(Gdynia) Eurogranie (info w pierwszym poście)

[cezaras]

Kusisz i namawiasz Czarku

Przez to, że zawsze przy zakupach patrzę przez pryzmat autora oraz wydawcy to raczej i tak nie kupię Lorenzo.

do tego nie namawiałem
zdecydowanie jestem za tym, żebyś(cie) kupowali te gry, których nie mam

Chyba jest potrzebna kolejna partia na rozwiązanie sporu. Aczkolwiek pewnie prawda leży po środku.

i ten tok myślenia mi pasuje :):)
(a na sobotę jestem umówiony na granie przy winku (i to sporej ilości) - wyciągam Lorenzo i zobaczymy co z tego wyjdzie )

[dexete]

Bardzo liczyłem na Lorenzo i naprawdę chciałbym polubić tę grę. Niestety mam mocne obawy, że downtime ją psuje. W przypadku GAH jestem tego pewien bo grałem jakieś 8-10 razy. Nawet na dwie osoby było słabo. Fakt, że tam było dodatkowo takie dziwne rozwiązanie, że jeden gracz wykonywał swoje dwie akcje jako pierwszy i czwarty a drugi gracz jako drugi i trzeci! Poza tym brało się kartę gościa potem kość a potem często znowu kartę gościa więc inni gracze nie mogli w międzyczasie zastanawiać się nawet jaką kartę gościa wezmą w swojej turze. Gdyby w Lorenzo nie było tej opłaty 3 monety za wieżę to jeszcze można by się zastanawiać nad alternatywnymi ruchami ale tak jest za dużo niewiadomych. W Lorenzo, poza tym, nie podobają mi się żółte karty (zamiana surowca w surowiec) ale tego nie trzeba grać bo wydaje się, że jest kilka dróg do zwycięstwa.

Aktualizacja - po trzech rozgrywkach Lorenzo okazuje się być dużo lepszą grą niż początkowo sądziłem. Downtime zmniejszył się i do tego można sobie rozważyć kilka posunięć w trakcie ruchów innych graczy i coś z tego wybrać w swojej następnej turze. Fakt, czasem trzeba mocniej (dłużej) pomyśleć ale satysfakcja z gry to wynagradza Przeszkadzają mi tylko te większe znaczniki surowców oznaczające x5. Opłata 3 monety za wejście do wieży fajnie działa i sprawia, że gra jest trudniejsza więc za to duży plus.
Podsumowując, Lorenzo goni Marco Polo a prześcignął już Grand Austrię Hotel

[ChlastBatem]

Zamierzam być obecny w tę środę. Jak reszta? Ankieta czeka

[cezaras]

niestety, mnie prawie na pewno nie będzie

ps.
w weekend udało mi się zagrać dwa razy w Lorenzo (w 3 i 4 osoby)... moje zdanie się nie zmienia , to znakomita gra, mimo, że jeszcze nie udało mi się wygrać żadnej rozgrywki...
Oceny współgraczy równie wysokie.

a Sponsio trudniejsze niż się spodziewałem...

[chantelle]

hej, mi się uda wpaść ;]

[dexete]

hej, mi się uda wpaść ;]

Zapraszamy.

Z mojej strony proponuję:
Mombasa
The Gallerist

[ChlastBatem]

No to lecimy z ankietą! Same gorące pozycje

Wyniki:

Spoiler:

[chantelle]

Dzięki za spotkanie ;]

[ChlastBatem]

Dzięki za spotkanie ;]

Nie ma za co. Zapraszamy ponownie



Dwie zacne gry w składzie czteroosobowym. Lacerda (do tego talent plastyczny) i Pfister to geniusze!

[Jan_1980]

Czy w środę jest spotkanie?
pzdr

[cezaras]

Czy w środę jest spotkanie?
pzdr

zakładam, że tak ..

[ChlastBatem]

Będę Proszę o reprezentacje do ankiety.

[Jan_1980]

Ja wezmę to:
https://boardgamegeek.com/boardgame/148 ... c-kingdoms
ale to fillerek, tak więc na ankietę się chyba nie łapie.

[cezaras]

Będę Proszę o reprezentacje do ankiety.

Imhotep
Bora Bora

[dexete]

Będę Proszę o reprezentacje do ankiety.

Haspelknecht
Marco Polo

[ChlastBatem]

ANKIETA

Dwie uwagi!
1. GWT trwa około 3 godzin (nam pierwsza partia zajęła 3,5h bez tłumaczenia)
2. Jeśli GWT miałoby wygrać to niech każdy obejrzy jakiś gameplay albo coś poczyta o zasadach. Ciężko się tłumaczy, duzo tego tam jest.


