Zniechęcenie dziecka (i dorosłych) do gier- koniec pewnego etapu?

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
litk
Posty: 874
Rejestracja: 30 lip 2018, 14:14
Has thanked: 183 times
Been thanked: 129 times

Re: Zniechęcenie dziecka do gier- koniec pewnego etapu?

Post autor: litk »

Ewentualnie edukacja domowa, ale to też może nieść różne potencjalne problemy społeczne+nie kazdy sobie może na to pozwolic. Nie podoba mi sie jak szkoła obecnie wygląda, ale nie wiem czy nauka domowa to jest tak swietne rozwiazanie, choc na pewno często lepsze pod wieloma względami niz to co serwuje obecny system edukacji i szkolni rówieśnicy.
Owszem, że każdy może sobie pozwolić na edukację domową, to kwestia wyboru. Z reguły jednak jest tak, że większość woli zrzucać odpowiedzialność za wychowanie swoich dzieci, obcym - szkoła, opiekunki, dziadki bo bardziej liczy się dobro ekonomiczne.
Awatar użytkownika
garg
Posty: 4599
Rejestracja: 16 wrz 2009, 15:26
Lokalizacja: Warszawa/Zielonka
Has thanked: 1575 times
Been thanked: 1148 times

Re: Zniechęcenie dziecka do gier- koniec pewnego etapu?

Post autor: garg »

litk pisze: 30 lis 2022, 12:27
Ewentualnie edukacja domowa, ale to też może nieść różne potencjalne problemy społeczne+nie kazdy sobie może na to pozwolic. Nie podoba mi sie jak szkoła obecnie wygląda, ale nie wiem czy nauka domowa to jest tak swietne rozwiazanie, choc na pewno często lepsze pod wieloma względami niz to co serwuje obecny system edukacji i szkolni rówieśnicy.
Owszem, że każdy może sobie pozwolić na edukację domową, to kwestia wyboru. Z reguły jednak jest tak, że większość woli zrzucać odpowiedzialność za wychowanie swoich dzieci, obcym - szkoła, opiekunki, dziadki bo bardziej liczy się dobro ekonomiczne.
Nauczanie w domu nie jest idealne i też niesie ze sobą pewne problemy. Np. dzieci gorzej się socjalizują, bo nie mają treningu w klasie. Oczywiście jeśli rodzina jest liczna, to nie ma to takiego znaczenia, tylko wtedy jak ogarnąć nauczanie kilkorga dzieci równocześnie?

Dlatego pisanie, że ktoś wysyła dzieci do szkoły, bo liczy się dla niego tylko dobro ekonomiczne, jest MOCNO nieuzasadnione i upraszczające.
Mam / Sprzedam/wymienię
(Może nie wystawiłem, ale też chętnie wymienię)

Najstarszy offtop świata: Ceterum censeo Carthaginem esse delendam ;-)
ponika
Posty: 535
Rejestracja: 01 sty 2019, 17:25
Lokalizacja: Zagranica
Has thanked: 233 times
Been thanked: 447 times

Re: Zniechęcenie dziecka do gier- koniec pewnego etapu?

Post autor: ponika »

litk pisze: 30 lis 2022, 12:27 To znaczy co innego, że to nie są odpowiedni rówieśnicy, jeśli jedyne o czym można rozmawiać to o youtubie, czy telewizji. (...)
Ewentualnie edukacja domowa
Czyli świadomie chcesz wychować człowieka, który będzie miał problem z nawiązywaniem kontaktów ala "smalltalk", do któego przylgnie łatka dziwaka wychowanego na bajkach z lat 90tych, który nie pozna różnych aktywności, bo jego rodzicom wydają się dziwaczne i obrzydliwie nowoczesne? Muzykę też dobierasz? A książki? Gitara elektryczna do gry będzie ok, czy jednak akordeon musi starczyć? I tak - świadomi wchodzę w rejony w których kontrasty zaczynają być karykaturalne, właśnie po to, żeby ci pokazać dziaderskośc twoich poglądów.
Ewidentnie nie rozumiesz, że nie wiesz co jest modne i świadomie odcinasz dzieci od czegoś, co może być ważne w ich życiu plus na dzień dobry dajesz im łatkę dziwaka. A w szkole pozbyć się takiej łatki jest prawie niemożliwe.

PS. sam mogłeś dyskutować o Gumisiach z kolegami w podobnym wieku? Czy rodzice wychowywali cię według porządnych wartości, na Jacku i Agatce?
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5604
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1159 times
Been thanked: 1816 times
Kontakt:

Re: Zniechęcenie dziecka do gier- koniec pewnego etapu?

