Recenzenci gier których oglądamy/czytamy

[Gambit]

Największe spadki wśród tych drugich notują w 2023 roku: Gambit TV (zmiana formatu i treści, po tylu latach z żalem to stwierdzam!!)

To mnie zdziwiło, bo nie zmieniłem formatu od wielu, wielu lat. Zatem nie bardzo wiem o co chodzi. No chyba, że o to, że przestałem brać gry od wydawców i recenzuję to na co mam ochotę.

GF, Zaku, GGTV i Planszowych Newsów pod tym względem nie da się oglądać. Ale śmietanka towarzyska klepie się po plecach, fani robią sobie z nimi zdjęcia na konwentach i tak to się kręci. Niestety, ale i Gambita sobie odpuściłem z tego powodu.

Odpuściłeś mnie, bo ludzie chcą sobie ze mną robić zdjęcia na konwentach? Czy dlatego, że lubię prywatnie Kaczmara, albo Zaku? Bo chyba nie dlatego, że wszystko chwalę

[itsthisguyagain]

A ja powiem z drugiej strony a propo tytułu wątku: Recenzenci gier których już nie oglądam albo czytam.

Zrezygnowałem z subskrypcji i nie śledzę już wszystkich recenzentów którzy wysoko ocenili Ziemię albo Wieczną Zimę. Te gry to totalne przeciętniaki. Gry bez interakcji za to zasypujące gracza punktami zwycięstwa za każdy ruch jak eksplodujące gwiazdkami ekrany w candy crush saga.

Nie to, że coś do nich mam (do tych recenzentów) ale nie mam już do nich zaufania.

Jako osoba, która świetnie się bawi przy Ziemi jak i Wiecznej Zimie (a także otwarcie o tym mówi) pozwolę sobie powiedzieć jedno - dziękuję za brak zaufania
P.S.
Candy Crush Saga nie lubię
Pozdrawiam (Panda)

Kolega jak przyniósł Ziemię to był nahypowany waszą recenzją i min Twoją opinią. Po grze widać było po nim że jest srogo zawiedziony. Nic nie powiedział ale już Ziemii nie proponuje.

Jak czuję, że Twoja oraz Kaczmara opinia nic mi o grze nie powie to jak mam się nią kierować? Jednym razem wychwalacie przeciętniaki innym razem zupełnie olewacie arcydzieła komentarzami w rodzaju "noo mechanicznie to działa".

Największe spadki wśród tych drugich notują w 2023 roku: Gambit TV (zmiana formatu i treści, po tylu latach z żalem to stwierdzam!!)

To mnie zdziwiło, bo nie zmieniłem formatu od wielu, wielu lat. Zatem nie bardzo wiem o co chodzi. No chyba, że o to, że przestałem brać gry od wydawców i recenzuję to na co mam ochotę.

Chyba chodzi o to, jakie gry recenzujesz tzn wyraźnie widać zwrot w kierunku ciężkich bardzo regrywalnych eurogier zwykle kickstarterowanych.

Też zauważyłem, że materiały są rzadziej ale mam wrażenie, że recenzja jest po większej ilości gier czyli opinia lepiej wyklarowana. No i nie ma już pożywki dla cult of the new czyli prawie nie ma recenzji hypowanych gier - kiedyś jak brałeś gry od wydawców to często były.

Mi pasuje i oglądam dalej.

[Mark442]

Największe spadki wśród tych drugich notują w 2023 roku: Gambit TV (zmiana formatu i treści, po tylu latach z żalem to stwierdzam!!)

To mnie zdziwiło, bo nie zmieniłem formatu od wielu, wielu lat. Zatem nie bardzo wiem o co chodzi. No chyba, że o to, że przestałem brać gry od wydawców i recenzuję to na co mam ochotę.

Strzał w dziesiątkę !! Nie czuję gier po samej prezentacji i krótkim omówieniu, gier których nie można ograć, a w najgorszym przypadku obejrzeć gameplay`u. Przykro mi, ale ten format, a może prezentowane gry do mnie nie trafiają. Ppodkreślam, to moje indywidualne i subiektywne podejście do tematu...
Powtórzę stwierdzenie z jednego z konwentów i jednego z YT-berów: "Ile można mówić o grach planszowych?" i przenieść może na swój grunt: "Ile można słuchać o grach planszowych?". Ja wolę jednak grać !!

[Mark442]

Tiaaa...[...]

Można Ci piwo postawić?

Chętnie, na jakimkolwiek konwencie w kraju ! Zaproszenie przyjęte

[Gambit]

Największe spadki wśród tych drugich notują w 2023 roku: Gambit TV (zmiana formatu i treści, po tylu latach z żalem to stwierdzam!!)

To mnie zdziwiło, bo nie zmieniłem formatu od wielu, wielu lat. Zatem nie bardzo wiem o co chodzi. No chyba, że o to, że przestałem brać gry od wydawców i recenzuję to na co mam ochotę.

