XCOM: The Board Game (Eric M. Lang)

[Gambit]

Serio do tej gry nie ma normalnej instrukcji tylko tutorial w aplikacji?

Serio. To według mnie największy fail tej gry.

[mig]

Serio do tej gry nie ma normalnej instrukcji tylko tutorial w aplikacji?

Serio. To według mnie największy fail tej gry.

Ależ kaszana :/

[c08mk]

Jest instrukcja tylko, że nietłumaczona. Można ją pobrać na stronie FFG -> Support -> Rules.
Bez tych pdfów ciężko byłoby zacząć bazując tylko na samouczku np. samouczek nie mówi czy trzeba płacić za żołnierzy przydzielonych na karty tak samo jak za tych na planszy a w pdfie łatwo wyszukać słowa kluczowe.

[TTR_1983]

yyy jak to? Nie ma instrukcji w pudełku?

[vojtas]

yyy jak to? Nie ma instrukcji w pudełku?

No normalnie. FFG poleciało po całości. Cyfrowo.

[Muttah]

Demonizujecie z tą instrukcją... Ja po rozegraniu jakiś 2 gier solo oraz jednego tutoriala z pełnym składem już w zasadzie miałem opanowane zasady (tym bardziej że nie oszukujmy się - są naprawdę banalne). Chociaż z drugiej strony, skoro już FFG szło w 'cyfrowość' i obowiązkowy companion app, to czy naprawdę nie mogli zrobić jakiegoś klimatycznego video-tutoriala? Heh, powód do narzekania zawsze się znajdzie

[c08mk]

Nie macie wrażenia, że ta gra jest w zasadzie przeznaczona na 3 osoby?

Ja mam wrażenie, że gra nie jest przystosowana do gry solo a raczej właśnie pod cztery osoby.

1. Układ planszy - jest typowy dla czterech graczy - każdy ma swoją część na przeciwnych końcach. Grając solo zawsze coś będzie za daleko, w poprzek albo do góry nogami.

2. Appka i rozgrywka w czasie rzeczywistym. Przy czterech graczach każdy ma czas przeczytać własne karty, ogarnąć co się dziej na planszy i zastanowić się nad swoim następnym ruchem gdy appka da sygnał. W grze solo nie ma czasu nawet żeby zerknąć na karty. Czasu jest tylko tyle żeby ogarnąć planszę i podliczyć budżet. Po za tym jedyne co można robić to wykonywać polecenia appki. Czyli zero kontroli nad tym co się dzieje (chyba że ktoś zna wszystkie karty na pamięć i zna "domyślne" najlepsze ruchy).

Bez pauzowania "Menu" grać solo się nie da, karty przeczytać trzeba żeby móc je odpowiednio zagrać. Przynajmniej dla mnie nie ma zabawy w bezmyślnym wykonywaniu poleceń appki chyba, że ktoś lubi być tylko wysięgnikiem appki bezmyślnie rozmieszczającym elementy.

[donmakaron]

Zasady są banalne, brak instrukcji na papierze nie przeszkadza. Dla mnie na plus. To jak granie w grę kolegi, który bezbłędnie tłumaczy zasady. W swoich grach zawsze czytam książeczki, ale dużo tytułów grałem tylko u kogoś/na konwencie i nawet nie widziałem instrukcji, w sumie nie wiem czy była w pudełku. A gra się dobrze...

[balif]

Ktoś zastanawiał się nad zmniejszeniem losowości gry (kostki)? Gra jest fajna jednak strata 3 jednostek przy 0 sukcesów potrafi być frustrująca.

[Szaweł]

Ktoś zastanawiał się nad zmniejszeniem losowości gry (kostki)? Gra jest fajna jednak strata 3 jednostek przy 0 sukcesów potrafi być frustrująca.

Tak, ja się zastanawiałem. Pytałem nawet w tym wątku, niestety, póki co, bez odpowiedzi, ale myślę, że wprowadzenie możliwości rzutu każdą kością z osobna nie powinno być złym pomysłem. Z pewnością wydłuży rozgrywkę ale myślę, że nie znacząco. Pytanie tylko czy np. w przypadku wykonywania zadania obrony orbitalnej, kiedy posiadamy 2 satelity i 2 UFO wykonując zadanie pierwszym satelitą dochodzimy powiedzmy do 3 poziomu zagrożenia i tracimy i satelitę i zestrzeliwujemy pierwszego UFO'ka powinniśmy obniżyć poziom zagrożenia dla kolejnego satelity, czy kontynuować wzrost od poziomu, na którym skończyliśmy. Moim zdaniem drugi wariant jest lepszy (pierwszy chyba zbyt mocno ułatwia rozgrywkę), ale muszę to jeszcze przetestować.