Post autor: BOLLO »

Blue pisze: 30 lis 2022, 12:11
litk pisze: 30 lis 2022, 11:23
Dzieci rozmawiają o tym co widziały na youtube albo w telewizji to nie będą gadać z osobą która w ogóle nie wie o co chodzi. Jeśli dziecko nie ma wspólnych tematów z rówieśnikami to znaczy, że rodzice hodują dziwoląga
To znaczy co innego, że to nie są odpowiedni rówieśnicy, jeśli jedyne o czym można rozmawiać to o youtubie, czy telewizji.
Powodzenia w szukaniu szkoły i klasy, w której będziesz miał dzieciaki niezainteresowane tym co robi większość dzieciaków... chyba że miałeś farta. Ewentualnie edukacja domowa, ale to też może nieść różne potencjalne problemy społeczne+nie kazdy sobie może na to pozwolic. Nie podoba mi sie jak szkoła obecnie wygląda, ale nie wiem czy nauka domowa to jest tak swietne rozwiazanie, choc na pewno często lepsze pod wieloma względami niz to co serwuje obecny system edukacji i szkolni rówieśnicy.
Nie ma takiej szkoły o ile nie są to dzieci wyselekcjonowane przez jakieś wstepne procesy zapisowe. Moje nie chodzą do "państwówki" a i tak nauczyły się przeklinać oglądać porno, pytać o działanie narkotyków itd. Czy to złe? Uważam że nie i jest to wkalkulowane w nasze wchodzenie w dorosłość i uczenie się życia takim jakie jest. To od nas rodziców jedynie zależy to co z tym zrobimy. Czy umiemy z 12latnim synem bez żenady porozmawiać że w filmach porno jest wiele kłamstwa, że używki dają złudne poczucie fajności a alkohol jest dosłownie TRUCIZNĄ....o papierosach nawet już nie wspomnę. Chociaż te ostatnie to bardo trudno dzieciom tłumaczyć skoro osób palących jest mam wrażenie zdecydowanie mniej a takie autorytety jak lekarz/ksiądz/profesor widzi się z fajką w ustach....no i teraz jeszcze te zapachowe EPY. Nie jest lekko być w tych czasach dobrym rodzicem. Ale nasi ojcowie chyba to samo mówili o nas czyż nie? :mrgreen:
litk
Posty: 874
Rejestracja: 30 lip 2018, 14:14
Has thanked: 183 times
Been thanked: 129 times

Re: Zniechęcenie dziecka do gier- koniec pewnego etapu?

Post autor: litk »

Nauczanie w domu nie jest idealne i też niesie ze sobą pewne problemy. Np. dzieci gorzej się socjalizują, bo nie mają treningu w klasie. Oczywiście jeśli rodzina jest liczna, to nie ma to takiego znaczenia, tylko wtedy jak ogarnąć nauczanie kilkorga dzieci równocześnie?
Wiesz to z autopsji? Znasz tego typu dzieci, które kończyły w taki sposób edukację? Czy po prostu sobie tak to wyobrażasz?
Czyli świadomie chcesz wychować człowieka, który będzie miał problem z nawiązywaniem kontaktów ala "smalltalk"
Masz dar jasnowidzenia tego kim będą moje dzieci gdy dorosną? Czy znowu to kwestia imaginacji?
Ewidentnie nie rozumiesz, że nie wiesz co jest modne
Moda to ostatnia rzecz na świecie którą chciałbym się kierować w życiu. :lol: Natomiast zdecydowanie wiem, co robić, aby rozwój świadomości nie szedł właśnie w takim kierunku. Tym bardziej decydując się na taki krok tzn. uczyć dzieci poza systemem, muszę to wiedzieć bo mi zależy i to się nazywa odpowiedzialność, a nie wyobrażać sobie.
Moje nie chodzą do "państwówki" a i tak nauczyły się przeklinać oglądać porno, pytać o działanie narkotyków itd. Czy to złe? Uważam że nie i jest to wkalkulowane w nasze wchodzenie w dorosłość i uczenie się życia takim jakie jest.
Zgadza się, nie uniknie się wielu rzeczy, ale ja uważam, że im później tym lepiej, im dłużej młody człowiek będzie z dala od patologii tym mniejszy damage dostanie jego rozwój psychiczny.
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5604
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1159 times
Been thanked: 1816 times
Kontakt:

Re: Zniechęcenie dziecka do gier- koniec pewnego etapu?

