Area control/naparzanka na 3-4 osoby

[dgd79]

Polecasz CH nad FS, gdzie ze względu na liczbę akcji jest jeszcze trudniej zniwelować efekt błędu

ilość akcji nie ma tu kompletnie nic do rzeczy. Chodzi o warunki wygranej, w CH można próbowac nadgonić punkty w FS gra się kończy z momentem zdobycia 3 celu.

Jeśli nie trafia do Ciebie argument, że mniejsza liczba akcji, które już na starcie musisz optymalnie planować utrudnia ewentualny comeback w odróżnieniu do sytuacji, gdzie o wiele łatwiej pokrzyżować przeciwnikowi plany na etapie wykładania rozkazów, a i ewentualnych szans masz dzieki długości gry odpowiednio więcej, to trochę bez sensu ta dyskusja. Masz najwyraźniej inne doświadczenia z tych gier.

[Rocy7]

Argument jest po prostu nietrafiony.
Ja po prostu gram z różnymi ekipami, gdzie występuja istotne różnice w doświadczeniu graczy. Założenie

o wiele łatwiej pokrzyżować przeciwnikowi plany na etapie wykładania rozkazów, a i ewentualnych szans masz dzieki długości gry odpowiednio więcej, to trochę bez sensu ta dyskusja. Masz najwyraźniej inne doświadczenia z tych gier.

broni się tylko w wypadku równego doświadczenia i poziomu graczy. Zaś argument o długość gry to kompletny strzał kulą w płot, bo jeśli jeden z graczy istotne robi błędy w FS to rozgrywka jest dużo krótsza.

[dgd79]

W przypadku dużej różnicy umiejętności graczy każda gra bez dużego czynnika losowego będzie jednostronna, myślałem, że dyskusja jest o mechanice gier. Kończę offtop.

[Rocy7]

Rozmawiamy o mechanice, bo IHMO mechanika CH jest bardziej odporna na różnice miedzy graczami niż FS, w FS trudniej zainterweniowac na 2 koncu planszy w razie potrzeby.

[Bakeros]

Nie chciałem zakładać nowego wątku bo sam szukam gry planszowej w tej kategorii.
W swojej kolekcji posiadam Blood rage, Gre o Tron 2 ed. To by było na tyle jeżeli chodzi o "naparzanki".

Chciałbym ujrzeć w swojej kolekcji grę strategiczną, w której głównie się walczy, ale zawiera w sobie drobne elementy ekonomii.
Niestety nie mogę się przekonać do Kemeta, jakoś mnie odrzuca. Jako, że zajmuje się planszówkami od niespełna roku nie miałem okazji zamówić Mare Nostrum z kickstartera. Zastanawiam się nad kupnem Mare nostrum, Cyklad bądź Scythe.
Gra najczęściej byłaby ogrywana w ekipie 2-5 osobowej. ( najczęściej 3,4 graczy ).

Którą z tych gier byście mi polecili? Może znajdą się jakieś inne świetne tytuły w tej kategorii? Będę wdzięczny za każdą odpowiedź
Co do Mare nostrum obawiam się, że dodatków z kickstatera było na tyle dużo, że może mi przeszkadzać ich brak. ( atlas + cała reszta)


Czekam również na wydanie Spartacusa w wersji PL. ( Mam nadzieje, że jednak uda się wydać tą grę w naszym języku

[misioooo]

W kazdym z podanych przez ciebie tytułów (Scythe, Mare Nostrum, Cyklady) walka jest dodatkiem...
Cyklady to gra bazująca na licytacji i to jest jej sercem.
Scythe to rasowe, pięknie wydane euro gdzie walki nie ma dużo. Czasami nawet ani jednej podczas całej rozgrywki.
Mare Nostrum - są walki, ale to nie jest clue tej gry.

Może po prostu Nexus Ops? Naparzanka gdzie też pozyskujesz surowce (1 rodzaj), za które wystawiasz nowe jednostki do walki. Może to nie strategia, ale na pewno mocno taktyczna gra.

[Rocy7]

Na ile wazna na my byc ekonomia w tytule? W Nexus Ops jest ona bardzo uproszczona (jeden surowiec, uzywany w zasadzie glownie do kupowania jednostek).
Cyklada to gra licytacyjna. Rzuc okiem na Clash of Cultures.

[Bakeros]

Dziękuje za wasze odpowiedzi

Clash of Cultures wygląda ciekawie. Zdawałem sobie sprawę z tego, że Cyklady to tytuł, który głównie opiera się na licytacji.
Co do Scythe to nie sądziłem, że jest w nim tak mało walki.

Na tą chwilę po zagłębieniu się myślę nad Mare nostrum imperia lub Clash of cultures.
Nexus ops jakoś wizualnie mi nie podszedł.