Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

[NeXuS AlphA]

@wuher44

Trzymając sie chronologii to postać krytyka, przywołałem ja, w konkretnym przypadku jako swego rodzaju analogie mającą coś ukazać. Toteż nie wiem jaki cel ten punkt drążyć wyłączając dokładnie aspekt w którym to padło. Bo jeśli chcieć to drążyć to należałoby, dla uproszczenia napisać recenzent filmowy i byłyby jeden pies.

Zwłaszcza, że w obecnych czasach "krytykami" są również osoby które wiedzę opierają o hobby. Chyba że chcesz mi powiedzieć, że każdy tzw. "krytyk" zajmujący się pisaniem/nagrywaniem recenzji(!) filmów ma historie filmu w małym palcu, reżyserię, proces produkcji itd? No niech chociaż zaliczone kulturoznawstwo albo dziennikarstwo.

(swoją drogą, to skąd wiadomo jaką drogę edukacji i horyzontów wiedzy posiada dany recenzent planszowkowy? Może są fascynaci matematyki, teorii gier albo uczestnicy Gamedeca albo co..)

Albo też że nie napisze opinii po dwukrotnym(!) obejrzeniu filmu? Przecież żeby wydać opinię nie trzeba 30 zaliczonych projekcji jednego tytułu. Opinia/recenzja to nie roczne badania pogłębione.
Recenzja zawrze w sobie sporo osobistych opinii, wrażeń i emocji.

Dodatkowo, większość chyba ma świadomość, że wydanie opinii o grach przez recenzenta to zagranie 1-2 (wrażenia po) lub coś z przedziału 3-10 rozgrywek.
Tu jak boomerang mam poczucie wraca jakieś chore dla mnie wymaganie masterowania gry przed zabraniem głosu. Do tego już sie w tym wątku odniosłem i dalszego sensu nie widzę.

[wuher44]

Nigdy nie uwierzę, że tacy K..r, Z..u, A..a, G..T..l ogrywają te wszystkie gry, o których mówią. Kiedy?

Kaczmar, Zaku, Asia, Game Troll - co wygrałem za uzupełnienie?

Może mają czas bo nie siedzą na forum i nie tracą niepotrzebnie czasu na obsmarowywanie obcych ludzi?

Dlaczego obsmrowywanie?
Nie mam prawa do subiektywnej oceny gry.... wróć, "recenzenckiej twórczości"?

Naprawdę wierzysz, że wspomniani przez Ciebie "recenzenci" nie wiedzą co się dzieje na tym forum?
To, że B...o chwilowo nie udziela się w tym temacie nie oznacza, że go bacznie nie obserwuje....

[andrzejstrzelba]

Kaczmar na ostatnim live'ie powiedział, że nie zagląda na to forum i dał do zrozumienia, że ... chcę być delikatny ... nie podobają mu się wpisy niektórych osób (pewnie na jego temat) i osobiście odczułem jakby to forum było czymś gorszym np. od FB. Jakby ktoś mocno pluł na niego tutaj to pewnie Gambit da mu znać żeby sobie zerknął co tam na niego wysmarowali. Reszta czasem chyba zagląda i czasem nawet coś napiszę.

[anitroche]

A ja się Kaczmarowi nie dziwię, że tu nie zagląda. W sumie większość jego "publiki" jest raczej na grupie na fb, więc dla zwiększenia zasięgów lepiej tam się udzielać, jeśli nie ma czasu na oba miejsca. Dodatkowo Kaczmar większość czasu na swoje hobby poświęca na albo ogarnianie rzeczy na kanał albo na granie ze znajomymi w gry, a nie oszukujmy się śledzenie tego forum zjada jednak trochę czasu , więc jeśli nie odczuwa potrzeby korzystać z tego co tu jest na forum, to rozumiem, że szkoda mu czasu, którego na granie czysto dla przyjemności zostaje mu naprawdę niewiele przy prowadzeniu kanału.

A dodając dwa grosze do tych opinii o recenzentach, co to nie ogrywają niby gier przed nagraniem/pisaniem. Nawet jeśli by tak robili to mi to zupełnie nie przeszkadza. Nigdy po obejrzeniu/przeczytaniu recki nie lecę kupować gry. Takie materiały traktuje raczej jako pierwszy krok w zainteresowaniu się tytułem, a potem wlatuje poszukanie opinii na tym forum, obejrzenie rozgrywki i jeszcze ze dwóch trzech innych opinii gdzieś w necie, obejrzenie fotek na bgg itd. zanim podejmę decyzję o zakupie. I na koniec i tak to wszystko rozbija się o fizyczne zagranie w tę grę i zweryfikowanie, czy mi się podoba.

