Wypożyczanie gier dobre czy złe dla twórców, graczy?

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Borek224
Posty: 348
Rejestracja: 25 lis 2010, 13:35
Been thanked: 1 time

Re: Wypożyczanie gier dobre czy złe dla twórców, graczy?

Post autor: Borek224 »

MonsterCookie pisze:Tak się składa, że jestem prawniczką, zajmującą się prawem autorskim, a także przy okazji graczką, więc wydaje mi się, że mogłabym parę spraw wyjaśnić.

[...]
Mam pytanie.

Dlaczego w tym przypadku do gier przykładamy miarę muzyki, filmów i książek (wymagana jest zgoda na rozpowszechnianie itp.) a nie miara rzeczy bardziej materialnych? Bo chyba wypożyczalnie strojów, sprzętów, samochodów itp. nie płacą tantjem producentowi/projektantowi za wypożyczanie sprzętów (chyba że płacą - to przepraszam)?
Kupiłem grę - rzecz fizyczną, zestaw komponentów. I dlaczego w ramach prowadzonej działalności nie mógłbym jej odpłatnie wypożyczać?
Awatar użytkownika
Rocy7
Posty: 5456
Rejestracja: 05 maja 2013, 14:10
Lokalizacja: Warszawa / Kobyłka
Been thanked: 5 times

Re: Wypożyczanie gier dobre czy złe dla twórców, graczy?

Post autor: Rocy7 »

rattkin pisze:Natomiast wydaje się oczywiste, że abstrahując od stanu prawnego, wypożyczalnie działają raczej na korzyść, niż szkodę - i dzięki temu mogą funkcjonować. Podobny w pewnym sensie problem dotyczy hobbystycznych wersji online gier planszowych - które często rażąco naruszają IP (grafiki, itd), a jednak wydawca/autor przymyka oko, ponieważ tak sobie wykalkulował, że jakoś mu to sprzedaż nakręci.
+ 1 :) niektórzy autorzy nawet zachęcają do tworzenia wersji online swoich gier i sami dostarczają materiały.
Pixa
Posty: 1992
Rejestracja: 10 lip 2013, 13:24
Been thanked: 3 times

Re: Wypożyczanie gier dobre czy złe dla twórców, graczy?

Post autor: Pixa »

No i generalnie z rozmow ze sklepami, ktore wypozyczaja gry wynika, ze to raczej slaby biznes. Raczej dzialanosc poboczna majaca zachecic do kupna swojego egzemplarza.
--
Próbówka Music House - sale prób i studio nagrań we Wrocławiu
www.sala-prob-wroclaw.pl
Awatar użytkownika
nahar
Posty: 1350
Rejestracja: 24 sty 2005, 21:11
Lokalizacja: Warszawa....teraz
Has thanked: 125 times
Been thanked: 86 times

Re: Wypożyczanie gier dobre czy złe dla twórców, graczy?

Post autor: nahar »

Prawo autorskie w Polsce nie radzi sobie z tego typu rzeczami i tyle. Pomysł z kasetami VHS/DVD z licencją to chyba jakiś nasz bzdet bo na moich DVD z UK jest napisane, że można je wypożyczać. A kupione były w sklepie zwykłym z filmami. To samo myślę o plasznówkach. Zresztą jakoś nie przemawia do mnie, że gra planszowa to utwór i w związku z tym jest chroniony przez upa.

Jak rozumiem tak samo jest z obrazem/rzeźbą?

Kupiłem sobie obraz (dajmy na to kogoś kto jeszcze żyje) i pożyczam go odpłatnie ludziom. Czy też mam odprowadzać tantiemy? Nie chodzi mi o reprodukcję tylko wypożyczanie go na np godziny.

Co prawo na to?
Dabi
Posty: 1256
Rejestracja: 24 wrz 2005, 01:08
Lokalizacja: Lublin
Been thanked: 1 time

Re: Wypożyczanie gier dobre czy złe dla twórców, graczy?

