Gra wojenna podobna do RAFu

Zastanawiasz się co kupić? Poszukujesz gry dla 2 osób? A może najzabawniejszej gry dla 3-6 osób Reinera Knizia o kosmosie, zaczynającej się na literę Z? Pomożemy!
Awatar użytkownika
Coen
Posty: 2492
Rejestracja: 14 wrz 2011, 11:38
Lokalizacja: Warszawa, Sulejówek
Has thanked: 423 times
Been thanked: 126 times

Gra wojenna podobna do RAFu

Post autor: Coen »

Ktoś poleci jakąś grę wojenną podobną do RAFu, ale z krótszym czasem rozgrywki.
Wiem, że RAF ma możliwość rozegrania krótkiego scenariusza - jednego dnia nalotów, ale jednak to nie to, o co mi chodzi.
Najlepsza byłaby gra podzielona na kilka scenariuszy - każdy do rozegrania od godzinki do 4 godz. maks.
Oczywiście jednoosobowa.
Rzućcie jakieś propozycję, poproszę :)
Mam takie gry,
a zastanawiam się jeszcze nad tymi
ⓘ 𝗢𝗳𝗳𝗶𝗰𝗶𝗮𝗹 𝘀𝗼𝘂𝗿𝗰𝗲𝘀 𝘀𝘁𝗮𝘁𝗲𝗱 𝘁𝗵𝗮𝘁 𝘁𝗵𝗶𝘀 𝗶𝘀 𝗳𝗮𝗹𝘀𝗲 𝗮𝗻𝗱 𝗺𝗶𝘀𝗹𝗲𝗮𝗱𝗶𝗻𝗴
Awatar użytkownika
Andy
Posty: 5129
Rejestracja: 24 kwie 2005, 18:32
Lokalizacja: Piastów
Has thanked: 77 times
Been thanked: 192 times

Re: Gra wojenna podobna do RAFu

Post autor: Andy »

Rozważ grę Enemy Coast Ahead:The Dambuster Raid. Po opanowaniu systemu pełny scenariusz można rozegrać w popołudnie i wieczór. Są mniejsze scenariusze, do rozegrania w 15 minut do 2 godzin, ale one służą głównie nauce, pełną satysfakcję daje całościowy scenariusz nr 10.

Gra jest rozbudowana, reguły obszerne, ale świetnie wyłożone w instrukcji i kilku przejrzystych pomocach gracza. Rozgrywka pasjonująca, niezwykle narracyjna i trzymająca nieustannie w napięciu. Przy czym każda przebiega inaczej, zarówno na skutek decyzji gracza, jak i czynnika losowego. Dla zainteresowanego tematyką pozycja wręcz obowiązkowa.

A już w sierpniu druga pozycja w serii: The Doolittle Raid!
Gdy wszystko inne zawiedzie, rozważ skorzystanie z instrukcji.
c08mk
Posty: 2462
Rejestracja: 02 sie 2013, 16:24
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 100 times
Been thanked: 285 times

Re: Gra wojenna podobna do RAFu

Post autor: c08mk »

Z tematyki lotniczej to bym wymienił Phantom Leader Deluxe. Nie jest to gra aż tak zaawansowana mechanicznie i historycznie jak RAF ale przyjemnie się gra. Jeden nalot zajmuje około 20 min +/-10. Scenariusze są krótsze i dłuższe. Rozwój postaci czyli piloci zdobywając XP są lepsi w miarę postępu kampanii.

Z serii Leader nie przypadkowo wymieniłem Phantom, ponieważ jest to gra najbardziej wymagająca. Hornet jest dużo lżejszy i łatwiejszy. TaL jest też niezły aczkolwiek presja jest głównie na początku kampanii.
Awatar użytkownika
raj
Administrator
Posty: 5164
Rejestracja: 01 lis 2006, 11:22
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 265 times
Been thanked: 866 times
Kontakt:

Re: Gra wojenna podobna do RAFu

Post autor: raj »

Zależy co rozumiesz przez "podobna".
Jest duża ilość wojennych gier solo, zwłaszcza od VPG i DVG.

Polecam np. The Barbarossa Campaign - WW2 na wschodzie na poziomie strategicznym, tylko z drugiej ręki ale ktoś na forum sprzedawał, choć właśnei rozpoczęli prace nad druga edycją.
http://www.gamesfanatic.pl/2016/10/20/t ... -campaign/

Warfighter i Warfighter WW2 - kilkuosobowa żołnierzy wykonuje zadanie.

Tu masz listę z bgg
https://www.boardgamegeek.com/geeklist/ ... -wargaming
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."

Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
Awatar użytkownika
Coen
Posty: 2492
Rejestracja: 14 wrz 2011, 11:38
Lokalizacja: Warszawa, Sulejówek
Has thanked: 423 times
Been thanked: 126 times

Re: Gra wojenna podobna do RAFu

Post autor: Coen »

Andy pisze:Rozważ grę Enemy Coast Ahead:The Dambuster Raid. Po opanowaniu systemu pełny scenariusz można rozegrać w popołudnie i wieczór. Są mniejsze scenariusze, do rozegrania w 15 minut do 2 godzin, ale one służą głównie nauce, pełną satysfakcję daje całościowy scenariusz nr 10.

