Śmierć/Choroba- a duża kolekcja...i co dalej?-Plan działania
- BOLLO
- Posty: 5604
- Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
- Lokalizacja: Bielawa
- Has thanked: 1159 times
- Been thanked: 1816 times
- Kontakt:
Śmierć/Choroba- a duża kolekcja...i co dalej?-Plan działania
Wczoraj przeżyłem pewnego rodzaju szok kiedy dowiedziałem się że mój znajomy (nie planszówkowicz) doznał za granicą w pracy ataku nagłej jakiejś choroby która spowodowała bardzo duże powikłania które ostatecznie w ciągu 24h doprowadziły do śpiączki tegoż człowieka (wiek 32lata dobrze się prowadził).
Pomijam już resztę szczegółów bo nie o to mi chodzi. Pisze to bo raz na jakiś czas doznaję otrzeźwienia że jestem tylko człowiekiem i ja moge się nie obudzić lub nie wrócę ze swojej pracy do domu. Ale do brzegu....chodzi mi o to czy macie w jakiś sposób zabezpieczone swoje kolekcje przed takim losowym wydarzeniem? Chodzi o to czy wasza żona (rodzina) zna wartość kolekcji, czy macie to skatalogowane i macie jakiś plan na to co ma zrobić w razie śmierci/choroby?
Gdyby chodziło o śmierć to przeważnie się mówi "a to już mnie nie obchodzi co się stanie z moimi rzeczami". No nie do końca czasem jest tam spora wartość materialna lub historyczna. A takie pieniądze tam zamrożone mogą się przydać żonie/dzieciom jeżeli pozostaną w trudnej sytuacji materialnej. Gorzej jak dopadnie nas chorubsko/wypadek gdzie będziemy nieprzytomni i nasze żony będą obarczone gigantycznymi wydatkami na nasze leczenie/rehabilitację a z nami nie będzie kontaktu.
Zatem moje pytanie brzmi czy macie jakiś założony plan działania na tego typu okoliczność?
Ja do wczoraj w ogóle się tym nie interesowałem bo przecież "mnie to nie spotka..." Ale takiej pewności nie mogę mieć. Zatem myślałem nad sensownym rozwiązaniem i na tę chwilę przychodzi mi jedynie taki pomysł.
Całą kolekcję skatalogować alfabetycznie na papierze i na jakimś pendrive z podanymi orientacyjnymi widełkami cenowymi (aktualizować ją co roku). Podać żonie namiary do zaufanej osoby (tel oraz @) która po śmierci/ w trakcie choroby pomoże to spieniężyć. Za życia porozmawiać z tą osobą i w zależności od wielu czynników ustalić co i jak (np zgodzić się na 10% zarobku z pomocy sprzedaży). Wytłumaczyć wszystko żonie. Co w sytuacji jak nie ma się takiej osoby?
Macie jakieś pomysły lub ktoś z was już wdrożył u siebie jakiś plan awaryjny na tego typu sytuację?
Pomijam już resztę szczegółów bo nie o to mi chodzi. Pisze to bo raz na jakiś czas doznaję otrzeźwienia że jestem tylko człowiekiem i ja moge się nie obudzić lub nie wrócę ze swojej pracy do domu. Ale do brzegu....chodzi mi o to czy macie w jakiś sposób zabezpieczone swoje kolekcje przed takim losowym wydarzeniem? Chodzi o to czy wasza żona (rodzina) zna wartość kolekcji, czy macie to skatalogowane i macie jakiś plan na to co ma zrobić w razie śmierci/choroby?
Gdyby chodziło o śmierć to przeważnie się mówi "a to już mnie nie obchodzi co się stanie z moimi rzeczami". No nie do końca czasem jest tam spora wartość materialna lub historyczna. A takie pieniądze tam zamrożone mogą się przydać żonie/dzieciom jeżeli pozostaną w trudnej sytuacji materialnej. Gorzej jak dopadnie nas chorubsko/wypadek gdzie będziemy nieprzytomni i nasze żony będą obarczone gigantycznymi wydatkami na nasze leczenie/rehabilitację a z nami nie będzie kontaktu.
Zatem moje pytanie brzmi czy macie jakiś założony plan działania na tego typu okoliczność?
Ja do wczoraj w ogóle się tym nie interesowałem bo przecież "mnie to nie spotka..." Ale takiej pewności nie mogę mieć. Zatem myślałem nad sensownym rozwiązaniem i na tę chwilę przychodzi mi jedynie taki pomysł.
Całą kolekcję skatalogować alfabetycznie na papierze i na jakimś pendrive z podanymi orientacyjnymi widełkami cenowymi (aktualizować ją co roku). Podać żonie namiary do zaufanej osoby (tel oraz @) która po śmierci/ w trakcie choroby pomoże to spieniężyć. Za życia porozmawiać z tą osobą i w zależności od wielu czynników ustalić co i jak (np zgodzić się na 10% zarobku z pomocy sprzedaży). Wytłumaczyć wszystko żonie. Co w sytuacji jak nie ma się takiej osoby?
