkiem fajną mechanikę i ładną otoczkę. Gracz wie, że przygody skończą się raczej źle, podobnie jest z kartami wydarzeń. Żetony odkryć to zawsze coś dobrego. Kart Tajemnic zaś nie odkrywa się za wiele. Muszę jednak przyznać, że grając, faktycznie czuję się jak rozbitek na samotnej wyspie. Zatem nie jest to przygoda w stylu Runeboudna, Talismana, Mage Knighta, czy Mistfalla. Nie jesteśmy bohaterami, którzy mają ocalić magiczny świat przed wielkim złym. Lądujemy w ciele osoby, dla której sukcesem będzie przeżycie do następnego dnia (tury). Nie czeka nas epicka przygoda z masą walki, nagrodami, dowodzeniem armią, czy ratowaniem księżniczki. Możemy za to skręcić kostkę, znaleźć stary koc do ogrzania nocą, czy cieszyć się ze zbudowania piecyka. To jest w tej grze fajne. Możemy wcielić się w rolę, w której raczej nie chcielibyśmy się nigdy w realnym życiu znaleźć, ale jest to coś oryginalnego. Mimo wszystko radość z realizacji celu scenariusza jest spora, a przecież to tylko wybudowanie stosu drewna (a nie pokonanie Lorda Zła, czy odesłanie w niebyt Przedwiecznego), z pomocą którego uda mi się zawiadomić statek. O ile jakiś kiedyś tędy przepłynie. Sztuka ta udała mi się raz, na jakieś 10 podejść. Drugiego scenariusza jeszcze nie pokonałem. Ostatnim razem zmarł mi Piętaszek podczas eksploracji wyspy.

Zasady mam już przyswojone na tyle dobrze, że po półrocznej przerwie w graniu, przypomniałem sobie szczegóły w jakieś 10 minut, a następnie zasiadłem do rozgrywki. Szczerze mówiąc reguły wraz z niuansami, oraz ogarnięcie rozgrywki w Robinsonie jest dla mnie łatwiejsze niż w Horror w Arkham.

PS Tylko Polska
Spoiler:
Awatar użytkownika
rattkin
Posty: 6518
Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 382 times
Been thanked: 929 times

Re: Robinson Crusoe - dyskusja ogólna

Post autor: rattkin »

Ogólne tipsy:
- nie bój się polować, nawet gdy masz niski poziom broni. Ok, dostaniesz trochę manto, ale za to cenne skóry, za które możesz efektywniej budować, oszczędzając drewno na stos.
- utrzymywanie morale na plusie to podstawa. Morale na plusie chroni od złego i dodatkowo jeszcze daje żetony na aktywację istotnych umiejętności z kart postaci.
- czasami wybranie akcji odpoczynku/podniesienia morale jest sensowną opcją
- inwestowanie w palisadę przeważnie nie ma większego sensu
- buduj tylko wynalazki, które aktywnie prowadzą Cię do wygranej. Nie buduj niczego na zapas, albo "win more". Nie ma na to czasu.
- przenoś obóz na kafel na którym jest produkcja jedzenia i drewna
- szukaj odkryć,skarbów, czy jak tam się te okrągłe żetony nazywają - często ratują tyłek
- kalkukuj czy opłaca Ci się ryzykować. Czasem lepiej wysłać więcej pionów i zapewnić pomyślność akcji niż liczyć na los i być do tyłu całą turę.
- wysyłaj piony na karty wydarzeń, tylko gdy spadające wydarzenie jest szczególnie dotkliwe, lub któraś nagroda szczególnie pożądana. W pozostałych przypadkach ignoruj
Awatar użytkownika
Pastorkris
Posty: 901
Rejestracja: 10 lis 2009, 07:30
Lokalizacja: Katowice
Has thanked: 1 time
Been thanked: 3 times

Re: Robinson Crusoe - dyskusja ogólna

Post autor: Pastorkris »

Od siebie dodam kilka punktów (mogą się powtórzyć, ale to tylko podkreśli ważność niektórych z nich):