Strzał w dziesiątkę !! Nie czuję gier po samej prezentacji i krótkim omówieniu, gier których nie można ograć, a w najgorszym przypadku obejrzeć gameplay`u. Przykro mi, ale ten format, a może prezentowane gry do mnie nie trafiają. Ppodkreślam, to moje indywidualne i subiektywne podejście do tematu...
Powtórzę stwierdzenie z jednego z konwentów i jednego z YT-berów: "Ile można mówić o grach planszowych?" i przenieść może na swój grunt: "Ile można słuchać o grach planszowych?". Ja wolę jednak grać !!

Wybacz, że podrążę temat, ale chcę się upewnić. W pierwszym poście napisałeś, że notuję spadek, podając w nawiasie "zmiana formatu i treści" co ja odebrałem, jako powód spadku Twojego zainteresowania moimi materiałami. Formatu recenzji nie zmieniłem od lat, więc małe zdziwienie. Treść - czyli to jakie gry wybieram do pokazywania, już jak rozumiem może mieć wpływ, bo narzekania na moje odejście od mainstreamu już widziałem.
Ale teraz Twój drugi post zmienia zupełnie moje rozumienie tego tematu. Wybacz, że tak to ujmę, ale wychodzi na to, że to nie ja, tylko Ty. Znaczy głównie chodzi o to, że wolałbyś sam zagrać, albo obejrzeć pełną rozgrywkę, niż moje przedstawienie zasad po łebkach i długie marudzenie. Innymi słowy, to nie ja robię coś "źle", tylko Twoje potrzeby ewoluują i zaczynasz szukać czegoś innego. I to jak najbardziej jest zrozumiałe. To tak jak moja "ewolucja" w rozumieniu gier, czy przesunięcie zainteresowania w stronę ciężkich euro (cchoć bez porzucenia zupełnie lekkich gier, czy przygodówek - choć tu wolę RPG)

[Mark442]

To mnie zdziwiło, bo nie zmieniłem formatu od wielu, wielu lat. Zatem nie bardzo wiem o co chodzi. No chyba, że o to, że przestałem brać gry od wydawców i recenzuję to na co mam ochotę.

Strzał w dziesiątkę !! Nie czuję gier po samej prezentacji i krótkim omówieniu, gier których nie można ograć, a w najgorszym przypadku obejrzeć gameplay`u. Przykro mi, ale ten format, a może prezentowane gry do mnie nie trafiają. Ppodkreślam, to moje indywidualne i subiektywne podejście do tematu...
Powtórzę stwierdzenie z jednego z konwentów i jednego z YT-berów: "Ile można mówić o grach planszowych?" i przenieść może na swój grunt: "Ile można słuchać o grach planszowych?". Ja wolę jednak grać !!

Wybacz, że podrążę temat, ale chcę się upewnić. W pierwszym poście napisałeś, że notuję spadek, podając w nawiasie "zmiana formatu i treści" co ja odebrałem, jako powód spadku Twojego zainteresowania moimi materiałami. Formatu recenzji nie zmieniłem od lat, więc małe zdziwienie. Treść - czyli to jakie gry wybieram do pokazywania, już jak rozumiem może mieć wpływ, bo narzekania na moje odejście od mainstreamu już widziałem.
Ale teraz Twój drugi post zmienia zupełnie moje rozumienie tego tematu. Wybacz, że tak to ujmę, ale wychodzi na to, że to nie ja, tylko Ty. Znaczy głównie chodzi o to, że wolałbyś sam zagrać, albo obejrzeć pełną rozgrywkę, niż moje przedstawienie zasad po łebkach i długie marudzenie. Innymi słowy, to nie ja robię coś "źle", tylko Twoje potrzeby ewoluują i zaczynasz szukać czegoś innego. I to jak najbardziej jest zrozumiałe. To tak jak moja "ewolucja" w rozumieniu gier, czy przesunięcie zainteresowania w stronę ciężkich euro (cchoć bez porzucenia zupełnie lekkich gier, czy przygodówek - choć tu wolę RPG)

Cóż Tomku, Ty i ja ewoluujemy. To normalne zjawisko i nic na to nie poradzimy, ani Ty, ani ja. I zostawmy moje subiektywne postrzeganie polskiego YT, FB (nie znoszę Instagrama i Ticktoka, to też moje subiektywne podejście i nic na to nie poradzisz) tylko dla mnie. Godziny dyskusji i wymiana zdań nic w tym zakresie nie zmieni, poza jednym potwierdzam odejście od prostych, czy średnio ciężkich gier na rzecz bardziej skomplikowanych i cięższych oraz ewolucję (również i moją) w kierunku RPG... Ale to nie to miejsce na forum do dyskusji o grach RPG

[Gambit]

I zostawmy moje subiektywne postrzeganie polskiego YT, FB (nie znoszę Instagrama i Ticktoka, to też moje subiektywne podejście i nic na to nie poradzisz) tylko dla mnie. Godziny dyskusji i wymiana zdań nic w tym zakresie nie zmieni, poza jednym potwierdzam odejście od prostych, czy średnio ciężkich gier na rzecz bardziej skomplikowanych i cięższych oraz ewolucję (również i moją) w kierunku RPG... Ale to nie to miejsce na forum do dyskusji o grach RPG

Nie miałem zamiaru zmieniać Twojego postrzegania polskiego YT i FB. Zainteresowało mnie po prostu Twoje stanowisko i chciałem się upewnić, że dobrze je zrozumiałem

[Bart Henry]

Kolega jak przyniósł Ziemię to był nahypowany waszą recenzją i min Twoją opinią. Po grze widać było po nim że jest srogo zawiedziony. Nic nie powiedział ale już Ziemii nie proponuje.

