Wiedźmin: Ścieżka Przeznaczenia / The Witcher: Path of Destiny (Łukasz Woźniak)

[xDeOx]

To fakt, można sobie domówić je teraz znów, ale dowalili cenę mocną - ostro się odkleili

[Antioch Seleucyda]

Czy ta gra, to taki Władca Pierścieni LCG?

[Kal-El83]

Totalnie nie. Jak dla mnie, to taki troche splendor na kartach

[maciejos91]

Widzieliście, że do dodatku Legendarne Łowy puszczają oko w kierunku fanów Wiedzmina Stary Świat i dodają karty walki potworów? Fajny zabieg i przyznam, że przez chwile się zastanawiałem. Ciekawe czy ten dodatek będzie w retail. Ktoś to zamówił/ktoś wsparł ?

[yrq]

Widzieliście, że do dodatku Legendarne Łowy puszczają oko w kierunku fanów Wiedzmina Stary Świat i dodają karty walki potworów? Fajny zabieg i przyznam, że przez chwile się zastanawiałem. Ciekawe czy ten dodatek będzie w retail. Ktoś to zamówił/ktoś wsparł ?

Dzięki, będzie w retailu

[Ianixius]

Oglądałem gameplay golden dragon i muszę powiedzieć, że gra wydaje się jakaś tak drętwa.

Po tym gameplayu poczułem, że wsparcie było błędem

Jakie są wasze odczucia?

[Luko_b]

Mam takie same odczucia jak kolega z posta wyzej. Moim zdaniem gra jest bardzo slaba, prosta, nudna. Przerost formy nad trescia. Wyglada slicznie ale to nie jest zasluga goonboard.

[ave.crux]

Jakie są wasze odczucia?

1600 za abstrakt? Bardzo proszę.

Gra po gameplayach wydaje się miałka i wygląda jakby miała kosztować nie więcej niż 120zł. Na siłę pchane figurki, które nikomu nie są do niczego potrzebne i przyklejone historyjki, a ostatecznie będzie albo nieoptymalne granie na historyjki albo o zwycięstwo. Jeszcze to promowanie gry nad stołem i intryg, które są tak miałkie i suche, że aż skręca słuchając to co mówią przy stole gracze na zaserwowanym gameplayu.

Nie mniej jednak jest to dowód, że gracze kupią wszystko co wygląda ładnie, a mechaniczne aspekty schodzą na drugi plan. Z resztą należe do mniejszości jako osoba, która najpierw musi sprawdzić co to za gra, a dopiero później decyduję o zakupie/wsparciu, bo gdybym wydał w ciemno 1600zł na prosty abstrakt to nie byłbym zadowolony.
Chyba w canvas jest podobny gameplay loop, ale nie ma tam doklejonych historyjek, no i canvas da radę za 100zł znaleźć.

[goldsun]

Jakie są wasze odczucia?

1600 za abstrakt? Bardzo proszę.

Gra po gameplayach wydaje się miałka i wygląda jakby miała kosztować nie więcej niż 120zł. Na siłę pchane figurki, które nikomu nie są do niczego potrzebne i przyklejone historyjki, a ostatecznie będzie albo nieoptymalne granie na historyjki albo o zwycięstwo. Jeszcze to promowanie gry nad stołem i intryg, które są tak miałkie i suche, że aż skręca słuchając to co mówią przy stole gracze na zaserwowanym gameplayu.

Nie mniej jednak jest to dowód, że gracze kupią wszystko co wygląda ładnie, a mechaniczne aspekty schodzą na drugi plan. Z resztą należe do mniejszości jako osoba, która najpierw musi sprawdzić co to za gra, a dopiero później decyduję o zakupie/wsparciu, bo gdybym wydał w ciemno 1600zł na prosty abstrakt to nie byłbym zadowolony.
Chyba w canvas jest podobny gameplay loop, ale nie ma tam doklejonych historyjek, no i canvas da radę za 100zł znaleźć.

nie 1600zł, tylko 280zł Podstawka (bez figurek) wystarczy, reszta jest zbędna.
Wtedy ma jeszcze sens.
Historyjki to jakiś plus, jeśli się pogra z różnymi ludźmi.

