El Generale – Polacy na Kickstarterze - URUCHOMIONY!

[Mirek_koval]

Tak się złożyło iż kilka miesięcy temu podczas kolejnych testów "Dróg do wolności" kilka osób zaproponowało mi bym zamiast odkładać skończone i przetestowane egzemplarze do szuflady spróbował wydać je na KS. Pomysł był na tyle dobry iż postanowiłem spróbować. A że skakanie na głęboką wodę - nie jest za bardzo moim trybem działania postanowiłem próbować czegoś mniejszego na początek i tak z czeluści dziejów wypełzł na światło dzienne „El Generale”.


Jest to lekka gra towarzyska opowiadająca o problemach współczesnych dyktatorów zmagających się ze sobą na arenie międzynarodowej i czekających z niepokojem kiedy ich kraj również dotknie „rewolucja”.

Pomysł na grę powstał prawie siedem lat temu i w zupełności nie spodziewałem się jak połączą się wydarzenia na świecie.

Gracze wcielają się w dyktatorów którzy twardą ręką rządzą swoimi państwami i nie przejmując się niczym … chwileczkę… WRÓĆ! Jak to nie przejmując się? Oj bardzo przejmując. W narodzie wre, agitatorzy, protesty, w sąsiednich krajach chaos i rewolucje. Może sześć tygodni może mniej i nas tu już na tronie nie będzie. Taki los dyktatora ale co robić? Uzbierać jak najwięcej gotówki, porachować się z odwiecznymi wrogami i gdy przyjdzie koniec to z walizką pełną funduszy na Kajmany… albo w inne tropiki…

Całość rozgrywki zajmuje jakieś 60 minut (no może 90 gdy gracze szczególnie się uwezmą na siebie). Całość przewidziana jest od 3 do 5 graczy.




Rozgrywka podzielona jest na 6 rund po siedem faz w każdej z nich.
- Biurokracja – jak nazwa głosi – sprawy związane z mechanika gry. Ustalanie konieczności odświeżanie planszy ect. Jednym słowem papirologia.
-Inwestycje – wszelkiego rodzaju zakupy mogące spowodować iż wasz kraj wstąpi na znaczącą ścieżkę do postępu (czyli kupujem wszystko co pomaga wygrać)
- Produkcja – głównie bomb i nowych mieszkańców
-Transport – czyli wcielanie do armii i zasiedlanie obszarów którym przydarzyły się jakieś drobne niedogodności… O których mowa poniżej.
- Inwazja – czyli wysyłamy armię by lekko (albo całkiem poważnie przerzedziła szeregi przeciwnika.
- Bombardowanie – jak wyżej lecz tu do roboty zapędzamy nasze siły lotnicze (a co… atomówki mają się kurzyć w magazynie?)
- Podatki – ostatnia ale jakże ważna czynność w tym kraju. Wszak walizki pieniędzmi same się nie napełnią.

I tak po kolei aż do rewolucji. A potem wszyscy chodu i porównujemy walizki. Choć oczywiście zdarzyć się może iż ktoś nie doczeka.




Całość w klimacie radosnego wbijania sobie noża w plecy, połączonych ataków (czego oczywiście nie wolno..), paranoi i jeszcze paru radosnych sztuczek umilających rozgrywkę.

Na dzień dzisiejszy projekt jest aktywny na Kickstarterze – gra była przetestowana do bólu (wszyscy „krewni i znajomi” omijają mnie szerokim łukiem kiedy coś wspominam o testowaniu następnych prototypów). Grafiki ukończone, elementy spasowane w konsultacji z drukarnią.

strona na KS już aktywna – można popierać . Strona wydawnictwa (wielkie słowa) i FB też już jakoś działają. Film o grze w skończony .
Teraz „tylko” dokończyć takie (ironia on) mało istotne drobiazgi (ironia off) i można ruszać. Co niniejszym uczyniono.

[Galatolol]

Od razu powiem, że kolorowe pionki typu chińczyk są koszmarne. Grafiki bardzo fajne.
Życzę powodzenia

[Mirek_koval]

Niestety. Wiem i pionki są do wymiany jak tylko znajdę coś odpowiedniejszego. Co pewno zdarzy się w ciągu paru dni…

[Borek224]

Przejrzałem stronę (znaczy czytałem tylko to co jest na obrazkach) i coś mi się nie zgadza z strech goalami:
- w SG jest że gra jest ufundowana od 6000Ł - a w ustawieniach akcji że waszym celem jest 7000Ł
- niepokojący jest SG 22.000 - moim pierwszym wnioskiem jest że jeżeli projekt dotrze do tego punktu to w grze będą karty słabej jakości

[Leser]

Ile wspólnego gra ma z klasyczną już Juntą??

