Delete

[Hertil]

Delete

[MichalStajszczak]

Moim zdaniem o wiele lepsze niż rzucanie kostką.

Dlaczego lepsze? Kamień, nożyce, papier jest moim zdaniem grą "psychologiczną" i polega głównie na tym, żeby przewidzieć, co wybierze przeciwnik. A tutaj sprowadza się to do w sumie losowego wyboru pary i strony.

[ignatus]

W czym to jest lepsze od losowego wyboru 1 karty z oznaczeniem papier,kamień,nożyce? Po co te pary?

[BartP]

Powiem wprost: beznadzieja. To tak jak rzucić kością, na 3- przegrywasz, na 4+ wygrywasz.
Tak na boku to wydaje mi się, że to forum jest trochę ugrzecznione jeśli chodzi o dawanie rad początkującym nastoletnim "twórcom gier". Przecież przywołanie do porządku i uświadomienie, że nieraz błądzą w mechanikach sprzed 20 lat to też rada. Nie twierdzę, że to dotyczy tego akurat projektu. Ale po mechanice walki od razu w oczy rzuca się brak ogrania i rozumienia mechanizmów growych.

[Yamada Hanushi]

Tak na boku to wydaje mi się, że to forum jest trochę ugrzecznione jeśli chodzi o dawanie rad początkującym nastoletnim "twórcom gier".

Mam zupełnie inne wrażenie. IMHO krytyka na tym forum czasem jest zbyt ostra, zbyt surowa i nie przystająca do "stany umysłu i ducha" tych nastoletnich osób, które bawią się w projektowanie gier. Myślę, że jeśli ktoś zaczyna to ważne jest pewne roztrenowanie tj. tworzenie gier niezależnie od tego czy są one innowacjami na skalę świata. Grunt to tworzyć nowe projekty. Ilość przeradza się w jakość - to jedna z głównych zasad psychologii twórczości.

[BartP]

Ok, rozumiem. Na którym etapie wg Ciebie twórca wtórnego projektu powinien usłyszeć, iż jest on wtórny, tak wtórny, że aż słaby?

[Brylantino]

Tylko w większości gier (jakie przynajmniej znam), do rzutu dochodzi jeszcze masa różnych modyfikatorów, a jak np taki system papier-nożyce-kamień mógłby się zmieniać ze względu na posiadany ekwipunek (gry przygodowe) itp? Jakoś w ogóle tego nie widzę.

[Curiosity]

Tak na boku to wydaje mi się, że to forum jest trochę ugrzecznione jeśli chodzi o dawanie rad początkującym nastoletnim "twórcom gier".

+1

Szczerze mówiąc, jak widzę topic pt. "Moja gra", "Mój pomysł na grę" itd., to już wiem, że będzie masa "młodzeńczego" zapału i zero inwencji. I też mam dylemat "co odpisać".

[vaski]

Powiem wprost: beznadzieja. To tak jak rzucić kością, na 3- przegrywasz, na 4+ wygrywasz.

Chyba, że rozbudujemy silnik walki do:
Kamień, papier, nożyce, jaszczurka, Spock!

[Hertil]

Tak więc:
Po pierwsze - przedstawiłem pomysł na coś innego niż tylko rzucanie kostką. Chyba ze ktoś lubi kiedy losowosc opiera się jedynie na kostkę.
Po drugie - wcale nie mam zamiaru zastosować tego pomysłu w swoim projekcie
Po trzecie - to do tego Pana, który nie wie kiedy powiedzieć, że pomysł jest słaby - krytykować jest łatwo, ruszyć swoje dupsko i coś zrobić już niekoniecznie. Chyba po to są wtórne projekty by to rozbudowywać aż w końcu zrobi się coś świetnego? Chyba, że znasz inne powołanie projektów wtórnych. O! Czekaj chyba wiem : Zhejtujmy go by się poddał i dał sobie spokój. Jestem takie boski bo hejtuje w necie.