Macie jakieś pomysły lub ktoś z was już wdrożył u siebie jakiś plan awaryjny na tego typu sytuację?
Ostatnio zmieniony 07 mar 2023, 12:56 przez BOLLO, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Śmieć/Choroba- a duża kolekcja...i co dalej?-Plan działania
Mój tata zbiera od lat bimetale i pióra, i właśnie wdrożył coś takiego jak piszesz:
Jest plik z rozpiską wszystkich przedmiotów, do tego za ile kupione. Aktualnej ceny nie ma, ale na początku tego pliku jest link do strony z aktualną ceną. Jeśli są jakieś droższe perełki, które są szczególnie wartościowe to są one zaznaczone pogrubieniem w pliku. Plik znajduje się w udostępnionym folderze na dysku google.
Powoli zaczynam taki plik prowadzić z planszówkami
Jest plik z rozpiską wszystkich przedmiotów, do tego za ile kupione. Aktualnej ceny nie ma, ale na początku tego pliku jest link do strony z aktualną ceną. Jeśli są jakieś droższe perełki, które są szczególnie wartościowe to są one zaznaczone pogrubieniem w pliku. Plik znajduje się w udostępnionym folderze na dysku google.
Powoli zaczynam taki plik prowadzić z planszówkami
Re: Śmieć/Choroba- a duża kolekcja...i co dalej?-Plan działania
Ja mam plik ze wszystkimi książkami, grami planszowymi, filmami, czasopismami (głównie Nowa fantastyka) oraz mangami. Nie mam ich wycenionych, bo tych pozycji jest pewnie ponad 1500, z czego ponad 1000 to same książki, ale wiele z nich jest dość cennych, chociażby cała Uczta Wyobraźni.
Nigdy nie zastanawiałem się nad tym, co się dalej stanie z taką kolekcją. W sumie warte zastanowienia się.
Nigdy nie zastanawiałem się nad tym, co się dalej stanie z taką kolekcją. W sumie warte zastanowienia się.
Re: Śmieć/Choroba- a duża kolekcja...i co dalej?-Plan działania
Ja się zastanawiałem jeszcze z innej strony. Co jak się stanie organizatorowi większej zbiórki (czego oczywiście nikomu nie życzę), zwłaszcza gdy nikt poza nim nie ma dostępu do pledge managera etc. A wiemy, że od płatności do wysyłki mija wiele miesięcy/lat.
sprzedam (steam power deluxe, ziemia, blitzkrieg, iron blood snow mud) / bgg contribs
- JollyRoger90
- Posty: 561
- Rejestracja: 28 lut 2020, 20:33
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1046 times
- Been thanked: 256 times
Re: Śmieć/Choroba- a duża kolekcja...i co dalej?-Plan działania
Ja prowadzę prosty arkusz excell z tytułami które mam, za ile kupilem i gdzie i opis co zawierają. Czasem są to jakieś karty promo czy koszulki. Dodatkowo tez spisuje co i za ile poszło.
Żona tez jest graczem wiec będzie wiedziała jaki z tego użytek zrobić
Żona tez jest graczem wiec będzie wiedziała jaki z tego użytek zrobić
Re: Śmieć/Choroba- a duża kolekcja...i co dalej?-Plan działania
Taka sytuacja to chyba najmniejszy problem. Ja się zastanawiam, co w przypadku gdy ginie cała rodzina, czego nikomu nie życzę, i zostaje całe mieszkanie z grami, książkami, którymi muszą się zająć rodzice, często już starsi, którzy kompletnie się na tym nie znają.JollyRoger90 pisze: ↑07 mar 2023, 12:51 Ja prowadzę prosty arkusz excell z tytułami które mam, za ile kupilem i gdzie i opis co zawierają. Czasem są to jakieś karty promo czy koszulki. Dodatkowo tez spisuje co i za ile poszło.
Żona tez jest graczem wiec będzie wiedziała jaki z tego użytek zrobić
- BOLLO
- Posty: 5604
- Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
- Lokalizacja: Bielawa
- Has thanked: 1159 times
- Been thanked: 1816 times
- Kontakt:
Re: Śmieć/Choroba- a duża kolekcja...i co dalej?-Plan działania
Tylko widzicie nie chodzi jedynie o to co się ma w kolekcji i ile ona jest warta. Znaczki, monety , biżuteria to stanowczo co innego jak wielkie KS pudła na 4-5 regałach od ziemi do sufitu. To jest spore przedsięwzięcie logistyczne aby osoba (żona) ogarnęła takie coś sama przy jednoczesnym nie daniu się oszukać osobą które mogą wykorzystać sytuację (nie znajomość rynku).
Postanowiłem że na wypadek śmierci chciałbym zabezpieczyć żoną pieniędzmi z mojego hobby ale nie jest to takie łatwe jak myślałem.
Postanowiłem że na wypadek śmierci chciałbym zabezpieczyć żoną pieniędzmi z mojego hobby ale nie jest to takie łatwe jak myślałem.