Gra jest rozbudowana, reguły obszerne, ale świetnie wyłożone w instrukcji i kilku przejrzystych pomocach gracza. Rozgrywka pasjonująca, niezwykle narracyjna i trzymająca nieustannie w napięciu. Przy czym każda przebiega inaczej, zarówno na skutek decyzji gracza, jak i czynnika losowego. Dla zainteresowanego tematyką pozycja wręcz obowiązkowa.

A już w sierpniu druga pozycja w serii: The Doolittle Raid!
Na forum strategie wyczytałem taki zarzut dotyczący ECA: "Gram w Enemy Coast Ahead. To nie jest gra, ale zbiór tabelek, które opowiadają historię. Może jakieś decyzję można podejmować w scenariuszu 10 (kampanijnym). Lepiej chyba poczytać książkę."
Tego się trochę obawiam, chciałbym mieć kilka scenariuszy równoprawnych, a nie jeden, w którym poczuję dopiero pełnię gry.
c08mk pisze:Z tematyki lotniczej to bym wymienił Phantom Leader Deluxe. Nie jest to gra aż tak zaawansowana mechanicznie i historycznie jak RAF ale przyjemnie się gra. Jeden nalot zajmuje około 20 min +/-10. Scenariusze są krótsze i dłuższe. Rozwój postaci czyli piloci zdobywając XP są lepsi w miarę postępu kampanii.

Z serii Leader nie przypadkowo wymieniłem Phantom, ponieważ jest to gra najbardziej wymagająca. Hornet jest dużo lżejszy i łatwiejszy. TaL jest też niezły aczkolwiek presja jest głównie na początku kampanii.
O Pahntom Leader słyszałem, ale cena trochę zabija.
A co myślicie o B-29 Superfortress?
raj pisze:Zależy co rozumiesz przez "podobna".
Jest duża ilość wojennych gier solo, zwłaszcza od VPG i DVG.

Polecam np. The Barbarossa Campaign - WW2 na wschodzie na poziomie strategicznym, tylko z drugiej ręki ale ktoś na forum sprzedawał, choć właśnei rozpoczęli prace nad druga edycją.
http://www.gamesfanatic.pl/2016/10/20/t ... -campaign/
O czym mówiłem, pisząc "podobna do RAFu" - po prostu w swojej kolekcji mam tylko jedną grę takiego typu.
Dużo gram w pojedynkę i trochę mam już przesyt ładnie wydanych gier euro, w których tylko ciułam punkty.
Dlatego szukam czegoś innego :)
Mam takie gry,
a zastanawiam się jeszcze nad tymi
ⓘ 𝗢𝗳𝗳𝗶𝗰𝗶𝗮𝗹 𝘀𝗼𝘂𝗿𝗰𝗲𝘀 𝘀𝘁𝗮𝘁𝗲𝗱 𝘁𝗵𝗮𝘁 𝘁𝗵𝗶𝘀 𝗶𝘀 𝗳𝗮𝗹𝘀𝗲 𝗮𝗻𝗱 𝗺𝗶𝘀𝗹𝗲𝗮𝗱𝗶𝗻𝗴
Awatar użytkownika
Andy
Posty: 5129
Rejestracja: 24 kwie 2005, 18:32
Lokalizacja: Piastów
Has thanked: 77 times
Been thanked: 192 times

Re: Gra wojenna podobna do RAFu

Post autor: Andy »

Coen pisze:Na forum strategie wyczytałem taki zarzut dotyczący ECA: "Gram w Enemy Coast Ahead. To nie jest gra, ale zbiór tabelek, które opowiadają historię. Może jakieś decyzję można podejmować w scenariuszu 10 (kampanijnym). Lepiej chyba poczytać książkę."
Kompletna bzdura! Symulacyjna gra historyczna jest oczywiście "opowiadaniem historii", ale właśnie tym się różni od czytania opracowania historycznego, że na skutek decyzji gracza i innego układu wydarzeń losowych, ta opowieść jest za każdym razem zupełnie inna, podobnie jak różne są rezultaty rozegranego scenariusza.

Ogromną zaletą systemu ECA są bardzo rozbudowane opisy wyników końcowych rozgrywki, przygotowane z dużą wiedzą historyczną, które nie sprowadzają się do mechanicznego zdefiniowania "zwycięstwa" lub "porażki" gracza, ale wieloaspektowo oceniające następstwa takiego a nie innego przebiegu wydarzeń.

Warto czytać książki historyczne, ale ciekawie jest też czasem przetestować wariantowe możliwości rozwoju historycznej sytuacji. Np. przy pomocy dobrej gry, jak ECA.
Coen pisze:A co myślicie o B-29 Superfortress?
Uwielbiam B-29, ale to właśnie jest "zbiór tabelek"! :D W odróżnieniu od ECA, tu są one istotą mechaniki. Superfortress jest dość ekstremalnym przykładem wyrobu, który na osi "symulacja-gra" należałoby umieścić możliwie blisko "symulacji". Jest to całkiem świadomy wybór autora, bo załoga pojedynczej Superfortecy, lecącej nad Japonię w ramach ogromnej wyprawy kilkuset samolotów, miała niewielki wpływ na ostateczny rezultat nalotu. Jest więc to symulator losów załogi bombowca, w którym gracz ma wg niektórych ok. 10% wpływ na to co się dzieje.

