Relacja cena a wydanie - najlepsze i najgorsze gry

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
dzikiepola
Posty: 31
Rejestracja: 14 lis 2010, 10:22

Relacja cena a wydanie - najlepsze i najgorsze gry

Post autor: dzikiepola »

Zastanawiam się nad wartością elementów sensu stricto - ich jakością czy ilością a także zróżnicowaniem(co przekłada się pośrednio na rozgrywkę) w grach, które kupujemy za ciężko zarobione (dostane:D) pieniądze. Z drugiej strony value for money można rozpatrywać jako rozrywkę. Jej czas liczony w godzinach czy wielokrotność partii, jaką zapewniają nam zainwestowane w grę pieniądze

Otóż z łatwością mogę wskazać antyfaworyta - dodatek defenders of the realm dragons. Przy czym chyba wszystkie dodatki do gier mają relatywnie niską value for money. Do grona antyfaworytów zaliczyłbym też wszystkie nowoczesne gry wojenne (nie dragon, nie tis i nie novina) za planszę, tekturowe pudełko i żetony wydawców pokroju GMT ceny wynoszą blisko 200złotych.

Do dużej value for money zaliczyłbym grę, której nie lubię ale pamiętam, że kosztowała mnie 150-160złotych Arkham Horror . Za tą cenę dostawaliśmy dużo żetonów etc. i gdy porównuje to do obecnych dużych gier to relacja cena - zawartość wypada nieżle. Poza tym karcianki ale rozpatrywane już tylko jako cena w stosunku do częstotliwości rozgrywek bo 30pln za talię kart to już relatywnie dużo(zwykłe karty kilka złotych).

Proszę wpisywać swoich faworytów i antyfaworytów w tych kategoriach. Poza tym wysunę śmiałe twierdzenie, że gry planszowe (w większości wypadków) mają całkiem znośne value for money w wypadku innej rozrywki, za którą trzeba płacić. Gdyby porównać je do współczesnego sportu, kina, komiksów to cena za godzinę zabawy wypada bardzo korzystnie na rzecz planszówek.
Ostatnio zmieniony 18 lut 2011, 15:30 przez dzikiepola, łącznie zmieniany 1 raz.
Banan2
Posty: 2616
Rejestracja: 12 maja 2009, 09:28
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 118 times
Been thanked: 67 times

Re: Value for money - najlepsze i najgorsze gry

Post autor: Banan2 »

Witam!
Duże value for money: Tinners Tail, Kolejka.
Małe value for money: 7 Cudów, Dixit.
I generalna uwaga. IMHO więcej gier jest chyba raczej w kategorii "Małe value for money". Chociaż pewnie zaraz odezwą się głosy, że płacimy za pomysł (mechanikę) a nie za ileś tam drewienek czy papierków.
Pozdrawiam
Moja kolekcja
10% rabatu w planszomanii, 7% w 3Trollach, 5% w Battle Models
Awatar użytkownika
konev
Posty: 2094
Rejestracja: 22 gru 2006, 12:39
Lokalizacja: Tewkesbury (UK)

Re: Value for money - najlepsze i najgorsze gry

Post autor: konev »

Banan2 pisze:Witam!
Duże value for money: Tinners Tail, Kolejka.
Małe value for money: 7 Cudów, Dixit.
I generalna uwaga. IMHO więcej gier jest chyba raczej w kategorii "Małe value for money". Chociaż pewnie zaraz odezwą się głosy, że płacimy za pomysł (mechanikę) a nie za ileś tam drewienek czy papierków.
Pozdrawiam
W przypadku Dixit`a płacimy też za grafikę (mało istotne komu się bardziej podoba, a komu mniej). Na clipartach z netu ta gra raczej by furory nie zrobiła i by się po prostu nie sprawdziła.

Co do tych "głosów"... Oczywiście gry powinno kosztować tylko i wyłącznie tyle ile drewna i papieru jest w środku. Ba! Wszystkie książki powinny kosztować jakieś 3zł, bo to przecież tylko papier z makulatury farbą gdzieniegdzie chlapnięty :twisted: .