- Irr3versible
- Posty: 1020
- Rejestracja: 09 cze 2019, 01:03
- Lokalizacja: Kraków/Zabierzów
- Has thanked: 657 times
- Been thanked: 590 times
Re: Śmieć/Choroba- a duża kolekcja...i co dalej?-Plan działania
Nie potrafię zrozumieć dlaczego Bollo zawsze musisz budować dramaturgię czy popełniać "oversharring". Ten aspekt przemilczę, ale wiedz że więcej nie zawsze lepiej.
W temacie.
Mam excel ściągnięty z kolekcji na bgg, gdzie do każdego zestawu (gra plus dodatki) jest podana szacunkowa wartość przy odsprzedaży. Plik siedzi na dysku online*, do którego żona ma dostęp. Nie widzę powodu dodatkowo kombinować.
Raz na jakiś czas wykonam aktualizację zwykle gdy w końcu zabiorę się za sprzedaż mniej ogrywanych pozycji lub gdy robię aktualizację zbiorczą o nowe zakupy - czyli plik służy też mnie. Ściągam nowy Excel z bgg I nadpisuję stary plik.
*w tej samej lokalizacji są też polisy na życie i inne tego typu "pomoce".
Nie ma tu dramaturgii i myślenia o śmierci, zwykły pragmatyzm.
Gry mają wartość I trzeba kontrolować ile pieniędzy się w tym mrozi (teraz ok 50k). Zwykle nie sprzedaje nawet rzadziej ogrywanych gier, ale bywa że jak cena robi się chora to sprzedam - bo jeśli jest rynek (Battlestar czy Descent 2) to "strata czasu" na opisy, fotografie i obsługę klienta jest rekompensowana.
W temacie.
Mam excel ściągnięty z kolekcji na bgg, gdzie do każdego zestawu (gra plus dodatki) jest podana szacunkowa wartość przy odsprzedaży. Plik siedzi na dysku online*, do którego żona ma dostęp. Nie widzę powodu dodatkowo kombinować.
Raz na jakiś czas wykonam aktualizację zwykle gdy w końcu zabiorę się za sprzedaż mniej ogrywanych pozycji lub gdy robię aktualizację zbiorczą o nowe zakupy - czyli plik służy też mnie. Ściągam nowy Excel z bgg I nadpisuję stary plik.
*w tej samej lokalizacji są też polisy na życie i inne tego typu "pomoce".
Nie ma tu dramaturgii i myślenia o śmierci, zwykły pragmatyzm.
Gry mają wartość I trzeba kontrolować ile pieniędzy się w tym mrozi (teraz ok 50k). Zwykle nie sprzedaje nawet rzadziej ogrywanych gier, ale bywa że jak cena robi się chora to sprzedam - bo jeśli jest rynek (Battlestar czy Descent 2) to "strata czasu" na opisy, fotografie i obsługę klienta jest rekompensowana.
- miker
- Posty: 745
- Rejestracja: 03 maja 2019, 16:55
- Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy
- Has thanked: 595 times
- Been thanked: 446 times
Re: Śmierć/Choroba- a duża kolekcja...i co dalej?-Plan działania
Czytam, czytam i chyba nie pojmuję po co komplikować. Jeśli idzie o gry (nie piszę tu o innych cennych, trudnych rzeczach do sprzedania), to wydaje mi się, że:
Jeśli trzymacie gry gdzieś w domu, nie w ukryciu, sekretnej skrytce, o której domownicy nie wiedzą, to wystarczy im:
1. Wiedza, gdzie są te gry.
2. Informacja, gdzie mają szukać cen rynkowych w danym momencie (OLX, Allegro, i-szop, planszove, planszeo, etc.), za które te gry będą mogli sprzedać (o ile będą chcieli to zrobić).
Problem ze śmiercią lub śpiączką jest taki, że nie wiemy kiedy to nastąpi. Zatem dodatkowe opisywanie ile wydaliśmy na grę, czy ile ona jest/była (raczej zawsze to będzie przeszłość) warta nie ma sensu. Bo jej wartość będzie różna zależnie od czasu, w którym tę daną grę ktoś będzie chciał sprzedać.
A to, za ile ją kupiliśmy? Praktycznie nie ma znaczenia, bo każdy przedmiot jest wart tyle, ile ktoś kto chce go kupić, jest w stanie za niego zapłacić.
Może czegoś nie zauważam, ale nie mówimy tu o aktach notarialnych nieruchomości czy o połaciach ziemi na Mazurach. Doceniam, że są tu ludzie, których kolekcja może być liczona w dziesiątkach (o ile nie setkach) tysięcy złotych, ale ponownie, znalezienie kupców na wszystko nie będzie takie łatwe.
Jeśli trzymacie gry gdzieś w domu, nie w ukryciu, sekretnej skrytce, o której domownicy nie wiedzą, to wystarczy im:
1. Wiedza, gdzie są te gry.
2. Informacja, gdzie mają szukać cen rynkowych w danym momencie (OLX, Allegro, i-szop, planszove, planszeo, etc.), za które te gry będą mogli sprzedać (o ile będą chcieli to zrobić).
