[Zabrze] XXVI Pionek (11-12 czerwca 2016)

[detrytusek]

Ja wiem, że jak się gra, to się głodu nie czuje, ale będzie jakiś punkt gastronomiczny jak w grudniu?

albo 2-3 bo perspektywa czekania godzinę na fast fooda zmusza do opuszczenia hali.

[adikom5777]

Jeden foodtruck to zdecydowanie za mało

[sendrill]

Mogę dostać namiary na kogoś z giełdy albo osobę która sprzedawała mój nowy nabytek? Kupilem Bruxelles 1893 ( z autografem ) tyle, że bez instrukcji.

[piechu]

Mogę dostać namiary na kogoś z giełdy albo osobę która sprzedawała mój nowy nabytek? Kupilem Bruxelles 1893 ( z autografem ) tyle, że bez instrukcji.

Proszę się skontaktować z Jackiem poprzez email: info[at]przyplanszy.pl

[Dellas]

Nikt jeszcze nie pokusił się o podsumowanie ostatniego Pionka, zatem spróbuje coś niecoś opisać np. dla tych którzy nie byli a chcieli lub na odwrót.

Generalnie bardzo mi się podobało. Oprócz jednego tytułu (TWoM) zagrałem w to co chciałem. Zauważyć można było w tym roku zdecydowanie mniej ludzi jak i wydawnictw. Mogło to być związane zarówno z bardzo dobrą pogodą (weekendowa rodzinna "majówka" mogła konkurować z grami planszowymi) jak i efektem E2016. Nie wnikam. Szkoda, że było mniej wydawnictw, bo byłaby szansa zagrać w coś jeszcze. Nie wiem co spowodowało w tym roku tak zauważalny spadek liczby wydawnictw, ale to od razu rzucało się w oczy.
Tym razem wystarczył jeden food truck - nie było widać dużych kolejek. No i na Halli raczej nikt nie marznął.
To co zawsze wypaliło to bazarek, w którym tym razem nic nie kupiłem ale koledzy z którymi w tym roku się bawiłem obkupili się.
Unpub tym razem był zmieszany na Halli resztą graczy i to spowodowało, że te prototypy nie były tak widoczne/wyeksponowane. Ostatecznie nie wiem czy to był dobry pomysł. Czaiłem się na grę This War of Mine, ale nie dane mi w nią zagrać - stół był cały czas oblegany.
A z nowych gier udało mi się zagrać w Blood Rage, Concordię i Mare Nostrum (to była druga rozgrywka), plus wieczorem w Forbidden Stars, z czego bardzo się cieszę. Zdecydowanym zwycięzcą okazał się Mare Nostrum, dla mnie najlepsza gra tego konwentu.
Jeśli chodzi o niedosyt, to szkoda że nie był prezentowany Cry Havoc.
Ogólnie było bardzo przyjemnie. Pionek to także okazja i pretekst to odwiedzenia znajomych, zatem jak to było poprzednim razem oceniam go pozytywnie.

Dziękuję wszystkim organizatorom, że mogłem się dobrze bawić. No i czekam na kolejną edycję Konwentu.

[detrytusek]

Faktycznie było dużo mniej ludzi (sobota). Niestety gry, którą chcieliśmy wypróbować zagrać się nie udało bo nikt nie potrafił wytłumaczyć reguł, a była z tych cięższych więc ogarnianie instrukcji odpadało. Akurat mieliśmy z tym pecha. Szkoda, że nie było konkursów tym razem (przynajmniej nie widziałem). Pograliśmy trochę w nowości od Tailor Games. Największy minus jak dla mnie był taki, iż mimo szumnych zapowiedzi po poprzednim Pionku, że wyciągną wnioski i oznaczą jakoś samotników oraz tych, którzy szukają kogoś do stolika znów nic się w tej kwestii nie zadziało. Ja akurat tym razem sam nie byłem więc to nie był problem co nie znaczy, że nikt go nie miał. Giełda to bardzo fajna sprawa i można było wyhaczyć okazję. Pomarańczowi robili co mogli i chwała im za to. Ogólnie było średnio.

[Nadis]

Też nas zaskoczył brak kilku wydawnictw i przede wszystkim ludzi (sobota). Z jednej strony fajnie, że nie trzeba było pilnować sobie stolika, że nie trafiliśmy czasu w kolejkach do wypożyczalni, z drugiej strony - coś chyba trzeba w takim razie wymyślić, żeby i wydawnictw i ludzi było więcej.

Wysłane z mojego GT-I9301I przy użyciu Tapatalka

[Tomzaq]

Największy minus jak dla mnie był taki, iż mimo szumnych zapowiedzi po poprzednim Pionku, że wyciągną wnioski i oznaczą jakoś samotników oraz tych, którzy szukają kogoś do stolika znów nic się w tej kwestii nie zadziało. Ja akurat tym razem sam nie byłem więc to nie był problem co nie znaczy, że nikt go nie miał.