[edit] Jeszcze bym zapomniał. Gry komputerowe, które wydawca pozwala za opłatą ściągnąć z netu to w ogóle powinny kosztować z 50gr. Tyle ile przesył danych, bo drewna i papieru to tam w ogóle nie ma, że nie wspomnę o pudełku ;).
Warszawskie spotkania projektantów i testerów gier planszowych
Monsoon Group :: Aktualne Spotkania :: Facebook
Banan2
Posty: 2616
Rejestracja: 12 maja 2009, 09:28
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 118 times
Been thanked: 67 times

Re: Value for money - najlepsze i najgorsze gry

Post autor: Banan2 »

konev pisze:
Banan2 pisze:Witam!
Duże value for money: Tinners Tail, Kolejka.
Małe value for money: 7 Cudów, Dixit.
I generalna uwaga. IMHO więcej gier jest chyba raczej w kategorii "Małe value for money". Chociaż pewnie zaraz odezwą się głosy, że płacimy za pomysł (mechanikę) a nie za ileś tam drewienek czy papierków.
Pozdrawiam
W przypadku Dixit`a płacimy też za grafikę (mało istotne komu się bardziej podoba, a komu mniej). Na clipartach z netu ta gra raczej by furory nie zrobiła i by się po prostu nie sprawdziła.

Co do tych "głosów"... Oczywiście gry powinno kosztować tylko i wyłącznie tyle ile drewna i papieru jest w środku. Ba! Wszystkie książki powinny kosztować jakieś 3zł, bo to przecież tylko papier z makulatury farbą gdzieniegdzie chlapnięty :twisted: .

[edit] Jeszcze bym zapomniał. Gry komputerowe, które wydawca pozwala za opłatą ściągnąć z netu to w ogóle powinny kosztować z 50gr. Tyle ile przesył danych, bo drewna i papieru to tam w ogóle nie ma, że nie wspomnę o pudełku ;).
Wszystko pięknie i fajnie tylko dlaczego ilekroć zachwalam komuś planszówki i dochodzę do ceny i pada to min. 100-120 PLN to na oczach słuchającego maluje się przerażenie? I pół biedy jeśli ktoś mógł w daną grę wcześniej zagrać a nie kierował się tylko opiniami z internetu, bo z tym bywa różnie. Ja rozumiem, że gra kosztuje w Niemczech 30€ czyli u nas musi kosztować 120 PLN. Tylko, że nikt nie patrzy na siłę nabywczą Polaka czy Niemca. Jeszcze długo będziemy patrzeć na to co dostajemy za to 120 PLN. I choćby na Dixicie były niewiadomo jak fajne grafiki, to dla wielu 100 PLN jest kwotą nie do pokonania. Szara rzeczywistość :(
Na temat cen planszówek było już sporo dyskusji. Na tym forum też (ostatnio w wątku o 7 Cudach). I dobrze też wiadomo, że można wydać dobrą planszówkę z sporą ilością elementów i zażądać niewygórowaną cenę.
Pozdrawiam
Moja kolekcja
10% rabatu w planszomanii, 7% w 3Trollach, 5% w Battle Models
Dagmara
Posty: 132
Rejestracja: 08 lis 2010, 09:46
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Value for money - najlepsze i najgorsze gry

Post autor: Dagmara »

konev pisze:
Banan2 pisze:Witam!
Duże value for money: Tinners Tail, Kolejka.
Małe value for money: 7 Cudów, Dixit.
I generalna uwaga. IMHO więcej gier jest chyba raczej w kategorii "Małe value for money". Chociaż pewnie zaraz odezwą się głosy, że płacimy za pomysł (mechanikę) a nie za ileś tam drewienek czy papierków.
Pozdrawiam
W przypadku Dixit`a płacimy też za grafikę (mało istotne komu się bardziej podoba, a komu mniej). Na clipartach z netu ta gra raczej by furory nie zrobiła i by się po prostu nie sprawdziła.
Pozwolę sobie mieć odmienne zdanie ;) Mojej koleżance gra DIXIT bardzo przypadła do gustu, ściągneła wiec 84 grafiki z internetu i wydrukowała na papierze fotograficznym. Grało się tą talią całkiem nieźle.

