Mage Knight - Pierwszy rekonensans, Norowas

Relacje z pojedynczych gier, raporty z sesji oraz rozgrywki rpg na forum.
Awatar użytkownika
Geko
Posty: 6491
Rejestracja: 18 mar 2006, 22:29
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1 time
Been thanked: 4 times

Mage Knight - Pierwszy rekonensans, Norowas

Post autor: Geko »

Pierwszy rekonesans, Norowas solo [link do zdjęć na dole].

***

W nocy miałem dziwny sen. Jakaś istota z nieznanego mi świat mówiła: „Wybrałem Ciebie, ponieważ lubię grać niebieskim.” Nieważne, nigdy nie wierzyłem w sny.
Nazywam się Norowas, zwany też „Najwspanialszym z Elfów Rodów”, choć na co dzień wolę nie używać tego drugiego. Całe swoje życie poświeciłem na doskonalenie walki mieczem i czarami i zamierzam teraz zrobić z tego użytek.
Fakty są takie, że Rada Pustki dała mi za zadanie wyruszyć w nieznaną część królestwa Atlantii, naszkicować mapę i zlokalizować stolicę. Wszystkie skarby, wiedzę i sławę, którą zdobędę podczas tej misji, będę mógł zatrzymać dla siebie. Wczoraj w nocy przerzucili mnie przez teleport, do tej pory trochę boli mnie głowa. Właśnie się obudziłem. Znajduję się na wybrzeżu, na lewo przede mną równiny i w oddali lasy, na prawo nieduży zagajnik, a za nim pasmo gór. Po obu stronach, u podnóży gór znajdują się wioski. W ich okolicy, w górach i w lesie, rozpanoszyły się ostatnio orkowie. Krótko mówiąc, czas brać się do roboty. [zdj. 1]

Dzień 1.
Na początek idę odwiedzić wioskę leżącą po lewej stronie u podnóża gór. [zdj. 2] Tam przyłączają się do mnie Zielarze - pomogło trochę perswazji i słynne na cały świat, moje Szlachetne maniery (za negocjacje z ludnością okrywam się sławą). Zielarze to znawcy leczenia i energii ziemi. Na pewno nie raz mi pomogą uleczyć obrażenia, pozyskać zieloną manę, albo zmusić zmęczoną jednostkę do dalszego wysiłku [zdj. 3]. Na do widzenia nie zaszkodzi trochę splądrować wioskę, skoro zaraz mam zamiar obić trochę orczych gęb w okolicy.
Najpierw idziemy w lasy na lewo od wioski. Orkowie to pancerniki – dobrze opancerzone i uzbrojone w młoty bestie[zdj. 2]. Nie dość, że odporne na ataki fizyczne (takie ataki małą połowiczną siłę), to jeszcze brutalne (jeśli ich nie zablokujemy, to przywalą podwójne obrażenia niż wynosi ich siła ataku). Dlatego blokuję ich atak i z niemałym wysiłkiem zadaję 6 obrażeń fizycznych. Następnie wracamy przez wioskę (nie zaszkodzi znowu jej splądrować) i przechodzimy koło zwykłych orków – rabusiów. Rozwścieczeni rzucają się na nas, ale atak z dystansu skutecznie kończy ich nędzny żywot. Dzięki tym przygodom awansuję na kolejny poziom i uczę się nowej umiejętności – pozyskiwania zielonego kryształu i białej many.
Pamiętając, że moja misja jest przede wszystkim zwiadowcza, wędrujemy dalej na północ. Przed nami kopalnia kryształów, a za nią majestatycznie wyrasta baszta. W międzyczasie nadchodzi noc.