Na prawdę, i to ja niby jestem dzieckiem. Nie ma to jak zabić pomysł dla innych twórców. Tylko pogratulowac twojej mamie, że zdołała tyle śniegu zjeść.

[BartP]

Ogarnij się, przekroczyłeś pewną linię.

[Brylantino]

Tak więc:
Po pierwsze - przedstawiłem pomysł na coś innego niż tylko rzucanie kostką. Chyba ze ktoś lubi kiedy losowosc opiera się jedynie na kostkę.
Po drugie - wcale nie mam zamiaru zastosować tego pomysłu w swoim projekcie
Po trzecie - to do tego Pana, który nie wie kiedy powiedzieć, że pomysł jest słaby - krytykować jest łatwo, ruszyć swoje dupsko i coś zrobić już niekoniecznie. Chyba po to są wtórne projekty by to rozbudowywać aż w końcu zrobi się coś świetnego? Chyba, że znasz inne powołanie projektów wtórnych. O! Czekaj chyba wiem : Zhejtujmy go by się poddał i dał sobie spokój. Jestem takie boski bo hejtuje w necie.

Na prawdę, i to ja niby jestem dzieckiem. Nie ma to jak zabić pomysł dla innych twórców. Tylko pogratulowac twojej mamie, że zdołała tyle śniegu zjeść.

Jeżeli publikujesz pomysł publicznie, to spodziewaj się iż każdemu się nie spodoba i każdy ma prawo wyrazić o nim opinie. Jednak takie wycieczki osobiste, które Ty już zacząłeś to lekkie przegięcie...

[ignatus]

Na prawdę nie wiem co powiedzieć

[lacki2000]

Ja generalnie uważam, że komentarze dotyczące projektów są z grubsza powściągliwe i tolerancyjne (a tolerancja to wyrozumiałość dla czegoś czego do końca bądź w większości nie akceptujemy). Swoim ostatnim postem imć Hertil (btw ładny anagram) pojechał ostro.

Nawet sam siebie podsumował...

Jestem takie boski bo hejtuje w necie.

Nie kumam tego tekstu ze śniegiem, może coś pominąłem w swej edukacji i eksploracji netu albo kiepskie mam wnioskowanie...

Ja tam żaden mistrz gier wszelakich nie jestem ale czytam chętnie wątki pomysłów, nawet najbardziej beznadziejne, czasem się skuszę by pojechać sarkazmem by co mniej odpornych i opornych projektantów sobie w dalszej rozmowie odpuścić. W tym temacie od początku wiadomo było, że kroi się afera bo pomysł mechanicznie jest słaby a jego twórca wrażliwy na krytykę.

[Hertil]

Amazing, że na 20 tematów, w których przynajmniej 5 było gorszych od moich - są mniej skrytykowane od mojego. Przypadek czy nienawiść odkąd się tu pojawiłem?

[Hertil]

Dobra, zajrzę tu za jakieś 20 lat kiedy będę grubo po 30, bo najwidoczniej tyle tutaj trzeba mieć by się przebić przez "elitę". Po za tym widzę, że panowie mierzą wszystkich jedną miarą i starają się używać wysoce mądrych słów by mieć cień szansy na uciszenie takiego "bachora" jak ja. Obrzucacie mnie błotem dlatego te na te 20 stron tematów z pomysłami może kilka tematów było dobrych? Po za tym wy chyba też kiedyś byliście dzieciaczkami z ambicjami. I zapewne jacyś dorośli wam to utrudniali. Kierując się zasada, że skoro ja tak miałem to ktoś inny też ma tak mieć , niszczycie ambicje młodych ludzi. Mam nadzieję, że żaden z was nie jest bądź nie zoatanie nauczyciel/psychologiem bo wszystlich by skreslal na starcie.


Za błędy przepraszam moje T9 lubi plątać figle.

[garg]

Mam nadzieję, że żaden z was nie jest bądź nie zoatanie nauczyciel/psychologiem bo wszystlich by skreslal na starcie.

