Jak zachęcić do gry w planszówki?

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
rastula
Posty: 10023
Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 1277 times
Been thanked: 1309 times

Re: Jak zachęcić do gry w planszówki?

Post autor: rastula »

a jeszcze mi Manila przyszła do głowy ... jako przykład gry hazardowej, z obstawianiem itp itd

mechanizm zrozumiały dla każdego ( a nie jakieś abstrakcyjne żetony)... a wprowadza trochę growych fundamentów - worker placement, licytacja, ...


generalnie na początek musi być coś co ludzie znają, kojarzą, w czym nie będą się czuli zagubieni - dzieciakom często wystarczy temat ( szkoda że mało jest w sumie dobrych / prostych w uniwersum Star Wars), starsi bardziej patrzą na znane mechanizmy ...


The Duke - wiesz to takie zabawniejsze szachy w których nie musisz pamiętać 4000 otwarć...;)
Awatar użytkownika
Olgierdd
Posty: 1836
Rejestracja: 23 lut 2010, 15:25
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 80 times
Been thanked: 92 times

Re: Jak zachęcić do gry w planszówki?

Post autor: Olgierdd »

rastula pisze:ameritrashe są ok, szczególnie wizualnie , ale myślę że dla "dzieciaków" raczej
o tym właśnie mówię: chińczyk, rzucasz kostką, dla dzieci, dla nerdów itp. Czasem można o tym podyskutować, niestety najczęściej wśród twardego euro-elektoratu krąży przeświadczenie, że przesuwanie po planszy drewna wymaga wyższego intelektu niż przesuwanie plastiku (nie piję do Ciebie rastula, dla jasności).
Ale koniec offtopa.
Awatar użytkownika
rastula
Posty: 10023
Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 1277 times
Been thanked: 1309 times

Re: Jak zachęcić do gry w planszówki?

Post autor: rastula »

Olgierdd pisze:
rastula pisze:ameritrashe są ok, szczególnie wizualnie , ale myślę że dla "dzieciaków" raczej
o tym właśnie mówię: chińczyk, rzucasz kostką, dla dzieci, dla nerdów itp. Czasem można o tym podyskutować, niestety najczęściej wśród twardego euro-elektoratu krąży przeświadczenie, że przesuwanie po planszy drewna wymaga wyższego intelektu niż przesuwanie plastiku (nie piję do Ciebie rastula, dla jasności).
Ale koniec offtopa.

chodzi mi wyłącznie o to , że dzieci mają "aktywniejszą" wyobraźnię niż zwapniali dorośli, łatwiej jest im sie wczuć w rolę i "płynąć" z historią, fabułą... łatwiej im też znaleźć czas na rozegranie na ogół bardzo długich partii ...

nie piszę że ameritrashe sa dla dzieci , tylko że jako wejściowy produkt na pewno do amer łatwiej zaciągnąć młodziana niż kogoś dojrzałego ... oczywiście może się zdażyć, że ktoś będzie takim fanem jakegoś tematu/uniwersum że to nie będzie dla niego bariera...

po prostu uważam , że dla osób które nie grają te pierwsze gry powinny być z prostymi zasadami , jasną mechaniką, niedługie - co jest antytezą ameri...

rozumiem, że to forum jest "wygięte" w stronę euro - ale nie ma potrzeby czuć się jak "oblężona twierdza"...


ja osobiście lubię at i chętnei bym pograł - ale bariera jest głównie czasowa oraz znalezienia ludzi dla których temat jest bardzo istotny ( a bez tego trudno się wczuć w AT)...
Awatar użytkownika
rastula
Posty: 10023
Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 1277 times
Been thanked: 1309 times

Re: Jak zachęcić do gry w planszówki?

Post autor: rastula »

będąc panem po 40 :) pisząc dzieci mam na myśli kategorię do 15 roku - wiec nieco naciąganą... :D
Awatar użytkownika
trance-atlantic
Posty: 686
Rejestracja: 02 sty 2012, 11:41
Lokalizacja: Wlkp
Has thanked: 47 times
Been thanked: 225 times
Kontakt:

Re: Jak zachęcić do gry w planszówki?