-W pierwszej rundzie gry prawie zawsze idę pionkiem na porządkowanie obozu. Determinacja jest kluczowa, a jej nadmiar pozwala na wiele dodatkowych akcji. Z kolei niedobór nie powoduje już ran, gdy jakieś mamy na postaci
-Buduj tylko to co musisz, nie ma czasu na marnowanie akcji. Pamiętaj, że łopata pozwala usuwać wiele kart przygód z toru. Bez niej może być ciężko, ale to NIE jest must have w każdej przygodzie
-Eksploruj wyspę gdy tylko możesz. Co rundę wysyłam kogoś z psem na eksplorację. Dodatkowe kafelki wyspy raz, że odblokowują nowe symbole potrzebne do produkcji przedmiotów, dwa: dają dodatkowe pola do zbieracwa/przeniesienia obozu, trzy: dodatkowe żetony odkryć (te okrągłe) to ekstra zasoby! Dwa żarcia, drewno, lub dodatkowy pionek do budowy, skóra powleczona mięskiem ;) to fantastyczne dopałki, nie raz ratujące mi skórę (moją tym razem)
-Polowanie to dobra metoda na odkucie się z żarciem i skórami, ale pod warunkiem, że masz dużo broni (nawet tych tymczasowych) i masz co zrobić z nadmiarem jedzenia
-szybki obóz to mniej ran w przeciągu całej gry. Pamiętaj, że możesz go przenosić, nawet z poziomem dachu 1 i wciąż go nie tracić (stratę przy przenoszeniu zaokrąglamy w dół), więc nie musisz czekać na znalezienie ostatecznego miejsca - obóz w 2 rundzie to dobry pomysł

Pamiętaj też, by grając solo brać ze sobą piętaszka i psa :) Bez tego może być ciężko.
Awatar użytkownika
DarkSide
Posty: 3035
Rejestracja: 07 sty 2013, 15:12
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 573 times
Been thanked: 239 times

Re: Robinson Crusoe - dyskusja ogólna

Post autor: DarkSide »

- Częsty błąd początkujacych (wzięty chyba z gier komputerowych) to próba wytwarzania jak największej liczby przedmiotów (chyba tylko scenariusz Rodziny Robinsonów tego wymaga), a tymczasem nie o to chodzi w tej grze
- Szybko wybudowany obóz i Eksploracja to podstawa (spanie pod gołym niebem bywa upierdliwe), a bez eksploracji nie odblokujesz kart pomysłow oraz nie zgarniesz żetonów odkryć i nie dorzucisz zwierzaków do puli kart na polowanie.
- Czasem trafia się swietne kombo kart pomysłow warto je wykorzystać np: Bębny + Dziennik
- Przy graniu solo polecam Kucharz lub Cieśla + Piętaszek + Pies albo granie sobie na 2 pełne postacie (ale wtedy gram jak w 2 osoby - morale nie rośnie automatycznie co rundę)
Cieśla jest dobry na obniżanie kosztu drewna oraz dokładanie tymczasowego piona brązowego, a Kucharz ma możliwość robienia zupy z gwozdzia i zmiany/ignorowania jednej chmurki.
W idealnym świecie planszówkowym wszystkie eurasy ociekają klimatem, a wszystkie ameri mają przejrzyste zasady i nie potrzebują FAQ

Sprzedam gry
Moje zniżki Planszostrefa -10%, ALEplanszówki -3%
Awatar użytkownika
YuZ
Posty: 328
Rejestracja: 09 gru 2009, 20:39
Lokalizacja: Jaworzno
Has thanked: 8 times
Been thanked: 23 times

Re: Robinson Crusoe - dyskusja ogólna

Post autor: YuZ »

kastration pisze:czy jest jakaś strategia zwiększająca szansę na początku? Nie mówię o strategii wygrywającej, bo takiej z pewnością nie ma, biorąc pod uwagę dynamikę i losowość gry, ale czy są rozwiązania przed tury bez pogody, które podnoszą WYRAŹNIE szanse na tryumf? (SCENARIUSZ ROZBITKOWIE, ale być może są uniwersalne przykazy do innych też, choć w tym miejscu raczej myślę o Rozbitkach jedynie).
Nie będę powtarzał wielu dobrych rad udzielonych powyżej, udzielę kilku pod scenariusz Rozbitkowie.
Priorytetem jest jak najszybsze wytworzenie w tej kolejności schronienia, siekiery, dach +1, dach +1, utrzymywanie morale na plusowym poziomie oraz częsta eksploracja za dodatkowymi źródłami drewna. Schronienie zabezpieczy przed "wyciekaniem" zdrowia, wczesna siekiera zapewni większy przychód bardzo ważnego drewna, przynajmniej 1 poziom dachu przed pierwszą turą deszczową to mus, determinacja z wysokiego morale pozwoli budować taniej (cieśla) lub zabezpieczy jedzenie (kucharz). Rozbitków do dzisiaj rozegrałem 16 partii. Odkąd trzymam się powyższych zasad zawsze udaje się ukończyć ten scenariusz pozytywnie. Często już w dziesiątej rundzie.
kastration pisze:I refleksja poboczna, cały czas brakowało pionków do akcji w grze solo(...)
Czy w grze na 2-3 osoby czuć różnicę czy jest dokładnie TAK SAMO z owym niedoborem ludzi do działań, a korzyści ilościowe "gubią się" w zwiększonych wymogach (np. co do surowców do budowania/wyżywienia, itp.) - jak to wynika z doświadczeń waszych? (jako że póki co jestem tylko po grze solo).
Efekt krótkiej kołderki występuje w każdej konfiguracji ilościowej graczy.
Awatar użytkownika
kastration
Posty: 1218
Rejestracja: 08 kwie 2015, 21:37
Lokalizacja: Kalisz
Has thanked: 108 times
Been thanked: 430 times