Co do reszty się zgadzam - ludzie kupują oczami, patrzą na "wincyj plastiku" (który kompletnie do niczego nie jest potrzebny i piszę to jako osoba, która sama lubi figurki i lubi je sobie też pomazać farbkami), nie patrzą na samą grę i jej zasady. Pewnie dlatego w aktualizacji do Stalkera 2/3 tekstu jest o tej durnostojce, a nie o zmianach zasad.
Z drugiej strony - jeśli gracze "chwalą się", ile to gier mają na półkach wstydu - nierozpakowanych, to właściwie nie ma co się dziwić. Po co sensowne zasady, skoro gra służy tylko do "wyglądania na półce". ;-p
Ewentualnie do sprzedania, ale wtedy te musi głównie wyglądać.

Tak jak TWOW będę dalej bronić (ma swoje wady, ale w każdej grze są jakieś wady, w dodatku - dla każdego inne).
Tak POD jest IMHO słabszą pozycją i IMHO nie wartą więcej niż sama, najtańsza podstawka.
Rozumiem, że to miała być gra krótsza od TWOW, z mniejszą ilością zasad, z teoretycznie większym luzem, ale do takiej gry nie potrzeba tych wszystkich dodatków.

[japanczyk]

1600 za abstrakt? Bardzo proszę.

Tylko, ze to nie ksoztuje 1600
Nie rozumiem podawania cen gier w psotaci All-in
Bloodborne nie kosztowal 1500 zl, tylko w kampanii 600 zl (z tona dodatkow), a w retailu sama podstawka to koszt 300 zl
Czy przez taki pryzmat powinnismy oceniac?

Czy gra jest warta ceny podstawowej? Watpie - gameplayowo to polka 150 zl, ale wiadomo, wiedzmin, figurki, srurki - mam poczucie, ze to bardziej taki collector's piece niz gra w ktora ludzie sie beda zagrywac, ale mam nadzieje, ze sie rozczaruje

[Reku_]

Przecież to było widać od samego początku i omawiane było na tym forum również od początku. Prosta gra nie warta tej ceny i przerost formy nad treścią. A prawda jest taka że ja to kupiłem właśnie dla tej formy. Dla mnie to byl zakup figurek z dodatkiem w postaci prostej gierki.

[prib4]

Ja się może nie zgodzę, że nie warta swojej ceny - tj. za wykonanie i IP się płaci i jeśli ktoś jest fanem wieśka i potrzebuje jakiejś lżejszej gierki do pogrania z każdym to podstawka + SG jak najbardziej warto. Wszystko powyżej podstawki i SG to już IMO nie ma absolutnie żadnego sensu - może jedynie Ronin, jeśli ktoś liczy na przedmiot bardziej kolekcjonerski niż po prostu planszówkę.

No i mimo sympatii do GoB, popełniają dosłownie false marketing promując grę naciskiem na historię, grą nad stołem itd.

[Pomnik]

Ja się może nie zgodzę, że nie warta swojej ceny - tj. za wykonanie i IP się płaci i jeśli ktoś jest fanem wieśka i potrzebuje jakiejś lżejszej gierki do pogrania z każdym to podstawka + SG jak najbardziej warto.

Też się w sumie zgodzę, mimo że do gry jakoś przychylnie nastawiony nie jestem.
Jeśli cena gry miałaby być zależna od jej złożoności to większość gier wypadałaby blado przy porównywaniu z Pax Renem.

[Xyhoo]

Nie chodzi o samą cenę do złożoności, a cenę w porównaniu do konkurencji. W cenie Wiedzmina możesz dostać Azula i Kaskadię, ale to jak z kupowaniem plecaka dziecku. Może A jest tańszy i ma więcej przegródek, ale za to na B jest rysunek Psiego Patrolu

[Wender]

Nie chodzi o samą cenę do złożoności, a cenę w porównaniu do konkurencji. W cenie Wiedzmina możesz dostać Azula i Kaskadię, ale to jak z kupowaniem plecaka dziecku. Może A jest tańszy i ma więcej przegródek, ale za to na B jest rysunek Psiego Patrolu

W tym wypadku to raczej worek na buty udający plecak

[Moonday]

Może jednak warto poczekać z tymi opiniami aż się gra ukaże? O HOMM 3 też mówiono że będzie badziew a jednak ludzie grają zamiast masowo sprzedawać swoje kopie. Tak samo TWOW. Jakoś nie widzę tych rzeszy niezadowolonych naiwniaków oddających swoje egzemplarze za bezcen byleby tylko odłożyć na kolejnego lacernę albo paxa.

[Wender]

Może jednak warto poczekać z tymi opiniami aż się gra ukaże? O HOMM 3 też mówiono że będzie badziew a jednak ludzie grają zamiast masowo sprzedawać swoje kopie. Tak samo TWOW. Jakoś nie widzę tych rzeszy niezadowolonych naiwniaków oddających swoje egzemplarze za bezcen byleby tylko odłożyć na kolejnego lacernę albo paxa.