Problem ze śmiercią lub śpiączką jest taki, że nie wiemy kiedy to nastąpi. Zatem dodatkowe opisywanie ile wydaliśmy na grę, czy ile ona jest/była (raczej zawsze to będzie przeszłość) warta nie ma sensu. Bo jej wartość będzie różna zależnie od czasu, w którym tę daną grę ktoś będzie chciał sprzedać.
A to, za ile ją kupiliśmy? Praktycznie nie ma znaczenia, bo każdy przedmiot jest wart tyle, ile ktoś kto chce go kupić, jest w stanie za niego zapłacić.
Może czegoś nie zauważam, ale nie mówimy tu o aktach notarialnych nieruchomości czy o połaciach ziemi na Mazurach. Doceniam, że są tu ludzie, których kolekcja może być liczona w dziesiątkach (o ile nie setkach) tysięcy złotych, ale ponownie, znalezienie kupców na wszystko nie będzie takie łatwe.
- BOLLO
- Posty: 5604
- Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
- Lokalizacja: Bielawa
- Has thanked: 1159 times
- Been thanked: 1816 times
- Kontakt:
Re: Śmieć/Choroba- a duża kolekcja...i co dalej?-Plan działania
I po co ten niepotrzebny wylew....nie miałem nigdy żadnej kolekcji tego typu w domu z hobby które ongiś uprawiałem. Gdzie ta dramaturgia, pisałem o faktach które mają miejsce w naszym życiu posługując się konkretnym smutnym ale prawdziwym przykładem. Zadałem pytanie jak to rozwiązali inni bo w moim przypadku nie wystarczy dać żonie kluczy do lokalu (ma swoje) i powiedzieć "o tutaj są gry jak coś to se je sprzedaj...".Irr3versible pisze: ↑07 mar 2023, 12:55 Nie potrafię zrozumieć dlaczego Bollo zawsze musisz budować dramaturgię czy popełniać "oversharring". Ten aspekt przemilczę, ale wiedz że więcej nie zawsze lepiej.
- sqb1978
- Posty: 2627
- Rejestracja: 18 gru 2013, 16:54
- Lokalizacja: Rzeszów
- Has thanked: 42 times
- Been thanked: 144 times
Re: Śmierć/Choroba- a duża kolekcja...i co dalej?-Plan działania
Polecam zrobić coś co się nazywa „czerwona teczka” i powinno mieć zastosowanie dla każdego członka najbliższej rodziny, ale głównie chodzi o żonę, siebie i pełnioletnie dzieci. Powinna obejmować wszelkie aktywa/pasywa, identyfikując ich wartość, sposób dostępu itd. A jednocześnie należy to zrobić w taki sposób, aby nie ułatwić sprawy np złodziejom.
- Ardel12
- Posty: 3569
- Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
- Lokalizacja: Milicz/Wrocław
- Has thanked: 1140 times
- Been thanked: 2333 times
Re: Śmierć/Choroba- a duża kolekcja...i co dalej?-Plan działania
No to ja powiem, że na wypadek nagłej choroby lub śmierci to mam od tego ubezpieczenie wykupione by ułatwić początek i nie musieć wyprzedawać połowy mieszkania. A gry to mogą iść na licytacje i niech rynek weryfikuje. Na pewno osoba, która straciła ważną osobę ma ochotę by musieć się pierdzielić z odsprzedażą wszystkiego w takim trudnym okresie. Ubezpieczenie, poduszka finansowa w postaci kasy na koncie, aktywa łatwe do sprzedaży(np. akcje) a do tego zabezpieczenie długoterminowe, które przynosi jakieś zyski(obligacje choćby).
Ja jak sprzedaję kilka gier i dostaję wiadomości w stylu a ile taniej, a odbiór gdzie, a czasem insert nie walnięty a...no to się odechciewa sprzedawać(a wszystkie informacje są w ogłoszeniu). Wystawić na aukcje, opisać, fotki porobić i za ile pójdzie to pójdzie. Będąc trupem na prawdę nie będzie mi szkoda, że straciłem 10 czy 20% na grze przy takiej wyprzedaży(jakby trzymać tytuł i czekać na kupca, który tyle da). A dzięki wcześniej wspomnianym zabezpieczeniem to i nie jest to odczuwalna strata.
Dołujący wątek, carpe diem, a nie memento mori.
Ja jak sprzedaję kilka gier i dostaję wiadomości w stylu a ile taniej, a odbiór gdzie, a czasem insert nie walnięty a...no to się odechciewa sprzedawać(a wszystkie informacje są w ogłoszeniu). Wystawić na aukcje, opisać, fotki porobić i za ile pójdzie to pójdzie. Będąc trupem na prawdę nie będzie mi szkoda, że straciłem 10 czy 20% na grze przy takiej wyprzedaży(jakby trzymać tytuł i czekać na kupca, który tyle da). A dzięki wcześniej wspomnianym zabezpieczeniem to i nie jest to odczuwalna strata.
