(Opole) Planszowe Opole
- gafik
- Posty: 3651
- Rejestracja: 25 lip 2011, 14:59
- Lokalizacja: pole, łyse pole... ale mam już plan!
- Has thanked: 55 times
- Been thanked: 119 times
Re: (Opole) Planszowe Opole
mam nadzieję że wziąłeś coś dobrego na 2 osoby, bo ja nie byłem w domu od rana a rano zapomniałem wziąć to co sobie przygotowałem
- gafik
- Posty: 3651
- Rejestracja: 25 lip 2011, 14:59
- Lokalizacja: pole, łyse pole... ale mam już plan!
- Has thanked: 55 times
- Been thanked: 119 times
Re: (Opole) Planszowe Opole
Dzisiaj był Key Flow na 3 osoby w oczekiwaniu na resztę - zaskakująco dobra gra, lepsza niż Key Flower i Key Market dzięki draftowi, lubie to.
Potem na 5 Dominant - ech epicko było i emocje były ale nadal nie umiem polubić tej gry nawet jak nie przegrywam najbardziej - nie wiem czy zdajecie sobie sprawę że małpy nas zgwałciły
Następne granie w Polibudzie dopiero 8. stycznia...
Wesołych zatem
Potem na 5 Dominant - ech epicko było i emocje były ale nadal nie umiem polubić tej gry nawet jak nie przegrywam najbardziej - nie wiem czy zdajecie sobie sprawę że małpy nas zgwałciły
Następne granie w Polibudzie dopiero 8. stycznia...
Wesołych zatem
-
- Posty: 2010
- Rejestracja: 17 sty 2016, 18:08
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 511 times
- Been thanked: 254 times
Re: (Opole) Planszowe Opole
Dzięki Aniu, skarbnico nowości Ty nasza, za przytarganie ciężkiego towaru i zrobienie nam wieczoru. Jesteś niezastąpiona.
Co do partyjek to:
Ja mam nieco mieszane uczucia nt. tego Kifloła. W sumie w Kiflauerze najbardziej podobał mi się pomysł z licytacją, jest naprawdę oryginalna. Reszta gry natomiast, żmudne dorabianie się, tworzenie tych mini kombosików, to dla mnie trochę gorsza zabawa. Kifloł to w zasadzie odebranie tej fajnej dla mnie licytacji, a pozostawienie tego co mnie w kiflałerze trochę rozczarowywało. Mało gry w grze, okupione złożonym co prawda, bogatym w decyzje, ale mało efektownym i za szybko kończącym się, kombinowaniem... bo żeby z takiej jednej karty punktującej na zimowym końcu skorzystać to trzeba wykreować długi łańcuszek, wyprodukować, przewieźć, apgrejdować, policytować, itp. (to już przy tak małej liczbie akcji w grze taki łańcuszek to prawie z pół gry za nami). Kombinowania jak koń pod górę, ale w efekcie przebiega to mało spektakularnie. Gra ma trochę fajnych wyborów, ale jakoś to mało epickie. Podejrzewam, że jakby się w to trochę wytresować to można by wycisnąć z tego całkiem satysfakcjonujące łańcuszki (całe trzy?) i ocena gry poszłaby w górę. Widzę potencjał, ale do mojego rankingu mocno lubianych gier, podobnie jak jego starszy brat, póki co, nie wskakuje.
Czytałem, że pajęczyce trudno zgwałcić, bo mają unikatowe otworki, coś jak dziurki od klucza i tylko z bardzo podobnym do niej może spółkować. Choć w sumie to nie wiem, czy byłem pająkiem czy pajęczycą, więc się nie wypowiadam. Coś tam za to salamandrze się stało na początku, bo chyba utopiła swoją punktową przyszłość w tym swoim wodnym świecie. Ale może to dlatego, że zaczęła przygodę obok destrukcyjnego pająka, a to nie mogło się skończyć sukcesem. A pomyślcie jakby pająk znał zasady, możliwości i końcowe punktowanie od początku, a nie przy końcu, co to by się działo... A Ania pozamiatała. Aha, no i nie skończyliśmy ze względów czasowych, ale było blisko; na pewno bym jeszcze spadł w punktacji, bo przytundrzyłem tylko w pierwszej połowie gry, w drugiej tundra mnie mocno odcięła od źródeł.