Pozdrawiam,
Dagmara
Awatar użytkownika
konev
Posty: 2094
Rejestracja: 22 gru 2006, 12:39
Lokalizacja: Tewkesbury (UK)

Re: Value for money - najlepsze i najgorsze gry

Post autor: konev »

Banan2 pisze: Wszystko pięknie i fajnie tylko dlaczego ilekroć zachwalam komuś planszówki i dochodzę do ceny i pada to min. 100-120 PLN to na oczach słuchającego maluje się przerażenie?
Bo planszówki to niszowe hobby i każdemu kojarzy się jeszcze z Chińczykiem (czyli nudą i dziecinadą)? To jest kwestia mentalności. Z drugiej strony te same osoby nie mają pewnie problemu z wydaniem 50zł na kino i popcorn, albo kilkudziesięciu złotych na alkohol.
Banan2 pisze: Jeszcze długo będziemy patrzeć na to co dostajemy za to 120 PLN.
Za 120 PLN możesz kupić ze 100kg ziemniaków. Ups! Nie o to chyba chodzi w tym "co dostajemy" ;). To dlaczego jest to często przedmiotem dyskusji przy okazji gier planszowych? Jacyś majsterkowicze polubili to hobby czy co, że wszystko na papier i drewno przeliczają? Można mówić o tym, że gra jest kiepsko wydana, co psuję przyjemność z rozgrywki i na nią negatywnie wpływa.
Banan2 pisze: I dobrze też wiadomo, że można wydać dobrą planszówkę z sporą ilością elementów i zażądać niewygórowaną cenę.
Pozdrawiam
I to czy tak gra zostanie wydana to często jest tylko wyłącznie polityką danego wydawnictwa. O tym można i trzeba jak najbardziej dyskutować.
Warszawskie spotkania projektantów i testerów gier planszowych
Monsoon Group :: Aktualne Spotkania :: Facebook
dzikiepola
Posty: 31
Rejestracja: 14 lis 2010, 10:22

Re: Value for money - najlepsze i najgorsze gry

Post autor: dzikiepola »

Konev - przesadzasz z offtopem.

Możesz komentować, że jest za drogo ale podaj chociaż, jakie tytuły mają Twoim zdaniem najbardziej przesadzoną cenę a w jakich dostajemy relatywnie dużo za to co płacimy.

A za 120zł kupisz dużo więcej niż 100kilo ziemniaków :D
Awatar użytkownika
asiok
Posty: 1423
Rejestracja: 09 paź 2008, 17:29
Lokalizacja: Gliwice
Has thanked: 331 times
Been thanked: 76 times

Re: Value for money - najlepsze i najgorsze gry

Post autor: asiok »

Przepraszam ale temat jest trochę bez sensu... Niby co mam ocenić? Zważyć drewno i papier? Policzyć ile kosztowało X godzin grafika?

Uważam 7 cudów za nudną ale drogą. Mnóstwo ludzi uznaje ją za świetną grę. I co z tego? Ja nie dam za nią nawet 10 zł, mnóstwo ludzi wydało 150 i uważa to za dobry wydatek.

Dla mnie Brass mógłby kosztować dowolną kwotę (panie Wallace - proszę nie czytać!) a i tak byłbym zachwycony wydatkiem. Dla innej osoby - nie będzie wart 10 zł.

Kupiona kiedyś "Magia i Miecz" zapewniła mi kilkadziesiąt godzin doskonałej zabawy - teraz nie usiadłbym do niej.

I tak dalej, i tak dalej...

Autorzy DOBRYCH gier powinni zarabiać na nich dużo pieniędzy bo są tego warci. Autorzy niegrywalnych paskudztw - powinni nie dostawać za paskudztwa pieniędzy.
Przy czym przez określenie "dobrych gier" nie chodzi mi o to, co mi się podoba ale o to, co się podoba wielu graczom.


P.S. Oczywiście jak gra będzie za droga mało kto ją kupi i w sumie też się nie opłaci - ale rozważania ekonomiczne nt. krzywej Gaussa nie są tematem tego wątku.
Awatar użytkownika
Arkadiusz
Posty: 1289
Rejestracja: 23 lis 2010, 08:54
Lokalizacja: Toruń

Re: Value for money - najlepsze i najgorsze gry

Post autor: Arkadiusz »

Value for money należy rozpatrywać pod względem rozrywki jaką dana gra oferuje i jej żywotności a nie jakości elementów. Sam podsunąłeś mi przykład - nie lubisz Arkham Horror ale uważasz, że ma wysokie value for money, nonsens. Wydałeś 160zł na grę, która nie sprawia Ci przyjemności a mimo to jej zakup uważasz za udany bo ma dużo ładnych elementów?