Inna skalą operuje Silent War, czyli symulacja działań amerykańskich okrętów podwodnych na Pacyfiku w latach 1941-1945. Gracz zarządza tam całą flotą podwodną (każdy historyczny okręt podwodny jest reprezentowany własnym żetonem), a jednocześnie ma wpływ na taktykę poszczególnych jednostek. Całą kampanię można rozgrywać nawet przez kilka miesięcy, ale fascynujące jest obserwować jak nasze wyniki mają się do historycznych i jak zmieniają się pod wpływem nieustannie podejmowanych decyzji technologicznych, operacyjnych i taktycznych.

Gry takie jak ECA, B-29 czy SW na pewno nie są dla każdego. Mogą zainteresować przede wszystkim pasjonujących się historią i tą konkretną tematyką. Na pewno są nie do przyjęcia dla tych, którzy najwyżej cenią "grę jako taką". Na forum strategii zamieszczałem swego czasu spore AAR-y z rozgrywek w ECA, B-29 i SW, mogą one pomóc w ocenie, czy ten rodzaj emocji Ci odpowiada i czy to są tytuły dla Ciebie.
Gdy wszystko inne zawiedzie, rozważ skorzystanie z instrukcji.
Awatar użytkownika
Coen
Posty: 2492
Rejestracja: 14 wrz 2011, 11:38
Lokalizacja: Warszawa, Sulejówek
Has thanked: 423 times
Been thanked: 126 times

Re: Gra wojenna podobna do RAFu

Post autor: Coen »

Andy pisze: Gry takie jak ECA, B-29 czy SW na pewno nie są dla każdego. Mogą zainteresować przede wszystkim pasjonujących się historią i tą konkretną tematyką. Na pewno są nie do przyjęcia dla tych, którzy najwyżej cenią "grę jako taką". Na forum strategii zamieszczałem swego czasu spore AAR-y z rozgrywek w ECA, B-29 i SW, mogą one pomóc w ocenie, czy ten rodzaj emocji Ci odpowiada i czy to są tytuły dla Ciebie.
A naprowadzisz mnie gdzie je mogę odnaleźć. Szukam, szukam, ale coś mi nie wychodzi.
Mam takie gry,
a zastanawiam się jeszcze nad tymi
ⓘ 𝗢𝗳𝗳𝗶𝗰𝗶𝗮𝗹 𝘀𝗼𝘂𝗿𝗰𝗲𝘀 𝘀𝘁𝗮𝘁𝗲𝗱 𝘁𝗵𝗮𝘁 𝘁𝗵𝗶𝘀 𝗶𝘀 𝗳𝗮𝗹𝘀𝗲 𝗮𝗻𝗱 𝗺𝗶𝘀𝗹𝗲𝗮𝗱𝗶𝗻𝗴
Awatar użytkownika
Andy
Posty: 5129
Rejestracja: 24 kwie 2005, 18:32
Lokalizacja: Piastów
Has thanked: 77 times
Been thanked: 192 times

Re: Gra wojenna podobna do RAFu

Post autor: Andy »

Gdy wszystko inne zawiedzie, rozważ skorzystanie z instrukcji.
c08mk
Posty: 2462
Rejestracja: 02 sie 2013, 16:24
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 100 times
Been thanked: 285 times

Re: Gra wojenna podobna do RAFu

Post autor: c08mk »

Jeżeli chodzi o B-29 Superfortress to miałem i można było całkiem wejść w klimat gry. Niestety w pewnym momencie grę odstawiłem na półkę i po jakimś czasie stwierdziłem, że więcej do niej nie wrócę. B-29 jest symulacją opartą na rzutach kośćmi i sprawdzaniu tabel. W zasadzie po około 10 misjach i odniosłem wrażenie, że nic już więcej mnie w tej grze nie zaskoczy.

Phantom drogi ale jak dla mnie lepiej było kupić jednego Phantoma niż dwie inne wargry. Do Phantoma z chęcią wracam i jeszcze nie raz zagram : )
Awatar użytkownika
Andy
Posty: 5129
Rejestracja: 24 kwie 2005, 18:32
Lokalizacja: Piastów
Has thanked: 77 times
Been thanked: 192 times

Re: Gra wojenna podobna do RAFu

Post autor: Andy »

Też lubię Phantoma, choć tematyka mniej mnie pociąga. Niemniej emocji sporo, już na etapie planowania misji! I spełniony jest wymóg kilku scenariuszy (kampanii) o różnym czasie trwania.
Gdy wszystko inne zawiedzie, rozważ skorzystanie z instrukcji.
Awatar użytkownika
Coen
Posty: 2492
Rejestracja: 14 wrz 2011, 11:38
Lokalizacja: Warszawa, Sulejówek
Has thanked: 423 times
Been thanked: 126 times

Re: Gra wojenna podobna do RAFu

Post autor: Coen »

