(Gdańsk) Gry wojenne i historyczne - umawianie się oraz dyskusje

... czyli zloty miłośników planszówek! Tu możesz także umawiać się na granie w Twoim mieście.
Awatar użytkownika
surmik
Posty: 1494
Rejestracja: 07 sty 2010, 14:22
Lokalizacja: Gdynia
Been thanked: 1 time

Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk]

Post autor: surmik »

Ja jednak dzisiaj odpadam, rozłożyło mnie w nocy.
Awatar użytkownika
Highlander
Posty: 1628
Rejestracja: 15 gru 2013, 00:09
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 100 times
Been thanked: 144 times

Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk]

Post autor: Highlander »

Aktualna lista obecności to: Maciek, Paweł, Łukasz, Tomek (gościnnie). Ktoś jeszcze? Paweł/Łukasz - o której będziecie?
Awatar użytkownika
Muad
Posty: 700
Rejestracja: 07 sty 2016, 21:57
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 110 times
Been thanked: 64 times

Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk]

Post autor: Muad »

O 17:39 powinienem być, wstępnie zabiorę Semper Fidelis +mogę jeszcze jedno pudło chociaż gier nam nie brakuje
wytłumaczę i zagram: seria COIN, seria Next War, Labyrinth (War on Terror + Awakening), Churchill, Pericles, Diuna. Paxy: Emancipation + Pamir
=============
Moja kolekcja | Oczekujące | Na oku | Mam LotR TCG (Decipher) PL
Awatar użytkownika
Highlander
Posty: 1628
Rejestracja: 15 gru 2013, 00:09
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 100 times
Been thanked: 144 times

Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk]

Post autor: Highlander »

Ostatecznie spotkaliśmy się w trójkę: Paweł, Tomek (gościnnie z Katowic) i ja. Zapowiadany przez Odiego Łukasz nie zjawił się.

Zanim dojechał Tomek oglądaliśmy sobie z Pawłem komponenty do Semper Fidelis: Lwów 1918-1919 i gra się zapowiada całkiem ciekawie. Może za tydzień uda się rozegrać próbną partię.

Skoro byliśmy w trójkę to na stole wylądowało niezawodne w takich sytuacjach Triumph & Tragedy. Trochę mi zeszło na wprowadzenie do zasad ale Tomek ma duże doświadczenie wojenno-planszowe i zagrał bardzo dobrze.

Paweł chciał przetestować pomysł na otwarcie Osią, ja po raz n-ty wziąłem Aliantów Zachodnich a Tomek Sowietów. Za chwilę się okazało że to nie był nowy pomysł bo otwarcie było identyczne jak ostatnio Odiego (+11 kart dyplomacji). Jeśli dobrze pamiętam to nie było ono przełomowe, udało się pozyskać tylko 2-3 kraje, ale bez Low Countries. Ważnym punktem było skontrolowanie przez Oś Hiszpanii, ale nie pamiętam czy to się stało w 1936 czy rok później.

Grało się całkiem sprawnie bo Oś długo szykowała się wojny (za długo?) i w końcu w 1939 (chyba) zaatakowała Francję. Nie był to jednak atak w stylu Guderiana ("walić a nie pukać") i Francja wyszła z ataku obronną ręką, a nawet przeszła do kontrofensywy odbijając w kolejnym Low Countries. Ten manewr okazał się bardzo ryzykowny dla Aliantów, bo zostawiłem za mało wojsk w Paryżu. Dałem się podpuścić na mój własny ulubiony manewr z zagraniem późnej karty Summer i wczesnej Autumn aby wykonać dwa ruchy pod rząd. Paweł jako Oś w ten sposób ominął moją armię która wkroczyła do Belgii (skąd my to znamy :) i doprowadził do wielkiego kryzysu pod Paryżem, gdzie los Francji zależał w pewnym momencie od jednej wciąż kręcącej się kostki K6. Los okazał się łaskawy i Francja przetrwała a Guderian wsparty włoskimi pancerniakami wraz z całą Luftwaffe został w chwilę później odcięty w "kotle paryskim". Następnie Francja wykonała szereg ataków rozpoznawczych na Ruhrę, Monachium i Mediolan, które uniemożliwiły przebazowanie 10 CV Luftwaffe z kotła paryskiego. Kocioł został zlikwidowany, w chwilę później padł Mediolan i w tym momencie na poziomie strategicznym Oś przegrała grę. Kwestią otwartą pozostało czy uda się powstrzymać rozpędzający się walec Sowiecki.