Skreślono pomysł, a nie Ciebie. To dość istotna różnica...

[Brylantino]

Dobra, zajrzę tu za jakieś 20 lat kiedy będę grubo po 30, bo najwidoczniej tyle tutaj trzeba mieć by się przebić przez "elitę". Po za tym widzę, że panowie mierzą wszystkich jedną miarą i starają się używać wysoce mądrych słów by mieć cień szansy na uciszenie takiego "bachora" jak ja. Obrzucacie mnie błotem dlatego te na te 20 stron tematów z pomysłami może kilka tematów było dobrych? Po za tym wy chyba też kiedyś byliście dzieciaczkami z ambicjami. I zapewne jacyś dorośli wam to utrudniali. Kierując się zasada, że skoro ja tak miałem to ktoś inny też ma tak mieć , niszczycie ambicje młodych ludzi. Mam nadzieję, że żaden z was nie jest bądź nie zoatanie nauczyciel/psychologiem bo wszystlich by skreslal na starcie.


Za błędy przepraszam moje T9 lubi plątać figle.

Jak będziesz miał już trochę więcej lat, to nauczysz się bardzo istotnej cechy, która jest wręcz niezbędna do korzystania z internetu i wypowiadania się na forach: nabieranie dystansu. Bierzesz zbyt do siebie to co inni forumowicze napisali. Prawda jest taka, iż podana przez ciebie mechanika jest trochę bezsensowa, gdyż w niczym nie jest lepsza od tradycyjnego rzutu kością, a zmieniać coś bądź używać tylko po to, aby było inne jest chyba lekko nietrafione.

[Jan Madejski]

W sprawie samego systemu walki: "Papier-kamień-nożyce"/"Marynarzyk" to ciekawy mechanizm, który znajduje zastosowanie w dużo bardziej zaawansowanych mechanikach, m.in. gier komputerowych. Przykładowo, w grze strategicznej można przyjąć założenia, że jakieś jednostki "pokonują się" według podobnych reguł ("łucznicy zabijają kawalerię, która zabija piechotę, która zabija łuczników"). Można rozwijać układ do pięciu pozycji (z jaszczurką i Spockiem / magami i generałami etc.), można rozwijać go w "pionie" ("łucznicy-piechota-kawaleria" to "zwykłe jednostki", a do tego dochodzi kolejny trójkąt: "bohaterowie -> potwory -> zwykłe jednostki -> bohaterowie"), albo nakładać dwa układy na siebie (jednostki pokonują się według jednego układu marynarzyka, a widzą siebie w innym - np. łucznicy szybciej dostrzegają piechotę, piechota szybciej dostrzega magów, a magowie szybciej dostrzegają łuczników). W wielu komputerowych bijatykach można dopatrzyć się też rdzenia, w którym kopniak ma przewagę nad pięścią, pięść przerywa próbę przerzutu, a przerzut pokonuje kopniak (zresztą stało się to rdzeniem pewnej popularnej karcianki).

Marynarzyk jest na tyle prosty, że zdecydowanie nadaje się do stworzenia mechaniki walki także w grze planszowej - zarówno prostej, jak i zaszyty gdzieś w mechanice skomplikowanej. Niestety, system podwójnych kart, który zaproponowałeś, nie ma w obecnej postaci specjalnej przewagi nad rzutem kostką (albo wręcz monetą, jeśli nie uwzględniasz remisowych układów kart), ponieważ gracz nie otrzymuje zawczasu żadnej informacji pomagającej w podjęciu decyzji. Jak powiedzieli przedmówcy, w marynarzyka gra się raczej rozgryzając przeciwnika. Karty nie mają żadnej psychologii i nie dałoby się stosować wobec nich żadnej strategii. Można jedynie szacować szanse, pod warunkiem, że znamy rozkład kart w talii a wykorzystane karty wypadałyby z puli - i w takim kierunku mogłaby rozwinąć się podobna mechanika. Nadal nie uzasadnia to jednak zwiększonych kosztów wyprodukowania takich "książeczkowych" kart :/ Na dodatek mechanika marynarzyka wydaje się być w tym przypadku niewykorzystana w pełni.
Krótko mówiąc: pomysł do chrzanu Ale to nie powód, by się zrażać do projektowania. Jak napisał Yamada Hanushi - grunt to tworzyć nowe projekty.