Post autor: trance-atlantic »

gry abstrakcyjne też nie zawsze muszą się sprawdzić

minimalna ilość reguł - zgoda, ale znów by zagrać w nie dobrze, trzeba trochę czasu im poświęcić

u mnie wśród osób chętnych do gry (a nie marudnych i grających z braku laku) sprawdziło się na początek Carcassonne, mimo wcale nie tak znów łatwych i oczywistych zasad dla kogoś, kto nigdy w żadne nowoczesne planszówki nie grał. niby mechanizm polega na tym, by wylosować kafelek i go ułożyć na stole, ale trzeba było przy okazji powiedzieć po co stawiamy te ludziki, ile co jest warte punktów, jak rozliczane są łąki itp. bo też chodzi o to, by od razu gracze mieli świadomość tego, że nie tylko grają poprawnie (według reguł), ale podejmują w miarę optymalne decyzje.

za jedną z najlepszych 'gateway game' uznałbym QIN Knizii. gra się krótko, ale przyjemnie, nie ma żadnego karkołomnego liczenia, jest za to kolorowo, schludnie... i nie brak przy tym interakcji, w tym również tej delikatnie negatywnej. tylko cena trochę odstrasza, bo mało kto chce wydać ponad 100 zł na pojedynczą grę, skoro w tej cenie można mieć na upartego nawet 2-3 inne tytuły. ale jak na abstrakcyjną rozgrywkę, w której ma możliwość udziału aż do 4 osób, jest na pewno wartą rozważenia :)
Around The Board - videoinstrukcje i przykładowe rozgrywki :)

Planszostrefa - 10%, Planszomania - 10%, 3trolle - 7%.|
Awatar użytkownika
Gabriel
Posty: 730
Rejestracja: 13 sie 2007, 23:08
Lokalizacja: Warszawa

Re: Jak zachęcić do gry w planszówki?

Post autor: Gabriel »

trance-atlantic pisze:gry abstrakcyjne też nie zawsze muszą się sprawdzić

minimalna ilość reguł - zgoda, ale znów by zagrać w nie dobrze, trzeba trochę czasu im poświęcić (...)
Te z serii GIPF - na pewno tak, odradzałbym na start. Cokolwiek z Gigamica to sukces murowany - ich gry są bardzo proste i pokazują, że to rozrywka intelektualna. Nie tylko dla dzieci i nie tylko dla nerdów.
Kupię:Dark World: Dragon's Gate / Schwarze Auge Tal des Drachens (stary dungeon-crawler)
Awatar użytkownika
walkingdead
Posty: 2074
Rejestracja: 06 lut 2013, 19:57
Has thanked: 140 times
Been thanked: 370 times

Re: Jak zachęcić do gry w planszówki?

Post autor: walkingdead »

rastula pisze:
chodzi mi wyłącznie o to , że dzieci mają "aktywniejszą" wyobraźnię niż zwapniali dorośli, łatwiej jest im sie wczuć w rolę i "płynąć" z historią, fabułą... łatwiej im też znaleźć czas na rozegranie na ogół bardzo długich partii ...
...
O! To!
Część dorosłych ma też pewnie poczucie,że to takie "niedojrzałe te planszówki","przecież to zabawy dla dzieci".
Jest też grupa ludzi,która po prostu nie ma pasji w życiu.Co gorsza,takich spotykam często.Po pracy telewizor,w weekendy supermarket.

Przepraszam za off'a.
Awatar użytkownika
trance-atlantic
Posty: 686
Rejestracja: 02 sty 2012, 11:41
Lokalizacja: Wlkp
Has thanked: 47 times
Been thanked: 225 times
Kontakt:

Re: Jak zachęcić do gry w planszówki?

Post autor: trance-atlantic »

z jednej strony racja - wciąż panuje przekonanie, że gry planszowe to zabawa dla dzieci

z drugiej zaś - nawet rozkładając przed kimś Puerto Rico i tłumacząc z grubsza zasady gry, które nie są jakoś wielce skomplikowane, można w odpowiedzi na nasz trud usłyszeć: "nie masz czegoś prostszego?"

ale i tak chyba najbardziej o wszystkim decyduje tutaj charakter danego osobnika, o czym zresztą wcześniej wspomniałem, i widzę, że w tej ocenie nie jestem odosobniony. jeśli ktoś nie ma zainteresowań wykraczających poza pracę/samochód/telewizję/market (wszystkie lub kilka z nich), to nawet nie ma co próbować.

