Sword & Sorcery (Simone Romano, Nunzio Surace)

[Salemmtg]

Na wersje z KS ze sklepów nie ,ewentualnie z rąk prywatnych. Sama gra zresztą ma być w sklepach ale to za jakiś czas jak wszyscy wspierający dostaną swoje kopie.

[Radigal]

Ok to kto sprzedaje ??

[vcrproszek]

Polskie sklepy od jakiegoś czasu również zamawiaja egzemplarze z KS bardziej popularnych, ale pewnie S&S żaden nie zamowil. Czy będzie tez zwykla wersja w sklepach, to musisz pytac. Część sklepow sprowadza na życzenie

[Radigal]

Niby na amazonie juz pare sztuk jest, ale nie wiem czy sie opłaca, na dodatek jeszzce nic z amazona nigdy nie bralem.

[Salemmtg]

Moja wersja S&S dzisiaj do mnie chyba trafi ,dostałem info od dpd. Niczego się nie spodziewam innego więc zapewne to.

[ariser]

Ja dostałem wczoraj, więc obstawiam ze masz rację . Pierwsza gra w ten lub następny weekend, postaram się wrzucić jakieś pierwsze wrażenia.

[Radigal]

Czekam na opinie, mega korci ta gra

[KrzysiekL]

Ja swoją dziś odebrałem -- to chyba moje największe pudło planszówkowe do tej pory. ;)

Przeczytałem z grubsza instrukcję, przejrzałem karty i wydaje się, że będzie super. Taki bardziej fabularny, kooperacyjny Descent. Jedyne co mnie martwi to liczba typów żetonów i to, czy faktycznie nie dałoby się części z nich zamienić jakimś prostszym mechanizmem -- zobaczymy w praniu.

Pewnie dopiero w weekend uda się zagrać -- postaram się napisać jakąś relację. :)

[KrzysiekL]

Pojawiają się już pierwsze unboxingi i relacje z rozgrywek (kilka spoilerów):

http://blog.untilsomebodylosesaneye.net ... okens.html

[KrzysiekL]

Mam już za sobą dwie rozgrywki (2 x prolog) i na razie mogę powiedzieć tyle, że mimo długiej instrukcji, masy żetonów i paru wątpliwości gra jest bardziej intuicyjna niż np. Descent. Na pewno trochę przeszkadza długi setup, a mnogość kart nie zmniejsza downtime'u (sklep, wybór mocy itd.), ale to powinno być problemem tylko przy pierwszych rozgrywkach.

Trochę martwi, że już w prologu znalazłem dość mocną broń i nie wiem, czy po kilku rozgrywkach nie będzie to problemem (w sensie, że będzie za łatwo albo nie będę czuł rozwoju), ale to drugie powinien rozwiązać system dodatkowych mocy, których liczba jest uzależniona od poziomu postaci.

Na dwie-trzy osoby wydaje się spoko skalować (liczba spawnowanych potworów zależy od liczby graczy). Samo to, że można w skrzyni czy potworze znaleźć coś mocniejszego niż mikstura czy złoto jest bardzo na plus i tego mi brakowało np. w Descencie.

To na czym się trochę zawiedliśmy, to forma ducha, bo jednak na trzy przypadki śmierci ani razu nie uznaliśmy, że bardziej opłacalne będzie jej użycie niż po prostu odrodzenie się. Chociaż może to być ciekawe, jak drużyna nie będzie miała akurat punktów na odrodzenie. Za to bardzo fajnym mechanizmem wydają mi się ataki krytyczne, które mogą powodować bardziej trwałe uszkodzenia i kary -- coś jak stany w Descencie, ale trudniej się tego pozbyć. Zresztą stany też są.

Kolejne porównanie z Descentem to pole widzenia -- tutaj jest bardzo proste i nie ma co do niego wątpliwości, co jest sporą ulgą po wspomnieniach z descentowych rozgrywek gdzie zdarzyło się parę kłótni nad planszą. ;)

Chociaż tak naprawdę, może powinienem grę porównywać z pierwszą edycją Posiadłości Szaleństwa? Tutaj też mnóstwo podobieństw i super, bo druga edycja to był spory zawód i siedzenie w ekranie zamiast nad planszą. Tu wreszcie mamy działającego analogowego coopa, którego pewnie dałoby się nawet przenieść do MoM. Planuję zrobić taki eksperyment w wakacje.

A póki co trzeba znaleźć w weekend chwilę na pomalowanie figurek przynajmniej do najbliższej rozgrywki. ;)

[AkitaInu]

Mam już za sobą dwie rozgrywki (2 x prolog) i na razie mogę powiedzieć tyle, że mimo długiej instrukcji, masy żetonów i paru wątpliwości gra jest bardziej intuicyjna niż np. Descent. Na pewno trochę przeszkadza długi setup, a mnogość kart nie zmniejsza downtime'u (sklep, wybór mocy itd.), ale to powinno być problemem tylko przy pierwszych rozgrywkach.

