Aby dać odpór malkontentom, potwierdzam, że te gry są lubiane!
jax pisze:Norenberc - sytuacja jak wyżej. Nadzwyczaj przyjemne euro, którego jedynym słabszym punktem jest końcowy scoring.
Bardzo zacna gra, nie wiem zupełnie czemu przepadła. Te grafiki?
Vester pisze:Vasco da Gama - może aż tak tej gry nie kocham, ale zrzucenie jej z dachu przez Vassela i zła prasa są przesadzone. Gra ma parę elementów, które tworzą odpowiednie i całkiem świeże ciśnienie.
Jedna z ciekawszych gier o tematyce żeglarskiej. Owszem suchar, ale jest tam wiele intrygujących mechanizmów.
FortArt pisze:Santy Anno! Rewelacja, a nikogo nie namówiłem od dawna.
Faktycznie zupełnie zapomniana imprezówka o niesamowitym potencjale. I co ciekawe, nie taka trywialna.
Olgierdd pisze:Zostań Menadżerem - Jedyna typowa gra euro, niebędąca gatewayem, którą posiadam. Bardzo rzadko ląduje na stole, ale dla mnie jest idealna z tej rodziny (głównie przez krótki czas rozgrywki).
Tu P. T. Kolega nieco przesadził. To jest dość popularna gra, a że niedoceniona...
gafik pisze:ha! ale coś z Darjeeling jest nie teges, bo jak przynoszę na spotkania, to ci co nie znają zagrają i zachwycą się zmyślną mechaniką, ale więcej do niej nie usiądą
Pisałem o tem na UntoldBoardgames, że jest to gra wymagająca poznania zasad. Po drugiej, trzeciej partii widać dopiero sens owej zmyślności zawartej w mechanice. Jedna partia nie daje tego obrazu. Sam tak miałem, gdy zagrałem pierwszy raz - rozczarowanie...
Z kolei ja się pożalę na brak chętnych do grania w
Fürstenfeld
Ciekawa gra z odwróconym deckbuildingiem, czyli pozbywamy się zamulających talię kart.
Świetnie wykorzystany element wymuszenia właściwego wyczucia, kiedy przestać gromadzić kasę, a zacząć budować finalny pałac. Miodzio!