Game of Thrones: The Iron Throne

[Wincenty Jan]

A jak myślicie , jaka będzie cena? 150? 180?
Mimo wszystko bardzo jestem zainteresowany.

[Marx]

Ja dla odmiany bardzo się cieszę. Uwielbiam serial, ale nie mam żadnej planszówki w tej tematyce. Długo nosiłem się z zamiarem kupna Gry o Tron (2. edycji), ale jest to gra śmigająca dopiero przy 5-6 graczach i słyszałem, że jest długa. Karcianka LCG natomiast odpada. Jest jeszcze jedna czy dwie mało popularne karcianki. I bitewniak Battles of Westeros, o którym wiem niewiele. Tyle

The Iron Throne na zasadach CE to fajna opcja, ale trzeba lubić tę mechanikę, która jednak jest losowa i potrafi przywalić w nieoczekiwanym momencie.
Czekam jeszcze na Hand of the King.


@Wincenty Jan
Cena na stronie FFG 49,95 USD. To teraz porównaj ceny na FFG i w polskich sklepach i masz odpowiedź (przybliżoną).

[Perf]

The Iron Throne na zasadach CE to fajna opcja, ale trzeba lubić tę mechanikę, która jednak jest losowa i potrafi przywalić w nieoczekiwanym momencie.

Chyba wiele osób (przyznaję, że ja również) założyło, że mechanika będzie taka sama z kosmetycznymi zmianami - jednak wcale tak nie jest.

Pełna instrukcja od piątku dostępna w sieci:
https://images-cdn.fantasyflightgames.c ... f_play.pdf

Warto przeczytać całą, ja jestem pod ogromnym wrażeniem. Szkielet gry jest rzeczywiście bardzo podobny, ale liczne zmiany w stosunku do CE (niektóre bardzo drobne - z pozoru) są bardzo przemyślane i spójne ze sobą: zarówno sama mechanika, jak i kompozycja talii graczy oraz treść kart sprawiają, że losowość będzie mniejsza, a za to zwiększy się stopień, w którym gracz panuje nad rozgrywką.

Mnie przypadły do gustu absolutnie wszystkie zmiany, bo każda z nich albo zwiększa balans, albo po prostu roztacza przed graczami ciekawsze możliwości.

Oczywiście dla niektórych graczy mniejsza losowość i mniej szalonych zwrotów akcji (bo komuś wpadła do ręki "czterdziestka" itd. itp.) będzie wadą - CE jest grą rozmyślnie bardzo "rozbalansowaną" - ale fakt, że Iron Throne to gra po prostu o innym charakterze, a nie tylko kopia CE z innymi obrazkami, jest moim zdaniem bezdyskusyjny.

Chyba niechcący wyszedł mi z tego bardzo fanboyowaty post - ale to głównie dlatego, że mnie samego zaskoczył fakt, jak bardzo zmiany przypadły mi do gustu.

[omam]

Mnie również taka odmiana odpowiada, nie mam nic też przeciwko kadrom z filmu na kartach, wydaje mi się, że łatwiej będzie przyciągnąć osoby z poza świata planszówek (zachwyconych serialem). Wszystko byłoby super gdyby nie ta IMITACJA KORON, no porażka do kwadratu !!!
Może da się to jeszcze odkręcić przed wypuszczeniem na rynek (wystarczyłyby np. dyski z jakimś wygrawerowanym symbolem czy coś, nie wiem ale nie coś takiego).

[Perf]

Może da się to jeszcze odkręcić przed wypuszczeniem na rynek (wystarczyłyby np. dyski z jakimś wygrawerowanym symbolem czy coś, nie wiem ale nie coś takiego).

Z racji tego, że gra ukazała się przed weekendem, jest chyba trochę za późno na jakiekolwiek odkręcanie.

Pytanie do wszystkich: jest już może gdzieś do dostania w Polsce? Pogrzebałem trochę, ale nigdzie nie widzę. Ewentualnie zagraniczne źródło też może być, jeżeli byłoby taniej niż na niemieckim Amazonie...

