Gra z wykorzystaniem kart na kilka sposobów

[Rafalm]

Waleczne Piksele, ale to typowa nawalanka. Nie nazwałbym jej mózgożerną, ale trochę pokombinować trzeba, aby wykorzystać optymalnie zdolności wojowników.

[sztefyn]

La Granja wykorzystuje karty na kilka sposobów. I jest mózgożerna

Spoiler:

[Indar]

A może coś z kategorii strategicznej : Hannibal: Rome vs. Carthage?
W skrócie (za Rebel.pl):
"Gracze stosują karty na poziomie strategicznym, by osiągnąć wiele celów: przemieszczać generałów, werbować nowe oddziały, wzmacniać istniejące armie, zyskiwać kontrolę polityczną nad zaangażowanymi w wojnę prowincjami oraz generować wydarzenia historyczne."

Nie jest to eurosucharek, to bardzo zgrabna strategia z mechaniką kart i ruchem "point to point". Polecam!

[krecilapka]

Zerknij na Studium w szmaragdzie. Gracze udoskonalają decki walcząc ze sobą o dostępne karty. Te zagrywa się na 3 sposoby. Jest nawet jakaś fabuła w tle .

Z przymrużeniem oka: statki łupy kościotrupy -gra wykorzystuje karty oprócz ich treści jako miarki odległości na planszy

Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka

[rastula]

Red 7 - co prawda niby tylko 2 sposoby, ale za to dylematów gdzie i kiedy zagrać mnóstwo...

[Pan QnshT]

Impulse -> polecam sprawdzić, gra w której karty można wykorzystać na kilka sposobów i głowkowania jest od cholery...

[MsbS]

Skoro Zimna Wojna pasuje, to i 1960: The Making of the President.

[tomb]

Odświeżę temat - czy pojawiło się coś nowego w ciągu minionego roku? GenCon? Essen? A może ktoś ma coś do dodania do wymienionych już tytułów?

[neztor]

Może nie najnowsze, ale pasuje tu O Mój Zboże.

[wok]

Mniej lub bardziej pasuje też 7 cudów - karty zagrywasz normalnie, odrzucasz za złoto, albo budujesz z nich cud świata.

Trochę różne wykorzystanie kart występuje też w "martwa zima: długa noc". Zbierasz karty do kryzysów i do celów osobistych lub (czasem) ogólnych. A ponadto używasz ich zgodnie z przeznaczeniem. (część kart ma przeznaczenie typu efekt 1 lub efekt 2). A czasem można też użyć kart do czegoś jeszcze innego jak na przykład odrzucić paliwo żeby użyć zapalniczki. Ponadto ponieważ jest to koop, to karty można przekazywać innym graczom.

[87kris]

Może Gildie Londynu?

[veetee]

Może Pax Renaissance Eklunda? Na kartach bardzo dużo się dzieje. Ogromna regrywalność szczególnie z dodatkiem, bo niewiele kart wchodzi do gry, więc każde rozdanie ma inne sety.

Karty zagrywasz na swoje tableau, po lewej/prawej stronie, rozpatrujesz wydarzenie lub nie/wykładasz pionki związane z tą kartą, a potem ta karta (wraz z innymi po danej stronie) może służyć Ci do wykonywania operacji (politycznych, ekonomicznych, wojennych,...), więc przy okazji jest to budowanie silniczka. Ogromne możliwości. Gra też dość krótka, więc można rozegrać więcej niż jedną partyjkę.

Nie jest to może takie wykorzystanie kart jak w osadnikach:NI, ale zdecydowanie daje ogromną różnorodność.

[mat_eyo]

Ostatnio miałem okazję zagrać w Covert i tam karty agencji można zagrywać na 3 różne sposoby.

[bukimi]

Multiuniversum?

Poza tym wspomniana wcześniej La Granja to esencja karcianej wielofunkcyjności. W dodatku pięknie to działa, bo każdą kartę chce się użyć na wszystkie dostępne sposoby, a można tylko na jeden

[Chaaber]

La Isla pana Felda, jako lżejszy przerywnik i gra pozwalająca na wykorzystanie każdej karty na kilka sposobów.

