(Opole) Planszowe Opole

[cezner]

Na złość zakończymy dzień Brassem

[piton]

Na złość zakończymy dzień Brassem

to też na 4 osoby, więc dalej jest piątym kołem u wozu
no i grajcie, trening czyni mistrza

udanej zabawy i czekam na relację z gier.
(ja dzisiaj jestem doktor@haus )

[melusina]

przecież możemy zmienić grę tak, aby grało pięć osób

[cezner]

Oczywiście że możemy. Na pewno znajdziemy coś na 5 osób.

[Alkes]

Sushi GO jest na 5 osób

Miłej gry

[j_g]

No i się uzbierało towarzystwa na 2 x 3 os. (Forge War, The Ancient World, Najemnicy) - dzięki Aniu i Kasiu za przytarganie tego dobrego. Trochę nam zeszło - Czarku, wybacz... Dzięki.

[piton]

Dzięki za wczoraj, gdyby nie Ania to bym nie pograł

Piękne dzięki za Ancient World - w sumie cięższa gra familijna Ryana Laukata (jak wszystkie od tegoż autora). Chciałem poznać, bo po sieci krążą w sumie pozytywne opinie.
Wszystko poprawne działa, ale bez fajerwerków mechanicznych - stawianie ludzików, zbieranie zestawów, troszkę losowości. Jak na swoją kategorię dobra gra, ale dla geeków nie polecam.
W sumie trzeba zbierać zestawy banerów/flag, które dostajemy tylko z kart budynków i z kart potworów. No to całą grę pozyskujemy budynki i walczymy z potworami jakiś tam silnik robimy i tak cały czas. Gra familijna spoko, ale nic więcej.
Kasia wytłumaczyła grę bardzo sprawnie, a Jacek grał bardzo sprawnie jestem Wam za to wdzięczny

Trochę nam zeszło

a nie mówiłem
gildhallalala, znaczy po naszemu Najemników, trzeba grać na max. 3 osoby, he?
To gra dwuosobowa w sumie...

[cezner]

Noo ci Najemnicy to na 4 na pewno nie są. Czekając na swoją kolejkę po pierwsze można zasnąć a po drugie jeszcze stracić połowę wyłożonych kart lub/i kart na ręku.
Może na 2 osoby to lepiej działa. W każdym razie zdecydowanie nie jest to mój typ. Ale rozumiem, że może się podobać.
No a Forge War to bez komentarza... Nie mogę sobie wyobrazić grania w to w wersję pełną.

[rman89]

Dzięki za wczoraj. Forge War szczerze nawet przypadł mi do gustu, nie jest zbyt ciężki, a uświadczyłemplanowania. Dla mnie w sam raz nawet
Jak poszedłem spać przed północą to rano nie do końca przytomny wstałem

[Scarlet]

ja Ci mówię, czas zmienić męża

hahaha mówisz?

w sumie dziś odsypia wczoraj więc znów wieczór mam z głowy więc

[j_g]

gdyby nie Ania to bym nie pograł

bo nie ma co się czaić... piszesz jasno, że możesz, że chcesz i reszta ma moralny obowiązek się dostosować, a już tym bardziej, że spotkanie w bezpośrednim otoczeniu przebogatej czarkowej kolekcji - zawsze coś odpowiedniego pod ręką by było...

Wszystko poprawne działa, ale bez fajerwerków mechanicznych

moja opinia podobna... trochę to za płaskie, brakuje tego czegoś. do zagrania raz na jakiś czas (więc ok, bo macie tego tyle, że nie sposób wszystkiego przerobić w rok (za co po stopach całuję)).

Kasia wytłumaczyła grę bardzo sprawnie

o tak, wdzięcznym...