Noc 1.
Wędrujemy górami do baszty. Podczas wędrówki na prawo naszym oczom ukazuje kolejna grupa orków – pancerników w górach, a za górami rozciąga się pustynia ze świecącą wieżą maga [zdj. 4]. Na razie postanawiamy jednak iść do baszty. Ponieważ jest noc, nie możemy zobaczyć obrońców, dopóki nie wejdziemy do środka. Zbroimy się, koncentrujemy i wchodzimy do środka. Wszystko z daleka pachnie zasadzką. Napięcie wisi w powietrzu. Po chwili słyszę świst cięciwy kuszy i czuję dziwny ból w ramieniu. Kusznicy (bardzo szybcy i trudni do zablokowania) zadali mi dwie rany! [zdj. 5] Adrenalina pulsuje w żyłach i po kilku chwilach, mimo bólu, roznoszę ich mieczem w śmiertelnym tańcu. W baszcie natykamy się na Utam Wojowników, ale ci, nie mają wrogich zamiarów i po krótkich negocjacjach przyłączają się do nas [zdj. 6]. Wyglądają na twardych chłopaków, którzy wiedzą do czego służy miecz i tarcza. Dobrze, że mam w kompanii Zielarzy, którzy leczą moje rany. Czas ruszać dalej.
Korzystając z osłony nocy wędrujemy pustynią w stronę wieży magów [zdj. 7]. Pancerniki z gór rzucają się na nas. Utam Wojownicy z poświęceniem ich pokonują (1 rana) [zdj. 8] i tu znowu przydają się lecznicze zdolności Zielarzy. Dochodzimy do wieży magów. Wchodzimy do środka i napotykamy tam Iluzjonistów [zdj. 9]. Niedobrze. W każdej chwili mogą przywołać nieznanego potwora, który może nam nieźle przyłożyć. Do tego są odporni na ataki fizyczne. Na szczęście umiem rzucić ognisty pocisk, na którego odporności nie mają. Zanim magowie zdążą coś zrobić, padają, dosłownie, pod siłą ognia. W wieży zdobywamy czar Medytacja.

Dzień 2.
Wracamy do baszty. Idziemy dalej na północ i tam napotykamy zejście do lochów [zdj. 10]. Raz kozie śmierć, wchodzę do środka, Wojownicy i Zielarze nie mają ochoty na zwiedzanie podziemi. W sumie mają rację, bo spotykam brutalnego minotaura [zdj. 11]. Mocny atak z dystansu okazuje się skutecznym lekiem na jego egzystencję. W lochach odnajduję chorągiew strachu – potężny artefakt, który w kolejnej turze dam Zielarzom. Chorągiew pozwoli anulować atak jednego wroga, a nawet do trzech wrogów, ale to już ją bezpowrotnie zniszczy [zdj. 12].
Idziemy dalej na północ, odrywamy nowy teren prawo (bagna z orkami, dalej lasy, na horyzoncie ruiny) i bez większych problemów pokonujemy orków – rabusiów [zdj. 13]. Decydujemy się dalej wędrować na północny zachód (chodzenie po bagnach, brr, to nie dla mnie), w stronę klasztoru. Dochodzimy do klasztoru i odkrywamy pustynię z klasztorem na północny – zachód oraz wzgórza z ruinami i wieżą magów na zachodzie [zdj. 14]. W międzyczasie nadchodzi noc.