i na koniec taka planszówkowa anegdota
Któregoś razu (nie jest istotne o kogo chodzi) sprezentowałem komuś grę o nazwie Trax, wychodząc właśnie z założenia, że mało elementów + abstrakcyjna rozgrywka powinny w jakimś stopniu zachęcić do dalszego poznawania planszówek i tym samym będę miał kolejną osobę do wspólnego grania. Tak oto wyglądają jej elementy:
http://www.boardgamegeek.com/image/260805/trax
Dobre 5 minut spędziłem na uświadamianiu tej osobie, że ta biała jest naprawdę linią ciągłą (wizualnie idąc "pod" czerwoną). Możecie wierzyć lub nie, ale ciężko było nawet przekonać kogoś, że zamiast wprowadzać swoją interpretację, trzeba po prostu przyjąć to za pewnik, bo tak stanowią zasady gry. Skoro jednak ten argument nie docierał, to zapytałem wprost: jak w takim razie gracz biały miałby szansę na zwycięstwo? Szybko na moich oczach została ułożona mini pętla z czterech łuków - "o tak". Wymiękłem. Zagraliśmy co prawda na normalnych zasadach kilka razy, ale doszedłem do wniosku, że mimo szczerej sympatii do tego typu rozrywki (mam tu na myśli ogólnie gry, nie tylko ten jeden tytuł), chyba już nigdy nie będę proponował jej wszędzie i każdemu, bo to najzwyczajniej w świecie mija się z celem. Albo po prostu słaby ze mnie misjonarz. ;)
Around The Board - videoinstrukcje i przykładowe rozgrywki :)

Planszostrefa - 10%, Planszomania - 10%, 3trolle - 7%.|
Awatar użytkownika
RUNner
Posty: 4164
Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
Has thanked: 576 times
Been thanked: 1027 times

Re: Jak zachęcić do gry w planszówki?

Post autor: RUNner »

Ja nie umiem zachęcać ludzi do gier, a moje próby przynoszą zazwyczaj odwrotny skutek. Mam wrażenie że patrzą na mnie jak na dzieciaka, który sobie coś tam ubzdurał. Jak ktoś nie odziedziczy w genach skłonności do takiej rozrywki, to ciężko go przekonać. Sporo osób może nawet by zagrało, ale panicznie boją się porażki, jakby to było najważniejsze w całej tej zabawie. Szkoda, bo obecnie jest naprawdę sporo zróżnicowanych tematycznie, dobrych gier, ale nic na siłę. Kto ma zagrać ten zagra.
Nie marnuję już czasu. Wolę grać ;)
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Awatar użytkownika
espresso
Posty: 1559
Rejestracja: 22 lut 2010, 12:00
Lokalizacja: poznań
Has thanked: 40 times
Been thanked: 103 times

Re: Jak zachęcić do gry w planszówki?

Post autor: espresso »

grzemek pisze:Ja już dawno temu znalazłem ten złoty środek;)
Pięknie wyeksponowany regał z grami stoi w salonie niby z boku ale widoczny i jak już sobie znajomi/rodzina/goście usiądą zaczynają sie rozglądać... i nagle słysze "a co to?! o to są gry planszowe? jakie ładne i kolorowe pudełka" ...no i przychodzi samo z siebie... "jeśli macie ochote mogę Wam pokazać prosze wybierz/wybierzcie sobie 3 pudełka". W tym czasie zainteresowani sami widza co ich moze zaciekawic a ja z tych wybranych rozkładam tą która na początek bedzie im łatwo ogarnąć. Sprawdzony sposob na medal i działa zawsze:)
Potwierdzam, u mnie ten sposób również działa niezawodnie!
Rodziców nie miałam problemu namówić na pierwsze granie (w końcu czego się nie robi dla córeczki :P) i udało się znaleźć kilka tytułów, których generalnie nie odmawiają: Dixit (absolutny hit), Wikingowie, Cesarski Kurier, Suburbia, a mama siada nawet do gier pokroju Seasons lub Kamień Gromu :mrgreen:

Wydaje mi się, że duże znaczenie ma tutaj nasze podejście. Ja bardzo entuzjastycznie podchodzę do rzeczy, które stanowią moje hobby i nie inaczej jest z grami. Nie namawiam znajomych, ale siłą rzeczy dosyć często im o grach wspominam: przy okazji ustalania planów na weekend, obmyślania prezentów świątecznych czy urodzinowych itp. - okazji jest całkiem sporo. Tak stopniowo oswajają się z myślą, że gry niekoniecznie są tylko dla dzieci, aż w końcu sami wychodzą z propozycją, żeby im coś pokazać.

[RUNner mnie ubiegł, ale skoro już napisałam, to zostawię:]
Ale najważniejsza zasada w tym przypadku to: nic na siłę! Nie każdego da się "nawrócić", niektórzy po prostu interesują się innymi rzeczami...
Awatar użytkownika
DarkSide
Posty: 3039
Rejestracja: 07 sty 2013, 15:12
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 578 times
Been thanked: 239 times

Re: Jak zachęcić do gry w planszówki?

