The Magnificent (Eilif Svensson, Kristian Amundsen Ostby)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
cezaras
Posty: 1924
Rejestracja: 08 maja 2008, 13:15
Lokalizacja: Reda
Has thanked: 15 times
Been thanked: 11 times

The Magnificent (Eilif Svensson, Kristian Amundsen Ostby)

Post autor: cezaras »

Zagrałem i mam trochę czasu, więc napiszę kilka słów o grze autorów Santa Marii.

Dla tego tytułu nie było wątku, ale znalazłem na forum taki poessenowy wpis Lothraina
Lothrain pisze: 26 paź 2019, 01:54
The Magnificent - kawał porządnego i ciężkiego euraska. Niby tylko cztery kostki na rundę na gracza, ale ilość akcji i kombinacji, które można z nimi robić potrafi przytłoczyć. Dwie partie 4-osobowe trwały 1h40 i 2h30. Mimo ciemnej i dla mnie nieatrakcyjnej oprawy graficznej oraz całkowicie doklejonego tematu muszę przyznać, że czytelność jest bez zarzutu, podobnie jak ikonografia. Interakcja zerowa, bo to wieloosobowy pasjans. Ale udany pasjans. Ogólnie na plus.
Nie da się nie zgodzić z powyższym opisem.
Dodałbym tylko, że są tylko 3 rundy (czyli mamy po 12 kostek do wykorzystania na całą grę).
A interakcja mimo, że bliska zeru, to jednak istnieje - draftujemy kostki ze wspólnej puli, i ścigamy się o pierwszeństwo w wyborze pary Karta + trener.

Gra ma bardzo proste reguły i po pod koniec pierwszej rozgrywki wszyscy grają już w pełni świadomie. Co nie oznacza, że jesteśmy w stanie zoptymalizować swój wynik.
W skrócie:
Draftujemy kostki. Kostki są w trzech kolorach + przezroczyste jokery.
Każdą kostkę możemy wykorzystać na 3 sposoby:
a) zbudować obóz - wykorzystujemy kostki tetrisowe, żeby zapełniać obozowisko, przykrywamy pola z bonusami (trener, kasa, punkty)
b) podróżować - zbieramy po drodze pomocników (kryształki), postery i wyposażenie
c) wystawić przedstawienie - jak mamy plakat, przygotowany namiot a obóz spełnia wymagania, to robimy pokaz i dostajemy za to punkty i kaskę.
Ogólnie im wyższa kostka tym lepiej, jeżeli wcześniej w tej samej rundzie użyliśmy kostki w tym samym kolorze, to wartość sumujemy. Ale na koniec musimy zapłacić za kolor, gdzie ta suma jest największa.
Mamy multum możliwości manewrowania: kryształki pozwalają zwiększyć sumę kości, trenerzy modyfikować pojedyncze zasady lub tuningować ruchy, co rundę wybieramy kartę, za którą zapunktujemy.
Prawie nie ma rozwoju, czy budowania silniczka (poza tym, że z rundy na rundę mamy więcej trenerów do dyspozycji)

I tak sobie kombinujemy i wykręcamy coraz to fajniejsze wyniki. I jest to bardzo sympatyczne kombinowanie, angażujące mózg, ale nie paraliżujące zabawy. Na pewno nie najlepsza gra w jaką grałem, ale solidne 8/10 bez wątpliwości.
Dodatkowy plusik, za segregator na komponenty w standardzie.
Awatar użytkownika
mat_eyo
Posty: 5599
Rejestracja: 18 lip 2011, 10:09
Lokalizacja: Warszawa / Łuków, woj. lubelskie
Has thanked: 782 times
Been thanked: 1225 times
Kontakt:

Re: The Magnificent

Post autor: mat_eyo »

Gra jest przyjemna, kombinowanie wciąga, ale mam z nią jeden problem i nie jest to oprawa graficzna. Zagrałem dwa razy i mam wrażenie, że o grze wiem już wszystko. Nie jest specjalnie trudna, brakuje głębi w takim sensie, że nie ma czego eksplorować. W siódmej partii nie zagram nagle inaczej niż w drugiej, bo nie ma takiej możliwości. Sama gra jak wspomniałem jest przyjemna, ale nie na tyle, żeby chciało mi się ją masterować. Zagram pewnie jeszcze raz czy dwa, bo kilka znajomych osób chciało poznać, po czym wyleci z kolekcji.
rogatusiek
Posty: 37
Rejestracja: 07 mar 2020, 10:37
Has thanked: 55 times
Been thanked: 20 times

Re: The Magnificent (Eilif Svensson, Kristian Amundsen Ostby)

Post autor: rogatusiek »

Nekromantuję temat po trzeciej rozgrywce (druga solo, po drodze raz na dwie osoby), wreszcie wygranej. A jak wygranej, to wiadomo, że gra podoba się bardziej.