Dołujący wątek, carpe diem, a nie memento mori.
Re: Śmierć/Choroba- a duża kolekcja...i co dalej?-Plan działania
To może być problematyczne jeżeli ktoś kupuje też dodatki i wszystko trzyma w jednym pudle. Weźmy jeszcze pod uwagę koszty insertów, różnych upiększaczy, koszulek, unikatowości gry etc..
Najlepszym zabezpieczeniem jest osoba z naszego towarzystwa, która też gra w planszówki i zna się na tym równie dobrze co my. Jeżeli ktoś ma takiego znajomego/przyjaciela, to wydaje mi się że ów osoba mogłaby się podjąć kwestii odsprzedaży gier. Oczywiście tu dochodzi kwestia zaufania, ale wbrew pozorom większość ludzi to jednak uczciwe i poczciwe osoby. Zresztą, podobnie jest z innymi kwestiami, np. samochód. Nie każdy zna się na motoryzacji, a jeżeli w domu są już dwa samochody i w wyniku śmierci któregoś z partnerów drugi samochód staje się zbędny, to pomoc w sprzedaży może okazać się nieoceniona. Tak więc, warto się zaprzyjaźniać grając wspólnie w planszówki
- Irr3versible
- Posty: 1020
- Rejestracja: 09 cze 2019, 01:03
- Lokalizacja: Kraków/Zabierzów
- Has thanked: 657 times
- Been thanked: 590 times
Re: Śmierć/Choroba- a duża kolekcja...i co dalej?-Plan działania
W punkt, już widzę radość mojej żony z wyławiania ile i jakich dodatków znajduję się w Trove Chest TMB
Nadpisując się do poprzedniego posta, estymacja jest w przybliżeniu i zaniżona wobec najniższej stawki rynkowej - czyli gdzie trzeba spieniężyć szybciej i nie bawić się w wycenę poszczególnych komponentów. Troche inaczej wygląda wycena Wojny o Pierścień all-in z insertem w jednym głównym pudełku niż wycena z zewnątrz przez partnera/partnerkę - używana gra WoP. Intencja excela to uwzględnienie właśnie malowania, insertów i zawartości by druga osoba tym się nie przejmowała. Imo nie zajmuję to dużo czasu.
PS. Malowanie u mnie liczone na niskim poziomie - czyli w najlepszym wypadku cena nie spada znacząco w dół względem tego co zapłaciłem
Re: Śmierć/Choroba- a duża kolekcja...i co dalej?-Plan działania
Ja mam z dobrym kolegą, który zresztą przed laty wciągnął mnie w planszówki, prosty układ. Gdyby coś się drugiemu stało, to ogarniamy kolekcję drugiego - katalogujemy, wyceniamy i sprzedajemy, jeśli taka wola małżonki (czyli to o czym pisał Moonday). Układ dobry, bo na razie nic a nic nie trzeba robić (i oby tak pozostało). Byłby tylko problem, gdyby nas razem szlag trafił na wspólnych wakacjach...Ok, wtedy wjechałby mój kuzyn.
- Yuri
- Posty: 2879
- Rejestracja: 21 gru 2018, 09:58
- Has thanked: 347 times
- Been thanked: 1320 times
Re: Śmierć/Choroba- a duża kolekcja...i co dalej?-Plan działania
W kwestii planszówek to po prostu mam na pulpicie pliczek ze spisem wszelkich gier i dodatków do nich. Wystarczy podrzucić do wyceny jakby mnie brakło.
Miałem kiedyś kolekcje militariów ukierunkowaną na niemiecką piechotę górską z okresu IIWŚ. Kolekcje zbierałem przez niecałe 20 lat potrafiąc wydawać po 80% pensji miesięcznie na fanty, więc było tam sporo unikatów. Śmiem twierdzić, że w Europie nie miałem wiedzy o kompletniejszej na tym kierunku, jedna w Stanach z pewnością była bogatsza. No, ale ja nie o tym chciałem w sumie. Tutaj ciężej byłoby to wycenić, gdyby mnie brakło, więc wskazałem 2 osoby które uczciwie by to wyceniły i sprzedały pod moją, ekhm.... nieobecność.
Ostatnio zmieniony 07 mar 2023, 14:40 przez Yuri, łącznie zmieniany 1 raz.