Post autor: DarkSide »

grzemek pisze:"jeśli macie ochote mogę Wam pokazać prosze wybierz/wybierzcie sobie 3 pudełka". W tym czasie zainteresowani sami widza co ich moze zaciekawic a ja z tych wybranych rozkładam tą która na początek bedzie im łatwo ogarnąć. Sprawdzony sposob na medal i działa zawsze:)
Żebyś się nie zdziwił jak jakaś rodzina "świeżaków" wyciągnie Ci GoT'a ("bo lubimy ten serial"), Mage Knight ("bo lubimy klimat fantasy") i Le Havre ("bo w wakacje przejeżdżaliśmy przez to miasto") :lol:
trance-atlantic pisze: Dobre 5 minut spędziłem na uświadamianiu tej osobie, że ta biała jest naprawdę linią ciągłą (wizualnie idąc "pod" czerwoną). Możecie wierzyć lub nie, ale ciężko było nawet przekonać kogoś, że zamiast wprowadzać swoją interpretację, trzeba po prostu przyjąć to za pewnik, bo tak stanowią zasady gry.
Mogłeś przez analogię przywołać przykład zdjęcia satelitarnego wiaduktu drogowego. :) Ale w pełni Cię rozumiem. Sam znalazłem się kilkakrotnie w sytuacji, w której podczas tłumaczenia reguł gry jakiejś prostej-wprowadzającej-w-świat-planszówek gry (poziom komplikacji: Dobble, Carcassone, Sabotażysta, Kameleon, 6 bierze) ktoś rzucał komentarzem odnośnie jakiejś reguły: "co za bezsens!" "po co tak?" "łeeee tam". Takie komentarze są zawsze jaskółką orki na ugorze. Strasznie się ciężko gra z takimi osobami, które jeszcze nie rozpoczęły choćby jednej rozgrywki, a już wiedzą lepiej jak powinna wyglądać mechanika. Pół biedy jeśli gram 1 na 1, ale jeśli trafi się grupa kilku początkujących graczy, to taki jeden "niepełnosprytny" może zniechęcić innych do grania.
W idealnym świecie planszówkowym wszystkie eurasy ociekają klimatem, a wszystkie ameri mają przejrzyste zasady i nie potrzebują FAQ

Sprzedam gry
Moje zniżki Planszostrefa -10%, ALEplanszówki -3%
Awatar użytkownika
RUNner
Posty: 4164
Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
Has thanked: 576 times
Been thanked: 1027 times

Re: Jak zachęcić do gry w planszówki?

Post autor: RUNner »

DarkSide pisze:Sam znalazłem się kilkakrotnie w sytuacji, w której podczas tłumaczenia reguł gry jakiejś prostej-wprowadzającej-w-świat-planszówek gry (poziom komplikacji: Dobble, Carcassone, Sabotażysta, Kameleon, 6 bierze) ktoś rzucał komentarzem odnośnie jakiejś reguły: "co za bezsens!" "po co tak?" "łeeee tam". Takie komentarze są zawsze jaskółką orki na ugorze. Strasznie się ciężko gra z takimi osobami, które jeszcze nie rozpoczęły choćby jednej rozgrywki, a już wiedzą lepiej jak powinna wyglądać mechanika. Pół biedy jeśli gram 1 na 1, ale jeśli trafi się grupa kilku początkujących graczy, to taki jeden "niepełnosprytny" może zniechęcić innych do grania.
Niestety takie czarne owce się zdarzają i potrafią rozwalić cały misterny plan. Wtedy należy odnotować sobie w notesiku, żeby w przyszłości takiej osoby nie zapraszać do domu :D
Nie marnuję już czasu. Wolę grać ;)
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Awatar użytkownika
DarkSide
Posty: 3039
Rejestracja: 07 sty 2013, 15:12
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 578 times
Been thanked: 239 times

Re: Jak zachęcić do gry w planszówki?

Post autor: DarkSide »

RUNner pisze:Niestety takie czarne owce się zdarzają i potrafią rozwalić cały misterny plan. Wtedy należy odnotować sobie w notesiku, żeby w przyszłości takiej osoby nie zapraszać do domu :D
Chodziło mi bardziej o otwarte spotkania planszówkowe. Jeśli już gram w zaciszu domowym (swoim lub znajomych) to są to zawsze sprawdzone osoby :)
W idealnym świecie planszówkowym wszystkie eurasy ociekają klimatem, a wszystkie ameri mają przejrzyste zasady i nie potrzebują FAQ

Sprzedam gry
Moje zniżki Planszostrefa -10%, ALEplanszówki -3%
Awatar użytkownika
grzemek
Posty: 291
Rejestracja: 17 mar 2013, 14:07
Lokalizacja: Wrocław
Been thanked: 1 time

Re: Jak zachęcić do gry w planszówki?