Post autor: Dabi »

Artykuł jest bardzo ciekawy i wyważony a głosy oburzenia troszkę mnie martwią. Nie do końca zgadzam się ze wszystkimi postawionymi tam tezami i nie szukałbym analogii do gier komputerowych co zostało już zaprezentowane. Stan prawny jest jaki jest i to nie prawnicy go tworzą a właśnie biznes oraz politycy. Akurat w przypadku tej ustawy to było bardzo silne lobby w czasach kiedy o lobbingu mało kto słyszał.

Polskie prawo autorskie tak jak generalnie ta dziedzina prawa jest źródłem hmm dość patologicznych pomysłów i sytuacji których większość ludzi jest naprawdę nieświadoma. Nie mniej jednak będzie dynamiczny rozwój tego typu rozważań.
Kupiłem grę - rzecz fizyczną, zestaw komponentów. I dlaczego w ramach prowadzonej działalności nie mógłbym jej odpłatnie wypożyczać?
Problem z prawem autorskim jest taki, że odrywa utwór który podlega ochronie od jego nośnika.
Płytę CD też kupujesz z muzyką a jednak nie możesz nią dysponować.
Kupiłeś sobie jedynie nośnik tego dzieła a nie sam utwór. To jest główna różnica.
Kupiłem sobie obraz (dajmy na to kogoś kto jeszcze żyje) i pożyczam go odpłatnie ludziom. Czy też mam odprowadzać tantiemy? Nie chodzi mi o reprodukcję tylko wypożyczanie go na np godziny.

Co prawo na to?
Jak z muzyką. Jeśli nie masz stosownej licencji to autor mógłby inteweniować. Zazwyczaj kupuje się jedynie to w czym został utrwalony utwór.
Prawo autorskie w Polsce nie radzi sobie z tego typu rzeczami i tyle. Pomysł z kasetami VHS/DVD z licencją to chyba jakiś nasz bzdet bo na moich DVD z UK jest napisane, że można je wypożyczać.
Prawo autorskie jest generalnie dość specyficzne.
Skoro jest taka informacja to zapewne są również płyty bez tej licencji. Akurat Polska jeszcze nie oszalała na punkcie prawa autorskiego i całe szczęście ale jak będzie w dalszych latach to niewiadomo.

Niektórzy najchętniej widzieli by przejawy "twórczości" we wszystkim a to już jest lekko patologiczne.

Zresztą żyjemy w tak skomplikowanym świecie, że świadomość mnogości przepisów jakie nas otaczają bywa generalnie dość przejmująca. Nie mniej jednak to jak ze zdrowiem dopóki jest dobrze to jest dobrze. :) Warto mieć jednak świadomość :)
Borek224
Posty: 348
Rejestracja: 25 lis 2010, 13:35
Been thanked: 1 time

Re: Wypożyczanie gier dobre czy złe dla twórców, graczy?

Post autor: Borek224 »

Dabi pisze: Problem z prawem autorskim jest taki, że odrywa utwór który podlega ochronie od jego nośnika.
Płytę CD też kupujesz z muzyką a jednak nie możesz nią dysponować.
Kupiłeś sobie jedynie nośnik tego dzieła a nie sam utwór. To jest główna różnica.
To jest oczywiste w przypadku muzyki/filmów (szczególnie że jest to wyszczególnione na nośnikach). Ale gdzie leży granica między przedmiotem a utworem przy grach? Bo jak wyrównamy je z muzyką to czy kawiarnie które mają półki z grami i je udostępniają gościom powinny płacić tak jak płacą za grające radio?
Idąc dalej tą ścieżką właściciel tej kawiarni nie ma prawa powiesić w niej obrazu który kupił 5 lat temu w celach prywatnych?
Wszystkie te elementy zwiększają atrakcyjność lokalu czyli są wykorzystywane komercyjnie.