Moja kolekcja: https://boardgamegeek.com/collection/user/Yuri1984
RABATY, gdyby ktoś potrzebował: Portal = 15%, Mepel.pl = 5%, Planszomania.pl = 2%
Chcesz się zrewanżować kawą ? Zapraszam >>> https://www.buymeacoffee.com/yuri4891
RABATY, gdyby ktoś potrzebował: Portal = 15%, Mepel.pl = 5%, Planszomania.pl = 2%
Chcesz się zrewanżować kawą ? Zapraszam >>> https://www.buymeacoffee.com/yuri4891
- Gizmoo
- Posty: 4195
- Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
- Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
- Has thanked: 2834 times
- Been thanked: 2748 times
Re: Śmierć/Choroba- a duża kolekcja...i co dalej?-Plan działania
Akurat wartość kolekcji znaczków i monet, bardzo trudno jest ustalić miarodajnie. Do tego potrzeba często ekspertyzy, która do tanich nie należy. Eksperci zajmujący się wyceną, częstokroć też zawyżają wartość takich kolekcji, bo mają płacony procent od wartości za tą wycenę. Znaczki i monety bardzo trudno też sprzedać, szczególnie w całości. Nie wspominam nawet o tym, że najłatwiej przy takiej masowej sprzedaży można zostać oszukanym. Podobnie przecież było kiedyś (i nadal jest) ze sprzedażą kart MTG. Można sobie zobaczyć na YT jak kilku takich ancymonów kupuje klasery pełne P9 na garażowych wyprzedażach, bo ktoś nie ma pojęcia o ich wartości. Ile w końcu mogą być warte takie "kartoniki". Pewnie większość kojarzy "Wojny Magazynowe", w których zazwyczaj po zakupieniu takiej skrytki w ciemno, główny zarobek jest z produktów kolekcjonerskich.
Wartości biżuterii z kolei, jest dużo niższa od ceny zakupu. Jeżeli nie jest to biżuteria, którą nosiła przysłowiowa "królowa Angielska", to wartość takiej używanej biżuterii jest znikoma. Zazwyczaj jest to cena skupu złomu złota i kamieni, o ile są szlachetne i o ile da się je odzyskać bez uszkodzenia. Wiele ludzi jest zdziwionych, próbując sprzedać taką biżuterię u Jubilera, że dostają za nią niewielki ułamek ceny zakupu. Nie mają pojęcia, że rzadko sprzedaje się używaną biżuterię, bo by trafiła na witrynę sklepu, potrzebna jest zazwyczaj kosztowna renowacja. Pomijam już fakt, że wzory często wychodzą z mody. Więc często jubilerowi bardziej opłaca się przetopić taką biżuterię, niż próbować ją sprzedać w sklepie, bo renowacja to też masa roboty. Także sprzedający są często rozczarowani, że ktoś kupuje od nich złom. A niestety, choć złoto utrzymuje swoją wartość, to jest to tylko ułameczek ceny gotowego produktu. Taka kolia, którą kupiliśmy żonie w sklepie za 3000, może być przy sprzedaży warta jakieś 400zł. Taki lajf.
Wracając do planszówek... O wartości gier raczej najbliższa rodzina ma pojęcie. Chyba każdy z domowników orientuje się ile może kosztować nowoczesna planszówka i ile ktoś zapłacił na KS. Oczywiście cena gier może się zmieniać i często produkt kolekcjonerski może kosztować znacznie więcej, ale takich perełek w kolekcji może być jedna, góra dwie. A jeżeli domownicy nie mają pojęcia ile gry kosztują, to dlaczego to przed nimi ukrywamy? Jaki jest tego powód? Wstydzimy się hobby? Boimy się żony? Ukrywanie wydatków to nie jest przepis na zdrowy związek.
Wracając do pytania w temacie - Moi najbliżsi znają wartość i mają namiary na osoby (kilka osób), z którymi mogą się skontaktować na wszelki wypadek, by im pomogły przy sprzedaży mojej kolekcji. Uprawiam w sumie ekstremalny sport (trochę mnie śmieszy, że nurkowanie rekreacyjne jest "ekstremalne", bo tą działkę zarezerwowałbym wyłącznie dla nurkowania technicznego), łażę po górach, zdarzało się i ekstremalne żeglarstwo, jeżdżę po świecie w dziwne miejsca, a więc o wypadek teoretycznie nie trudno. Ale jestem ubezpieczony na wszelki wypadek, a rodzina ma wiedzę ile co kosztuje i z kim się kontaktować na wypadek sprzedaży (komu powierzyć sprzedaż kart MTG, a komu można zaufać w sprawie planszówek).
Na razie zdrowie dopisuje (przynajmniej fizyczne), nie planuję swojej rychłej kremacji, choć w tym tygodniu wylatuję na nurkowanie pod sam zwrotnik Raka i będę prawdopodobnie odcięty od wszelkiej komunikacji, więc o moim ewentualnym zgonie rodzina może dowiedzieć się i tydzień po fakcie.
Otóż to!
-
- Posty: 740
- Rejestracja: 17 sie 2020, 15:09
- Lokalizacja: Warszawa/Tychy
- Has thanked: 96 times
- Been thanked: 211 times
Re: Śmierć/Choroba- a duża kolekcja...i co dalej?-Plan działania
A tutaj szerszy post w tym temacie. https://marciniwuc.com/fbo-034-czerwona-teczka/sqb1978 pisze: ↑07 mar 2023, 13:43 Polecam zrobić coś co się nazywa „czerwona teczka” i powinno mieć zastosowanie dla każdego członka najbliższej rodziny, ale głównie chodzi o żonę, siebie i pełnioletnie dzieci. Powinna obejmować wszelkie aktywa/pasywa, identyfikując ich wartość, sposób dostępu itd. A jednocześnie należy to zrobić w taki sposób, aby nie ułatwić sprawy np złodziejom.