Moim zdaniem jest kilka możliwych powodów:

1. Gra jest słaba, a Panda promuje słabe gry.
2. Kolega tak bardzo zasugerował się opinią Pandy, że zapomniał, że kupuje grę sobie, a nie Pandzie.
3. Kolega jest podatny na opinie - najpierw dał się przekonać Pandzie, że gra jest spoko, a potem Tobie, że jest słaba. Towarzystwo do gry ma niebagatelnie duży wpływ na to, jak postrzegamy grę.
4. Koledze gra się podoba, ale nie proponuje jej już Tobie, bo nie chce grać z Tobą w gry, które Ci się nie podobają.

Pamiętajmy, że łatki typu "przeciętniak", czy "arcydzieło" to kwestia naszych odczuć, a inni mają prawo do swojego zdania. Jeżeli ktoś kupuje gry, bo ktoś w Internecie powiedział, że gra jest super, to znaczy, że albo (jeszcze) nie jest świadomy swojego gustu, albo ma problem z obdarowywaniem obcych ludzi zbyt dużym zaufaniem. No, ale przecież coś trzeba robić z tą kasą od nigeryjskich książąt.

TL;DR: można mieć dużo zastrzeżeń do warsztatu konkretnego recenzenta, ale pretensje że podoba mu się coś, co dla nas jest przeciętniakiem, to już nieco przegięcie w mojej opinii. Różne mamy gusta i różne są okoliczności, w których z grami obcujemy.

[samuraj1369]

Odpuściłeś mnie, bo ludzie chcą sobie ze mną robić zdjęcia na konwentach? Czy dlatego, że lubię prywatnie Kaczmara, albo Zaku? Bo chyba nie dlatego, że wszystko chwalę

Pośrednio odpuściłem sobie subskrybowanie Twojego kanału, z powodu twoich wypowiedzi na forum i ich formy.
Tyle, reszta to moje wewnetrzne odczucia, które nie wpisują się w mój obraz "fajnego" kanału planszowkowego.

[itsthisguyagain]

Kolega jak przyniósł Ziemię to był nahypowany waszą recenzją i min Twoją opinią. Po grze widać było po nim że jest srogo zawiedziony. Nic nie powiedział ale już Ziemii nie proponuje.

Moim zdaniem jest kilka możliwych powodów:

1. Gra jest słaba, a Panda promuje słabe gry.
2. Kolega tak bardzo zasugerował się opinią Pandy, że zapomniał, że kupuje grę sobie, a nie Pandzie.
3. Kolega jest podatny na opinie - najpierw dał się przekonać Pandzie, że gra jest spoko, a potem Tobie, że jest słaba. Towarzystwo do gry ma niebagatelnie duży wpływ na to, jak postrzegamy grę.
4. Koledze gra się podoba, ale nie proponuje jej już Tobie, bo nie chce grać z Tobą w gry, które Ci się nie podobają.

Pamiętajmy, że łatki typu "przeciętniak", czy "arcydzieło" to kwestia naszych odczuć, a inni mają prawo do swojego zdania. Jeżeli ktoś kupuje gry, bo ktoś w Internecie powiedział, że gra jest super, to znaczy, że albo (jeszcze) nie jest świadomy swojego gustu, albo ma problem z obdarowywaniem obcych ludzi zbyt dużym zaufaniem. No, ale przecież coś trzeba robić z tą kasą od nigeryjskich książąt.

TL;DR: można mieć dużo zastrzeżeń do warsztatu konkretnego recenzenta, ale pretensje że podoba mu się coś, co dla nas jest przeciętniakiem, to już nieco przegięcie w mojej opinii. Różne mamy gusta i różne są okoliczności, w których z grami obcujemy.

Osobiście myślę, że gra jest po prostu przeciętna gra ale ja mam taką niezdiagnozowaną przypadłość, że wydaje mi się, że moje opinie to obiektywna prawda uniwersalna w całym wszechświecie.

A kolega nie gra w ogóle w Ziemię, ostatnio jak u niego byłem Ziemia była głęboko zakopana za grami, w które wiem na 100%, że nie gra. Kolega nic a nic się nie sugeruje moją opinią, ma swój gust, który tylko miejscami ma wspólny z moim.

Myślę, że zasugerował się Pandą bo wcześniej Panda coś lubił kolega kupił i pykło.

Zresztą nieważne. Panda ma swoje gry a ja swoje. Na pewno wielki szacunek mam do Pandy, że na ostatnich Aleplanszówkach prowadził wiele godzin aukcje na cele charytatywne ale w co grać o to on nie wie XD

[Gambit]

Odpuściłeś mnie, bo ludzie chcą sobie ze mną robić zdjęcia na konwentach? Czy dlatego, że lubię prywatnie Kaczmara, albo Zaku? Bo chyba nie dlatego, że wszystko chwalę

Pośrednio odpuściłem sobie subskrybowanie Twojego kanału, z powodu twoich wypowiedzi na forum i ich formy.
Tyle, reszta to moje wewnetrzne odczucia, które nie wpisują się w mój obraz "fajnego" kanału planszowkowego.