Obrona Paryża:
Obrazek

Odbicie Belgii:
Obrazek

W trakcie walk na froncie zachodnim Sowieci nie próżnowali i prowadzili udaną i przemyślaną ekspansję w Europie Południowo-Wschodniej. Nagle wypowiedzieli też wojnę Niemcom ale była to akcja o bardzo ograniczonym zasięgu (Węgry), i nie stanowiło żadnego zagrożenia dla Osi.
W chwilę później Sowieci otworzyli drugi front i uderzyli na Persję i Afganistan, co w oczywisty sposób pokazało co będzie ich następnym celem. Stanąłem jako Alianci Zachodni przed dużym problemem strategicznym:
- czy inwestować w Indie i próbować się tam utrzymać albo przynajmniej drogo sprzedać skórę
- czy uderzyć na Włochy
- czy uderzyć na Ruhr/Berlin
Dylematu nie udało się rozwiązać bo nadchodziła północ i zakończyliśmy kolejny raz rozgrywkę przed finalnym rozstrzygnięciem. Wydaje mi się że ze względu na nieustępliwość Niemiec w podpisaniu zawieszenia broni z Zachodem, długoterminowo wygraliby jednak Sowieci.

Końcowe rozstawienie:
Obrazek

Ciekawostka: drugi raz z rzędu Polska pozostała nieugięta i nie dała się wciągnąć w tryby żadnej z trzech potęg.
Awatar użytkownika
Muad
Posty: 700
Rejestracja: 07 sty 2016, 21:57
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 110 times
Been thanked: 64 times

Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk]

Post autor: Muad »

Jednak muszę przyznać, iż strategia polityczna dla niemiec nie wypada najlepiej. Owszem, efektywnie to może wyglądać jednak skuteczność moim zdaniem jest mniejsza, niż full technologia lub full stepy.

Początek konfliktu: (musiałem atakować rok później bo politycznie ustrzelili mi moje umowy handlowe)

Obrazek

Sytuacja na południu wypadła dość nie fortunnie, gdyż sowieci zbyt blisko się ułożyli i grabili południe. Było dość sporo dylematów i niejasnych intencji :)

A teraz najważniejsze:
Jaka jest różnica, między 4 oczkami na k6 a 3 oczkami na k6? To proste - UPADEK FRANCJI! -.-

Obrazek

Po tak dobrym zagraniu taktycznym i odciągnięciu kluczowych wojsk od Paryża do Low Countries nie wygrałem kluczowej walki.. A Maciek dość intensywnie dopakowywał wojska francuskie (te 9 stepów piechoty powinno pójść w niewole a nie walczyć później..) Przez ten jeden zły rzut otwarcie drugiego frontu nie miało sensu, gracz sowiecki też się zawiódł, bo liczył na dobrą bitkę. Później posypało się lotnictwo przez brak wycofania ich do domu (10 stepów).

Także nawoływania do walki z czerwonymi były nie skuteczne. Jeżeli pod nosem mam tak liczną piechotę przeciwnika to nie będę odciągał wojsk od granic, a szczególnie gdy włosi zostali już odcięci. Także, Stalin wygrał przez farta francuzów :P Do końca gry to szukałem jeszcze luki by zrobić jeszcze jeden blitzkrieg na Paryż a tak to bunkrowałem się. Jeżeli zostało mi jako graczowi niemieckiemu 7 zakupów co rok no to.. hm hm Opcja wejścia w tym momencie do Polski wymagałaby sporych nakładów i przemieszania wojsk a na to już nie mogłem sobie pozwolić..

