A Few Acres of Snow (Martin Wallace)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
jax
Posty: 8128
Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 79 times
Been thanked: 252 times

Re: A Few Acres of Snow (Martin Wallace)

Post autor: jax »

rastula pisze: 02 mar 2021, 22:00 przyjął sluszne założenie, że gry mu stratują użytkownicy :). osobiście chcialbym wiecej takich nieogarniętych twórców na rynku.
stratują a nawet stestują :)

--

a London i Brass to akurat bardzo przemyślane projekty (niekoniecznie sprzed okresu, powiedzmy, 'zaćmień umysłowych' ale stworzone w, powiedzmy, przebłyskach)

co do zwracania uwagi na opinie o Wallace'ie to są trzy ścieżki: olać je, przyjąć je, stestowac samemu co najmniej 20 (a najlepiej z 30) wynalazków Wallace'a i powiedzieć że to bullshit/prawda...
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
Uncle_Grga
Posty: 561
Rejestracja: 30 lis 2019, 12:07
Has thanked: 86 times
Been thanked: 284 times

Re: A Few Acres of Snow (Martin Wallace)

Post autor: Uncle_Grga »

Trzecia ścieżka brzmi sensownie, choć rozmach testow nieco "przeraża". Myślę, że pozostanę przy kilku..
Awatar użytkownika
rastula
Posty: 10023
Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 1277 times
Been thanked: 1309 times

Re: A Few Acres of Snow (Martin Wallace)

Post autor: rastula »

cóż, Martin postanowił żyć z gier zanim to było modne, więc musiał wydawać sporo, co oczywiście zaowocowało kilkoma grami średnimi i zapewne kilkoma kupami (ktorych osobiście nie znam). Za to , co rzadkie ,robi gry euro z fajnymi, historycznymi tematami (jest historykiem) i mnie osobiście to podoba się bardziej niż fakt, że nie używa do nich excella a nawwt oszczędza na testerach. Moje życie z grami nie polega na śrubowaniu wyników i szukaniu perfekcyjnych balansów. Zresztą przy zalewie rynku grami, uwazam, że historie o mega testach i latach balansowania to można do księgi klechd zapisać... kopanie Wallacea, jest po prostu elementem kultury BGG :)...

ps. oczywiście cechy charakteru MW i np jego wojny z wydawcami wizerunkowo mu nie pomagają...ale oddzielmy dzieło od twórcy :)
solkan
Posty: 239
Rejestracja: 05 lut 2010, 15:29
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 13 times
Been thanked: 3 times

Re: A Few Acres of Snow (Martin Wallace)

Post autor: solkan »

Tyrek pisze: 02 mar 2021, 18:04
solkan pisze: 02 mar 2021, 17:46 Gdybyś nawet natrafił na tę strategię, to jest drobna i bardzo łatwa do wprowadzenia modyfikacja zasad, która skutecznie balansuje tę jedną strategię - poza nią gra jest znakomicie zbalansowana.
Solkan, masz na myśli modyfikacje, która uniemożliwia dobranie karty po tym jak skończy się deck?

Pytam z ciekawości, bo takich drobnych modyfikacji latało w internecie sporo i finalnie już nie pamietam, które z nich warto było wprowadzić do gry.

Co do tej strategii - samo jej poznanie nie wystarczy - trzeba jeszcze mieć umiejetność wyegzekwować plan bez zacięcia ;-)
Spoiler:
Uncle_Grga
Posty: 561
Rejestracja: 30 lis 2019, 12:07
Has thanked: 86 times
Been thanked: 284 times

Re: A Few Acres of Snow (Martin Wallace)

Post autor: Uncle_Grga »

rastula pisze: 02 mar 2021, 22:37 cóż, Martin postanowił żyć z gier zanim to było modne, więc musiał wydawać sporo, co oczywiście zaowocowało kilkoma grami średnimi i zapewne kilkoma kupami (ktorych osobiście nie znam). Za to , co rzadkie ,robi gry euro z fajnymi, historycznymi tematami (jest historykiem) i mnie osobiście to podoba się bardziej niż fakt, że nie używa do nich excella a nawwt oszczędza na testerach. Moje życie z grami nie polega na śrubowaniu wyników i szukaniu perfekcyjnych balansów. Zresztą przy zalewie rynku grami, uwazam, że historie o mega testach i latach balansowania to można do księgi klechd zapisać... kopanie Wallacea, jest po prostu elementem kultury BGG :)...