Post autor: BOLLO »

litk pisze: 30 lis 2022, 13:53 Zgadza się, nie uniknie się wielu rzeczy, ale ja uważam, że im później tym lepiej, im dłużej młody człowiek będzie z dala od patologii tym mniejszy damage dostanie jego rozwój psychiczny.
Tyle tylko ze patologii nie ominiesz. Ona jest wszędzie , w domach, w szkołach . na placach zabaw, w kosciele, w pracy...tu na forum. :mrgreen:
Coraz częściej utożsamiam się z głównym bohaterem z filmy "Dzień Świra". Bardzo bliska mi osoba.....niestety.
litk
Posty: 874
Rejestracja: 30 lip 2018, 14:14
Has thanked: 183 times
Been thanked: 129 times

Re: Zniechęcenie dziecka do gier- koniec pewnego etapu?

Post autor: litk »

Tyle tylko ze patologii nie ominiesz.
Nie napisałem, żeby całkowicie ominąć. Chodziło mi o to, że np. gdy dziecko zbyt wcześnie zetknie się z pornografią, rozwój psychiczny może dostać damage, który może zarzutować na jego przyszłym zachowaniu seksualnym. Nie na darmo przecież są te wszystkie oznaczenia co do wieku, na produktach, czy treściach cyfrowych. W warunkach reżimowej edukacji przecież jest do tego powszechny dostęp.
toblakai
Posty: 1416
Rejestracja: 19 mar 2014, 13:57
Has thanked: 318 times
Been thanked: 330 times

Re: Zniechęcenie dziecka do gier- koniec pewnego etapu?

Post autor: toblakai »

Jeżeli chodzi o oznaczenia treści cyfrowych to tutaj też nie jest kolorowo. PEGI i ESRB ma powiązania z dużymi korporacjami. Były przypadki utrzymywania oznaczeń na niskim poziomie pomimo znajdujacych sie w grach treści przeznaczonych dla starszych graczy. Polecam się też zapoznać z tym jak takie przydzielanie oznaczenia wygląda od kuchni - oni tych gier nawet nie uruchamiają 😆
Awatar użytkownika
citmod
Posty: 716
Rejestracja: 11 gru 2014, 15:50
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 103 times
Been thanked: 103 times

Re: Zniechęcenie dziecka do gier- koniec pewnego etapu?

Post autor: citmod »

Może jakiś mod przenieść cały ten żałosny off top dwóch smutnych panów, których dzieciom współczuje, na temat tego jakie to telewizja i komputer mają zabójczy wpływ na dzieci? Jeden z nich zaczął swój odlot już jak napisał, że przecież nie będzie grał z dziewczynkami w Deepmadness czy Tash-Kalar (#facepalm), ale niestety wtedy jeszcze w miarę trzymał się tematu. Teraz natomiast od kilku postów to już jakiś kompletny off top nie mający nic wspólnego ani z tematem, ani w ogóle z grami planszowymi.
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5604
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1159 times
Been thanked: 1816 times
Kontakt:

Re: Zniechęcenie dziecka do gier- koniec pewnego etapu?

Post autor: BOLLO »

citmod pisze: 30 lis 2022, 15:10 Jeden z nich zaczął swój odlot już jak napisał, że przecież nie będzie grał z dziewczynkami w Deepmadness czy Tash-Kalar (#facepalm), ale niestety wtedy jeszcze w miarę trzymał się tematu. Teraz natomiast od kilku postów to już jakiś kompletny off top nie mający nic wspólnego ani z tematem, ani w ogóle z grami planszowymi.
Rozumiem że nie masz problemu z tym żeby twoja córka (6lat) grała w DeepMadness...spoko twoje wychowanie, Ja wolę poczekać z takimi grami.
Awatar użytkownika
citmod
Posty: 716
Rejestracja: 11 gru 2014, 15:50
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 103 times
Been thanked: 103 times

Re: Zniechęcenie dziecka do gier- koniec pewnego etapu?