Końcówka rozgrywki:
Obrazek
wytłumaczę i zagram: seria COIN, seria Next War, Labyrinth (War on Terror + Awakening), Churchill, Pericles, Diuna. Paxy: Emancipation + Pamir
=============
Moja kolekcja | Oczekujące | Na oku | Mam LotR TCG (Decipher) PL
Awatar użytkownika
Highlander
Posty: 1628
Rejestracja: 15 gru 2013, 00:09
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 100 times
Been thanked: 144 times

Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk]

Post autor: Highlander »

Muad pisze:Jednak muszę przyznać, iż strategia polityczna dla niemiec nie wypada najlepiej. Owszem, efektywnie to może wyglądać jednak skuteczność moim zdaniem jest mniejsza, niż full technologia lub full stepy.
Myślałem że to już wyszło po przetestowaniu tej strategii przez Odiego :) Dla mnie kluczowy problem "11 kart dyplomacji" jest związany z brakiem inwestycji w przemysł w 1936. Więc ewentualnych nabytków ludnościowo-zasobowych nie da się spożytkować. Myślę że Niemcy nie nastawiający się na szybki nokaut militarny muszą przez pierwsze lata cisnąć +2 industry co roku (co najmniej 5 kart przemysłu/rundę), aby trzymać dystans obu stron imadła. Z tego wynika że warto przetestować otwarcia "+11 tech", "+5 tech/+6 cv", "+6 tech/+5 diplo" itp. To pierwsze może dać np. 2 technologie które ustawią resztę gry, a pozostałe pójdą w przemysł.

Oczywiście wszystko ma swoją cenę. +11 diplo też może dać ciekawe skutki darmowych wojsk, ale niestety jest to losowe czy uda się ustrzelić kluczowe kraje w cenie 3 kart (Polska 6 CV, Turcja 6 CV, Hiszpania 5 CV). Tak sobie myślę że +11 diplo otwarcia nie można robić gdy się okaże że się kupuje jako pierwszy w 1936. Bo to daje bardzo duży komfort szczególnie Aliantom, którzy mogą pójść w przemysł. W tej grze to mnie uratowało, bo z kart przemysłu ustrzeliłem First Strike piechoty, który dał Ci bardzo we znaki.

A kluczowa obserwacja to że w tej grze najbardziej zabójczą bronią jest combo dwóch ruchów jednego gracza pod rząd. Przez to o mało co straciłem Francję, i teraz widzę w myślach potężne zastosowania tego combosa. I to wcale nie do bombardowań stolic. Ale nie będę zdradzał pomysłów, poczekam do następnej rozgrywki :)
Ostatnio zmieniony 07 mar 2018, 23:38 przez Highlander, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Muad
Posty: 700
Rejestracja: 07 sty 2016, 21:57
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 110 times
Been thanked: 64 times

Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk]

Post autor: Muad »

Nowy COIN na horyzoncie :P Filipiny 1983-86
http://www.insidegmt.com/?p=19133

Mała recka do Next War Poland:
https://corporalfrisk.com/2018/03/02/re ... ar-poland/
wytłumaczę i zagram: seria COIN, seria Next War, Labyrinth (War on Terror + Awakening), Churchill, Pericles, Diuna. Paxy: Emancipation + Pamir
=============
Moja kolekcja | Oczekujące | Na oku | Mam LotR TCG (Decipher) PL
Awatar użytkownika
Jan_1980
Posty: 2513
Rejestracja: 18 maja 2016, 18:18
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 25 times
Been thanked: 75 times

Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk]

Post autor: Jan_1980 »

W następny wtorek we Lwów nie zagram, ale w Next War Poland to bym pocisnął :)
Czy gracze wojenni śnią o drewnianych owieczkach? TAK!
Moja kolekcja:
https://boardgamegeek.com/collection/user/Janek1980
Saw11
Posty: 21
Rejestracja: 06 paź 2011, 00:05

Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk]

Post autor: Saw11 »

Panowie!

Na wstępie chciałbym bardzo podziękować za wspólny czas przy planszy i miłe przyjęcie w Gdańsku, jak również za cierpliwe wytłumaczenie zasad mimo, że do Klubu dotarłem dopiero o 18:30.

Cieszę się, że poznałem nową grę w postaci T&T, o której wcześniej tylko nieco słyszałem. Gra jest bardzo ciekawa, bo walka na planszy nie stanowi jedynej areny zmagań między graczami. W sposób prosty, ale jakże oddający okres przed wybuchem II WŚ, zostały ukazane działania dyplomatyczne. Mogą mieć one duży wpływ na rozgrywkę, przez co stają się atrakcyjne nawet kosztem militaryzacji, co widać było po "otwarciu" Pawła. Nie są jedynie jakimś smaczkiem w grze, ale z drugiej strony trzeba uważnie wchodzić w dyplomację, bo niesie ona jednocześnie sporo ryzyka w postaci otrzymania niewystarczającej liczby kart od wyczekiwanych państw.