Noc 2.
Ponieważ wiem, że do stolicy już niedaleko, postanawiam, że zanim do niej dotrę, zdobędę trochę sławy. W tym celu decyduję się zaryzykować i odwiedzić starożytne ruiny. W środku znajdują się naprawdę mocni przeciwnicy: gargulec i lodowy smok. Wygląda na to, że zabawa się skończyła [zdj. 15]. Gargulec jest odporny na ataki fizyczne. Ale to jeszcze nic. Lodowy smok atakuje lodem, jest odporny na ataki fizyczne i lodowe, a co najgorsze, potrafi paraliżować. Gorzej być chyba nie może. Za nic w świecie nie mogę pozwolić, żeby mnie zaatakowali, ale zablokować ich nie dam rady. Na szczęście Zielarze używają Chorągwi strachu [zdj. 12]. Artefakt ulega zniszczeniu, ale przerażeni wrogowie nie atakują. Atakuję smoka ogniem z dystansu o sile 5 i strzałami oraz mieczem o sile 4 (siła podzielona przez pół, ze względu na odporność fizyczną). Smok pada pod siłą argumentów dystansowych [zdj. 16]. Natomiast gargulca bez problemów pokonują wojownicy (siła ataku 8 ) [zdj. 17]. Pokonanie wrogów przynosi mi dużo sławy i dwa potężne artefakty – Chorągiew odwagi i Bezdenną sakwę many [zdj. 18]. Moja misja wprawdzie dobiega końca, ale te przedmioty na pewno przydadzą się w kolejnych. Ostatecznie udaję się na północny wschód i moim oczom ukazuje się stolica, a przed nią... banda orków. Ach te małe, wredne zielone bestie! Tym razem są to szybcy jeźdźcy basiorów [zdj. 19]. Rzucają się na nich Wojownicy i choć otrzymują ranę, szybko sobie z nimi radzą [zdj. 20]. Miejscowa ludność będzie nam wdzięczna za wyrugowanie kolejnej plagi zielonego plugastwa z okolicy.

Na tym z sukcesem kończę moją misję. W stolicy, za pomocą lustra kontaktuję się z przedstawicielem Rady Pustki. Po przekazaniu mu danych, za jakiś czas informuje mnie, że biorąc pod uwagę posiadane jednostki, artefakty, czary, zdobyte miejsca i kryształy, zostałem pozytywnie i wysoko oceniony jako Mage Knight – Rycerz Magii. Na 64 punkty sławy! Nie jest źle. Zabieram Wojowników i Zielarzy na piwo i coś pieczystego. Zasłużyliśmy sobie!


***

P.S. Wydawało mi się, że jest opcja dodawania załączników i chciałem dodać zdjęcia. Ale takiej opcji nie widzę. Ktoś wie, jak dodać zdjęcia?

Edytka: dzięki Pierzasty, zdjęcia są TU
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Awatar użytkownika
Pierzasty
Posty: 2719
Rejestracja: 25 wrz 2011, 11:58
Lokalizacja: Otwock
Has thanked: 3 times
Been thanked: 20 times

Re: Mage Knight - Pierwszy rekonensans, Norowas

Post autor: Pierzasty »

Nie ma załączników, wrzucasz na jakiś serwis hostujący i linkujesz w [img].
Khasius
Posty: 10
Rejestracja: 01 lut 2013, 14:11

Re: Mage Knight - Pierwszy rekonensans, Norowas

Post autor: Khasius »

Falnie opisana wyprawa, ale niestety wychwycilem pare niejasnosci i bledow w twojej rozgrywce.
(za negocjacje z ludnością okrywam się sławą)
Z tego co przeczytalem w poradniku i regulach nie ma mowy o otrzymywaniu slawy za negocjacje.
Dobrze, że mam w kompanii Zielarzy, którzy leczą moje rany. Czas ruszać dalej.
Korzystając z osłony nocy wędrujemy pustynią w stronę wieży magów [zdj. 7]. Pancerniki z gór rzucają się na nas. Utam Wojownicy z poświęceniem ich pokonują (1 rana) [zdj. 8] i tu znowu przydają się lecznicze zdolności Zielarzy.
Widze, ze uzyles dwa razy Zielarzy w jednej rundzie (noc), a przeciez po pierwszym leczeniu powinni byc wyczerpani do nastepnej rundy, czyli dopiero w dzien moglbys ich uzyc.
W każdej chwili mogą przywołać nieznanego potwora, który może nam nieźle przyłożyć. Do tego są odporni na ataki fizyczne. Na szczęście umiem rzucić ognisty pocisk, na którego odporności nie mają.
Jednostki znajdujace sie w Wierzy Magow sa zawsze ufortyfikowane, w zwiazku z tym musialbys miec Oblezniczy atak ogniem, a ty uzyles dystansowego ataku ogniem, ktorego nie mozna uzyc na ufortyfikowane jednostki.
Smok pada pod siłą argumentów dystansowych [zdj. 16]
Tutaj raczej szczegol. Powinno byc, ze pada pod sila argumentow dystansowych i bezpostednich, bo karta zagrana bokiem nie moze byc atakiem dystansowym.