Post autor: citmod »

BOLLO pisze: 30 lis 2022, 15:27
citmod pisze: 30 lis 2022, 15:10 Jeden z nich zaczął swój odlot już jak napisał, że przecież nie będzie grał z dziewczynkami w Deepmadness czy Tash-Kalar (#facepalm), ale niestety wtedy jeszcze w miarę trzymał się tematu. Teraz natomiast od kilku postów to już jakiś kompletny off top nie mający nic wspólnego ani z tematem, ani w ogóle z grami planszowymi.
Rozumiem że nie masz problemu z tym żeby twoja córka (6lat) grała w DeepMadness...spoko twoje wychowanie, Ja wolę poczekać z takimi grami.
Mam problem, bo nie zachęcałbym córki, żeby grała w słabą grę. :lol:
Nie zasłaniaj się też teraz wiekiem, bo wcześniej ewidentnie napisałeś to w taki sposób, że nieistotne było ile mają lat, tylko kluczowe było że są dziewczynkami. No ale spoko samemu spędzać pół życia spamując posty na forum gier planszowych jest ok, ale dzieci to przy kontakcie z ekranem staną się tępymi zombie a już żeby można było się czegoś nauczyć z filmów czy gier to przecież w ogóle herezja. :roll:

Nie mam zamiaru dalej z Tobą rozmawiać, bo mam ciekawsze zajęcia, jak chociażby obejrzeć wspólnie z córką bajkę (albo patrzeć jak schnie farba na ścianie), niż dyskutować z kimś kto lubuje się w wypisywaniu postów (o typowo internetowej próbie odwrócenia kota ogonem nie wspomne...) i próbuje za wszelką cenę zaistnieć w jakimś mikro światku polskich graczy planszowych. Niech to po prostu w końcu jakiś mod przesunie/usunie...
Awatar użytkownika
Curiosity
Administrator
Posty: 8918
Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 2817 times
Been thanked: 2500 times
Kontakt:

Re: Zniechęcenie dziecka do gier- koniec pewnego etapu?

Post autor: Curiosity »

citmod pisze: 30 lis 2022, 15:10 Może jakiś mod przenieść cały ten żałosny off top
Dziękuję za zgłoszenia.
Uważam, że ton tematom nie związanym z konkretnymi grami, może nadawać autor. Zasadniczo, to wystarczy dopisać do tytułu tematu coś w rodzaju "i dorosłych" (Zniechęcenie dziecka i dorosłych do gier- koniec pewnego etapu?), żeby wszystko było on-top.

Co też uczyniłem.
Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Xyhoo
Posty: 211
Rejestracja: 13 lis 2021, 18:34
Has thanked: 360 times
Been thanked: 179 times

Re: Zniechęcenie dziecka do gier- koniec pewnego etapu?

Post autor: Xyhoo »

BOLLO pisze: 29 lis 2022, 14:24
może jestem staroświecki albo wręcz zwyrodniały dla swoich dzieci (bo takie określenia też słyszałem) ale nie wyobrażam sobie żeby moje dzieci siedziały non stop przed TV i oglądany CartoonN. Lub starszy syn zaszywał się w swoim pokoju słuchawki na uszy i młócenie po sieci. A mam takich znajomych i moje dzieci to widzą i potrafią powiedzieć że tata Piotrka jest fajny bo pozwala im się odmóżdżać całe dnie w kolorowych ekranach.

Ja trochę żyłem w cyberświecie i z perspektywy lat uważam że to jest bardzo niebezpieczne i niepotrzebne. Ciekawe, na pewno obszar do zbadania i w jakimś stopniu do explorowania ale zdecydowanie nie do życia. Aktualne bajki dla małych dzieci mnie przerażają. Już nie wspomnę o tych pełnometrażowych co mi dorosłemu ryją beret (są wyjątki oczywiście pozytywne).
Bollo, od dwóch lat piszesz po 4 posty dziennie na tym forum, oglądasz bardzo dużo youtube, kupujesz gier na kilogramy, robisz własne, nagrywasz filmiki, mi to wygląda na twoją obsesję. Z tego co kojarze mowisz ze grasz glownie domowo. Stawiam, ze naciskasz na domowników. Nie dziwne, że dzieci nie chcą grać skoro te gry to większość twojego życia i masz do nich niezdrowy stosunek. Wszędzie widzisz zagrożenia, a nie widzisz, że wpadłeś w coś naprawdę brzydkiego?
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5604
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1159 times
Been thanked: 1816 times
Kontakt:

Re: Zniechęcenie dziecka do gier- koniec pewnego etapu?