No ja miałem. Grałem na stoiskach Phalanxów i Tactica, a później pałętałem się pomiędzy stolikami szukając jakiejś okazji do podczepienia się. No i udało się zagrać prawie trzy rundy w Keyflowera z dodatkami. Prawie, bo miało być do 19 a przed 18 już wszystkich zaczęto wywalać z sali. Dzięki Firenski za przygarnięcie sieroty

[Dellas]

Prawie, bo miało być do 19 a przed 18 już wszystkich zaczęto wywalać z sali.

No tak zapomniałem o tym wspomnieć. W sumie największy organizacyjny zgrzyt, to było to, że w sobotę impreza skończyła się o godzinę wcześniej - trochę nam to pomieszało plany bo nie skończyliśmy grac w jeden tytuł.

[whiteraven]

W sumie ja osobiście na Pionku byłem pierwszy raz i właśnie w sobotę. I to co było dla mnie na plus to mniejsza liczba ludzi. Zagrałem dosłownie we wszystko co chciałem i praktycznie na nic nie musiałem czekać co było dla mnie ogromnym plusem. Co do wcześniejszego końca się nie wypowiem bo akurat wyszedłem o 17, a do niedzieli nie mam porównania bo już niestety nie mogłem się zjawić. Jedyne do czego mogę porównać tą imprezę to do Games roomu na Pyrkonie, ale to porównanie chyba nie ma większego sensu ze względu na skalę. Ogólnie dla mnie osobiście impreza była udana i chętnie zawitam na kolejne jeśli będzie okazja. Przydało by się jednak więcej wystawców

Wysłane z mojego D5803 przy użyciu Tapatalka

[Nadis]

Prawie, bo miało być do 19 a przed 18 już wszystkich zaczęto wywalać z sali.

No tak zapomniałem o tym wspomnieć. W sumie największy organizacyjny zgrzyt, to było to, że w sobotę impreza skończyła się o godzinę wcześniej - trochę nam to pomieszało plany bo nie skończyliśmy grac w jeden tytuł.

No właśnie, już nie wiedziałam, czy mnie się coś pomieszało, ale nie było to zbyt fajne, że skończyło się wcześniej - ok. 15stej wyszliśmy coś zjeść, myśleliśmy, że wrócimy przed 17stą i akurat styknie czasu na jakiś ciekawy tytuł, a guzik. Jeszcze rozumiem w niedzielę, gdy o 18stej był mecz, ale w sobotę, serio?

[orzeh]

Cieszę się ze to piszecie bo my myśleliśmy że nie doczytalismy o której się kończy i podobnie jak przedmówcą ok 1630 poszliśmy zjeść, wróciliśmy po 17 i klops, pół partii gry zagralismy. Ale tak czy inaczej Pionek jest niezaprzeczalnie jedną z najlepszych imprez planszowkowych! Pozdrowienia dla Żółtych koszulek i szacun dla organizatorów!

[Tomzaq]

Cieszę się ze to piszecie bo my myśleliśmy że nie doczytalismy o której się kończy i podobnie jak przedmówcą ok 1630 poszliśmy zjeść, wróciliśmy po 17 i klops, pół partii gry zagralismy. Ale tak czy inaczej Pionek jest niezaprzeczalnie jedną z najlepszych imprez planszowkowych! Pozdrowienia dla Żółtych koszulek i szacun dla organizatorów!

żółtych...

[detrytusek]

Pozdrowienia dla Żółtych koszulek i szacun dla organizatorów!

Wróciliście na nie tą imprezę .

[migoq_aki]

Ja sie mocno nie udzielam w spolecznosci, ale na pionki laze juz dlugo, choc zapewne sporo krocej niz duzo ludzi z tego forum, albo po prostu sa bardziej aktywni. Dlatego majac porownanie i pewna wiedze, ze nie jest lekko, to mimo iz bawilem sie dobrze na imprezie i byla zajebista jak poprzednie, to byla to moja najslabsza. Glownym moim bolem jest brak wyeksponowania atrakcji. Unpuba zobaczylem przypadkiem (gdzie jest, bo plakat z ogloszeniem wisial na wejsciu i plus za to duzy), przez kartke na pustym stoliku. This war of mine, pytajac gdzie moge znalezc to nie wiedziano, a MOracza nie uswiadczylem z daleka. Mozna powiedziec, ze moglem po prostu lazic i patrzec, skoro mi zalezalo, niemniej braki "drogowskazow" bardzo bola. Podpisze sie jeszcze przed tym co pisali poprzednicy o czasie trwania imprezy, i to w sumie tyle. Na plus, bo nie wiem co musialoby sie stac, zeby pionek byl dla mnie zly

[orzeh]

Cieszę się ze to piszecie bo my myśleliśmy że nie doczytalismy o której się kończy i podobnie jak przedmówcą ok 1630 poszliśmy zjeść, wróciliśmy po 17 i klops, pół partii gry zagralismy. Ale tak czy inaczej Pionek jest niezaprzeczalnie jedną z najlepszych imprez planszowkowych! Pozdrowienia dla Żółtych koszulek i szacun dla organizatorów!

