Gry w które nie gramy
Re: Gry w które nie gramy
Absolutnym rekordzistą w tej niechlubnej kategorii jest u mnie CLUEDO. Prezent urodzinowy od ponad 5 lat nawet nie został raz rozłożony...
Od co najmniej ćwierćwiecza grywam za to w Fortunę (Monopoly w przedwojennej Warszawie) oraz "Magię i Miecz".
W ilości rozegranych partii na czoło wysuwają się "Pędzące żółwie" Wczoraj nad tą gierką cztery dorosłe osoby spędziły ponad godzinę
Pozdrawiam,
Dagmara
Od co najmniej ćwierćwiecza grywam za to w Fortunę (Monopoly w przedwojennej Warszawie) oraz "Magię i Miecz".
W ilości rozegranych partii na czoło wysuwają się "Pędzące żółwie" Wczoraj nad tą gierką cztery dorosłe osoby spędziły ponad godzinę
Pozdrawiam,
Dagmara
- maciejo
- Posty: 3370
- Rejestracja: 01 lut 2009, 14:20
- Lokalizacja: Gliwice-Bielefeld
- Has thanked: 126 times
- Been thanked: 131 times
Re: Gry w które nie gramy
i ku chwale planszówek o których zapomnieliśmySTARSCREAM pisze:Ale fajny temat, ku przestrodze
Planszówkowym skrytożercom mówię stanowcze NIE !!!
Re: Gry w które nie gramy
Hammer of the Scots - gra w której wszystko jest genialne, tematyka którą kocham, okazyjna cena za którą tę grę kupiłem, wszystko w tej grze jest super oprócz instrukcji której nie mogę przebrnąć dlatego HotS od 4 miesięcy leży na półce
Saluton amikoj!
-
- Posty: 3658
- Rejestracja: 04 lis 2009, 14:12
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 51 times
- Been thanked: 150 times
Re: Gry w które nie gramy
ja już wyrobiłem w sobie instynkt powstrzywania się o zakupu gier w które i tak nie będę miał z kim zagrać, kiedyś mialem z tym problem i potrzeba nabycia była silniejsza niż rozsądek
ale jest kilka gier na które czekam od lat by mieć okazję zagrać- Le Havre, Brass, Caylus... mam nadzieję że kiedyś się uda..
ale jest kilka gier na które czekam od lat by mieć okazję zagrać- Le Havre, Brass, Caylus... mam nadzieję że kiedyś się uda..
- MichalStajszczak
- Posty: 9477
- Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 511 times
- Been thanked: 1449 times
- Kontakt:
Re: Gry w które nie gramy
Gier ani razu nie granych poniewiera się u mnie pewnie kilkadziesiąt (np. Auf Kurs, Kula Kula, Taifho). Kilkadziesiąt jest też takich, które były grane tylko raz. Ale (żeby było bardziej oryginalnie), napiszę o trzech grach, które były grane niecały raz, tzn. jedyna partia nie została zakończona.
Pierwsza z nich to Talizman, przywieziony ze Stanów w 1987, zanim jeszcze pojawiła się w Polsce Magia i miecz. Po dwóch godzinach gry w 5 osób wszyscy zgodnie uznali, że gra jest "broken", bo nie ma szans, by ktokolwiek kiedykolwiek mógł ją skończyć. Być może powodem było to, że grając wcześniej w Ryzyko nastawieni byliśmy na nieustanną "negatywną interakcję", w wyniku której nikt nie był w stanie wyjść z zewnętrznego pierścienia na więcej niż jedną kolejkę.
Druga to Junta. Średni czas gry to (według bgg) 4 godziny. Ale to wtedy, gdy wszyscy znają dobrze zasady. Bo nam się udało przez ten czas rozegrać chyba 1/3 partii.
Trzecia gra to Cywilizacja Treshama. Arcydzieło wydane 30 lat temu. Niestety czas rozgrywki to 5-12 godzin, więc nic dziwnego, że w warunkach klubu udało się rozegrać tylko fragment.