Post autor: BOLLO »

Xyhoo pisze: 30 lis 2022, 20:41
BOLLO pisze: 29 lis 2022, 14:24
może jestem staroświecki albo wręcz zwyrodniały dla swoich dzieci (bo takie określenia też słyszałem) ale nie wyobrażam sobie żeby moje dzieci siedziały non stop przed TV i oglądany CartoonN. Lub starszy syn zaszywał się w swoim pokoju słuchawki na uszy i młócenie po sieci. A mam takich znajomych i moje dzieci to widzą i potrafią powiedzieć że tata Piotrka jest fajny bo pozwala im się odmóżdżać całe dnie w kolorowych ekranach.

Ja trochę żyłem w cyberświecie i z perspektywy lat uważam że to jest bardzo niebezpieczne i niepotrzebne. Ciekawe, na pewno obszar do zbadania i w jakimś stopniu do explorowania ale zdecydowanie nie do życia. Aktualne bajki dla małych dzieci mnie przerażają. Już nie wspomnę o tych pełnometrażowych co mi dorosłemu ryją beret (są wyjątki oczywiście pozytywne).
Bollo, od dwóch lat piszesz po 4 posty dziennie na tym forum, oglądasz bardzo dużo youtube, kupujesz gier na kilogramy, robisz własne, nagrywasz filmiki, mi to wygląda na twoją obsesję. Z tego co kojarze mowisz ze grasz glownie domowo. Stawiam, ze naciskasz na domowników. Nie dziwne, że dzieci nie chcą grać skoro te gry to większość twojego życia i masz do nich niezdrowy stosunek. Wszędzie widzisz zagrożenia, a nie widzisz, że wpadłeś w coś naprawdę brzydkiego?
Oj bardzo się minąłeś z prawdą i takie nieprawdziwe osądy mogą być bardzo krzywdzące. Nie było u mnie w domu nigdy sytuacji żebym jakkolwiek naciskał na granie. Ba... byłem jedyną osobą która wielokrotnie grania odmawiała ze względu na obowiązki jakie mam poza główną pracą. Co do reszty to chyba nie jest tajemnicą że planszówki lubię i jest to moja aktualnie największa pasja więc dzielenie się swoimi przemyśleniami na forum, czy to nagrywając filmy, spotykanie się, robienie własnych gier to chyba rzecz normalna? Różnie ludzie postrzegają własne pasje. Aha i jeszcze jedno, wbrew pozorom strzelam że po mimo tego wszystkiego jestem JEDYNĄ osobą na tym forum która ma w ciągu miesiąca najmniej zagranych partii i nie mam z tym problemu.
Xyhoo
Posty: 211
Rejestracja: 13 lis 2021, 18:34
Has thanked: 360 times
Been thanked: 179 times

Re: Zniechęcenie dziecka (i dorosłych) do gier- koniec pewnego etapu?

Post autor: Xyhoo »

Nie musisz grać żeby być uzależnionym od planszówek. Może cię to rajcować najmniej z całego hobby ale jak wiecznie chodzisz z nowymi pudlami, wypstrykujesz gry, koszulkujesz, oglądasz youtube to co twoje dzieci widzą?
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5604
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1159 times
Been thanked: 1816 times
Kontakt:

Re: Zniechęcenie dziecka (i dorosłych) do gier- koniec pewnego etapu?

Post autor: BOLLO »

Xyhoo pisze: 01 gru 2022, 13:57 Nie musisz grać żeby być uzależnionym od planszówek. Może cię to rajcować najmniej z całego hobby ale jak wiecznie chodzisz z nowymi pudlami, wypstrykujesz gry, koszulkujesz, oglądasz youtube to co twoje dzieci widzą?
Gram jedynie po 21:00 kiedy dzieci już śpią grzecznie. Gier nie wypstrykuje w domu chyba że to gry przyniesione dla dzieci to same to robią i mają w tym frajdę...na komórce nie siedzę bo i tak w pracy mon stop ekrany więc staram się nie dawać złego przykładu.
Ale po co ja to wszystko pisze...brzmi to co najmniej jakbym się bronił a doskonale wiem że nie masz racji. :mrgreen:
Awatar użytkownika
psia.kostka
Posty: 4511
Rejestracja: 02 mar 2020, 22:50
Has thanked: 528 times
Been thanked: 1190 times

Re: Zniechęcenie dziecka (i dorosłych) do gier- koniec pewnego etapu?

Post autor: psia.kostka »

"Moj ojciec jest fanatykiem planszowek?" ;)

Z jednej strony rozumiem co Xyhoo probuje powiedziec, ale z drugiej, to rodzic z hobby, ktory siedzi w domu i nawet mozna sie do niego dosiasc i pouczestniczyc, to chyba nie tak zle. A i przyjsc z trudnym zadaniem z fizyki tez mozna, bo jest pod reka. Rodzic z pasja to tez dowod dla dziecka, ze cos w tym zasmarkanym zyciu moze cieszyc, a nie tylko robota, podatki i kredyt.

