Mistfall (Błażej Kubacki)

[ChlastBatem]

Ja natomiast zaczynam wątpić w geniusz Mistfalla. Na BGG zajmuje 1296 miejsce, gdzie np. młodszy Gloomhaven wdarł się na 10 miejsce. Nie wiem gdzie leży problem. Na pewno instrukcja i intuicyjność jest na żałosnym poziomie. Do tego mała regrywalność w stosunku do gier z konkurencji. Sam waham się czy nie pożegnać się z Mistfallem.

[kislawa]

Mnie przeraziła instrukcja na tyle że właśnie chce się go pozbyć za 90zł

[xavier5]

Przyznaję, że jakoś ciężko mi się było przebić przez instrukcję i kilka pierwszych rund, nie mniej sama mechanika uważam, że jest ciekawa i ma głębie. Więc po przejściu wysokiego progu wejścia, gra mi się podobała. Lubię deck buildery/rozwój postaci i bohaterów z różnymi zdolnościami do kombinowania ze składem grupy/szukaniem synergii zdolności.

Mam takie poczucie, że niestety polskie gry nie mają takiego samego budżetu jak te ze stajni FFG i to widać w tym, że często brakuje kilku szlifów/dobrego QA. Nie mniej mechanika gry jak się przez to przebić mi się podoba.

Btw. w nowym standalone dodatku zrobiono kilka zmian zasad i niektóre zmiany można nanieść do pierwszej edycji http://nskn.net/down/HOM/HotM_Rules_Supplement_v1.1.pdf

[sngt]

Na wspieram.to GF wspomniało, że jest szansa na dodatki
Zmiany zasad bede dzisiaj albo jutro testować. Chodzi przede wszystkim o tor czasu. Zmiana bardzo na plus moim zdaniem.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Moonday]

Ostatnio bardzo dużo osób sprzedaje Mistfall z erratą i dodatkiem w bardzo aktakcyjnych cenach ( 120-130zł)
CZy ta gra jednak nie przyjęła się, jest tak słaba, czy jest jakiś inny powód ?
Zastanawiam się nad zakupem i przetestowaniem.
Warto ? Tak obiektywie.

Moim zdaniem fanów gier w klimacie fantasy w Polsce jest sporo, ale większość to najprawdopodobniej zwolennicy pozycji przygodowych wychowanych na Magii i Mieczu. Mistfall to trochę gra euro, gdzie przygoda schodzi na drugi plan, a bardziej liczy się znajomość umiejętności postaci i ich właściwe połączenie w drużynie, co pozwala wygrać grę. Umiejętności jest sporo i trzeba je wszystkie poznać, żeby stworzyć dobrą drużynę, co też zwiększa próg wejścia. Do tej gry nie usiądziesz przy piwie, tu nie ma wesołego turlania kostką. Problemem jest również mnogość zasad, zwłaszcza tych małych, o których trzeba pamiętać, żeby nie zepsuć sobie rozgrywki. Podobny problem miał Magic Knight, gra pięknie wydana, z dużą ilością elementów... I zasad właśnie. MK nie doczekał się w Polsce nawet dodruku, nie wspominając o dodatkach (o co ciągle mam focha na Lacertę).

Nie wiem, czy akurat tobie gra się spodoba. Osobiście lubię grać w Mistfall i ani myślę grę sprzedawać. Gra mnie przekonuje mechaniką (mimo, że tor czasu wkurza) oraz archetypem postaci rodem z klasyki komputerowych gier rpg, ich różnorodnością w umiejętnościach i stylu gry. Mam w domu MK, a gram w Mistfall Może też trochę przez sentyment do starych gier, w które kiedyś zagrywałem się na komputerze, zwłaszcza tych z gatunku mmo, ale to akurat dobrze o tym tytule świadczy.

Na wspieram.to GF wspomniało, że jest szansa na dodatki

Oby tak się stało! Heart of the mists to przecież samodzielna gra, a wydawca bogatszy w doświadczenie z pierwszej wpadki z tłumaczeniem mógłby odczarować ten tytuł, bo gra na to zasługuje. Dawajcie GF, na Wspieram.to i tak wiele nie ryzykujecie

[michal2014]

1.

BARDZO DZIEKUJĘ wszystkim za odpowiedzi.
Spróbuję chyba najpierw na https://tabletopia.com/games/mistfall

2.

Czy ktoś już sie bawił tym dodatkiem samodzielnym?
Jak on się ma do podstawki ?

[Olgierdd]

Wydaje mi się, że rozczarowanie Mistfallem płynie z tego, że od przygodówek oczekuje się najwyżej średniego poziomu ciężkości zasad, pewnej losowości i dużego urozmaicenia pomiędzy rozgrywkami. Mistfall jest ciężką, optymalizacyjną kooperacją, która jeszcze wymaga ogrania, by czerpać w pełni z tego co oferuje. Pomimo bardzo dużej liczby przeciwników i zadań, chwilami klimat schodzi na drugi plan i zwyczajnie wylicza się numerki z kart. Walka jest całkowicie policzalna, więc potyczka z upiorami przekształca się w "jak zadać 5 punktów obrażeń po dwa razy, przy minimalnym wzroście zagrożenia i jak najmniejszym kosztem doświadczenia". Wyliczone? No to pozamiatane. Poza uczuciem dobrze rozegranej rundy to zbyt wielu emocji, jakie powinny towarzyszyć tego typu grze, nie uświadczymy.