Andy pisze:Też lubię Phantoma, choć tematyka mniej mnie pociąga. Niemniej emocji sporo, już na etapie planowania misji! I spełniony jest wymóg kilku scenariuszy (kampanii) o różnym czasie trwania.
Dzięki za pomoc. Po Twoich relacjach z rozgrywek, to wszystkie te gry bym kupił ;) bardzo dobrze się je czyta.
Instrukcję do ECA już poczytuję, niemniej i Silent War i Phantom też bardzo mnie zainteresował.
Mam takie gry,
a zastanawiam się jeszcze nad tymi
ⓘ 𝗢𝗳𝗳𝗶𝗰𝗶𝗮𝗹 𝘀𝗼𝘂𝗿𝗰𝗲𝘀 𝘀𝘁𝗮𝘁𝗲𝗱 𝘁𝗵𝗮𝘁 𝘁𝗵𝗶𝘀 𝗶𝘀 𝗳𝗮𝗹𝘀𝗲 𝗮𝗻𝗱 𝗺𝗶𝘀𝗹𝗲𝗮𝗱𝗶𝗻𝗴
wirusman
Posty: 1972
Rejestracja: 08 sty 2014, 19:18
Lokalizacja: Jaworzno
Has thanked: 83 times
Been thanked: 28 times

Re: Gra wojenna podobna do RAFu

Post autor: wirusman »

Od siebie dodam bardzo ciekawy vblog na YT - "marcowargamer". Co do Thunderbolt Apache Leader/Hornet Leader: Carrier Air Operations. Posiadam oba tytuły i cześciej siadam do Horneta, chyba z powodu braku czasu, szybszy setap, sporo emocji, schludne wykonanie. teraz czekam na odbiór paczki z dodatkiem cuthulu.
Napisz na forum i FB post o chęci zakupu tych gier, niekiedy się zdaża, że ktoś chce sprzedać.
Awatar użytkownika
Andy
Posty: 5129
Rejestracja: 24 kwie 2005, 18:32
Lokalizacja: Piastów
Has thanked: 77 times
Been thanked: 192 times

Re: Gra wojenna podobna do RAFu

Post autor: Andy »

Latanie nad Wietnamem też relacjonowałem: http://www.strategie.net.pl/viewtopic.p ... 3&start=30
Gdy wszystko inne zawiedzie, rozważ skorzystanie z instrukcji.
Awatar użytkownika
Coen
Posty: 2492
Rejestracja: 14 wrz 2011, 11:38
Lokalizacja: Warszawa, Sulejówek
Has thanked: 423 times
Been thanked: 126 times

Re: Gra wojenna podobna do RAFu

Post autor: Coen »

Jeszcze trochę sobie poczytałem i na pierwszym miejscu zakupowym jest Enemy Coast Ahead :)
Superfortress odpada (na razie).

Silent War - nie mam możliwości grać w grę przez pół roku :lol: żona nie byłaby zadowolona, a dzieci i kot mogłyby mi sprawę utrudnić. I wskutek tego gra wylądowałaby na półce tak jak RAF :(
A Silent Victory?

Co do serii Leader to zupełnie nie wiem którą wybrać: Phantom / Thunderbolt Apache / Hornet.
Która byłaby najlepsza na start?

A zmieniając zupełnie klimat. Seria Field Commander - Napoleon, Alexander czy Rommel? :)
Mam takie gry,
a zastanawiam się jeszcze nad tymi
ⓘ 𝗢𝗳𝗳𝗶𝗰𝗶𝗮𝗹 𝘀𝗼𝘂𝗿𝗰𝗲𝘀 𝘀𝘁𝗮𝘁𝗲𝗱 𝘁𝗵𝗮𝘁 𝘁𝗵𝗶𝘀 𝗶𝘀 𝗳𝗮𝗹𝘀𝗲 𝗮𝗻𝗱 𝗺𝗶𝘀𝗹𝗲𝗮𝗱𝗶𝗻𝗴
wirusman
Posty: 1972
Rejestracja: 08 sty 2014, 19:18
Lokalizacja: Jaworzno
Has thanked: 83 times
Been thanked: 28 times

Re: Gra wojenna podobna do RAFu

Post autor: wirusman »

Właśnie w tym roku ma być dodruk gry Omaha Beach, dobrze kojarzę?
Awatar użytkownika
Andy
Posty: 5129
Rejestracja: 24 kwie 2005, 18:32
Lokalizacja: Piastów
Has thanked: 77 times
Been thanked: 192 times

Re: Gra wojenna podobna do RAFu

Post autor: Andy »