Jezeli cos sie zle "przyczepilem", to smialo mozna mnie poprawic, bo tez pare razy w rozgrywkach rozminalem sie z zasadami, a kazde wyjasnienie ulatwi prawidlowe granie. :D
Awatar użytkownika
pabula
Posty: 2106
Rejestracja: 10 cze 2008, 14:00
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 2 times
Been thanked: 69 times

Re: Mage Knight - Pierwszy rekonensans, Norowas

Post autor: pabula »

Khasius pisze:Falnie opisana wyprawa, ale niestety wychwycilem pare niejasnosci i bledow w twojej rozgrywce.
(za negocjacje z ludnością okrywam się sławą)
Z tego co przeczytalem w poradniku i regulach nie ma mowy o otrzymywaniu slawy za negocjacje.
Norowas posiada taką kartę w swojej początkowej talii - Noble Manners (Szlachetne Czyny?)

Pozostałe błędy słuszne.
Khasius
Posty: 10
Rejestracja: 01 lut 2013, 14:11

Re: Mage Knight - Pierwszy rekonensans, Norowas

Post autor: Khasius »

Faktycznie, nie skojarzylem tej karty, wydawalo mi sie, ze ten opis mial dotyczyc negocjacji w ogole, a nie tylko wlasciwosci karty.
Awatar użytkownika
Geko
Posty: 6491
Rejestracja: 18 mar 2006, 22:29
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1 time
Been thanked: 4 times

Re: Mage Knight - Pierwszy rekonensans, Norowas

Post autor: Geko »

Dzięki za uwagi. Poniżej wyjaśnienia w odpowiedniej kolejności:

1) chodziło o specjalną kartę Norowasa - za negocjacje dostaje się punkty wpływu,
2) użyłem 2 razy Zielarzy, bo wtedy już chyba miałem specjalną zdolność, że mogłem odnowić wyczerpaną jednostkę i jej użyłem,
3) atak kulą ognia wieży magów - ups, tu chyba faktycznie zapomniałem o fortyfikacji. Trudno. Najważniejsze, że magowie się nie zorientowali, zielarze i wojownicy tego nie wiedzieli. Albo inaczej: magowie byli ufortyfikowani, ale ja im wypuściłem na przywitanie kulę ognia, która wpadła przez małe okienko wieży i tam nabrała rozmiarów :mrgreen:
4) te ataki dystansowe były już w fazie normalnego ataku (użyłem karty bokiem, której nie można inaczej). Wcześniej użyłem chorągwi strachu, żeby ich zablokować. Przez chwilę myślałem, że niepotrzebnie, bo mogłem i tak dystansowo ich pokonać, ale potem stwierdziłem, że się nie da, bo jedna karta była zagrana bokiem, czyli tylko atak fizyczny. Smok padł głównie pod siłą argumentów dystansowych, ale nie tylko. Napisałem to tak, zapominając o tej karcie zagranej bokiem.

W sumie jeden istotny błąd, z tą kulą ognia przeciwko magom. Możliwe, że jeszcze coś w trakcie gry zrobiłem nie do końca w zgodzie z zasadami. Nie wydaje mi się, ale kto wie. Zasad jest dużo i w praktyce wcale nie tak łatwo się o nich pamięta, mimo wcześniejszego dwukrotnego przeczytania Przewodnika. Taki już urok gier złożonych.
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Awatar użytkownika
Curiosity
Administrator
Posty: 8740
Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 2650 times
Been thanked: 2332 times

Re: Mage Knight - Pierwszy rekonensans, Norowas

Post autor: Curiosity »

@Geko: całkiem fajna narracja, śmierdzi klimatem na odległość ;)
Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
ODPOWIEDZ