Przechodząc w ton filozoficzny - co jest grą? Zbiór elementów w pudełku, czy zbiór zasad?
Bo jeżeli jest to zbiór zasad, to większość wydawców udostępnia je za darmo w sieci.
A jeżeli zbiór elementów fizycznych to dlaczego traktować to inaczej niż sprzęt elektroniczny (np. rzutnik, telewizor) które można wypożyczyć np. na konferencje.
Awatar użytkownika
MonsterCookie
Posty: 99
Rejestracja: 31 maja 2014, 11:00
Lokalizacja: Gliwice

Re: Wypożyczanie gier dobre czy złe dla twórców, graczy?

Post autor: MonsterCookie »

To jest najtrudniejszy aspekt do wytłumaczenia. Prawo autorskie chroni tzw. dobra niematerialne, a nie nośnik. Gdyby chodziło o nośnik nie miało by to dla Ciebie znaczenia czy kupujesz kawałek płótna albo kawałek mniej lub bardziej bezkształtnego marmuru. Kupujesz pewien wytwór ludzkiego intelektu, a to w jaki sposób jest Ci on podany nie jest powodem dla którego go kupujesz. Utworem jest to co zostało ustalone w swojej formie, w sposób indywidualny i oryginalny. tak jak książka ma różne wydania, ale treść pozostaje niezmienna, tak samo gra ma różne edycje, bo może zmienić się warstwa wydawnicza ale w dalszym ciągu wiesz, że mówisz o tej samej grze. Przy przyjęciu, że gra jako całość stanowi odrębny przedmiot ochrony prawa autorskiego, bo jak pisałam już wcześniej to nie jest takie całkowicie oczywiste. Przedmiot ochrony jest tu specyficzny, gdyż korzystamy z jedynie z intelektualnego przesłania, sama garść żetonów, czy kart nie miałaby bez tej treści znaczenia, są one jedynie nośnikiem.

Słuchajcie, ja wiem że to brzmi abstrakcyjnie i w sposób bardzo oderwany od rzeczywistości. Ciężko jest po prostu teoretyczną podstawę całego prawa własności intelektualnej streścić w jednym poście :P.

Jeżeli mamy do czynienia z dobrem niematerialnym chronionym prawem autorskim to osoba uprawniona do dysponowania prawami autorskimi udziela nam licencji do korzystania z utworu na określonych polach eksploatacji ( jest to wymóg ustawowy aby te pola były wyznaczone), przy czym za odrębne pole eksploatacji uznaje się wprowadzenie do obrotu i odrębnym polem jest jego wypożyczanie, stąd dodatkowe opłaty.

Rozumiem, że każdy ma multum nasuwających się pytań, ale naprawdę na większość z nich wujek google chętnie udzieli wam odpowiedzi to raz. Dwa wykorzystanie utworów w celach komercyjnych ma znaczenie jeżeli jest związane ze świadczoną usługą (są różne wyroki sądów, wiem). Ostatnio wygrał z ZAIKSem w II instancju sławny już na całą Polskę fryzjer, więc dla zainteresowanych można tę sprawę prześledzić całkiem dokładnie :P
Ostatnio zmieniony 08 wrz 2014, 23:54 przez MonsterCookie, łącznie zmieniany 1 raz.
Dabi
Posty: 1256
Rejestracja: 24 wrz 2005, 01:08
Lokalizacja: Lublin
Been thanked: 1 time

Re: Wypożyczanie gier dobre czy złe dla twórców, graczy?

Post autor: Dabi »

Przy przyjęciu, że gra jako całość stanowi odrębny przedmiot ochrony prawa autorskiego, bo jak pisałam już wcześniej to nie jest takie całkowicie oczywiste.
Z tą grą jako utworem w całości to akurat sam jestem bliżej poglądu, że nie jest to utwór stanowiący odrębny przedmiot ochrony bo też to co jest istotą gry nie jest chronione.
Inna sprawa jest z wykorzystaniem elementów np. graficznych, czy innych które już mogą być objęte zainteresowaniem przepisów ustawy.