Coen pisze:Jeszcze trochę sobie poczytałem i na pierwszym miejscu zakupowym jest Enemy Coast Ahead :)
I świetnie! Zastanów się tylko, czy wolisz Dambusterów, czy poczekać do sierpnia i wziąć Doolittle'a (do którego instrukcja jest do ściągnięcia ze strony GMT). W tym drugim dochodzi ciekawy komponent morski.
Coen pisze: kot mogłyby mi sprawę utrudnić.
Kot zdewastuje Ci każdą grę, w którą grasz dłużej niż jeden dzień i którą zostawiasz rozlożoną i niezabezpieczoną. Mój kot nie ma wstępu do pokoju, w którym gram.
Coen pisze:Co do serii Leader to zupełnie nie wiem którą wybrać: Phantom / Thunderbolt Apache / Hornet.
Która byłaby najlepsza na start?
Z tego co czytałem, to Phantom jest chyba najprostszy, ergo najlepszy na początek. Wszystkie instrukcje są do ściągnięcia, więc porównaj przed wyborem. Albo zdecyduj, która tematyka jest Ci najbliższa.
Coen pisze:A zmieniając zupełnie klimat. Seria Field Commander - Napoleon, Alexander czy Rommel?
Nie grałem w żadną, choć kiedyś przymierzałem się do Napoleona, powaliła mnie cena. :shock: Z dyskusji na BGG wynika, że z Commanderów najwięcej wpadek zaliczył Nimitz. W ogóle dla Dana Verssena tworzenie gier jest jak narkotyk: projektuje ich coraz więcej i coraz szybciej, dlatego często są niedopracowane. Ale Phantoma i Down in Flames (ta jest dla dwóch osób) bardzo lubię.
Gdy wszystko inne zawiedzie, rozważ skorzystanie z instrukcji.
Awatar użytkownika
ArnhemHorror
Posty: 498
Rejestracja: 01 maja 2013, 23:09
Lokalizacja: NibyLandia
Has thanked: 325 times
Been thanked: 153 times

Re: Gra wojenna podobna do RAFu

Post autor: ArnhemHorror »

Andy pisze:
Coen pisze:A zmieniając zupełnie klimat. Seria Field Commander - Napoleon, Alexander czy Rommel?
Nie grałem w żadną, choć kiedyś przymierzałem się do Napoleona, powaliła mnie cena. :shock: Z dyskusji na BGG wynika, że z Commanderów najwięcej wpadek zaliczył Nimitz. W ogóle dla Dana Verssena tworzenie gier jest jak narkotyk: projektuje ich coraz więcej i coraz szybciej, dlatego często są niedopracowane. Ale Phantoma i Down in Flames (ta jest dla dwóch osób) bardzo lubię.
Zdecydowanie Napoleon. Rozgrywka jest oczywiście we wszystkich grach podobna, ale dla mnie Napoleon wygrywa tematyką, ilością scenariuszy (bodajże 11 w porównaniu do 3 w Rommlu) i planszetką do rozgrywania bitew, której chyba nie ma w innych grach serii (na pewno nie ma jej w Rommlu). Każda kampania rozgrywa się tu inaczej i chociaż w większości będzie to wyścig, aby osiągnąć jej cele szybciej, niż zrobił to Napoleon, bo da to więcej punktów zwycięstwa, to każda z nich daje poczucie realnych wyzwań z jakimi się borykał. Rzadko kiedy gra dała mi tak tematycznie poprawną radochę, mając tak proste zasady. Dodając do tego bezkonkurencyjne wykonanie (te żetony!), uważam że ta gra jest warta swojej ceny.
W życiu jest miejsce na jedynie 3 2 1 LCGi.
Awatar użytkownika
Andy
Posty: 5129
Rejestracja: 24 kwie 2005, 18:32
Lokalizacja: Piastów
Has thanked: 77 times
Been thanked: 192 times

Re: Gra wojenna podobna do RAFu

Post autor: Andy »

No i w Napoleonie jest dodatkowy smaczek: Polacy walczą przeciwko Cesarzowi! :wink: Tak przynajmniej wynika z instrukcji.

W odróżnieniu od powyższego, bardzo mi się podoba zabawny sposób określania wyniku gracza (w VP) w rozgrywce kampanijnej - skalę jego osiągnięć wyraża liczba lat, przez jakie historia będzie wspominać czyny gracza. :)
0 to 39 - 50
40 to 89 - 100
90 to 129 - 500
130 to 169 -1000
170 to 199 - 1500
200 to 229 - 2000
230 to 259 - 2500
260 to 279 - 3000
280 to 299 - 4000
300 or more - 5000
Gdy wszystko inne zawiedzie, rozważ skorzystanie z instrukcji.
c08mk
Posty: 2462
Rejestracja: 02 sie 2013, 16:24
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 100 times
Been thanked: 285 times

Re: Gra wojenna podobna do RAFu

Post autor: c08mk »

Phantom Leader Deluxe jest grą najtrudniejszą z serii. Najtrudniej jest zdobyć maksymalny wynik i trzeba bardzo rozplanować kampanię od początku aż do końca i to z uwzględnieniem losowości z kostek.
Phanotm Leader w pierwszym wydaniu był dużo prostszy i kupując z drugiej ręki trzeba uważać żeby jednak kupić Deluxe.

Hornet Leader jest dość łatwy gdy się już grę ogarnie. Na szczęście są 4 opcje zwiększające trudność i sam korzystam z 3 z nich. Dodatkowo jest rozszerzenie Cthulu gdzie losowość w grze jest dużo większa, a gra jest trudniejsza.
To co lubię w HL:CAO to dwa "tryby" gry. Można latać Navy lub Marines i różnica w grywalności jest bardzo duża. W Phantom Leader Deluxe też jest podział na Navy i Air Force ale różnica nie jest aż tak odczuwalna. Jest też dużo więcej różnych kampanii, każda ze swoimi smaczkami.

