Co po Charterstone?

[Giermek]

Zakończyliśmy z rodziną po raz drugi kampanię w Charterstone i szukam gry, która zapełni lukę po nim na naszej półce i w naszych sercach

Oczywiście Charterstone podobał się nam bardzo. Na tyle, że rozważam ponowny zakup, ale to pewnie najwcześniej za rok. Natomiast nie mamy zamiaru grać w Charterstone w trybie po kampanii. Dla nas chyba najlepszą częścią tej gry było rozbudowywanie własnej osady - super było to, że o wiele mniej zależało nam na zwycięstwie podczas gry, niż przy innych tytułach - tu po prostu czerpaliśmy frajdę z przygotowywania naszego poletka na przyszłe gry.

Czego więc szukam teraz? Myślałem, że najlepiej by było znowu coś legacy, ale raczej nie ma innych gier "euro-kampanijnych", które by pasowały. Myślę więc po prostu o jakiejś grze worker-placement na poziomie Charterstone. Gramy razem z ośmioletnią córką i choć ona nieźle ogarnia gry planszowe (w Charterstone dobrze sobie radziła), to i tak potrzebujemy czegoś dość lekkiego. Póki co myślę o Little Town albo Architektach Zachodniego Królestwa. Może jednak polecicie coś innego?

[aeiou871]

Polecam Moje Miasto - bardzo przyjemne legacy, które powinno dobrze sprawdzić się także w rodzinnym gronie

[nidhog]

Little Twon jest bardzo przyjemnym worker placementem - polecam spróbować.
Podobny poziom skomplikowania ma Zatoka Kupców - niestety to już jakaś większa inwestycja
Kolejna świetna gra rodzinna z podobnym poziomem - Monsters on Board. Nie wyszła po polsku, ale w zasadzie wymaga przetlumaczenia instrukcji i kart celów w grze.

Pytanie w ogołe co z językiem - jest fanowski zestaw zasad do grania w Chartestone po kampanii tu https://boardgamegeek.com/filepage/2119 ... ernal-city
Samo Chartertsone można z reszta przysposobić do grania wielokrotnie bez dokupowania rechargepacka
Do rozważenia jeszcze Agricola - wersja rodzinna., Lords of Waterdeep i Epoka Kamienia.
Ma też wyjśc My Lil Everdell, ale nie wiem czy sie nadaje czy nie i czy warto kupować

[Giermek]

Dzięki za podpowiedzi.

Przyglądałem się wcześniej Mojemu Miastu i legacy może być fajne, ale samo układanie kafelków to raczej nie dla nas.

Jak patrzę na Zatokę Kupców, to jakoś mam wrażenie, że za dużo jednak tam się dzieje jak na nasze rodzinne granie.

Monsters on Board - nie widzę by było dostępne. A generalnie angielski dla mnie nie jest problemem, ale wolałbym, żeby córka sama czytała karty. Z tego też powodu nie patrzę na Lords of Waterdeep, choć od dawna mnie kusi

Popatrzę na ten wariant do Charterstone. No i Little Town dalej zostaje na radarze. Poza tym wydaje mi się, że widziałem Agricolę wersję rodzinną u znajomego, więc może faktycznie spróbujemy.