New Angeles od FFG

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
Deem
Posty: 1213
Rejestracja: 23 mar 2005, 01:50
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 364 times
Been thanked: 250 times

Re: New Angeles od FFG

Post autor: Deem »

Yavi pisze:
Deem pisze:Jestem raczej ciekaw dla kogo (jakiego typu graczy) niby jest ta gra.
Dla osób lubiących długie dyskusje nad planszą, dla których większą frajdą jest sam przebieg rozgrywki od jej wyniku.
Osoby lubiące Spartakusa pewnie nieźle odnajdą się w New Angeles, chociaż patrząc na czas rozgrywki sam niemal zawsze wybrałbym Spartakusa.
No właśnie nie. Uwielbiam gadać i negocjować nad planszą. Fief, Spartacus, Here I Stand mieszczą się w moim top 5 gier ever. Gdybym przejmował się w nich przede wszystkim wynikiem, to nie byłoby sensu do nich siadać. A mimo to szybciej założe koszulkę Realu Madryt (czyli nigdy) niż dam się zaciągnąć do kolejnej partii w NA. Nie dlatego, że jej nie lubię, tylko dlatego, że ma bardzo słabą mechanikę. Część ludzi uważa, że skoro gra jest negocjacyjna to sami gracze zadbają o to, żeby była dobra. Trzonkiem od młotka też da sie wbić gwóźdź i niektórzy nawet będą mieli z tego satysfakcję, tylko po co skoro można wziąć porządny młotek?

Mam wrażenie, że czasami opinie o grach są formułowane tak jakby pojedyncze tytuły istniały w próżni. Uznanie NA za dobrą grę negocjacyjną to tak jak powiedzieć, że Talizman to dobra gra przygodowa, a Ryzyko strategiczna. Zapewne gdybyśmy żyli 20 lat temu, a nie byłoby gier takich jak wspomniane wyżej, byłaby to prawda.
Immanentnie abstrahując od transcendentalnych dywagacji, w kierunku pejoratywnych aczkolwiek konstruktywnych rekapitulacji, dochodzimy do konkluzji, że ewenement jest ewidentnym paradoksem.
Awatar użytkownika
rattkin
Posty: 6518
Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 382 times
Been thanked: 929 times

Re: New Angeles od FFG

Post autor: rattkin »

Podpisuję się pod powyższym i dodatkowo:
Deem pisze:Jestem raczej ciekaw dla kogo (jakiego typu graczy) niby jest ta gra.
To jest bardzo dobrze postawione pytanie, na które ja też nie znam odpowiedzi.

Ja w ogóle jestem zdania, że negocjacje kiepsko się sprawdzają w grach planszowych, gdzie chodzi o wynik i wygraną. Negocjacje mogą się podobać osobom, które po prostu chcą sobie pokrzyczeć i się ponakręcać, wtedy wystarzczy sobie rozłożyć partyjkę Resistance i wyjdzie na to samo, za to w 30 minut. W innym przypadku nie mogą stanowić głównej mechaniki gry dużej/złożonej, a jedynie jakąś część, najlepiej nie skrajnie decydującą. W innym przypadku, rozgrywka bardzo flaczeje.
Awatar użytkownika
xavier5
Posty: 104
Rejestracja: 08 lut 2014, 22:52
Lokalizacja: Poznań
Been thanked: 1 time

Re: New Angeles od FFG

Post autor: xavier5 »

Dla mnie gwoździem do trumny był moment, w którym w ostatniej rundzie jeden z graczy dla zabawy za darmo oddał innej osobie kapitał w takiej ilości, żeby zachować swoją pozycję, ale wpłynąć na wyniki innych. Dodatkowo na kilka rund przed końcem ludzie zaczęli przekazywać sobie po kolei aset pozwalający robić swapa swojej karty przeciwnika, ustawiając w dużej mierze końcowy wynik. Wszystko legalnie, bo handlować można w dowolnym momencie, a asset się resetuje na początku tury posiadacza. Rozumiem, że grając na poważnie takich rzeczy by się nie robiło, nie mniej fakt, że takie absurdalne sytuacje są legalne w grze nie świadczą o niej za dobrze.
Awatar użytkownika
Gambit
Posty: 5232
Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 524 times
Been thanked: 1835 times
Kontakt:

Re: New Angeles od FFG

Post autor: Gambit »

xavier5 pisze:Dodatkowo na kilka rund przed końcem ludzie zaczęli przekazywać sobie po kolei aset pozwalający robić swapa swojej karty przeciwnika, ustawiając w dużej mierze końcowy wynik.
Ale wiesz, że ta karta (Tomas Haas) nie pozwala na wymienianie kart przeciwnika z innym graczem?
Deem pisze:
yarzab pisze: Świetna gra, ale rzeczywiście bardzo zależna od ekipy. Nie dla każdego.
Totalnie bezwartościowy argument, którym można obronić każdy gniot.
Nie zgodzę się z tym. New Angeles dość dobrze można w ten sposób opisać, bo doświadczenie, jakie każdy z graczy wyniesie z rozgrywki jest zależne od grupy. Jeśli siądzie do niej niewłaściwa osoba, to łatwiej jej rozwalić grę wszystkim, a nie tylko sobie. Co prawda wszystkie gry są "nie dla każdego", ale New Angeles jest nawet bardziej "nie dla każdego" niż inne. I nie chodzi o "obronę gniota" :)
Awatar użytkownika
Deem
Posty: 1213
Rejestracja: 23 mar 2005, 01:50
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 364 times
Been thanked: 250 times

Re: New Angeles od FFG

Post autor: Deem »

Gambit pisze:
Deem pisze:
yarzab pisze: Świetna gra, ale rzeczywiście bardzo zależna od ekipy. Nie dla każdego.
Totalnie bezwartościowy argument, którym można obronić każdy gniot.
Nie zgodzę się z tym. New Angeles dość dobrze można w ten sposób opisać, bo doświadczenie, jakie każdy z graczy wyniesie z rozgrywki jest zależne od grupy. Jeśli siądzie do niej niewłaściwa osoba, to łatwiej jej rozwalić grę wszystkim, a nie tylko sobie. Co prawda wszystkie gry są "nie dla każdego", ale New Angeles jest nawet bardziej "nie dla każdego" niż inne. I nie chodzi o "obronę gniota" :)
Jest bezwartościowy dlatego, że nie daje odpowiedzi dla kogo jest ta gra. To taka ruletka. Czy mam szczęście i moja grupa to są Ci właściwi ludzie? Taki tekst bez konkretnego wskazania, to dokładne zaprzeczenie motta, którego używasz w swoich programach. Masz rację, jest sporo świetnych gier, które są „nie dla każdego” - pierwsze przykłady z półki: Pax Renaissance, Netrunner, Cywilizacja. Ale przy każdym jestem w stanie wskazać z kim należy usiąść do stołu, aby raczej nie był zawiedziony (i jakie cechy gry o tym decydują).

NA wydaje się mieć jeden podstawowy wymóg: ludzie, którzy są w stanie przymknąć oko na absurdalną losowość zarówno sytuacji początkowej (kto kogo wylosował) jak i w trakcie rozgrywki (przede wszystkim nierówność kart demand, assets i poszczególnych frakcji).
Immanentnie abstrahując od transcendentalnych dywagacji, w kierunku pejoratywnych aczkolwiek konstruktywnych rekapitulacji, dochodzimy do konkluzji, że ewenement jest ewidentnym paradoksem.
Awatar użytkownika
Rocy7
Posty: 5456
Rejestracja: 05 maja 2013, 14:10
Lokalizacja: Warszawa / Kobyłka
Been thanked: 5 times

Re: New Angeles od FFG

Post autor: Rocy7 »

Deem pisze: nie daje odpowiedzi dla kogo jest ta gra. To taka ruletka. Czy mam szczęście i moja grupa to są Ci właściwi ludzie? Taki tekst bez konkretnego wskazania, to dokładne zaprzeczenie motta, którego używasz w swoich programach. Masz rację, jest sporo świetnych gier, które są „nie dla każdego” - pierwsze przykłady z półki: Pax Renaissance, Netrunner, Cywilizacja. Ale przy każdym jestem w stanie wskazać z kim należy usiąść do stołu, aby raczej nie był zawiedziony (i jakie cechy gry o tym decydują).

NA wydaje się mieć jeden podstawowy wymóg: ludzie, którzy są w stanie przymknąć oko na absurdalną losowość zarówno sytuacji początkowej (kto kogo wylosował) jak i w trakcie rozgrywki (przede wszystkim nierówność kart demand, assets i poszczególnych frakcji).
tu sie zgodzę. Są po prostu tytuły wymagające specyficznej ekipy jak GoT (bez oporów na wbijanie noża w plecy), Zakazane Gwiazdy (fani negatywnej interakcji) czy BSG (fani serialu i metagry).

Mam jednak przykladowo kumpli ktorzy wola decyzje niz dyskusje. W New Angeles bardzo duzo nalezy od nastawienia graczy i tego jak bardzo lubia metagre. Przykladowo są ludzie ktorzy skupiaja sie na metagrze nawet w Star Trek Ascendancy, podczas gdy dla moich ekip to gra o ekspansji i to przez wojne nie dyplomacje: P. Jednak Star Trek Ascendacy jest gra ktora swietnie broni sie mechanicznie bez rozmow i dyskusji zas jesli od New Angeles odejmniemy metagre co zostanie? Zbyt dużo losowosci.
ODPOWIEDZ