A propos gier otrzymywanych do (uogólnienie tu) recenzji, to póki co u mnie na kanale też gram w to co kupię sama, ale głównie dlatego, że mam małe dziecko i męża z pracą, która potrafi z dnia na dzień wysłać go na parę dni na drugi koniec Polski i stąd ciężko mi jest deklarować, że w konkretnym terminie będę mogła coś nagrać, a okienka na to wydawcy dają często dość wąskie i nie potrzebuję tego stresu nad sobą . Z kilkoma (podkreślam, tylko z kilkoma) wydawcami jednak w sprawie pojedynczych tytułów się kontaktowałam i potwierdzam, że Portal to jedyny wydawca, który póki co jest chętny cokolwiek mi przekazać do nagrania, ale co z tego ostatecznie wyjdzie to nie mam pojęcia . Jako ciekawostkę dodam, że prosiłam m.in. też Galakte o Wojnę Nemo, bo miałam nadzieję, że może podesla mi egzemplarz produkcyjny na przyklad chociaż na parę dni przed premierą, żebym miała gotowy materiał na premierę. Mój kanał jest przeznaczony głównie dla graczy solo, więc myślałam, że może mam szansę otrzymać grę, która dedykowana jest właśnie do solo, a tu nici z tego. Szkoda, bo Galakta też nie jest obecna np. na grupie na fb o planszówkach solo, a w końcu testują wejście na polski rynek z czystymi solówkami, więc myślę, że skierowanie marketingu na tamtą grupę mogłoby im podwyższyć sprzedaż, no ale to takie gadanie na zasadzie nie znam się, ale się wypowiem .

[PanFantomas]

.

[anitroche]

Szkoda, bo Galakta też nie jest obecna np. na grupie na fb o planszówkach solo, a w końcu testują wejście na polski rynek z czystymi solówkami, więc myślę, że skierowanie marketingu na tamtą grupę mogłoby im podwyższyć sprzedaż...

Jako "pomocniczy" administrator na grupie solo na FB tylko powiem, że ludzie są tam specyficzni i żaden wydawca nie ma tam racji bytu. Wszelkie wpisy wydawców są tam krytykowane i zgłaszane do moderacji. Paradoksalnie nawet ja tam nic już nie wrzucam, choć gram głównie solo, bo moje wpisy też były tam krytykowane i byłem oskarżany o prywatę i reklamę

Hahahaha to ciekawe, bo jak pewnie widzisz na grupie ja tam wrzucam "reklamę" moich filmów, czasem tak chamsko, bo bez większego opisu gry, jak nie mam czasu i nikt mi tych postów nie usuwa . Co więcej, ja tam nie wrzucałam tych postów kiedyś dopóki znany na grupie Jacek P. napisał do mnie, że "hej, weź wrzucaj info o swoich filmach na grupe gier solo, bo tam znajdziesz więcej ludzi, których to interesuje", no i nikt mi postów nie banuje, więc (uwaga, teoria spiskowa), może to Jackowi podpadłes i on zglasza twoje posty . Ale i tak to słabe, takie podwójne standardy... Nawet jeśli moje posty zostawiają z litości na zasadzie "ma taki mały biedny kanał to niech ma te posty tutaj", to i tak bez sensu, że jedni mogą wrzucać linki do swoich mediów a inni nie :/.


A co do obecności wydawców na grupie, to nie miałam pojęcia, dzięki za info. Hmmm to może przy następnej prośbie o grę od Galakty napiszę im że "hej, napiszę o niej też na grupce solo" i to ich przekona hehehehe <recenzencka cebula strong> xD

[EsperanzaDMV]

Nigdy nie uwierzę, że tacy K..r, Z..u, A..a, G..T..l ogrywają te wszystkie gry, o których mówią. Kiedy?

Kaczmar, Zaku, Asia, Game Troll - co wygrałem za uzupełnienie?

Może mają czas bo nie siedzą na forum i nie tracą niepotrzebnie czasu na obsmarowywanie obcych ludzi?

Dlaczego obsmrowywanie?
Nie mam prawa do subiektywnej oceny gry.... wróć, "recenzenckiej twórczości"?