Post autor: grzemek »

DarkSide pisze:
grzemek pisze:"jeśli macie ochote mogę Wam pokazać prosze wybierz/wybierzcie sobie 3 pudełka". W tym czasie zainteresowani sami widza co ich moze zaciekawic a ja z tych wybranych rozkładam tą która na początek bedzie im łatwo ogarnąć. Sprawdzony sposob na medal i działa zawsze:)
Żebyś się nie zdziwił jak jakaś rodzina "świeżaków" wyciągnie Ci GoT'a ("bo lubimy ten serial"), Mage Knight ("bo lubimy klimat fantasy") i Le Havre ("bo w wakacje przejeżdżaliśmy przez to miasto") :lol:

hahaha nie wiem jak to zrobiłeś ale strzeliłeś w 10 miałem raz taką sytuacje i musiałem powtórzyć wybór sugerując lekko łatwiejsze do ogarnięcia tytuły na "dzień dobry";)
Awatar użytkownika
kdsz
Posty: 1401
Rejestracja: 17 gru 2010, 13:06
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 455 times
Been thanked: 303 times

Re: Jak zachęcić do gry w planszówki?

Post autor: kdsz »

Mam znajomego, któremu regularnie pożyczałem lżejsze tytuły jak Carcassonne, Wsiąść do pociągu, Geniusz żeby sobie pograł z córką i żoną. Zwykle pudła trzymał strasznie długo, po czym oddawał z komentarzem, że gra była nudna i wcale, jego zdaniem, nie lepsza od Monopoly. Po czasie okazało się, że z każdej gry wyrzucał pojedyncze reguły - bo czegoś tam nie zrozumiał w instrukcji, coś mu się nie podobało, jakiś przepis nie miał dla niego sensu. Dlatego też w jego rozgrywkach połączenia w TtR budowane były dowolnym kolorem kart, w Carcassonne punktowały wyłącznie miasta, a w Geniuszu wygrywał ten, kto dojechał jednym z kolorów do końca toru punktacji. W Pędzące żółwie też grali na autorskich regułach (już nie pamiętam o co chodziło), jednak ta gra akurat się spodobała.
Awatar użytkownika
Gabriel
Posty: 730
Rejestracja: 13 sie 2007, 23:08
Lokalizacja: Warszawa

Re: Jak zachęcić do gry w planszówki?

Post autor: Gabriel »

Czytanie ze zrozumieniem to problem tego narodu i poważna przeszkoda na drodze popularyzowania gier.
Kupię:Dark World: Dragon's Gate / Schwarze Auge Tal des Drachens (stary dungeon-crawler)
Awatar użytkownika
syd3r
Posty: 164
Rejestracja: 16 gru 2012, 11:28
Lokalizacja: Nidzica

Re: Jak zachęcić do gry w planszówki?

Post autor: syd3r »

kdsz pisze:Po czasie okazało się, że z każdej gry wyrzucał pojedyncze reguły - bo czegoś tam nie zrozumiał w instrukcji, coś mu się nie podobało, jakiś przepis nie miał dla niego sensu.
Klasyka:
Żyd wraca do domu i zachwycony mówi do Salci:
- Ty wisz u bogacza Rapaporta poczęstowali mnie ciastem. Nu co to było za ciasto. Palce lizać.
Żona:
- Na drugi raz poproś o przepis.
Po kolejnej wizycie robią ciasto.
- Kilogram mąki pszennej - dyktuje Icek.
- Po co pszenna? mamy żytnią - mówi żona.
- 20 jajek - dyktuje Icek.
- A ty wiesz jakie jajka drogie? damy 10 - decyduje żona.
- Kostka masła.
- A skąd ja ci masło wezmę? damy smalec - decyduje żona.
Po upieczeniu Icek je z obrzydzeniem, Salcia zaś komentuje:
- Takie wielkie bogacze a takie świństwo jedzą.
szaleniec
Posty: 184
Rejestracja: 24 sty 2012, 12:35
Lokalizacja: Kępno

Re: Jak zachęcić do gry w planszówki?

Post autor: szaleniec »

Witam!

