Flick'em Up

[Lubel]

Nie ma dziś meczu, to chyba sobie dziś popstrykam, jak dzieci pójdą spać A nie najpierw muszę przeczytać ze zrozumieniem instrukcję

[Sekator]

Jak ktos zna angielski to Rodney ma wideo wyjasniajace zasady. 15 minut i juz wszystko jasne.

[Marx]

Ja mam pytanie, czy elementy scenografii w grze są kompatybilne (zazębiają się) z klockami lego?

[Sekator]

Chyba sie nie zazebiaja i plastik jest troche inny. Ale mi podsunales pomysl... mam w domu rodzinnym 2 wielkie kartony Lego z czasow dzieciecych. Musze to zabrac, dopiero sie zacznie tworzenie scenariuszy.

Spoiler:

Na pierwszy ogien, pojedynek na gwiezdzie smierci

[Marx]

Znaczy ja sobie jaja robiłem, ale idea zasadniczo nie głupia

[Zefireq]

Chyba sie nie zazebiaja i plastik jest troche inny. Ale mi podsunales pomysl... mam w domu rodzinnym 2 wielkie kartony Lego z czasow dzieciecych. Musze to zabrac, dopiero sie zacznie tworzenie scenariuszy.

Koniecznie pochwal się fotkami jak coś zdziałasz!

[mikeyoski]

Chodzi o to, żeby gra nagradzała coś więcej niż tylko strzelanie poprzez flick, ponieważ w grach dexterity nie jest trudno o wyćwiczenie sobie tej jednej umiejętności stosunkowo szybko - wtedy gra bardzo szybko traci swój urok, bo nie ma już niepewności.

Chylę czoła, jeśli wyrobisz sobie umiejętność pstrykania z niemal 100% pewnością. Setki godzin spędzonych na grze w kapsle w żaden sposób nie dały mi tej umiejętności ani we Flick'em Up ani Pitchcar. Zawsze coś poszło nie tak

[charlie]

Kupione, zagrane i dochodzi kolejna gra, która będzie tak często lądować na stole jak kiedyś King of Tokyo (czyli jest mega). Dzieciaki, to dostają szału na sam widok. Klimacik jest, a muza jeszcze sporo pomaga (zapuściliśmy soundtrack z My Name is Nobody, The Good, The Bad and The Ugly, Django i Siedmiu Wspaniałych). Dziś kolejne partie i kolejne klasyki.

To był dobry pomysł, że wydawnictwo zdecydowało się na redukcję kosztów, bo gra trafi do szerszego grona. I ta wypraska, pierwszy raz widzę wypraskę, która ma taką pokrywkę... Ktoś zna inne gry z jej zastosowaniem? Koszt pewnie niewielki, ale sprawdza się super.

[rattkin]

Jak rozumiem, to Z-Man ciągnie tę plastikową wersję?

[Marx]

To był dobry pomysł, że wydawnictwo zdecydowało się na redukcję kosztów, bo gra trafi do szerszego grona. I ta wypraska, pierwszy raz widzę wypraskę, która ma tą pokrywkę... Ktoś zna inne gry z jej zastosowaniem? Koszt pewnie niewielki, ale sprawdza się super.

W Smallworld jest na żetony.

[AkitaInu]

W mage knight tez byla taka przykrywka:)

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

[Archiwista]

W mage knight tez byla taka przykrywka:)

Ale tylko na żetony po środku, a nie na całości jak we Flicku

[crsunik]

Jak rozumiem, to Z-Man ciągnie tę plastikową wersję?

Wszystko zależy od wyników sprzedaży

[melusina]

W mage knight tez byla taka przykrywka:)

Ale tylko na żetony po środku, a nie na całości jak we Flicku

Pomysł ściągnęli z nowej wersji "Age of Discovery" albo "Gallerista"

[Gromb]

W końcu zagrane. Jakie to były emocje . Proste pstrykanie w kowbojskim stylu. Plastiki dają radę. Podejrzewam, że jest nawet lepiej niż z drewnianymi elementami, ponieważ plastik ślizga się po materiale rewelacyjnie. Instrukcja napisana całkiem przystępnie. Nie ma niedopowiedzeń (poza tym co zrobić z leżącą figurką- wstanie to akcja czy nie akcja) i po jednym przeczytaniu wszystko jest jasne. Dodatkowa muzyczka w tle dodająca klimatu i grało się naprawdę super. Dobry tytuł. I dla starych wyjadaczy i dla młodych, szczególnie dla młodych. Myślę, że Lacerta nie ma co się bać o sprzedaż i zobaczymy kolejne dodatki. Nas ta gra kupiła.

