Maximum Apocalypse (Mike Gnade)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Re: Maximum Apocalypse (Mike Gnade)
Dziś zagraliśmy w 3 scenariusz z obcymi, pod tytułem Humans Strike Back.
Dzięki zdobytym danym z poprzednich misji, naukowcom udało się stworzyć wirusa który ma dezaktywować technologię obcych. Naszym celem jest dostanie się do 2 silnie strzeżonych przekaźników obcych i wyłączyć je, następnie doprowadzić naukowaca do strefy uderzenia statku matki i załadować na jego pokładzie wirusa który zniszczy możliwości ofensywne i defensywne obcych.
A więc do dzieła. Marta wybrała na tą misję Mechaniczkę i postanowiła prowadzić ze sobą naukowca. Ja natomiast wybrałem Rangera. Tak przygotowani zaczęliśmy misje.
Od razu zaatakowaly nas mechy, jednak udało nam się je odeprzeć i ruszyć przed siebie. Nie tylko musieliśy dostać się do 2 przekaźników ale też zlokalizować miejsce lądowania, do tego przekaźniki były strzeżone przez silne oddziały wroga a nas była tylko dwójka!
Ranger okazał się bardzo pomocny w tym zadaniu, nie dość że potrafi się sprawnie i szybko przemieszczać, to zna się bardzo dobrze na zwiadzie co było nieocenioną pomocą. Ruszyłem przodem, eliminując przeciwników i pomgając Marcie z jej klopotami z obcymi (snajperka Rangera wali daleko i potężnie ;3 a i to nie koniec jej zalet ;3), po rozeznaniu się w terenie a gdy Marta szukała żywności, obmyśliłem sprytny plan ataku na na jeden z przekaźników. Poszedłem w szabry, a Marta zabezpieczyła okolicę minami. Mając ze sobą naukowca, nie mogła się skradać, na szczęście udało nam się znaleść fanty w pobliskim centrum handlowym.
Odnaleźliśmy kryjówkę, ustawiłem się na pozycji i zacząłem kosić znaczniki obcych z mapki (Karabin snajperski ;3), po wyczyszczeniu pola z przekaźnikiem i założeniu karabinu wskoczyłem tam i szybko go wyłączyłem.
Z następnym poszło już łatwo, Marta sprowadziła nalot kasując tokeny obcych i dezaktywowała drugi! Pozostało nam tylko odnaleść miejsce lądowania i zgrać wirusa! Rozpoczęła się ryzkowana zabawa w przeszukiwanie mapy i narażanie się na niebezpieczeństwo, dodatkowo powoli wyczerpywaliśmy zasoby przeszukiwania, straciliśmy turę bądź dwie na leczeniu ran w szpitalu I byliśmy nękani przez obce jednostki z którymi nie mogliśmy się uporać! Mimo wszystko wspólnie jakoś parliśmy naprzód.
Dopóki nagle Marta nie natknęła się na mocnego przeciwnika!
Jednak skupiony ostrzał Rangera wraz z granatem, plus palnik Marty - która dała się zassać, i zaczęła uszkadzać krytyczne zespoły i hydraulikę od środka maszyny obcych! Zrobiły swoje i zostawiając przypaloną i podziurawioną stertę złomu za sobą ruszyliśmy do ku celowi misji, który znajdował się dosłownie po drugiej stronie mapy!
Dobiliśmy pościg i uploadowaliśmy virusa zaliczając ostatnią misję z obcymi!
Przed nami zmagania z Robotami! Poziom Bardzo Trudny + wprowadzimy homerule i będziemy wykonywać podwójne rzuty kością za pojawianie się potworów bo z obcymi poszło dość łatwo - taki zabieg sprawi że będziemy grać z zagrożeniem na 4 graczy we 2jkę
Dzięki zdobytym danym z poprzednich misji, naukowcom udało się stworzyć wirusa który ma dezaktywować technologię obcych. Naszym celem jest dostanie się do 2 silnie strzeżonych przekaźników obcych i wyłączyć je, następnie doprowadzić naukowaca do strefy uderzenia statku matki i załadować na jego pokładzie wirusa który zniszczy możliwości ofensywne i defensywne obcych.