Grałem w prototyp jeszcze przed kampanią. O ile wtedy podchodziłem do niej umiarkowanie (zresztą opisywałem tu wrażenia z rozgrywki) to po kampanii straciłem resztki sympatii dla GoB Prywatnie wyważam, że powinni się znaleźć w słowniku w definicji "skok na kasę". Co absolutnie nie zmienia faktu, że komercyjnie będzie to sukces (już jest)

[Moonday]

Grałem w prototyp jeszcze przed kampanią. O ile wtedy podchodziłem do niej umiarkowanie (zresztą opisywałem tu wrażenia z rozgrywki) to po kampanii straciłem resztki sympatii dla GoB Prywatnie wyważam, że powinni się znaleźć w słowniku w definicji "skok na kasę". Co absolutnie nie zmienia faktu, że komercyjnie będzie to sukces (już jest)

Oczywiście, że to był skok na kasę. Przecież wydawnictwa to nie są instytucje non profit Tak samo skokiem na kasę są kolejne wydania tych samych gier, w czym królują FFG i CMON. Do tych wydawnictw też straciłeś resztki sympatii? Dla mnie ewenementem jest to, że gry planszowe zaczęto sprzedawać w systemie ratalnym. Jednych to martwi, bo jest coraz drożej, a ja się cieszę, bo okazuje się że w naszym hobby możemy wyciągać na stoły takie tytuły, że ludzie zaczynają robić zdjęcia z zachwytu. Nie będę kłamał, że osobiście też często kupuję oczami i nawet nie chodzi o figurki. On Mars, Pax Pamir, czy nawet Horror w Arkham gra karciana, wszystkie te gry wyglądają pięknie i można by było wydać je taniej, ale po co? Dopóki będzie mnie stać, to będę kupował drogie i pięknie wyglądające gry.

[Wender]

Spoiler:

Grałem w prototyp jeszcze przed kampanią. O ile wtedy podchodziłem do niej umiarkowanie (zresztą opisywałem tu wrażenia z rozgrywki) to po kampanii straciłem resztki sympatii dla GoB Prywatnie wyważam, że powinni się znaleźć w słowniku w definicji "skok na kasę". Co absolutnie nie zmienia faktu, że komercyjnie będzie to sukces (już jest)

Oczywiście, że to był skok na kasę. Przecież wydawnictwa to nie są instytucje non profit Tak samo skokiem na kasę są kolejne wydania tych samych gier, w czym królują FFG i CMON. Do tych wydawnictw też straciłeś resztki sympatii? Dla mnie ewenementem jest to, że gry planszowe zaczęto sprzedawać w systemie ratalnym. Jednych to martwi, bo jest coraz drożej, a ja się cieszę, bo okazuje się że w naszym hobby możemy wyciągać na stoły takie tytuły, że ludzie zaczynają robić zdjęcia z zachwytu. Nie będę kłamał, że osobiście też często kupuję oczami i nawet nie chodzi o figurki. On Mars, Pax Pamir, czy nawet Horror w Arkham gra karciana, wszystkie te gry wyglądają pięknie i można by było wydać je taniej, ale po co? Dopóki będzie mnie stać, to będę kupował drogie i pięknie wyglądające gry.

Jak mi zaczną wciskać grę przygodową Azul Death May Die to stracę
Jak ktoś tu słusznie zauważył to powinno być reklamowane jako zestaw figurek ze świata wiedzmina z prostym abstraktem gratis a fakt, że ich ostatnią kampanią była przygodowa gra Wiedzmin, tylko potęguje mylne wrażenie. W efekcie mamy posty jak wyżej

Oglądałem gameplay golden dragon i muszę powiedzieć, że gra wydaje się jakaś tak drętwa. Po tym gameplayu poczułem, że wsparcie było błędem

[prib4]

Grałem w prototyp jeszcze przed kampanią. O ile wtedy podchodziłem do niej umiarkowanie (zresztą opisywałem tu wrażenia z rozgrywki) to po kampanii straciłem resztki sympatii dla GoB Prywatnie wyważam, że powinni się znaleźć w słowniku w definicji "skok na kasę". Co absolutnie nie zmienia faktu, że komercyjnie będzie to sukces (już jest)

A opiszesz o co chodzi z tym 'skokiem na kasę'? I nie chodzi mi o to, że ja ich bronię - chętnie porównam moje przemyślenia z przemyśleniami osoby, która grała w prototyp (bo jak napisałem wyżej, raczej się zgadzam z tym skokiem na kasę).