Co do uwag odnośnie strony Borek mnie wyprzedził. Szczerze kibicuję projektowi!

[Mirek_koval]

Co do streach – już poprawiam. Nie zmieniłem starej grafiki. Jak się okazało kiedy projekt jest odpalany poza stanami trzeba jeszcze dopłacić dodatkowy haracz na VAT i inne tego typu podatki co wbrew pozorom nie było małą kwota.
Co do kart… hmm osobiście chodziło mi o upgradowanie kart - ich jakości do poziomu np. magica – bo obecnie są na poziomie „Nations” (całkiem oke ale … zawsze może być lepiej..). W związku z tym zastanawiam się czy tego celu jakoś nie przerobić albo wywalić.

Co do „Junty” to poza skojarzeniami raczej niewiele wspólnego.

[matio2007]

Jeżeli chodzi o te karty - to faktycznie ktoś może odnieść wrażenie, że są one słabej jakości przed stretch goalem. Może lepiej coś tego stretcha zmienić na coś innego, a karty poprawić po osiągnięciu tego progu "zakulisowo"

Z czego wynika, że wersja międzynarodowa jest taka bardzo droga? Zwykła kosztuje 29funtów, a międzynarodowa 49funtów - dosyć szokująca różnica (może skutecznie powstrzymać od zakupu ludzi z poza pierwszego poziomu).

W tych adnotacjach na końcu każdego pledge level coś macie chyba pokręcone, albo dla mnie przynajmniej niezrozumiałe:
Additional copies of the game +£29 per copy.(£50 / €55 / $75) Coś z tymi cenami jest nie tak.

Życzę powodzenia i czekam na nowe informacje

[Rumburak]

Ciekawy pomysł, tylko zastanówcie się nad tytułem, bo jeżeli ma nawiązywać do języka hiszpańskiego, to raczej "El Comandante" lub "El General", a nie "El Generale". "Generale" to włoskie słowo, a rodzajnik "el" jest hiszpański

[Kriss]

Wydaje mi się, że mocno inspirowaliście się słynną strategią na PC Tropico? Nie powiem bardzo ciekawe, ale jak wyżej tytuł brzmiałby lepiej jako El Comandante, albo El Dictador.

[Mirek_koval]

Co do ceny międzynarodowej – to słuszna uwaga – cena została policzona z błędem i tak już zostało. Poprawki wprowadzamy.
Co do przeliczników (cen w nawiasach) są w porządku tylko odnoszą się do ceny na górze pledga – nie dodatkowej kopii. I jak się teraz zastanowiłem to są umieszczone w średnio szczęśliwym miejscu. Na nieszczęście to okienko nie akceptuje html-a i tekst podaje jednym ciągiem. Mam nadzieję iż teraz będzie to bardziej czytelne.
Tytuł – echh najbardziej kontrowersyjna sprawa. Z zamierzenia miał brzmieć jak brzmi. Jest to błędna gramatyka (chyba), niestety ze względów technologicznych nic już na dzień dzisiejszy się nie da z tym zrobić. Pozostaje mi tylko zacisnąć zęby i iść do przodu.

Co do inspiracji – tak przyznaję się bez bicia iż inspirowałem się jedną z gier z PC-ta ale tytuł ten nie ma nic wspólnego z Tropico

[Gambit]

Czołgiem.

Jako, że dostałem od Mirka prototyp El Generale do ogrania (wideo prewka soon) wpadła mi w ręce przy okazji instrukcja. Z tego co mi powiedziano, jest to wersja "work in progress". To znaczy zasady jako takie są finalne. Jedyne co będzie tam zmieniane, to jakiś fluff, czy ujednolicenie pewnych określeń. Tak czy inaczej, dostałem pozwolenie przekazania tej instrukcji światu. Wrzuciłem ją na BGG (złośliwiec ze mnie). Możecie sobie ją tam podejrzeć

http://boardgamegeek.com/filepage/10093 ... n-progress

[Mirek_koval]

Kilka pracowitych dni za mną. Przyznam bez bicia iż nigdy nie robiłem filmów i w trzy dni musiałem się nauczyć, nagrać, poprawić i tak kilka razy film. Do obejrzenia i krytyki – już umieszczony na stronie KS-a czyli TUTAJ. Jeszcze jest w nim parę rzeczy do poprawienia i troszkę do doszlifowania od strony technicznej ale to za dwa, trzy dni. Na razie idę odespać zarwane noce. Acha i muszę pamiętać aby wlać ciekły azot do komputera przed snem… może ostygnie…

[matio2007]

