Squirrel pisze:Mam nadzieje, ze wybaczycie mi to samowolne rozstrzygniecie glosowania na temat przykrycia stołów oraz propagowania planszówek na otwartym spotkaniu.
Biorąc pod uwagę, że obiekcje wobec sukna były przede wszystkim natury finansowej, jeżeli pojawiła się szansa sponsoringu grzechem byłoby nie skorzystać, więc nie ma Ci za co wybaczać, ale wręcz przeciwnie trzeba dziękować za kolejną świetną inicjatywę (w gruncie rzeczy dzięki Twojemu pomysłowi z Alibi te spotkania wyglądają obecnie, jak wyglądają). Jak tak dalej pójdzie bez tytułu co najmniej honorowego prezesa się nie obejdzie
Squirrel pisze:
Spontanicznie naszła mnie wczoraj refleksja, że ewentualny otwarty wieczór planszówkowy wpisany do grafiku imprez klubu jest nie czymś o co powinniśmy Alibi prosić, lecz taka sama atrakcją, która przyciągnie klientów jak inne, których organizatorzy dostają od klubu ciężką kasę. Nawet jeśli część z nas ma szczytne cele, to przecież zamierzamy poświecić swój czas i swoje gry a Alibi, jeśli będziemy w tym dobrzy (a jakże mogło być inaczej) zyska kolejnych bywalców. Żadne z nas nie przyjęło by pieniędzy a jedynym pomysłem na wynagrodzenie nas jaki wpadł mi do głowy było zasponsorowanie sukna
Złożyłam szefowi taką propozycję i udało się - mam już dane do faktury, a pieniądze dostanę w czwartek.
No to jeszcze teraz zasponsorowanie koszulek, dofinansowanie do zakupu nowości na rynku i rozliczanie służbowych delegacji na Pionka czy Mazurcon i wszyscy będą zadowoleni
Squirrel pisze:
Moze byc tak, ze na ten jeden eksperymentalnie wpisany do grafiku wieczór przyjdzie osob 5 lub 40, moze "dyzurni" wynudza sie czekajac na swiezynki a moze osoby niekoniecznie temu chetne beda musialy niesc kaganek planszowek by pomoc zapalonym misyjnie kolegom, moze ten wieczor rozpali a moze ugasi nasz entuzjazm tudziez nasze obawy
Wynudzić się nie wynudzą - zawsze w coś szybkiego zagrają. Ale faktem jest, że będzie okazja do szybkiej weryfikacji, czy rzeczywiście taka formuła spotkań przypadnie nam do gustu
Squirrel pisze:
-> jedno jest pewne...
Pjaj powinien juz czytac instrukcje od pralki

Ano słowo się rzekło, kobyłka u płota