Re: Robinson Crusoe - dyskusja ogólna

Post autor: kastration »

Mam jedno pytanie: zasadniczo można dodawać do stosu drewna w Rozbitkach między Produkcją a Akcją, a czy jeśli w ostatniej rundzie zabraknie drewna na ostatni stos, a zostanie ono zdobyte np. w akcji Zbierania Surowców i 3 kości pogody nie zabiją graczy, to czy w fazie Nocy/po niej można już uzbierane wymagane drewno dorzucić na stos i podpalić czy to już tylko dogrywanie przegranej gry po fazie Produkcji, jeśli do wtedy się nie ma drewna? Z duchem gry by wypadało, by odpowiedź była twierdząca, ale jak sądzę, jest negatywna?

Zastanawia mnie też pewna niekonsekwencja w grze. Skoro przy spadku życia poszczególne poziomy morale spadają - a czynią to super szybko i dynamicznie przy dolnych granicach (bo jak rozumiem, wyleczę się, potem znów o 1 spadnę i muszę ponownie obniżyć morale i tak w kółku w tej konfiguracji, prawda?), to czemu wzrost życia nie powoduje wzrostu morale przy przekraczaniu analogicznych poziomów? W myśl fabularności, że cieszymy sie, że udało się nieco "podreperować", jest to dla mnie nieco nielogiczne, pod koniec gry zwłaszcza, gdy już postacie potrafią być wyeksploatowane.
"Człowiek bez religii, jest jak ryba bez roweru"
Mia San Mia!
Awatar użytkownika
YuZ
Posty: 328
Rejestracja: 09 gru 2009, 20:39
Lokalizacja: Jaworzno
Has thanked: 8 times
Been thanked: 23 times

Re: Robinson Crusoe - dyskusja ogólna

Post autor: YuZ »

kastration pisze:Mam jedno pytanie: zasadniczo można dodawać do stosu drewna w Rozbitkach między Produkcją a Akcją, a czy jeśli w ostatniej rundzie zabraknie drewna na ostatni stos, a zostanie ono zdobyte np. w akcji Zbierania Surowców i 3 kości pogody nie zabiją graczy, to czy w fazie Nocy/po niej można już uzbierane wymagane drewno dorzucić na stos i podpalić czy to już tylko dogrywanie przegranej gry po fazie Produkcji, jeśli do wtedy się nie ma drewna? Z duchem gry by wypadało, by odpowiedź była twierdząca, ale jak sądzę, jest negatywna?
Jeśli w ostatniej rundzie zabraknie drewna na ostatni stos to następuje koniec gry. Nie dogrywasz rundy do końca. Statek przepłynął. Jesteście straceni.
kastration pisze:Zastanawia mnie też pewna niekonsekwencja w grze. Skoro przy spadku życia poszczególne poziomy morale spadają - a czynią to super szybko i dynamicznie przy dolnych granicach (bo jak rozumiem, wyleczę się, potem znów o 1 spadnę i muszę ponownie obniżyć morale i tak w kółku w tej konfiguracji, prawda?), to czemu wzrost życia nie powoduje wzrostu morale przy przekraczaniu analogicznych poziomów? W myśl fabularności, że cieszymy sie, że udało się nieco "podreperować", jest to dla mnie nieco nielogiczne, pod koniec gry zwłaszcza, gdy już postacie potrafią być wyeksploatowane.
Morale znacznie łatwiej odbudować niż stracić. Wystarczy jeden pion do porządkowania obozu. W Twojej propozycji utrzymanie morale na wysokim poziomie nie byłoby żadnym problemem. Odpadłby również dylemat taktyczny wyboru postaci do leczenia by utrzymać w miarę bezpieczny poziom punktów życia (na poziomie przynajmniej "+2 przed strzałką"). Gra stałaby się zbyt prosta. Zwłaszcza w trybie solo rzadko poziom morale spadałby poniżej max.
ODPOWIEDZ