[POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Ja wpadnę nie wcześniej niż o 18.30, a raczej w okolicach 19-tej. Dla zainteresowanych wezmę ze sobą Age of Steam, Race for the Galaxy z oboma dodatkami, Wysokie Napięcie z wszystkimi dodatkami, Days of Steam, Dominion i Dominion: Intrigue, Hab und Gut no i rzecz jasna TtA
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Ja też postaram się wpaść około 19. Być może z jeszcze jedną osobą, to byłoby nas akurat 4-ech do gry.Pjaj pisze:Ja wpadnę nie wcześniej niż o 18.30, a raczej w okolicach 19-tej. Dla zainteresowanych wezmę ze sobą Age of Steam, Race for the Galaxy z oboma dodatkami, Wysokie Napięcie z wszystkimi dodatkami, Days of Steam, Dominion i Dominion: Intrigue, Hab und Gut no i rzecz jasna TtA
Marc
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Widzę, że będzie sporo chętnych na TtA (poza forum zgłosił się jeszcze Zbychu), ale chyba trzeba się będzie podzielić (zakładam, że będzie jeszcze jakiś egzemplarz) - ja z pewnością wolałbym uniknąć gry w 4 osoby, gdyż naprawdę gra się wówczas bardzo przedłuża, a czas oczekiwania na własny ruch zwłaszcza w późniejszej fazie staje się chwilami trudny do zniesienia.
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Przepraszam wszystkich zainteresowanych, że się dzisiaj nie zjawiłem, ale pojawiły się pewne nieprzewidziane okoliczności, które zmusiły mnie do pozostania w domu.
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Wczoraj, podczas raczej krótkiej obecności, zagrałem w:
Mumię - postarałem się, no i udało się... ale mumii mnie złapać, przez co wszyscy przegrali
Chiński Wikinger (aka W roku smoka) - plan spontanicznego odejścia od reguły trzymania inicjatywy niemal się powiódł, ale byłem czwarty. Mimo wszystko cieszę się, bo w tej wersji Wikingera zawsze jestem przed Bartkiem.
Jungle Speed - szare strzałki do środka, kolorowe strzałki do środka... kto by się tam przejmował różnicą.
Mumię - postarałem się, no i udało się... ale mumii mnie złapać, przez co wszyscy przegrali
Chiński Wikinger (aka W roku smoka) - plan spontanicznego odejścia od reguły trzymania inicjatywy niemal się powiódł, ale byłem czwarty. Mimo wszystko cieszę się, bo w tej wersji Wikingera zawsze jestem przed Bartkiem.
Jungle Speed - szare strzałki do środka, kolorowe strzałki do środka... kto by się tam przejmował różnicą.
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Nie ma problemu, w TtA nie udało się zagrać, ale będzie jeszcze okazja.Pjaj pisze:Przepraszam wszystkich zainteresowanych, że się dzisiaj nie zjawiłem, ale pojawiły się pewne nieprzewidziane okoliczności, które zmusiły mnie do pozostania w domu.
Zagrałem natomiast w:
- Prawo Dżungli - jak zwykle dobra zabawa,
- Neuroshima Hex! - niezła gra, trzeba pokombinować, ale trochę za dużo losowości,
- Condottiere - karcianka, czyli jak to z nimi bywa, spora losowość, jeszcze większa niż w NH
Pozdrawiam
Marc
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
League of Six: Partia z Prezesem, Itsumą, Cannehalem oraz Łukaszem. Najbardziej (z tego co znam) gra kojarzy mi się z Genuą z elementami Puerto Rico (wysysanie towarów z oponentów). Ogólnie bardzo przyjemna rozgrywka z elementem licytacji zbliżonym do Amun Re choć moim zdaniem nieco przyjemniejszym i wprowadzającym sporo zamieszania - w pozytywnym znaczeniu. Mimo bardzo wielu miejsc podejmowania decyzji - niezły flow. Bardzo chętnie powtórzę.
Pozostała część wieczoru minęła na sześciu partiach MTG z Awekiem, któremu dziękuję za cierpliwość w przypominaniu "podstawowych podstaw" (ach ten stos ) oraz wprowadzaniu w nowe zasady/techniki (brak mana burn był dla mnie niezłą niespodzianką). Trzy pierwsze rozgrywki przegrane - moją starą talią. W trakcie jednej z nich w życiu było jakieś 50:6. Trample z lifelinkiem to po prostu koszmarne połączenie. Awek: Twoja talia była "niby" słaba? W kolejnych trzech partiach miałem okazję dowodzić talią turniejową przeciwnika. I zaznajomić się z - w mojej opinii - bardzo prostą ale jednocześnie przyjemną ideą Planeswalkerów. Oraz z kilkoma innymi strasznie zakręconymi kartami, jak lądy przywołujące czary z biblioteki, czy kreatury zmieniające kompletnie swoje właściwości w trakcie gry... Damn... za "moich" czasów karta miała koszt, dwie cyferki i jedną umiejętność a lądy to były tylko rysunki. Suma sumarum - bardzo pouczające były to partie.