Naprawdę wierzysz, że wspomniani przez Ciebie "recenzenci" nie wiedzą co się dzieje na tym forum?
To, że B...o chwilowo nie udziela się w tym temacie nie oznacza, że go bacznie nie obserwuje....

Wow, naprawdę nie widzisz różnicy między prawem do oceny recenzenckiej twórczości, a zarzucaniem w/w osobom nierzetelności i wręcz oszukiwania swoich widzów? Pojechałeś po całości i umywasz rączki - masakra. Podpowiem - jest wyraźna granica między swoim zdaniem a zniesławieniem. Czytając takie z du*y wpisy absolutnie nie dziwię się, że nikt z grona recenzentów poza chyba Gambitem, Dream Dice, Anią z Gram Solo i Markiem z Trybu Solo tu nie zagląda.

EDIT: Dopisałem Anię z Gram Solo - dzięki ostatniej domówce u Kaczmara w końcu już nauczyłem się odróżniać Gram/Tryb Solo od siebie i kto jest z jakiego kanału

[garg]

Spoiler:

Kaczmar, Zaku, Asia, Game Troll - co wygrałem za uzupełnienie?

Może mają czas bo nie siedzą na forum i nie tracą niepotrzebnie czasu na obsmarowywanie obcych ludzi?

Dlaczego obsmrowywanie?
Nie mam prawa do subiektywnej oceny gry.... wróć, "recenzenckiej twórczości"?

Naprawdę wierzysz, że wspomniani przez Ciebie "recenzenci" nie wiedzą co się dzieje na tym forum?
To, że B...o chwilowo nie udziela się w tym temacie nie oznacza, że go bacznie nie obserwuje....

Wow, naprawdę nie widzisz różnicy między prawem do oceny recenzenckiej twórczości, a zarzucaniem w/w osobom nierzetelności i wręcz oszukiwania swoich widzów? Pojechałeś po całości i umywasz rączki - masakra. Podpowiem - jest wyraźna granica między swoim zdaniem a zniesławieniem. Czytając takie z du*y wpisy absolutnie nie dziwię się, że nikt z grona recenzentów poza chyba Gambitem, Dream Dice i Markiem z Trybu Solo tu nie zagląda.

Stanę trochę w obronie forum - takie idiotyczne wypowiedzi, jak ta cytowana od Wuhera, zdarzają się na każdym kanale społecznościowym

[walkingdead]

Stanę trochę w obronie forum - takie idiotyczne wypowiedzi, jak ta cytowana od Wuhera, zdarzają się na każdym kanale społecznościowym

Ja mam wręcz zdanie, że na forum widzę znacznie ciekawsze dyskusje o grach, więcej rzetelnych informacji, a i sam poziom wypowiedzi wydaje mi się znacznie częsciej wyższy aniżeli na fb.
Jestem na różnych grupach tematycznych na FB i lenistwo ludzi i ich ignorancja czasami po prostu szokują. Pewnie wynika to z tego, że FB jest super łatwym i przystępnym zabijaczem czasu i ludzie dość bezmyślnie udzielają się na fb ot tak, po prostu.
Forum jest już nieco przestarzałym medium,więc część osób się tutaj nie odnajdzie. Szczególnie, jeśli lubują się w szybkiej, łatwiej i obrazkowej formie komunikacji.

Ps.
Nawet grupy, które wymagają nieco więcej merytorycznie niż tysięczne pytanie o grę dla 2 +1 mają znacznie mniejszą dynamikę (patrz: grupa ameritrashowa vs grupa gry planszowe).

[VivoBrezo]

Spoiler:

Kaczmar, Zaku, Asia, Game Troll - co wygrałem za uzupełnienie?

Może mają czas bo nie siedzą na forum i nie tracą niepotrzebnie czasu na obsmarowywanie obcych ludzi?

Dlaczego obsmrowywanie?
Nie mam prawa do subiektywnej oceny gry.... wróć, "recenzenckiej twórczości"?

Naprawdę wierzysz, że wspomniani przez Ciebie "recenzenci" nie wiedzą co się dzieje na tym forum?
To, że B...o chwilowo nie udziela się w tym temacie nie oznacza, że go bacznie nie obserwuje....

Wow, naprawdę nie widzisz różnicy między prawem do oceny recenzenckiej twórczości, a zarzucaniem w/w osobom nierzetelności i wręcz oszukiwania swoich widzów? Pojechałeś po całości i umywasz rączki - masakra. Podpowiem - jest wyraźna granica między swoim zdaniem a zniesławieniem. Czytając takie z du*y wpisy absolutnie nie dziwię się, że nikt z grona recenzentów poza chyba Gambitem, Dream Dice, Anią z Gram Solo i Markiem z Trybu Solo tu nie zagląda.