Thunderbolt-Apache Leader jest grą bardziej taktyczną, duże znaczenie ma teren który się buduje z kafelków ograniczający pole manewru czy pole widzenia (w dwóch poprzednich grach jest stała mapa radaru ale w Phantomie są ograniczenia pola widzenia). Gra jest bardzo intensywna na początku ponieważ jest sporo zagrożeń które mogą szybko zakończyć grę porażką. Jeżeli te zagrożenia się wyeliminuje to dalej lata się bez stresu (jako gracz, piloci oczywiście dalej dostają stress).

U-Boat i Gato Leader są grami, które bym określił jako niedorobione. Mają klimat ale mają dużo wad, które akcpetuję tylko dlatego, że lubię serię Leader. Przykładowo nie ma licznika tur na mapie taktycznej, nie ma licznika rund na mapie strategicznej co powoduje, że łodzie podwodne warto trzymać tylko w jednym miejscu i przeciągać grę do momentu gdy układ będzie dla gracza korzystniejszy. Z tych dwóch tytułów Gato jest odrobinę lepiej zaprojektowany. U-Boat z kolei w pierwszej edycji nie ma żetonów uszkodzeń co jak dla mnie całkowicie dyskwalifikuje grywalność pierwszej edycji, druga edycja z żetonami uszkodzeń jest już bardziej grywalna.

Tiger Leader jest zbliżony do Thunderbolt Apache. Na razie nie mam go na tyle ogranego, żeby coś więcej napisać ale grało mi się dobrze. Wraz z Shermanem który ma wyjść będzie update zasad, a w sumie to będą one całkowicie zmienione, więc dopiero jak zagram na nowych zasadach będzie można się więcej na temat tej gry wypowiedzieć.

Rommel na początku mi się podobał, później przyszło znużenie. W zasadzie dużo zależy od rzutów kością, mniej od planowania i w innych grach z tej serii jest podobnie. Miałem też Nimitza i jakość żetonów była fatalna. różnica długości pomiędzy niektórymi to 11mm na górze i 14 mm na dole i to jest nie tylko widoczne gołym okiem, to wręcz rzuca się w oczy.

Silent Victory nie miałem ale miałem The Hunters. Są to gry proceduralne tak jak B-29. Rzucasz kości i sprawdzasz wyniki w tabelach, które ewentualnie kierują Cię do dalszych tabel. Gra ma klimat ale podobnie jak w B-29 przyszedł moment, że stwierdziłem, że nic mnie już w tej grze nie zaskoczy i zbyt wiele zależy od rzutów, których się prawie nie da modyfikować.
Awatar użytkownika
ArnhemHorror
Posty: 498
Rejestracja: 01 maja 2013, 23:09
Lokalizacja: NibyLandia
Has thanked: 325 times
Been thanked: 153 times

Re: Gra wojenna podobna do RAFu

Post autor: ArnhemHorror »

Andy pisze:No i w Napoleonie jest dodatkowy smaczek: Polacy walczą przeciwko Cesarzowi! :wink: Tak przynajmniej wynika z instrukcji.
Zgadza się, w kampanii 1813 jest kilka "polskich" dywizji po stronie rosyjskiej (znamienne są nieswojsko brzmiące nazwiska dowódców: Tolstoy, Denisov... ;)). Pamiętajmy, że po klęsce 1812 roku Księstwo Warszawskie ponownie znalazło się w strefie wpływów Cara, więc nie zdziwiłbym się, gdyby w rzeczywistości dochodziło do jakichś potyczek z wycofującymi się wojskami francuskimi... Mam nadzieję, że autor odrobił lekcję przygotowując ten scenariusz. Poza tym te kilka dywizji to tylko wyjątek i nikt nie pisze tu historii na nowo. Na potrzeby gry wszystkie wojska napoleońskie mają narodowość francuską, i w ten sposób żeton korpusu Poniatowskiego nosi flagę Imperium.

Co do zmian stron w wojnach napoleońskich, to było to dość częste - przykładem są Austria czy Rosja, które w pewnym okresie sprzymierzyły się nawet z Francją przeciwko Anglii. Również marszałek Bernadotte, po zostaniu królem Szwecji, ostatecznie zwrócił się przeciwko rodakom i osobiście dowodził w bitwach z dawnymi towarzyszami broni. Polityka to dz***a :)
W życiu jest miejsce na jedynie 3 2 1 LCGi.
Awatar użytkownika
Andy
Posty: 5129
Rejestracja: 24 kwie 2005, 18:32
Lokalizacja: Piastów
Has thanked: 77 times
Been thanked: 192 times

Re: Gra wojenna podobna do RAFu

Post autor: Andy »

Ja to wszystko wiem, tylko problem polega na tym, że żadna Russian Army of Poland nie walczyła przeciwko Napoleonowi. :)

Ale, jak już wyżej pisałem, Dan nie ma głowy do drobiazgów, bo obmyśla jednocześnie 15 nowych gier. :wink:
Gdy wszystko inne zawiedzie, rozważ skorzystanie z instrukcji.
Awatar użytkownika
Coen
Posty: 2492
Rejestracja: 14 wrz 2011, 11:38
Lokalizacja: Warszawa, Sulejówek
Has thanked: 423 times
Been thanked: 126 times