A więc do dzieła. Marta wybrała na tą misję Mechaniczkę i postanowiła prowadzić ze sobą naukowca. Ja natomiast wybrałem Rangera. Tak przygotowani zaczęliśmy misje.
Od razu zaatakowaly nas mechy, jednak udało nam się je odeprzeć i ruszyć przed siebie. Nie tylko musieliśy dostać się do 2 przekaźników ale też zlokalizować miejsce lądowania, do tego przekaźniki były strzeżone przez silne oddziały wroga a nas była tylko dwójka!
Ranger okazał się bardzo pomocny w tym zadaniu, nie dość że potrafi się sprawnie i szybko przemieszczać, to zna się bardzo dobrze na zwiadzie co było nieocenioną pomocą. Ruszyłem przodem, eliminując przeciwników i pomgając Marcie z jej klopotami z obcymi (snajperka Rangera wali daleko i potężnie ;3 a i to nie koniec jej zalet ;3), po rozeznaniu się w terenie a gdy Marta szukała żywności, obmyśliłem sprytny plan ataku na na jeden z przekaźników. Poszedłem w szabry, a Marta zabezpieczyła okolicę minami. Mając ze sobą naukowca, nie mogła się skradać, na szczęście udało nam się znaleść fanty w pobliskim centrum handlowym.
Odnaleźliśmy kryjówkę, ustawiłem się na pozycji i zacząłem kosić znaczniki obcych z mapki (Karabin snajperski ;3), po wyczyszczeniu pola z przekaźnikiem i założeniu karabinu wskoczyłem tam i szybko go wyłączyłem.
Z następnym poszło już łatwo, Marta sprowadziła nalot kasując tokeny obcych i dezaktywowała drugi! Pozostało nam tylko odnaleść miejsce lądowania i zgrać wirusa! Rozpoczęła się ryzkowana zabawa w przeszukiwanie mapy i narażanie się na niebezpieczeństwo, dodatkowo powoli wyczerpywaliśmy zasoby przeszukiwania, straciliśmy turę bądź dwie na leczeniu ran w szpitalu I byliśmy nękani przez obce jednostki z którymi nie mogliśmy się uporać! Mimo wszystko wspólnie jakoś parliśmy naprzód.
Dopóki nagle Marta nie natknęła się na mocnego przeciwnika!
Jednak skupiony ostrzał Rangera wraz z granatem, plus palnik Marty - która dała się zassać, i zaczęła uszkadzać krytyczne zespoły i hydraulikę od środka maszyny obcych! Zrobiły swoje i zostawiając przypaloną i podziurawioną stertę złomu za sobą ruszyliśmy do ku celowi misji, który znajdował się dosłownie po drugiej stronie mapy!
Dobiliśmy pościg i uploadowaliśmy virusa zaliczając ostatnią misję z obcymi!
Przed nami zmagania z Robotami! Poziom Bardzo Trudny + wprowadzimy homerule i będziemy wykonywać podwójne rzuty kością za pojawianie się potworów bo z obcymi poszło dość łatwo - taki zabieg sprawi że będziemy grać z zagrożeniem na 4 graczy we 2jkę
Re: Maximum Apocalypse (Mike Gnade)
I tak oto dziś zabraliśmy się za pierwszą misję z nowym przeciwnikiem: Robotami! (poziom Bardzo Trudny)
Naszym celem było przedostać z Vana na drugi koniec mapy do bazy, zbierając po drodze ze sobą całą masę sprzetu ze specjalnych punktów!
Marta jako Weteran ze swym wiernym psiną a ja jako Rewolwerowiec.
Okazało się że Roboty to twarde dranie, nieustępliwe i bardzo wytrzymałe. Mieliśmy niezłą z nimi przeprawę od samego początku! Mimo wszystko powoli parliśmy na przód, udało się nawet dotrzeć do pierwszego punktu magazynu, obładowani w kanistry mieliśmy bardzo ograniczone możliwości noszenia sprzętu! Ciągle brakowało nam amunicji. Marta wpadła w pułapkę przez nierozsądny ruch (dało się odczuć brak zwiadowcy/skauta albo chociaż lornetki).