Mnie coś innego w sumie interesuje. Dlaczego jedna gra kosztuje np 120 zł , druga 250 zł a ilość i jakość elementów, które posiadają jest podobna? Od czego to zależy? Gry komputerowe kosztują mniej więcej podobne pieniądze, stąd zastanawiam się jak to działa na rynku planszówkowym.
"Those who don't believe in magic, will never find it."

BGG
dzikiepola
Posty: 31
Rejestracja: 14 lis 2010, 10:22

Re: Value for money - najlepsze i najgorsze gry

Post autor: dzikiepola »

Dla mnie Arkham Horror nie jest dobra gra. A umialem go obiektywnie ocenic, ze w kategorii value for money wypada dobrze.

Mi sie puerto rico bardziej podoba niz filary ziemi. Ale filary ziemi maja wieksza value for money jezeli patrzec na wykonanie. Za to moim zdaniem mniejsza jezeli chodzi o rozgrywke.

Piszemy o jakości wykonania - o tym co Faktycznie dostajemy w pudełku. Tylko banan2 widac to zrozumial. Albo o grywalności produktu - ale tu trzeba wyrażnie zaznaczyć.

Spróbujcie patrzec z boku na zimno.
Awatar użytkownika
farmer
Posty: 1768
Rejestracja: 08 gru 2007, 10:27
Lokalizacja: Oleśnica
Has thanked: 379 times
Been thanked: 94 times

Re: Value for money - najlepsze i najgorsze gry

Post autor: farmer »

A więc faktycznie zamierzasz oceniać gry planszowe (któych podstawowym składnikiem jest niematerialny pomysł) na podstawie zawartości elementów fizycznych i na tej podstawie rozgraniczać, czy dana gra była warta Twoich pieniędzy?
Tak więc, dla Twoich celów najlepiej zda się chyba... waga. Może być kuchenna :).
Cięższa, w sensie dosłownym, gra (więcej, bardziej masywnych elementów) = gra bardziej warta moich pieniędzy.
Gdybym do Chińczyka dał grubą, ręcznie malowaną, dużą, drewnianą planszę i misternie rzeźbione, masywne, metalowe piony plus wypasione, kolorowe kości z masy perłowej i zawołał za taką grę 1 000 zł, to moja gra wygrałaby ten tu tanking? Bo elementy składające się na grę są warte tych pieniędzy, a wartości "pomysłu" czy liczby godzin zabawy, jakie nam gra zapewni, nie bardzo bierzemy pod uwagę?
StarScream ładnie to podsumował - skoro Arkham Horror Ci się nie podoba (0 godzin dobrej zabawy), to jak można uznać wydanie 160 zł na niego, jako dobrą inwestycję? :O Toż to się kupy nie trzyma :O.
160 zł za bezwartościowe (z punktu widzenia rozrywki) pudło ładnego i kolorowgo kartonu...

W mojej opinii, wartość gier (jak i książek, filmów i innych dzieł sztuki i "sztuki") można rozpatrywać zdecydowanie w oparciu na podstawie subiektywnych doznań, jakich te dzieła dostarczają, czy ma to być wielkie westchnięcie po spojrzeniu na Mona Lisę, czy satysfakcja z tego, że mamy ręcznie tkany gobelin na ścianie, czy z frajdy po obejrzeniu filmu, przeczytaniu książki czy też z liczby godzin rozrywki, jaką daje nam gra.
Koszt płutna plus farby, nici gobelinu, taśmy filmowej/ płyty DVD, kosztu zadrukowania kilkuset stron papieru czy wartość drewna i kartonu użytego do produkcji gry, ma tu mniejsze znaczenie...
Drugim marginalnym (obok Super-Chińczyka) przykładem, może być gra GENIALNA, która daje 1000 godzin świetnej rozgrywki, składa się z 2uch dwóch kartoników i kostki (koszty produkcji prawie zerowe), ale kosztuje 200 zł.
Jak ocenisz wartość tej gry? To byłoby dobrze wydane 200 zł? Lepiej, czy gorzej, niż 160 zł wydane na pięknego i "bogatego" Arkham Horror?

