(Warszawa) Agresor - Piątek WIBHiIŚ PW
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Co do Medici uważam podobnie. Knizia ma lepsze gry w swoim dorobku tym niemniej jako filer gra się sprawdza. Rozgrywki trwały po ~40 min. Pomysł licytowania punktami zwycięstwa prosty i pomysłowy.
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Po pierwsze miało mnie nie być, po drugie miałem być krótko. W rezultacie spędziłem upojne 3,5 godziny. Smallworld na czterech chyba chodzi najlepiej, a kombinacja duchowych orków, smoczych Amazonek i pagórkowatych ludzi okazała się najbardziej skuteczna (chociaż handlujący czarnoksiężnicy długo wzniecali niepokoje na granicach, zwłaszcza wśród szkieletów...)
Potem mała niepodzianka - Cyklady prosto z Essen okazały się bardzo miłą i wymagającą umiejętnego kojarzenia bogów z potworami rozrywką. Zastanawiam się tylko, czy zastępcze drewniane figurki dołożone w pospiechu przez producenta nie sprawiają się lepiej niż te planowane plastikowe dziabągi. Ale gra naprawdę niezła. Dziękuję wszystkim! Do zobaczenia w świecie takiej lub innej gry!
Potem mała niepodzianka - Cyklady prosto z Essen okazały się bardzo miłą i wymagającą umiejętnego kojarzenia bogów z potworami rozrywką. Zastanawiam się tylko, czy zastępcze drewniane figurki dołożone w pospiechu przez producenta nie sprawiają się lepiej niż te planowane plastikowe dziabągi. Ale gra naprawdę niezła. Dziękuję wszystkim! Do zobaczenia w świecie takiej lub innej gry!
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
U mnie na początek Small World, dezerterze gratuluje, swoją drogą świetnie się z Tobą gra.. pozytywnie zakręcony człowiek... Wracając do Small Worlda.. Bagienne Ghule się trochę zasiedziały przez co ich liczebność po śmierci była dość wątła.. Na szczęście obozujące, niczym amerykańscy skauci niziołki skutecznie rozprawiły się z dzielnymi amazonkami aby uratować mój honor i zarobić 66 pkt i zająć tym samym ostatnie miejsce
Następnie, wyczerpująca rozgrywka w Cubę, ehh.. nie umiem w niej wygrywać, po raz kolejny byłem na szarym końcu.. Nie mniej jednak, gra bardzo fajna i sprawia dużo satysfakcji. Perepetko nie chcę mieć Ciebie więcej po prawej hehe:D
Na koniec Mali Powstańcy, sama gra ładna, nie jest tak banalna jak się tego spodziewałem, ma swój klimat, aczkolwiek jako gra wyścigowa nie przypadła mi do gustu.. z jakiegoś powodu mnie drażniła.. Ale wielkie Salut dla Filipa:)
Dzięki za grę. Gratuluję zwycięzcom.
Do zobaczenia za 2 tyg.
Następnie, wyczerpująca rozgrywka w Cubę, ehh.. nie umiem w niej wygrywać, po raz kolejny byłem na szarym końcu.. Nie mniej jednak, gra bardzo fajna i sprawia dużo satysfakcji. Perepetko nie chcę mieć Ciebie więcej po prawej hehe:D
Na koniec Mali Powstańcy, sama gra ładna, nie jest tak banalna jak się tego spodziewałem, ma swój klimat, aczkolwiek jako gra wyścigowa nie przypadła mi do gustu.. z jakiegoś powodu mnie drażniła.. Ale wielkie Salut dla Filipa:)
Dzięki za grę. Gratuluję zwycięzcom.
Do zobaczenia za 2 tyg.
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
A ja po raz kolejny grałem w Caylusa, tym razem z Andreusem, Staszkiem i Bartem8111. W sumie wiadomo, że ta gra jest świetna, więc napiszę tylko, że z każdą rozgrywką podoba mi się coraz bardziej Sporo się blokowaliśmy dając łapówki burmistrzowi, zabudowując ważne budynki rezydencjami i sprytnie wstawiając się do zamku, więc partia była naprawdę zacięta.
Potem Medici, które zrobiło na mnie całkiem dobre wrażenie. Gra się szybko i ciekawie, poza tym lubię licytacje i wszelkie handlowo-kupieckie settingi.
