Książki vs Gry starcie pierwsze

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
DREADNOUGHT2
Posty: 256
Rejestracja: 17 sie 2016, 08:51

Re: Książki vs Gry starcie pierwsze

Post autor: DREADNOUGHT2 »

Jak się jest młodszym to lepsze są gry. Jak się jest starszym to książki.

Mówi się o książkach, że trzeba na nie poświęcać dużo czasu. Owszem, ale mogę sobie to podzielić.
Ostatnio jestem zmęczony i nie ma szans żebym rozkładał gre. A co dopiero żebym po kogoś dzwonił żeby przyszedł i to szybko bo już jest póżno... A ksiązka - czytam kilka pozycji na raz, niektóre zajmują mi nawet kilka miesięcy . Ale można przeczytać kilka stron i odłożyć. To nawet wygodniejsze niż gra na konsoli gdzie od razu te 40 minut trzeba wygospodarować żeby było warto włączyć.

Dodatkowo z czasem ubywa miejsca w mieszkaniu - mnie pudła z grami już drażnią. Dwa mi leżą na podłodze bo nie mam gdzie tego dać. Książke łatwiej można gdzieś upchnąć.

Wiadomo, że mówię o eurograch tylko one mają porównanie w stymulacji intelektualnej zbliżoną do książek.
Bo obawiam się, że nawet lektura harlequina mocniej wytęża mózg niż jakieś przygodówki od FFG.
Awatar użytkownika
detrytusek
Posty: 7329
Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 458 times
Been thanked: 1106 times

Re: Książki vs Gry starcie pierwsze

Post autor: detrytusek »

Zakładam, że książek masz więcej niż gier, więc z tym miejscem to bywa porównywalnie.
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."

Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera

Wątek sprzedażowy
Awatar użytkownika
mikeyoski
Posty: 1523
Rejestracja: 08 lut 2015, 00:32
Has thanked: 278 times
Been thanked: 172 times
Kontakt:

Re: Książki vs Gry starcie pierwsze

Post autor: mikeyoski »

Kocham książki i kocham gry. I jedne i drugie dają mi ogrom satysfakcji. Jedne i drugie potrafią zmusić do myślenia albo dać odprężenie. Te całe dywagacje o wyższości jednego nad drugim są zwyczajnie jałowe :-)

Wysłałane z espiątki
Awatar użytkownika
Andy
Posty: 5129
Rejestracja: 24 kwie 2005, 18:32
Lokalizacja: Piastów
Has thanked: 77 times
Been thanked: 192 times

Re: Książki vs Gry starcie pierwsze

Post autor: Andy »

DREADNOUGHT2 pisze:Wiadomo, że mówię o eurograch tylko one mają porównanie w stymulacji intelektualnej zbliżoną do książek.
Próbuję zrozumieć powyższe zdanie i wychodzi mi, że wg Ciebie tylko eurogry stymulują intelektualnie w stopniu porównywalnym z książkami. Jeśli ta egzegeza jest prawidłowa, to chcę Cię zapewnić, że mylisz się głęboko - nie tylko eurogry. Rzuć okiem na mojego poprzedniego posta w tym wątku.
Gdy wszystko inne zawiedzie, rozważ skorzystanie z instrukcji.
Awatar użytkownika
detrytusek
Posty: 7329
Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 458 times
Been thanked: 1106 times

Re: Książki vs Gry starcie pierwsze

Post autor: detrytusek »

mikeyoski pisze:Kocham książki i kocham gry. I jedne i drugie dają mi ogrom satysfakcji. Jedne i drugie potrafią zmusić do myślenia albo dać odprężenie. Te całe dywagacje o wyższości jednego nad drugim są zwyczajnie jałowe :-)

Wysłałane z espiątki
Jak znakomita większość takowych ale fajnie jednak poczytać zdanie innych. Oczywiście pod warunkiem, że takowe mają ;). Nie piję do Ciebie, żeby była jasność.
Pewnie, że nie tylko eurogry zmuszają do myślenia. Wg mnie im więcej losowości tym mniej angażująca gra.
Ostatnio zmieniony 21 lut 2017, 11:02 przez detrytusek, łącznie zmieniany 1 raz.
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."

Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera

Wątek sprzedażowy
pattom
Posty: 1428
Rejestracja: 23 sty 2010, 14:18
Lokalizacja: Wrocław

Re: Książki vs Gry starcie pierwsze

Post autor: pattom »

Czołem,

ja ostatnio zauważyłem, że więcej wydaję na książki niż na gry, więcej, pozbywam się gier na rzecz książek.
Powód jest prozaiczny, żadna gra w ostatnich miesiącach nie jest ciekawa i warta uwagi, większość to kalki poprzednich ze zmienioną oprawą graficzną czy tematem.
Nowe LCG? Już miałem się skusić na Arkham Horror LCG ale...no właśnie, co w nim jest ciekawego? Grafiki? Mechanika? No chyba nie, kolejna karcianka, kolejne euro, kolejna gra przygodowa? Nie dziękuję. Jak sobie pomyślę ile przyjemności da mi książka to jednak wybieram czas z nią spędzony:-)
Zostawiłem sobie minimalną ilość gier do pogrania rodzinnego. Nie kupuję innych planszówek opakowanych w nowsze pudełka.

Czy można mówić o starciu książki vs. gry planszowe? To tak jakby porównywać przyjemność z oglądania obrazów w muzeum a reprodukcji w kalendarzu ściennym :-)
Awatar użytkownika
detrytusek
Posty: 7329
Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 458 times
Been thanked: 1106 times

Re: Książki vs Gry starcie pierwsze

Post autor: detrytusek »

pattom pisze:Czołem,

ja ostatnio zauważyłem, że więcej wydaję na książki niż na gry, więcej, pozbywam się gier na rzecz książek.
Powód jest prozaiczny, żadna gra w ostatnich miesiącach nie jest ciekawa i warta uwagi, większość to kalki poprzednich ze zmienioną oprawą graficzną czy tematem.
Nowe LCG? Już miałem się skusić na Arkham Horror LCG ale...no właśnie, co w nim jest ciekawego? Grafiki? Mechanika? No chyba nie, kolejna karcianka, kolejne euro, kolejna gra przygodowa? Nie dziękuję. Jak sobie pomyślę ile przyjemności da mi książka to jednak wybieram czas z nią spędzony:-)
Zostawiłem sobie minimalną ilość gier do pogrania rodzinnego. Nie kupuję innych planszówek opakowanych w nowsze pudełka.

Czy można mówić o starciu książki vs. gry planszowe? To tak jakby porównywać przyjemność z oglądania obrazów w muzeum a reprodukcji w kalendarzu ściennym :-)
A książki nie są wtórne? I to jak. Mam wrażenie, że od jakiegoś czasu panuje powszechna opinia, że książkę może napisać każdy (no prawie). Dziwnym trafem potem to ktoś wydaje i potem leży na wyprzedażach za 2 zł i tak nikt tego nie chce (oczywiście generalizuję). Nie porównuj dobrych książek do złych gier bo to nie na tym powinno polegać. Dla mnie zła książka to jest właśnie ta reprodukcja w kalendarzu i powinna mieć zastosowanie jak almanach dla babci Weatherwax. Zapewniam Cię, że można znaleźć fantastyczne gry i fantastyczne książki.
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."

Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera

Wątek sprzedażowy
pattom
Posty: 1428
Rejestracja: 23 sty 2010, 14:18
Lokalizacja: Wrocław

Re: Książki vs Gry starcie pierwsze

Post autor: pattom »

detrytusek pisze:Zapewniam Cię, że można znaleźć fantastyczne gry i fantastyczne książki.
Wow :-)
Awatar użytkownika
detrytusek
Posty: 7329
Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 458 times
Been thanked: 1106 times

Re: Książki vs Gry starcie pierwsze

Post autor: detrytusek »

pattom pisze:
detrytusek pisze:Zapewniam Cię, że można znaleźć fantastyczne gry i fantastyczne książki.
Wow :-)
pattom pisze:
żadna gra w ostatnich miesiącach nie jest ciekawa i warta uwagi
Wow :)
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."

Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera

Wątek sprzedażowy
DREADNOUGHT2
Posty: 256
Rejestracja: 17 sie 2016, 08:51

Re: Książki vs Gry starcie pierwsze

Post autor: DREADNOUGHT2 »

Andy pisze:
DREADNOUGHT2 pisze:Wiadomo, że mówię o eurograch tylko one mają porównanie w stymulacji intelektualnej zbliżoną do książek.
Próbuję zrozumieć powyższe zdanie i wychodzi mi, że wg Ciebie tylko eurogry stymulują intelektualnie w stopniu porównywalnym z książkami. Jeśli ta egzegeza jest prawidłowa, to chcę Cię zapewnić, że mylisz się głęboko - nie tylko eurogry. Rzuć okiem na mojego poprzedniego posta w tym wątku.
To nie próbujesz tylko zrozumiałeś je doskonale.

Apropos Twojego poprzedniego posta i próby tworzenia alternatywnej historii.
Nawet najbardziej skomplikowane gry (vide seria Europa Universalis ) nie biorą pod uwagę wystarczającej liczby czynników.
Co z tego, że nigdy nie doszło do klęski porównywalnej z rozbiorami czy nawet traktatem w Andruszowie gdy grałem Rzplitą. Skoro mogłem powoływać wojsko bez zgody szlachty i nie rozwiązywać oddziałów po zakończeniu działań zbrojnych ? Skoro mogłem nadawać przywileje miastom i odwoływać słabszych dowódców (hetmanów) ? To by było skrajne zagrożenie złotej wolności.
Oprócz nie uwzględniania opozycji dochodzą do tego kwestie światopoglądowe. Każdy człowiek jest więźniem swojej epoki. Błędy jakie popełniliśmy idąc na złe studia, żeniąc się z niewłaściwymi osobami, inwestując w przynoszącą straty działalność widać tylko z dystansu. W momencie podejmowania fatalnej w skutkach decyzji najczęściej jawi się ona jako najlepsza.
Awatar użytkownika
kwiatosz
Posty: 7874
Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
Lokalizacja: Romford/Londyn
Has thanked: 132 times
Been thanked: 416 times
Kontakt:

Re: Książki vs Gry starcie pierwsze

Post autor: kwiatosz »

DREADNOUGHT2 pisze: Wiadomo, że mówię o eurograch tylko one mają porównanie w stymulacji intelektualnej zbliżoną do książek.
Bo obawiam się, że nawet lektura harlequina mocniej wytęża mózg niż jakieś przygodówki od FFG.
Nope, nijak, nieprawda. Prosta sprawa - książkę czytasz i sobie możesz to przyswajać biernie w zasadzie. W grze, nawet najprostszej, musisz poznać zasady, nawet biernie, a później je intelektualnie obrobić, żeby móc stosować w grze. W grze istotne jest też zrozumienie stosunków przestrzennych - czyli jak postawisz pionka tu, to on ma takie skutki, a tam ma inne. Obecność pewnych elementów na planszy zmienia sytuację, przestawienie jednego pionka otwiera zupełnie inną sytuację.

Przygodówka od FFG zawiera wiele tekstu, który musisz przyswoić, przyłożyć do obowiązujących reguł i zobaczyć jak to na siebie oddziałuje. Teza, jakoby byle książka wymagała większego wysiłku intelektualnego niż gra jest po prostu bzdurna.