Dyskusja bardzo ciekawa tak jak i sama tematyka - ta często zresztą wypływa przy różnych okazjach na forum.
Ostatnio zmieniony 08 wrz 2014, 23:56 przez Dabi, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
sqb1978
Posty: 2623
Rejestracja: 18 gru 2013, 16:54
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 41 times
Been thanked: 142 times

Re: Wypożyczanie gier dobre czy złe dla twórców, graczy?

Post autor: sqb1978 »

Borek224 pisze:A jeżeli zbiór elementów fizycznych to dlaczego traktować to inaczej niż sprzęt elektroniczny (np. rzutnik, telewizor) które można wypożyczyć np. na konferencje.
Akurat prawami autorskimi jest objęty utwór jako dobro niematerialne. Więc nie chodzi o tekturę i papier jak to już zostało powiedziane.
Utwór, należy odróżnić od przedmiotu materialnego na jakim został utrwalony i za pomocą którego można się z nim zapoznać.

Natomiast to co się kupuje to nie tylko nośnik ale i licencję na odtwarzanie. I w tym kierunku powinna dyskusja zmierzać.
W przypadku oprogramowania, muzyki czy filmu ale także i gier nie kupujesz utworu (jak np. w przypadku kupna obrazu) tylko licencję na odtwarzanie/używanie.
I z tego powodu nie możesz czerpać korzyści z udostępniania tego utworu dalej jeśli nie masz na to zezwolenia w licencji jaką nabyłeś.

W przypadku obrazu powieszonego w knajpie nie byłoby problemu, ponieważ kupując to dzieło otrzymujesz też prawa autorskie majątkowe - czyli zostajesz jego fizycznym właścicielem. Natomiast gdyby to było zdjęcie to już wszystko zależy od tego czy dysponujesz prawami autorskimi majątkowymi. Jeśli nie to Twoje prawa do dalszego przetwarzania zdjęcia określa licencja, na jakiej je nabyłeś.

Prawdę mówiąć nie mam pojęcia jak to jest w przypadku planszówek. Ale jestem pewien, że jeśli to zostanie uregulowane to będzie podobnie jak z filmami czy muzyką.
Po prostu koło darmowego hajsu żaden dystrybutor obojętnie nie przejdzie.
Dabi
Posty: 1256
Rejestracja: 24 wrz 2005, 01:08
Lokalizacja: Lublin
Been thanked: 1 time

Re: Wypożyczanie gier dobre czy złe dla twórców, graczy?

Post autor: Dabi »

W przypadku obrazu powieszonego w knajpie nie byłoby problemu, ponieważ kupując to dzieło otrzymujesz też prawa autorskie majątkowe - czyli zostajesz jego fizycznym właścicielem. Natomiast gdyby to było zdjęcie to już wszystko zależy od tego czy dysponujesz prawami autorskimi majątkowymi. Jeśli nie to Twoje prawa do dalszego przetwarzania zdjęcia określa licencja, na jakiej je nabyłeś.
Z tym obrazem to nie byłbym taki pewny czy to jest takie bezproblemowe. :) Samo kupno obrazu nie oznacza przejścia licencji na np. odpłatne wystawianie go, robienie reprodukcji czy wykorzystywanie w inny sposób. Obraz od zdjęcia różni się tutaj tak naprawdę nośnikiem.
Ze zdjęciami problem jest zdecydowanie częstszy (ze względu na proste multiplikowanie utworów) ale również np. takie rzeźby mają swoje licencje.
Ale jestem pewien, że jeśli to zostanie uregulowane to będzie podobnie jak z filmami czy muzyką.
Po prostu koło darmowego hajsu żaden dystrybutor obojętnie nie przejdzie.
To się zgadzam w zupełności. Niestety jest to nieco smutna wizja ale prawdopodobna.

