Great Western Trail (Alexander Pfister)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Smh
Posty: 38
Rejestracja: 04 sie 2010, 10:57
Lokalizacja: Gda / Wro

Re: Great Western Trail (A. Pfister)

Post autor: Smh »

GWT po małym tuningu! Teraz faktycznie transportują krowy :P

Meeple wzięte z Agricoli rodzinnej ;)

Obrazek
Awatar użytkownika
Nidav
Posty: 704
Rejestracja: 14 sty 2016, 19:33
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 91 times
Been thanked: 338 times

Re: Great Western Trail (A. Pfister)

Post autor: Nidav »

Jestem świeżo po pierwszej rozgrywce i muszę przyznać, że gra ma potencjał :D Co prawda fakt, że na cztery osoby przy pierwszej rozgrywce się dłuży - z tłumaczeniem zasad zeszło ponad 3 godziny - ale satysfakcja z gry była (i parę razy wkurzenie się na przeciwników, za kminienie za długo). Niby sałatka punktowa, ale fajną rzeczą jest to, że wszyscy specjalizując się w nieco czymś innym mieli w miarę podobne wyniki na koniec, przy czym cały czas nie było pewności kto wygra. Zdecydowanie trzeba będzie ograć jeszcze, a i wszystkim się podobało - co w przypadku jednego mojego znajomego jest bardzo in plus, bo prawie po każdej pierwszej grze jest na "noooo, taaaaaaaakie mooooże byyyyć". Na pewno przy wolnej gotówce sprawdzę też Mombasę, bo możliwe, że autor stanie się dla mnie kolejnym, którego pracę będę uważnie śledził ;)
htomek
Posty: 131
Rejestracja: 09 sty 2015, 11:20

Re: Great Western Trail (A. Pfister)

Post autor: htomek »

... kolejne granie za mną, tym razem pełen skład z tłumaczeniem zasad 3 doświadczonym graczom, po 1,5h jeden z nich stwierdził, że nie ma cierpliwości na granie :D chyba zmeczył go paraliż decyzyjny i odszedł od stału wiec grlaiśmy we 3kę skonczyliśmy po 4h grania ale trzeba zanaczyć, że było dużo wstawania od stołu. Co się rzuca w oczy, że w sumie sporo wcześniej możesz zaplanować swój ruch i tylko spokojnie czekać na swoją kolej. Przez co gra staje się szybko ogarnięta i przyswajalna. Jeden z nas wyśrubował wynik 159 pkt. bardzo ładny i w sumie całą grę grał płynnie i przemyślanie bez szaranej strategi. To potwierdza tylko fakt, że gra jest naprawdę spójna i mimo wielu mikro zasad logiczna i przyjemna :).
Awatar użytkownika
Yavi
Posty: 3186
Rejestracja: 08 lut 2013, 11:34
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 24 times
Been thanked: 40 times
Kontakt:

Re: Great Western Trail (A. Pfister)

Post autor: Yavi »

htomek pisze:... kolejne granie za mną, tym razem pełen skład z tłumaczeniem zasad 3 doświadczonym graczom, po 1,5h jeden z nich stwierdził, że nie ma cierpliwości na granie :D chyba zmeczył go paraliż decyzyjny i odszedł od stału wiec grlaiśmy we 3kę skonczyliśmy po 4h grania ale trzeba zanaczyć, że było dużo wstawania od stołu. Co się rzuca w oczy, że w sumie sporo wcześniej możesz zaplanować swój ruch i tylko spokojnie czekać na swoją kolej. Przez co gra staje się szybko ogarnięta i przyswajalna. Jeden z nas wyśrubował wynik 159 pkt. bardzo ładny i w sumie całą grę grał płynnie i przemyślanie bez szaranej strategi. To potwierdza tylko fakt, że gra jest naprawdę spójna i mimo wielu mikro zasad logiczna i przyjemna :).
Nie wiem co Wy wszyscy robicie, że macie takie kosmiczne wyniki :O
Awatar użytkownika
cezner
Posty: 3065
Rejestracja: 30 wrz 2005, 20:26
Lokalizacja: Opole
Has thanked: 8 times
Been thanked: 88 times