Się rozpisałem.
Pozostała część wieczoru minęła na sześciu partiach MTG z Awekiem, któremu dziękuję za cierpliwość w przypominaniu "podstawowych podstaw" (ach ten stos ) oraz wprowadzaniu w nowe zasady/techniki (brak mana burn był dla mnie niezłą niespodzianką). Trzy pierwsze rozgrywki przegrane - moją starą talią. W trakcie jednej z nich w życiu było jakieś 50:6. Trample z lifelinkiem to po prostu koszmarne połączenie. Awek: Twoja talia była "niby" słaba? W kolejnych trzech partiach miałem okazję dowodzić talią turniejową przeciwnika. I zaznajomić się z - w mojej opinii - bardzo prostą ale jednocześnie przyjemną ideą Planeswalkerów. Oraz z kilkoma innymi strasznie zakręconymi kartami, jak lądy przywołujące czary z biblioteki, czy kreatury zmieniające kompletnie swoje właściwości w trakcie gry... Damn... za "moich" czasów karta miała koszt, dwie cyferki i jedną umiejętność a lądy to były tylko rysunki. Suma sumarum - bardzo pouczające były to partie.
Się rozpisałem.
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
No silna to ona nie była . Za dużo Ci nie musiałem tłumaczyć, sam bardzo dużo pamiętałeś jak na taką przerwę . A triki techniczne to kwestia wprawy.
Ja prócz magica grałem w Fits (szybka, łatwa i przyjemna gierka), w jungle speed i prawo dżungli (jungle speed trochę gorzej mi szło ) oraz w grę z krasnoludami kopiącymi się do skarbu, gdzie zawsze (nieważne czy sabotażysta czy nie) kończyłem zablokowany (czasami nawet kilkakrotnie ;P ) - pamiętajcie dzieci, nigdy pierwsi nie używajcie mapy!
Za tydzień bardzo chciałbym zagrać w Puerto Rico (zaznaczam, że nigdy wcześniej nie grałem), jakby ktoś mógł wziąć to byłbym bardzo wdzięczny, mam nadzieję, że znajdą się chętni na grę .
Ja prócz magica grałem w Fits (szybka, łatwa i przyjemna gierka), w jungle speed i prawo dżungli (jungle speed trochę gorzej mi szło ) oraz w grę z krasnoludami kopiącymi się do skarbu, gdzie zawsze (nieważne czy sabotażysta czy nie) kończyłem zablokowany (czasami nawet kilkakrotnie ;P ) - pamiętajcie dzieci, nigdy pierwsi nie używajcie mapy!
Za tydzień bardzo chciałbym zagrać w Puerto Rico (zaznaczam, że nigdy wcześniej nie grałem), jakby ktoś mógł wziąć to byłbym bardzo wdzięczny, mam nadzieję, że znajdą się chętni na grę .
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
to ja też coś napiszę
Mumia - zawsze (!) wygrywa
Fits - bardzo fajny, szybki tetris
Blefuj - jak zawsze wesoło, chociaż trochę dłużyło się
Prawo Dżungli - ciężko w to uwierzyć, ale graliśmy dwa razy i dwa razy wygrał... Yog (sic!)
potem wytłumaczyłem TtR Marklin i przeszkadzałem przy grze w Stone Age. Na koniec zagrałem jeszcze w grę byle do północy, czyli Jungle Speed, ale nie wygrałem ;/
Ostatnio nie przychodzi zbyt wiele osób, ale za każdym razem są jakieś nowe osoby i to jest najfajniejsze
Mumia - zawsze (!) wygrywa
Fits - bardzo fajny, szybki tetris
Blefuj - jak zawsze wesoło, chociaż trochę dłużyło się
Prawo Dżungli - ciężko w to uwierzyć, ale graliśmy dwa razy i dwa razy wygrał... Yog (sic!)
potem wytłumaczyłem TtR Marklin i przeszkadzałem przy grze w Stone Age. Na koniec zagrałem jeszcze w grę byle do północy, czyli Jungle Speed, ale nie wygrałem ;/
Ostatnio nie przychodzi zbyt wiele osób, ale za każdym razem są jakieś nowe osoby i to jest najfajniejsze
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
mam problem.