-------------

Wyniki:

Spoiler:

Proponuje wziąć Imhotepa jako rezerwę. Różnie bywa.

[Jan_1980]

Zabieram się za instrukcje/filmy.
Spotkanie na 17?
pzdr

[cezaras]

Imhotep w bagażniku
wg pudełka to 40 minut (nie udało mi się jeszcze zagrać - odebrałem z paczkomatu dopiero w poniedziałek w nocy)
jeżeli GWT faktycznie zajmie nam 3 godziny, to IMHOTEP dużo lepszy pomysł .... ale zobaczymy po GWT (czy będziemy mieć siłę na cokolwiek)

[dexete]

Spotkanie na 17?

Tak.

[cezaras]

wczoraj dwie gry
Great Western Trail
Moim zdaniem tytuł dużo lżejszy od takiej Mombasy... w 4 osoby uwinęliśmy się w 2,5 godziny, przy czym dla mnie i dla Janka, to była pierwsza gra w GWT i mieliśmy sporo pytań, co na pewno zwiększyło ten czas.

co mi się w tej grze podobało:
+ rozwój "przedsięwzięcia" na planszy gracza... dodatkowe akcje (które czasami trzeba brać), liczba kart w stadzie... kolejni pracownicy - fajnie, że (poza rekrutacją) ten rozwój nie wynika z bezpośrednich akcji typu "teraz rozwijam się w takiej a takiej kategorii". Musze doprowadzić stado, korzystnie je wyekspediować, to się rozwinę. SUPER
+ zarządzanie talią kart, rozwój stada -> ten mini-Dominion jest bardzo przyjemny
+ jak na początku robiłem kilka głupich ruchów, to później musiałem bardzo gonić, ale dało się z czasem te straty nadrobić. I to jest znakomite. Bo błąd nie zaprzepaszcza szans, ale też nie ma mechanizmu, który by jakoś wynagradzał błędy...(za takimi nie przepadam)

Minusy:
- bardzo szkoda, że na planszy, która pokazuje jak jestem rozwinięty nie udało się się jakoś upchnąć stałych bonusów ze stacji...
- pasjansowatość... Tak wiem, że płacimy sobie, że się ścigamy. Ale zbyt często mogliśmy robić ruchy praktycznie rownolegle

Dylematy:
? czy to co daje ta gra, jest faktycznie warte czasu, który trwa...(bo trochę się w to gra)??
? czy krążenie w kółko nie znudzi się za szybko??

Gra dobra. Z szansami na ocenę bardzo dobrą.

Imhotep
to była moja pierwsza rozgrywka w ten tytuł.

Mimo nominacji do SdJ gra okazała się fillerkiem.
Pełnym małych złośliwości, kombinowania, znakomitym dodatkiem do piwka, ale jednak tylko fillerkiem.
Z tego punktu widzenia odbieram tę grę jako przereklamowaną, zbyt drogą i zbyt dużą (dosłownie- nie ma uzasadnienia dla aż takiego pudełka).
chociaż nie wątpię, że da mi jeszcze sporo radości.
Zobaczę jak im się będzie podobała, jeżeli od razu podejdę do niej jak do fillerka - póki co spodziewałem się jednak czegoś (troszeczkę) więcej.

[dexete]

Co do Great Western Trail zgadzam się właściwie w 100% z Czarkiem - Mombasa daje więcej w krótszym czasie. Poza tym mega pasjansowatość i brak interakcji trochę mi przeszkadza (gra staje się troszkę nudna). No i chodzenie w kółko z czasem się nudzi.

Jeśli chodzi o Imhotep to już tak mam, że po prostu nie lubię krótkich, nieskomplikowanych i familijnych gier więc definitywnie nie jest to mój typ gry:)

[ChlastBatem]