Płacisz za pracę twórczą, pomysł, talent autora. Wykonanie oczywiście też wlicza się w ten koszt (gra z drewianymi figurkami będzie droższa od kartnowych żetonów), ale nie jest (zazwyczaj) determinantą frajdy wynikającej z zakupu, ani nie stanowi o trafności wydanych na grę pieniędzy.
Chyba, że komuś frajdę sprawia samo patrzenie na elementy, a nie faktyczne granie w daną pozycję :). To już subiektywne wrażenia poszczególnych graczy - na jak długo dany tytuł nas przyciągnie, czy (subiektywnie) dostarczy lepszej jakościowo rozrywki niż inne tytuły, czy jesteśmy w stanie za to zapłacić więcej, na ile istotna jest jakość wydania i czy jestem skłonny za to dopłacić?...

Tak czy inaczej, kierując się prostą zasadą:
koszt gry / liczba godzin rozrywki = cena za godzinę zabawy

Im ta cena wychodzi niższa, tym generaknie jest lepiej :) - choć oczywiście sąwyjątki (z uwagi na wartościowanie jakości tej godziny rozrywki).

W Wypasionego Chińczyka za 1000 zł zagram raz, z przyszłym synkiem, co zajmie godzinę. Godzina zabawy, w przeliczeniu na graczy, wyszła więc 500 zł.

W prostego Jungle Speeda za 30 zł, grałem 50 razy, w sumie zajęło to z 10 godzin, więc godzina rozgrywki kosztowała nasze grono 3 zł, w przeliczeniu na średnio 5 osób, jażdego z nas kosztowała 60 groszy. I to są dobrze wydane pieniądze! :D

Stone Age? 100 zł, 50 gier, 60 godzin. Średnio 3 graczy. Godzina na gracza = 0,55 zł. Świetny zakup.

Successors 3 ed. 200 zł, 2 gry, 7 godzin, 3 graczy. 9,50 zł za godzinę na gracza. To już kiepsko...

Ale po wymianie na Sukcesorów Aleksandra Wielkiego (cena 40 zł), cena za godzinę wychodzi 1,90 zł, czyli całkiem znośnie. Mniejszą jakość elementów mogę śmiało przeżyć, grywalność bowiem zmniejsza się minimalnie (potencjalnie, trochę rzadziej w to zagram, więc cena godziny zabawy podrośnie)...

pozdr,
farm
W czasie wojny, milczą prawa.
Pierwszą ofiarą wojny jest prawda.


W to gram...
Awatar użytkownika
Arkadiusz
Posty: 1289
Rejestracja: 23 lis 2010, 08:54
Lokalizacja: Toruń

Re: Relacja cena a wydanie - najlepsze i najgorsze gry

Post autor: Arkadiusz »

Mi się wydaje, że co niektórym już się w głowie miesza od tej ilości posiadanych gier. Zamiast w nie grać traktują je jak dzieła sztuki do kolekcjonowania..
"Those who don't believe in magic, will never find it."

BGG
dzikiepola
Posty: 31
Rejestracja: 14 lis 2010, 10:22

Re: Relacja cena a wydanie - najlepsze i najgorsze gry

Post autor: dzikiepola »

Niewolnicy mechaniki :D nie umiecie sie odniesc do produktu-zabawki nie patrzac na mechanike. Ja umiem. Ostatnio grałem w CIA vs KGB karcianka silver line. Podobała mi się Bardzo, ale nie kupie jej. Czemu ? Bo kosztuje 80zł a są tam same karty. Już w przeszłości przepłacałem na kartach(magic) i figurkach i po prostu wiem, że z takimi grami choćby najlepszymi żle się czuję bo wiem, że przepłaciłem.

Widzę, że nie czujecie klimatu to zmieniłem tytuł żeby nie było wątpliwości. Interesuje mnie to gdzie dostajemy dużo fajnych elementów za relatywnie niską cenę, a gdzie sytuacja jest odwrotna - drogo a mało albo dziadowskie i papierowe.