[Luko_b]

Grałem w prototyp jeszcze przed kampanią. O ile wtedy podchodziłem do niej umiarkowanie (zresztą opisywałem tu wrażenia z rozgrywki) to po kampanii straciłem resztki sympatii dla GoB Prywatnie wyważam, że powinni się znaleźć w słowniku w definicji "skok na kasę". Co absolutnie nie zmienia faktu, że komercyjnie będzie to sukces (już jest)

Oczywiście, że to był skok na kasę. Przecież wydawnictwa to nie są instytucje non profit Tak samo skokiem na kasę są kolejne wydania tych samych gier, w czym królują FFG i CMON. Do tych wydawnictw też straciłeś resztki sympatii? Dla mnie ewenementem jest to, że gry planszowe zaczęto sprzedawać w systemie ratalnym. Jednych to martwi, bo jest coraz drożej, a ja się cieszę, bo okazuje się że w naszym hobby możemy wyciągać na stoły takie tytuły, że ludzie zaczynają robić zdjęcia z zachwytu. Nie będę kłamał, że osobiście też często kupuję oczami i nawet nie chodzi o figurki. On Mars, Pax Pamir, czy nawet Horror w Arkham gra karciana, wszystkie te gry wyglądają pięknie i można by było wydać je taniej, ale po co? Dopóki będzie mnie stać, to będę kupował drogie i pięknie wyglądające gry.

Mylisz skok na kase z dochodowym biznesem. To zupelnie rozne rzeczy.

[Wender]

Spoiler:

Grałem w prototyp jeszcze przed kampanią. O ile wtedy podchodziłem do niej umiarkowanie (zresztą opisywałem tu wrażenia z rozgrywki) to po kampanii straciłem resztki sympatii dla GoB Prywatnie wyważam, że powinni się znaleźć w słowniku w definicji "skok na kasę". Co absolutnie nie zmienia faktu, że komercyjnie będzie to sukces (już jest)

A opiszesz o co chodzi z tym 'skokiem na kasę'? I nie chodzi mi o to, że ja ich bronię - chętnie porównam moje przemyślenia z przemyśleniami osoby, która grała w prototyp (bo jak napisałem wyżej, raczej się zgadzam z tym skokiem na kasę).

Wydaje mi się, że wszystkie argumenty już padły w tym wątku
Jak bierzesz prosty abstrakt i na siłę dorabiasz do niego przygodową "ideologię" okraszając toną plastiku, a w dodatku jesteś firmą mocno kojarzoną z grą przygodową z tego samego uniwersum to, jak dla mnie, jesteś mocno nie fair w stosunku do swoich klientów.
No ale kto by tracił lata na stworzenie kolejnej przygodówki, jak można polać prostą gierkę odpowiednim marketingiem, przyprawić plastikiem i też się pięknie sprzeda

I tak, zdaję sobie sprawę, że jakby po prostu wydali Splendor Wiedźmin, to by 8 milionów $ nie przytulili

[prib4]

Jak bierzesz prosty abstrakt i na siłę dorabiasz do niego przygodową "ideologię" okraszając toną plastiku, a w dodatku jesteś firmą mocno kojarzoną z grą przygodową z tego samego uniwersum to, jak dla mnie, jesteś mocno nie fair w stosunku do swoich klientów.

Prototyp nie miał w ogóle historii? :O

[goldsun]

Jak bierzesz prosty abstrakt i na siłę dorabiasz do niego przygodową "ideologię" okraszając toną plastiku, a w dodatku jesteś firmą mocno kojarzoną z grą przygodową z tego samego uniwersum to, jak dla mnie, jesteś mocno nie fair w stosunku do swoich klientów.

Prototyp nie miał w ogóle historii? :O

Może ktoś potwierdzi, ale chodziły takie plotki, że w pierwotnej POD wersji nie było historii. W Roninie chyba dalej nie ma?
Tak samo jak w pierwszych wersjach TWOW nie było kart przygód podobno.

[Moonday]

Mylisz skok na kase z dochodowym biznesem. To zupelnie rozne rzeczy.

No tak, bo wydawanie kolejnego Zombiecide lub Lovecrafta w znanych i jedynie lekko zmodyfikowanych mechanikach to nie jest skok na kasę... Moim zdaniem tu nie chodzi o samą grę a jedynie jakieś dziwne animozje. Zastanawiające, że podobna dyskusja nie przetoczyła się przy okazji 3 edycji Horror w Arkham etc.. Polecam schłodzić sobie głowy.