Tej grze pod względem podejmowanych decyzji zdecydowanie bliżej do klasycznych koopów, niż jakiejkolwiek przygodówki dostępnej na rynku.

Również wystawiłem tę grę na sprzedaż, mimo iż uważamy z kolegami, że to dobra gra. Dla nas głównym problemem jest czas rozgrywki, bo na 4 osoby zdecydowanie za długo. Od czasu do czasu grywam dwuosobowo, jednak nadal za rzadko by gra została w mojej kolekcji (staram się trzymać tylko gry grane często).

[barjed]

Rozważam zakup czegoś cięższego do solowania podczas bezsennych nocy. Rozważam pomiędzy Mejż Najtem i Mistfall: Heart of the Mists. Czy ktoś mógłby doradzić, który wybór będzie lepszy? Instrukcja ma dla mnie niewielkie znaczenie. Liczy się grywalność i potencjalne 'replayability' tytułu

[Xfenix]

Olgierdd a próbowałeś trybu solo? Jakie wrażenia?

[arqueek]

Rozważam zakup czegoś cięższego do solowania podczas bezsennych nocy. Rozważam pomiędzy Mejż Najtem i Mistfall: Heart of the Mists. Czy ktoś mógłby doradzić, który wybór będzie lepszy? Instrukcja ma dla mnie niewielkie znaczenie. Liczy się grywalność i potencjalne 'replayability' tytułu

Pomimo calej sympatii do Mistfalla, polecam MK. Jest to bezapelacyjny krol solowek. Wg mnie obie gry zaliczaja sie do kategorii "bardzo ciezka"", ale instrukcja w Mk jest napisana na prawde swietnie (gratulacje rowniez naleza sie tlumaczowi, ktory odwalil kawal dobrej roboty). Jesli chodzi o regrywalnosc - w Mistfallu ogranicza sie do poznania postaci, ktorych jest sporo i ktore sa ciekawie zaprojektowane, jednak MK daje o wiele wiecej mozliwosci rozwoju co przeklada sie na zywotnosc gry. Do tego w Mistfallu wszystko mmo roznych scenariuszy sprowadza sie do siepania kolejnych hord potworow. W MK scenariuszy jest od groma, kazdy zupelnie inny. Warto tez dodac, ze MK to "kompletna" gra. Nie inwestujac w dodatki na prawde niewiele sie traci - sa one przyjemne, ale nie niezbdne.

[Olgierdd]

Olgierdd a próbowałeś trybu solo? Jakie wrażenia?

Nie próbowałem, nie przepadam za graniem samemu.

[michal2014]

Wydaje mi się, że rozczarowanie Mistfallem płynie z tego, że od przygodówek oczekuje się najwyżej średniego poziomu ciężkości zasad, pewnej losowości i dużego urozmaicenia pomiędzy rozgrywkami. Mistfall jest ciężką, optymalizacyjną kooperacją, która jeszcze wymaga ogrania, by czerpać w pełni z tego co oferuje. Pomimo bardzo dużej liczby przeciwników i zadań, chwilami klimat schodzi na drugi plan i zwyczajnie wylicza się numerki z kart. Walka jest całkowicie policzalna, więc potyczka z upiorami przekształca się w "jak zadać 5 punktów obrażeń po dwa razy, przy minimalnym wzroście zagrożenia i jak najmniejszym kosztem doświadczenia". Wyliczone? No to pozamiatane. Poza uczuciem dobrze rozegranej rundy to zbyt wielu emocji, jakie powinny towarzyszyć tego typu grze, nie uświadczymy.

Tej grze pod względem podejmowanych decyzji zdecydowanie bliżej do klasycznych koopów, niż jakiejkolwiek przygodówki dostępnej na rynku.

Również wystawiłem tę grę na sprzedaż, mimo iż uważamy z kolegami, że to dobra gra. Dla nas głównym problemem jest czas rozgrywki, bo na 4 osoby zdecydowanie za długo. Od czasu do czasu grywam dwuosobowo, jednak nadal za rzadko by gra została w mojej kolekcji (staram się trzymać tylko gry grane często).

Bardzo dziekuje za info.
Osobiscie akurat jestem eurograczem. Lubie ciężkie tytuly z ciekawa mechanika i klimatem.
Tego samego oczekuje od gier "przygodowych". Mage Knight mi się podobał.

W mistfall karty mają dużo ikon i tekstu, dodatkowo grafiki tych kart są takie same...
było o tym na forum i jest w recenzjach..
Zastanawiam się jak bardzo męczące jest to w trakcie rozgrywki, czy można się do tego przyzwyczaić.
bo na 1 strzał, to odnoszę wrażenie, że skupiamy uwagę na czytaniu możliwości karty, a nie na grze.
Fajnie jakby były te karty miały różne grafiki i miały czytelne ikony jak w Mage Knight.
Wtedy po kilku rozgrywkach grało by się z automatu.