W naszej rozgrywce zlekceważyłem trochę rolę lotnictwa, które mimo słabych statystyk vs. jednostki lądowe, to poprzez swoją mobilność, pierwszeństwo w zadawaniu obrażeń oraz przede wszystkim braku limitu w przekraczaniu granic terenu czynią je istotnymi jednostkami w każdej bitwie. Jako ZSRR grałem bardzo zachowawczo, skupiając się początkowo na przygotowaniu na niemiecki atak. Jednak z czasem zacząłem realizować politykę Wujka Sama, czyli robiłem wszystko by Alianci i Niemcy ugrzęźli w okopach na froncie zachodnim oraz by zbyt wcześnie nie wyszły na jaw prawdziwe intencje Sowietów.
Muad pisze:Przez ten jeden zły rzut otwarcie drugiego frontu nie miało sensu, gracz sowiecki też się zawiódł, bo liczył na dobrą bitkę.
Faktycznie początkowo zawiodłem się, że Niemcy nie rzucili Francji na kolana, ale potem starałem się wykorzystać to do własnych celów, które z europy środkowo-wschodniej przesunęły się na daleki (średni? ;p) wschód. Także neutralna Polska była tak naprawdę gwarancją dla Niemiec, że nie zamierzam robić szybkiego rajdu na Berlin, co miało wywrzeć ten skutek, że Oś skupi się wyłącznie na Aliantach i powoli dojdzie do wzajemnego wyniszczenia sił.

To co mnie jeszcze "zaskoczyło" w grze to to, jak ważne jest planowanie militaryzacji. Otóż kluczowe operacje wojskowe (jak otwarcie frontu czy zmianę kierunku działań) trzeba planować z dużym wyprzedzeniem, bo powoływanie jednostek następuje tylko raz w roku (na turę) i tylko o jeden SP na rok. Ponieważ zmieniły się moje strategiczne plany w trakcie gry (bodajże w trakcie 1938 roku), to do pełnego rozwinięcia moich wojsk doszłoby pewnie gdzieś ok. 1943 roku. Także ten aspekt gry był dla mnie chyba najbardziej pouczający na przyszłe potencjalne rozgrywki.

Jeszcze raz dziękuję za mile spędzony czas i zapraszam na Górny Śląsk :)
Awatar użytkownika
Muad
Posty: 700
Rejestracja: 07 sty 2016, 21:57
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 110 times
Been thanked: 64 times

Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk]

Post autor: Muad »

Kto jutro się wybiera? Semper Fidelis czeka, a i NextWar: India-Pakistan będzie miał miejsce
wytłumaczę i zagram: seria COIN, seria Next War, Labyrinth (War on Terror + Awakening), Churchill, Pericles, Diuna. Paxy: Emancipation + Pamir
=============
Moja kolekcja | Oczekujące | Na oku | Mam LotR TCG (Decipher) PL
Awatar użytkownika
lacki2000
Posty: 4048
Rejestracja: 30 maja 2012, 00:09
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 270 times
Been thanked: 150 times

Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk]

Post autor: lacki2000 »

Muad pisze:Kto jutro się wybiera? Semper Fidelis czeka, a i NextWar: India-Pakistan będzie miał miejsce
Ja jutro chyba utknę na froncie robotniczym :( Precz z uciskiem mas!
Nie dajcie gnuśnieć umysłom, grajcie w Go! - Konfucjusz (Kǒng Fūzǐ, 551-479 p.n.e.)
:: Moja kolekcja (BGG) :: Chciałbym do kolekcji (BGG) :: Chętnie kupię (BGG) ::
Awatar użytkownika
Jan_1980
Posty: 2513
Rejestracja: 18 maja 2016, 18:18
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 25 times
Been thanked: 75 times

Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk]

Post autor: Jan_1980 »

Będę.
Czy gracze wojenni śnią o drewnianych owieczkach? TAK!
Moja kolekcja:
https://boardgamegeek.com/collection/user/Janek1980
Awatar użytkownika
Highlander
Posty: 1628
Rejestracja: 15 gru 2013, 00:09
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 100 times
Been thanked: 144 times

Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk]

Post autor: Highlander »

Ja będę. Może pożegnalnie France'40?