[Wosho]

Powergames doda dzisiaj wieczorem szybki preorder, do odbioru będzie ok środy/czwartku

[Wincenty Jan]

Skoro Galakta zapowiedziała wydanie Cosmic Encounter , powstaje pytanie , którą grę wybrać. Wiecie może czy Cosmic i Throne to te same gry ze zmienionym tematem czy jednak są pomiędzy nimi jakieś mechaniczne różnice?

[Turnavine]

Trzy posty nad Twoim jest jedna opinia. ; )

[Wincenty Jan]

Trzy posty nad Twoim jest jedna opinia. ; )

Racja! Dzięki

[Perf]

Skoro Galakta zapowiedziała wydanie Cosmic Encounter

Decyzja o wydaniu w niemal tym samym czasie dwóch gier o zbliżonej mechanice jest tak dziwna i nieoczekiwana, że dopiero teraz, po dobrych kilku godzinach od przeczytania tego posta dotarło do mnie, o co faktycznie chodzi - że miałeś na myśli Cosmic Encounter, a nie Iron Throne.

Co więcej, jeżeli odstęp czasowy między datami wydania nie będzie naprawdę solidny (np. Iron Throne - grudzień 2016, Cosmic Encounter - grudzień 2017), to jest to decyzja niestety bezdennie głupia. I jest to chyba pierwszy raz w historii internetów, kiedy wyrażam się w tak kategoryczny sposób.

Niejeden potencjalny kupujący podejdzie do sprawy właśnie w taki sposób:

powstaje pytanie , którą grę wybrać

Skutkiem czego będzie to, że oba tytuły będą konkurować ze sobą na rynku o pieniądze klienta i każdy z nich będzie sprzedawać się gorzej, niż sprzedawałby się jako pojedynczy tytuł (tj. gdyby tylko jedna z gier była wydawana). Później oczywiście przekładane daty wydań dodatków, bo podstawki sprzedają się słabiej niż oczekiwano, a w końcu rezygnacja z jednej lub obu serii - jako niedochodowych.

Nawet jeśli wypuszczenie obu tytułów będzie mocno oddalone od siebie czasowo, to chyba polski rynek nie jest na tyle duży i chłonny, aby komfortowo pomieścić obok siebie dwie gry postrzegane przez przeciętnego odbiorcę jako bardzo podobne.

[Perf]

Uff, a wracając do Iron Throne...

Wiecie może czy Cosmic i Throne to te same gry ze zmienionym tematem czy jednak są pomiędzy nimi jakieś mechaniczne różnice?

Jeżeli ktoś woli mniej czasochłonną opcję niż czytanie oryginalnej instrukcji (podlinkowałem powyżej), warto zapoznać się z postem poniżej:
https://boardgamegeek.com/thread/166788 ... er-players

Niestety jedynie dla anglojęzycznych, ale może komuś się przyda.

[Marx]

Ja nie jestem przekonany czy to aż tak fatalna decyzja. The Iron Throne będzie bazował na popularności serialu i książek, więc o sprzedaż Galakta nie musi się martwić. Zastanawiam się właśnie czy wydanie CE z kolei nie jest ukłonem w stronę bardziej zaawansowanych graczy, którzy znają już renomę tej marki i niekoniecznie szukają wariacji gry z kosmicznym tematem. Ew. posiądą obie,

[Szaweł]

FFG zapowiedziało, opisało i zaraz umieści na półkach sklepowych dodatek a rodzima podstawka płynie i płynie i płynie... Na forum galakty stawiałem chyba na parowiec, ale to jednak musi być zwykła, mała żaglóweczka, czułenko a kto wie... może nawet kanadyjka. Bo chyba ciężko w obecnych czasach o inny środek transportu, który z Chin płynąłby ponad 3 miesiące, bo właśnie tyle czasu, w planach wydawniczych obok ŻT widnieje ikonka "w transporcie". Uwielbiam te wydawnicze aktualizacje Coś mi się wydaje, że polska podstawka wyjdzie do sklepów tego samego dnia co angielski dodatek czyli 06.07.