A faktycznie. Zapomniałem już kto się obraził, że nie selekcjonuję sobie znajomych w "branży" według czyjegoś uznania To szczerze mówiąc cieszę się, że mnie nie oglądasz

[samuraj1369]

Odpuściłeś mnie, bo ludzie chcą sobie ze mną robić zdjęcia na konwentach? Czy dlatego, że lubię prywatnie Kaczmara, albo Zaku? Bo chyba nie dlatego, że wszystko chwalę

Pośrednio odpuściłem sobie subskrybowanie Twojego kanału, z powodu twoich wypowiedzi na forum i ich formy.
Tyle, reszta to moje wewnetrzne odczucia, które nie wpisują się w mój obraz "fajnego" kanału planszowkowego.

A faktycznie. Zapomniałem już kto się obraził, że nie selekcjonuję sobie znajomych w "branży" według czyjegoś uznania To szczerze mówiąc cieszę się, że mnie nie oglądasz

No i właśnie za takie przytyczki i brak poszanowania czyjegoś zdania.

[Irka]

To ja też chcę, żeby się na mnie niektórzy obrazili

Tytułem wstępu:
Zwykle nie oglądam recenzji na youtube, słucham tylko podcastów, najchętniej z luźnym okołoplanszówkowym gadaniem (bo najlepsze recenzje to są na forum - kto się nie zgadza, ręka w górę )

A teraz uwaga:
Od pewnego czasu słucham kanału Ja, Nerd, który prowadzi Piotr z GTTV. To jest właśnie takie gadanie o wszystkim, które lubię - o planszówkach, o książkach, o filmach, o pracy. Autor brzmi dla mnie sympatycznie i ciekawie, przypomina mi moich znajomych, a przy tym jest profesjonalistą - ma dobry głos, tempo i swobodę wypowiedzi

No i bardzo lubię i cenię Gambita za jego charakter i goszczenie serii "Gra miesiąca" w takiej świetnej formule.

Jest też jeszcze kanał, który powstał niedawno, i ma szansę zastąpić mi Gradanie. Ale muszę przesłuchać jeszcze parę odcinków, zanim się wypowiem.

[Gambit]

No i właśnie za takie przytyczki i brak poszanowania czyjegoś zdania.

Ale mimo wszystko, chętnie bym kiedyś z Tobą pogadał na jakimś konwencie. Nie, żeby Cię przekonywać, że jestem inny niż w rzeczywistości. Tak po prostu, żeby pogadać. Mam nadzieję, że jak na jakimś będziesz i mnie zobaczysz, to podejdziesz.

Ale to nie to miejsce na forum do dyskusji o grach RPG

Ciebie też się to Tyczy

[Mark442]

No i właśnie za takie przytyczki i brak poszanowania czyjegoś zdania.

Ale mimo wszystko, chętnie bym kiedyś z Tobą pogadał na jakimś konwencie. Nie, żeby Cię przekonywać, że jestem inny niż w rzeczywistości. Tak po prostu, żeby pogadać. Mam nadzieję, że jak na jakimś będziesz i mnie zobaczysz, to podejdziesz.

Ale to nie to miejsce na forum do dyskusji o grach RPG

Ciebie też się to Tyczy

Jestem z samuraj1369 umówiony Jak chcesz dołączyć, drugie piwo też postawię Z tym, że PortalCon (na 100 %) i PyrCon (50/50%) w 2024 odpuszczam.

[Irka]

Tak się zreflektowałam. Gambit, przepraszam Cię za niezamierzoną sugestię, co do Twoich intencji. Na pewno nie posądzam Cię o to, żebyś chciał kogoś obrazić.

Ja to co innego A tak na serio, to po prostu ten wątek jest dla mnie tak pełny absurdów i stereotypów, że aż nie wiem jak je komentować, czy na serio, czy żartem (tak czy owak, ryzykując, że ktoś włączy mechanizmy obronne i zrobi się flejm).

Na przykład nie mogę pojąć, jak można w ogóle mieć niechęć do recenzentów za to, że polecają grę, która podoba się przecież też wielu innym osobom.
I jak można wciąż tropić, na ile recenzent jest zależny, jaka część opinii jest jego, a jaka to "sprzedajność", itd. Każdy z nich na swój sposób stara się robić dobrą robotę - w skrajnych przypadkach może to być reklama gry (zdarza się pewnie i celowa antyreklama i to tutaj raczej wg mnie powinno się widzieć problem). Zaufajmy, że widzowie ocenią, jakie treści im odpowiadają. Każdy twórca odpowiada na jakieś inne potrzeby. Szanując ich, szanujemy nawzajem swoje potrzeby.

Ale najgorsza w tym wszystkim jest forma, w jakiej się o recenzentach wyrażamy, jakby zapominając, że to są ludzie, którzy nie zawsze mają żelazne nerwy, i jak każdy z nas mają też inne problemy, a tu jeszcze mogą mieć ucisk w żołądku przed zajrzeniem do tego wątku, co nowego ich trafi... Na każdej stronie jakaś niemiła krytyka, bez głębszej refleksji i uzasadnienia, jak już nie raz wykazano.