Przy okazji, pozwolę sobie skopiować mój post z forum Galakty, oczywiście mimo upływu 5 dni, pozostaje nadal bez odpowiedzi ze strony wydawcy.

Właśnie przysiadłem do pierwszej rozgrywki i:
1. Karty Sektoida i Dowódcy Sektoidów są podpisane jednakowo jako Sektoid. Nie wiem, czy to błąd Galakty czy może w oryginalnym wydaniu jest identycznie (nie mogę nigdzie znaleźć zdjęcia Dowódcy Sektoidów z wydania FFG), ale wedle mnie jest to błąd.
2. Aplikacja, Samouczek, Przygotuj tor paniki - aplikacja każe umieścić żeton Ameryki Północnej na pierwszym i trzecim polu. Ameryka Północna powinna być na trzecim polu a na pierwszym powinna być Ameryka Południowa.

Punkt 1 jest błędem Galakty, czego dowiódł Sirafin w odpowiedzi na mojego posta wklejając kartę sprzed druku.

[Muttah]

Losowość rzutów zmniejsza się kupując odpowiednie technologie (może i trolling, ale dozbrajanie się to jakoby trzon tej gry, nieprawdaż? ).

[mig]

Dostałem info z Galakty, że przygotowują tłumaczenie i że w czerwcu ma być dostępne na ich stronie.

[Curiosity]

Zagrałem dziś pierwszy raz, w cztery osoby.

tl;dr Opinie po grze: "Nie sądziłem, że to będzie takie dobre!"

Pierwotnie w planie była rozgrywka 3-osobowa, bo wydawało mi się, że poza czytaniem poleceń z apki nie będę miał za wiele do roboty i chciałem wziąć na siebie dwie role. Okazało się jednak, że znalazł się czwarty chętny i zagraliśmy w komplecie. I to był strzał w 10.

Jako rzekłem, graliśmy pierwszy raz więc wybraliśmy poziom Łatwy. Szczerze mówiąc, myślałem, że nie dość, że wygramy w cuglach, to jeszcze będziemy się lekko nudzić - nie sprawdziło się ani jedno ani drugie.

Roboty było po pachy, chociaż najmniej absorbujące były satelity. Może słuchały mnie kości, nie wiem, ale na orbicie niszczyłem wszystko co się pojawiło. Nadmiar satelitów wykorzystywałem do tapowania kart, których pod koniec gry miałem bodaj 7 lub 8. Również ta mnogość kart nie pozwalała mi się nudzić, bo trzeba było pilnować momentu użycia każdej z nich.

Naukowiec początkowo brnął trochę na oślep, ale od 2-3 tury już wyłapał co jest nam najbardziej potrzebne i w takie karty inwestował. Zresztą na naukowców szło zwykle około 50% bazowych zasobów kredytów (minimum 5). Ponieważ Squat Leader dostarczał zwłoki kosmitów w odpowiednim tempie, Naukowiec miał sporo artefaktów do wydawania.

Finansami zarządzał, jak się okazało, straszny sknera, co do 4-5 tury wychodziło nam na dobre. Później okazało się, że kasa jest nam potrzebna jak powietrze, jednak ponieważ nikt nie odważył się przekroczyć budżetu, byliśmy na ciągłym głodzie. Zwłaszcza, że Interceptory spadały z nieba jak kaczki w czasie sezonu łowieckiego.

Do wygrania gry zabrakło nam jednego żołnierza
Gdy pojawiła się końcowa misja, a baza jechała "na ostatnim HP-ku", w siedzibie głównej wylądował nam oddział trzech alienów, do których udało się przydzielić tylko 2 żołnierzy. Jak się w ostatniej chwili okazało, jeden z obcych wymagał potraktowania snajperem, którego akurat nie mieliśmy... Co z tego, że misję finałową zdaliśmy w cuglach, gdy chwilę wcześniej spłonęła nam baza...

Gra jest w pytkę. Naprawdę, nie spodziewałem się, że będzie aż tak fajna. Nie żałuję ani grosza.

[CTR69]

W końcu jakaś pozytywna ocena Ja właśnie czekam na swój egzemplarz, może w weekend zostanie ograny. Samouczek przechodziliście wspólnie? Czy wcześniej sam go przeszedłeś na "sucho"?