Wciąż nie mogę się doczekać na to, co napisze w tym wątku mst
Pierwsza z nich to Talizman, przywieziony ze Stanów w 1987, zanim jeszcze pojawiła się w Polsce Magia i miecz. Po dwóch godzinach gry w 5 osób wszyscy zgodnie uznali, że gra jest "broken", bo nie ma szans, by ktokolwiek kiedykolwiek mógł ją skończyć. Być może powodem było to, że grając wcześniej w Ryzyko nastawieni byliśmy na nieustanną "negatywną interakcję", w wyniku której nikt nie był w stanie wyjść z zewnętrznego pierścienia na więcej niż jedną kolejkę.
Druga to Junta. Średni czas gry to (według bgg) 4 godziny. Ale to wtedy, gdy wszyscy znają dobrze zasady. Bo nam się udało przez ten czas rozegrać chyba 1/3 partii.
Trzecia gra to Cywilizacja Treshama. Arcydzieło wydane 30 lat temu. Niestety czas rozgrywki to 5-12 godzin, więc nic dziwnego, że w warunkach klubu udało się rozegrać tylko fragment.
Wciąż nie mogę się doczekać na to, co napisze w tym wątku mst
Ostatnio zmieniony 27 sty 2011, 23:55 przez MichalStajszczak, łącznie zmieniany 1 raz.
- adikom5777
- Posty: 2231
- Rejestracja: 28 gru 2009, 08:52
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 81 times
- Been thanked: 12 times
Re: Gry w które nie gramy
U mnie kupione dawno i nie grane (z różnych powodów) to:
- Shipyard
- Cuba
- W roku smoka
- Egizia
- Talizman Podziemia
- Brass
- Galaxy Trucker
- Genua
- Tinner's Trail
- Snow Tails
- Industria
- Modern Art
- Owczy pęd
- Poszukiwacze skarbów (Key Largo)
- itd..
- Shipyard
- Cuba
- W roku smoka
- Egizia
- Talizman Podziemia
- Brass
- Galaxy Trucker
- Genua
- Tinner's Trail
- Snow Tails
- Industria
- Modern Art
- Owczy pęd
- Poszukiwacze skarbów (Key Largo)
- itd..
Re: Gry w które nie gramy
Z gier które kupiłem / dostałem i do tej pory nie zagrałem mogę wymienić dwie:
Hybrid (z dodatkiem Nemesis i innymi extrasami) - kupiłem tą grę już ponad rok temu, po czym stwierdziłem że jest tak obłędnie wykonana, iż granie w nią bez pomalowanych figurek to skandal w biały dzień Problem w tym, że nie bawiłem się w sumie nigdy w paćkanie farbami i te sprawy, toteż chciałem najpierw żeby ktoś to zrobił za mnie. Kiedy usłyszałem jednak cenę, wtedy okazało się to kompletnie bez sensu. Zakasałem więc rękawy, kupiłem co trzeba, zasięgnąłem nieco fachowych porad i... W chwili obecnej zostało mi już tylko kilka modeli do zrobienia A konkretnie pięciu największych bydlaków - wszystkich "małych" gości już właściwie zrobiłem i teraz nanoszę na nich tylko ostateczne poprawki. Efekt końcowy, jak sądzę, wynagrodzi mi cały ten czas, wysiłek (i kasę) włożone w ten projekt - bo zasady już znam na pamięć i mam nawet ułożoną strategię do niektórych misji Ogólnie rzecz biorąc zrobił się z tego mój osobisty święty graal i jak w to wreszcie zagram, to poczuję się jak młody bóg.
Dust Tactics - kupione tak troszkę z braku laku (były święta i mogłem sobie wybrać prezent ) okazało się kolejną grą, w którą nie zagram zanim nie zrobię przy niej "tego i owego". A prawda jest taka, że dostarczony w pudełku z grą "teren" to jakiś śmiech na sali i do bardzo porządnych modeli pasuje jak pięść do nosa. Cóż było począć - pociąłem trochę styropianu, zaopatrzyłem się w drzewka i inne śmieci, ale jako że cały czas siedzę jeszcze nad Hybrid'em, to Dust Tactics będzie sobie musiał trochę poczekać. No ale tu podobnie jak wyżej - kiedy już skończę, to wiem że będzie totalna masakra i ogółem pozamiatane. Ale do tego czasu pudełko posiedzi sobie cicho na półce, czekając na lepsze czasy...
