Wywrotka

[Senaszel]

Poznańska studentka promuje swój projekt "gry planszowej" wykorzystującej grawitację i wagę pionków jak istotny element gry. Gra przedstawiona jako edukacyjna i dla dzieci, jednak Folko kilka lat temu projektował podobną w zamyśle grę logiczną o gwiazdozbiorze Wagi więc jeśli to wypali to może i kosmiczny Folkowy gipf doczeka się publikacji.
Strona wydarzenia na FB
Filmik na YT
projekt na polakpotrafi.pl
Wrzutka informacyjna. Nie mam z tym żadnego związku, ani nawet dobrej opinii:-)

[broda81]

Odpowiedz na pytanie, rzuć kostką i to za jedyne....1500 zeta. Czuje gigantyczny sukces

[lacki2000]

nie wiadomo w sumie jak będzie po udanym fundowaniu. Najwyraźniej autorka chce sporo zarobić na rozpoczęciu projektu by mieć fundusze na impre... na jego rozwinięcie w przyszłości i sprzedaży gry po sensowniejszej cenie. Hmm, sam jestem przerażony moją naiwnością Za wsparcie kwotą 50zł dostanie się kulkę...

[Borek224]

Nie patrzyłbym na to jako na grę (w rozumieniu tego forum) ale jako na narzędzie dydaktyczne, więc chyba masowa produkcja temu raczej nie grozi. Ale i tak cena jest ostro przegięta - tak ok 600zł (przy założeniu że gra nadałaby się do prowadzenia zajęć) byłoby jeszcze do przyjęcia.

[broda81]

Nie znam sie na cenach, ale 16 łożysk , 100 kart( a tyle napewno tego nie ma) i odlew plastkiowy czegoś na wzór tej huśtawki to raczej nie jest jakas kosmicznie duża cena. Dodajemy do tego zysk autora i ile to może być warte 200-300 złotych? Btw nie mam pojęcia na czym polega edukacyjność tego projektu......

[MichalStajszczak]

Kilkanaście lat temu miałem w sprzedaży grę Yali holenderskiej firmy Jumbo, opartą na podobnej mechanice czy wręcz na podobnym mechaniźmie

[FortArt]

Kilkanaście lat temu miałem w sprzedaży grę Yali holenderskiej firmy Jumbo, opartą na podobnej mechanice czy wręcz na podobnym mechaniźmie

O, a to już bardzo nieładnie.

[Rocy7]

I Yali kosztuje poniżej 100 zł

[FortArt]

Yali jest w sprzedaży?

Wychodzi na to, że ktoś zbiera pieniądze na plagiat rzecz wtórną za pośrednictwem portalu o nazwie "Polak potrafi".
Przyznam, że mnie to obraża.

[lacki2000]

Kilkanaście lat temu miałem w sprzedaży grę Yali holenderskiej firmy Jumbo, opartą na podobnej mechanice czy wręcz na podobnym mechaniźmie

O, a to już bardzo nieładnie.

oj tam, za wykorzystanie mechaniki i grawitacji nikt nikogo nie będzie w smole piekielnej gotować. Cierpliwie poczekajmy, aż się gra pojawi na i-szopie życząc w międzyczasie powodzenia.

[Trolliszcze]

Czyli co, w normalnej rzeczywistości nie ma absolutnie żadnej szansy, żeby dwie osoby wpadły zupełnie niezależnie na podobny pomysł?
Zdumiewające, jak łatwo ludzie potrafią formułować oskarżenia, nie znając szczegółów sprawy.

[FortArt]

Racja. Mogą.
Intencje autorki poznany po tym czy skasuje swój projekt skoro wiadomo już, że nie jest on oryginalny.

Ja bardzo przepraszam za ostre sformułowanie, ale ja jestem przyzwyczajony do nieco odmiennych standardów publikacji czegoś jako własny pomysł. Pewne rzeczy trzeba po prostu sprawdzać. Niedawno na konferencji chłopak z małego ośrodka przedstawił jako swoje wyniki już znane. Skończyło się wstydem dla niego i dla nas organizatorów, żeśmy to przegapili i dopuścili taki referat.