E: Widzę, że Galakta wstawiła teraz drugą połowę lipca, także chyba jednak jakiś zwykły gość płynie wpław i ciągnie kontener za sobą. Zuch!

[koczkodan]

cosmic encounter byl slabiutki. mam nadzieje ze wersja got bedzie grywalna. odkad sprzedalem gota planszowego mam niedosyt uniwersum ale na zabawe w lcg jestem za stary i czekam na jakas dobra planszowke w klimacie plio.

[Gambit]

cosmic encounter byl slabiutki. mam nadzieje ze wersja got bedzie grywalna. odkad sprzedalem gota planszowego mam niedosyt uniwersum ale na zabawe w lcg jestem za stary i czekam na jakas dobra planszowke w klimacie plio.

Ja uważam zupełnie odwrotnie. Nie kupiła mnie skórka GoTa. Nie kupiła mnie zmiana w mechanikach. Mam tez wrażenie, że wrzucenie tego w realia gry o tron nieco przyhamuje rozwój gry. Osobiście wolę nieskrępowaną radosną twórczość w ramach obcych ras. Cosmic Encounter z kompletem dodatków, to bestia jeśli chodzi o zabawę, regrywalność i liczbę opcji. Iron Throne, to na razie pisklaczek. Zobaczymy co się z niego wykluje. Smok, czy wróbel.

[schizofretka]

Ciekawe, nie spodziewałem się dodatku - zwykle 'serialowe' gry to pojedynczy strzał. Wygląda to na standardowe DLC od FFG, czy wróży dalszy rozwój jak CE? Bo zmiany mechanicze mi się podobają, ale zostałem przy CE, bo - jak piszą inni - dopiero dodatkami daje właściwe wrażenia.

Tylko temat faktycznie ograniczającyh - Martin nakreślił więcej rodów w Westeros i sił politycznych poza nim niż jest ras w CE, ale nie ma ich w serialu...


Stukał Lucjan Szołajski

[janekbossko]

i jak tam? grał ktoś więcej w Iron Throne?
Korci mnie aby kupić wersję polską ale u mnie raczej Cosmic się nie przyjął z uwagi na swoją losowość i archaiczność rodem z lat 80 ;(

[Bludgeon]

cosmic encounter byl slabiutki. mam nadzieje ze wersja got bedzie grywalna. odkad sprzedalem gota planszowego mam niedosyt uniwersum ale na zabawe w lcg jestem za stary i czekam na jakas dobra planszowke w klimacie plio.

CE jest na pewno specyficzny i nie każdemu podejdzie ale wg mnie jest fantastyczną grą. Chociażby dlatego że daje dużo radochy i jest ekstremalnie regrywalna.

[Rigidigi]

Grał już ktoś w Żelazny tron?

Jakieś wrażenia, jakoś kompletnie bez echa weszła ta gra do sprzedaży.

[Turnavine]

Ja dopiero po jednej rozgrywce i niezbyt miarodajnej, za to bezpośrednio po odcinku serialu. ; ) Z pierwszych wrażeń - nie warto na mniej niż cztery osoby bo w pewnym momencie negocjacje, na których opiera się gra przestają być emocjonujące.

Ktoś wie czemu dodatek mimo premiery jest tak trudno dostępny?

[Rigidigi]

Czyli tak trochę pachnie Spartakusem.

Proszę daj znać, gdy zagrasz kilka partyjek, bo ja mocno biję się z myślami, czy brać już teraz, czy spokojnie zaczekać na opinie i ..pieniądze

[Atamán]

Ok, miałem w tym tygodniu okazję wypróbować Grę o Tron: Żelazny Tron. Graliśmy w 4 osoby, sami nowicjusze, pierwsza partia zakończyła się dosyć szybko, wszyscy czuliśmy niedosyt, więc zaczęliśmy kolejną (lekko zmieniając rody / liderów). W drugiej już bardziej pilnowaliśmy warunku zwycięstwa i partia była bardzo zacięta do samego końca.