Jak zawsze było super, już czekam na kolejny piątek
Potem Medici, które zrobiło na mnie całkiem dobre wrażenie. Gra się szybko i ciekawie, poza tym lubię licytacje i wszelkie handlowo-kupieckie settingi.
Jak zawsze było super, już czekam na kolejny piątek
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Dobra, to też spełnię swój kronikarski obowiązek: nastawiałem się najpierw na jakąś ciekawą, choć niezbyt długą nowość... i głównie się naczekałem - a chciałem choć częściowo na żywioł
Potem dzięki Ja_n-owi (czy dobry spelling nicka? ) poznałem (dopiero teraz!) Habe und Gut... gra się sympatycznie, wg Jaxa pozycja zbyt losowa, dla mnie to głównie wyczuwanie tendencji plus pamiętanie, jakie karty tendencji giełdowych już przeszły... wygrałem, i to dość miażdżąco... ale satysfakcja umiarkowana, może dlatego, że do końca nie bardzo wiedziałem, co robiłem
A potem Perykles... tym razem mam poczucie, że przegrałem dużo mniej losowo, niż poprzednio Gratulacje za zwycięstwo dla Sir Lothara - cichutko ciułał punkty... Biedny Maruda znów był blisko (choć bądź co bądź kilkanaście punktów za zwycięzcą ), mam wrażenie, że tym razem za bardzo się skupił na zagrożeniu z mej strony, za późno rozpoczynając akcję anty-lotharską... Jans był trzeci, choć trzeba przyznać uczciwie, że jego gra mogłaby dostarczyć argumentów zwolennikom tezy, że Perykles jest wrednie losowy - jeszcze nie widziałem, żeby tyle bitew z wyraźną przewagą położyć rzutami... Choć na końcu szczęście zaczęło sę do niego uśmiechać. Ja uciułałem marne 43 punkty - chciałem grać elastycznie, ale w tej grze przy małych niuansach z takiego założenia potrafi wyjść chaos... Poza tym strasznie doskwierał mi brak kafli (w bitwach nie miałem farta, ale nie na tyle, bym przegraną składał na karb tego). Chwilami próbowałem zaskakiwać innych, ale sę dranie nie dawali. Miałem też pecha sytuacyjnego... np. w trzeciej rundzie wszyscy się bronili... a tylko ja atakowałem (faktycznie, byli jeszcze inni, pozorni atakanci )
Cóż, cieszę się, że przegrałem z dobrymi graczami. Skutek jest taki, że o ile ostatnio miałem na Peryklesa chęć umiarkowaną, to teraz znów jej nabrałem A ponieważ Maruda czeka jeszcze na swe zwycięstwo, to pewnie nie odmówi przy sprzyjającej okazji
Dziękuję uczestnikom i pozdrawiam
Potem dzięki Ja_n-owi (czy dobry spelling nicka? ) poznałem (dopiero teraz!) Habe und Gut... gra się sympatycznie, wg Jaxa pozycja zbyt losowa, dla mnie to głównie wyczuwanie tendencji plus pamiętanie, jakie karty tendencji giełdowych już przeszły... wygrałem, i to dość miażdżąco... ale satysfakcja umiarkowana, może dlatego, że do końca nie bardzo wiedziałem, co robiłem
A potem Perykles... tym razem mam poczucie, że przegrałem dużo mniej losowo, niż poprzednio Gratulacje za zwycięstwo dla Sir Lothara - cichutko ciułał punkty... Biedny Maruda znów był blisko (choć bądź co bądź kilkanaście punktów za zwycięzcą ), mam wrażenie, że tym razem za bardzo się skupił na zagrożeniu z mej strony, za późno rozpoczynając akcję anty-lotharską... Jans był trzeci, choć trzeba przyznać uczciwie, że jego gra mogłaby dostarczyć argumentów zwolennikom tezy, że Perykles jest wrednie losowy - jeszcze nie widziałem, żeby tyle bitew z wyraźną przewagą położyć rzutami... Choć na końcu szczęście zaczęło sę do niego uśmiechać. Ja uciułałem marne 43 punkty - chciałem grać elastycznie, ale w tej grze przy małych niuansach z takiego założenia potrafi wyjść chaos... Poza tym strasznie doskwierał mi brak kafli (w bitwach nie miałem farta, ale nie na tyle, bym przegraną składał na karb tego). Chwilami próbowałem zaskakiwać innych, ale sę dranie nie dawali. Miałem też pecha sytuacyjnego... np. w trzeciej rundzie wszyscy się bronili... a tylko ja atakowałem (faktycznie, byli jeszcze inni, pozorni atakanci )
Cóż, cieszę się, że przegrałem z dobrymi graczami. Skutek jest taki, że o ile ostatnio miałem na Peryklesa chęć umiarkowaną, to teraz znów jej nabrałem A ponieważ Maruda czeka jeszcze na swe zwycięstwo, to pewnie nie odmówi przy sprzyjającej okazji
Dziękuję uczestnikom i pozdrawiam
Niech garby waszych wielbłądów będą zawsze tłuste!