Nawet patrząc pod względem czystego zaangażowania kory: książka wymaga w zasadzie jednego rodzaju działania - przewracania strony albo przewijania przyciskiem. W grze masz przesuwanie pionków, podnoszenie kartonowych elementów, wykładanie kart. Dużo więcej rodzajów ruchu, co zmusza mózg do większego wysiłku na wielu płaszczyznach.
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b

ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
Awatar użytkownika
Yavi
Posty: 3186
Rejestracja: 08 lut 2013, 11:34
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 24 times
Been thanked: 40 times
Kontakt:

Re: Książki vs Gry starcie pierwsze

Post autor: Yavi »

standardowy gracz i czytelnik pisze:Znajomi mają wpaść na jakaś przygodówkę, ale w sumie książka, którą czytam bardziej angażuje moją korę mózgową. Dzwonię i odwołuję spotkanie!
Poważnie tak podchodzicie do gier i książek? ;)

Sporo czytam i sporo gram, lubię obie formy spędzania czasu. Do książek i gier podchodzę jak do rozrywki, od obu oczekuję jakiejś satysfakcji - przyjemnego zmęczenia po kilku godzinach móżdżenia, chwili zastanowienia po cięższej lekturze, silnych emocji lub też po prostu miłego spędzenia czasu. Obie aktywności fajnie się przenikają. Tak jak niektórzy przedmówcy czasami staram się je łączyć, na ogół po ciekawej lekturze mam ochotę na grę w podobnych klimatach. Gdybym miał jednak wybierać, to wbrew logice bez wahania postawiłbym na książki. Niby zapewniają krótszą rozrywkę (kilka godzin zamiast kilkunastu czy kilkudziesięciu), przeliczając na frajdogodziny są droższe, nie integrują z ludźmi, ale jednak bardziej wciągają w swój świat. Na ogół łatwiej mi wpaść w rzeczywistość wykreowaną nawet w średniej książce, niż tą z dobrej gry. Mam też duszę kolekcjonera, a że książki zbieram lat młodzieńczych, to darzę je większym sentymentem ;)
Awatar użytkownika
Legun
Posty: 1786
Rejestracja: 20 wrz 2005, 19:22
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 76 times
Been thanked: 158 times

Re: Książki vs Gry starcie pierwsze

Post autor: Legun »

Dla mnie książki i gry to uzupełniające się odmienności z zupełnie innej perspektywy. Książki (w rozumieniu beletrystyki a nie publikacji naukowych czy literatury faktu) to roztrząsanie problemów, zaś gry to ich rozwiązywanie. Uruchamiają inne funkcje w mózgu. Jeśli chodzi o źródła przyjemności, to co kto woli - są ludzie czerpiący przyjemność z roztrząsania cudzych wydumanych problemów i tacy, których to nie rusza, bo wolą rozwiązywać problemy, choćby i wydumane.
Jeśli chodzi o użyteczność, to jest to zupełnie inna dyskusja. Pewnie wiele zależy od tego, co się chce uzyskać. Książki pewnie mają przewagę, gdy chodzi o socjalizację (jak się wypada zachować w danej sytuacji) - choć w przypadku "Koszmarnego Karolka" to bym ostro polemizował :x . Bardziej dyskusyjna jest sprawa nabywania kompetencji (co trzeba wiedzieć, żeby poradzić sobie w jakoś przewidywalnej sytuacji). Grywalizacja jest tu bardzo obiecującym wynalazkiem, bo u wielu ludzi uruchamia motywacje, których książka u nich nie odpali.
Mi dużo bliższe są gry, bo nieustająco przypominają, jak ważną składową ludzkiego zachowania jest głupota. Od autora książki generalnie oczekuje się, że wymyślona przezeń postać będzie się kierować jakąś spójną logiką i że jakaś taka logika będzie spajać poszczególne wątki składające się na fabułę. W życiu - wedle moich obserwacji - są to sytuacje dość rzadkie. Zwykle to wygląda jak pierwsza wieoosobowa partia jakiegoś strasznego mózgotrzepa w gronie nowicjuszy i niedzielnych graczy :roll: Chaos i niekompetencja. Próby i błędy. Czasem u kogoś coś zaiskrzy i zrobi genialny ruch. Za chwilę coś jednak oczywistego zawali. Wszystko raczej bez ładu i składu niż z precyzyjnym odmierzaniem kolejnych kroków. Tylko ci, co to wiedzę czerpią głównie z książek, na siłę próbują w tym chaosie odkryć jakieś spójne narracje. Gracze chyba częściej wiedzą, że ktoś zrobił ruch na oślep, inny czegoś nie skojarzył, inny przywiązał się do błahostki i stracił wyśmienitą okazję itd.
Najlepsze gry to te, w które wygrywa się dzięki wybitnej inteligencji, zaś przegrywa przez brak szczęścia...
Awatar użytkownika
kwiatosz
Posty: 7874
Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
Lokalizacja: Romford/Londyn
Has thanked: 132 times
Been thanked: 416 times
Kontakt:

Re: Książki vs Gry starcie pierwsze

Post autor: kwiatosz »

Organoleptycznie stwierdzam, że transfer umiejętności z gier wideo do życia następuje. Gram teraz z żoną w Don't Starve Together (polecam coopa!) i tam dużo rzeczy gotuje się w wolnowarze, crock pot jest to konkretnie. W życiu normalnym też w takim gotuję. Ale odkąd gotuję w grze jedzenie z wolnowaru w rzeczywistości wychodzi mi znacznie lepsze! Na razie próba to co prawda jedno leczo, ale dzisiejsza wariacja na temat leczo z dynią piżmową powinno dać wskazanie trendu ;) No i gotuję częściej. Bezsprzecznie więc - transfer zachodzi :mrgreen:
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b

ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
Awatar użytkownika
detrytusek
Posty: 7329
Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 458 times
Been thanked: 1106 times

Re: Książki vs Gry starcie pierwsze

Post autor: detrytusek »

kwiatosz pisze:Organoleptycznie stwierdzam, że transfer umiejętności z gier wideo do życia następuje. Gram teraz z żoną w Don't Starve Together (polecam coopa!) i tam dużo rzeczy gotuje się w wolnowarze, crock pot jest to konkretnie. W życiu normalnym też w takim gotuję. Ale odkąd gotuję w grze jedzenie z wolnowaru w rzeczywistości wychodzi mi znacznie lepsze! Na razie próba to co prawda jedno leczo, ale dzisiejsza wariacja na temat leczo z dynią piżmową powinno dać wskazanie trendu ;) No i gotuję częściej. Bezsprzecznie więc - transfer zachodzi :mrgreen:
Tylko uważaj żebyś przez przypadek nie ugotował znaczników :)
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."

Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera

Wątek sprzedażowy
Awatar użytkownika
kwiatosz
Posty: 7874
Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
Lokalizacja: Romford/Londyn
Has thanked: 132 times
Been thanked: 416 times
Kontakt:

Re: Książki vs Gry starcie pierwsze

Post autor: kwiatosz »

Znaczniki to do piwa, bo planszówkowiczom nie przeszkadza, a nawet napawa pewną nostalgią, wyczuwalny aromat kartonu 8)
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b

ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
c08mk
Posty: 2462
Rejestracja: 02 sie 2013, 16:24
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 100 times
Been thanked: 285 times

Re: Książki vs Gry starcie pierwsze

Post autor: c08mk »

Gry paragrafowe. Książka i gra w jednym.
Zamiast starcia, dochodzimy do fuzji.
Awatar użytkownika
Trolliszcze
Posty: 4776
Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
Has thanked: 69 times
Been thanked: 1031 times

Re: Książki vs Gry starcie pierwsze

Post autor: Trolliszcze »

Albo Cywilizacja: Poprzez wieki plus książka. Zanim dojdzie do mnie tura, zdążę przeczytać co najmniej rozdział. To nie bug, to ficzer xD
ODPOWIEDZ