Trochę martwi, że już w prologu znalazłem dość mocną broń i nie wiem, czy po kilku rozgrywkach nie będzie to problemem (w sensie, że będzie za łatwo albo nie będę czuł rozwoju), ale to drugie powinien rozwiązać system dodatkowych mocy, których liczba jest uzależniona od poziomu postaci.

Na dwie-trzy osoby wydaje się spoko skalować (liczba spawnowanych potworów zależy od liczby graczy). Samo to, że można w skrzyni czy potworze znaleźć coś mocniejszego niż mikstura czy złoto jest bardzo na plus i tego mi brakowało np. w Descencie.

To na czym się trochę zawiedliśmy, to forma ducha, bo jednak na trzy przypadki śmierci ani razu nie uznaliśmy, że bardziej opłacalne będzie jej użycie niż po prostu odrodzenie się. Chociaż może to być ciekawe, jak drużyna nie będzie miała akurat punktów na odrodzenie. Za to bardzo fajnym mechanizmem wydają mi się ataki krytyczne, które mogą powodować bardziej trwałe uszkodzenia i kary -- coś jak stany w Descencie, ale trudniej się tego pozbyć. Zresztą stany też są.

Kolejne porównanie z Descentem to pole widzenia -- tutaj jest bardzo proste i nie ma co do niego wątpliwości, co jest sporą ulgą po wspomnieniach z descentowych rozgrywek gdzie zdarzyło się parę kłótni nad planszą.

Chociaż tak naprawdę, może powinienem grę porównywać z pierwszą edycją Posiadłości Szaleństwa? Tutaj też mnóstwo podobieństw i super, bo druga edycja to był spory zawód i siedzenie w ekranie zamiast nad planszą. Tu wreszcie mamy działającego analogowego coopa, którego pewnie dałoby się nawet przenieść do MoM. Planuję zrobić taki eksperyment w wakacje.

A póki co trzeba znaleźć w weekend chwilę na pomalowanie figurek przynajmniej do najbliższej rozgrywki.

Fajna opinia ja czytam instrukcje ale gram dopiero w niedziele Przez to co przebrnąłem czyli jakieś 25 stron nie widzę jakichś większych problemów

Graliście jak rozumiem tylko w 2 i 3 osoby? Ja podziele się opinią jak zagram w niedziele, możliwe że na 5 osób.

p.s. Co do MoMa to oczywiście się nie zgadzam, 2 edycja bije pierwszą na głowe 100 razy

[KrzysiekL]

Graliście jak rozumiem tylko w 2 i 3 osoby? Ja podziele się opinią jak zagram w niedziele, możliwe że na 5 osób.

Dokładnie, 2 i 3 osoby. Może zdarzy się zagrać na więcej, ale na pewno nie w tym tygodniu. Ewentualnie spróbujemy po dwóch bohaterów na osobę. :)

p.s. Co do MoMa to oczywiście się nie zgadzam, 2 edycja bije pierwszą na głowe 100 razy :P

[offtop]Dla mnie druga jest nudna i za dużo patrzenia w ekran, a pierwsza jest zepsuta przez zły balans i za duże uzależnienie od "mistrza gry". Przy złym mistrzu gry jest nudna dla reszty graczy, a jak mistrz gry jest dobry, to gra tak, że w sumie sam się nie bawi, tylko pracuje nad tym, żeby bawili się inni, przez co sam ma mniej funu z gry. ;) W każdym razie wolę być jednym z badaczy w jedynce z dobrym mistrzem gry niż grać w dwójkę i się nudzić niezależnie od innych graczy. ;)[/offtop]

[Do0ctor]

Ja żałuje, ze w 2015 nie siedziałem na kicku i teraz muszę czekać na wersje sklepowa. D

[KrzysiekL]

Recenzja Dice Tower: https://www.youtube.com/watch?v=t5n4MNk7XhU

Spoiler:

Seal of excellence :)

[Ash]

W dzisiejszych czasach i przy ilości dostępnych pozycji licytowanie co lepsze jest dosyć ryzykowne. Nie ulega dla mnie jednak żadnej wątpliwości, że S&S to tytuł znakomity i przemyślany. Gra jest naturalnym następcą i ewolucją Galaxy Defenders i praktycznie eliminuje jego niedostatki: zbyt dużą liczbę znaczników, mało czytelne mapy, nie do końca precyzyjny system rozkazów SI.
Dokłada za to parę kapitalnych elementów: oznaczanie poziomu postaci, cooldowny i możliwość użycia tego samej zdolności o różnym natężeniu, więcej czynników dynamicznie wpływających na to, co dzieje się na mapie. Dużą ewolucję przeszedł też deck encounterów. Triggery są tak zróżnicowane, że trudno 'złamać' system (nie ma takich sytuacji jak w Gears of War, że trzymamy ostatniego potwora z grupy na siłę przy życiu) i jeszcze bardziej niż w GD - nawet kolejność aktywacji bohaterów może decydować o rozwoju wypadków.