W tysiacach domow polskich "hobby" ojca to garowanie w barze, klikanie na automatach hazardowych, zaleganie w tv, necie lub garazu. Nawet o wzor na objetosc walca nie ma jak zapytac :?
Szukam/Kupie: Doomtown: Reloaded, Xcom, Fanzin Sherwood #1;
#KolekcjonujeRabaty [DobraKarmaWraca][WarszawskiKolektyw][WawHub] ʕ•ᴥ•ʔ
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5604
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1159 times
Been thanked: 1816 times
Kontakt:

Re: Zniechęcenie dziecka (i dorosłych) do gier- koniec pewnego etapu?

Post autor: BOLLO »

psia.kostka pisze: 01 gru 2022, 14:20 "Moj ojciec jest fanatykiem planszowek?" ;)

Z jednej strony rozumiem co Xyhoo probuje powiedziec, ale z drugiej, to rodzic z hobby, ktory siedzi w domu i nawet mozna sie do niego dosiasc i pouczestniczyc, to chyba nie tak zle. A i przyjsc z trudnym zadaniem z fizyki tez mozna, bo jest pod reka. Rodzic z pasja to tez dowod dla dziecka, ze cos w tym zasmarkanym zyciu moze cieszyc, a nie tylko robota, podatki i kredyt.

W tysiacach domow polskich "hobby" ojca to garowanie w barze, klikanie na automatach hazardowych, zaleganie w tv, necie lub garazu. Nawet o wzor na objetosc walca nie ma jak zapytac :?
Tyle tylko że "ten ojciec" nie gra w domu w gry planszowe (no chyba że ze swoimi dziećmi) :mrgreen: Moje dzieci nie widzą mnie przy planszówce z kolegami bo to się po prostu nie wydarza. A i figurki malujemy razem jak jest okazja. A do mojej najnowszej gry wstepne grafiki zrobiła córka bo ją poprsiłęm i była widać mega dumna że taka odpowiedzialność spadła na nią.


Obrazek
mineralen
Posty: 989
Rejestracja: 01 gru 2019, 19:07
Has thanked: 584 times
Been thanked: 650 times

Re: Zniechęcenie dziecka (i dorosłych) do gier- koniec pewnego etapu?

Post autor: mineralen »

BOLLO może i ma nałóg planszówek - ale czy jest gorszy od mojego starego, który zawsze coś robił jak nie w swoim biznesie to na polu albo w warsztacie, nie spędzał ze swoimi dziećmi aktywnie czasu i tylko mnie krytykował, że gram na kompie zamiast się "wziąć do roboty". BOLLO by przynajmniej ze swoim dzieckiem zagrał w planszówkę :)
ponika
Posty: 535
Rejestracja: 01 sty 2019, 17:25
Lokalizacja: Zagranica
Has thanked: 233 times
Been thanked: 447 times

Re: Zniechęcenie dziecka (i dorosłych) do gier- koniec pewnego etapu?

Post autor: ponika »

BOLLO pisze: 01 gru 2022, 14:12 Gram jedynie po 21:00 kiedy dzieci już śpią grzecznie (...)
Tyle tylko że "ten ojciec" nie gra w domu w gry planszowe (no chyba że ze swoimi dziećmi)
To grasz, nie grasz, grasz jedynie bez dzieci czy czasem z dziećmi?
Cały ten temat założyłeś z żalu po tym, jak syn przestał z tobą grac, więc mamy przynajmniej kilka wersji tego jak to nie grasz z dziećmi i nie naciskasz.
Wspomniałeś, że syn kreatywnie podchodzi do gier - używa figurek i elementów, żeby opowiadać własne historie i bawić się z kumplami - i uważasz to za problem, bo "pan autor wymyślił zasady i się ich trzymamy". No ja tu widzę (już drugą w tym temacie) osobę, której konserwatywne poglądy przesłaniają to, co ważne dla dziecka...
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5604
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1159 times
Been thanked: 1816 times
Kontakt:

Re: Zniechęcenie dziecka (i dorosłych) do gier- koniec pewnego etapu?