A żeby nie było tak poważnie, to zapytam:

OnT (znużyło mnie pokazywanie pomalowanymi paznokciami kart, żetonów, elementów na planszy

A jakby były niepomalowane, to by Cię nie znużyło?

[rav126]

Od pewnego czasu słucham kanału Ja, Nerd, który prowadzi Piotr z GTTV. (...). Autor brzmi dla mnie sympatycznie i ciekawie, przypomina mi moich znajomych, a przy tym jest profesjonalistą

No bo Piotrek tak brzmi - doświadczenie wypracowane latami. Do tego ma odpowiednią charyzmę. Tylko szkoda, że taki z niego bufon. Sama przyznałaś, że jesteś nowa w tym światku, więc ciesz się z oglądania i słuchania Game Trolla póki możesz, póki nie zaczniesz zauważać jego egocentrycznej natury zbawcy i mesjasza polskiego rynku planszówek, o innych rzeczach już nie wspomnę, bo po co aż tak psuć Ci jego odbiór na start Just have fun!


A wracając do Gry miesiąca - muszę przyznać, że wielu z tych nowych recenzentów nie kojarzyłem. Ale jest jedna rzecz, która strasznie mnie razi w niektórych recenzjach - wymowa konkretnych wyrazów. Te wszystkie "e" zamiast "ę" (bede), "om" zamiast "ą" (jest grom, swojom, som), wiadomo, nie można popadać w hiperpoprawność, bo wtedy brzmi to sztucznie, ale wystarczy posłuchać choćby chłopaków z Gradania, żeby wychwycić jak to powinno brzmieć. Na seplenienie czy mówienie nosowe trudno coś poradzić bez pomocy specjalisty więc to już kwestia zaakceptowania lub nie i tego nie ma co się czepiać, ale wspomniane przeze mnie wcześniej błędy to czyste niedbalstwo.
Razi jeszcze używanie słowa "ilość" zamiast "liczba" i "tą" zamiast "tę". Jeżeli recenzenci to czytają to mogą potraktować to jako feedback

I jeszcze kilka słów o konkretnych fragmentach:
- Amator planszówek - ogromny plus za materiał bez cięć! Szczególnie warte docenienia po kilku kolejnych materiałach. A królik 10/10 w kategorii... cringe No i to mocne akcentowanie niektórych wyrazów... hmm, niby nadaje dynamizmu, ale chyba za dużo tego.
- Gram w planszówki - pamiętam jak natknąłem się na pierwsze materiały tego chłopaka - to nadal nie moja bajka, ale trzeba pochwalić pracę nad dykcją! W pierwszych filmikach trudno go było zrozumieć, teraz jest o wiele, wiele lepiej!
- Planszowe zasady - nie mam choroby lokomocyjnej, ale te cięcia i skakanie kamery kazało mi się zastanowić nad kupnem Aviomarinu.
- Playing after 40 - kurde, te spojrzenia, te uśmiechy, te gesty... czuję się uwiedziony Poza tym całkiem ok.
- Rzut kostką - ja nie kupuję tej nowej mody na podświetlanie tła różnymi kolorami (sorry Gambit!). Wolę fajne, miękkie, ale w miarę neutralne światło w tle (vide Actualol, dziękuję komuś powyżej za polecenie tego kanału!)

[Irka]

Od pewnego czasu słucham kanału Ja, Nerd, który prowadzi Piotr z GTTV. (...). Autor brzmi dla mnie sympatycznie i ciekawie, przypomina mi moich znajomych, a przy tym jest profesjonalistą

No bo Piotrek tak brzmi - doświadczenie wypracowane latami. Do tego ma odpowiednią charyzmę. Tylko szkoda, że taki z niego bufon. Sama przyznałaś, że jesteś nowa w tym światku, więc ciesz się z oglądania i słuchania Game Trolla póki możesz, póki nie zaczniesz zauważać jego egocentrycznej natury zbawcy i mesjasza polskiego rynku planszówek, o innych rzeczach już nie wspomnę, bo po co aż tak psuć Ci jego odbiór na start Just have fun!

Po raz kolejny w tym kontekście dostaję chyba sugestię, że nie znam się na ludziach. Ech...
Chyba nikomu nie przychodzi do głowy, że ja po prostu takie typy lubię Osoby pewne siebie (albo występujące jako pewne siebie), dla niektórych wręcz bufonowate. Zresztą chyba sama sprawiam takie wrażenie
To taki trochę "amerykański" styl bycia. Studiuję sobie czasem różnice międzykulturowe, a ostatnio na potrzeby biznesowego kontaktu z Amerykanami nawet uczyłam się tej większej pewności siebie (bo kiedy stosujemy tam naszą europejską "skromność" - kontrahenci mogą nas choćby podświadomie uznać za niekompetentnych). I u siebie też mi się to spodobało Może jeszcze o tym później napiszę, już w ogólnym kontekście. już w ogólnym kontekście.

