syfon pisze:Pozwolę sobie w ciemno założyć że Piwnego Imperium nie kupił ani jeden 'fan' piwa (no chyba że przy okazji był fanem planszówek). Czym różni się gra dla geeków od zwykłej gry?
Źle zakładasz. A gra dla geeka jest wyraźnie bardziej skomplikowana i mózgożerna w przeciwieństwie do takiej do wytłumaczenia dziecku, dziadkowi i pijanemu koledze w 10 minut. Nie wiem czy serio pytasz, bo naprawdę mam problem z wyczuciem niektórych w tym wątku.
syfon pisze:ak sobie pomyślałem jak to przeczytałem że może dziś się obudziłem w jakiejś alternatywnej rzeczywistości, więc wszedłem na bgg oraz allegro i upewniłem się że tak z grubsza licząc w pierwszej top setce gier (zwykle ładnych i/lub skomplikowanych) jest może z dziesięć tytułów których koszt wynosi powyżej 175pln.
Teraz ja zgłupiałem i wszedłem w ranking BGG przejrzałem pierwszą 30. Jak odrzucić karcianki, Puerto Rico, to zdecydowana większość gier jest droższa, a już wszystkie o porównywalnej jakości wydania (serio chcesz podawać TS lub TTA jako przykład dobrego wydania?). Z tych o dużej liczbie komponentów tańsze są, dzięki chwalebnej polityce lacerty Agricola, OeL i Le Havre - wszystko tytuły z olbrzymim (jak na rynek) międzynarodowym nakładem, wieloma drukami i szczerze mówiąc dość surowe estetycznie. Ale przyznam ci jedno - zdziwiłem się właśnie, jak mało gier w pierwszej 50 ma grafikę nie wyglądającą jak zaliczenie z plastyki
Tak też już upewniony w swoich racjach przypominam że gry kosztują średnio 100-120pln.
Upewniłem się czy na pewno ze mnie mój sklep nie zdziera i nie, nie kosztują
Chociaż jest to ciekawy wątek - może tu jest problem, może na polski rynek jednak nie ma co się pakować z figurkami i high-end'em, jeżeli nie ma się naprawdę mocnego tytułu. Ta sama mechanika z PLO zapewne dałaby się przenieść do prostszej papierowo-drewnianej wersji za 119pln (i powiedzmy 109pln earlybird).
Bardzo możliwe, że masz rację. Gdyby było wydawane przez 'normalne wydawnictwo' pewnie by się tak stało. Ale ja wtedy prawie na pewno bym nie wsparł, moooże kupił po zagraniu gdyby była wybitna. Jest zbyt wiele ładnych i bardzo dobrych tytułów, by grać w kolejne Zamki Burgundii (teraz trolluję Kubę, bo jemu się ode mnie jeszcze nie oberwało w tym wątku
. I nie dziwię się autorom, że chcieli wydać porządnie, a nie na odwal się. Po to jest kickstarter, by móc zrobić coś ekstra, co dla przedsiębiorcy wiązałoby się ze zbyt dużą inwestycją i ryzykiem, i to było dla mnie głównym argumentem we wszystkich projektach, które wspierałem.
syfon pisze:Mnie nie bije
A grałeś, wypowiadasz się na podstawie skrótowego opisu na stronie, czy jakiejś innej, bo nie wiem? Przypominam co pisałem: w takich grach podczas rozgrywki czuć, że jesteśmy częścią skomplikowanego świata, po którego powierzchni jedynie się ślizgamy. Nie wiem na pewno, czy tak będzie w PLO, ale było tak we
wszystkich tytułach na licencji, w które grałem, nawet jeśli nie miałem żadnego wcześniejszego doświadczenia z tworem pierwotnym. To czy to ważne, czy nie jest kwestią gustu. Dla mnie ważne i dlatego po zapewnianiach grających w prototyp, że to dobry mix Chaosu i Dominant Species (dwie moje ulubione gry, 160zł 5 lat po premierze i 269zł) byłem jednym z pierwszych wspierających, mimo że nie czytałem powieści. Nawet gdyby gra mi się nie spodobała, to planszówki nieźle trzymają wartość i nie będę miał problemu z jej odsprzedaniem lub wymianą.
Edit: dzięki mat_eyo