No to jest chwila na naładowanie akumulatorów, poćwiczenie w cieniu choinki i późniejsze mocne uderzenie przy polibudzkim stole z nową energią.
Wszystkim wesołego drewna pod choinką, niejednej partyjki w rodzinnym gronie i szczęśliwego nowego dosinego planszowego 2020 roku. Trzymam kciuki za owadzie palce, obyśmy się wszyscy spotkali w nowym roku uśmiechnięci i z kompletem odnóży.
-
- Posty: 2010
- Rejestracja: 17 sty 2016, 18:08
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 511 times
- Been thanked: 254 times
Re: (Opole) Planszowe Opole
SALE: Jakby ktoś się lubił z komiksami paragrafowymi od foxów to dziś a Auchan na Sosnkowskiego były, za okrągłe 8 zyla, nuvi, technomagi, zombiaki, mysteri, wilkołak i może coś jeszcze.
Z harcerskim pozdrowieniem.
Z harcerskim pozdrowieniem.
Re: (Opole) Planszowe Opole
Hej!
Gra ktoś w Opolu w bitewniaki (figurkowe strategiczne), szczególnie warmachina? Chętnie bym z kimś pogadał na ten temat
Gra ktoś w Opolu w bitewniaki (figurkowe strategiczne), szczególnie warmachina? Chętnie bym z kimś pogadał na ten temat
-
- Posty: 650
- Rejestracja: 04 lis 2007, 00:47
- Lokalizacja: Oberschlesien
- Has thanked: 4 times
- Been thanked: 21 times
Re: (Opole) Planszowe Opole
Ktoś pewnie gra, ale raczej nie na Polibudzie.
Czy towarzystwo się wybiera w środę? Bo my chętnie byśmy coś rozłupali
Czy towarzystwo się wybiera w środę? Bo my chętnie byśmy coś rozłupali
-
- Posty: 2010
- Rejestracja: 17 sty 2016, 18:08
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 511 times
- Been thanked: 254 times
Re: (Opole) Planszowe Opole
Może Staszek coś podpowie. On ma rozległe kontakty na całym lokalnym planszowym świecie.
Pewnie jakiś kawał solidnego drewna.
Póki co nie widzę przeszkód, abym się pojawił. Jakby coś mi miało wypaść to natychmiast dam znać.
Re: (Opole) Planszowe Opole
Wszystkiego dobrego w tym nowym roku
Ponieważ po operacji jestem na L4, a Marcin ma wolne, to może uda nam się dojechać ok 16:30. Będę pisać ok 16:00 do Jacka lub Ani smsa.
Ponieważ po operacji jestem na L4, a Marcin ma wolne, to może uda nam się dojechać ok 16:30. Będę pisać ok 16:00 do Jacka lub Ani smsa.
- gafik
- Posty: 3651
- Rejestracja: 25 lip 2011, 14:59
- Lokalizacja: pole, łyse pole... ale mam już plan!
- Has thanked: 55 times
- Been thanked: 119 times
Re: (Opole) Planszowe Opole
Kurcze mnie dziś nie będzie chyba. Jakby co to obsluzcie się kluczem sami.
Re: (Opole) Planszowe Opole
Hej. Dziękuję za miłe przyjęcie mnie dzisiaj. Było mi bardzo dobrze grać z Wami i spędzić czas w fajnej atmosferze. Jeżeli mi nic nie wypadnie do zobaczenia za tydzień.
-
- Posty: 2010
- Rejestracja: 17 sty 2016, 18:08
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 511 times
- Been thanked: 254 times
Re: (Opole) Planszowe Opole
Co prawda lepiej późno niż wcale, ale w tym przypadku, naprawdę tylko nieco, nieco lepiej...