Kolejny tytuł mi przyszedł do głowy gdzie dostajemy sporo za to co płacimy - Beowulf. Za 69zł (cena detaliczna - obecnie sporo taniej) dostajemy eleganckie i trwałe komponenty w znacznej ilości.
Dagmara
Posty: 132
Rejestracja: 08 lis 2010, 09:46
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Relacja cena a wydanie - najlepsze i najgorsze gry

Post autor: Dagmara »

dzikiepola pisze:Niewolnicy mechaniki :D nie umiecie sie odniesc do produktu-zabawki nie patrzac na mechanike. Ja umiem. Ostatnio grałem w CIA vs KGB karcianka silver line. Podobała mi się Bardzo, ale nie kupie jej. Czemu ? Bo kosztuje 80zł a są tam same karty. Już w przeszłości przepłacałem na kartach(magic) i figurkach i po prostu wiem, że z takimi grami choćby najlepszymi żle się czuję bo wiem, że przepłaciłem.

Widzę, że nie czujecie klimatu to zmieniłem tytuł żeby nie było wątpliwości. Interesuje mnie to gdzie dostajemy dużo fajnych elementów za relatywnie niską cenę, a gdzie sytuacja jest odwrotna - drogo a mało albo dziadowskie i papierowe.

Kolejny tytuł mi przyszedł do głowy gdzie dostajemy sporo za to co płacimy - Beowulf. Za 69zł (cena detaliczna - obecnie sporo taniej) dostajemy eleganckie i trwałe komponenty w znacznej ilości.
Bo chyba w grze mechanika jednak to ważny element ;) Wspominałam już na forum, że wydałam kupę kasy na świetnie wydaną grę "Piranie atakują" i są to pieniądze wyrzucone w błoto. Cóż z tego, że fajne elementy, jak się w to nie da grać - nie spełnia więc swojej podstawowej funkcji. Mam też "Race for the Galaxy" - same karty ;) za prawie 200pln (bo z dodatkiem) i jest to doskonała inwestycja, nie żałuję ani jednego grosza.

Zgadzam się, że jakość wykonania ma wpływ na wartość gry, jednak nie może być jedynym kryterium przy ocenie "value for money". Zresztą to chyba bardzo subiektywne odczucie w stosunku do gier planszowych. Ja też jestem raczej skłonna do oceniania gry przez pryzmat zabawy, jaką daje niż jej wyglądu.

A taka na przykład wypasiona, piękna kanapa, wykonana starannie i z drogich materiałów, na której jednak nie da się usiąść ani położyć - czy będzie miała duże czy małe "value for money"?
Awatar użytkownika
Nagmar
Posty: 51
Rejestracja: 24 paź 2010, 21:06
Lokalizacja: Warszawa

Re: Relacja cena a wydanie - najlepsze i najgorsze gry

Post autor: Nagmar »

Trudno się uwolnić od myślenia hipermarketowego, które polega na tym że wjeżdżamy wózkiem między półki i kombinujemy za ile coś nam się opłaca. Czy w opakowaniu czpisów jest za dużo powietrza, czy makaron się opłaca przy takiej wadze paczki, itd.
Staramy się zaspokoić swoją potrzebę, w możliwie tani i efektywny sposób.

A gry planszowe to rozrywka, która nie mieści się w takiej logice. Nie można podejść do pudełka z grą, sprawdzić na odwrocie ile waży, zobaczyć cenę i wsadzić wreszcie do koszyka. Do tego właśnie sprowadza się takie myślenie. Nie da się kupić gry i powiedzieć: "O, opłacało się" po zajrzeniu do pudła. Tak samo gdy wychodzisz z kina, czy pierwszą twoją myślą jest: "Jednak się opłacało" czy "Bardzo dobry film"? Nie ważne ile kosztowało nakręcenie filmu i jego dystrybucja, jeden dałby za obejrzenie filmu 100zł, inny tylko 10zł, i tak samo jest z grami planszowymi.