[zakwas]

W instrukcji tylko niejasny jest żeton inicjatywy (dalej nie wiem, czy gram dobrze z nim), ale to szczegół. Radocha nie do opisania, szukanie pocisków po całym pomieszczeniu, to gra w grze.

[kwiatosz]

W instrukcji tylko niejasny jest żeton inicjatywy (dalej nie wiem, czy gram dobrze z nim), ale to szczegół. Radocha nie do opisania, szukanie pocisków po całym pomieszczeniu, to gra w grze.

Hmm, one nie powinny tak latać. Może pstrykacie nimi?

[zakwas]

W instrukcji tylko niejasny jest żeton inicjatywy (dalej nie wiem, czy gram dobrze z nim), ale to szczegół. Radocha nie do opisania, szukanie pocisków po całym pomieszczeniu, to gra w grze.

Hmm, one nie powinny tak latać. Może pstrykacie nimi?

Wszystko bez użycia kciuka jak instrukcja nakazuje.

[kwiatosz]

Ok, znaczy Power Gamerzy

[Ink]

Wszystko bez użycia kciuka jak instrukcja nakazuje.

Ta gra nadaje nowe znaczenie angielskiemu "rule of thumb"

[zakwas]

Ok, znaczy Power Gamerzy

No ba!

Przy okazji - zagraliśmy drugi scenariusz, który kończy się o północy pojedynkiem. Wszyscy podjarani, ustawiamy szefa Klanu Coopera i Szeryfa po dwóch stronach stołu. Odległość spora, z 70 cm na luzie, bo prawie na brzegach stołu się ustawiliśmy dla zbudowania napięcia. Szeryf ustawia dyski po swoich obu stronach. Mierzy pierwszy strzał...

Trafia.
GG.
Po napięciu.

W zasadzie, to nie mogę się doczekać kolejnej okazji do popstrykania. Najlepiej chyba w cztery osoby się gra.

Spoiler:

Bonus content:
https://www.instagram.com/p/BHNmxSdBw9H/

[Yavi]

Podrzucam link do recenzji polskiego, plastikowego Flick'em Upa!

[mikeyoski]

To ja wrzucę i naszą reckę [emoji4]

[rattkin]

Ciekawe te recenzje. Ja Flick'em Up lubię bardzo, ale argument o "różnorodnych scenariuszach, każdy gra się trochę inaczej", jest, mili Państwo, cokolwiek naciągany. Scenariusze są słabe i bardzo do siebie podobne (co zresztą wytyka Quinns w SU&SD). Każdy, niestety, szybko po wystartowaniu zamienia się w "zaszczeliwanie" przeciwników, a nie wypełnianie zasad scenariusza, bo okazuje się, że strzelać i tak trzeba, nieważne czy obok jest zatruta woda, czy worki z pieniędzmi. Z konikami jest już trochę lepiej, bo same w sobie wprowadzają nieco modyfikacji. Mam nadzieję, że tomahawk jeszcze dalej poprawi coś w tej materii, bo sama gra jest tego warta.

[Yavi]

Ciekawe te recenzje. Ja Flick'em Up lubię bardzo, ale argument o "różnorodnych scenariuszach, każdy gra się trochę inaczej", jest, mili Państwo, cokolwiek naciągany. Scenariusze są słabe i bardzo do siebie podobne (co zresztą wytyka Quinns w SU&SD). Każdy, niestety, szybko po wystartowaniu zamienia się w "zaszczeliwanie" przeciwników, a nie wypełnianie zasad scenariusza, bo okazuje się, że strzelać i tak trzeba, nieważne czy obok jest zatruta woda, czy worki z pieniędzmi.

Ale przecież o to chodzi, że strzelać trzeba Toż to Dziki Zachód! O ile w pierwszych partiach niemal ignorowaliśmy cel misji i oddawaliśmy się radosnemu naparzaniu, to później jednak rozgrywka toczyła się wokół osi wyznaczanej przez scenariusz - nikogo nie satysfakcjonował już ewentualny remis.