Na szczęście cudowna Ania uratowała, jak zwykle, sytuację, nadwyrężyła kręgosłup (jak zwykle siata 10kg) i wzięła m.in. coś na piątkę (a na bggową siódemkę i pół) - raccoonowy tycoon, fajne, bo można se policytować, a to lubię. Trochę polepionych rzeczy w jednym pudle:
- wyścig o zakup kafelków z różnymi bonusami przydatnymi w trakcie gry, jak i na jej koniec, (niestety na piątkę graczy to łatwo taki wyścig przegrać, zanim się go na dobre zacznie, czyt. wredna losowość dociągu, komuś podpasuje i zaraz wyhaczy nim kolej nadejdzie,
- wyścig o zakup kart z punktami zwycięstwa na koniec (kupowane za produkty, nie za kasę),
- ukryte karty misji wybierane na początku,
- set zwierząt kolekszyn; o te zwierzątka się licytujemy,
- ryneczek produktów z własnym kursem sprzedaży, zagrywanie karty z ręki (1 z 3) jednocześnie zwiększającej kurs produktów z piktogramów na karcie i pozwalającej na pobranie innych produktów, które póżniej można upłynnić i mieć kaskę potrzebną do licytowania i zakupu kafelków,
Marcin podbijał mnie (i innych) bezlitośnie, ale cóż, uprzejmie go puszczałem przodem, na zasadzie 'poświęcę się, ale pan także daleko nie zajedzie bez kasiorki i z niepasującą kartą; przegramy razem'.
Dobra gra, działała, ale czegoś do efektu łał mi brakowało. Może jakiegoś fajnego tłistu. Może szkoda, że pozyskiwanie towarów takie mechanicznie proste (kładziemy kartę i bierzemy co na niej), nie wiem. Losowość w wychodzeniu kafelków też pewnie mniej dotkliwsza, gdy graczy mniej. Mam wrażenie, że po jakichś kolejnych dwóch partiach bym się znudził.
Na drugą nóżkę, już z Damianem i nowo przybyłym Andrzejem, poszła galaktyczna ciężarówka - wcześniej nie grałem... i było słabo z tym budowaniem, doleciałem 1 na 3 razy... Czelendżer wystartował, a potem już... wiadomo. Wielkie dzięki, Damian, za przedstawienie tytułu. Ogólną idee znałem, a teraz miałem okazję wypróbować w praktyce.
No i na koniec zrobiło się sennie - muszę na przyszłość wdrożyć specjalne techniki pamięciowe. 20 minut snu nigdy nie odmówię.
Stolik obok pocisnął w kaledońskie klany - nie wiem jak im poszło, ale uwinęli się w trójkę w jakieś 1,5 godziny, w tym aniowe tłumaczenie (już upomniałem się wczoraj mailowo o brakujący biały ser i czerwony krąg u Czachy - mogę im oddać nadmiarową białą owcę... zobaczymy co będzie, bo stany magazynowe puste... jak nie to sobie wyrzeźbię (btw. skąd Ania wzięła suplementowy czerwony ser zamiast białego, jak Tereska była czerwona i chyba potrzebowała 4 czerwonych serów? (chyba, że mi się przewidziało))).
PS. Głośny stolik najmocniej przeprasza za krzyki, ale jak meteoryt wali w jedyny silnik, to krew człowieka zalewa.
-
- Posty: 650
- Rejestracja: 04 lis 2007, 00:47
- Lokalizacja: Oberschlesien
- Has thanked: 4 times
- Been thanked: 21 times
-
- Posty: 2010
- Rejestracja: 17 sty 2016, 18:08
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 511 times
- Been thanked: 254 times
Re: (Opole) Planszowe Opole
To może na wszelki wypadek ja wezmę Aejonsa i jak zbierze się solidna grupa to utworzę drugi, jednoosobowy stolik.
PS. Chociaż z drugiej strony przyprojekciło by się, bo jeszcze nie miałem przyjemności.
PS. Chociaż z drugiej strony przyprojekciło by się, bo jeszcze nie miałem przyjemności.
- gafik
- Posty: 3651
- Rejestracja: 25 lip 2011, 14:59
- Lokalizacja: pole, łyse pole... ale mam już plan!
- Has thanked: 55 times
- Been thanked: 119 times
Re: (Opole) Planszowe Opole
JAkby co to ja jestem.
