Elfenland (Alan R. Moon)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
garg
Posty: 4486
Rejestracja: 16 wrz 2009, 15:26
Lokalizacja: Warszawa/Zielonka
Has thanked: 1446 times
Been thanked: 1103 times

Re: Elfenland

Post autor: garg »

Grałem strasznie dawno, więc wspomnienia mam nieco zatarte, ale nie ma przypadkiem w tej grze silnej negatywnej interakcji? Tak mi coś chodzi po głowie, tylko nie jestem pewien, czy dobrze kojarzę.
Mam / Sprzedam/wymienię
(Może nie wystawiłem, ale też chętnie wymienię)

Najstarszy offtop świata: Ceterum censeo Carthaginem esse delendam ;-)
Awatar użytkownika
Leser
Posty: 1751
Rejestracja: 22 lut 2009, 23:38
Lokalizacja: pod - Warszawa
Has thanked: 574 times
Been thanked: 1437 times

Re: Elfenland

Post autor: Leser »

garg pisze: 18 kwie 2020, 09:17 Grałem strasznie dawno, więc wspomnienia mam nieco zatarte, ale nie ma przypadkiem w tej grze silnej negatywnej interakcji? Tak mi coś chodzi po głowie, tylko nie jestem pewien, czy dobrze kojarzę.
Całkowicie zależy to od graczy. Jak najbardziej jest pole do mocno złośliwych zagrań.
I rozjarzam się na mgnienie w uśmiechu z tych, co to trzeba mieć ten polor we krwi, żeby zmieścić bez pośpiechu pozdrowienie mimo energicznego pośpiechu przecież.
Awatar użytkownika
Legun
Posty: 1802
Rejestracja: 20 wrz 2005, 19:22
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 78 times
Been thanked: 167 times

Re: Elfenland

Post autor: Legun »

garg pisze: 18 kwie 2020, 09:17 Grałem strasznie dawno, więc wspomnienia mam nieco zatarte, ale nie ma przypadkiem w tej grze silnej negatywnej interakcji? Tak mi coś chodzi po głowie, tylko nie jestem pewien, czy dobrze kojarzę.
Jest opcja rzucania przeszkód na drogi, lecz - jak rozumiem - nie jest obowiązkowa. Każdy z graczy ma tylko jedną taką opcję na całą grę. W TTRE też możesz złośliwie blokować komuś kluczowe odcinki, odbierając szansę na najdłuższą linię, lecz nie jest to istota gry. Może też chyba być tak, że jak się człowiek zorientuje, jakie kto zbiera karty i dokąd zmierza, to można gdzieś tam komuś coś utrudnić, lecz na podstawie lektury reguł nie wydaje mi się, żeby to miało większy sens. Pewnie się mylę, lecz to może być tak jak z Carcassonne czy Kingdomino - może być łatwiej zaszkodzić sobie, niż innym.
Najlepsze gry to te, w które wygrywa się dzięki wybitnej inteligencji, zaś przegrywa przez brak szczęścia...
Awatar użytkownika
Leser
Posty: 1751
Rejestracja: 22 lut 2009, 23:38
Lokalizacja: pod - Warszawa
Has thanked: 574 times
Been thanked: 1437 times

Re: Elfenland

Post autor: Leser »

Niektóre środki transportu są skuteczne na jakimś rodzaju terenu, a na innym nie. W końcowej fazie gry widać dość wyraźnie, kto dokąd zmierza. Podstawienie przeciwnikowi kiepskiego środka transportu jest bolesne, nawet wtedy, gdy dysponuje on odpowiednimi kartami.
I rozjarzam się na mgnienie w uśmiechu z tych, co to trzeba mieć ten polor we krwi, żeby zmieścić bez pośpiechu pozdrowienie mimo energicznego pośpiechu przecież.
Awatar użytkownika
Legun
Posty: 1802
Rejestracja: 20 wrz 2005, 19:22
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 78 times
Been thanked: 167 times

Re: Elfenland (Alan R. Moon)

Post autor: Legun »

Gra jest do dostanie w Niemczech i pewnie ją zakupię, gdy tylko będzie to możliwe. Dziś pewnie wypróbują ją na BGA. Mam tylko jeszcze pytanie o skalowanie się gry. Najciekawszy dla mnie element - możliwość wykorzystywania żetonów podróży ustawionych przez innych graczy - oznacza, że pole manewru jest bardzo zależne od liczby graczy. W grze w 6 osób co rundę na planszy ląduje trzy razy tyle żetonów, co w grze dwuosobowej. Jak bardo to zmienia rozgrywkę?
Najlepsze gry to te, w które wygrywa się dzięki wybitnej inteligencji, zaś przegrywa przez brak szczęścia...
Aville
Posty: 254
Rejestracja: 04 paź 2016, 09:19
Been thanked: 4 times

Re: Elfenland (Alan R. Moon)

Post autor: Aville »