No i proszę - dwie gry, które sprawiły że udzieliła mi się cała ta modelarska bania z figurkami. Nie sądziłem że się to kiedyś stanie, ale ogółem jest to bardzo miłe, wyciszające i odstresowujące zajęcie Problem tylko w tym, że jestem perfekcjonistą bez skilla i idzie mi to strasznie wolno
A w kolejce czekają już przecież Earth Reborn i Space Hulk...
Hybrid (z dodatkiem Nemesis i innymi extrasami) - kupiłem tą grę już ponad rok temu, po czym stwierdziłem że jest tak obłędnie wykonana, iż granie w nią bez pomalowanych figurek to skandal w biały dzień Problem w tym, że nie bawiłem się w sumie nigdy w paćkanie farbami i te sprawy, toteż chciałem najpierw żeby ktoś to zrobił za mnie. Kiedy usłyszałem jednak cenę, wtedy okazało się to kompletnie bez sensu. Zakasałem więc rękawy, kupiłem co trzeba, zasięgnąłem nieco fachowych porad i... W chwili obecnej zostało mi już tylko kilka modeli do zrobienia A konkretnie pięciu największych bydlaków - wszystkich "małych" gości już właściwie zrobiłem i teraz nanoszę na nich tylko ostateczne poprawki. Efekt końcowy, jak sądzę, wynagrodzi mi cały ten czas, wysiłek (i kasę) włożone w ten projekt - bo zasady już znam na pamięć i mam nawet ułożoną strategię do niektórych misji Ogólnie rzecz biorąc zrobił się z tego mój osobisty święty graal i jak w to wreszcie zagram, to poczuję się jak młody bóg.
Dust Tactics - kupione tak troszkę z braku laku (były święta i mogłem sobie wybrać prezent ) okazało się kolejną grą, w którą nie zagram zanim nie zrobię przy niej "tego i owego". A prawda jest taka, że dostarczony w pudełku z grą "teren" to jakiś śmiech na sali i do bardzo porządnych modeli pasuje jak pięść do nosa. Cóż było począć - pociąłem trochę styropianu, zaopatrzyłem się w drzewka i inne śmieci, ale jako że cały czas siedzę jeszcze nad Hybrid'em, to Dust Tactics będzie sobie musiał trochę poczekać. No ale tu podobnie jak wyżej - kiedy już skończę, to wiem że będzie totalna masakra i ogółem pozamiatane. Ale do tego czasu pudełko posiedzi sobie cicho na półce, czekając na lepsze czasy...
No i proszę - dwie gry, które sprawiły że udzieliła mi się cała ta modelarska bania z figurkami. Nie sądziłem że się to kiedyś stanie, ale ogółem jest to bardzo miłe, wyciszające i odstresowujące zajęcie Problem tylko w tym, że jestem perfekcjonistą bez skilla i idzie mi to strasznie wolno
A w kolejce czekają już przecież Earth Reborn i Space Hulk...
- BloodyBaron
- Posty: 1308
- Rejestracja: 15 sie 2007, 12:25
- Lokalizacja: War Shau - czyli szał wojny? :)
- Been thanked: 1 time
Re: Gry w które nie gramy
ja gier kupuje malo, wiec kazda nowosc na polce wzglednie szybko laduje tez na stole. Obecnie jedyna nie sprawdzona jeszcze pozycja to nowa mapa do Railroad Tycoona (Anglia + Walia). Mam natomiast pare gier, w ktore po prostu bardzo dawno juz nie gralem, a zagralbym chetnie: Wysokie Napiecie, El Grande, Filary Ziemi.
_________
Moje gry
Moje gry
- magole
- Posty: 714
- Rejestracja: 12 sty 2010, 12:39
- Lokalizacja: Sosnowiec
- Has thanked: 4 times
- Been thanked: 33 times
Re: Gry w które nie gramy
U mnie też nic się praktycznie nie kurzy, jak już coś kupuję to kilka pierwszych tygodni należy tylko do tej gry. Jak nie spasuje w naszej kolekcji to idzie na wymianę badź sprzedaż (mało miejsca na półce).