EDIT: Dopisałem Anię z Gram Solo - dzięki ostatniej domówce u Kaczmara w końcu już nauczyłem się odróżniać Gram/Tryb Solo od siebie i kto jest z jakiego kanału

Chciałem tylko zaznaczyć, że znacznie wiecej osób produkujących treści tu zagląda, ale fakt recenzentem bym się nie śmiał nazwać .
Jest też Yosh, chłopaki z Koszalina, Dżentelmeni, Gradanie, Stare Kości, kolega z Wyjdzie w Graniu i pewnie masa innych osób których nie jestem w stanie przywołać z pamieci.
A no i influencerow kupujących gry za swoje też jest więcej.
Ja tam forum bardzo lubię. To że pojawia się tu krytyka, jest dla mnie normalne, a zdecydowanie wartością dodana są wszelkie inicjatywy wspólnych druków, czy zakupów.
Ja kilka razy już korzystałem z rabatów do sklepów, a ostatnio jeden z słuchaczy podzielił się historia o tym że Rebel i ich polityka promkowa spowodowała brak takowej do Łąki i kazał pozdrowić użytkowniczki mery85mery, która mu ja wysłała.

[Neoptolemos]

Ja zaglądam. Chociaż jestem obecnie w zasadzie w stanie spoczynku

Zgadzam się, że dla "świadomych i obytych" (czytaj: mających na to czas) fanów lektura opinii na BGG/wątku na forum może dać więcej, niż jakakolwiek recenzja, ALE - no właśnie - nie każdy ma czas/ochotę/wiedzę, jak takich pogłębionych opinii szukać. Zakładam, że recenzje mają trafiać do osób, które zobaczyły jakąś grę i chcą w krótkiej i prostej formie dowiedzieć się o niej czegoś więcej, niż na stronie sklepu. Siłą rzeczy, o ile recenzji nie tworzy kilka osób (jak przykładowe Gradanie czy KPiB), to raczej przedstawia ona jeden punkt widzenia. Jako że sam uważam się przy tym za dość obytego gracza, mam za to silną potrzebę (zarówno w swoich tekstach, jak i w cudzych recenzjach) porównywania gier. Przykładowo - kiedyś recenzowałem Kamienną Mandalę i zgodnie ze swoim sumieniem uznałem ją za przyjemną, dość elegancką grę, jednak z dość ograniczoną regrywalnością. Kluczowe jednak było z mojej perspektywy stwierdzenie, jak prezentuje się ona na tle bezpośredniej konkurencji - Azuli, Sagrady, Zamku Smoków etc. I wyszło mi, że... średnio - wolę ją np. od Witraży Sintry czy Letniego Pawilonu, ale już zawsze przegra u mnie bezpośrednie starcie z Sagradą czy oryginalnym Azulem. I to jest kluczowa informacja - o ile gra nie jest wyjątkowo innowacyjna i nieporównywalna z niczym innym, recenzja powinna nie tylko poprzestawać na "dobre/niedobre", a pomóc w odpowiedzi na pytanie - czy na pewno muszę w tę grę zagrać/kupić?

A co do prezentowania nieogranych gier... szczerze mówiąc mam wrażenie, że "prezenterom" wcale nie szkodziłby fakt, gdyby wprost przyznawali, że materiał nie jest grą, a prezentacją albo wrażeniami po pierwszej grze. Ba, pierwsze wrażenia w tej branży bywają ważniejsze niż pogłębiona recenzja po całej kampanii! Przykładowy Argo Nawija, z tego co kojarzę, nawet nie próbuje być "recenzentem" i nikt się go nie czepia, najwyżej po prostu nie ogląda. Mimo wszystko byłbym ostrożny z twierdzeniem, że ktoś na pewno w jakąś grę nie zagrał. Jeśli czyjś styl recenzowania/prezentowania komuś nie odpowiada, to wystarczy go nie oglądać i nie zbawiać innych

[Xoltro]

Hmmm ostatnio zacząłem się zastanawiać skąd wynika zawyżanie ocen nowych gier.