Jacek grał bardzo sprawnie

jako planszowy wolnomyśliciel potrzebowałbym 2x tyle czasu do namysłu, aby to miało dla mnie sens, ale nie chciałem powodować nadmiarowej negatywnej interakcji wykraczającej poza zasady opisane w instrukcji. w sumie często się łapałem na nieprzemyślanych posunięciach. do tego jeszcze sprytni współgracze psuli mi szyki w ostatniej chwili (a ja im pewnie nie) i wyszło, jak wyszło...

ja Ci mówię, czas zmienić męża

najlepiej zmienić go w taki sposób, aby przychodził na nasze spotkania... słyszałem, że w dzisiejszych czasach ponoć wystarczy dzieciom dać naładowane smartfony i na kilka godzin ma się je z głowy... no wydatek jest, ale może warto zainwestować (mam więcej takich cennych rad w zanadrzu, jakby co).

ps. ktoś już wie, co za tydzień, bo nie słuchałem Pitona, jak mówił (bo akurat słuchałem Kasi, jak mówiła)?

[piton]

bo nie ma co się czaić... piszesz jasno, że możesz, że chcesz i reszta ma moralny obowiązek się dostosować

O! tego nie wiedziałem. Popatrz, ile to się dowiem z forum
Ja zawsze kieruję się zasadą, że jednak mniejszość dostosowuje się do większości i jeśli mam komuś psuć szyki to pokornie się wycofam. Bez focha.
Uważam, że lepiej jak 4 osoby wesoło pograją, niż w piątkę szpilować i mieć pretensje do kogoś, no i do tego nikłą przyjemność z gry...
Aaaaa*...do tego przyszedłem później (no bywa przecież) i dołączyłem bez słowa protestu do tego co podali na stole, bez wywracania tegoż do góry nogami. No i pograliśmy fajnie spędzając czas

Oczywiście standardy mocno się zmieniły w naszym świecie (...planszowym), ale nadal jestem za demokracją i jej pozostaję wierny. Nie taką na 38% z 40% zainteresowanych rzecz jasna.
Chociaż czasem jeden człowiek może przekrzyczeć innych. Bywa. Do czasu.


*proszę nie mylić ze świętą bestią z Arrrggghhh

[j_g]

Ja zawsze kieruję się zasadą, że jednak mniejszość dostosowuje się do większości i jeśli mam komuś psuć szyki to pokornie się wycofam. Bez focha.

no, bo w sumie to tak dziwnie działa... reszta ma moralny obowiązek się dostosować do Ciebie, pod warunkiem, że Ty się wycofasz bez focha.

Uważam, że lepiej jak 4 osoby wesoło pograją, niż w piątkę szpilować i mieć pretensje do kogoś, no i do tego nikłą przyjemność z gry...

zawsze coś się wykombinuje... np. biorę zombiego terrora - trójka sobie gra w cośtam, a my se w parze w ww... i wtedy tylko Ty jeden masz nikłą przyjemność... ale przynajmniej wszyscy se grają.

[piton]

jak w orędziu na około i najwyższej próby populizm

proponuję przez 5 lat organizować, przynosić (kupować) i tłumaczyć innym gry, a potem dostać nagrodę ...
To wtedy możemy sobie pogadać o moralności.

[j_g]

nie wiadomo w jakim stanie psychicznym ostatecznie skończył hrabia M.Christo, ani nie wiemy dokąd zabrnie w swym życiorysie pan prezes, ale papież nawołuje, by wzajem odpuszczać...

[piton]

za niedługo to większość ludzi będzie się mogła poczuć się jak (obywatel) Monte Chtristo (ze Zmienników).
o prezesa się nie martw, za niedługo będziemy na defiladach jego urodziny obchodzić i znajomość biografii będzie pomagać w szybszym uzyskaniu paszportu.

Dlatego ja tam optuję za demokracją i uczciwym podejściem do tematu. Szczerość i szacunek w klubie Tęcza to przecież norma była.
Moralny zwycięzca, ale obrzucony dużą kupą, to nie jest to najlepsza fucha w mieście medali nie dają, a smród i złe wspomnienia pozostają.
Odpuścić zawsze można, a czasem trzeba. Skoro sam papa to rekomenduje

Udanego weekendu Jacku, już nie spamuje. Idę pograć albo świeczki palić...