Obejrzałem, także kilka słów konstruktywnej krytyki
Czy nie macie angielskiego egzemplarza gry, który można by pokazywać na KS? Może warto zainwestować troszkę i zrobić angielski egzemplarz przynajmniej do tego filmiku.
Oczywiście lektor, który jest nativem byłby idealny do podkładania głosu, ale rozumiem że to nie wchodzi w grę. Natomiast na pewno warto poprawić głos w początkowej części prezentacji (gdzie pokazywani są autorzy). Obecnie ten fragment sprawia wrażenie, jakby był nagrywany jednocześnie głos z obrazem. Dużo lepsze efekty dało by osobne dogranie lektora w całości i podłożenie potem (nawet jak to będą te same głosy, to pozbędziecie się szumów itd.) Oprócz tego widać (albo mi się wydaje), że czytacie tekst wyświetlany obok kamery. Jeżeli faktycznie musi tak być, to dajcie sobie wyświetlacz z tekstem tuż nad/pod kamerą, tak aby nie rzucało się w oczy to czytanie.

[Mirek_koval]

Dzięki … tak egzemplarz jest polski. Angielskie plansze to kwestia dwóch tygodni więc raczej filmik będzie z polskimi planszami – a jak się uda to podmienimy (a właściwie ja zrobię filmik od początku). Się da… ale czasu trochę to zajmie. Początek jak zwykle kręcony z marszu – będzie trzeba dopracować w finalnej wersji. Niestety nie jesteśmy zawodowymi aktorami i przyzwyczajenie do pracy z kamerą trochę nam zajmie. Poprawkę będziemy musieli skręcić i wrzucić za parę dni. Co do wyświetlania tekstu – zgadza się była kartka na drzwiach. Raczej musimy jeszcze raz nagrać początek (a może kilka razy nagrać bo człowiek się myli i myli a czas upływa). Poprawki zapisane za kilka dni kolejna sesja nagraniowa.

[sqb1978]

Jako osoba ogarnięta w temacie filmowym rzucę radą
te wszyskie efekty typu "stary film" i pogłos dźwięku raczej powinniście odpuścić.
Są męczące mimo tego, że dla początkującego w postprodukcji bardzo kuszące aby je użyć
Gdy widz musi się wysilać by przyswoić zasady te efekty raczej przeszkadzają.

Druga dużo ważniejsza sprawa:
postarajcie się o jakiś zewnętrzny mikrofon bliżej ust. Mikrofony wbudowane w kamery zbierające z odlegości większej niż kiladziesiąt cm, rejestrują zbyt dużo szumu (często nawet odgłosy silnika kamery) oraz zniekształcają dźwięk.

Tutaj przykład jaka to znaczna różnica:
http://www.youtube.com/watch?v=jbt-FRtJfR4

No i powodzenia z projektem

[Mirek_koval]

Tak… wykrakałem… albo lanie ciekłego azotu nie było najlepszym pomysłem. Comp po przemieleniu filmików powiedział do widzenia… i nie udało mi się już wgrać poprawionej wersji. Teraz na szybko spowiedź niedoszłego montażysty. Dźwięk nagrywany był kalkulatorem (a raczej laryngofonem) i wyszedł paskudnie. Niestety to czym dysponuję w chwili obecnej lepiej nie nagra (mimo czyszczenia z szumów i trzasków) dźwięk był ohydny (gorszy niż w filmiku na początku – tu jeszcze nie czyściłem). Dla tego poszedł mały zabieg maskowania. Brakuje jeszcze muzyki w tle ale to też będzie poprawione (ach te brazylijskie marsze wojskowe). Dla tego też graficznie rzecz jest stylizowana na stara kronikę filmową albo film szkoleniowy. Stylizację muszę dopracować bo jak widać jest za silna i razi w oczy . Jak mi się nie uda jej tak osłabić by była tylko smaczkiem to w ogóle pójdzie do kosza. Na dzień dzisiejszy nie mam do niej sentymentu – jestem po oglądaniu kilku godzin filmów szkoleniowych z lat 60 i tak mi przyszło na myśl aby to wykorzystać.

[Gambit]

No i jest wideo prevka. Po angielsku, bo tak mnie poprosili.

http://www.youtube.com/watch?v=jhcYW5a52Js

[Mirek_koval]

Trochę wieści z frontu…

Po pierwsze – kwestia pionków (DONE) – wywaliliśmy tymczasowe pionki od chińczyka – na razie są to kolorowe wersje żetonów ludności. Cały czas szukamy czegoś w sensownej cenie – więc powinno się to zmienić jeszcze na lepsze.



Po drugie – prace przygotowawcze już na ukończeniu – ruszamy w połowie przyszłego tygodnia (optymistycznie stwierdzając – środa).

Po trzecie… chyba będzie mała niespodzianka dla na Kickstarter – jak wszystko dobrze pójdzie będzie plansza 6 gracza (supermocarstwo) z graczem będącym celem wszystkich innych graczy.