Nie dość że została otoczona to jeszcze została odcięta! I chociaż Weteran wraz z psiną zwodzili pogoń, to wciąż obrywali i to mocno.. Musiałem lecieć naokoło i zeszła cała runda albo dwie nim dotarłem gdzie miałem (dużo szczęścia bo gdy Marta poszła "górą" wpadła w same pechowe pola, a moja droga okazała się bezpieczna ale naokoło). Marta już była pewna że to jej ostatnie chwile w grze, ale zdążyłem się ustawić w zasięgu strzału i oboje mieliśmy szczęśliwy dociąg kart. Z dostawania przeszliśmy do ofensywy i jakoś zezłomowaliśmy natrętne maszyny.. Oboje następne tury spędziliśmy w szpitalu powoli wylizujac rany i próbując znaleść coś użytecznego.
Ale czas leciał, żywność się kończyła a wrogów przybywało w całej okolicy. Ruszyłem do 2go punktu na mapie po brakujące sprzęt - na tym etapie mieliśmy już prawie wszystko co potrzebne do ukończenia misji, brakowało tylko tych z drugiego punktu. Po małej walce dotarłem do znacznika, moja ręka zawalona kartami do misji ( z 6-7 na 10 xD), postać w połowia obciążona dzwiganiem benzyny (tak jak i Marty zresztą) i do tego przy frugim punkcie losowanie bossa!
I voilla! Przegraliśmy! Tak po prostu, może to luka w zasadach a może celowy zabieg, ale zabolało. Przeciwnik który się pojawił, posiadał zdolność że gdy zostanie wyciągnięty - odrzucam wszystkie karty z ręki ;p Czyli na tym etapie, niemożliwym byłoby odzyskanie sprzętu który tak ciężko zdobywaliśmy!
Postanowilismy nagiąć lekko zasady, odrzuciłem wszystkie karty rewolwerowca które miałem na ręce - zostawiając te do zadania. Do walki dołączyła Marta ale do naszego przeciwnika dołączyły nowe maszyny, więc ostrzeliwaliśmy sie przez całą drogę do bazy. Ostatecznie dotarliśmy tam, chociaż oboje ledwie zywi ;p Dosłownie jeden albo dwóch przeciwników więcej i nie przeżylibyśmy!
Tak więc, zgodnie z zasadami przez zdolność bossa nie udało nam się wypełnić celu misji. Jednak i tak nam się udało I raczej w następnej grze zagramy misję 2. Pozdrawiam
Naszym celem było przedostać z Vana na drugi koniec mapy do bazy, zbierając po drodze ze sobą całą masę sprzetu ze specjalnych punktów!
Marta jako Weteran ze swym wiernym psiną a ja jako Rewolwerowiec.
Okazało się że Roboty to twarde dranie, nieustępliwe i bardzo wytrzymałe. Mieliśmy niezłą z nimi przeprawę od samego początku! Mimo wszystko powoli parliśmy na przód, udało się nawet dotrzeć do pierwszego punktu magazynu, obładowani w kanistry mieliśmy bardzo ograniczone możliwości noszenia sprzętu! Ciągle brakowało nam amunicji. Marta wpadła w pułapkę przez nierozsądny ruch (dało się odczuć brak zwiadowcy/skauta albo chociaż lornetki).
Nie dość że została otoczona to jeszcze została odcięta! I chociaż Weteran wraz z psiną zwodzili pogoń, to wciąż obrywali i to mocno.. Musiałem lecieć naokoło i zeszła cała runda albo dwie nim dotarłem gdzie miałem (dużo szczęścia bo gdy Marta poszła "górą" wpadła w same pechowe pola, a moja droga okazała się bezpieczna ale naokoło). Marta już była pewna że to jej ostatnie chwile w grze, ale zdążyłem się ustawić w zasięgu strzału i oboje mieliśmy szczęśliwy dociąg kart. Z dostawania przeszliśmy do ofensywy i jakoś zezłomowaliśmy natrętne maszyny.. Oboje następne tury spędziliśmy w szpitalu powoli wylizujac rany i próbując znaleść coś użytecznego.