Re: Great Western Trail (A. Pfister)

Post autor: cezner »

A jak kolega opuścił grę, to ustawiliście grę pod trzech graczy? Czy wszystko pozostało po staremu?
Bo taki wysoki wynik sugerowałby, że raczej nic nie zmieniliście.
htomek
Posty: 131
Rejestracja: 09 sty 2015, 11:20

Re: Great Western Trail (A. Pfister)

Post autor: htomek »

... nie podzieliłem się "smutną" informacją,że pozostała dwójka graczy nie zdobyła więcej jak 40 pkt każdy z nich :D
Jedne wyskosił nas równo mial 36pkt z krów, pozgarnial wszysktie zajezdnie, brał misje, 2 razy byl w SF, i mial sporo pracowników - generalnie miał czystą planszetkę bez żadneg dysku...ale akurat ten kolega tak ma, że zawsze kosi w każdą grę hahaha :)
htomek
Posty: 131
Rejestracja: 09 sty 2015, 11:20

Re: Great Western Trail (A. Pfister)

Post autor: htomek »

cezner pisze:A jak kolega opuścił grę, to ustawiliście grę pod trzech graczy? Czy wszystko pozostało po staremu?
Bo taki wysoki wynik sugerowałby, że raczej nic nie zmieniliście.

...zostało po staremu a myślisz, że powinniśmy ilośc rzemieślników dokładanych zmienić na zasady odnośnie 3 graczy ? tak samo na planszetce powinnismy zmienić zasade ruchu ??
fakt, brak tych zmina mogł mieć wpływ na wynik, co nie zmienia faktu ze wynik i przy powrocie do zasad z 3 graczami byłby ba wysoki
Awatar użytkownika
Yavi
Posty: 3186
Rejestracja: 08 lut 2013, 11:34
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 24 times
Been thanked: 40 times
Kontakt:

Re: Great Western Trail (A. Pfister)

Post autor: Yavi »

htomek pisze:
cezner pisze:A jak kolega opuścił grę, to ustawiliście grę pod trzech graczy? Czy wszystko pozostało po staremu?
Bo taki wysoki wynik sugerowałby, że raczej nic nie zmieniliście.

...zostało po staremu a myślisz, że powinniśmy ilośc rzemieślników dokładanych zmienić na zasady odnośnie 3 graczy ? tak samo na planszetce powinnismy zmienić zasade ruchu ??
fakt, brak tych zmina mogł mieć wpływ na wynik, co nie zmienia faktu ze wynik i przy powrocie do zasad z 3 graczami byłby ba wysoki
Graliście w takim razie dłużej niż powinniście, uff :P To jedno miejsce na robotnika więcej robi jednak różnicę - pierwszą partię graliśmy też trochę źle, zorientowaliśmy się w połowie i wyniki również przekraczały 100 lekko.
Awatar użytkownika
cezner
Posty: 3065
Rejestracja: 30 wrz 2005, 20:26
Lokalizacja: Opole
Has thanked: 8 times
Been thanked: 88 times

Re: Great Western Trail (A. Pfister)

Post autor: cezner »

Ilość rzemieślników (czy pracowników) limituje długość gry. Ten element gry jest tak skonstruowany, że zawsze liczba dotarć do Kansas jest mniej więcej podobna, około 5-6 na gracza. Oczywiście jeśli ustawiamy ten element pod ilość graczy.
Jeśli tego nie zmieniliście, otrzymaliście w prezencie dodatkowo w sumie pewnie jakieś 4-5 kółek. To dużo, szczególnie że to właśnie pod koniec można nabić najwięcej punktów.
htomek
Posty: 131
Rejestracja: 09 sty 2015, 11:20

Re: Great Western Trail (A. Pfister)