Podobny temat założyłem nie mając pojęcia że Wy tu tak sobie fajnie dyskutujecie i świetnie się to czyta:)
No ale też jest pewien niedosyt bo sam próbuję zachęcać ludzi w mojej mieścinie i ciężko idzie ale niedługo rozpoczynamy z żoną "kampanię" reklamową po lokalnych szkołach żeby dzieciaki i młodzież zachęcić do przychodzenia na zajęcie do naszego klubu. Jednak, żeby temat dobrze i rzetelnie przedstawić to przygotowaliśmy sobie kilka podpunktów żeby zaatakować z samej góry i uderzyć do dyrektorów tych szkół a jak Ci załapią bakcyla to może sami przekażą dzieciakom naszą ideę :)

Jeżeli chcecie przeczytać jakie mamy argumenty i chcecie coś dołożyć od siebie to zajrzyjcie do wątku:
http://www.gry-planszowe.pl/forum/viewt ... 43&t=26238

Ale to nie wszystko bo planujemy wyjść z naszym hobby do "troszkę" starszego grona odbiorców - emerytów. Chcemy spotkać się z przedstawicielami tych klubów i pokazać im co nieco.
No i właśnie tu zaczyna się problem w którym mam nadzieję mi troszkę pomożecie:)

Na spotkania z tymi grupami chcemy wziąć jakieś gry lecz nasz asortyment nie jest liczny ale z chęcią wysłucham co byście radzili wziąć,
po pierwsze: na spotkanie z dyrektorem lub jakimś jego wysłannikiem (pewno Pani z biblioteki;)
po drugie: na spotkanie z grupką seniorów

Na pierwsze spotkanie chcemy wziąć coś edukacyjnego: Kolejka, Triominos, Dziedzictwo, Robinson
Na to drugie, bardziej logicznie podejdziemy do sprawy: Triominos, Ubongo 3d, Jenga?, Kolejka

Ratujcie, nie mam już pomysłów:) Wymieniajcie coś może będę miał gry które wymienicie :)

Pozdrawiam!
Awatar użytkownika
Legun
Posty: 1795
Rejestracja: 20 wrz 2005, 19:22
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 76 times
Been thanked: 167 times

Re: Jak zachęcić do gry w planszówki?

Post autor: Legun »

Gabriel pisze:Czytanie ze zrozumieniem to problem tego narodu i poważna przeszkoda na drodze popularyzowania gier.
Ojoj, trafił się mesjanista z przekonaniem o wyjątkowości własnego narodu :roll: Zdolność czytania ze zrozumieniem jest cechą indywidualną, bardzo kiepsko nadającą się do uśredniania po stereotypach narodowościowych :twisted:
Najlepsze gry to te, w które wygrywa się dzięki wybitnej inteligencji, zaś przegrywa przez brak szczęścia...
Awatar użytkownika
czikenpredator
Posty: 266
Rejestracja: 18 gru 2018, 20:27
Has thanked: 60 times
Been thanked: 58 times

Re: Jak zachęcić do gry w planszówki?

Post autor: czikenpredator »

Pozwalam sobie wykopać tak stary (ale piękny) wątek z kilku powodów - mam nadzieję, że wystarczających i uzasadnionych :)

Po pierwsze wrzuciliśmy na Wyjdzie w Graniu materiał dotyczący tego właśnie tematu (link: https://youtu.be/LbAWZENblNk).

Po drugie temat ma nieco inny charakter w kontekście świąt - to znaczy jak nakłonić rodzinę (a nie konkretną osobę) by dała szansę grom planszowym, albo - idąc krok dalej - jak zachęcić by skusili się na jakąś grę o jeden stopień zaawansowania wyżej. Święta są tu o tyle specyficzne, że z jednej strony wszyscy mają czas, z drugiej wiele osób ma bardzo określoną wizję tego co wypada i powinno się robić w święta. Jakie macie doświadczenia? :)

Po trzecie może to będzie punktem wyjścia do ogólnego podzielenia się doświadczeniami - jak wygląda granie w gry w okresie świątecznym, gdy siłą rzeczy domownicy są obecni (szczególnie teraz, w naszej "postapokaliptycznej" rzeczywistości). Gracie? Namawiacie? Poddaliście się? :lol:
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4113
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2655 times
Been thanked: 2564 times

Re: Jak zachęcić do gry w planszówki?