Podsumowując - uważam, że warto brać na to poprawkę. Jeśli mi udowodnisz, że kolega kogoś celowo obraża czy ewidentnie mija się z prawdą, to masz szansę mnie zniechęcić. Tylko proszę, nie wracajmy do przeszłości, bo nie chce mi się przez te dramki przedzierać. Jeśli coś grubego było (nie wiem, czy było), to i tak każdy ma prawo do zmazania swoich przewinień. A jeśli były znaczące, to sprawa dla prokuratury, a nie sądów kapturowych.

A co do "zbawcy i mesjasza" - hm... nie da się chyba zaprzeczyć, że Piotrowi udała się naprawdę duża rzecz - przywrócił planszówki na Narodowym. Zorganizował dużą i profesjonalną imprezę, na którą zdecydowało się wybrać 7 tysięcy osób. I mam nadzieję, że się nie zawiedli. A w moim przypadku nawet super wrażenia (choć można je tłumaczyć świeżactwem ) I już zapowiedział kolejną.

A wracając do Gry miesiąca - muszę przyznać, że wielu z tych nowych recenzentów nie kojarzyłem. Ale jest jedna rzecz, która strasznie mnie razi w niektórych recenzjach - wymowa konkretnych wyrazów. Te wszystkie "e" zamiast "ę" (bede), "om" zamiast "ą" (jest grom, swojom, som), wiadomo, nie można popadać w hiperpoprawność, bo wtedy brzmi to sztucznie, ale wystarczy posłuchać choćby chłopaków z Gradania, żeby wychwycić jak to powinno brzmieć. Na seplenienie czy mówienie nosowe trudno coś poradzić bez pomocy specjalisty więc to już kwestia zaakceptowania lub nie i tego nie ma co się czepiać, ale wspomniane przeze mnie wcześniej błędy to czyste niedbalstwo.
Razi jeszcze używanie słowa "ilość" zamiast "liczba" i "tą" zamiast "tę". Jeżeli recenzenci to czytają to mogą potraktować to jako feedback

Pełna zgoda

[psia.kostka]

Te wszystkie "e" zamiast "ę" (bede), "om" zamiast "ą" (jest grom, swojom, som)

To dziala tez niestety w druga strone, gdy ktos po latach OM-owania odkryje gloski nosowe, to juz nie potrafi "przygladac sie wielu grom", tylko "wielu grą" Wykuc poprawke na blache nie zawsze wystarczy, to nie uniwerek

Razi jeszcze używanie słowa "ilość" zamiast "liczba"

To jest tak czeste w internecie, rowniez tym forum, ze kompletnie nie mam oporow mowic niegramatycznie w obcych jezykach Myslicie, ze losowi Brytyjczycy sa lepsi w rzeczowniki niepoliczalne?

drugie piwo też postawię

Hej Marek, pamietasz mnie?

A żeby nie było tak poważnie, to zapytam:

OnT (znużyło mnie pokazywanie pomalowanymi paznokciami kart, żetonów, elementów na planszy

A jakby były niepomalowane, to by Cię nie znużyło?

Czasem moze byc trudno jakiekolwiek zobaczyc, pomalowane czy nie
Oj, te stereotypowe przedstawianie kobiet...

Spoiler:

[bolek]

Jestem bardzo wdzięczny wszystkim zaangażowanym w dostarczanie nam tych medialnych treści. Większość takich osób robi to prawdopodobnie głównie z pasji i poświęca swój czas niejednokrotnie za darmo, albo za niewielki "hobbystyczny" zysk. Podejrzewam, że każdy dzięki temu jest w stanie znaleźć coś, co mniej lub bardziej trafia w jego gust. Sam od dawna mam kilku ulubieńców, których głównie słucham. Chciałbym jednak podzielić się pewnym spostrzeżeniem. Wydaje mi się, że od pandemii coraz częściej zdarza się nagrywającym korzystać z dobrodziejstwa "pracy zdalnej" (co jest zrozumiałe i w pewnym sensie wygodnie) i część, lub większość materiałów tworzą właśnie w taki sposób. Niestety opóźnienia jakie występują w takiej rozmowie coraz bardziej mnie męczą, a czasami wręcz drażnią. Dynamika rozmów i interakcja między prowadzącymi zaczyna siadać, bo ktoś, kto chce wrzucić jakiś komentarz do usłyszanego zdania, sprawia że jego wypowiedź słychać w połowie następnego. Wszystko się wtedy zlewa, wypowiadający drugie zdanie przerywa, pierwszy powtarza i robi się bigos. Wtedy "rozmowa" czasami zaczyna przypominać dwa monologi - ty powiedz swoje, a później ja powiem swoje. Nie wiem jednak czy da się temu w sensowny sposób zaradzić… smuci mnie jednak to coraz częściej występujące zjawisko.

[raj]

Utworzyłem wątek o tym dlaczego wydawnictwa i youtuberzy stąd odchodzą i przeniosłem tam ostatnie posty.
viewtopic.php?t=80998

[BOLLO]

Jako osoba, która świetnie się bawi przy Ziemi jak i Wiecznej Zimie (a także otwarcie o tym mówi) pozwolę sobie powiedzieć jedno - dziękuję za brak zaufania
P.S.
Candy Crush Saga nie lubię
Pozdrawiam (Panda)

Przede wszystkim witaj Pando. Fajnie że wpadłeś do naszego błotka gdzie lubimy się potaplać.