Post autor: htomek »

cezner pisze:Ilość rzemieślników (czy pracowników) limituje długość gry. Ten element gry jest tak skonstruowany, że zawsze liczba dotarć do Kansas jest mniej więcej podobna, około 5-6 na gracza. Oczywiście jeśli ustawiamy ten element pod ilość graczy.
Jeśli tego nie zmieniliście, otrzymaliście w prezencie dodatkowo w sumie pewnie jakieś 4-5 kółek. To dużo, szczególnie że to właśnie pod koniec można nabić najwięcej punktów.
.. bez dwóch zdań racja, szybciej skończyłaby się gra gdyby rzemieślnicy byli przestawieni na 3 graczy ...
Pluck
Posty: 145
Rejestracja: 01 sty 2017, 12:22
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 90 times
Been thanked: 36 times

Re: Great Western Trail (A. Pfister)

Post autor: Pluck »

Dżizas, ja napykalem raz 85pkt i to byl max :-)
Arek B
Posty: 68
Rejestracja: 12 kwie 2016, 13:56
Been thanked: 1 time

Re: Great Western Trail (A. Pfister)

Post autor: Arek B »

Wydaje mi się że przy 4 graczach jest możliwość zrobienia lepszego wyniku. Wszystko oczywiście zależy od tego jak szybko inni gracze będą chodzić do kansas. W grze 2 osobowej (narazie 3 partie) zawsze wychodziło około 5 kółek, nie było dużych rozbieżności przy 2 graczach, natomiast w jedynej do tej pory grze 4 osobowej udało mi się dojść do kansas chyba 7 razy przez to że reszta graczy dość powoli szła przez planszę i w pierwszej kolejności odblokowywali za czarne kręgi dodatkowe karty, a ja odblokowałem oba ze zwiększonym ruchem, dzięki czemu można było spokojnie iść tylko tam gdzie się chciało nawet przy dużej liczbie budynków. Przez to wynik był sporo lepszy niż w grze 2 osobowej, chociaż do tych wyników i tak brakło (coś w okolicach 130 było) Ale Gra wymiata, i z tłumaczeniem zasad udało się rozegrać w około 3 godzinki z hakiem więc spokojnie poniżej 3 się zejdzie. Pozdro
Awatar użytkownika
zakwas
Posty: 1777
Rejestracja: 19 mar 2014, 00:45
Lokalizacja: Zgierz
Has thanked: 7 times
Been thanked: 12 times

Re: Great Western Trail (A. Pfister)

Post autor: zakwas »

U nas wyniki w granicach 90-100. Dużo zależy ile się ciśnie do Kansas, a ile próbuje robić akcji budynków. Zauważyłem, że pierwsze gry ludzie starają się zahaczyć o niemal każdy budynek i robić jego akcję. To się nie opłaca zazwyczaj aż tak jak dobre planowanie większych sków i gonienie do Kansas raz za razem. :)
Awatar użytkownika
Apos
Posty: 965
Rejestracja: 12 sie 2007, 14:42
Lokalizacja: Sosnowiec
Has thanked: 348 times
Been thanked: 749 times
Kontakt:

Re: Great Western Trail (A. Pfister)

Post autor: Apos »

Arek B pisze:Wydaje mi się że przy 4 graczach jest możliwość zrobienia lepszego wyniku. Wszystko oczywiście zależy od tego jak szybko inni gracze będą chodzić do kansas. W grze 2 osobowej (narazie 3 partie) zawsze wychodziło około 5 kółek, nie było dużych rozbieżności przy 2 graczach, natomiast w jedynej do tej pory grze 4 osobowej udało mi się dojść do kansas chyba 7 razy przez to że reszta graczy dość powoli szła przez planszę i w pierwszej kolejności odblokowywali za czarne kręgi dodatkowe karty, a ja odblokowałem oba ze zwiększonym ruchem, dzięki czemu można było spokojnie iść tylko tam gdzie się chciało nawet przy dużej liczbie budynków. Przez to wynik był sporo lepszy niż w grze 2 osobowej, chociaż do tych wyników i tak brakło (coś w okolicach 130 było) Ale Gra wymiata, i z tłumaczeniem zasad udało się rozegrać w około 3 godzinki z hakiem więc spokojnie poniżej 3 się zejdzie. Pozdro
Ja mam odwrotne wrażenie. Przy większej ilości graczy gdy wszyscy się pobudują to więcej ruchów potrzeba aby wskoczyć na potrzebny budynek lub zrobić okrążenie. Do tego dochodzą wszelkiego opłaty. Na plus jest dostępna większa ilość kart z bydłem oraz łatwiej przeskakiwać na torze kolei.