Wysłane z mojego SM-G850F przy użyciu Tapatalka
Awatar użytkownika
Jan_1980
Posty: 2513
Rejestracja: 18 maja 2016, 18:18
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 25 times
Been thanked: 75 times

Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk]

Post autor: Jan_1980 »

Znacie taką serię gier:
https://fortgier.pl/p/16/25197/modern-w ... jenne.html
Warto w to inwestować?
Czy gracze wojenni śnią o drewnianych owieczkach? TAK!
Moja kolekcja:
https://boardgamegeek.com/collection/user/Janek1980
Awatar użytkownika
Highlander
Posty: 1628
Rejestracja: 15 gru 2013, 00:09
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 100 times
Been thanked: 144 times

Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk]

Post autor: Highlander »

Aktualna lista obecności: Muad, Giovanni, Highlander. Czyli albo T&T albo... odpalamy 2 heksówki turowe, i jedna osoba gra na przemiennie na dwóch planszach :)
Awatar użytkownika
Muad
Posty: 700
Rejestracja: 07 sty 2016, 21:57
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 110 times
Been thanked: 64 times

Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk]

Post autor: Muad »

Ostatnio next wara graliśmy we 3 :p także możemy grać we wszystko, nie ma problemu zagrać grę 2 osobowa
wytłumaczę i zagram: seria COIN, seria Next War, Labyrinth (War on Terror + Awakening), Churchill, Pericles, Diuna. Paxy: Emancipation + Pamir
=============
Moja kolekcja | Oczekujące | Na oku | Mam LotR TCG (Decipher) PL
Awatar użytkownika
Highlander
Posty: 1628
Rejestracja: 15 gru 2013, 00:09
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 100 times
Been thanked: 144 times

Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk]

Post autor: Highlander »

Muad pisze:Ostatnio next wara graliśmy we 3 :p także możemy grać we wszystko, nie ma problemu zagrać grę 2 osobowa
W sumie we France'40 można zagrać w trójkę, kwestia podzielenia obu grup pancernych.
Awatar użytkownika
Odi
Administrator
Posty: 6442
Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 568 times
Been thanked: 930 times

Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk]

Post autor: Odi »

Panowie, sytuacja wygląda następująco:

- nie jestem już pracownikiem Muzeum
- sporo rzeczy mam do ogarnięcia i trudno mi teraz wyrokować, kiedy zacznę przychodzić na spotkania regularnie
- na razie korzystacie z gier normalnie, oddając je po rozgrywce do muzealnej torby, składowanej w KROLMie. Niewykluczone, że Łukasz, który był raz na naszym spotkaniu, przejmie nadzór nad spotkaniami.

Mam nadzieję, że te chwilowe trudności nasza grupa przetrwa i dalej będziemy się spotykać w niezmienionym składzie, a może i w poszerzonym :)


Aha - dzisiaj mnie nie będzie
Awatar użytkownika
Jan_1980
Posty: 2513
Rejestracja: 18 maja 2016, 18:18
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 25 times
Been thanked: 75 times

Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk]

Post autor: Jan_1980 »

W sumie we France'40 można zagrać w trójkę, kwestia podzielenia obu grup pancernych.
To zamawiam aliantów.
Trzeba ostro przysiąść do gier, których nie posiadamy po domach. Koniecznie muszę jeszcze raz pobronić Normandii.
Czy gracze wojenni śnią o drewnianych owieczkach? TAK!
Moja kolekcja:
https://boardgamegeek.com/collection/user/Janek1980
Awatar użytkownika
Jan_1980
Posty: 2513
Rejestracja: 18 maja 2016, 18:18
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 25 times
Been thanked: 75 times

Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk]

Post autor: Jan_1980 »

Dawajcie raporty po wojenne.
A za tydzień to bym już na spokojnie do Next War siadł, albo do Lwowa.
Czy gracze wojenni śnią o drewnianych owieczkach? TAK!
Moja kolekcja:
https://boardgamegeek.com/collection/user/Janek1980
Awatar użytkownika
Highlander
Posty: 1628
Rejestracja: 15 gru 2013, 00:09
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 100 times
Been thanked: 144 times

Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk]

Post autor: Highlander »

Cóż by tu napisać. Było nas trzech, w głosowaniu wygrało T&T, drugim kandydatem było France'40 z podzieleniem Niemców na dwóch graczy.