Jak czuję, że Twoja oraz Kaczmara opinia nic mi o grze nie powie to jak mam się nią kierować? Jednym razem wychwalacie przeciętniaki innym razem zupełnie olewacie arcydzieła komentarzami w rodzaju "noo mechanicznie to działa".

Kompletnie tego nie rozumiem. Wychodzi na to że tylko Twoja opinia o grze jest prawdziwa i każdy kto myśli inaczej o danym tytule kłamie i nie ma racji?

Ja bardzo często lubię to czego nikt inny nie lubi albo w drugą stronę hejtuję to co wychwalają inni. Czy to oznacza że się znam/nie znam? No nie, to oznacza że mam zdecydowanie inny gust i polecam lub nie polecam to co mi się podobało/nie podobało. Dlatego po 1.5r nagrywania uważam że opinia recenzenta totalnie NIC nie jest warta. I nie można się absolutnie nią sugerować. Można się nią co najwyżej posiłkować, zaznajomić i przesiać przez gęste sito. Sami musimy wiedzieć czy coś nam się podoba czy też nie. Żaden recenzent nie powie nam "tak na gra jest wyśmienita i musisz ją mieć". Mówiąc tak (ja tak mówię) chodzi jedynie o własne odczucia i chęć zainteresowania faktycznie tym tytułem innych osób. Ja się jednak nie podejmę odpowiedzialności aby powiedzieć komuś kogo nie znam że to i to na pewno ci podejdzie i bierz w ciemno.
Po co w takim razie nagrywać skoro w/w nie ma sensu i nie jest to żadna prawda objawiona? Bo przez takie fizyczne obcowanie z danym tytułem można w jakiś sposób nakreślić odbiorcy jakie są mechaniki, jakie są nasze odczucia i jaki był ogólny odbiór. Zobaczcie jak wiele tytułów ma tak bardzo skrajne opinie. Dla jednych coś jest kasztanem a dla drugich to geniusz (Nemesis, Tainted Grail, Wieczna Zima....).

Recenzenci uważam że robią kawał dobrej roboty ale absolutnie nie można "im wierzyć" w to co mówią.

Powtórzę stwierdzenie z jednego z konwentów i jednego z YT-berów: "Ile można mówić o grach planszowych?" i przenieść może na swój grunt: "Ile można słuchać o grach planszowych?". Ja wolę jednak grać !!

Ja też się nad tym zastanawiałem ostatnio i to jest po prostu pasja. Nie wiem jak inni ale ja po prostu lubię rozmawiać o grach w które zagrałem. Lubię pokazywać ich mocne i słabe strony. Ale faktycznie zastanawiam się czy ma to jakiś głębszy sens bo nie widzę odzewu i wiem że to nie wina oglądających a w 100% moja bo nie kanał YT ma przede wszystkim dostarczać albo rozrywki albo bardzo merytorycznej wręcz naukowej treści. Mój kanał nie ma ani jednego ani drugiego, więc po części czuję się trochę tak jakbym zaśmiecał internet i nie szanował czasu odbiorcy. Chociaż się staram i wydaję mi się że to jest ciekawe to jednak statystyki nie kłamią

Cóż Tomku, Ty i ja ewoluujemy. To normalne zjawisko i nic na to nie poradzimy, ani Ty, ani ja.

Dokładnie tak jest, czasem po prostu coś się kończy, czasem do czegoś dorastamy lub zaczynamy iść własnymi drogami ufając swojemu rozumowi.

Gra jest słaba, a Panda promuje słabe gry.
Kolega tak bardzo zasugerował się opinią Pandy, że zapomniał, że kupuje grę sobie, a nie Pandzie.
Kolega jest podatny na opinie - najpierw dał się przekonać Pandzie, że gra jest spoko, a potem Tobie, że jest słaba. Towarzystwo do gry ma niebagatelnie duży wpływ na to, jak postrzegamy grę.
Koledze gra się podoba, ale nie proponuje jej już Tobie, bo nie chce grać z Tobą w gry, które Ci się nie podobają.

W punkt.

Pośrednio odpuściłem sobie subskrybowanie Twojego kanału, z powodu twoich wypowiedzi na forum i ich formy.

Trochę szkoda bo myślę że należałoby jednak odseparowywać tego typu kwestie. To tak jakby można było sugerować się że "nie będę go słuchał co mówi o grach planszowych bo głosował na Tuska pomimo że o Tusku w swoich filmach nie mówi i nie przekonywuje mnie do niego".

Panda ma swoje gry a ja swoje. Na pewno wielki szacunek mam do Pandy, że na ostatnich Aleplanszówkach prowadził wiele godzin aukcje na cele charytatywne ale w co grać o to on nie wie XD

A ja się cieszę że Panda zawitał w nasze niskie....i już czasami nudnawe progi.