Ark Nova - TM killer, ale widać po ocenach na forum itd., że gra nie tak świetna jak ją malują. NIemniej jednak są fani i krytycy.
Jednak przy earth to zupełnie nie wiem co się dzieje- gra z bardzo wysokimi ocenami recenzenckimi, w podsumowaniach kwietnia lądująca u większości na pozycjach kasztan miesiąca.

Nie wiem o co w tym chodzi, ale chyba się domyślam...
Pytanie czy to wynik chęć pomocy wydawcom (bezinteresowna lub nie), czy raczej recenzowanie gry po 2-3 rozgrywkach?

Ostatnimi czasy już zmieniłem swoje podejście zakupowe i raczej coś biorę po ograniu na kopii od kogoś, ew. pożyczeniu i któryś raz się zastanawiam czy ja grałem w tę samą grę co recenzenci.

[Leser]

gra z bardzo wysokimi ocenami recenzenckimi, w podsumowaniach kwietnia lądująca u większości na pozycjach kasztan miesiąca.

Nie wytrzymałem i przejrzałem całe podsumowanie kwietnia. 2 raczej ciepłe oceny, 1 dość neutralna, 2 razy kasztan miesiąca.

I zgodnie z takim oto tunelowym myśleniem pod tezę wszyscy recenzenci są sprzedajni i do szpiku nierzetelni.

[andrzejstrzelba]

gra z bardzo wysokimi ocenami recenzenckimi, w podsumowaniach kwietnia lądująca u większości na pozycjach kasztan miesiąca.

Nie wytrzymałem i przejrzałem całe podsumowanie kwietnia. 2 raczej ciepłe oceny, 1 dość neutralna, 2 razy kasztan miesiąca.

I zgodnie z takim oto tunelowym myśleniem pod tezę wszyscy recenzenci są sprzedajni i do szpiku nierzetelni.

Kolega Xoltro w innym temacie też manipulował pod wymyśloną przez siebie tezę. Widać tak już ma.

[loaru]

EDIT: Dopisałem Anię z Gram Solo - dzięki ostatniej domówce u Kaczmara w końcu już nauczyłem się odróżniać Gram/Tryb Solo od siebie i kto jest z jakiego kanału

Jeszcze tylko trzeba zapamiętać różnicę między Gram Solo a Solo Gram, bo to są dwa kanały

[Xoltro]

gra z bardzo wysokimi ocenami recenzenckimi, w podsumowaniach kwietnia lądująca u większości na pozycjach kasztan miesiąca.

Nie wytrzymałem i przejrzałem całe podsumowanie kwietnia. 2 raczej ciepłe oceny, 1 dość neutralna, 2 razy kasztan miesiąca.

I zgodnie z takim oto tunelowym myśleniem pod tezę wszyscy recenzenci są sprzedajni i do szpiku nierzetelni.

Jedna ocena to 7/10 (czyli nic szczególnego biorąc pod uwagę, że ze świecą szukać gier na BGG z ocenami poniżej 7.0- przechodząc do top1000 na bgg to dalej trudno jakąś grę znaleźć z avg rating pon. 7.0). - użytkownik: buhaj

Druga ocena? to jakaś wypowiedź po jednej rozgrywce i to solo. W zasadzie trudno powiedzieć żeby to była jakaś ocena gry. uzytkownik: emoprzemoc

Trzecia ocena: 7 -> 6/10 z tendencją opuszczenia kolekcji użykownik: Apos

Czwarta ocena: - Ziemia (4) To ma być niby miks Terraformacji Marsa, Ark Novy i Wingspana? Chyba jeśli ktoś miał zamiar wziąć z powyższych gier tylko wady. Nudne, długawe i cholernie losowe mielenie masy kart, z których większości nawet nie ma co czytać. Zero satysfakcji, jedynie wielopoziomowa irytacja - na losowość, na obsługę, na losowość, na wygląd i wykonanie, nie wspominając już o losowości. Kasztan. użytkownik: mat_eyo

Piąta ocena: Ziemia - 5 (jedna partia) - meh na dziesięć z przewagą meh. Długaśne, losowe strasznie, nic ciekawego, ot układanka. Daję 5, bo gdybym siedział w kawiarni w lato nie mając nic do roboty i ktoś by to zaproponował jako tło do rozmowy, to bym nie odmówił. Kasztan miesiąca: Ziemia użytkownik: KubaP