[Curiosity]

Amazing, że na 20 tematów, w których przynajmniej 5 było gorszych od moich - są mniej skrytykowane od mojego. Przypadek czy nienawiść odkąd się tu pojawiłem?

Chyba masz zbyt wielkie mniemanie o sobie. Nienawiść do kogoś, kogo kompletnie nie znam? Litości, dorośnij!

[conus]

Hertil
Nie przejmuj się, szukanie okazji żeby nabić posta albo zabłysnąć krytykując kogoś młodszego lub mniej doświadczonego nie jest niczym niezwykłym. Korzystaj z konstruktywnej krytyki, zmodyfikuj swój pomysł w oparciu o te uwagi, które uważasz za wartościowe – przetestuj i dopiero wtedy podziel się.
Fajnie ze masz pasje i chęć do dzielenia się pomysłami, jeżeli jednak nie przetestujesz ich samodzielnie to musisz się liczyć z krytyką, bierz do serca jedynie te konstruktywną i nie załamuj się - twórz, kombinuj i wymyślaj.

edit:

Nie kumam tego tekstu ze śniegiem, może coś pominąłem w swej edukacji i eksploracji netu albo kiepskie mam wnioskowanie...

kolega śniegowy czyt: bałwanek

[DarkSide]

A wy jak uważacie? Dobry pomysł czy do chrzanu?

to do tego Pana, który nie wie kiedy powiedzieć, że pomysł jest słaby - krytykować jest łatwo, ruszyć swoje dupsko i coś zrobić już niekoniecznie. [...] Zhejtujmy go by się poddał i dał sobie spokój.
[...]
Nie ma to jak zabić pomysł dla innych twórców.

Jeśli nie jesteś gotów na krytykę, nie wynoś swych pomysłów na ołtarze pod osąd publiki.

Amazing, że na 20 tematów, w których przynajmniej 5 było gorszych od moich - są mniej skrytykowane od mojego. Przypadek czy nienawiść odkąd się tu pojawiłem?

Widocznie tamte pomysły były na tyle słabe, że nawet niewarte tracenia czasu na wpis.
Nie wiem jak inni forumowicze, ale ja nie miał bym pojęcia o tym że się pojawiłeś na forum, gdyby nie lektura tego tematu.

Po drugie - wcale nie mam zamiaru zastosować tego pomysłu w swoim projekcie

Jeśli dobrze zrozumiałem, to bronisz tego pomysłu jak niepodległości pomimo, że nawet nie masz zamiaru sprawdzić w praktyce jak on działa?!

[Hertil]

@DarkSide

Po prostu przedstawiłem pomysł, bo pełno osób szuka systemów walki. Przedstawiłem go dla takich osób, nie dla tych, którzy się na tym świetnie znają i jak zwykle wiedzą lepiej.

[Brylantino]

Sam w pierwszym poście prosiłeś o opinie, a teraz masz pretensje że je otrzymałeś. Nie wróżę Ci przyszłości jako twórca gier, skoro jakąkolwiek krytykę traktujesz w taki sposób.

[Anielek]

Moim zdaniem o wiele lepsze niż rzucanie kostką.

Dlaczego lepsze? Kamień, nożyce, papier jest moim zdaniem grą "psychologiczną" i polega głównie na tym, żeby przewidzieć, co wybierze przeciwnik. A tutaj sprowadza się to do w sumie losowego wyboru pary i strony.

moim zdaniem nie da sie przewidziec,to nie psychologia tylko rachunek prawdopodobienstwa.