Powiem tak - Elfenland (i Elfenroads tak samo) skaluje się bardzo słabo na 2 osoby, zdecydowanie lepiej działa na 4+. Gdzieś na bga jest bardzo fajny wariant na 2 osoby, który z tego co pamiętam naprawiał ten aspekt.
Gry w Bibliotece
Posty: 148
Rejestracja: 07 cze 2017, 09:54

Re: Elfenland (Alan R. Moon)

Post autor: Gry w Bibliotece »

Mam ten wariant w prywatnej instrukcji do Elfenroads ;) Jakby ktoś chciał - https://i.ibb.co/WVsTJD1/Elfenland-12.jpg

No i nie wiem, jaką wersję kupisz, ale polecam grać zgodnie z zasadami tego nowego wydania, Elfenroads - zmienia się liczba rund na pewno i chyba coś jeszcze, polecam.
Gry w Bibliotece - blog planszówkowo-książkowy
Ostatnie wpisy: Burano
Coimbra
Abyss: Lewiatan
Awatar użytkownika
Legun
Posty: 1802
Rejestracja: 20 wrz 2005, 19:22
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 78 times
Been thanked: 167 times

Re: Elfenland (Alan R. Moon)

Post autor: Legun »

Dzięki za to tłumaczenie. Czy dobrze rozumiem, że to, że gra trwa tylko 3 rundy, zaś granie czterech jest opcjonalne, to są właśnie te reguły z Elfenroad? Czy byłaby szansa dostać całe takie prywatne tłumaczenie reguł?
Co do wariantu na 2 osoby, to rzeczywiście komplikuje on zabawę ponad wszelką miarę i do nauki gry się zupełnie nie nadaje. Lecz rozumiem, że na 3 osoby gra jakoś ujdzie, choć bez szału. Czy na 6 osób nie jest za ciasno? A może właśnie za łatwo, bo w każdej rundzie więcej dróg obstawionych jest żetonami a sama obecność innych graczy w niczym nie przeszkadza?
Najlepsze gry to te, w które wygrywa się dzięki wybitnej inteligencji, zaś przegrywa przez brak szczęścia...
Awatar użytkownika
Legun
Posty: 1802
Rejestracja: 20 wrz 2005, 19:22
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 78 times
Been thanked: 167 times

Re: Elfenland (Alan R. Moon)

Post autor: Legun »

Zagrałem dwa partie na BGA - jedną, trzyosobową, musiałem przerwać pod 3 rundach. Przy drugiej udało się skompletować tylko dwuosobowy skład, lecz chciałem już to wreszcie spróbować. Generalne wrażenia bardzo pozytywne, poza dwoma aspektami:
1) Rzeczywiście 4 runda zmienia charakter rozgrywki i zupełnie nie pasuje do trzech wcześniejszych. Grając ze znajomymi można się jednak umawiać na zakończenie za obopólną zgodą po 3 rundzie.
2) Żetony przeszkód też wyglądają jak z innej bajki - czynią grę zupełnie losową. Jeśli ktoś podrzuci mi taki żeton w takim miejscu, gdzie i tak mam zapasową kartę, do której nie mogłem dopasować żetonu transportu, to w niczym mi to nie przeszkadza. Jeśli jednak ktoś mi to dorzuci na pierwszym polu zaplanowanej trasy w drugim etapie, zaś takiego zapasowego żetonu nie mam, to mogę od razu poddać grę. Znów - ze znajomymi można zrobić hołmrula, że ich nie używamy i tyle.

Wygląda też na to, że im więcej osób, tym lepiej.
Najlepsze gry to te, w które wygrywa się dzięki wybitnej inteligencji, zaś przegrywa przez brak szczęścia...
Awatar użytkownika
Legun
Posty: 1802
Rejestracja: 20 wrz 2005, 19:22
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 78 times
Been thanked: 167 times

Re: Elfenland (Alan R. Moon)

Post autor: Legun »

Ściągnąłem grę z Niemiec i jestem po pierwszej partii (4 osoby, 3 rundy, bez znaczników blokad). Bardzo się spodobało zarówno moim dziewczynom, jak i mnie. W takim wariancie jest bardzo dużo kombinowania, nigdy nie ma poczucia frustracji i jakoś nikomu nie przyszło do głowy, żeby komuś coś celowo psuć - choć oczywiście raz za razem ktoś komuś wchodzi w drogę, zaś innemu coś mimowolnie ułatwia. Doszło też do przypadku wymiany uprzejmości z obustronną korzyścią. Mapa jest ładna i czytelna, z kartami jest ciut gorzej, lecz powinno dać się przyzwyczaić. Ukryte cele dają pole do urozmaicenia rozgrywki, tak jak bonusy w Kingdomino-Giganci. Jednym słowem - kapitalna gra rodzinna z mapą i korelacyjną interakcją.
Moje córki były tylko zszokowane, że to Gra Roku 1998 - "Taka stara? To przecież przed naszym urodzeniem..." ;).
Najlepsze gry to te, w które wygrywa się dzięki wybitnej inteligencji, zaś przegrywa przez brak szczęścia...
ODPOWIEDZ