Nie da się połączyć hipermarketowego sposobu myślenia z myśleniem o rozrywce. W związku z tym nie jestem w stanie zrobić rankingu najlepszych i najgorszych gier ze względu na cenę/wydanie.
Awatar użytkownika
vaski
Posty: 670
Rejestracja: 13 kwie 2009, 13:34
Lokalizacja: Rawicz
Has thanked: 3 times
Been thanked: 7 times

Re: Relacja cena a wydanie - najlepsze i najgorsze gry

Post autor: vaski »

>>Nagmar
W 100% popieram takie rozumowanie.
Podam przykład, pamiętam jak dziś gdy do domu dotała do mnie Indonezja z sklepu na R, po otwarciu pudła mało mnie żona śmiechem nie zabiła, że TO kosztowało tyle pieniędzy. Jednak z perspektywy czasu oboje twierdzimy iż jest to Nasza najlepsza gra, po którą sięgamy częściej niż po inne tytuły.
dzikiepola
Posty: 31
Rejestracja: 14 lis 2010, 10:22

Re: Relacja cena a wydanie - najlepsze i najgorsze gry

Post autor: dzikiepola »

"hipermarketowe"

Ja tam umiem wartość odroznic od mechaniki. Po graniu w arkham nie mialem poczucia zle wydanych pieniedzy, po prostu nie trafilem z gra, a widzialem za co zaplacilem. Nie czulem sie zawiedziony/oszukany przez producenta w zawartości, a tak na pewno sie czuliscie przy otwieraniu niejednej gry. Z drugiej strony moge zrozumiec, ze mozna placic ciezka kase za cos co jest zle wydane dlatego bo to kochacie - ja tak mialem ze staroedycyjna magia i mieczem - przeplacalem i nie plakalem kupujac uzywane. Albo karty kupowałem na sztuki do karcianek, najdrozsze po około 20zł za kartonik. Ale byłem wtedy zaangażowany na 100% i nie można tak być zaangażowanym we wszystkie gry jakie się ma. Nie wierze, ze tak kochacie wiecej niz 3gry; a nie umiecie wypisac zadnej innej, ktorej zawartosc byla dla was zenujaca w stosunku do ceny.

Ale dobra, nie chcecie się w to bawić i wypisywać to nie. Konczymy.
Ostatnio zmieniony 18 lut 2011, 18:13 przez dzikiepola, łącznie zmieniany 2 razy.
Matio.K
Posty: 1582
Rejestracja: 04 cze 2007, 10:59
Lokalizacja: Olsztyn
Has thanked: 9 times
Been thanked: 12 times

Re: Value for money - najlepsze i najgorsze gry

Post autor: Matio.K »

asiok pisze:Uważam 7 cudów za nudną ale drogą. Mnóstwo ludzi uznaje ją za świetną grę. I co z tego? Ja nie dam za nią nawet 10 zł, mnóstwo ludzi wydało 150 i uważa to za dobry wydatek.
Czytamy fora ponieważ chcemy poznać zdanie innych - nawet jeśli nie pokrywa się ono z naszym ;)
www.facebook.com/newsyograchplanszowych: newsy planszowe, choć nie tylko!
Awatar użytkownika
Nagmar
Posty: 51
Rejestracja: 24 paź 2010, 21:06
Lokalizacja: Warszawa

Re: Relacja cena a wydanie - najlepsze i najgorsze gry

Post autor: Nagmar »

vaski

U mnie takie sytuacje zdarzają się nadal. Nieraz ktoś spojrzał na mnie z ulitowaniem gdy podałem cenę, mimo że ani razu w tą grę nie zagrał :) To też(taki sposób myślenia), jest jednym z powodów dla którego większość Polaków zna tylko gry takie jak: Monopoly, Eurobiznes, Scrabble, Chińczyk, Szachy, Grzybobranie.
Awatar użytkownika
costi
Posty: 3416
Rejestracja: 09 lut 2005, 19:19
Lokalizacja: Warszawa - Ochota
Has thanked: 7 times
Been thanked: 3 times

Re: Relacja cena a wydanie - najlepsze i najgorsze gry

Post autor: costi »

Ale Monopoly czy Scrabble (oryginalne) tez kosztuja ze stowe...
trochę człowieka i technika się gubi
Moja kolekcja
Awatar użytkownika
costi
Posty: 3416
Rejestracja: 09 lut 2005, 19:19
Lokalizacja: Warszawa - Ochota
Has thanked: 7 times
Been thanked: 3 times

Re: Relacja cena a wydanie - najlepsze i najgorsze gry

Post autor: costi »