Post autor: Gizmoo »

Święta są zdecydowanie najlepszym okresem na namawianie rodziny do wspólnego grania. Oczywiście w tym roku będą smutne, Covidowe święta, gdzie liczne spotkania rodzinne są raczej niemożliwe. :cry:

Ale... Cztery lata temu mieliśmy bardzo duży zlot rodzinny. Do domu u mojej kuzynki ze Słupska zjechało się z różnych stron Polski 12 osób i poza jedną, czarną owcą, grali wszyscy. :lol: Oczywiście były to proste imprezówki, ale absolutnie wszyscy złapali bakcyla. Bawiliśmy się w Dixit, Tajniaków i Imago do późnych godzin nocnych. Z tego co się orientuję, to połowa rodziny kupiła Dixita, więc jest szansa, że kiedyś zakiełkuje z tego coś poważniejszego. :lol:

W planszówki skutecznie wciągnąłem moich rodziców, którzy mają już własną kolekcję blisko 20 gier i co roku ich kolekcja się rozrasta, bo na urodziny i pod choinkę kupuję im planszówki. W tym roku dostaną jedną na spółkę, bo mama powiedziała, że mają już za dużo. :lol: Tak, czy siak - co roku spędzamy razem święta przy grach planszowych. W zeszłym roku pobiliśmy rekord, bo siedzieliśmy bite trzy dni, grając od rana do nocy. I to w bardziej zaawansowane tytuły, bo moi rodzice grywają już w Marco Polo, Filary Ziemi, Ulm, etc. więc już nie muszę męczyć się przy jakiś uber prostych, losowych popierdółkach.

A jak zachęcić niegrającą rodzinkę? Najlepiej pokazać przy wigilijnym stole jakieś proste, rozrywkowe tytuły. Coś, przy czym można się pośmiać, rozerwać i zaangażować. Na pewno nie proponować niczego, co może przytłoczyć. Pomaga - jak jedna osoba dostanie planszówkę jako prezent. Także zawsze dla jakiegoś laika warto sprezentować coś ładnego, przystępnego, prostego i coś, co dobrze chodzi na wielu graczy. Pozostali będą zainteresowani. Jak w waszym gronie jest ktoś grający, kto może posłużyć jako wsparcie, to nie wahajcie prosić się go pomoc w zachęcaniu. Co dwóch zachęcających to nie jeden. Warto nie naciskać, nie przerywać rozmów, tylko zaproponować zagranie gdy nikt nie będzie pochłonięty posiłkiem, czy wspominaniem "dawnych lat". Planszówki mogą też świetnie rozładować atmosferę. Jak rozmowa zejdzie na tematy polityczno religijne, to możemy zainterweniować, rozkładając planszówkę między kłócącymi się adwersarzami. :lol:

Dzisiaj prawie cała moja rodzina gra w planszówki, ale gdybym dzisiaj miał "zachęcać mugoli", to pewnie wyciągnąłbym Dixita, The Mind, Imago i coś, czego nie mam w kolekcji, ale może świetnie działać, czyli Sushi Go Party. :wink:
kamilstany
Posty: 137
Rejestracja: 10 maja 2018, 14:47
Has thanked: 40 times
Been thanked: 64 times

Re: Jak zachęcić do gry w planszówki?

Post autor: kamilstany »

Zachęcanie do gier to naprawdę cięzki temat...
Mam za sobą za równo sukcesy jak i porażki w tym temacie.
Kilka osób chyba za bardzo próbowałem zachęcić i po prostu przesadziłem - już na samą wzmiankę na temat planszówek ich wykręca.
Ale są też ludzie po których bym się nie spodziewał a gdy mamy się spotkać to uprzedzają mnie żebym przyniósł jakieś gierki ze sobą ;D

Tutaj nie ma reguły. Jednym pokazywałem gry cięzkie i chwyciło innym lekkie i się nudzili, że banalne.
Awatar użytkownika
hipcio_stg
Posty: 1803
Rejestracja: 07 gru 2016, 16:30
Has thanked: 78 times
Been thanked: 334 times

Re: Jak zachęcić do gry w planszówki?

Post autor: hipcio_stg »

Ja nikogo nie zachęcam. Rozłożona gra musi sama zmusić do zadawania pytań. To jak z namawianiem do czegokolwiek. Im bardziej naciskasz, tym bardziej zniechęcasz. Mój sposób jest taki, że umiejętnie dobieram gry do osób niegrających. To jak z zabraniem kogoś do teatru. Jeżeli zabierzesz go za pierwszym razem na Ferdydurke to masz człowieka z głowy. Jeżeli zaproponujesz mu wspólne wyjście na Seks dla opornych, szalone nożyczki, albo lekki musical typu grease to można wzbudzić zainteresowanie kolejnymi tytułami. Jak odwiedzają mnie nowe osoby to zawsze otworzę szafę i zapytam może w coś zagramy? czasami jakieś pudło, albo tytuł rozpoczną rozmowę. Czasami ktoś pyta pokazując na t`zolkina - to wygląda super - może w to zagramy? Wtedy mówię, że to świetna gra, ale proponowałbym zacząć od takiego splendoru, lub wsiąść do pociągu. Te gry z reguły mają u nowych graczy chęć kolejnej partii. Szczególnie splendor, który ma szybkie i intuicyjne zasady i ktoś po pierwszej partii już wie dlaczego ma znacznie mniej punktów od innego gracza i chce się odegrać/poprawić ruchy. Ze spotkania na spotkania proponuję kolejne tytuły rozbudowane o kolejne mechaniki. Są ekipy, które ostatecznie łykają wszystkie moje gry łącznie z TM, CpW, czy Trajana a są tacy, którzy nie przeskoczą quadropolisa, bo ten im wyjątkowo leży.