Obsada T&T:
- Sowieci: Janek
- Zachód: Muad
- Oś: Highlander

Setup:
Ze startowych kart wychodziło że mam szansę ugrać politycznie Austrię + Polskę lub Turcję (zależnie od oporu adwersarzy). W ogóle nie kupiłem kadr morskich, i tylko 3 lotnicze. Generalnie poszedłem w masę piechoty, którą planowałem zalać kontynent, najpierw gwałcąc neutralność maluczkich, potem Francja, na koniec ZSRR.

Otwarcie Osi w 1936:
6 kart technologii + 5 stepów piechoty. W technologiach nic ciekawego, więc wszystko poszło w przemysł. Przejęta Austria i Polska, znów wystawiam piechotę. No i od razu w 1936 idę na ostro z Duńczykami i Norwegami, korzystając z nowej koncepcji wspierania ataków lądowych silniejszym desantem morskim w celu "absorpcji hitów od obrońcy". W tym samym roku pada też tą samą metodą Jugosławia i Grecja. Kolegów chyba lekko sparaliżowało tempo ekspansji (na pewno pomogło mi posiadanie od wiosny 1936 silnej polskiej piechoty - 4CV w Wawie, która poszła podbijać Skandynawię). Politycznie koledzy ugrali niewiele - ZSRR zainstalowało się w Rumunii, plus każdy miał trochę umów gospodarczych. Co istotne moi adwersarze szybko wyposażyli się i podzielili technologią radaru lotniczego "obronne 2 x A3", miałem szczęście że nie założyłem większych inwestycji w Luftwaffe.

Obrazek

Środek rozgrywki:
Chyba w 1937 kontynuowałem ekspansję biorąc jeszcze Bułgarię, Szwecję, Finlandię i chyba jeszcze Czechosłowację. To mi dało komfortową bazę surowcową na nadchodzącą wojnę. Przestawiłem się na masowe pompowanie jednostek piechoty (których wystawiłem chyba 15, prawie max). Cały czas nie udawało mi się dociągnąć sensownych kart technologii (first strike albo motoryzacja piechoty) więc wszystko szło w przemysł, i to nieco odwlekało moją decyzję o ataku na Francję. Dodatkowo ze względu na gwałtowną ekspansję Osi było dla mnie jasne, że Sowieci i Zachód są już w nieformalnym sojuszu i wesprą się natychmiast, tym bardziej że nie istniała już buforowa Polska. Próby politycznego opanowania Beneluxu (przedpole Francji) się nie powiodły. Wtedy Zachód podjął (nieco dziwną dla mnie) decyzję aby napaść na Benelux, robiąc mi prezent w postaci likwidacji tamtejszej fortecy i wyciągając cenną piechotę z Paryża i flotę z Londynu.

Kulminacja napięć w Europie Zachodniej:
A więc wojna! (~1939). Uderzyłem natychmiast na Benelux z chyba największą siłą jaką się dało (16 CV piechoty), dodatkowo odcinając drogę odwrotu legendarnej Home Fleet, która poszła na dno w Antwerpii. W kolejnym sezonie podobny walec piechoty władował się do Paryża, ale tam już - z braku zaskoczenia - ogień otworzyły duże ilości piechoty francuskiej zadając spore straty. W efekcie Paryż utrzymał się "ledwo-ledwo" przez zimę 1939/1940. Rok 1940 przyniósł zaskakujący desant Zachodu na Benelux który dzięki zabezpieczeniu go fortecą 1CV i piechotą 4CV został zmasakrowany na plażach (taka odwrócona Dunkierka ;) Następnie po zawziętych walkach padł Paryż a więc i cała Francja. Dodatkowo oportunistycznie zająłem Włochami niebroniony Suez (ale gratka + 2 surowców i blokada Indii).
Alianci byli naprawdę mocno poturbowani, musieli się fortyfikować na Wyspach i odbudowywać od kadr, ale ja już kompletnie straciłem zainteresowanie tym odcinkiem frontu ponieważ (a) sam floty nie miałem i inwazji w ogóle nie zakładałem, (b) wujek Josif wypowiedział (chyba 1940 a może i od razu w 1939) Niemcom wojnę i naparł zbrojnie na faszystowską Polskę.