Re: Gra wojenna podobna do RAFu

Post autor: Coen »

Dzięki wszystkim za dotychczasową pomoc, ale jeszcze Was pomęczę :)

Takie małe moje podsumowanie:
- Enemy Coast Ahead: The Dambuster Raid - tego już szukam, na razie na rynku wtórnym :)
- Enemy Coast Ahead: The Doolittle Raid - instrukcję już mam i zaczynam czytać, fajnie to wygląda
- z serii Leader najbliżej mi klimatycznie do latania nad Wietnamem... niestety... cena Phantom Leader Deluxe poraża, ale może coś taniej uda się znaleźć
- Napoleona i serię Field Commander odpuszczam
- jeszcze tylko te okręty podwodne mnie kuszą i tutaj jeszcze zwracam się o pomoc, bo jeśli nie Leader i nie Silent War, to co, co spełniałoby moje kryteria? W Silent War nie ma na pewno krótszych scenariuszy? :) U-Boat Leader na pewno jest "niedorobiony" :) A w Silent Victory ktoś grał? Jak to wygląda?
Mam takie gry,
a zastanawiam się jeszcze nad tymi
ⓘ 𝗢𝗳𝗳𝗶𝗰𝗶𝗮𝗹 𝘀𝗼𝘂𝗿𝗰𝗲𝘀 𝘀𝘁𝗮𝘁𝗲𝗱 𝘁𝗵𝗮𝘁 𝘁𝗵𝗶𝘀 𝗶𝘀 𝗳𝗮𝗹𝘀𝗲 𝗮𝗻𝗱 𝗺𝗶𝘀𝗹𝗲𝗮𝗱𝗶𝗻𝗴
Awatar użytkownika
Andy
Posty: 5129
Rejestracja: 24 kwie 2005, 18:32
Lokalizacja: Piastów
Has thanked: 77 times
Been thanked: 192 times

Re: Gra wojenna podobna do RAFu

Post autor: Andy »

Coen pisze:W Silent War nie ma na pewno krótszych scenariuszy?
Oczywiście, że są! Po pracy sprawdzę jeszcze w Playbooku, ale o ile mnie pamięć nie myli, to oprócz pełnej kampanii, rozpoczynającej się w grudniu 1941 r., są jeszcze kampanie startujące w 1943 i 1944, z historyczną sytuacją wyjściową. Są też patrole pojedynczych o.p. i mini-wilczych stad.

Poza tym mam na dysku w PDF-ach krótsze kampanie robione przez autorów gry, obejmujące np. tylko patrole z Brisbane, z niewielką liczbą okrętów. Wszystkim służę, jeśli uda Ci się kupić grę.

Widzę też plik z polskim tłumaczeniem instrukcji, ale nie pamiętam już kto jest autorem przekładu i jaka jest jego jakość.
Gdy wszystko inne zawiedzie, rozważ skorzystanie z instrukcji.
c08mk
Posty: 2462
Rejestracja: 02 sie 2013, 16:24
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 100 times
Been thanked: 285 times

Re: Gra wojenna podobna do RAFu

Post autor: c08mk »

U-Boat Leader
Mapa strategiczna ma dwa typy oddziaływaniana u-bota "patrol" i "movement". Patrolować jednego obszaru się nie opłaca, bo się ciągnie więcej kart wydarzeń. Stąd zawsze się porusza pomiędzy dwoma obszarami. Do tego zawsze jest kilka obszarów z mniejszą liczbą kart do ciągnięcia, tak więc ile razy by się nie grało u-boty zawsze będą się poruszać pomiędzy tymi obszarmi i nigdzie więcej. Co prawda szansa na spotkanie konwoju maleje ale nie ma czasomierza, więc można grać dopóki starczy torped.
Mapa taktyczna podobnie nie ma czasomierza i najlepiej jest zaczaić się z tyłu po za zasięgem widoczności, a jak eskorty ustawią się z przodu konwoju (czyli po kilku-kilkunastu rzutach) szybki i atak i u-bot znika z mapy.
Są dostępne opcje na stronie DVG które nieco poprawiają grywalność ale dalej trzeba sobie powiedzieć, że jak mam grać bez eksploitów to nie mogę przeciągać gry w nieskończoność.
Karty eventów w u-bocie są dość lekkie, nie robią dużych szkód.
Karty merchant, i to bardzo boli, są z nazwami statków. Powód nie jest na pierwszy rzut oka oczywisty ale w grze to wyjdzie. Otóż gdy zatopimy statek karta kiedyś wróci do decku i tak np. w trakcie jednej gry można zatopić Empress of Britain 3 czy 5 razy (a jest to statek najlepiej punktowany). Nie da się tego ominąć przez odkładanie zatopionych jednostek na bok, bo w pewnym momencie po prostu zabraknie kart, zwłaszcza przy dużej kampanii talia przewija się 4+ razy.