[Rocy7]

Yali jest w sprzedaży?

jest na Ebay, ale to raczej rynek wtórny.

Tu zaś są zasady Rules ciekawe na ile się różnią od Wywrotki?

Na BBG pytano o publikacje zasad Yavi

I got permission of Jumbo:
"Good morning Mr. Knox,
First, thanks for your mail. This may be uploaded, just not be sold or rent. I hope you have enough interested transforms.
Vriendelijek With regards,
Marvin Rosario
Customer service Jumbo Netherlands
marvin.rosario@jumbo.eu"

Źródło BBG

[lacki2000]

Intencje autorki poznany po tym czy skasuje swój projekt skoro wiadomo już, że nie jest on oryginalny.

to tylko oryginalne projekty mają rację bytu? Jak ktoś chce zarobić na odgrzanym kotlecie to niechaj los mu sprzyja.

[najata]

Tu zaś są zasady Rules ciekawe na ile się różnią od Wywrotki?

Różnią się sporo. Jak zauważył MichalStajszczak, to przede wszystkim mechanizm "bujawki" jest podobny, aczkolwiek musi być inaczej wyważony.

W Yali celem jest przemieszczenie wszystkich swoich kulek na stronę przeciwnika. Ruch polega na przesunięciu kulki o jedno pole, ewentualnie dalej, jeżeli po drodze przeskakuje przez inne kulki (a'la łańcuchowe zbijanie w warcabach). Ruch wykonuje ten gracz, na którego stronę w danym momencie przechyla się plansza.

W Wywrotce ruch jest w zasadzie losowy i połączony z quizem edukacyjnym - rzucam kostką, wybieram kulkę (duża lub mała) i staram się odpowiedzieć na pytanie quizowe. Jeśli mi się uda, przesuwam kulkę o wyrzuconą liczbę pól do przodu; jeżeli mi się nie uda - cofam. Wygrywam, jeżeli przechylę planszę na stronę przeciwnika.

Ot, takie. Ni to łamigłówka, ni to quiz, jedynie frajda z bujania kulek (jeśli faktycznie dobrze planszę wyważyła - jeżeli nie, to jeden ruch i ktoś wygrywa).

Swoją drogą, rozumiem, że autorka chce zebrać fundusze na przyszłe, bardziej "produkcyjne", wydanie gry, na jej promocję, "opracowanie większej puli pytań" itp. - ale chyba zbyt przyzwyczaiłam się do Kickstarterowego podejścia i szacowania kosztów. Tu zaś mamy 1500zł zasponsorowania, a jedynie w ramach "podziękowania" za swój wkład - dostajemy egzemplarz gry.

Zupełnie zaś nie rozumiem, czemu upiera się przy ręcznym malowaniu kulek (czym między innymi tłumaczy wysokie koszty produkcji). Czy jednobarwne szklane kulki do gry w kulki zniknęły ze sprzedaży?

[Curiosity]

Jeżeli zaś odpowie źle cofa się o ilość oczek na kostce do tyłu lub w przypadku nie rozpoczęcia jeszcze gry zostaje w tym samym miejscu.

Trzy błędy w jednym zdaniu, nieźle Pani Studentko! Brak znaków przestankowych litościwie pomijam.

[Kiler]

Nie znam sie na cenach, ale 16 łożysk , 100 kart( a tyle napewno tego nie ma) i odlew plastkiowy czegoś na wzór tej huśtawki to raczej nie jest jakas kosmicznie duża cena. Dodajemy do tego zysk autora i ile to może być warte 200-300 złotych? Btw nie mam pojęcia na czym polega edukacyjność tego projektu......

Zgodnie ze stroną projektu:

Z CZEGO SKŁADA SIĘ PROJEKT?
W skład gry wchodzi zestaw pionków - pięć zielonych oraz pięć niebieskich, instrukcja do gry, karty z pytaniami, karty odpowiedzi, kostka oraz opakowanie.

nie ma w zestawie tego "plastikowego czegoś na wzór hustawki" więc widać, że autorka już obcinała koszty jak się tylko da żeby zmieścić w tych skromnych 1500 złotych

[FortArt]

Intencje autorki poznany po tym czy skasuje swój projekt skoro wiadomo już, że nie jest on oryginalny.

to tylko oryginalne projekty mają rację bytu? Jak ktoś chce zarobić na odgrzanym kotlecie to niechaj los mu sprzyja.