Kulminacja napięć w Europie Wschodniej:
Sowieci naprawdę się postarali i zmontowali niezły walec parowy z piechoty i lotnictwa. Lemberg padł, Wilno się ledwo trzymało, a ja w tym czasie całość Wehrmachtu natychmiast przerzuciłem z Francji na wschód do Warszawy. Z tyłu głowy oczywisty pomysł - atak na Leningrad bo długiej wojny na dwa fronty nie wytrzymam. Walki o Polskę był naprawdę krwawe dla obu stron i w 1941 roku wytworzyła się korzystna dla mnie sytuacja strategiczna - odzyskałem Polskę i zająłem Inflanty ;) wiosną a na lato/jesień zaplanowałem nasze mordecze combo ruchów wojsk które trzymałem od dawna na tę okazję: "późne lato (X)+wczesna jesień (A)". Sowieci nie byli bierni i latem stoczyłem z nimi morderczy bój o Inflanty, zakończony oczyszczeniem ich z wojsk sowieckich. Widząc masę piechoty w Inflantach koledzy się zorientowali w moim planie, ale było już za późno. Odpaliłem kartę jesienną "A6" i rzuciłem co się da na Leningrad (z Finlandii, z Inflantów i morzem). Obrona nawet coś tam miała (3 jednostki, 6 CV) ale rzuty nie były jakieś pechowe i w efekcie Niemcy wygrali jesienią 1941 przez nokaut militarny Paryż/Leningrad. Aby zmniejszyć ryzyko porażki, wysłałem jeszcze silną armią (1 x 4CV INF) z Rumunii do Gruzji, aby wiosną podjęła próbę ataku Baku, bo czego nie doszło ale w Baku stał tylko 1 CV pancerny więc na wiosnę 42 mogło być ciekawie.

Wynik w sumie prawie historyczny ;)

Obrazek

Podsumowanie:
Dzięki za dobrą partię T&T. Chyba wszystkim się grało dobrze, mieliśmy niezłe tempo, każdy miał okazję grać agresywnie. Gra znów pokazała że jest mocno taktyczna i trzeba na bieżąco kombinować z kart które się dostanie jak zrealizować generalny pomysł na rozgrywkę.

Z istotnych obserwacji:
- Pomysł na granie Niemcami wg mnie się nieźle sprawdził
- Za często Niemcy wygrywają tą kombinacją P+L. Sowieci muszą mieć świadomość (czyli Zachód musi też pomagać im to uświadamiać) że jak padnie Paryż to muszą mieć solidnie broniony Leningrad cały czas. Baku mniej ale również. Chociaż lekka osłona przedpola z Finlandii, Zatoki Botnickiej i Inflantów niezbędna. Tak żeby nie dało się zaskoczyć ich atakiem stosując combo późne lato/wczesna jesień.
- Znów błędna interpretacja przepisów: doczytałem wczoraj w domu że wykonanie rajdu ANS (lotnictwo/okręty) nie blokuje ewentualnego odwrotu przez tą prowincję jeśli obok trwa bitwa. Czyli przykładowo jak w 1940 robiłem nalot na Paryż to nie blokował on możliwości ucieczki piechoty i nawet floty z Antwerpii. Zamiast nalotu musiałbym tam zrobić desant morski z Ruhr. Generalnie efekt byłby taki sam.
Awatar użytkownika
lacki2000
Posty: 4048
Rejestracja: 30 maja 2012, 00:09
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 270 times
Been thanked: 150 times

Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk]

Post autor: lacki2000 »

T&T pisze ładne scenariusze, choć oczywiście do CC mu daleko :) Leningrad i Baku to słabe punkty Sowietów. Tak się zastanawiam, że historycznie zajęcie Leningradu nie byłoby jakoś tam mocno osłabiające ZSRR. Może lepsza byłaby wersja, że w ZSRR trzeba zająć 2 mniejsze miasta ze zbioru {Leningrad, Stalingrad, Baku, Omsk} albo Moskwę. Pokreśliłoby to bardziej bezmiar terenów sowieckich ("vastness" :P). Dodając do tego, że wiosną i jesienią Wermacht w Rosji rusza się tylko o 1 pole... :)
Nie dajcie gnuśnieć umysłom, grajcie w Go! - Konfucjusz (Kǒng Fūzǐ, 551-479 p.n.e.)
:: Moja kolekcja (BGG) :: Chciałbym do kolekcji (BGG) :: Chętnie kupię (BGG) ::
Awatar użytkownika
Highlander
Posty: 1628
Rejestracja: 15 gru 2013, 00:09
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 100 times
Been thanked: 144 times

Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk]

Post autor: Highlander »

lacki2000 pisze:T&T pisze ładne scenariusze, choć oczywiście do CC mu daleko :) Leningrad i Baku to słabe punkty Sowietów. Tak się zastanawiam, że historycznie zajęcie Leningradu nie byłoby jakoś tam mocno osłabiające ZSRR. Może lepsza byłaby wersja, że w ZSRR trzeba zająć 2 mniejsze miasta ze zbioru {Leningrad, Stalingrad, Baku, Omsk} albo Moskwę. Pokreśliłoby to bardziej bezmiar terenów sowieckich ("vastness" :P). Dodając do tego, że wiosną i jesienią Wermacht w Rosji rusza się tylko o 1 pole... :)
Podobne dylematy które mieli autorzy w warunkach zwycięstwa w Pacific Victory albo Empire of the Sun. Skoro było wiadomo, że Japończycy nie mieli szans wygrać wojny już w momencie gdy ją rozpoczynali, to co tu wymyślić aby w grze wygrywali statystycznie w 50% rozgrywek? :)

Patrząc na przewagę ludnościowo-przemysłowo-surowcową połączonych sił Aliantów nad państwami Osi mogę zaryzykować stwierdzenie że historycznie II wojna światowa w Europie była również nie do wygrania przez Oś. Niemcy mogli poszaleć po części kontynentalnej Europy dopóki mieli przewagę w doktrynie militarnej i wyszkoleniu wojsk, i dopóki dostawali surowce z ZSRR, i to wszystko. I tak wynik historyczny Osi był dobry - można uznać że Adolf miał do 1942 strategię opartą na "good rolls" chociaż powinien się już połamać na Francji w 1940.

Wracając do T&T, wg mnie ten warunek Paryż/Leningrad jest może ahistoryczny, ale jednocześnie jest możliwy do uzyskania w grze co daje sens grania Osią.
Jeśli by go modyfikować na logiczniejszy historycznie wariant: 3 dowolne stolice lub 2 stolice jednego wrogiego rywala (np. Leningrad+Moskwa, Paryż+Londyn) mogłoby to naruszyć względną równowagę stron w samej grze na niekorzyść Osi.
Awatar użytkownika
Jan_1980
Posty: 2513
Rejestracja: 18 maja 2016, 18:18
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 25 times
Been thanked: 75 times

Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk]

Post autor: Jan_1980 »

Tak się zastanawiam, że historycznie zajęcie Leningradu nie byłoby jakoś tam mocno osłabiające ZSRR.
Popatrz na to z tej strony - nie wygrywasz wojny ale grę. Tak "naprawdę" wojna toczy się nadal.
Czy gracze wojenni śnią o drewnianych owieczkach? TAK!
Moja kolekcja:
https://boardgamegeek.com/collection/user/Janek1980
Awatar użytkownika
Highlander
Posty: 1628
Rejestracja: 15 gru 2013, 00:09
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 100 times
Been thanked: 144 times

Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk]

Post autor: Highlander »

Jan_1980 pisze:
Tak się zastanawiam, że historycznie zajęcie Leningradu nie byłoby jakoś tam mocno osłabiające ZSRR.
Popatrz na to z tej strony - nie wygrywasz wojny ale grę. Tak "naprawdę" wojna toczy się nadal.
Z tego co kojarzę to Leningrad liczył 3 mln mieszkańców i odpowiadał wyjściowo za 10% produkcji przemysłowej ZSRR.
Moskwa liczyła 4 mln a całość ZSRR z okupowanymi od 1939 terenami aż 197 mln ludności).
Główne fabryki czołgów w momencie wybuchu wojny były w Leningradzie, Charkowie, Stalingradzie i Czelabińsku. Ale dwie pierwsze zdążono częściowo w 1941 przenieść za Ural, do Omska i Czelabińska. Generalnie to chyba Czelabińsk zwany jako Tankograd odpowiadał za większość produkcji sowieckich czołgów.

Więc tak, Mirek ma rację :)
ODPOWIEDZ