A faktycznie. Zapomniałem już kto się obraził, że nie selekcjonuję sobie znajomych w "branży" według czyjegoś uznania

Tomku ja nie mam znajomych z "branży" a też bywało że ludzie na FB pisali że jestem sprzedajny bo pokazuję gry od Portala. No cóż, nic nie poradzę na to że lubię gry tego wydawnictwa (nie wszystkie), że Rafał bardzo sprawnie ogarnia kontakt z recenzentami i stara się pomóc jak może, że firma jest wyrozumiała na terminy i wspiera kiedy się ich poprosi o pomoc.

Od pewnego czasu słucham kanału Ja, Nerd, który prowadzi Piotr z GTTV.

Próbowałem kiedyś....ale tego nie da się słuchać. Strasznie toksyczne materiały w których bryluje Piotrek jako pokrzywdzony człowieczek który to ma straszne "plecy" a my plebs się nie znamy na niczym. Jesteśmy głupi i tylko on ma rację....oj dużo tam było negatywizmu a szkoda bo Piotrek kiedyś był naprawdę klawym gościem. Tak mi się przynajmniej wydawało. Może sama do tego dojdziesz po przesłuchaniu kilku odcinków.

[Mark442]

A żeby nie było tak poważnie, to zapytam:

OnT (znużyło mnie pokazywanie pomalowanymi paznokciami kart, żetonów, elementów na planszy

A jakby były niepomalowane, to by Cię nie znużyło?

Denerwująca jest sama maniera. Pokazywanie na planszy palcem, zakreślanie palcem na karcie, żetonie, etc. Podobnie jak rzucanie i przesuwanie pudełek po stole... Dla jasności, nie mam nic do kobiet i do pomalowanych paznokci. denerwuje nie sam styl i maniera prezentacji gier.
Na marginesie, mam prawo do subiektywnych odczuć w stosunku do prezentowanych treści i osób prowadzących. Skoro publikują treści, stają się osobami publicznymi, które można różnie odbierać i mieć o nich różne zdanie, prawda? Chyba, że zabierasz mi i pozbawiasz mnie takiej możliwości i mego osobistego prawa? Ja Twoich sympatii do GTTV się nie czepiam i nie krytykuję, choć czasem mam wielką ochotę!
Miłego dnia na forum...

[Irka]

Spoiler:

A żeby nie było tak poważnie, to zapytam:

OnT (znużyło mnie pokazywanie pomalowanymi paznokciami kart, żetonów, elementów na planszy

A jakby były niepomalowane, to by Cię nie znużyło?

Denerwująca jest sama maniera. Pokazywanie na planszy palcem, zakreślanie palcem na karcie, żetonie, etc. Podobnie jak rzucanie i przesuwanie pudełek po stole... Dla jasności, nie mam nic do kobiet i do pomalowanych paznokci. denerwuje nie sam styl i maniera prezentacji gier.

Taki argument jest już OK.
(Czy go podzielam, czy nie, to już byłaby dalsza rozmowa, musiałabym się przyjrzeć bliżej tym filmom, bo tak jak pisałam - unikam YT, wolę podcasty. I moje zdanie nie ma tu znaczenia.)

Na marginesie, mam prawo do subiektywnych odczuć w stosunku do prezentowanych treści i osób prowadzących. Skoro publikują treści, stają się osobami, które można różnie odbierać i mieć o nich różne zdanie, prawda? Chyba, że zabierasz mi takiej możliwości i mego osobistego prawa? Ja Twoich sympatii do GTTV się nie czepiam i nie krytykuję, choć czasem mam wielką ochotę!
Miłego dnia na forum...

Oczywiście, że masz prawo, dopóki wypowiadasz się kulturalnie i argumentujesz rzeczowo.
Ja nie pisałam o GTTV, tylko o podcaście Ja, Nerd.
Później jeszcze napiszę więcej i chętnie wymienię z Tobą opinie na temat tego podcastu.

[psia.kostka]

Denerwująca jest sama maniera. Pokazywanie na planszy palcem, zakreślanie palcem na karcie, żetonie, etc.

Wydaje mi sie, ze wiem co czujesz, bo mam podobnie. Moze moja interpretacja tego zjawiska przyniesie Tobie ulge i rozladuje czesc niecheci, gdy poznasz domniemane motywacje

Spoiler:

Sprawdz ile czasu i pieniedzy nalezy przeznaczyc, aby odpicowac paznokcie, samemu lub u specjalisty. Potem taka utwardzona powloka trzyma sie na amen (jak masz fuks), a paznokiec rosnie i odslania swieza powierzchnie bez lakieru. Wtedy musisz znow poswiecic czas/srodki by tu uzupelnic lub dac nowa powloke, uprzednio usywajac stara.

Na pewne potwierdzenie tego, ze odpicowane paznokcie to jest "cos" przypatrz sie zdjeciom kobiet, moze nie tych z pierwszych stron. Czesto "pozuja dlonmi" aby pokazac ten swiezo zdobyty (i ciezko oplacony) "new look" i nie zawsze jest to polaczone z brylantowym pierscionkiem

Wiec tak, maniera jest przesadna i denerwujaca, ale ponoc kobiety stroja sie dla innych kobiet, a nie dla mezczyzn Wiec pozostaje nam stac z boku i nie wczuwac sie zbytnio.

Milego dnia Tobie rowniez.