hmmm, frekwencja to była chyba nawet mniej niż średnia no i stołów do grania mieliśmy może jakieś sześć z czego cztery były małe ale co tam, ja na pierwszy strzał otrzymałem możliwość tłumaczenia CitOWa o dziwo dwaj koledzy którzy byli w bibliotece przyprowadzili kolegę więc biblitekowanie dało pozytywne efekty
Następnie Czarek, Hiro, Wollny i Ja usiedliśmy do Odry i Wisły i jestem w ciężkim szoku, nie za bardzo się skupiając zniszczyłem kolegów stosunkiem punktów 9-5-5-4, z czego kolejny szok, te cztery zdobył Czarek, a myślałem że to poważniejszy przeciwnik będzie
Zastanawiam się też nad ograniczeniem losowości w tej grze (ktoś gdzieś widział jakiegoś home rula?) i się zastanawiam jak by się sprawdziło ciągniecie z wora do ośmiu kafli i odrzucanie dwóch, trochę więcej zamieszania ale może dobry efekt by z tego wyszedł, nie wiem, zobaczymy, trzeba przetestować.
Potem była przerwa na obiad i po 18.tej usiedliśmy do CivkiFFG i tu kolejna niespodzianka (normalnie dzień niespodzianek
) Czarek też usiadł z nami, zagraliśmy w pięcioosobowym składzie i jak zwykle przez większą część gry byłem w czarnej dupie (nieładnie mówiąc spierdoliłem ze dwie lub nawet trzy pierwsze tury co spowodowało że z kryzysu zacząłem wychodzić dopiero w połowie gry), najlepszy start miał hiro i gdy zaczął robić jakieś szemrane interesy z Agą postanowiłem robić te same interesy ze zwierzem (moja siła militarna to była porażka w tym czasie i na prawdę obawiałem się ataków prewencyjnych ze strony tak zwierza jak i Agi zwłaszcza że ona zdecydowanie inwestowała w swoją machinę wojenną), hiro na wyraźne polecenie Agnieszki dwa razy zcancelował budowę Angkor Wat zwierzowi (ach ci Cyloni bez krztyny sumienia) a ja sukcesywnie przy pomocy zwierza wracałem do gry. Pod sam koniec gdy było już wiadome że wygra albo zwierzu albo Cylon obaj na kulturę Aga zaatakowała z całą mocą swojego byłego już sojusznika i może się okazać, że przez własną nieuwagę nie wygrała gry militarnie paląc stolicę Bartkowi, ostatecznie wygrał zwierzu z hirem ex equo, Aga czuła się moralnym zwycięzcom a ja przeprowadziłem symulowany atak na stolicę zwierza, który okazał się sukcesem więc też czuję się zwycięzcą
a Czarek przekonał się że więcej nie będzie siadał do tego tytułu
.
Tycjan brawo za QR Code'a
Aha, mam jeszcze propozycję odnośnie tytułów na kolejny raz w bibliotece, proponuję zrobić listę gier dla początkujących, wydrukować na A4 napis
Gry dla początkujących i w trakcie spotkanie te wybrane gry zgrupować razem i postawić przed nimi taką karteczkę, chodzi o to, że średnie są sytuacje gdy grupa ludzi nie grających siada nagle do GoTa, co się zdarzyło wczoraj, a często jest też tak co hiro zauważył na przykładzie CitOWa, iż ludzie biorą się za gry które są wizualnie atrakcyjne a niekoniecznie mechanicznie łatwe.
, że wystarczy przyjść do mnie i... wtedy żadnych cegiełek nie trzeba rozdzielać. Więc przypominam się poligraficznie na przyszłośc... 