Ale czas leciał, żywność się kończyła a wrogów przybywało w całej okolicy. Ruszyłem do 2go punktu na mapie po brakujące sprzęt - na tym etapie mieliśmy już prawie wszystko co potrzebne do ukończenia misji, brakowało tylko tych z drugiego punktu. Po małej walce dotarłem do znacznika, moja ręka zawalona kartami do misji ( z 6-7 na 10 xD), postać w połowia obciążona dzwiganiem benzyny (tak jak i Marty zresztą) i do tego przy frugim punkcie losowanie bossa!
I voilla! Przegraliśmy! Tak po prostu, może to luka w zasadach a może celowy zabieg, ale zabolało. Przeciwnik który się pojawił, posiadał zdolność że gdy zostanie wyciągnięty - odrzucam wszystkie karty z ręki ;p Czyli na tym etapie, niemożliwym byłoby odzyskanie sprzętu który tak ciężko zdobywaliśmy!
Postanowilismy nagiąć lekko zasady, odrzuciłem wszystkie karty rewolwerowca które miałem na ręce - zostawiając te do zadania. Do walki dołączyła Marta ale do naszego przeciwnika dołączyły nowe maszyny, więc ostrzeliwaliśmy sie przez całą drogę do bazy. Ostatecznie dotarliśmy tam, chociaż oboje ledwie zywi ;p Dosłownie jeden albo dwóch przeciwników więcej i nie przeżylibyśmy!
Tak więc, zgodnie z zasadami przez zdolność bossa nie udało nam się wypełnić celu misji. Jednak i tak nam się udało I raczej w następnej grze zagramy misję 2. Pozdrawiam
Re: Maximum Apocalypse (Mike Gnade)
Wczoraj to jest 18 04 2020
Rozegraliśmy 2ga misję apokalipsy Robotów tym razem w 3kę graczy!
Naszym celem było dotarcie do 3 punktów i deazyktywowanie ich oraz powrót do bazy. Wydawało się łatwe zadanie ;p
Marta grała jako Mechanik, Krzysiek jako Łowca a ja jako Rewolwerowiec.
Na początku nie musieliśmy dociągać kart przeciwników. Uzgodniliśmy plan działania i ruszyliśmy ostrożnie przed siebie. Wkrótce jednak zaczęły się kłopoty i nie odpuściły nam aż do końca rozgrywki. Do pierwszego punktu dotarliśmy po ostrej walce i wymianie ognia, ostatecznie udało nam się wyłączyć pierwszy punkt i razem stwierdziliśmy że to DOPIERE JEDEN CEL Z TRZECH!
Każde z nas nieźle oberwało. Okazało się że gra w trójkę już jest znacznie trudniejsza w stosunku do rozgrywki we dwoje. Nie mieliśmy czasu przeszukiwać lokacji za zasobami. Rozpeczeliśmy "kampanie" ku drugiemu celowi, głód zaglądał nam w oczy. Marte zaatakowały maszyny ale razem z Krzyskiem odciągnęliśmy je od niej by mogła udac się w poszukiwaniu zapasów, kiedy my mielismy dostać się do drugiego celu. Otoczeni dotarliśmy tam. Po cięzkiej walce udało się usunąc 2gi znacznik. Rewolwerowiec już ledwo żył, Łowcę zaatakował Boss pozbawiając go całej ręki kart! A Marta była daleko na tyłach!
do tego nadciągało wsparcie maszyn!
Jednak Marcie udało się odpalić auto i błyskawicznie do nas dotarła z zapasami! Nasz czas się kończył, wiec na ostatnim wdechu uderzylismy ku trzeciemu celowi! Udało się pozbyć bossa, ale wpadliśmy w pułapkę i Krzysiek został otoczony przez 4 maszyny.. Wywiązała się ciężka bitwa, w której lawirowaliśmy między lokacjami stopniowo osłabiając i blokując co mocniejszych przeciwników. Wielkim kosztem dobrnęliśmy i dezaktywowaliśmy 3 punkt.. Jednak Marta zapłaciła najwyższą cenę! Krzysiek i ja dotarlusmy do bazy odnosząc zwycięstwo w tym scenariuszu... Następnym razem, pomścimy wszystkie szkody ludzkości i zniszczymy maszyny! Kończąc tym samym scenariusze z podstawowej wersji i będziemy mogli zacząć dodatki!