Ja widzę raczej oceny 3 negatywne, jedna neutralna i jedna wypowiedź to w zasadzie brak oceny. Do tego jeszcze ocen gry szukałem po ctrl f wpisując ziemia, a następnie earth bo mogło mi coś uciec. Tak czy inaczej ocena 7/10 (biorąc pod uwagę oceny z BGG i ogólny sposób oceniania ludzi) dla gry, która miała być ark nova i terraformacji marsa killerem (gry odpowiednio na miejscach 4 i 6 bgg) to jest tak jakby była kasztanem miesiąca. Gra może jest grywalna, ale ja nie szukam grywalnych gier bo nie mam na takie gry czasu. Ja szukam perełek, żebym mógł swój wolny czas spędzić na świetne rozgrywki. Jeżeli ktoś mi mówi, że to jest taka perełka a okazuje się tytułem (w tym wypadku obiektywnie) słabym to cienko. Ark novę ja subiektywnie uważam za słaby tytuł niemniej dużej ilości osób się podoba - sam nie wiem dlaczego. Ziemia ma stosunkowo słabe oceny i na forum i na bgg, a mimo to dostała duże zachwyty od recenzentów, których często słucham lub czytam.

Nie mówię, że ktoś jest sprzedajny bo sam się dziwie z czego to wynika, być może ludzie recenzujący gry grają niewystarczającą ilość razy i łapią jakiś hype po 2-3 rozgrywkach podczas gdy przy rzetelnym ograniu okazuje się, że gra ma niezbyt wiele do zaoferowania? Nie wiem, bo niektórych z nich na pewno o przekupstwo bym nie posądzał. Mimo to jak jakaś gra pojawia się na tapecie to jest taki wyścig, że każdy musi coś powiedzieć, zrecenzować. Niektórzy z nich co widać na pierwszy rzut oka to w ogóle w grę nie grali ale już mają dużo do powiedzenia, inni chyba żeby w tym głupkowatym wyścigu nie odpaść próbują chociaż zagrać z 2-3 razy zanim się wypowiedzą. Dużo lepiej oceniam recenzje gier, które wyszly bez większego hypeu i nagle ktoś po dłuższym czasie od premiery się za recenzje zabiera. Zazwyczaj takie spojrzenia są mega wyważone i pomocne. Z earth, podobnie jak z ark nova bardzo się naciąłem na niektóre opinie, mimo ze to może nie były pełnoprawne recenzje to jednak oceny bardzo przychylne grze.

[Bart Henry]

Ark Nova - TM killer, ale widać po ocenach na forum itd., że gra nie tak świetna jak ją malują. NIemniej jednak są fani i krytycy.
(...)

Hmmm ostatnio zacząłem się zastanawiać skąd wynika zaniżanie ocen nowych gier na forum.

[Leser]

Tak czy siak - ewidentnie jako kasztan opisały to dwie osoby. Niechby nawet była takich ocen większość, to jakie ostatecznie wnioski można wyciągnąć z opinii 3 osób (swoją drogą i Matejo i KubaP również są aktywni na szeroko rozumianej "scenie recenzenckiej", a ich ocena jest negatywna).
Ark Nova ma na BGG ocenę 8.5 przy 30 tysiącach oceniających - nie, to nie są wyłącznie dyszki od wydawców, botów itp. Wniosek? Gra jest powszechnie uważana za bardzo dobrą. Skoro tak jest, to logiczne jest oczekiwanie, że osoby o przeciwnym zdaniu będą chętnie i głośno to podkreślać, a ich zdanie będzie zauważalne. Czy coś to mówi o samej grze. Tylko to, że nie podoba się wszystkim, co nie powinno zaskakiwać.

Ziemia ma ocenę 7.9 przy 4 tysiącach oceniających. Przy ewidentnie istniejącym kulcie nowości i inflacji ocen na BGG nie jest to jakiś szałowy wynik i widać, że sporo graczy ma wobec tego tytułu jakieś zastrzeżenia - nadal nie sposób powiedzieć, że jest to "obiektywnie zła gra" (jeżeli już to "obiektywnie przynajmniej przyzwoita") i kompletnie w żaden sposób nie stoi to w sprzeczności z ocenami recenzentów, bo po ocenach widać, że gra może się podobać.

A cały ten elaborat piszę, bo byłem kiedyś recenzentem, a teraz pracuję dla wydawnictwa i za każdym razem, gdy czytam konspiracyjne wątki, które znowu w tym temacie wypłynęły, to łapię się za głowę. Współczuję ludziom, którzy widzą świat jako jedną wielką arenę spisku i machlojek. "Współczuję" sobie, bo strasznie nieprzyjemnie czyta się teksty, które przypinają ci łatkę wroga i złego człowieka.