Z czasem owszem, są takie tytuły do których rzadko siadamy, ostatnio jest nią Szogun którego wyparło Antike (będzie już z pół roku od ostatniej rozgrywki). Daję mu jeszcze trochę czasu i jak nie otworzymy ponownie pudełka to poszuka nowego domu.
Z czasem owszem, są takie tytuły do których rzadko siadamy, ostatnio jest nią Szogun którego wyparło Antike (będzie już z pół roku od ostatniej rozgrywki). Daję mu jeszcze trochę czasu i jak nie otworzymy ponownie pudełka to poszuka nowego domu.
Zawsze chętnie zagram i zapraszam na naszego bloga http://www.railsonboards.com/.
Re: Gry w które nie gramy
wampir sfery, o ile pamiętam raz było podejście ale po 5 minutach jednogłośnie po raz 100 na stole pojawiła się MiM
troll football też sfery - no bardzo klimatyczna gierka z dużą dozą humoru, grałem kilka razy ale nigdy według instrukcji, tzn zasady wymyślaliśmy całkowicie od podstaw i nie miały one nic wspólnego z oryginalnymi poza tym ze się grało w football
dziwi mnie trochę że tyle osób posiada i nie gra w Twilight Struggle, które jest teraz nr 1 na BGG
troll football też sfery - no bardzo klimatyczna gierka z dużą dozą humoru, grałem kilka razy ale nigdy według instrukcji, tzn zasady wymyślaliśmy całkowicie od podstaw i nie miały one nic wspólnego z oryginalnymi poza tym ze się grało w football
dziwi mnie trochę że tyle osób posiada i nie gra w Twilight Struggle, które jest teraz nr 1 na BGG
Re: Gry w które nie gramy
Przyczyna tkwi w tym, że trudno żonę namówić do tej gry
A z tej przyczyny chęć grania rośnie co owocuje 10 na bgg
A z tej przyczyny chęć grania rośnie co owocuje 10 na bgg
Re: Gry w które nie gramy
Z tego co pamiętam, Troll Football miał dramatyczną wręcz instrukcję. Grałem -naście lat temu i pamiętam, że strasznie dużo sytuacji było niedokładnie lub nieskładnie opisanych i trzeba było improwizować. Zwłaszcza dotyczyło to obrony - przejmowania piłki od atakującego itepe. Nie sądzę, żeby problem tkwił po mojej stronie, bo obcowałem wcześniej bez zgrzytów z grami Dragona, Gwiezdnym Kupcem itepe.racoon pisze:troll football też sfery - no bardzo klimatyczna gierka z dużą dozą humoru, grałem kilka razy ale nigdy według instrukcji, tzn zasady wymyślaliśmy całkowicie od podstaw i nie miały one nic wspólnego z oryginalnymi poza tym ze się grało w football
Wracając do mojej kolekcji - niegranych tytułów jest niestety sporo. Jest "It's Alive!" - licytacyjna gra o budowaniu potwora z kawałków trupów (wygrana w konkursie). Jest "Illuminati Deluxe" - kiedyś strasznie chciałem to mieć, kupiłem, nie zagrałem ani razu, i ochota mi przeszła. "Machina II" - jedna z pierwszych moich współczesnych gier, przyciągnęła klimatem, ale jakoś nie było okazji zagrać. "Netrunner" - kupiłem starter zachęcony świetnymi recenzjami, ale żony raczej do gry w cyberpunkowych klimatach nie namówię. Może jak już obejrzymy nowego Trona, będzie chętniejsza . Mam "Kung Fu Fighting" - imprezową karciankę w klimacie filmów klasy C. Mam prezent od Tajemniczego Mikołaja sprzed dwóch lat - "Witchcraft". Nie grany - za to drugi prezent z tamtego roku ("Caylus Magna Carta") to jeden z naszych ulubieńców. Tegoroczny Mikołaj - "Stone Age" - jeszcze czeka, ale na pewno wkrótce go spróbujemy...
Mam też parę gier zagranych tylko jeden raz, w które mam wielką ochotę zagrać znowu. Jakoś się nie składa - rzadko mam czas na planszówki, więc zwykle albo chcę wypróbować coś nowego (wbrew oporom Najlepszej z Żon), albo zagrać w coś znanego i lubianego przez nas dwoje. Raz grałem w "San Juan", raz w "Hawanę", "1960: tMotP" i "Jambo".