Gato Leader
Mapy strategiczne mają podobne problemy choć są nieco lepiej zaprojektowane ale i tak na morze w pobliżu Japonii nigdy się wybiorę. Graficznie, tak jak w u-bocie były klimatycznie zrobione, to tu są tragiczne. Podział na sektory, zero klimatu.
Mapa taktyczna w zasadzie działa tak samo.
Karty eventów są dewastujące i to jest na duży plus.
Karty merchant mają ten sam problem, a dużych kampaniach jest nawet gorzej, bo trzeba zdobyć dużo więcej punktów niż w u-bocie przez co talia przewinie się dużo więcej razy.

W obu grach można robić dodatkowe misje ale nie warto. Lepiej zatapiać statki.
Instrukcje mają czasem nawiązania do drugiej z gier w której nie ma jakiegoś żetonu pokazanego na stronie.
Kilka żetonów ma nawiązanie do pierwszej edycji u-bota i gdzie pisze chyba "2 rolls" zamiast "2 stress".

Podsumowując ktoś coś wymyślił, parę razy zagrał i to działało ale nie zapytał jaki jest sens różnych rzeczy, które są wpakowane do gry.
Jak się lubi serię Leader to po dodaniu opcji ze strony DVG i samodyscyplinie można grać bez większych eksplioitów. Inaczej to te dwie gry w zasadzie można sobie zostawić na koniec zakupów w ramach uzupełnienia kolekcji albo sobie je odpuścić.

Co do Silent War i Steel Wolves to jeżeli mam grać w pojedyncze patrole to jednak wolę gry Leadera. Powód jest taki, że SW są historycznie dopracowane i trzeba je dość dokładnie przygotować przed grą. Nawet z dobrze posortowanymi żetonami to zajmuje sporo czasu, a biorąc pod uwagę krótką grę czyli pojedynczy patrol, to grywalność jest słaba, biorąc pod uwagę ile trzeba było poświęcić na setup i składanie. Takie przynajmniej było moje odczucie.

Z gier podwodnych gdzieś tu na forum widziałem kiedyś, że miała wyjść gra symulacyjna wspomagana aplikacją. Nie wiem czy projekt ruszył i niestety nie pamiętam tytułu.
Awatar użytkownika
Andy
Posty: 5129
Rejestracja: 24 kwie 2005, 18:32
Lokalizacja: Piastów
Has thanked: 77 times
Been thanked: 192 times

Re: Gra wojenna podobna do RAFu

Post autor: Andy »

Andy pisze:Po pracy sprawdzę jeszcze w Playbooku
Sprawdziłem (w Scenario Booku), sporo jest tego, więcej niż mi się wydawało:

:arrow: Campaign games
1. The Submarine Campaign Against Japan. Od grudnia 1941 do sierpnia 1945 (178 tur, chyba że gra skończy się wcześniej).
2. Red Sun Rising. Od grudnia 1941 do grudnia 1942 (51 tur).
3. Turning the Tide. Od kwietnia 1943 do końca trzeciego okresu wojny albo do jej końca.
4. Red Sun Setting. Od września 1944 do osiągnięcia 5 milionów ton zatopionego tonażu (strat z historycznymi 3.986.000).
5. MacArthur's Navy - The Submarine Campaign in the Southwest Pacific. Od grudnia 1941 do sierpnia 1945 (178 tur, ale na ograniczonym obszarze działania i z ograniczoną liczbą o.p. do dyspozycji).
6. East Wind - The Submarine Campaign in the 1930s. Hipotetyczna kampania, zakładająca że wojna na Pacyfiku wybuchała wcześniej. Od kwietnia do grudnia 1932 (34 tury). Z udziałem nigdy nie zbudowanego USS Leviathan.

:arrow: Patrol Games
1. S-38, 7. patrol, 1942.
2. Sculpin, 5. patrol, 1942.
3. Wahoo, 4. patrol, 1943.
4. Harder, 2. patrol, 1943.
5. Tang, 3. patrol, 1944.
6. Rasher, 5. patrol, 1944.
7. Flasher, 5. patrol, 1944.
8. Tirante, 1. patrol, 1945.
9. Pierwsze wilcze stado (Shad, Cero, Grayback), 1943.

Ponadto w ramach reguł opcjonalnych jest patrol holenderskiego K-XIV w 1941, pierwszy patrol francuskiego giganta Surcoufa (przy założeniu, że nie zatonął i dotarł do Pearl Harbor), działania zdobycznego niemieckiego "U-boota elektrycznego" U-2513 typu XXI (przy założeniu, że US Navy postanowiła przetestować go w warunkach bojowych), wejście do służby Nautilusa II (pierwszego z najnowszego typu amerykańskich o.p., który nie został w rzeczywistości zbudowany).

Czyli jest z czego wybierać, bo są jeszcze te scenariusze, o których pisałem w poprzednim poście.

Co do zagrożenia ze strony kota: mój znajomy grywał w Silent War na Vassalu. Ja się nigdy nie przekonałem do Vassala, ale kolega bardzo sobie chwalił. Wszystko robił na komputerze z wyjątkiem rzutów kostką i losowania żetonów TDC - tu preferował rozwiązania analogowe. :wink:
Gdy wszystko inne zawiedzie, rozważ skorzystanie z instrukcji.
ODPOWIEDZ