[Xoltro]

Rzeczywiście, co do niektórych recenzentów jestem pewny, że o żadnym bezczelnym przekupstwie nie ma mowy. Niemniej jednak zadziwia mnie to jak to nazwałeś ta inflacja ocen i hype na nowości, podczas gdy szybko okazuje się, że gra choć grywalna, to dużo odstaje od swoich o wiele starszych rywali w gatunku. Mnie ten rynek nauczył żeby z zakupami poczekać, choć ciąg na niektóre tytuły jest taki, że 3 msc. po premierze czegoś już może nie być i trzeba czekać na dodruk (clash of cultures np.). Na pewno pierwsze wrażenia i oceny recenzenckie przy premierze były dużo bardziej pozytywne, a teraz po rzetelnym ograniu oceny, a przede wszystkim opinie są dużo bardziej negatywne. Niemniej jednak do tego czasu kto miał kupić grę ten kupił i na półce leży, a portfelowi już lżej .

[Neoptolemos]

Mogę się tylko podpisać pod postem Lesera, bo mam bardzo podobne odczucia.

Btw - istnieje niezerowa szansa, że Kuba i Mat_eyo grali wspólnie tę samą rozgrywkę

[Propi]

Niestety, ale przy zalewie nowości trudno jest przebić się z tekstami typu "10 euro w które musisz zagrać zanim kupisz nowość Portal Games" czy "Gry przygodowe lepsze niż to od Galakty, co obecnie wszyscy promują". Tzn. w ogóle mało jest treści w portalach i blogach, które odnoszą się do klasyki - może to jakaś nisza, również stymulująca rynek (bo te gry w dużej części są przecież dostępne w sklepach), a odchodząca trochę od tego "nowe znaczy lepsze".

Jeśli ktoś piszący o grach chce być względnie widoczny na czasie to niestety raczej musi pisać o tym, co właśnie wychodzi. A podsumowania "stare, ale jare" to zdecydowanie rzecz rzadka w blogosferze.

[rastula]

Ja od siebie dodam, że naprawdę doceniłbym recenzentów, którzy tworzyliby regularny cykl z "kasztanami miesiąca" np 5 najgorszych gier wydanych w Maju. Tom Vassel coś takiego robi . Gambit ma taką obietnicę ("żebyście wy nie musieli")...ale generalnie też jest z tych co gra w gry, które mu się podobają ( i ja to rozumiem - bo z tego nie żyje)...ale gdybyśmy mieli rynek "zawodowych" recenzentów ( co wcale nie jest takie wykluczone z czasem) to "kasztany" mają wartość równą ( a nawet większą) recenzencko niż przegięcie w stronę hype i promocji , które mamy na rynku dziś.


PS. tu warto np. wspomnieć ( dość mocno skomercjalizowane zresztą) Planszowe Newsy, których para prowadzących szczerze np. wspomnieli o "umiarkowanym zachwycie" dla gry Hamlet od ~ Galakty - doceniam - szczególnie , że gdzieś tę grę miałem na radarze.

PPS. w kontekście dyskusji o patronicie - to z ekonomiczno racjonalnego punktu widzenia wolałbym płacić za zaoszczędzenia kasy dzięki solidnej recenzji ( negatywnej) niż nakręceniu mnie na kolejny wydatek

WIĘCEJ HEJTU ! ;D

[mineralen]

Myślę, że na tym forum spokojnie znajdzie się przynajmniej 30 osób, które uznałyby grę Scythe za meh/10.
Istnieje niezerowa szansa, że część z tych osób napisałyby w krótkim przedziale czasowym swoją opinię o Scythe.
Czy jeżeli tak by się zdarzyło, i ktoś by zrobił podsumowanie tych opinii, to znaczy, że wszystkie dotychczasowe pozytywne recenzje Scythe były kupione/recenzenci byli czymś zamroczeni?

Ja od siebie dodam, że naprawdę doceniłbym recenzentów, którzy tworzyliby regularny cykl z "kasztanami miesiąca" np 5 najgorszych gier wydanych w Maju. Tom Vassel coś takiego robi . Gambit ma taką obietnicę ...ale generalnie też jest z tych co gra w gry, które mu się podobają ( i ja to rozumiem - bo z tego nie żyje)...ale gdybysmy mieli rynek "zawodowych" recenzentów ( co wcale nie jest takie wykluczone z czasem) to "kasztany" mają wartość równą ( a nawet większą) recenzencko niż przegięcie w stronę hype i promocji , które mamy na rynku.