[ravenone]

Przejąłem egzemplarz od znudzonego Olgierdda:D
Pierwsza rzecz - uwielbiam zgłębiać mechaniki gry, czytam masę instrukcji przed zagraniem/zakupem gry.
Mistfall to niestety mistrz w kategorii najgorzej napisana instrukcja. Do tego masa braków w wyszczególnieniu akcji w konkretnych fazach. Zagrałem już z 5 rozgrywek i do tej pory nie wiem czy gram dobrze.

1. Karty dobieram po swoim ataku i drugi raz po Fazie spotkania?
2. Gdzieś wyczytałem, że się resetuje do liczby początkowej skupienie wrogów, ale w instrukcji nic o tym nie ma. Kiedy się to robi?
3. Czym się różni puste pole na karcie spotkania od pola Tor Wsparcia>0. ?
4. Tor wsparcia aktywuje się dopiero za drugim razem, gdy jesteśmy w tym samym spotkaniu? Wtedy dodaję wrogów z aktualnej liczby Toru wsparcia i zeruję ten tor?

Ogólnie gra bardzo fajna. Postacie, skille i walka bardzo przypominają mi potyczki z Dragon Age'a, którego uwielbiam. Dlatego rozgrywka daje masę frajdy. A jednocześnie frustruje z powodu niejasności zasad i lukach w instrukcji.
Niby trudniejszy Mage Knight dużo łatwiej przyswoiłem. Obawiam się, że próg wejścia i ilość tekstów na kartach sprawi, że rzadko będę miał możliwość z kimś pograć. A już teraz widzę, że dużo lepiej rozgrywka wygląda z 2 bohaterów niż solo, bo uzupełnianie się herosów jest tu kluczem do sukcesu. Pozostanie żmudna gra na dwie ręce...eh;)

[akahoshi]

Dawno w Mistfalla nie graem, ale może poniższe pliki coś Ci rozjaśnią sytuację:
https://boardgamegeek.com/boardgame/168 ... ageid=2199

[Moonday]

1. Dobierasz po zakończeniu fazy ataku danego bohatera, oraz w fazie spotkania, o ile nie ma aktywnego spotkania, bo np. zostało ukończone.
2. Skupienie resetujesz po fazie spotkania, o ile nie ma żadnego aktywnego spotkania.
3. Puste pole oznacza, że nie ma żadnego wsparcia, nawet jeżeli tor wsparcia pokazuje inaczej. Zero oznacza wsparcie zgodnie z torem wsparcia, tylko go nie powiększasz.
4. Tak.

[Materid]

Uwielbiamy tą grę i teraz mam pytanie.
Zastanawiam się nad dodatkim Valskyrr - czy warto?
Wprowadza jakieś fajne rozwiązania?

[DEATHLOK]

A jak polska edycja wspieramto wyszła w porównaniu do angielskiej z KS ?
Są te wszystkie odblokowane cele/dodatkowe karty z KS w polskiej wersji wspieramto ? (enemy pack, quest pack, encounter pack) ?

[Andarist]

Wszystko jest, mozliwe ze nawet 10 kart wiecej sie pojawilo w pakietach naprawczych, ale tego nie jestem 100% pewien, czy to sa 'nowe' karty zupelnie.

[Badhorse]

Jest trzech dodatkowych przeciwników (12 kart) w stosunku do wersji z KS oraz oczywiście wszystkie cele, które były na KS.

[karawanken]

Ktoś orientuję się czy nowa poprawiona polska wersja dostępna obecnie w sklepach zawiera poprawioną instrukcję? Czy zostały wymienione tylko wszystkie karty.

[Daquan]

Ktoś orientuję się czy nowa poprawiona polska wersja dostępna obecnie w sklepach zawiera poprawioną instrukcję? Czy zostały wymienione tylko wszystkie karty.

Dopytywałem o to. Zmienione zostały karty.

[karawanken]

Ktoś orientuję się czy nowa poprawiona polska wersja dostępna obecnie w sklepach zawiera poprawioną instrukcję? Czy zostały wymienione tylko wszystkie karty.

Dopytywałem o to. Zmienione zostały karty.

Czyli instrukcja jest nadal - jak by to delikatnie określić - ciężka do przebrnięcia.

[michcic]

Ciekawe co poprawili w tej drugiej edycji, bo na pewno nie wypraskę.

https://zapodaj.net/ced15ba030bd3.jpg.html
https://zapodaj.net/8ffecf67523f3.jpg.html

[tajemniczy_padalec]

Cóż, to jest wypraska transportowa. Służy do ochrony zawartości przed zniszczenem. Jeśli elementy masz całe, to znaczy, że spełniła swoje zadanie i możesz jej urządzić pogrzeb weterana (czyli wyrzucić do kosza jak zwykle, ale pogwizdując Amazing Grace).

[Marx]

W sumie lubię tę grę, jest ciekawie, a talia stanowiąca jednocześnie nasz oręż i punkty życia to swietny koncept. Brakuje mi jednak kontynuacji (z PLką oczywiście )