A chciałem napisać o wariancie solo, bo moim zdaniem jest ciekawy. Oczywiście jest to pasjans/układanka, co więcej twórcy nie pokusili się o dodanie bota/automy/talii wydarzeń/appki. Ot siadasz do gry, blokujesz kilka pól, które jednocześnie wyznaczają co musisz zrobić, żeby mieć pełen wybór z wspomnianej już pary karta akcji (punktowania) i kafelek i próbujesz dobić do 200 punktów (warunek zwycięstwa solo). Albo do 220, jeżeli jesteś ambitny. Albo do 240, jeżeli bardzo. Albo przynajmniej pobić własny wynik - no nuuuuuuda, chyba że ktoś lubi pokminić przez godzinę nad puzzlem i nie odrywać się od myślenia żeby wyliczyć z kart i symboli co raczy zrobić bot, a mi właśnie taka i tylko taka wersja gry solo odpowiada. No dobra, ale miał ten wariant być ciekawy, a nie nudny. Ciekawy jest dlatego, że o ile w grze wieloosobowej rzucamy kośćmi na początku rundy i razem z pozostałymi graczami uszczuplamy tę pulę (czyli trochę interakcji jest i trzeba kombinować co też szanowni przeciwnicy wezmą, albo jak im pokrzyżować szyki), tak w grze solo przed każdym ruchem mamy możliwość odrzucić jeden plakat (kontakt/zadanie do wykonania) z rzędu, żeby dorzucić kolejną kostkę. W ten sposób nie da się zaplanować z góry całej rundy, bo pojawiają się nowe, może fajniejsze opcje i w kościach i wśród dostępnych kontaktów.

Poza tym rozszerzającym się wachlarzem możliwości i w grze solo, i wieloosobowej wiecznie czegoś brakuje - najczęściej ruchu, czasem oczka na kostce albo świecidełka, pozwalającego dodać 2 do liczby oczek, albo potrzebnego do wystawienia przedstawienia (wypełnienia kontraktu), czasem pieniędzy, czasem plakatu. Kołderka krótką jest, ale wyciągnięcie jeszcze jednego ruchu/budynku/pokazu daje satysfakcję. Fajne są karty, które z jednej strony dają bonusy do jednej akcji w rundzie, a z drugiej mają swój własny warunek punktowania. Po każdej z trzech rund dochodzi do ręki jedna, jedną punktujemy (w tej kolejności, można zapunktować nową kartę). Na koniec gry punktujemy to co zostało, ale tylko za połowę wartości. I to jest chyba najciekawsza
warstwa tej gry - co dobrać że względu na bonus, co na punktowanie, w jakiej kolejności odrzucać i punktować i jaki bonus tracimy.

Dobra, trochę już tego posta piszę, burza hormonów po zwycięstwie ucichła, więc dodam uczciwie, że nie uważam the Magnificent za najlepszą grę świata. Faktycznie, po tych trzech partiach wiem jak to chodzi, w co warto inwestować, jak obchodzić się z pieniędzmi, może być tak, że widziałem już wszystkie sztuczki, które gra ma w rękawie. Ale jeszcze kilka(naście) razy pewnie z przyjemnością usiądę wieczorem do tej układanki solo, bo trafia do mnie mechanicznie (draft kostek, zmienne karty punktacji, zmienne kafle akcji), oprawa mi się podoba, a ilość móżdżenia w tę godzinkę jest w sam raz.
Awatar użytkownika
crazygandalf
Posty: 420
Rejestracja: 14 lut 2016, 16:25
Has thanked: 78 times
Been thanked: 480 times
Kontakt:

Re: The Magnificent (Eilif Svensson, Kristian Amundsen Ostby)

Post autor: crazygandalf »

Nagraliśmy film, w którym prezentujemy zasady gry i nasze wrażenia. Może kogoś zainteresuje.
https://www.youtube.com/watch?v=6acqXC6uoUw
mecenas
Posty: 762
Rejestracja: 08 gru 2012, 01:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 58 times
Been thanked: 157 times

Re: The Magnificent (Eilif Svensson, Kristian Amundsen Ostby)

Post autor: mecenas »

rogatusiek pisze: 16 sty 2021, 00:22 Nekromantuję temat po trzeciej rozgrywce (druga solo, po drodze raz na dwie osoby), wreszcie wygranej. A jak wygranej, to wiadomo, że gra podoba się bardziej.
Po pięciu partiach solo (wyłącznie), nie zostaje mi nic innego jak podpisać się dwoma rękoma pod tym postem. Tryb solo działa całkiem sprawnie. Mi wciąż jeszcze sporo brakuje, by te 200 punktów uzbierać. Ale ogólnie widzę, że pomimo tego iż tytuł czysto Beat Your Own Score, to jednak daje sporo możliwości do kombinowania. Trochę czasu spędzi człowiek nad tym by dojść do tego magicznego pułapu 200 punktów (mi wciąż sporo brakuje). Jeżeli komuś podpasowała Santa Maria od tych autorów, to tutaj mamy bardzo podobne wrażenie (i w sumie tylko to ;) ) z gry. Z jednej strony uzupełniamy planszę, z drugiej realizujemy jakieś cele i pomimo tego, że na całą partię mamy wyłącznie 12 akcji, to zdecydowanie multum tutaj czasu trzeba poświęcić czasu na wymyślenie sposobu, by do tych punktów dotrzeć.