[tomb]

Odświeżam temat - czy w ciągu ostatnich dwóch lat pojawiło się coś nowego z tytułową mechaniką? A może ktoś przypomina sobie stary tytuł, nie wymieniony w tym wątku?

[Paskudnik]

Zdecydowanie brakuje tu Fleet.

[trance-atlantic]

To wprawdzie gra nieco starsza (2015, czyli nie w ciągu ostatnich dwóch lat), ale jeszcze jej tu nie było. Dokładam zatem do listy - Trambahn. Tam karty pracują na trzy różne sposoby i de facto tylko te trzy rodzaje akcji możemy wykonać.

[detrytusek]

Zdecydowanie La Granja i do tego potrafi rozprostować zwojka.

[donmakaron]

W sumie Battlestar: Galactica ma taki mechanizm, jest to droby, ale ważny element gry. Karty albo zagrywamy dla zdolności, albo dorzucamy do testu dla ich koloru i wartości.
Podobnie podchodzi do tematu Dziedzictwo: Testament Diuka de Crecy - karty służą do zagrania, lub jako waluta do wykonywania akcji.
Root częściowo opiera się na tym, że różni gracze w różny sposób grają kartami - jedni je zagrywają, inni dzięki nim rozgrywają kacje, jeszcze inni sprzedają je innym graczom.
Studium w Szmaragdzie się ociera o granie kart na różne sposoby. Przykładowo karta może służyć do wykonania podstawowych akcji, zdobywania punktów (przez użycie jej zdolności asasynacji, która usuwa kartę z gry) lub do wspierania asasynacji użytej z innej karty (za pomocą znaczników bomb). Same akcje bywają też różne na jednej karcie.
No i jest to też chyba podstawowy myk w Kanagawie, gdzie wybrane karty albo dokładamy do swojego warsztatu jako narzędzia albo wmalowujemy do obrazu.

[Probe9]

Wcześniej ktoś wspominał o Few Acres of Snow, wobec tego należałoby wspomnieć również Hands in the Sea, która jest jedną z moich ulubionych gier

[Deathhammer]

Idąc powyższym tropem nie pomijajmy Lincolna, który w zasadzie hand managementem stoi

nie wiem, czy było wspominane, ale ja bardzo lubię karty w Cry Havoc. Każda karta może być zagrana albo do wykonania jednej z trzech rodzajów podstawowych akcji(przy czym wybieramy albo ruch, albo rekrutację, albo budowę, a następnie zagrywamy dowolną ilość kart - im więcej, tym akcja będzie silniejsza), albo można ją sobie zostawić dla zdolności do użycia podczas bitwy. Dylematy potrafią być dość ciężkie, w połączeniu z tym że to dość "ciasna" gra i w całej rozgrywce wykonamy dość niewiele akcji. Przyjemnie pali zwoje mózgowe

[Paskudnik]

Wcześniej ktoś wspominał o Few Acres of Snow,

Nie wiem, na jakiej zasadzie tutaj Akry - to najzwyklejszy deck building, z wykorzystaniem kart na jeden sposób (nie żebym się czepiał)

A przy okazji, przyszła mi do głowy jeszcze jedna gra - Blue Moon City. Co prawda używamy kart tylko na dwa sposoby, ale to fajny, rodzinny tytuł w który zdecydowanie warto zagrać z młodszą częścią rodziny.

[Probe9]

Nie wiem, na jakiej zasadzie tutaj Akry - to najzwyklejszy deck building, z wykorzystaniem kart na jeden sposób (nie żebym się czepiał)

Nie wiem jak w Akrach (ktoś wcześniej o nich wspominał - ja tylko przywołałem) ale w Hands in The Sea, o którym ja wspomniałem karty zagrywa się na wiele sposobów a podobno twórcy mocno się wzorowali właśnie na Akrach.

[Gromb]

Dungeon Solitaire: Tomb of the Four Kings
Ciekawy i niedoceniany tytuł. Cenowo też nie wychodzi źle, wszystko zależy hmmm... Od twojego gustu.