[Curiosity]

Samouczek odpaliłem dzień wcześniej sam w domu, przebiłem się przez dwie tury i uznałem, że to wystarczy. Zaiste, wystarczyło. Chyba tylko raz mieliśmy krótką zawiechę (pauza w grze pomogła)

[Ink]

Co z tego, że misję finałową zdaliśmy w cuglach, gdy chwilę wcześniej spłonęła nam baza...

Ha! Dokładnie tak samo, jak w naszej pierwszej partii. Tylko nam spłonęła Ziemia :>

[mig]

...

Fantastyczne informacje. UFO uwielbiam ale moją główną obawą, była właśnie kooperacyjnosc. Jesli tu jej wady sa ograniczone lub wyeliminowane, to kamień z serca

[c08mk]

Fantastyczne informacje. UFO uwielbiam ale moją główną obawą, była właśnie kooperacyjnosc. Jesli tu jej wady sa ograniczone lub wyeliminowane, to kamień z serca :)

Dodatkowo żaden z graczy nie może zostać wcześniej wyeliminowany (i czekać aż inni skończą grać), wszyscy przegrywają jednocześnie : )

[karawanken]

Musiałeś to zrobić co? Teraz będzie trzeba kupić bo od dawna jest na celowniki tylko wstrzymywałem się negatywnymi opiniami.

[Szaweł]

Musiałeś to zrobić co? Teraz będzie trzeba kupić bo od dawna jest na celowniki tylko wstrzymywałem się negatywnymi opiniami.

To jaszcze dorzucę do pieca: ze względu na ograniczony czas na podejmowanie decyzji, gra w pewnym sensie eliminuje syndrom "lidera", bo czasem najzwyczajniej nie ma czasu, żeby innym sugerować co mają zrobić, bo samemu się nie ogarnia

[Curiosity]

Uważam, że tu nie ma szans, żeby ktoś grał za innych.
Każdy ma swoją rolę i często robi się różne rzeczy jednocześnie - mam tu na myśli głównie tapowanie swoich kart. Mając ich po kilka, przez cały czas jest co robić, nie ma czasu zająć się innymi rolami.

Co było dla mnie dodatkowym plusem, to gra jest całkiem spójna fabularnie. Na podstawie rozgrywki można by nakręcić serial SF i całość trzymałaby się kupy. O brak klimatu nie ma się zatem co martwić. Tu czuć, że naprawdę walczysz z kosmitami, a nie po prostu turlasz kostki i przestawiasz żetony.

[c08mk]

Od dziś mamy polskie tłumaczenia instrukcji w pdf'ach. Dostępne na stronie Galakta.

[Yogi]

W sobotę będę grał w szerszym gronie. Testowałem też grę samemu i choć czułem, że mija się to z celem, to jednak chciałem zobaczyć jak działa się w pojedynkę. Ogólnie czasu na ogarnięcie jest w miarę sporo, poza kartami technologii. W normalnej grze naukowiec cały czas widzi jak wygląda sytuacja na planszy, analizuje karty i wystawia najlepsze. Jeżeli siadasz w pojedynkę musisz wiedzieć co ci jest potrzebne "na pamięć", bo jesteś wszystkim naraz i nie masz tyle czasu.

Typowe ameri zakłada losowość i XCOM spełnia te kryterium aż nadto. O ile obrona globalna jeszcze szła z 70% skutecznością, to obrona bazy leżała (ze względu na niemożność cofania wskaźnika zagrożeń). W 3 rundzie brakowało mi już ludzi do walki a 4 okazała się gwoździem do trumny . Baza spłonęła nim jeszcze zobaczyłem misję finałową.

Zapowiada się pomimo wszystko soczyście. Ja osobiście wiedziałem co kupuję i losowość w tej grze mi aż nadto nie przeszkadza. Rzucę jeszcze garść szerszych przemyśleń w weekend po prawdziwie kooperacyjnej grze.

[Curiosity]

Czy ktoś się orientuje, czy gra karze graczy za nierobienie misji?
Bo niezrobienie misji samo w sobie nie wiąże się z niczym złym, tracimy tylko bonusy należne za jej wykonanie. Ale czasami jest krucho z zasobami i szkoda posyłać na misję kolejnych żołnierzy.

Aplikacja zawsze pyta, czy misja została zrealizowana. I co, jeśli nie?

[sirafin]

Z tego co kojarzę, od liczby wykonanych misji zależy, kiedy odpali się główna misja.