Jedyne minus jaki mam to w sumie... dodatkowa wypraska w grze, która komicznie (przynajmniej w wersji niemieckiej) nie mieści wszystkich elementów, pomimo tego, że rozwiązanie jest mega - chyba jedna z niewielu gier, gdzie w koncepcie elementów gry jest wypraska (mały pojemnik na żetony), który mieści i porządkuje wszystko co potrzeba ;)

A teraz pytanie dodatkowe - czy ktoś miał może okazję ograć dodatek i byłby w stanie napisać w paru słowach, czy warto się w ogóle zainteresować?
dwaduzepe
Posty: 687
Rejestracja: 27 maja 2020, 14:27
Has thanked: 125 times
Been thanked: 254 times

Re: The Magnificent (Eilif Svensson, Kristian Amundsen Ostby)

Post autor: dwaduzepe »

mecenas pisze: 02 lut 2022, 22:15
rogatusiek pisze: 16 sty 2021, 00:22 Nekromantuję temat po trzeciej rozgrywce (druga solo, po drodze raz na dwie osoby), wreszcie wygranej. A jak wygranej, to wiadomo, że gra podoba się bardziej.
Po pięciu partiach solo (wyłącznie), nie zostaje mi nic innego jak podpisać się dwoma rękoma pod tym postem. Tryb solo działa całkiem sprawnie. Mi wciąż jeszcze sporo brakuje, by te 200 punktów uzbierać. Ale ogólnie widzę, że pomimo tego iż tytuł czysto Beat Your Own Score, to jednak daje sporo możliwości do kombinowania. Trochę czasu spędzi człowiek nad tym by dojść do tego magicznego pułapu 200 punktów (mi wciąż sporo brakuje). Jeżeli komuś podpasowała Santa Maria od tych autorów, to tutaj mamy bardzo podobne wrażenie (i w sumie tylko to ;) ) z gry. Z jednej strony uzupełniamy planszę, z drugiej realizujemy jakieś cele i pomimo tego, że na całą partię mamy wyłącznie 12 akcji, to zdecydowanie multum tutaj czasu trzeba poświęcić czasu na wymyślenie sposobu, by do tych punktów dotrzeć.

Jedyne minus jaki mam to w sumie... dodatkowa wypraska w grze, która komicznie (przynajmniej w wersji niemieckiej) nie mieści wszystkich elementów, pomimo tego, że rozwiązanie jest mega - chyba jedna z niewielu gier, gdzie w koncepcie elementów gry jest wypraska (mały pojemnik na żetony), który mieści i porządkuje wszystko co potrzeba ;)

A teraz pytanie dodatkowe - czy ktoś miał może okazję ograć dodatek i byłby w stanie napisać w paru słowach, czy warto się w ogóle zainteresować?
ja mam dodatek, ale jeszcze nieograny, postaram sie na dniach ograc i cos skrobnac
Awatar użytkownika
crazygandalf
Posty: 420
Rejestracja: 14 lut 2016, 16:25
Has thanked: 78 times
Been thanked: 480 times
Kontakt:

Re: The Magnificent (Eilif Svensson, Kristian Amundsen Ostby)

Post autor: crazygandalf »

mecenas pisze: 02 lut 2022, 22:15 A teraz pytanie dodatkowe - czy ktoś miał może okazję ograć dodatek i byłby w stanie napisać w paru słowach, czy warto się w ogóle zainteresować?
Ograne kilkukrotnie dodatek SN0. Dodaje dodaje kilka rzeczy:
1. Nową piątą akcję w rundzie. Ze specjalnej planszetki należy wybrać jeden z kafelków - generalnie są to bonusy/wydanie czegoś aby dostać coś innego. Można otrzymać kasę, namioty, trenerów, karty, kafelki testrisowe, itd. Tą piątą akcję można wykonać jako dowolną w rundzie.
2. Nowe białe kafelki tetrisowe w kształcie plusa i przypisane do nich karty celów. Traktowane są jako duże kafelki i można je budować biorąc białą kostkę.
3. Nowe namioty - jest też ich więcej na planszy podróży.
4. Nowi trenerzy z nową mechaniką blokowania kostek na trenerach.
5. Dwa nowe zestawy dla graczy - planszetki z różnymi warunkami początkowymi z przypisanymi do niej kartami.
6. Możliwość grania w 5 osób.
7. Karty kolejności dające bonusy/koszty w zależności od tego jak zmieni się kolejność.
Całkiem sporo nowych rzeczy i bardzo przyjemnie uzupełniają grę nie zmieniając jej podstawowego działania. Nowa akcja w rundzie wymusza odpowiedni timing - albo bierzemy szybko bonus, albo kostkę. Niektóre bonusy wymagają zapłacenia czymś, więc trzeba nazbierać wcześniej. Białe kafelki tetrisowe również dodają nowe możliwości i lepiej punktowane cele z ich użyciem. Większa różnorodność startowych postaci. No i możliwość grania w 5 osób, u mnie robi robotę. Ogólnie bardzo na plus.
ODPOWIEDZ