Serio? Wiem, ze gry planszowe nie sa chronione prawami autorskimi w zakresie mechanik. Ale uwazasz za moralnie uczciwe wydawanie klonow gier bez oplaty licencyjnej dla ich tworcow?

[Trolliszcze]

Ciągle ignorujesz fakt, że wspólna jest tylko przechylna plansza na kulki - na pomysł jej stworzenia mogła wpaść, nie znając gry Yali. Poza tym to są dwie zupełnie różne "gry" o różnych zasadach.
Osobiście nie nazwałbym tego plagiatem, nawet gdyby znała Yali i zrobiła podobną planszę. Akurat w branży planszówkowej zapożyczanie mechanik od innych autorów jest zupełnie normalną sytuacją.

[Rocy7]

To co mowisz nie zmienia faktu, iz gra w zasadzie wyglada identycznie (moze kolyska sie troche rozni ksztaltem), mechanika jest rozna ale cala "nowatorskosc" kolyski to element grawitacyjny, jak sie okazuje wykorzystywany juz dobre 30 lat temu:P Choc nie przecze, iz jest szansa ze pomysl powstal "niezaleznie", mimo to strasznie droga ta gra jak na zawartosc.

[Trolliszcze]

Idąc tym tropem rozumowania, nikt już nigdy nie powinien robić gier z przechylną planszą na kulki, bo to na pewno będzie plagiat. Ale nikogo już nie razi, że np. Thunderstone to plagiat mechaniki Dominiona, a to tylko pierwszy przykład z brzegu. Po prostu uważam tę argumentację za niemądrą.

[Rocy7]

Najbardziej w projekcie to razi mnie akurat cena:)
Poza tym Thunderstone, moze i skopiowal mechanike, ale nie grafiki, wiec mimo wszystko, bylo troche pracy dla autorow.

[Trolliszcze]

Aha, czyli w przypadku gier planszowych ważniejszy jest wygląd, a Eurobiznes nie jest plagiatem Monopoly, bo ktoś się strasznie napracował przy nowych grafikach. Hy hy.

[sewhoe]

Najbardziej w projekcie to razi mnie akurat cena:)
Poza tym Thunderstone, moze i skopiowal mechanike, ale nie grafiki, wiec mimo wszystko, bylo troche pracy dla autorow.

Zapominasz że tych parę kuleczek jest ręcznie malowanych no i podpis autorki

[Leser]

Grubo. Studentka, która najpewniej grała w życiu tylko w chińczyka i Trivial Pursuit oskarżana o plagiat jakiejś prastarej i arcyniszowej giereczki, o której kumaci użytkownicy forum czytają po raz pierwszy w tym temacie.

ja jestem przyzwyczajony do nieco odmiennych standardów publikacji czegoś jako własny pomysł. Pewne rzeczy trzeba po prostu sprawdzać. Niedawno na konferencji chłopak z małego ośrodka przedstawił jako swoje wyniki już znane. Skończyło się wstydem dla niego i dla nas organizatorów, żeśmy to przegapili i dopuścili taki referat.

Czyli Martin Wallace, Stefan Feld, Ignacy Trzewiczek, czy inni płodni autorzy powinni przed wydaniem każdej gry sprawdzić całą bazę BGG, czy przypadkiem ktoś nie wypuścił kiedyś czegoś podobnego do ich projektu? Na pewno to robią...

Idąc tym tropem rozumowania, nikt już nigdy nie powinien robić gier z przechylną planszą na kulki, bo to na pewno będzie plagiat. Ale nikogo już nie razi, że np. Thunderstone to plagiat mechaniki Dominiona, a to tylko pierwszy przykład z brzegu. Po prostu uważam tę argumentację za niemądrą.

+10
Dodam jeszcze, że np. Tash Kalar ma sporo wspólnego z The Stars are Right - ten Chvatil to podły złodziej.