ps. oczywiście cechy charakteru MW i np jego wojny z wydawcami wizerunkowo mu nie pomagają...ale oddzielmy dzieło od twórcy :)
A nawet nie wiedziałem, że jest historykiem. Powiem, że po Brassie odniosłem wrażenie, że projektował go jakiś matematyczny umysł: te wszystkie przeliczania kart względem liczby graczy, podkreślenie liczby konkretnych kart w grze, itp. Przypuszczam, iż wygłoszę herezję, ale grając (i świetnie się bawiąc przy tym) nigdy tego nie przeliczam, nie sprawdzam czy dana karta już wyszła, ile nadal jest w grze.. znaczy - excel nie, i jeszcze długo, długo nie.... ;) Tym niemniej - skoro pan Wallace tego również nie robi.. tym lepiej dla mojej i jego relacji.. cenię chłopa coraz bardziej.. :wink: :lol:

Zaś przywołane przez Ciebie podejście do planszy - zdecydowanie jest mi równie bliskie, mogę podpisać się pod takim zdaniem obydwoma łapami..

O tym, że MW wojuje z wydawcami również nie wiedziałem - generalnie poza "graniem w grę" mało jestem w tym hobby. Moja obecność tutaj to szczyt zaangażowania. No jeszcze filmiki na youtube.. ale, o tym że Wallace bywa niepopularny zdążyłem się już dowiedzieć. Może nie o tym, że na BGG (też), ale tu u nas lokalnie.. ostatnio np. panowie z Gradania (nawiasem mowiąc, spoko content) w podkaście o Galakcie chyba deklarowali, iż dla nich właśnie Wallace skończył się, nim się zaczął (w dużym uproszczenie :wink: ). Ale jak powiadam - element ocenny/opiniotwórczy w materiałach/postach o planszówkach ma dla mnie mniejsze znaczenie. W końcu de gustibus non disputandum est.. :roll:

@solkan - na razie w mojej przygodzie z AFAOS będę uprawiał.. wczesne średniowiecze - czytaj przemyślane, dalekosiężne plany niet. Jeżeli kiedykolwiek wpadłbym na jakieś bardziej zaawansowane strategie, i nieopatrznie odkrył ideę tej przegiętej strategii - wówczas podążę za Twoją radą. Ale szczerze, wątpię bym wspiął się na taki level.. często zostaję w strategicznych rozgrywkach na poziomach "rookie". I zupełnie mi to nie przeszkadza - nie lubię spinki w rozrywce.. 8)

ps. zacząłem przekopywać watek od początku. Wprawdzie po kilku stronach odpadłem, ale widzę, że gra od samego swojego (jakże zamierzchłego) początku budziła spore emocje.. :lol: I dobrze. A i przyznam, że dobrze się czyta jeden wątek - bez obecnego podziału: tu o grze, tam zasady, tu o wydawnictwie a jeszcze tam o autorze. Rozumiem - rozmiar ma znaczenie ;) i że zmiany wymusiła chęć nadania porządku przy rosnącej liczbie użytkowników, ale tamta formuła dla mnie przynajmniej jest wygodniejsza.. i można se popisać o pierdołach, bez ryzyka, że posty polecą gdzieś jako off-top. Bo ten wątek to własnie taki jeden (przyjemny) off top pod wezwaniem Akrów i Wallace'a..

ps.II. Skłamałem chyba z tym zaangażowaniem - Ostatnio kupiłem: 1) pierwszą grę z KS, 2) pierwszą używaną grę od użytkownika z forum (właśnie AFAOS). Great success. :wink: Znaczy - rozwijam się planszówkowo, a moje zaangażowanie stale rośnie.. :roll:
ODPOWIEDZ