Chcialem kupic te gre, ale zagralem wczoraj i na szczescie mi przeszlo
Wrazenia raczej kiepskie- nie tego sie spodziewalem. Gra nie wyglada jak euro, ktorym jest. Grafiki, wykonanie- cudo. Ale po co? Po co te fajne mechy, skoro malo sie walczy, a jak juz to walka jest slaba? Wjechalem 2ma mechami naraz i rozwalilem wrogiego bohatera, a ture potem na moje pole wjezdza koles jednym mechem, z mniejsza sila militarna i mimo dwukrotnej przewagi przegrywam, bo nie mam karty. Tak wiem, moj blad, moglem sie tam nie pchac itd., ale mnie denerwuje przegrywanie mimo przewagi militarnej i liczebnej.
Po co karty ze swietnymi rysunkami, skoro w grze jest 10 wydarzen na wszystkich graczy, wiec zobaczylem 3 czy gora 4 karty? Klimatu brak. Laze i zbieram jakies surowce, tyle.
Nie podoba mi sie wiecej rzeczy, chocby plansza. Widzial ktos taki teren w rzeczywistosci? Wszystko ladnie symetryczne, w srodku fabryka, kazdy sobie siedzi na swoim cypelku. Wiem ze to gra i niby ma byc balans, wiec kazdy jest otoczony rzeka, ale taka symetria nie przemawia do mnie.
Tak samo jak i tunele-teleporty (co to za technologia?) i ich symetryczne rozmieszczenie.
Opisy na kartach wydarzen takie sobie. Przykladowo- owcami (
) wywracam mecha wielkosci budynku i moge go sobie zabrac. O co biega? Co to byl za mech i do kogo nalezal? Jakim cudem owieczka wywrocila taki kolos? Moze rozdeptal i sie posliznal na wnetrznosciach?
Czasami tez opis na karcie nijak sie ma do bonusu, ktory dostajemy.
Imo ta gra powinna byc ameritraszem z klimatem i opowiescia (te arty sa naprawde znakomite i ten swiat az prosi sie o fajna historie), albo powinna miec drewniane komponenty i kosztowac polowe z tego. 300zl za eurogre to troche przegina. Choc z drugiej strony niech juz sobie bedzie, milosnicy euro tez niech maja choc jedna ladna gre
Nie twierdze ze to zly tytul, po prostu nie dla mnie, wynudzilem sie i nie sprawialo mi przyjemnosci granie. Nie tego oczekiwalem po zobaczeniu, jak gra wyglada. Daje 5/10 w skali bgg, zagrac zagram jak mnie beda namawiac, ale raczej niechetnie.