Zacząłem lubić nie te gry co trzeba. Po latach bezgranicznego uwielbienia dla gier głupich, losowych, imprezowych oraz negocjacyjnych zacząłem lubić gry, w których należy myśleć, brać pod uwagę różnorodne zmienne i - co dla mnie najgorsze - planować.
Mój problem polega na tym, że wspomniane gry obdarzyłem uczuciem platonicznym i całkowicie pozbawionynym wzajemności. Przegrywam w nie notorycznie, okupując ostatnie i przedostatnie miejsca - i nie mogę nawet zwalić winy na pecha, bo na kazdym kroku widzę popełniane przez siebie błędy (i oczywiście zauważam je dokładnie w tym momencie, kiedy na korektę jest już za późno).
Ja po prostu nie umiem planować, nie ogarniam większej ilości zmiennych niż kolor gracza, wielkość pudełka i dekolt koleżanek - i z tego powodu raz za razem zbieram straszliwe cięgi dosłownie od wszystkich (bo absolutnie nie ma znaczenia, czy ktoś gra w daną grę po raz pierwszy czy dziesiąty - na 99% nie zajmie ostatniej pozycji zarezerwowanej dla niżej podpisanego).
I wszystko byłoby w porządku, i nawet bym się tym nie przejmował, i nawet nie planowałbym jakiegoś rytualnego samobójstwa, gdyby nie jedna dokuczliwa okoliczność. Ja te gry chyba naprawdę zaczynam lubić...
Ostatni(o) grałem:
- W roku smoka - naprawdę dobra gra. jedna z moich ulubionych pogromczyń... (Prawie) jak zwykle wygrał Błażej.
- League of six - pierwsza partia obiecująca (mam wrażenie, że nie wykorzystaliśmy jej wszystkich możliwości). Wkurzyła mnie tylko ta głupi promocja w rebelu (99,95 zł) tydzień po tym, kiedy kupiłem swój egzemplarz...
A z fajnych wiadomości: DJcrovley przyszedł z rodzicami i okazało się, że jego Mama uczyła mnie w liceum
Zacząłem lubić nie te gry co trzeba. Po latach bezgranicznego uwielbienia dla gier głupich, losowych, imprezowych oraz negocjacyjnych zacząłem lubić gry, w których należy myśleć, brać pod uwagę różnorodne zmienne i - co dla mnie najgorsze - planować.
Mój problem polega na tym, że wspomniane gry obdarzyłem uczuciem platonicznym i całkowicie pozbawionynym wzajemności. Przegrywam w nie notorycznie, okupując ostatnie i przedostatnie miejsca - i nie mogę nawet zwalić winy na pecha, bo na kazdym kroku widzę popełniane przez siebie błędy (i oczywiście zauważam je dokładnie w tym momencie, kiedy na korektę jest już za późno).
Ja po prostu nie umiem planować, nie ogarniam większej ilości zmiennych niż kolor gracza, wielkość pudełka i dekolt koleżanek - i z tego powodu raz za razem zbieram straszliwe cięgi dosłownie od wszystkich (bo absolutnie nie ma znaczenia, czy ktoś gra w daną grę po raz pierwszy czy dziesiąty - na 99% nie zajmie ostatniej pozycji zarezerwowanej dla niżej podpisanego).
I wszystko byłoby w porządku, i nawet bym się tym nie przejmował, i nawet nie planowałbym jakiegoś rytualnego samobójstwa, gdyby nie jedna dokuczliwa okoliczność. Ja te gry chyba naprawdę zaczynam lubić...
Ostatni(o) grałem:
- W roku smoka - naprawdę dobra gra. jedna z moich ulubionych pogromczyń... (Prawie) jak zwykle wygrał Błażej.
- League of six - pierwsza partia obiecująca (mam wrażenie, że nie wykorzystaliśmy jej wszystkich możliwości). Wkurzyła mnie tylko ta głupi promocja w rebelu (99,95 zł) tydzień po tym, kiedy kupiłem swój egzemplarz...
A z fajnych wiadomości: DJcrovley przyszedł z rodzicami i okazało się, że jego Mama uczyła mnie w liceum
zagraj w najlepsze planszówki w Poznaniu (każdy poniedziałek od 18.00 do 24.00; klub Alibi - Al.Niepodległości 8 (wejście od Taylora): http://www.gramajda.pl
- Itsuma Oki
- Posty: 208
- Rejestracja: 18 maja 2008, 11:52
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Bo ja nie grałemrokter pisze:- W roku smoka - naprawdę dobra gra. jedna z moich ulubionych pogromczyń... (Prawie) jak zwykle wygrał Błażej.