MisterC pisze:Jeżeli kilka tysięcy tematów na forum jest poświęconych temu, jak dobrą rozgrywkę zapewniają dane tytuły oraz jeżeli zapewne w wielu tysiącach postów gry zostały ukazane w sensownej relacji czasu spędzonego na zabawie (lub subiektywnej fajności gry) do ceny zakupionego pudełka, to nie widzę powodu, ażeby istniał sobie jeden (niezakrzyczany) wątek, który prezentuje myśl zgoła odmienną (bo nie mamy monopolu na zdanie o planszówkach).
Nie wiem, czy zdajesz sobie z tego sprawe, ale w pogrubionym fragmencie wlasnie napisales, ze ten watek nie powinien istniec ;)
trochę człowieka i technika się gubi
Moja kolekcja
Awatar użytkownika
watman
Posty: 809
Rejestracja: 22 kwie 2010, 14:33
Lokalizacja: Tychy

Re: Relacja cena a wydanie - najlepsze i najgorsze gry

Post autor: watman »

MisterC pisze: niskich not nie daję, bo takie chyba faktycznie przypadłyby karciankom z małą ilością kart i wysoka ceną, a takowych raczej nie posiadam
pod takie cos teoretycznie pasowaloby 'For $ale', acz sluchy chodza, ze to jeden z najlepszych fillerow karciano-licytacyjnych (przynajmniej na 6 osob)... i jak tu teraz ugryzc taki problem? za 60 kart i kilkadziesiat zetonow placimy tyle, co za carcassone z pol pierdyliarda kafelek i jeszcze meeplami, a jakosc zabawy porownywalna...
Sepelite me facie versa in terram, osculetur me mortuum mundus in culum... | In omnia pericula tasta testicula
BGG | Piwo i Planszówki Blog | Fanpage na FB
Awatar użytkownika
Nagmar
Posty: 51
Rejestracja: 24 paź 2010, 21:06
Lokalizacja: Warszawa

Re: Relacja cena a wydanie - najlepsze i najgorsze gry

Post autor: Nagmar »

Ale Monopoly czy Scrabble (oryginalne) tez kosztuja ze stowe...
Oryginalne tak, ale w ile tańszych wersji-podróbek(klonów?) graliście/znacie? :) Z Grzybobraniem tak samo.
Te gry to dobrze znany i opłacalny produkt, must-have, dla każdej rodziny, tak jak mleko dajmy na to. Możesz kupić dobrej jakości(Monopoly), możesz kupić najtańsze(Eurobiznes, Cosmobiznes). Ludzie kupują to co znają, co im się opłaca.
Na szczęście wygląda na to że to się zmienia. :)

Dość offtopa.

Pójdę w ślady MisteraC, i abstrahując od samej mechaniki gry, to wydanie do ceny:

-Ghost Stories(ze względu na arty-ale to też sprawa względna..)
-Railways of the World(prawie 4kg dobrych elementów)


Tylko jaka jest z tego konkluzja? Czy pomoże to komuś w wybraniu gry? Jeśli tak to komu?
Awatar użytkownika
bart8111
Posty: 691
Rejestracja: 28 wrz 2008, 22:25
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 1 time

Re: Relacja cena a wydanie - najlepsze i najgorsze gry

Post autor: bart8111 »

Moje typy (biorąc pod uwagę ceny na obecną chwilę):
Galaxy Trucker
Tinner's Trail
Manila

Antytypy:

Bluff
Dixit
7 Cudów Świata
Blokus
Haggis
Indonezja
Greed
Awatar użytkownika
clown
Posty: 1226
Rejestracja: 13 sty 2009, 12:40
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 1 time
Been thanked: 12 times

Re: Relacja cena a wydanie - najlepsze i najgorsze gry

Post autor: clown »

Moim zdaniem to bardzo ciekawy wątek, gdyż jak to już wspominał jeden z przedmówców, należy na zimno przyjrzeć się relacji zawartość - cena, a nie naszym odczuciom związanym z grą. Po dłuższym zastanowieniu się moim faworytem w kategorii najgorszego stosunku cena - zawartość jest Dos de Mayo - gra genialna, ale na początku kosztowała coś koło 130 złotych za pudełko wielkości 15x20 cm zawierające 22 karty i kilkanaście kostek. Zrobienie samoróbki, pewnie za koszt 1/10 ówczesnej kwoty dałoby ten sam efekt.
Oczywiście zakupu nie żałuję :P
Gra o najlepszym współczynniku zawartość - cena? Według mnie nie istnieje.
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
ODPOWIEDZ