W grze 4 osobowej wyniki były w okolicach 60-90 punktów, a na dwie osoby skończyło się na wyniku 120 do 52 (dziewczynie nie wyszły ani razu krowy "4", a ja zabierałem za każdy razem taką jak się pojawiła, bo wiedziałem że będzie takie zbierać do celu). Tu po grze oczywiście pojawiły się przemyślenia co można było zrobić lepiej, w jaką strategie pójść itd. B. miła burza mózgów się zrodziła i to chyba tylko dobrze świadczy o tym tytule.

Swoją drogą, sprawdzałem ostatnio BGG, a tam Great Western Trail pnie się w górę i już na 36 (18 strategy) miejsce wskoczył z oceną 8.3 :).
Awatar użytkownika
Nidav
Posty: 704
Rejestracja: 14 sty 2016, 19:33
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 91 times
Been thanked: 338 times

Re: Great Western Trail (A. Pfister)

Post autor: Nidav »

Po kolejnych rozgrywkach ależ jestem tą grą niesamowicie... zawiedziony. Ostatnie dwie gry wygrywała osoba idąca tą samą strategią, czyli wykupywanie jak największej ilości kowboi i krów, uzyskując tym samym 102 i 142 punkty (graliśmy zgodnie z wszystkimi zasadami, co sprawdzałem parokrotnie, nie dowierzając tak wysokiemu wynikowi, bo ja i trzecia osoba uzyskaliśmy wyniki koło 60). W obu wypadkach chciałem udowodnić, że da się wygrać bez kupowania krów, skupiłem się na budynkach i certyfikatach, przez co cierpiałem ciągle na zbyt małą ilość kasy, żeby robić jakieś fajne rzeczy - znajomy za to ciągle miał świetne dostawy, w efekcie sporo kasy i mógł dzięki temu robić pod koniec pierdyliard rzeczy, na które ja sobie nie mogłem pozwolić. W obu wypadkach miał z samych krów 40+ punktów, dyski w San Francisco, karty misji względem dysków z San Francisco, czego nijak nie byłem w stanie nadrobić, nawet przy moim rozbudowywaniu stacji kolejowych i większej ilości budynków i zaledwie trzech, czterech krowach punktowanych w decku. Może gdyby ktoś od początku rywalizował z nim na kowbojach i też wykupywał wyżej punktowane krowy, to trochę podcięłoby mu skrzydła, jednak nikt tego nie zrobił, bo drugi współgracz jeszcze nie ogarniał wszystkiego, ja zaś chciałem spróbować bardziej skomplikowanej strategii. Dodatkowo myśl, że każdy musiałby się skupić przede wszystkim na jednej rzeczy i inne elementy robić jakoś w tle, wyjątkowo mi się nie podoba, bo jednak gra daje tyle możliwości, że szkoda z nich nie skorzystać. Na ten moment czuję straszny niesmak i przeświadczenie, że gra jest wręcz zepsuta, bo jednak istnienie strategii wygrywającej (odkrytej po czterech rozgrywkach) ssie. Z pewnością spróbuję dać jeszcze temu szansę, bo może nie wszystko zauważam, ale na ten moment myślę, że gra w kolekcji jednak nie pozostanie.
Awatar użytkownika
ChlastBatem
Posty: 1648
Rejestracja: 14 kwie 2014, 15:35
Lokalizacja: Gdynia/Gdańsk
Has thanked: 12 times
Been thanked: 28 times

Re: Great Western Trail (A. Pfister)

Post autor: ChlastBatem »

Ale się uśmiałem :lol:
Gra jest zepsuta bo przegrywam.