Rozegraliśmy 2ga misję apokalipsy Robotów tym razem w 3kę graczy!
Naszym celem było dotarcie do 3 punktów i deazyktywowanie ich oraz powrót do bazy. Wydawało się łatwe zadanie ;p
Marta grała jako Mechanik, Krzysiek jako Łowca a ja jako Rewolwerowiec.
Na początku nie musieliśmy dociągać kart przeciwników. Uzgodniliśmy plan działania i ruszyliśmy ostrożnie przed siebie. Wkrótce jednak zaczęły się kłopoty i nie odpuściły nam aż do końca rozgrywki. Do pierwszego punktu dotarliśmy po ostrej walce i wymianie ognia, ostatecznie udało nam się wyłączyć pierwszy punkt i razem stwierdziliśmy że to DOPIERE JEDEN CEL Z TRZECH!
Każde z nas nieźle oberwało. Okazało się że gra w trójkę już jest znacznie trudniejsza w stosunku do rozgrywki we dwoje. Nie mieliśmy czasu przeszukiwać lokacji za zasobami. Rozpeczeliśmy "kampanie" ku drugiemu celowi, głód zaglądał nam w oczy. Marte zaatakowały maszyny ale razem z Krzyskiem odciągnęliśmy je od niej by mogła udac się w poszukiwaniu zapasów, kiedy my mielismy dostać się do drugiego celu. Otoczeni dotarliśmy tam. Po cięzkiej walce udało się usunąc 2gi znacznik. Rewolwerowiec już ledwo żył, Łowcę zaatakował Boss pozbawiając go całej ręki kart! A Marta była daleko na tyłach!
do tego nadciągało wsparcie maszyn!
Jednak Marcie udało się odpalić auto i błyskawicznie do nas dotarła z zapasami! Nasz czas się kończył, wiec na ostatnim wdechu uderzylismy ku trzeciemu celowi! Udało się pozbyć bossa, ale wpadliśmy w pułapkę i Krzysiek został otoczony przez 4 maszyny.. Wywiązała się ciężka bitwa, w której lawirowaliśmy między lokacjami stopniowo osłabiając i blokując co mocniejszych przeciwników. Wielkim kosztem dobrnęliśmy i dezaktywowaliśmy 3 punkt.. Jednak Marta zapłaciła najwyższą cenę! Krzysiek i ja dotarlusmy do bazy odnosząc zwycięstwo w tym scenariuszu... Następnym razem, pomścimy wszystkie szkody ludzkości i zniszczymy maszyny! Kończąc tym samym scenariusze z podstawowej wersji i będziemy mogli zacząć dodatki!
- Lets_Grajmy
- Posty: 399
- Rejestracja: 16 lip 2016, 19:22
- Has thanked: 75 times
- Been thanked: 439 times
- Kontakt:
Re: Maximum Apocalypse (Mike Gnade)
Jest pnp podstawki za jednego baksa. Nic mi nie wiadomo o dodatkach.
Facebook: LET'S GRAJMY - Facebook
YouTube: LET'S GRAJMY - YouTube
Buycoffee: Jeśli sądzisz, że to co robię zasługuje na uznanie to --> Wspieraj kanał tutaj <--
YouTube: LET'S GRAJMY - YouTube
Buycoffee: Jeśli sądzisz, że to co robię zasługuje na uznanie to --> Wspieraj kanał tutaj <--
-
- Posty: 1002
- Rejestracja: 15 cze 2017, 11:36
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 310 times
- Been thanked: 278 times
Re: Maximum Apocalypse (Mike Gnade)
Gra pojawiła się na stanie w planszomanii (sam zamówiłem dla siebie egzemplarz):
https://www.planszomania.pl/przygodowe/ ... lypse.html
Sprzedam:
Cerebria, Miasteczka, Weather Machine - metalowe zębatki
Cerebria, Miasteczka, Weather Machine - metalowe zębatki
Re: Maximum Apocalypse (Mike Gnade)
Gra trafiła do mojej kolekcji, chwilę pograłem i ogólnie polecam. Kupiłem z drugiej ręki "Legendary Edition" i jest super poza jednym szczegółem - insert jest do bani! Ale nie ma tego złego, zrobimy swój.