Zresztą bardzo polegam blog Marcina i jego książkę "Finansowa Forteca"
-
- Posty: 2475
- Rejestracja: 02 sie 2013, 16:24
- Lokalizacja: Rzeszów
- Has thanked: 101 times
- Been thanked: 289 times
Re: Śmierć/Choroba- a duża kolekcja...i co dalej?-Plan działania
Pamiętam, że była taka sytuacja tu na forum. Wtedy chyba żona przekazała komuś znajomemu kolekcję do sprzedaży. W sumie jest to dobre rozwiązanie, bo jedno że zajmuje się tym ktoś kto się na tym zna, a drugie to że są rzeczy osoby bliskiej i wyprzedaż może wywrzeć zbyt dużą presję emocjonalną.
- salaba
- Posty: 469
- Rejestracja: 08 maja 2020, 14:40
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 234 times
- Been thanked: 370 times
Re: Śmierć/Choroba- a duża kolekcja...i co dalej?-Plan działania
Temat przyznam trochę mnie zszokował, bo zawiało konsumpcjonizmem, materializmem i ogólnie trochę jak choroba współczesnego świata - martwienie się o dobra materialne. Możecie dać mi łapki w dół, zbanować itd. Ale...
Po śmierci nie będzie mnie interesowało co się stało z moją kolekcją. Co rodzina zrobi i czego nie zrobi. Czy oddadzą za darmo czy sprzedadzą oszustowi za 1zł. Zrobią to, co uznają za najlepsze dla nich. W grobie mi się pieniądze nie przydadzą a obciążanie innych, rodziny czy znajomych plikami z kolekcją i cenami za ile wolno im sprzedać itd. to zrzucanie problemów na ludzi, którzy mają ich wystarczająco dużo po twojej śmierci.
Zachowajmy trochę zdrowego rozsądku w owczym pędzie do posiadania...
Po śmierci nie będzie mnie interesowało co się stało z moją kolekcją. Co rodzina zrobi i czego nie zrobi. Czy oddadzą za darmo czy sprzedadzą oszustowi za 1zł. Zrobią to, co uznają za najlepsze dla nich. W grobie mi się pieniądze nie przydadzą a obciążanie innych, rodziny czy znajomych plikami z kolekcją i cenami za ile wolno im sprzedać itd. to zrzucanie problemów na ludzi, którzy mają ich wystarczająco dużo po twojej śmierci.
Zachowajmy trochę zdrowego rozsądku w owczym pędzie do posiadania...
---
Moja kolekcja: https://boardgamegeek.com/geeklist/291177
Moja kolekcja: https://boardgamegeek.com/geeklist/291177
-
- Posty: 2258
- Rejestracja: 18 sty 2008, 10:24
- Lokalizacja: Zabrze
- Has thanked: 310 times
- Been thanked: 485 times
- Kontakt:
Re: Śmierć/Choroba- a duża kolekcja...i co dalej?-Plan działania
W końcu ktoś przemówił ludzkim głosem ...salaba pisze: ↑07 mar 2023, 19:13 Temat przyznam trochę mnie zszokował, bo zawiało konsumpcjonizmem, materializmem i ogólnie trochę jak choroba współczesnego świata - martwienie się o dobra materialne. Możecie dać mi łapki w dół, zbanować itd. Ale...
Po śmierci nie będzie mnie interesowało co się stało z moją kolekcją. Co rodzina zrobi i czego nie zrobi. Czy oddadzą za darmo czy sprzedadzą oszustowi za 1zł. Zrobią to, co uznają za najlepsze dla nich. W grobie mi się pieniądze nie przydadzą a obciążanie innych, rodziny czy znajomych plikami z kolekcją i cenami za ile wolno im sprzedać itd. to zrzucanie problemów na ludzi, którzy mają ich wystarczająco dużo po twojej śmierci.
Zachowajmy trochę zdrowego rozsądku w owczym pędzie do posiadania...
Czytając powyższe posty odniosłem wrażenie , że to jeden wielki problem te rozbudowane nadmiernie kolekcje.
Skoro tak to może pora zrobić porządek na półkach , rodzinie odejdzie problem po śmierci , do tego czasu głowa może będzie spokojniejsza ...
Hm ?
Always look on the bright side of life
- BOLLO
- Posty: 5604
- Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
- Lokalizacja: Bielawa
- Has thanked: 1159 times
- Been thanked: 1816 times
- Kontakt:
Re: Śmierć/Choroba- a duża kolekcja...i co dalej?-Plan działania
Akurat tutaj piszemy o planszowkach ale dobrze wiesz ze temat moze dotyczyc kazdej formy kolekcjonowania. I owszem przypomina mi sie przypowiesc o spichlezach Łk, 12, 13-21 ale jednoczesnie mam swiadomosc ze jednak sa to pieniadze ktore naleza do mojej zony i dzieci. Wiec podchodzenie do sprawy na zasadzie mnie to nie obchodzi nie do konca jest ok. Zgadzam sie Gizmoo z toba ze polisa na zycie jest wazna ale to tez taka ktora zostanie wyplacona a jak z nimi jest to doskonale wiesz jak ubezpieczenia podchodza do wyplat. Temat moze i dla noe ktorych jest szokujacy ale dla mnie smierc to cos normalnego i cos co kazdego bez wyjatku spotka i to jest pewne. Z tego co piszecie to obralem dobra droge a pomysl z czerwona teczka wydaje sie byc ok aby wszystko zebrac w jedno miejsce.wajwa pisze: ↑07 mar 2023, 19:28 W końcu ktoś przemówił ludzkim głosem ...