S&S - jak i GD potrafi też być bardzo wymagające. To tactics, a nie 'monster walk'. Tutaj za błędy się płaci.
Jedynym problemem gry jaki dostrzegam może być syndrom gracza alfa, który nakrzyczy na ciebie -mając przeważnie rację - że to co chcesz zrobić jest głupie i wszyscy zapłacą za twój błąd.

Gra świetna też do solowania na kilka postaci.

Przypomnę jeszcze tylko, że wersja retail w atrakcyjnej cenie dostępna jest cały czas w sklepie Gamelord.

[khuba]

Złamałem się i zamówiłem retail, boli mnie niestety troche ubogość wersji w stosunku do wersji kickstarterowej...

[Ash]

Złamałem się i zamówiłem retail, boli mnie niestety troche ubogość wersji w stosunku do wersji kickstarterowej...

Prawie wszystko będzie do dokupienia

[Ash]

https://play.google.com/store/apps/deta ... dsorceryct

apka na androida do zarządzania kartami postaci


https://www.kickstarter.com/projects/14 ... ts/1942314

linki do edytora scenariuszy

[pan_satyros]

Złamałem się i zamówiłem retail, boli mnie niestety troche ubogość wersji w stosunku do wersji kickstarterowej...

Prawie wszystko będzie do dokupienia

A wiadomo w jakiej formie? Coś wiadomo? W sensie duży box Akt 2 czy pierdyliard pojedynczych Herosów?

[Ash]

A wiadomo w jakiej formie? Coś wiadomo? W sensie duży box Akt 2 czy pierdyliard pojedynczych Herosów?

Galaxy Defenders ma jako dodatki dwa duże pudła i kilka mniejszych. Te mniejsze to dodatkowi przeciwnicy po 6 i 7 oraz 4 bohaterów z tokenami i kartami.

Dramatu nie ma, Ares to nie CMON.

Akt 2 na 100% będzie duży box.

Pierdyliarda pojedynczych herosów na pewno nie będzie, co najwyżej kilku - Ares stara się nie wypuszczać materiału, którego nie miał czasu zbalansować i przetestować.

[pan_satyros]

Pal licho CMON, najbardziej przeraża mnie model ffg.

Czyli ogólnie warto brać retail S&s? Nawet mimo małej liczby zadań?

Descent mnie trochę rozczarował (zadania, zasady pola widzenia, polityka dodatków) do tego długo był tylko 1 vs many. Od czasu gdy się go pozbyłem, nie mam innych typowych fantasy dungeon crawli.

[Ash]

Czyli ogólnie warto brać retail S&s? Nawet mimo małej liczby zadań?

Właśnie dali na facebooku zapowiedź pierwszego zestawu side questów do aktu 1 - więc zaczyna się wydawanie zawartości kickstartera na retail.

Moim zdaniem warto -to fantastyczne połączenie turlania kościami z wymagającym tacticsem. Scenariusze, które zdążyłem rozegrać są też fajnie zaprojektowane.
W każdym są triggery i eventy, a opcje wyboru zależą od charakteru bohatera.

Zasad sporo (50 stron), ale instrukcja bardzo dobrze napisana. No i same zasady mają sporo kapitalnych rozwiązań. Jest troszeczkę rzeczy, które na początku łatwo przeoczyć, ale doświadczony gracz ogarnie bardzo szybko.

Kiedyś grając w GD sobie myślałem 'jak fajnie byłoby, żeby wywalili pewne uciążliwe elementy, zmienili mapę na kafelki i przenieśli grę w fantasy'. No i to jest własnie to. Produkt dopieszczony, labour of love, ładny estetycznie, dosyć wymagający i ze świetnie działającym deckiem SI/traitami przeciwników.

Każdy ma jakieś swoje sympatie, dla mnie S&S to dungeon crawl numer 1.

[pan_satyros]

Zamówione. Dobrze, że prawie nie ma KS EX, bo pewnie miałbym większe opory
Nie mogę się doczekać.

Ciekawe ile sobie zażyczą za Akt II.

[Toudi]

A ile kosztuje akt1? Wiadomo już?

Wysłane z mojego ONEPLUS A3003 przy użyciu Tapatalka

[pan_satyros]

A ile kosztuje akt1? Wiadomo już?

Wysłane z mojego ONEPLUS A3003 przy użyciu Tapatalka (błagam wyłącz ten podpis )

Jasne że tak: http://sklep.gamelord.pl/pl/p/Sword-Sor ... Souls/4219