Gramy w B-116
Jeśli ktoś chce już przyjść to zapraszam mam gry na 2 os
Gramy w B-116
Jeśli ktoś chce już przyjść to zapraszam mam gry na 2 os
-
- Posty: 2010
- Rejestracja: 17 sty 2016, 18:08
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 511 times
- Been thanked: 254 times
Re: (Opole) Planszowe Opole
Coż rzec mogę... Gajowaty Projekt - wyobrażam sobie, że naprawdę przyjemnie by się w to grało, jakby się miało nieco doświadczenia i więcej ogarniało. Niestety, strategicznie poległem już na początku, na bezmyślnym apgrejdowaniu małych domków w te nieco większe i rezygnując tym samym z produkcji tego białego na rzecz tego żółtego. Co prawda prowokowały mnie do tego bonusy na koniec dwóch początkowych tur za właśnie takie apgrejdowanie, ale to żadne usprawiedliwienie. Nieprzewidujący, dałem się złapać w pułapkę jak dziecko. W efekcie duży środek gry stałem w miejscu, pławiąc się w kasie po sufit i cierpiąc okrutnie z braku białego, a i do tego moja rasa nie była mocna w magii mocy (miałem tych gajodetów - co to bonusują za budowanie na różnorodnych typach planet i na starcie miałem jeden poziom wyżej na torze tańszego terraformowania). Na zakończenie Ania ze Staszkiem mocno z przodu, ja w tyle, co kolejkę pasowałem jako pierwszy, mając niewiele do zrobienia, no a rund tylko sześć, bodajże. Trzeba przyznać gra bardzo dobra, na pierwszy rzut oka sympatyczniejsza niż TM. Dzięki Aniu na przytarganie i nauczkę - jesteś super.
Na drugą planszę poszedł familijny surwajwny Eskejp z Atlantisa. Szkoda, że nie skończyliśmy. W sumie gra oparta na prostym pomyśle (do przekonania się jeszcze czy nie za prostym), a frajda grania jest, no i cenny element pamięciowy. W sumie jakby ktoś miał młodziaki w domu albo jakieś obce poza domem to jedna z fajniejszych propozycji na prezent.
A na początek, czekając na Anię, poszedł jeszcze niedokończony Ascension ze Staszkiem, ale średnio mi podszedł. Przyzwyczajony jestem do większej szkodliwości czynu w stosunku do przeciwnika w tego typu tytułach. Tutaj było w zasadzie nijako i bardzo mało szkodzenia sobie - w sumie jak się zastanowić to dobre dla mnie do pogrania z jakimś wyjadaczem - moje karty mniej podatne tu na wyjadanie.
Wielkie dzięki za wczoraj. Dwie fajne giery w jeden wieczór - czegóż chcieć więcej. Pograłbym chętnie ponownie w obie.
Staszku, wskazana dalece idącą ostrożność w starciu ze strażnikami czasu (odradzam nawet). Obyś się nie postarzał w tym procesie i abyśmy my nie osiągnęli prędkości podświetlnej wylatując na orbitę (e=mc^2) - kto z nas będzie starszy jak my wylecimy, a Ty zostaniesz?
Na drugą planszę poszedł familijny surwajwny Eskejp z Atlantisa. Szkoda, że nie skończyliśmy. W sumie gra oparta na prostym pomyśle (do przekonania się jeszcze czy nie za prostym), a frajda grania jest, no i cenny element pamięciowy. W sumie jakby ktoś miał młodziaki w domu albo jakieś obce poza domem to jedna z fajniejszych propozycji na prezent.
A na początek, czekając na Anię, poszedł jeszcze niedokończony Ascension ze Staszkiem, ale średnio mi podszedł. Przyzwyczajony jestem do większej szkodliwości czynu w stosunku do przeciwnika w tego typu tytułach. Tutaj było w zasadzie nijako i bardzo mało szkodzenia sobie - w sumie jak się zastanowić to dobre dla mnie do pogrania z jakimś wyjadaczem - moje karty mniej podatne tu na wyjadanie.
Wielkie dzięki za wczoraj. Dwie fajne giery w jeden wieczór - czegóż chcieć więcej. Pograłbym chętnie ponownie w obie.
Staszku, wskazana dalece idącą ostrożność w starciu ze strażnikami czasu (odradzam nawet). Obyś się nie postarzał w tym procesie i abyśmy my nie osiągnęli prędkości podświetlnej wylatując na orbitę (e=mc^2) - kto z nas będzie starszy jak my wylecimy, a Ty zostaniesz?