[Shantall]

piton, jak widac po tym co sie dzieje w swiecie - demokracja jest przereklamowana, bo jak do glosowania bedziesz np Ty i 2 nowicjuszy, to zawsze mozesz zostac przeglosowany, ze gracie w monopoly

Wysłane z mojego LG-D722 przy użyciu Tapatalka

[Ziemniaczek1]

Hej, jestem tu nowy i szukam ludzi chętnych do gry. Mam pytanie czy spotkania organizowane są tylko w środę czy są jeszcze jakieś inne dni? Ewentualnie czy byłby ktoś chętny na grę w niedziele/poniedziałek. Sam próbuje kogoś nakłonić lecz z marnym skutkiem, a na moje nie szczęście środy zwykle mam zajęte :[

[piton]

Hej, jestem tu nowy i szukam ludzi chętnych do gry. Mam pytanie czy spotkania organizowane są tylko w środę czy są jeszcze jakieś inne dni? Ewentualnie czy byłby ktoś chętny na grę w niedziele/poniedziałek. Sam próbuje kogoś nakłonić lecz z marnym skutkiem, a na moje nie szczęście środy zwykle mam zajęte :[

Witaj,
spotkania oficjalne są tyko w środy, a w okresie wakacyjnym może nie być żadnych spotkań.
Trochę ludzi gra w Opolu i okolicach, ale czasu i zgrania zawsze brakuje

Napisz w co grasz, w co lubisz grać - konkretne tytuły - i wtedy odezwą się odpowiednie osoby do grania.

[Teresa]

Cześć wszystkim


Czy w tą środę - 26.07 - znajdzie się miejsce i chętni do grania???

My z Marcinem będziemy oboje w Opolu i jesteśmy chętni

[rman89]

Ja też chcę się wybrać jakby co

[j_g]

ach oj,

także zgłaszam gotowość, gdyby coś w tę środę ewentualnie możliwie poniekąd...

ps. tak se nieśmiało pomyślałem na kolejne niepolibudowe wakacyjne spotyki o Tawernie za halą Gwardii... warunki stolikowe względnie znośne (do głębszego zbadania), pn-śr nieczynne, ale np. czwartki do 21.00... kompletnie nie wiem co oni na to i jak u nich tymi wakacyjnymi dniami z obłożeniem, ale mógłbym zadzwonić/podejść; np. piwo za 6-7zł, więc jakoś bardzo tanio nie jest - taki bardzo luźny pomysł, inna lokacja mi nie przychodzi teraz do głowy).

[cezner]

Niestety, w tym tygodniu mój lokal nieczynny. Mam gości.

[piton]

Niestety, w tym tygodniu mój lokal nieczynny. Mam gości.

uff... bo nie dałbym rady, a tak nic mnie nie ominie

To teraz trzeba szukać alternatywnych lokali, z drogim piwem (Jacek stawia słyszałem)

[j_g]

To teraz trzeba szukać alternatywnych lokali, z drogim piwem (Jacek stawia słyszałem)

Ja tam w ogole jestem za tym, by właścicielom wyciągniętych tytułów współgracze stawiali z wdzięcznością kufelek (Piton dziś już pewnie by dogorywał czekając na przeszczep wątroby, niekoniecznie od Ani i Arletki)... Tylko, aby jakość tytułów nie przeszła w ilość...

Dzwoniłem do tej Tawerny. Są na tak. W czwartki nie mają za dużego obłożenia - stolik, dwa stoliki w środku zajęte (o ile nie pada), większość klientów koczuje na powietrzu. Mówiłem, że na nas dużo nie zarobią, a stolików trochę mogą stracić, bo być może trzeba będzie dwa ze sobą zestawić, ale nie mają nic na przeciwko.

A dresik: http://tawernagwardia.pl/

Pasuje komuś?

PS. Piton, ten Guildhall w dobre ręce oddajesz, czy zniknie z horyzontu? Co prawda po niemieckiemu, ale poza tym mi się podobało, szkoda by było stracić...