-
- Posty: 1124
- Rejestracja: 06 sty 2009, 22:24
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
W zasadzie nie widzę przeszkód, żeby jako homerule'a wprowadzić w Cubie "kolejność Caylusową"lb_lb pisze:Perpetko nie chcę mieć Ciebie więcej po prawej hehe:D
- krokodiler
- Posty: 402
- Rejestracja: 30 kwie 2008, 11:04
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 18 times
- Been thanked: 4 times
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Może przycięlibyśmy w jakiegoś Caylucha w ten piątek? Tradycyjnie będę przed 18tą i jakby ktoś z Was mógł przynieść i rozpocząć wtenczas grę to byłbym wdzięczny...
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Czy w ogóle, ktoś w ten piątek zamierza przyjść, rozumiem że Święta , potem świńska grypa i jeszcze 11.11, ale może ktoś by wpadł, żeby w coś zagrać ? !
Monsoon Group Rulez
A.J.Mustafa
A.J.Mustafa
- Smerf Maruda
- Posty: 1131
- Rejestracja: 15 mar 2009, 20:53
- Lokalizacja: Stolyca
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
ja też wpadnę... tak jakby przypadkiem z Marudą ustawiony...
- Sir-lothar
- Posty: 366
- Rejestracja: 25 cze 2008, 01:00
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 1 time
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Witam,
czy znalazło by się miejsce przy factory manager?
Pozdrawiam.
czy znalazło by się miejsce przy factory manager?
Pozdrawiam.
- garg
- Posty: 4485
- Rejestracja: 16 wrz 2009, 15:26
- Lokalizacja: Warszawa/Zielonka
- Has thanked: 1443 times
- Been thanked: 1102 times
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Ja też zamierzam być
Przyniosę coś drobnego (pewnie Quoridor albo jakoś podobnie) i może coś ambitniejszego. Dostałem ostatnio używanego Tyrosa Martina Wallace'a. Chętnie zagram, jeśli ktoś będzie zainteresowany. Chociaż rozumiem, że po Essen jest spora konkurencja nowości
Przyniosę coś drobnego (pewnie Quoridor albo jakoś podobnie) i może coś ambitniejszego. Dostałem ostatnio używanego Tyrosa Martina Wallace'a. Chętnie zagram, jeśli ktoś będzie zainteresowany. Chociaż rozumiem, że po Essen jest spora konkurencja nowości
Mam / Sprzedam/wymienię
(Może nie wystawiłem, ale też chętnie wymienię)
Najstarszy offtop świata: Ceterum censeo Carthaginem esse delendam ;-)
(Może nie wystawiłem, ale też chętnie wymienię)
Najstarszy offtop świata: Ceterum censeo Carthaginem esse delendam ;-)
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Hej, trochę zabiegany dzień będę miała jutro ale postaram się wpaść ok.16tej jak zwykle, mam nadzieję że się wyrobię
- siepu
- Posty: 1195
- Rejestracja: 14 gru 2007, 22:10
- Lokalizacja: Olecko / Warszawa
- Has thanked: 260 times
- Been thanked: 296 times
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Będę, ale tylko od 16 do 18, jest jakiś chętny człowiek co by się dogadać na cokolwiek już na tą 16? Bo tradycyjnie czas do 17 jest marnowany, a w tym przypadku szkoda, bo ta godzina to dla mnie połowa spotkania.