Pierwsza rozgrywka: Baratheon (Shireen), Stark (Bran), Targaryen (Viserys), Lannister (Joffrey) - zakończyła się dosyć szybkim zwycięstwem Baratheona, ale Lannisterowie byli też bardzo blisko (w ostatnim wyzwaniu, w którym Baratheon atakował Lannister zaproponował, że dołączy się do ataku - a każdy z nich miał 1 brakujący wpływ do wygranej, czyli mogło to oznaczać wspólne zwycięstwo, Baratheon jednak odmawia i wygrywa samotnie).

Druga gra: Baratheon (Davos), Tyrell (Olenna), Targaryen (Jorah Mormont), Lannister (Joffrey) - tym razem Baratheonom szło najsłabiej, może to była jeszcze pamięć z poprzedniej gry, by ich zatrzymywać, pozostałe frakcje szły łeb w łeb, ale lekko na przód wysunęli się Tyrelle, jednak gdy pozostał im ostatni żeton wpływów na planszy, to wszyscy mocno go przycisnęli, zabijając 3 postacie Tyrellów - na placu boju pozostał sam Mace Tyrell z 1 siły. Nie rokowało to dobrze, ale sprytnie rozegrana zdolność Olenny pozwoliła wygrać Tyrellom poprzez zdradę.

Świetna, wciągająca rozgrywka. Spora regrywalność dzięki 5 frakcjom, a w każdej frakcji 5 liderów do wyboru. Trochę mamy wrażenie, że pewne zdolności liderów są mocniejsze od innych (zdolność Olenny Tyrell wydaje mi się na ten moment przekozacka, ale wprawy też wymaga, by nauczyć się ją ogrywać). Możliwe też, że zdolności liderów balansowane są zdolnościami kart rodu (każdy lider ma 2 swoje karty rodu w talii - grając danym liderem zawsze możemy z tych kart korzystać, natomiast z kart rodu przypisanych do postaci możemy korzystać tylko, gdy do starcia wyznaczymy tę konkretną postać). Bardzo mi się podoba ilość decyzji, dyskusji, negocjacji, emocji w przeliczeniu na względną prostotę zasad i czas rozgrywki. Świetna gra, mam ochotę na więcej.

[Turnavine]

Potwierdzam gra jest świetna, znajomi proszą o więcej (znajome mniej ; ) ). Sytuacja zmienna, rody różnorodne choć nie wskazałbym takich, które się wybijają ponad inne. Dużo negocjacji, czasem trochę nieścisłości w zasadach, niestety FFG moim zdaniem wciąż pisze instrukcje dość niechlujnie, czasem jakby nie zagrali więcej niż kilka razy w daną grę. Czas rozgrywki jest rozsądny, potyczki są szybkie i mimo wszystko dość klarowne.

Ostatnio wygrali Starkowie, bo przeciwnicy przegapili żeton wpływu, ale wcześniej np. Greyjowie z Targaryenami na spółkę, których co chwila zdradzali.

Polecam z dodatkiem, niby nie wnosi wiele, ale karty sojuszników sporo potrafią zmienić i dodatkowe rody wprowadzają i więcej graczy i więcej charakterystycznego klimatu.

[omam]

Żelazny Tron – w końcu udało się zagrać, gra opiera się w zasadzie (tak jak w CE) wyłącznie na negocjacjach i nieoczekiwanych zwrotach akcji. Planowanie, knucie, zdrady, nieufności, a wreszcie (nie)uczciwa walka sprawiają, że gra w całej swojej okazałości oddaje ducha słynnej serii. Ludzie, którzy nie mają dystansu do tego typu gier mogą odejść od stołu w poczuciu niesmaku, przykrości i zniechęcenia. Casualowy gracz również nie ma tu łatwo. Na kartach występuje mnóstwo zależności po między innymi kartami czy arkuszami liderów, co sprawia, że w początkowych fazach rozgrywki ciężko się w tym wszystkim połapać. Natomiast dla starych wyjadaczy gra to wyzwanie (o ile ktoś lubi negocjacje) i prawdziwa uczta negatywnej interakcji, której wg. mnie warto poświęcić godzinę. O ile klimat Cosmic Encounter przy tego rodzaju mechanice mi nie odpowiada, o tyle klimat GOT bezbłędnie trafia w punkt.