Grałem wiele razy i mój najwyższy wynik uzyskałem w grze gdzie nie kupiłem ani jednej krowy (albo może tylko jedną 4). Oczywiście wygrałem tę partię. Strategia na kowboi i krowy jest najbardziej logiczna dla nowicjuszy czy tam nowych graczy. Ale uwierz mi, że to nie jest strategia wygrywająca.

Warto też na przyszłość nie udostępniać tak łatwo kowboi graczowi, który w to ciśnie.
Awatar użytkownika
Trolliszcze
Posty: 4776
Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
Has thanked: 69 times
Been thanked: 1031 times

Re: Great Western Trail (A. Pfister)

Post autor: Trolliszcze »

Tak się składa, że historia zna wiele "wygrywających strategii" odkrytych po czterech (a czasem i po dwóch) rozgrywkach.
Na szczęście zna jeszcze więcej graczy, którzy przegrali, stosując te strategie.
Awatar użytkownika
Nidav
Posty: 704
Rejestracja: 14 sty 2016, 19:33
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 91 times
Been thanked: 338 times

Re: Great Western Trail (A. Pfister)

Post autor: Nidav »

ChlastBatem pisze:Ale się uśmiałem :lol:
Gra jest zepsuta bo przegrywam.
Muszę Ci przyznać, że to szalenie niemiła nadinterpretacja moich słów ;) Z przegrywaniem nie mam najmniejszego problemu - z istnieniem strategii, która nie ma sobie równych już tak. Niemniej, tak jak napisałem - na pewno jeszcze parę razy spróbuję się przekonać, bo może (a raczej na pewno) nie wszystko zauważam.
Trolliszcze pisze:Tak się składa, że historia zna wiele "wygrywających strategii" odkrytych po czterech (a czasem i po dwóch) rozgrywkach.
Na szczęście zna jeszcze więcej graczy, którzy przegrali, stosując te strategie.
Piękne słowa :D Miejmy nadzieję, że jeszcze w kontekście GWT się o ich prawdziwości przekonam.
Awatar użytkownika
Yavi
Posty: 3186
Rejestracja: 08 lut 2013, 11:34
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 24 times
Been thanked: 40 times
Kontakt:

Re: Great Western Trail (A. Pfister)

Post autor: Yavi »

Kupowanie krów wydaje się logiczną rzeczą w grze o... krowach :D
Ostatnio poszedłem w budynki, ale kilka krów też kupiłem - chociażby po to, by mieć dopływ kasy i nie tracić punktów zostawiając dyski w Kansas.
Awatar użytkownika
siepu
Posty: 1174
Rejestracja: 14 gru 2007, 22:10
Lokalizacja: Olecko / Warszawa
Has thanked: 252 times
Been thanked: 269 times

Re: Great Western Trail (A. Pfister)

Post autor: siepu »

Yavi pisze:Kupowanie krów wydaje się logiczną rzeczą w grze o... krowach :D
Ostatnio poszedłem w budynki, ale kilka krów też kupiłem - chociażby po to, by mieć dopływ kasy i nie tracić punktów zostawiając dyski w Kansas.
Tak, pieniądze są potrzebne. Nie, krowy nie są ich jedynym źródłem. Zostawianie w Kansas nie jest tragedią, w pierwszym kółku często jest nawet pożądane (żeby szybciej rozkręcić maszynkę).

Sałatka wydaje się być bardzo dobrze skomponowana i dróg do zwycięstwa jest sporo.
Wincenty Jan
Posty: 1862
Rejestracja: 24 cze 2015, 08:57
Lokalizacja: Jaworzno
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

Re: Great Western Trail (A. Pfister)

Post autor: Wincenty Jan »

Trolliszcze pisze:Tak się składa, że historia zna wiele "wygrywających strategii" odkrytych po czterech (a czasem i po dwóch) rozgrywkach.
Na szczęście zna jeszcze więcej graczy, którzy przegrali, stosując te strategie.
Mądre słowa!