[Mirek_koval]

No i stało się… kampania na kickstarterze ruszyła. To tyle na gorąco bo przede mną roboty góra. Więcej informacji już nie długo.

Acha i oczywiście link do ks: https://www.kickstarter.com/projects/10 ... ime-to-run

[matio2007]

Życzę powodzenia!
Widzę tylko, że filmik został po staremu bez poprawek, trochę szkoda. Ale za to wywalenie pionków to duży plus

[Mirek_koval]

Filmik został trochę poprawiony (kosmetyka) ale na zrobienie więcej przy nim nie starczyło sił w tym tygodniu. Choroba i inne czynniki losowe dołożyły swoje. Jak starczy pary to będzie wersja filmu nr 2 jak nie to… cóż musi starczyć. Pionki poszły do kosza – szukamy intensywnie czegoś jeszcze fajniejszego. Jak widać kampania powoli się rozkręca (na dzisiaj 8%).

[sirkozi]

Filmik został trochę poprawiony (kosmetyka) ale na zrobienie więcej przy nim nie starczyło sił w tym tygodniu.

Nie znam realiów Kickstartera, ale to był jakiś wyścig, że musicie właśnie teraz ruszać przed dopracowaniem strony?

Wstęp mocno odrzuca. Po pierwsze jakością. W filmiku Gambita wszystko ładnie pięknie, jakość HD, a główny film to jakaś rozmyta sieczka. Czemu? Mogliście sobie darować czytanie, bo wygląda i brzmi to maksymalnie drętwo. Efekty w filmie na krótką metę mi się podobają, ale wolałbym, żeby były to kilkunastosekundowe wstawki, a nie przez całość.

[Mirek_koval]

Ano właśnie względy czasowe (nie wyścig ale życie zawodowe) spowodowały iż albo teraz albo za rok. Film będzie poprawiany. W weekend. Po prostu to kwestia czasu.

[Soulless]

Uzgodniliśmy, że dla osób wspierających nasz projekt z Polski, będziemy zwracać część kosztów wysyłki gry, jako że będzie można to zrobić nieco taniej.
Czyli każdy kto nas wesprze na Kickstarterze i będzie miał polski adres wysyłki gry, dostanie zwrot ceny całości w wysokości 20zł.

[Mirek_koval]

No i pierwsze dni za nami – szału nie ma ale jest stabilnie do przodu. Przekroczyliśmy 11% i liczba zamówień się ustabilizowała. Przy okazji przeszło mi przez myśl kilka zaskakujących (dla mnie) wniosków.

Po pierwsze wydawanie gry przez Anglię jest błędem … nie wróć… nie błędem jest po prostu kilkadziesiąt razy trudniejsze. Mam masę protestów (!) od jankesów którzy są zniesmaczeni faktem iż muszą używać innej gotówki niż dolary. Początkowo byłem zaskoczony ale gdy zobaczyłem jak bardzo różni się backowanie projektów ze stanów a z Anglii zacząłem ich rozumieć. Jest duża różnica – zwłaszcza w ilości danych i procedur które trzeba przejść aby poprzeć projekt. Jak na razie skutkuje to tym iż większość backersów jest z europy.

Drugim, zaskakującym już bardziej negatywnie zjawiskiem, jest fakt iż aby choćby minimalnie zaistnieć w świadomości amerykańskich odbiorców trzeba wyłożyć całkiem duże pieniądze. Kilkadziesiąt – a liczba podchodzi do setki blogów i portali zażądało pieniędzy za publikację informacji iż publikujemy grę na kickstarterze i to już nie są małe pieniądze bo kwoty zaczynają się od 35 dolarów. Nie wiem czy to my mamy takie szczęście czy to już zaczyna być codzienność. O płatnych recenzjach nie wspomnę bo już się tego spodziewałem ale ceny zaczynają powalać. Z pobieżnych wyliczeń kilku gier iż budżety reklamowe to lekką ręką koło 5 tys. dolarów. A to już przestaje być portal dla amatorów a staje się dla zawodowców. Nie żebym się skarżył i tak nie mam tyle pieniędzy na reklamę więc nic nie zrobiłbym wiedząc o tym przed startem. Dobrze jednak by na naszym doświadczeniu inni się też czegoś nauczyli. Będą wtedy mieli równe szanse na start – wiedząc czego mogą się spodziewać.
No i zalew wręcz ofert wyspecjalizowanych copywriterów w sprawie publikacji pozytywnych głosów na wszelkiej maści mediach. Co gorsza niektórzy są tak aroganccy/skuteczni iż nie wahają się publikować linków do swojej działalności (mam tu na myśli linki do ich opinii na blogach, dyskusji które wywołują ect)
Trochę to smutne…

No ale nic pomarudziłem, pomarudziłem i trzeba do przodu:)