A Ligę chętnie zagrał bym jeszcze raz, naprawdę fajna gra.
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Po krótkiej (no dobra, dobra, trochę dłuższej, ale przecież Wy też macie aparaty) przerwie wrzuciłam część zaległych zdjęć na stronę GRAMAJDY.
Ze spotkania u Sawiry
Z wypadu na Festiwal Malta
Ze spotkania 29 czerwca
Na dziś więcej nie będzie, ale spróbuję dorzucić w weekend.
Ze spotkania u Sawiry
Z wypadu na Festiwal Malta
Ze spotkania 29 czerwca
Na dziś więcej nie będzie, ale spróbuję dorzucić w weekend.
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
bry wszystkim
powiedziano mi, że to tutaj powinienem pytać o grę descent. wiadomo mi że ktoś gdzieś ją ma, ale chodzi o to, żeby zebrało się 5 osób, które chciałoby poświęcić około 7 godzin swego cennego czasu na tę przyjemność (bo mam nadzieję, że takie będzie wrażenie po zagraniu w nią) w jednym miejscu i czasie (niekoniecznie musi to być poniedziałkowy wieczór w Alibi).
tak czy owak - jedna osoba już jest
czekam na odzew
pozdrawiam
p.s.
wdzięczny bym był za poinformowania mnie poprzez mejla
powiedziano mi, że to tutaj powinienem pytać o grę descent. wiadomo mi że ktoś gdzieś ją ma, ale chodzi o to, żeby zebrało się 5 osób, które chciałoby poświęcić około 7 godzin swego cennego czasu na tę przyjemność (bo mam nadzieję, że takie będzie wrażenie po zagraniu w nią) w jednym miejscu i czasie (niekoniecznie musi to być poniedziałkowy wieczór w Alibi).
tak czy owak - jedna osoba już jest
czekam na odzew
pozdrawiam
p.s.
wdzięczny bym był za poinformowania mnie poprzez mejla
Ostatnio zmieniony 21 lip 2009, 19:39 przez mike_darr, łącznie zmieniany 1 raz.
- Harun
- Posty: 1099
- Rejestracja: 21 sie 2006, 16:48
- Lokalizacja: okolice Poznania
- Has thanked: 648 times
- Been thanked: 524 times
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Zanim spytam pozostałych forumowiczów zapytuję poznańskich graczy, czy ktoś ma ochotę na starszą, ale dobrej jakości grę Kircholm 1605 firmy Dragon oraz dodatek do Niagary Diamentowy Joe? Uprzedzam, że nie wiem, czy Kircholm jest kompletny.
Oddam za darmo plus - jeśli zgłosi się kobieta - za piękny uśmiech.
Oddam za darmo plus - jeśli zgłosi się kobieta - za piękny uśmiech.
-
- Posty: 106
- Rejestracja: 15 kwie 2008, 22:14
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Aj Kircholm mam nawet nie rozcięty,elementy jak z drukarni, poleżą aż będę na emeryturce i będę sobie po jednym żetonie co godzinkę przesuwał
'Uratować kogoś przed omyłką to podarować mu raj.' Frank Herbert "Diuna"
- Longinus997
- Posty: 265
- Rejestracja: 14 gru 2007, 03:14
- Lokalizacja: Poznaniec
- Has thanked: 1 time
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Kircholm mam ale Diamentowego Joe chętnie przyjmęHarun pisze:Zanim spytam pozostałych forumowiczów zapytuję poznańskich graczy, czy ktoś ma ochotę na starszą, ale dobrej jakości grę Kircholm 1605 firmy Dragon oraz dodatek do Niagary Diamentowy Joe? Uprzedzam, że nie wiem, czy Kircholm jest kompletny.
Oddam za darmo plus - jeśli zgłosi się kobieta - za piękny uśmiech.
Dzwoniłeś do Debrzyna, powiększycie grupę poznańskich wczasowiczów?
- Harun
- Posty: 1099
- Rejestracja: 21 sie 2006, 16:48
- Lokalizacja: okolice Poznania
- Has thanked: 648 times
- Been thanked: 524 times
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Zbyszku, przykro mi, ale DJ już znalazł nabywcę
Niestety nie powiększymy grona graczy. W moim fachu jest mi trudno planować urlop na kilka miesięcy do przodu, a teraz okazło się być za późno.