Czytając powyższe posty odniosłem wrażenie , że to jeden wielki problem te rozbudowane nadmiernie kolekcje.
Skoro tak to może pora zrobić porządek na półkach , rodzinie odejdzie problem po śmierci , do tego czasu głowa może będzie spokojniejsza ...
Hm ?
-
- Posty: 1996
- Rejestracja: 10 wrz 2018, 21:47
- Lokalizacja: Będzin
- Has thanked: 237 times
- Been thanked: 314 times
Re: Śmierć/Choroba- a duża kolekcja...i co dalej?-Plan działania
tak - nie bedzie cię obchodzić - ale nie chciałbyś aby rodzina dostała godziwe pieniądze za twoje gry. Im te pieniądze się przydadzą na pewno.salaba pisze: ↑07 mar 2023, 19:13 Temat przyznam trochę mnie zszokował, bo zawiało konsumpcjonizmem, materializmem i ogólnie trochę jak choroba współczesnego świata - martwienie się o dobra materialne. Możecie dać mi łapki w dół, zbanować itd. Ale...
Po śmierci nie będzie mnie interesowało co się stało z moją kolekcją. Co rodzina zrobi i czego nie zrobi. Czy oddadzą za darmo czy sprzedadzą oszustowi za 1zł. Zrobią to, co uznają za najlepsze dla nich. W grobie mi się pieniądze nie przydadzą a obciążanie innych, rodziny czy znajomych plikami z kolekcją i cenami za ile wolno im sprzedać itd. to zrzucanie problemów na ludzi, którzy mają ich wystarczająco dużo po twojej śmierci.
Zachowajmy trochę zdrowego rozsądku w owczym pędzie do posiadania...
Większość geeków ma kolejkcje na 10k+ a niektórzy nawet więcej - ja szacuję że same moje karty MTG są warte 10k+ - gry planszowe drugie tyle, a figurki pewnie trzecie. Na prawdę chciałbym aby żona i dzieci po moim zejściu dostały godziwe pieniądze a np 1./5 ceny... bo się nie znają i ktoś wykorzysta ich trudną sytuację
----------------
10% flamberg.com.pl
10% flamberg.com.pl
-
- Posty: 2258
- Rejestracja: 18 sty 2008, 10:24
- Lokalizacja: Zabrze
- Has thanked: 310 times
- Been thanked: 485 times
- Kontakt:
Re: Śmierć/Choroba- a duża kolekcja...i co dalej?-Plan działania
Chodzi o refleksję czy rzeczywiście jest Wam potrzebna kolekcja za kilkadziesiąt k. ?
A może żony wolały by skorzystać z kasy za te wszystkie pudełka za waszego życia a nie dopiero po śmierci
A może żony wolały by skorzystać z kasy za te wszystkie pudełka za waszego życia a nie dopiero po śmierci
Always look on the bright side of life
- Muad'Dib
- Posty: 1573
- Rejestracja: 01 paź 2013, 20:53
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 78 times
- Been thanked: 113 times
Re: Śmierć/Choroba- a duża kolekcja...i co dalej?-Plan działania
Sorry ale się nie zgodzę. To nie jest obciążanie ludzi problemami tylko zostawianie im majątku. Gdyby chodziło o 500-1000zł to każdy by machnął ręką. Bywają rodziny w różnych sytuacjach, czasem taki spadek po kimś może się naprawdę przydać.
Ja np od dawna myślę, żeby spisać co mam i gdzie (małe lokum, kolekcja rozrzucona między domem, starym domem a pracą). Planszówki to pół biedy ale mam dwa stare CCG, które teraz są warte naprawdę sporo. Jeśli nie zostawię informacji rodzinie co tam jest i gdzie się z tym udać to stracą dużo pieniędzy a myślę że by im się przydały.
IMustNotFear.FearIsTheMind-Killer.FearIsTheLittle-death ThatBringsTotalObliteration.IWillFaceMyFear.
IWillPermitItToPassOverMeAndThroughMe.
AndWhenItHasGonePast,IWillTurnTheInnerEyeToSeeItsPath.
WhereTheFearHasGoneThereWillBeNothing. OnlyIWillRemain.
IWillPermitItToPassOverMeAndThroughMe.
AndWhenItHasGonePast,IWillTurnTheInnerEyeToSeeItsPath.
WhereTheFearHasGoneThereWillBeNothing. OnlyIWillRemain.