- garg
- Posty: 4485
- Rejestracja: 16 wrz 2009, 15:26
- Lokalizacja: Warszawa/Zielonka
- Has thanked: 1443 times
- Been thanked: 1102 times
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Ja będę o 16 (jak zwykle). Chętnie pogram w coś nie za długiego - tak do dwóch godzin.
Może przyniosę jeszcze coś poza Tyrosem. Ładny rym. Trochę częstochowski, ale zawsze to coś
Może przyniosę jeszcze coś poza Tyrosem. Ładny rym. Trochę częstochowski, ale zawsze to coś
Mam / Sprzedam/wymienię
(Może nie wystawiłem, ale też chętnie wymienię)
Najstarszy offtop świata: Ceterum censeo Carthaginem esse delendam ;-)
(Może nie wystawiłem, ale też chętnie wymienię)
Najstarszy offtop świata: Ceterum censeo Carthaginem esse delendam ;-)
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Ja wpadnę jak zawsze 16:30-17:00, wstępnie się umawialiśmy ze Staszkiem na El Grande, mam nadzieję, że aktualne
Na wszelki wypadek biorę ze sobą Wysokie Napięcie, ale chętnie zagram też w coś innego.
Na wszelki wypadek biorę ze sobą Wysokie Napięcie, ale chętnie zagram też w coś innego.
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Ja się zjawię koło 16:30, też mam nadzieję, że El Grande aktualny
Sam przyniosę Cubę i WotR dla Staszka
Sam przyniosę Cubę i WotR dla Staszka
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Będę koło 16.30 i też mam nadzieję, że El Grande aktualne
-
- Posty: 41
- Rejestracja: 10 kwie 2008, 23:21
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Nie wiem czy będziesz Trutu, ale jesli tak to może bys przyniósł tą War of the Ring?
Ja będę koło 16:30.
Na Strongholda też bym się pisał, choć sądząc po zainteresowaniu, pewnie trudno o miejsce...
Ja będę koło 16:30.
Na Strongholda też bym się pisał, choć sądząc po zainteresowaniu, pewnie trudno o miejsce...
-
- Posty: 3546
- Rejestracja: 11 maja 2009, 15:58
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 12 times
- Been thanked: 25 times
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Co do El Grande-oczywiście przyniosę-wolałbym zagrać wyjątkowo w trzy gry bo będe miał czas pewnie do 21 a może nawet trochę dłużej-mam oczywiście prośbę do Przemka i zeszłopiątkowej ekipy Caylusowej o rozpoczęcie o 16.Jeśli Przemek weźmie Colosseum to bardzo chętnie zagram,W El Grande i Cubę również-może się uda.
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Staszku, widzę, że dalej szybko przycinasz - przynajmniej w planach Teraz zakładasz trzy spore gry w jakieś 4,5 h?
Dezerter, Maryda - czyżbyście planowali Igrzysko? Może miejscóweczka?
Dezerter, Maryda - czyżbyście planowali Igrzysko? Może miejscóweczka?
Niech garby waszych wielbłądów będą zawsze tłuste!
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Dobrze.nikomachos pisze:Nie wiem czy będziesz Trutu, ale jesli tak to może bys przyniósł tą War of the Ring?
Ja będę koło 16:30.
Prezes
...piszę powoli, bo wiem, że czytacie powoli...
...piszę powoli, bo wiem, że czytacie powoli...
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Prawdę mówiąc są marna szanse, że wyrwę się z pracy tak wczesnie, żeby na 16 przyjśćstaszek pisze:Co do El Grande-oczywiście przyniosę-wolałbym zagrać wyjątkowo w trzy gry bo będe miał czas pewnie do 21 a może nawet trochę dłużej-mam oczywiście prośbę do Przemka i zeszłopiątkowej ekipy Caylusowej o rozpoczęcie o 16.Jeśli Przemek weźmie Colosseum to bardzo chętnie zagram,W El Grande i Cubę również-może się uda.
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
sorki, Miceliusie, o ile zdrowie pozwoli, spotykamy się z Marudą i Leo oraz z Marią Teresą. A to zabawa w tempie 3/5 jest. To znaczy dla trzech na pięć godzin. Szlag, pewnie nie zdążymy...