U nas może być z tym problem, bo wydawcy robią przynajmniej wstępną weryfikację czy ta gra może mieć branie. W USA wybór kupy jest dużo większy.
Jasne, recenzenci mogą robić recenzje kolejnych edycji Monopoly, jakiejś gry o gównie z sedesu czy innych "grach" jakie można dostać w marketach. Ale po co? Jak bym był recenzentem to by mi było szkoda życia. Tom Vasel przynajmniej może liczyć na kilkadziesiąt-kilkaset tysięcy odtworzeń filmu dla beki, ale polski youtuber?

[Xoltro]

To niestety prawda trzeba wszystko sprzedać, a interes musi się kręcić. Trzeba produkować i sprzedawać, to już dawno nie jest rynek dla pasjonatów i hobbystów, którym twórcy i wydawcy gier chcą zaoferować jak najlepszy produkt, który jest przemyślany i przetestowany. Tematy gier na forum i bgg, które rok temu były mega nahypowane, w niektórych wypadkach obecnie są całkowicie martwe. Gra wydana, nakład sprzedany, lecimy dalej.

Myślę, że na tym forum spokojnie znajdzie się przynajmniej 30 osób, które uznałyby grę Scythe za meh/10.
Istnieje niezerowa szansa, że część z tych osób napisałyby w krótkim przedziale czasowym swoją opinię o Scythe.
Czy jeżeli tak by się zdarzyło, i ktoś by zrobił podsumowanie tych opinii, to znaczy, że wszystkie dotychczasowe pozytywne recenzje Scythe były kupione/recenzenci byli czymś zamroczeni?

Tak jak wspomniałem sam do końca nie wiem z czego takie hypowanie nowych gier wynika. W niektórych ale to totalnie pojedynczych przypadkach pewnie z $$. W innych natomiast to chyba z tego, że trzeba po prostu jakiś materiał nakręcić, nawet po 2-3 rozgrywkach. Ja osobiście też tak mam, że podczas pierwszych rozgrywek jakiejś grze daje zazwyczaj wyższe oceny, a po 5-10 grach już widzę ewidentne minusy a nawet całkowicie zepsute mechaniki.

[rastula]

Myślę, że na tym forum spokojnie znajdzie się przynajmniej 30 osób, które uznałyby grę Scythe za meh/10.
Istnieje niezerowa szansa, że część z tych osób napisałyby w krótkim przedziale czasowym swoją opinię o Scythe.
Czy jeżeli tak by się zdarzyło, i ktoś by zrobił podsumowanie tych opinii, to znaczy, że wszystkie dotychczasowe pozytywne recenzje Scythe były kupione/recenzenci byli czymś zamroczeni?

Ja od siebie dodam, że naprawdę doceniłbym recenzentów, którzy tworzyliby regularny cykl z "kasztanami miesiąca" np 5 najgorszych gier wydanych w Maju. Tom Vassel coś takiego robi . Gambit ma taką obietnicę ...ale generalnie też jest z tych co gra w gry, które mu się podobają ( i ja to rozumiem - bo z tego nie żyje)...ale gdybysmy mieli rynek "zawodowych" recenzentów ( co wcale nie jest takie wykluczone z czasem) to "kasztany" mają wartość równą ( a nawet większą) recenzencko niż przegięcie w stronę hype i promocji , które mamy na rynku.

U nas może być z tym problem, bo wydawcy robią przynajmniej wstępną weryfikację czy ta gra może mieć branie. W USA wybór kupy jest dużo większy.
Jasne, recenzenci mogą robić recenzje kolejnych edycji Monopoly, jakiejś gry o gównie z sedesu czy innych "grach" jakie można dostać w marketach. Ale po co? Jak bym był recenzentem to by mi było szkoda życia. Tom Vasel przynajmniej może liczyć na kilkadziesiąt-kilkaset tysięcy odtworzeń filmu dla beki, ale polski youtuber?

naprawdę myslisz, że wszystkie wydawane gry w PL są warte grania/zapłacenia...? no wątpię

poza tym wszystko jest relatywne...ze 100 gier, któreś muszą być słabsze

wydaje mi się że to są wlasnie mechanizmy które psują hobby...wszystko jest super, wydawcy są super, ceny są adekwatne itd