Re: Gry w które nie gramy
Ja bronię się przed tym jak tylko mogę, ale niestety mam dwie nie ROZEGRANE GRY:
Chicago Expres i Imperial czekają na swoja kolej od czasów Essen. PO targach wyszło tyle nowych tytułów, że gry prawie zarosły kurzem Czas przystopować z nowościami i nadrobić braki
Chicago Expres i Imperial czekają na swoja kolej od czasów Essen. PO targach wyszło tyle nowych tytułów, że gry prawie zarosły kurzem Czas przystopować z nowościami i nadrobić braki
- Tommy
- Posty: 1739
- Rejestracja: 25 lut 2008, 15:18
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 108 times
- Been thanked: 27 times
Re: Gry w które nie gramy
Ja z tych zupełnie niegranych staruszków to mam całą masę ze SFERY z połowy lat 80tych. W tym tytuły nigdy nie grane jak Wampir czy też Gwiezdny Kupiec...
Natomiast z tych nowszych czasów trzymam się tego, że szybko sprzedaję jak coś się na stole nie pojawia, ale wciąż mam perełki w stylu Dominion Intryga (kupione praktycznie w przedsprzedaży) - nie grane do dzisiaj. I Świat Bez Końca - kupione jako mega nowość w PL .... też do dzisiaj nie grane.
Natomiast z tych nowszych czasów trzymam się tego, że szybko sprzedaję jak coś się na stole nie pojawia, ale wciąż mam perełki w stylu Dominion Intryga (kupione praktycznie w przedsprzedaży) - nie grane do dzisiaj. I Świat Bez Końca - kupione jako mega nowość w PL .... też do dzisiaj nie grane.
"I used to roll the dice
feel the fear in my enemy's eyes"
feel the fear in my enemy's eyes"
- MichalStajszczak
- Posty: 9477
- Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 511 times
- Been thanked: 1449 times
- Kontakt:
Re: Gry w które nie gramy
Gwiezdny Kupiec był z EncoreTommy pisze: mam całą masę ze SFERY z połowy lat 80tych. W tym tytuły nigdy nie grane jak Wampir czy też Gwiezdny Kupiec
Re: Gry w które nie gramy
Niagara
niby wszystko super,
i kolorowa i fajna mechanika, wspaniała trójwymiarowa plansza...
a jednak moje dziewczyny zupełnie nie chcą w nią grać...
niby wszystko super,
i kolorowa i fajna mechanika, wspaniała trójwymiarowa plansza...
a jednak moje dziewczyny zupełnie nie chcą w nią grać...
- bogas
- Posty: 2806
- Rejestracja: 29 paź 2006, 00:17
- Lokalizacja: Tarnowskie Góry
- Has thanked: 361 times
- Been thanked: 639 times
Re: Gry w które nie gramy
Fajny wątek.
Sam siebie też prześwietliłem, wszystkie 116 gier, jedna po drugiej sprawdziłem i już chciałem podnieść ręce w geście triumfu, że nic nie leży i nie skomle o zagranie, gdy nagle trafiłem na nią.... Mexica! Leży już od targów w Essen w 2008 roku i nie umie doczekać się na swoje 5 minut Najgorsze, że widoków na zagranie też brak, ale nie umiem się jej pozbyć bo fajnie wygląda na półce razem z Tikalem i Javą
Szybka inwigilacja na BGG i już wszystko wiadomo Mst ze swoich bagatela 422 gier (nie licząc dodatków) nigdy nie zagrał w "raptem" 102 tytuły (blisko 25%), a już chyba 4 lata się zbliżają jak je kupił. Na jego usprawiedliwienie napiszę, że większość to dość egzotyczne tytuły (podejrzewam, że o niektórych zapomnieli nawet sami autorzy). To tyle mojego prywatnego śledztwaMichalStajszczak pisze: Wciąż nie mogę się doczekać na to, co napisze w tym wątku mst
Sam siebie też prześwietliłem, wszystkie 116 gier, jedna po drugiej sprawdziłem i już chciałem podnieść ręce w geście triumfu, że nic nie leży i nie skomle o zagranie, gdy nagle trafiłem na nią.... Mexica! Leży już od targów w Essen w 2008 roku i nie umie doczekać się na swoje 5 minut Najgorsze, że widoków na zagranie też brak, ale nie umiem się jej pozbyć bo fajnie wygląda na półce razem z Tikalem i Javą
Re: Gry w które nie gramy
-Amerigo-Dobra, lekka gra, aczkolwiek ze względu na jej lekkość rzadko w nią gramy. Gdy spotykamy się paczką znajomych to sięgamy zwykle po coś bardziej absorbującego czas. Zapewne odkurzę ją przy najbliższej podróży.