Post autor: BOLLO »

ponika pisze: 01 gru 2022, 21:19
BOLLO pisze: 01 gru 2022, 14:12 Gram jedynie po 21:00 kiedy dzieci już śpią grzecznie (...)
Tyle tylko że "ten ojciec" nie gra w domu w gry planszowe (no chyba że ze swoimi dziećmi)
To grasz, nie grasz, grasz jedynie bez dzieci czy czasem z dziećmi?
Cały ten temat założyłeś z żalu po tym, jak syn przestał z tobą grac, więc mamy przynajmniej kilka wersji tego jak to nie grasz z dziećmi i nie naciskasz.
Wspomniałeś, że syn kreatywnie podchodzi do gier - używa figurek i elementów, żeby opowiadać własne historie i bawić się z kumplami - i uważasz to za problem, bo "pan autor wymyślił zasady i się ich trzymamy". No ja tu widzę (już drugą w tym temacie) osobę, której konserwatywne poglądy przesłaniają to, co ważne dla dziecka...
Przeczytałaś cały wątek czy wybiórcze zdania i złożyłaś sobie z tego według ciebie logiczny ciąg? Oczywiście że jak gram z dziećmi (przeważnie czas jest jedynie w weekendy) to gram w dzień/wieczór. Pisząc że gram po 21:00 chodziło mi o moje wyjścia do lokalu w którym się spotykam ze stałą grupą osób z którą gram. W domu nie mam możliwości na granie w takich godzinach (dzieci śpią=cisza nocna).
To jak syn gra i bawi się z kolegami/kuzynami to jego sprawa i nigdzie nie napisałem że to jest problem więc piszesz po prostu kłamstwa.
Ostatnio pożyczyłem Talizman Batman i grał na homerulsach z kuzynem nonstop 4h więc się z tego cieszyłem.
ale jak przychodzi do mnie i się pyta o zasadę to tłumaczę mu jak jest w instrukcji napisane. Co z tą informacją zrobi to oczywiście jego sprawa i nie wtrącam się do jego rozgrywek. Jeżeli natomiast gra ze mną to gra na zasadach ustalonych przez autora gry lub tych które sami ustalimy przed rozpoczęciem rozgrywki.
ponika
Posty: 535
Rejestracja: 01 sty 2019, 17:25
Lokalizacja: Zagranica
Has thanked: 233 times
Been thanked: 447 times

Re: Zniechęcenie dziecka (i dorosłych) do gier- koniec pewnego etapu?

Post autor: ponika »

BOLLO pisze: 02 gru 2022, 11:05 Przeczytałaś cały wątek czy wybiórcze zdania i złożyłaś sobie z tego według ciebie logiczny ciąg?

To jak syn gra i bawi się z kolegami/kuzynami to jego sprawa i nigdzie nie napisałem że to jest problem więc piszesz po prostu kłamstwa.
Skrót myślowy, pozwolę sobie doprecyzować. Pisałeś, że syn nie chce z tobą grać i to pewnego rodzaju problem (cały wątek zaczął się od tego), natomiast z kolegami gra chętnie, ale zauważyłeś również, że grają zupełnie nie trzymając się zasad, co w grze z tobą nie może mieć miejsca, bo skoro są zasady to trzeba ich przestrzegać i nie ma miejsca na kreatywność czy luźną zabawę. Stąd mój wniosek, że kreatywność syna (na którą przy twoim stole nie ma miejsca - i piszesz to wprost) pośrednio powoduje że przestaje z tobą grać, co z kolei odbierasz jako problem i szukasz rad jak można to zmienić.

Oczywiście uważam, że to nie jedyna przyczyna, czynników jest dużo (choćby to że dzieci mają swoje kontakty towarzyskie i to one zaczynają być najważniejsze), ale jednak rzuciło mi się to w oczy.
Zwłaszcza, że zgrywa się to z resztą twoich prezentowanych na forum poglądów, jako rodzica konserwatywnego, przestrzegającego sztywnych zasad.
Awatar użytkownika
Lopek43
Posty: 176
Rejestracja: 14 lut 2019, 13:01
Has thanked: 69 times
Been thanked: 40 times

Re: Zniechęcenie dziecka do gier- koniec pewnego etapu?