Niestety nie powiększymy grona graczy. W moim fachu jest mi trudno planować urlop na kilka miesięcy do przodu, a teraz okazło się być za późno.
- Longinus997
- Posty: 265
- Rejestracja: 14 gru 2007, 03:14
- Lokalizacja: Poznaniec
- Has thanked: 1 time
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
A to szkoda, zwłaszcza, ze was nie bedzie. Nie ma już wolnych miejsc? Szkoda bo znajomi chcieli wpaść na łikend do Debrzyna.
- Harun
- Posty: 1099
- Rejestracja: 21 sie 2006, 16:48
- Lokalizacja: okolice Poznania
- Has thanked: 648 times
- Been thanked: 524 times
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Nie ma miejsc, a żeby szukać gdzieś w okolicy to mi się nie uśmiecha. Życzę miłej zabawy! PS jak tam kontrola lotów? Wracając ze spotkania udało mi się rozwiązać twoje zadanie o jabłkach w koszyku, czy czymś takim. Ale w czasie bym się nie zmieścił
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Przez nastepne 3 tygodnie nie będzie mnie na spotkaniach, więc jeśli chcecie, aby gier było tyle samo, co zawsze, musicie donieść trochę ze swoich zapasów
Gry zamówione przez Was w Hobbicie będzie można odebrac w poniedziałek u Cannehala, z którego uprzejmości pozwoliłem sobie skorzystać.
Do zobaczenia na Kaszubkonie (lub po).
Gry zamówione przez Was w Hobbicie będzie można odebrac w poniedziałek u Cannehala, z którego uprzejmości pozwoliłem sobie skorzystać.
Do zobaczenia na Kaszubkonie (lub po).
zagraj w najlepsze planszówki w Poznaniu (każdy poniedziałek od 18.00 do 24.00; klub Alibi - Al.Niepodległości 8 (wejście od Taylora): http://www.gramajda.pl
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
kurde po co się pytam o alibi jak już nie istnieje :/
a wiecie gdzie może mały junior pograć w gry planszowe ?
a wiecie gdzie może mały junior pograć w gry planszowe ?
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Dzięki za dzisiejszy wieczór. Wreszcie po paru tygodniach nieobecności udało się dotrzeć. 3,5 h wystarczyły zaledwie na jedną partyjkę we Through the Ages z Arturem i Zbyszkiem. Gra była zacięta, choć Artur robił wszystko, żeby zakończenia nie dało się przewidzieć Pozycja jednak wyczerpała nas na tyle, że w przyszłym tygodniu chyba skusimy się na coś lżejszego.
Ostatnio zmieniony 28 lip 2009, 11:09 przez Pjaj, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Wczoraj było naprawdę przyjemnie, ale nie chce mi się rozpisywać w co grałem Przyniosłem za to Gemblo i okazała się bardzo dobrą grą na 6 osób.
ecco: nie wiem o co chodzi, że alibi nie istnieje, chyba, że coś się zmieniło od wczoraj od północy Jeśli to 18 to godzina, to od 17 chyba zawsze ktoś jest, ale nie jestem pewien, bo ja dojeżdżam ok. 19. Jeżeli jednak 18 to wiek, to nie powinno być problemu. Bartek Junior oraz Patrycja Asi bywali kilka razy, więc jeśli godzina nie jest zbyt późna, to wpadajcie Zwłaszcza, że Paweł napisał, że za tydzień grają w coś lżejszego i zwolni się Through the Ages
ecco: nie wiem o co chodzi, że alibi nie istnieje, chyba, że coś się zmieniło od wczoraj od północy Jeśli to 18 to godzina, to od 17 chyba zawsze ktoś jest, ale nie jestem pewien, bo ja dojeżdżam ok. 19. Jeżeli jednak 18 to wiek, to nie powinno być problemu. Bartek Junior oraz Patrycja Asi bywali kilka razy, więc jeśli godzina nie jest zbyt późna, to wpadajcie Zwłaszcza, że Paweł napisał, że za tydzień grają w coś lżejszego i zwolni się Through the Ages
- ja_n
- Recenzent
- Posty: 2303
- Rejestracja: 28 lip 2004, 10:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 1 time
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Może chodzi o to, że w Warszawie był taki klub Alibi, w którym też graliśmy w planszówki. I tamto miejsce spotkań rzeczywiście nie istnieje, ale ten wątek jest o poznańskim klubie Alibi, który ma się całkiem dobrze.