-Dungoneer:Grobowiec Króla Nieumarłych-"Błąd młodości" Mam tylko jedną część, może przy większej liczbie dodatków gra nabiera życia? Nie wiem, i nie chcę przepłacić próbując się przekonać.
-Czarne Historie- Wszystkie zagadki przerobione.
Reszta od czasu do czasu idzie w ruch.
-Dungoneer:Grobowiec Króla Nieumarłych-"Błąd młodości" Mam tylko jedną część, może przy większej liczbie dodatków gra nabiera życia? Nie wiem, i nie chcę przepłacić próbując się przekonać.
-Czarne Historie- Wszystkie zagadki przerobione.
Reszta od czasu do czasu idzie w ruch.
Re: Gry w które nie gramy
Absolutnym rekordzistą w tej niechlubnej kategorii jest u mnie CLUEDO. Prezent urodzinowy od ponad 5 lat nawet nie został raz rozłożony...
Od co najmniej ćwierćwiecza grywam za to w Fortunę (Monopoly w przedwojennej Warszawie) oraz "Magię i Miecz".
W ilości rozegranych partii na czoło wysuwają się "Pędzące żółwie" Wczoraj nad tą gierką cztery dorosłe osoby spędziły ponad godzinę
Pozdrawiam,
Dagmara
Wiem, że to nie na temat...Ale szukam gry CLUEDO!Odkupię lub wymienię na Pentago:)
Doorek
Od co najmniej ćwierćwiecza grywam za to w Fortunę (Monopoly w przedwojennej Warszawie) oraz "Magię i Miecz".
W ilości rozegranych partii na czoło wysuwają się "Pędzące żółwie" Wczoraj nad tą gierką cztery dorosłe osoby spędziły ponad godzinę
Pozdrawiam,
Dagmara
Wiem, że to nie na temat...Ale szukam gry CLUEDO!Odkupię lub wymienię na Pentago:)
Doorek
- maciejo
- Posty: 3370
- Rejestracja: 01 lut 2009, 14:20
- Lokalizacja: Gliwice-Bielefeld
- Has thanked: 126 times
- Been thanked: 131 times
Re: Gry w które nie gramy
doorek pisze:Absolutnym rekordzistą w tej niechlubnej kategorii jest u mnie CLUEDO. Prezent urodzinowy od ponad 5 lat nawet nie został raz rozłożony...
Od co najmniej ćwierćwiecza grywam za to w Fortunę (Monopoly w przedwojennej Warszawie) oraz "Magię i Miecz".
W ilości rozegranych partii na czoło wysuwają się "Pędzące żółwie" Wczoraj nad tą gierką cztery dorosłe osoby spędziły ponad godzinę
Pozdrawiam,
Dagmara
Wiem, że to nie na temat...Ale szukam gry CLUEDO!Odkupię lub wymienię na Pentago:)
Doorek
chyba więcej osób nie ma czasu zagrać w CLUEDODagmara pisze:Absolutnym rekordzistą w tej niechlubnej kategorii jest u mnie CLUEDO. Prezent urodzinowy od ponad 5 lat nawet nie został raz rozłożony...
Od co najmniej ćwierćwiecza grywam za to w Fortunę (Monopoly w przedwojennej Warszawie) oraz "Magię i Miecz".
W ilości rozegranych partii na czoło wysuwają się "Pędzące żółwie" Wczoraj nad tą gierką cztery dorosłe osoby spędziły ponad godzinę
Pozdrawiam,
Dagmara
Planszówkowym skrytożercom mówię stanowcze NIE !!!
