Wczoraj rozegraliśmy dwa scenariusze na trzech graczy (w tym z graczem-Królową Obcych).
Dostaliśmy ostre baty w obu rozgrywkach, przy czym w pierwszej (S.2) ogólnie walczyliśmy i prawie doszliśmy do obj.3, ale Królowa kosiła nas tak niemiłosiernie, że nie było najmniejszych szans na przeżycie. Druga rozgrywka (S.1) to była kompletna masakra. Nie przeszliśmy nawet obj.1, tzn przeszliśmy, ale w momencie odnalezienia drugiej części sygnału S.O.S zginęliśmy (strike "Bleeding out"). Tym razem Królowa nawet nie miała okazji jakoś szczególnie nas podgryzać - zabiły nas drony i soldier z potrójnym atakiem.
Rozstawienie było takie:
- drony: 5, 6, 7 (o 2 więcej w każdym Hive mini deck, niż wynikałoby to z tabelki na macie Królowej),
- soldiers: 1, 1, 1 (dołożyliśmy ich, żeby zrównoważyć nadwyżkę dronów),
- wtasowane nowe strikes,
- wtasowane nowe drony,
- karty z nowego decka Ripley dodane do poszczególnych załóg,
- 1 tura bez Królowej w drugiej rozgrywce (S.1).
Po tych dwóch rozgrywkach wychodzi na to, że gra z Królową jest bardzo słabo zbalansowana (przynajmniej w opcji dla 2 graczy). Czytałem tu i tam, że jest z tym problem i przezornie zwiększyłem ilość dronów, ale też dodałem soldiers oraz nowe strikes i nowe drony, więc może tu tkwi diabeł pogrzebany
Z drugiej strony soldiers aż tak bardzo nam się nie naprzykrzali - największą masakrę robiła nam Królowa (szczególnie Hunt i karty ze zdolnością discardowania naszych kart z ręki). Najgorsze jest to, że nie jestem pewien, czy nawet znaczące zwiększenie ilości dronów jest w stanie zniwelować znaczącą przewagę Królowej nad graczami.
Druga rozgrywka niezbyt nadaje się do analizy, bo jak już pisałem, Królowa nam za wiele nie zaszkodziła tym razem.
Spróbujemy zagrać jeszcze raz, ale może bez soldiers, ale z tą samą ilością dronów.
Może ma ktoś z was jakieś doświadczenie z taką rozgrywką i ma jakiś inny pomysł na wyrównanie szans Królowej i Graczy?