Naszla mnie wlasnie taka refleksja dotyczaca kupowania gier ktore maja swoje wydania po polsku. Na samym poczatku chcialem zaznaczyc, ze chodzi mi o gry, ktore maja (lub planuja miec) cala mase dodatkow. Z zalozenia sa to gry typu adventure. Taki Blue Moon City czy Agricola wydana po polsku jest dla mnie sprawa dosc oczywista - jesli bede grac ze znajomymi, ktorzy ni w zab angielskiego nie kumaja, to bede kupowal wersje polska. Chocby po to aby pomagac wydawnictwu i promowac dobra gre.
Jakie jest wasze zdanie na temat wydawania i kupowania gier, ktore maja juz - i zapewne beda miec wiecej - dodatkow. W tym roku ma sie pojawic na naszym rynku (przynajmniej tyle gier pamietam) :
- Gra o Tron (2 dodatki)
- Munchkin (5 dodatkow)
- Arkham Horror (4 dodatki, planowany w tym roku kolejny)
- Talisman (planowany w tym roku juz dodatek)
- World of Warcraft The Adventure Game (juz jest planowana seria dodatkow)
No i teraz stoje w ideowej kropce. Ktora wersje kupic? No bo tak - wiadomo, znajomym latwiej bedzie czytac polskie karty, szybciej sie wciagna w gre i w ogole. Cena prawdopodobnie bedzie na tyle zblizona, ze nie ma co sie nad nia zastanawiac. Ale co z dodatkami? Kiedy beda? Czy w ogole beda?
Wezmy przyklady tytulow, ktore u nas juz wyszly:
- World of Warcraft The Board Game - wyszla tylko podstawka, sa jeszcze 2 dodatki; wydawnictwo upadlo
- Runebound - wyszla podstawka i 6 dodatkow karcianych; ma wyjsc jeden dodatek duzy i zapewne 6 malych znowu; jest w sumie 25 dodatkow malych i 3 duze
- Wings of War - wyszly 2 zestawy; nie slychac, aby cokolwiek mialo sie wiecej pojawic; jest chyba w sumie 11
- Dungeoneer - tutaj jest ladnie; zostala chyba do wydania tylko jedna czesc, Galakta jest konsekwentna
![Smile :-)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Jako wielbiciel skrajny przygodowek nie moge sobie odmowic ich kupowania... i chce miec od razu wszystko - nowy dodatek do Arkham Horror? Check. Nowy dodatek do Descenta? Check. WoW The Adventure Game? ano wlasnie....
Nie chce czekac rok albo i wiecej na dodatek, ktory poprawia gre i robi ja 100 razy lepsza. Nie wiedzac nawet czy w ogole zostanie wydany(!!). Nie mam klopotu z czekaniem na polskie dodatki do gier, ktore tylko dodaja jakies elementy albo wrecz niezalezne przygody (Dungeoneer, Runebound), ale do np Game of Throne? Przeciez tyle nie wytrzymam i kupie dodatek angielski. I co wtedy? Mam grac mieszana gra? Czesc po polsku, czesc po angielsku? Zrobilem tak z Runeboundem i nie mam zamiaru ponownie zrobic tego bledu. Wszyscy gracze sie myla, sa watpliwosci jaki termin jest odpowiednikiem jakiego, normalnie masakra. Wiec prawde mowiac to wole kupic gre po angielsku i dodatki po angielsku i ew moderowac gre tlumaczac co bardziej skomplikowane teksty z angielskiego. Zwlaszcza, ze z moimi znajomymi sprawdza sie to doskonale!
Efekt? Nie planuje kupic zadnej z wymienionych wyzej tytulow po polsku. Wole cieszyc sie wszystkimi dodatkami szybciej, zwlaszcza, ze angielski nie jest dla mnie zadna bariera. Natomiast przyklaskuje idei wydawania tych gier po polsku. Ile osob ktore nie znaja az tak angielskiego skusi sie w koncu na jakis wspanialy tytul wlasnie z powodu spolszczenia? Albo ile osob zostanie zarazonych mania planszowek i miloscia do gier wlasnie przez te tytuly? Wiec tym bardziej - brawo za idee, tak trzymac!!!! A jak juz po polsku zostana wydane wszystkie dodatki do np Arkham Horror, to czemu nie? Kupie wszystko naraz. Ale do tego czasu.... wole cieszyc sie moja kolekcja po angielsku.
A co wy sadzicie?