Pełny skład przy stole

Great Western Trail - z każdą kolejną partią ta gra tylko zyskuje w moich oczach. Odsłaniam w niej nowe strategie i możliwe ścieżki rozwoju. Niesamowity tytuł. Wszystko jest przemyślane i dopracowane. Wykonanie i prezentacja na wysokim poziomie. Jedynie co mnie martwi: skomplikowane zasady oraz spora ich liczba... przez to bardzo ciężko wytłumaczyć grę (Mombasa to przy tym pikuś) oraz czas gry (Mombasa jest krótsza). Aczkolwiek nie zrozumcie mnie źle. Mombasa jest łatwa w tłumaczeniu ale bardzo trudno w prawidłowym graniu. GWT natomiast trudniej się tłumaczy i trochę łatwiej się gra bo wszędzie są jakieś szanse na punkty czy dobre akcje ale niestety łatwo w paść w dziurę. Mam na myśli to, że w GWT łatwo mieć problem z kasą, z kartami, złe lokowanie i wykorzystanie budynków albo co najgorsze wpaść do Kansas City z wielkim felerem. Mombasa dla mnie jest genialna ale zbyt powtarzalna i schematyczna. W zasadzie nie ma zmiennych. Karty te same, tory kompani obcykane. Jedynie księgi są bardziej różnorodne (ale mało kto gra na księgowego). Natomiast GWT jest jak żywy organizm i ewoluuje w zależności od poczynań graczy... każda gra to unikatowa przygoda z innymi możliwościami i drogami. Same rozbieżności punktowe o tym świadczą. Mombasa jest genialna i GWT także. Trochę bronię GWT (mimo wady z czasem) ale to nie znaczy, że superlatywy tylko wiążą się z jednym tytułem. Pfister ma "łeb"

Minusy:
- bardzo szkoda, że na planszy, która pokazuje jak jestem rozwinięty nie udało się się jakoś upchnąć stałych bonusów ze stacji...

Chodzi o kafelki dworców? Bo nie do końca rozumiem.

- pasjansowatość... Tak wiem, że płacimy sobie, że się ścigamy. Ale zbyt często mogliśmy robić ruchy praktycznie rownolegle

To bardziej cecha niż wada.

? czy krążenie w kółko nie znudzi się za szybko?

Moim zdaniem nie znudzi się, ponieważ nie ma takiej schematyczności jak w innych grach. Za każdym razem wychodzą inne zagrożenia, więcej albo mniej tipi, inni robotnicy, inaczej ułożone bonusy, startowe budynki w innej kolejności, inne zadania (jest ich multum), różnorodność w skupie bydła do tego można używać innej strony budynków (losuje się, które zostają na stronie A, a które obracamy na stronę B). To wynika z samego setupu, a weź pod uwagę jeszcze ruchy graczy. Kto zablokuje ścieżkę, kto co zbuduje, kto będzie popychał grę do przodu itp.
IMO ciężko na dwie takie same rozgrywki

Imhotep - bardzo cenię tego autora ale faktycznie wymagałem czegoś więcej. Pudło za duże. Wykonanie okej, bez szału. Sama gra bardzo przyjemna i wypełniona pozytywnym, imprezowym jadem. Nie wiem czy kupić bo cena wysoka jak na fillerka. Gdyby tę grę zaprojektował inny autor (mniej znany albo nielubiany przeze mnie) to bym nie kupił - wiem, dziwny jestem. Tak więc mam zagwozdkę.
Kolejna sprawa to te wysyłanie łodzi z kosteczkami innych graczy. Przez to rodzi się mały chaos (może na mniej graczy jest lepiej) i ciężko zapanować nad strategią. Przez to mogą wygrywać przypadkowe osoby (u nas na szczęście był zasłużony zwycięzca). Chociaż w naszej partii każdy grał zajadliwie i wyniki były zbliżone.

Proszę o ponowne wybranie gry do ankiety. Trzeba przyjrzeć się grze

[cezaras]

Minusy:
- bardzo szkoda, że na planszy, która pokazuje jak jestem rozwinięty nie udało się się jakoś upchnąć stałych bonusów ze stacji...

Chodzi o kafelki dworców? Bo nie do końca rozumiem.

dokładnie
Na planszetce gracza mam odwzorowany swój cały rozwój - z wyjątkiem np. stałego certyfikatu +1.
To nie tak, że przez to nie da się grać, bo to niewielki minusik, ale myślę, że byłoby fajnie...

[ChlastBatem]

No ale przecież zabieramy ten kafelek dworca do swojego tableau i na nim jest zaznaczone, że mamy +1.

[cezaras]

I szkoda, że na ten kafelek nie ma specjalnego miejsca.
Albo, że na tej planszetce nie ma innego sposobu zaznaczania bonusu. Potem ten kafelek bonusu leży razem z innymi, podobnymio jak tipi czy niebezpieczeństwo.
Bardzo lubię jak wszystko widać od razu.
Oczywiście, są gry, gdzie nie da się tego zrobić - ale tu zabrakło tak niewiele...