Re: Gry w które nie gramy
Niestety to nie jest mój prezent urodzinowy, wiec nie czuję się upoważniona do negocjacji Zapytam właściciela i dam znać PW.doorek pisze: Wiem, że to nie na temat...Ale szukam gry CLUEDO!Odkupię lub wymienię na Pentago:)
Doorek
Pozdrawiam,
Dagmara
- maciejo
- Posty: 3370
- Rejestracja: 01 lut 2009, 14:20
- Lokalizacja: Gliwice-Bielefeld
- Has thanked: 126 times
- Been thanked: 131 times
Re: Gry w które nie gramy
spróbuj w dziale "Handel, wymiana - tylko oferty prywatne!" na pewno ktoś się znajdziedoorek pisze:Wiem, że to nie na temat...Ale szukam gry CLUEDO!Odkupię lub wymienię na Pentago:)
Doorek
Planszówkowym skrytożercom mówię stanowcze NIE !!!
-
- Posty: 31
- Rejestracja: 14 lis 2010, 10:22
Re: Gry w które nie gramy
Pozbyłem się kilkunastu gier, w które nigdy nie grałem. Więc to się nie liczy.
Ale na szczególną uwagę zasługuje gra "wiochmen". Była to gra, którą miałem minutę bądź mniej, naprawdę. Po rozpakowaniu dostałem szału, że to kupiłem. Wydrukowane na papierze toaletowym, tandetne, wulgarne zapłaciłem chyba 30-40złotych, gry sfery i encore to były luksusowe wydania przy tym. Zobaczyłem może 3 karty i potargałem do szczętu . Autentycznie poniżej minuty. Mój najgorszy zakup gry i chyba czegokolwiek w życiu . Aż teraz się zdenerwowałem jak to sobie przypomniałem.
O jeszcze piekło na pacyfiku zasługuje na uwagę, nigdy w nie nie grałem ale bawiłem się świetnie. Instrukcja była skomplikowana a ja byłem wtedy w 1993 dzieckiem. Starszy kolega niby miał przeczytać ale nic nie zrozumiał. W razie każdym startowalismy samolotami z lotniskowców i biegaliśmy po korytarzu, rzucaliśmy się nimi. Przy naprawdę mało, której planszówce tak się bawiłem
Ale na szczególną uwagę zasługuje gra "wiochmen". Była to gra, którą miałem minutę bądź mniej, naprawdę. Po rozpakowaniu dostałem szału, że to kupiłem. Wydrukowane na papierze toaletowym, tandetne, wulgarne zapłaciłem chyba 30-40złotych, gry sfery i encore to były luksusowe wydania przy tym. Zobaczyłem może 3 karty i potargałem do szczętu . Autentycznie poniżej minuty. Mój najgorszy zakup gry i chyba czegokolwiek w życiu . Aż teraz się zdenerwowałem jak to sobie przypomniałem.
O jeszcze piekło na pacyfiku zasługuje na uwagę, nigdy w nie nie grałem ale bawiłem się świetnie. Instrukcja była skomplikowana a ja byłem wtedy w 1993 dzieckiem. Starszy kolega niby miał przeczytać ale nic nie zrozumiał. W razie każdym startowalismy samolotami z lotniskowców i biegaliśmy po korytarzu, rzucaliśmy się nimi. Przy naprawdę mało, której planszówce tak się bawiłem
Ostatnio zmieniony 18 lut 2011, 22:07 przez dzikiepola, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Gry w które nie gramy
Jakiego portala? Pomyliłeś wydawnictwa :/dzikiepola pisze: Ale na szczególną uwagę zasługuje gra "wiochmen". Była to gra, którą miałem minutę bądź mniej, naprawdę. Po rozpakowaniu dostałem szału, że to kupiłem. Wydrukowane na papierze toaletowym, tandetne, wulgarne zapłaciłem chyba 30-40złotych, gry sfery i encore to były luksusowe wydania przy tym. Zobaczyłem może 3 karty i potargałem do szczętu . Autentycznie poniżej minuty, szkoda tylko, że "złodzieje" z portala na tym zarobili.