Żadnych nacisków ;)

Uwielbiam też moją ulubioną kwestię: "Możemy posiedzieć, pogadać wypić piwo/kawę gapiąc się w MTV, lub zrobić to samo podczas gry."
Awatar użytkownika
elayeth
Posty: 1051
Rejestracja: 07 sty 2009, 16:29
Lokalizacja: Bydgoszcz
Has thanked: 175 times
Been thanked: 192 times

Re: Jak zachęcić do gry w planszówki?

Post autor: elayeth »

Zasada nowoczesnej sprzedaży polega na tym by nie zachęcać tylko doradzać. By poznać potrzeby klienta i dobrać do nich produkt tak by to on sam stwierdził, że chce go mieć.

Wyjmowanie cięższych gier bo mi się podobają to moim zdaniem najgorsza technika... może się udać, ale nie zwiększamy swoich szans. Poznajcie osoby, które chcecie wkręcić... w co grały, co lubią? Jeśli trudno określić to warto proponować gry krótkie, nietrudne, eleganckie zarówno w mechanice jak i prezentacji na stole. Takim przykładem może być Azul, Sagrada, Na Skrzydłach itp... choć to też może nie siąść. Można pójść w „ala kalambury”... Dixit, Tajniacy... często chwyta... Ja mam wiele sukcesów we wkręcaniu ludzi, ale też kilka porażek. Nie zawsze się uda...
Awatar użytkownika
cactusse
Posty: 481
Rejestracja: 10 sty 2012, 15:50
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 393 times
Been thanked: 333 times

Re: Jak zachęcić do gry w planszówki?

Post autor: cactusse »

Podzielę się skromnym doświadczeniem :

- Przez kilka lat na święta przygarniał mnie wujek z rodziną. Jeździłem tam raczej z uprzejmości niż dla zabawy, bo powtarzające się rozmowy o niczym były katorgą dla mojej introwertycznej natury. Przy którymś zaproszeniu nie wytrzymałem i pod choinkę kupiłem każdemu domownikowi po planszówce, od banalnych tytułów jak "Tik Tak Bum" aż po "Zamki Burgundii". Po rozpakowaniu paczek rodzina nie wiedziała trochę co robić, zaoferowałem więc swoją pomoc w tłumaczeniu zasad i pokazaniu o co chodzi.
Pokaz zaangażował wszystkich, prezenty zostały bardzo ciepło przyjęte, narodziła się nowa tradycja nawalania w planszówki w Święta a każde odwiedziny u wujka stały się dla mnie bardzo przyjemne.

- W pracy w ramach akcji charytatywnej mój szef wypchnął mnie do zorganizowania kącika planszówek dla dzieci. Pierwsze podejście zakończyło się widowiskowym fiaskiem, stos pudeł i grobowa mina zniechęcały odwiedzających, widziałem też jak rodzice mieli straszny problem by przebić się przez instrukcję a dzieci szybko traciły zainteresowanie przy dłuższych (niż 5 minut) grach.
Mój szef, niezbyt zrażony zaproponował mi kolejne podejście rok później. Tym razem postanowiłem naprawić błędy przeszłości. Wybrałem gry o dobrej stołowej prezencji (np. "Junk Art", "Szalona Misja", "Crokinole"), każdą uprzednio rozłożyłem na dostępnych dla mnie stołach oraz przygotowałem stojaczek z podstawowymi informacjami (cel, ilość osób, czas rozgrywki) i bardzo skróconą instrukcją (wszystko na jednej stronie, tak by jednym rzutem oka można było zrozumieć jak się gra), często z uproszczonymi zasadami by zredukować czas pojedynczej partii.
Kącik okazał się być wielkim sukcesem, stoły były okupowane, większość grających nie wymagała żadnych dodatkowych tłumaczeń, i co chwila napadały mnie babcie i dziadki dopytując się, gdzie takie gry można kupić ;-)
ODPOWIEDZ