stan29 pisze:Możemy nie lubić Days of Wonder (albo autora gry), że wybrali takie lata, ale mieli do tego prawo.
A to nie jest przypadkiem założenie czysto estetyczne? Wybrali estetykę przełomu wieku z USA, zrobili konsekwentnie to samo z Europą, decyzja zatem nie sprowadza się do niczego innego, jak pozostania w estetyce. Nie można chyba z poważną miną mówić, że doszło do "decyzji" w zakresie nie umieszczania Polski na mapie, to jakiś absurd.
stan29 pisze:Mimo wszystko nie uważam żeby Infi220 się skompromitował. Trzeba "walczyć" o swoje, (...)
Zła argumentacja plus sztandarowy patriotyzm, zakamuflowany zarzut antypolonizmu, który za chwilę okraszamy nieprecyzyjną (i niewłaściwą) datą odzyskania niepodległości, a wszystko to na międzynarodowym forum? Jak to nie jest kompromitacja, to znaczy że co, poprzeczka poszła jeszcze wyżej? Nie normalizujmy takich zachowań, bo niezależnie od intencji, to było bardzo nieudolne i niereprezentatywne.
"Z walką o swoje" to grząski temat, bo zakłada, że istnieje przeciwna strona, która to "nasze" próbuje zabrać - a przecież nic takiego nie ma miejsca, żaden "wróg zewnętrzny" nie wymazał Polski z map TtR:E - to niedorzeczne. Powiedziawszy to,
stan29 pisze:może zobaczymy odświeżoną wersję Ticket to Ride: Europe albo Ticket to Ride: Poland (i nie mówię tutaj o fanowskiej mapie Polski).
Zgadzam się z tym cytatem. Odświeżona mapa Europy plus jakaś nowa mechanika, żeby nie było sprzedawania tej samej rzeczy dwa razy. Problem z tym pomysłem jest taki, jak już wspomniano w wątku: ciężko o taki czas, gdy granice się nie zmieniają, zawsze ktoś będzie poszkodowany.
Sama mapa Polski po zaborach to również byłaby bomba, ze względu na silny rozłam pomiędzy dawnym zaborami (jeśli chodzi o szerokość torów pod różnymi zaborami i gęstość sieci kolejowej, o wiele bardziej ubogiej w części wschodniej) - potencjał pod wiele możliwych twistów mechanicznych. Ale jak się chce takich rzeczy, to trzeba generować pozytywne nastawienie, raczej niż negatywne, roszczeniowe i obraźliwe, sugerujące jakąś antypolską konspirację. Dużo lepiej byłoby zafascynować twórcę serii tym pomysłem, niż na BGG sugerować, że nas tu obraził i niesprawiedliwie potraktował, podkreślam,
bez żadnych dowodów i przesłanek innych, niż widzimisię OP.