Jaka według Was jest najlepsza ilość graczy przy GWT?
Awatar użytkownika
mat_eyo
Posty: 5597
Rejestracja: 18 lip 2011, 10:09
Lokalizacja: Warszawa / Łuków, woj. lubelskie
Has thanked: 779 times
Been thanked: 1217 times
Kontakt:

Re: Great Western Trail (A. Pfister)

Post autor: mat_eyo »

Trzy lub cztery, choć skłaniałbym się nieznacznie ku trzem.
Awatar użytkownika
elayeth
Posty: 1051
Rejestracja: 07 sty 2009, 16:29
Lokalizacja: Bydgoszcz
Has thanked: 175 times
Been thanked: 192 times

Re: Great Western Trail (A. Pfister)

Post autor: elayeth »

ChlastBatem pisze: Grałem wiele razy i mój najwyższy wynik uzyskałem w grze gdzie nie kupiłem ani jednej krowy (albo może tylko jedną 4). Oczywiście wygrałem tę partię. Strategia na kowboi i krowy jest najbardziej logiczna dla nowicjuszy czy tam nowych graczy. Ale uwierz mi, że to nie jest strategia wygrywająca.
Warto też na przyszłość nie udostępniać tak łatwo kowboi graczowi, który w to ciśnie.
Ja grałem 4 razy i choć 2 razy próbowałem iść w strategię niezwiązaną z kowbojami, zawsze jednak kończyło się na kupowaniu krów. Ostatni przykład był jaskrawy... miałem iść w rzemieślników i budynki, a skończyłem z maksymalną ilością kowbojów. Może jestem mało rozgarnięty... ale strategia na kowbojów wydaje się najprostsza i najbezpieczniejsza. Innymi słowy - ryzyko/zysk jest najlepsze. Ale może czegoś nie ogarniam.

Co do wyników - pisałem już wcześniej w tym wątku. Na moje 4 gry (zawsze w 3 osoby) wygrałem 2 razy z wynikami ok 90 punktów. Nie wierzę w wyniki powyżej 150 punktów w pierwszych rozgrywkach, a te powyżej 120 punktów to super osiągnięcie.
Awatar użytkownika
Yavi
Posty: 3186
Rejestracja: 08 lut 2013, 11:34
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 24 times
Been thanked: 40 times
Kontakt:

Re: Great Western Trail (A. Pfister)

Post autor: Yavi »

siepu pisze:
Yavi pisze:Kupowanie krów wydaje się logiczną rzeczą w grze o... krowach :D
Ostatnio poszedłem w budynki, ale kilka krów też kupiłem - chociażby po to, by mieć dopływ kasy i nie tracić punktów zostawiając dyski w Kansas.
Tak, pieniądze są potrzebne. Nie, krowy nie są ich jedynym źródłem. Zostawianie w Kansas nie jest tragedią, w pierwszym kółku często jest nawet pożądane (żeby szybciej rozkręcić maszynkę).

Sałatka wydaje się być bardzo dobrze skomponowana i dróg do zwycięstwa jest sporo.
Krowy są pewnym źródłem, bo nie są zależne od układu budynków na planszy. W jednej z partii czteroosobowych trójka z nas poszła na początku do Kansas po kasę, wygrał kolega, który tego nie zrobił. Strata sześciu punktów boli, a brak krów powoduje szybkie zajęcie pierwszych miast, co może owocować koniecznością skorzystania z usług Kansas raz jeszcze.
Awatar użytkownika
zakwas
Posty: 1777
Rejestracja: 19 mar 2014, 00:45
Lokalizacja: Zgierz
Has thanked: 7 times
Been thanked: 12 times

Re: Great Western Trail (A. Pfister)

Post autor: zakwas »

mat_eyo pisze:Trzy lub cztery, choć skłaniałbym się nieznacznie ku trzem.
Popieram!

Najlepiej mi się w trójkę grało. Nawet w dwójkę nie było źle. W 4 troszkę za długo, choć akceptowalnie. Za to mniej przewidywalna gra się stawała.
ODPOWIEDZ