żółtych...

Oczywiście że zielonych
Mój błąd nie powinien umniejszać faktu dla tego że ogromnie doceniam ich pracę!!
Wybaczcie jeśli ktoś się poczuł urażony moim błędem kolorystycznym!

[MonsterCookie]

Oczywiście że zielonych

Mam wrażenie że na pewno pomyliliście imprezy ,nikt się nie obraża nie ma to większego znaczenia jakie koszulki zapamiętałeś .

Wszystkie uwagi na pewno weźmiemy pod uwagę przy organizacji kolejnej edycji Pionki, obserwując imprezę jako pomarańczowa koszulka też dostrzegam różne jej słabsze strony, które wymagają poprawy .
Mając na względzie, iż dość często przewija się tutaj wątek organizacji metody poszukiwania współgraczy dla osób, które przyszły same, albo po prostu potrzebują więcej osób do pełnego składu gry, a sami też widzimy potrzebę zorganizowania czegoś takiego, stąd pytanie do was, czy może macie jakieś sugestie co do tego jak miałoby to wyglądać?
Padł gdzieś pomysł baloników z helem (pytanie czy osoby nieśmiałe chciałyby chodzić z takim balonikiem - ja na przykład raczej nie), poza tym zorganizowanie takiego jednego punktu zbiorczego gdzie takie osoby mogły by się odnajdywać, ew. wolna pomarańczowa koszulka od razu miałaby wtedy sygnał że tej osobie trzeba pomóc (znowu wątpliwość czy ustawianie kogoś w jednym punkcie i oczekiwanie że będzie tam stał i czekał aż ktoś sie nim zainteresuje jest dobrym rozwiązaniem), trzeci pomysł to ten z poprzednich pionków tj. kartki na stoliki lub identyfikatory z hasłem typu "poszukuje współgracza" (tutaj też dostrzegam słabość, że w tłumie takie osoby po prostu znikną). Będziemy wdzięczni za każdy dobry pomysł .

[detrytusek]

Wszystkie uwagi na pewno weźmiemy pod uwagę przy organizacji kolejnej edycji Pionki, obserwując imprezę jako pomarańczowa koszulka też dostrzegam różne jej słabsze strony, które wymagają poprawy .
Mając na względzie, iż dość często przewija się tutaj wątek organizacji metody poszukiwania współgraczy dla osób, które przyszły same, albo po prostu potrzebują więcej osób do pełnego składu gry, a sami też widzimy potrzebę zorganizowania czegoś takiego, stąd pytanie do was, czy może macie jakieś sugestie co do tego jak miałoby to wyglądać?
Padł gdzieś pomysł baloników z helem (pytanie czy osoby nieśmiałe chciałyby chodzić z takim balonikiem - ja na przykład raczej nie), poza tym zorganizowanie takiego jednego punktu zbiorczego gdzie takie osoby mogły by się odnajdywać, ew. wolna pomarańczowa koszulka od razu miałaby wtedy sygnał że tej osobie trzeba pomóc (znowu wątpliwość czy ustawianie kogoś w jednym punkcie i oczekiwanie że będzie tam stał i czekał aż ktoś sie nim zainteresuje jest dobrym rozwiązaniem), trzeci pomysł to ten z poprzednich pionków tj. kartki na stoliki lub identyfikatory z hasłem typu "poszukuje współgracza" (tutaj też dostrzegam słabość, że w tłumie takie osoby po prostu znikną). Będziemy wdzięczni za każdy dobry pomysł .

Wybaczcie drodzy organizatorzy ale trochę wtopa. Cała wielka dyskusja odnośnie samotnych odbyła się w wątku poprzedniego Pionka tu na forum. Były dokładnie te same teksty o pomysłach i wyciąganiu wniosków. Wystarczyło przeczytać. Jak się skończyło to wszyscy wiemy. Dlatego nie widzę większego sensu powtarzania wszystkiego w nadziei, że ktoś się tym razem nad tym pochyli. Tych, którzy faktycznie chcą coś poprawić odsyłam tam.
Odnośnie nowych wątków. Jeśli ktoś samotny nie chce nawet chodzić z balonikiem ani nawet stać w umówionym miejscu to już mu się pomóc nie da. To w jaki sposób chce dać światu znać, że poszukuje? Co do stolikowców to wystarczy postawić chorągiewkę, a ściągać jak się gra rozpocznie.