Co do gry samej w sobie - póki co grałem tylko z Zombiakami, więc poziom hiper prosty. Ale jedna rzecz rzuciła mi się w oczy jako takie małe "ooo, to chyba jest przegięte".
Mianowicie gram na ogół solo na 2 ręce. To mi daje 8 akcji co rundę. "Akcja" jest chyba najcenniejszym zasobem, jaki tutaj mamy. I teraz znajdując Walkie Talkie (Akcja: Wybierz innego gracza, ten gracz może natychmiast wykonać DWIE akcje) wydaje się, że mamy bardzo mocny, wręcz przegięty, przedmiot w łapkach. Dlaczego? Postać z Walkie Talkie kitra się gdzieś na kafelku, na którym raczej nie będzie wrogów, jak musi to walczy z wrogami, zje konserwę, ale poza tym jej jedynym zadaniem jest przekazanie wszystkich akcji drugiej postaci. W ten sposób druga postać na rundę odpala 12 akcji, co daje wzrost o 50% względem początkowych 8 akcji z obu postaci na rundę. No profit na maksa, nie?
Zaczynam grać z modułem dzień/noc i skoczę na wyższe poziomy, tam pewnie nie będzie tak prosto. Do tego moduł dzień/noc dorzuci pewnie kłody pod nogi i to Walkie Talkie może nie będzie już takie efektywne. Mam nadzieję
Co do gry samej w sobie - póki co grałem tylko z Zombiakami, więc poziom hiper prosty. Ale jedna rzecz rzuciła mi się w oczy jako takie małe "ooo, to chyba jest przegięte".
Mianowicie gram na ogół solo na 2 ręce. To mi daje 8 akcji co rundę. "Akcja" jest chyba najcenniejszym zasobem, jaki tutaj mamy. I teraz znajdując Walkie Talkie (Akcja: Wybierz innego gracza, ten gracz może natychmiast wykonać DWIE akcje) wydaje się, że mamy bardzo mocny, wręcz przegięty, przedmiot w łapkach. Dlaczego? Postać z Walkie Talkie kitra się gdzieś na kafelku, na którym raczej nie będzie wrogów, jak musi to walczy z wrogami, zje konserwę, ale poza tym jej jedynym zadaniem jest przekazanie wszystkich akcji drugiej postaci. W ten sposób druga postać na rundę odpala 12 akcji, co daje wzrost o 50% względem początkowych 8 akcji z obu postaci na rundę. No profit na maksa, nie?
Zaczynam grać z modułem dzień/noc i skoczę na wyższe poziomy, tam pewnie nie będzie tak prosto. Do tego moduł dzień/noc dorzuci pewnie kłody pod nogi i to Walkie Talkie może nie będzie już takie efektywne. Mam nadzieję
Boîte à Jeux: ilu2112
BGA: mskiba
BoardGameGeek: mskiba
TTA: ilu2112
BGA: mskiba
BoardGameGeek: mskiba
TTA: ilu2112
- raiden25
- Posty: 1409
- Rejestracja: 07 kwie 2015, 11:48
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 29 times
- Been thanked: 47 times
Re: Maximum Apocalypse (Mike Gnade)
Ktoś może grywa jeszcze? Mam trochę pytań co do interpretacji zasad najnowszej części z serii.
Re: Maximum Apocalypse (Mike Gnade)
Szkoda, że ta akcja z Watermelon Publishing się nie udało. Fakt, było ciut drogo jak za grę karcianą bez żadnej maty ( co by uzasadniało trochę cenę ) ale z drugiej strony, mieli byśmy wiele egzemplarzy tej gry na rynku. A tak, to można już łatwiej dostać jej kontynuacje -> która w moim odczuciu ma lekko gorszy klimat.
Ale poprawcie mnie, jeśli się mylę.
Ale poprawcie mnie, jeśli się mylę.