Post autor: Lopek43 »

jasiek66 pisze: 06 gru 2021, 13:21 Obawiam się, że to może być kolejny etap w jego życiu i szuka chłopak swojej drogi. Choć ziarno zostało zasiane i wróci pewnie do grania za 10-15 lat.
Dokładnie! Ale mlody człowiek ma jeszcze czas i życie przed sobą.. Wiesz ja sam miałem taki etap i to w sumie byłem dorosły (albo przynajmniej miałem dowód osobisty.. ) a mimo to :
- uczyłem się grać na wiośle.. Ojciec pokazal mi podstawy ale sprzedałem wszystko (gitara , piec). Po (ok. 15) latach wróciłem i stawiam kroki od nowa (jako hobby nic więcej ale z wymażonym Explorerem ;) doceniając że tata coś mi tam wlał do głowy (a może wręcz zaszczepił).
- zbierałem/grałem w planszówki przez kilka lat.. potem nagle cyk : sprzedałem wszystko (łącznie z krukami z kolekcji - pomyślałem że już mnie to nie kręci..nie gram, nie maluję.. w dupie z tym) Po latach trafiłem tutaj bo doceniłem wyższość gier planszowych nad grami "komputerowymi" (Jasne nadal ogrywam tytuły na plejaku albo trace czas przy Wowie jak go mam ale mimo to doceniam zajebistość planszowek i to pokazuje synowi.. póki co on gra i czasami zamiast pada do ręki woli zasiąść do planszowki).
Nawet jak coś się robi , poznaje podstawy to po latach człowiek docenia (kurła ile bym teraz dał za lekcje muzyki i naukę nut z podstawówki hehe.. albo wspominam czas przy wiośle że przecież to już mi staruszek tłumaczył i dzięki mu za to ze mnie nie olał wtedy jak marudziłem:) Także moim zdaniem fajnie że grał i poznał te klimaty dzięki Wam rodzicom i spoko myślę że jeszcze wróci do tematu jak trochę pozna innych rzeczy do życiu (to już mu się tam gdzieś odłożyło i z nim zostanie - tak mysle) . Pozdrawiam
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5604
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1159 times
Been thanked: 1816 times
Kontakt:

Re: Zniechęcenie dziecka (i dorosłych) do gier- koniec pewnego etapu?

Post autor: BOLLO »

ponika pisze: 02 gru 2022, 12:01 Pisałeś, że syn nie chce z tobą grać i to pewnego rodzaju problem (cały wątek zaczął się od tego), natomiast z kolegami gra chętnie,
Nic takiego nie napisałem....że syn gra chętnie z kolegami. Znowu pudło. Syn przestał grać w gry i to był powód na wątek.
ponika pisze: 02 gru 2022, 12:01 ale zauważyłeś również, że grają zupełnie nie trzymając się zasad, co w grze z tobą nie może mieć miejsca, bo skoro są zasady to trzeba ich przestrzegać i nie ma miejsca na kreatywność czy luźną zabawę.
No sorry ale to nie jest małe dziecko bym grał z nim na homerulsach dla spędzenia czasu przy grze bo inaczej czasu nie spedzamy. Czas z synem spedzam na dziesiatki ciekawszych zajeciach więc grając w gry uczę go przestrzegania zasad. Naginamy je jedynie kiedy oboje przed gra cos ustalimy. Nie ma opcji aby podczas grania nagle sobie grać inaczej (jak chce syn) bo to jest bezsensu i mało wychowawcze. Ale to już oczywiście moja subiektywna opinia.
ponika pisze: 02 gru 2022, 12:01 Stąd mój wniosek, że kreatywność syna (na którą przy twoim stole nie ma miejsca - i piszesz to wprost) pośrednio powoduje że przestaje z tobą grać, co z kolei odbierasz jako problem i szukasz rad jak można to zmienić.
Szukałem rad czy etap mojego syna jest normalnym zjawiskiem i dostałem na te pytanie odpowiedz. Natomiast ty próbujesz (totalnie mnie nie znając) całkowicie przeinaczyć fakty aby.....no właśnie aby co?
ponika pisze: 02 gru 2022, 12:01 Zwłaszcza, że zgrywa się to z resztą twoich prezentowanych na forum poglądów, jako rodzica konserwatywnego, przestrzegającego sztywnych zasad.
Tak, kiedy jest czas na luuuzzz w domu to jest, ale kiedy trzeba dzieci uczyć życia to są zasady. Czasem niezrozumiałe zapewne dla nich ale wierzę w to że zaowocują one w dorosłym życiu. Leviathan w swoim filmie dobrze je wypowiedział. Nie ma u mnie w domu sloganu "róbta co chceta" chociaż tak jest zdecydowanie łatwiej żyć i wiele rodziców wpada w te sidła. A później płacz i lament i pretensje do wszystkich w koło.
ODPOWIEDZ