Inna sprawa to przepisy a drugie to ich stosowanie - póki ktoś nie przegina to zapewne żaden z instrumentów nawet nie będzie potrzebny.
Awatar użytkownika
sqb1978
Posty: 2623
Rejestracja: 18 gru 2013, 16:54
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 41 times
Been thanked: 142 times

Re: Wypożyczanie gier dobre czy złe dla twórców, graczy?

Post autor: sqb1978 »

Jeśli kupisz oryginał to możesz być pewien, że posiadasz prawo żeby go powiesić gdzie zechcesz. Nawet więcej, możesz się domagać tantiemów gdyby ktoś chciał sprzedawać zdjęcie, na którym widać ten obraz na pierwszym planie :)

Licencja ma zastosowanie jeśli nie dysponujemy prawami do oryginału lecz do kopii.
Dabi
Posty: 1256
Rejestracja: 24 wrz 2005, 01:08
Lokalizacja: Lublin
Been thanked: 1 time

Re: Wypożyczanie gier dobre czy złe dla twórców, graczy?

Post autor: Dabi »

To troszkę co innego jest to o czym mówisz Ty a ja troszkę o czym innym.

Ale już wiem co tutaj było przyczyną :) - Art. 32 ust. 1 prawa autorskiego faktycznie dopuszcza dla utworów plastycznych
"Właściciel egzemplarza utworu plastycznego może go wystawiać publicznie, jeżeli nie łączy się z tym osiąganie korzyści majątkowych."
A więc wieszamy śmiało nawet i w firmach bo raczej w celu osiągnięcia korzyści majątkowej tego się nie robi (a jak już to wyjątkowo pośrednio)

Nie mniej jednak do pozostałych działań to tak jak przy innych utworach konieczne jest przeniesienie autorskich praw majątkowych albo udzielenie licencji na korzystanie.
Ostatnio zmieniony 09 wrz 2014, 00:59 przez Dabi, łącznie zmieniany 2 razy.
Borek224
Posty: 348
Rejestracja: 25 lis 2010, 13:35
Been thanked: 1 time

Re: Wypożyczanie gier dobre czy złe dla twórców, graczy?

Post autor: Borek224 »

Dabi pisze:Inna sprawa to przepisy a drugie to ich stosowanie - póki ktoś nie przegina to zapewne żaden z instrumentów nawet nie będzie potrzebny.
Albo jakiś znudzony/poirytowany urzędnik robiąc kontrolę w sklepie nie zapyta "czy ma Pan/Pani licencje na wypożyczanie tych gier"

Jeszcze takie spojrzenia:
Akurat prawami autorskimi jest objęty utwór jako dobro niematerialne. Więc nie chodzi o tekturę i papier jak to już zostało powiedziane.
Utwór, należy odróżnić od przedmiotu materialnego na jakim został utrwalony i za pomocą którego można się z nim zapoznać.
Tylko co jest tutaj tym utworem?
Przy muzyce/filmach/książkach to proste - utworem jest informacja - obojętnie czy cyfrowa czy analogowa, w jakim formacie, na jakim nośniku. Twórca stworzył informację i wydaje licencje do jej wykorzystywania.
A przy grach?
Zasady, mechaniki? - tylko że te są dostępne w większości przypadków za darmo na stronie wydawcy + zawsze można wypożyczać bez instrukcji.
Karty? Tekst na elementach - ok, ale co z abstraktami, która mają plansze i kilka generycznych pionków?
Projekt graficzny itp. - to na pewno, ale to już są komponenty (czyli rzecz materialna) - ale tak patrząc to praktycznie każdy przedmiot ktoś zaprojektował, więc każda wypożyczalnia czegokolwiek musiałaby jakoś regulować prawa autorskie projektanta.
Gdzie jest ta "gra" chroniona prawem?

I w końcu kupując grę w sklepie co kupujemy? Licencje na granie samemu + rodzina i przyjaciele? Czy fizyczny przedmiot którym możemy rozporządzać według własnej woli?

A i kto jest tutaj właścicielem praw do tego utworu? Autor czy wydawca?
...
Pisząc ostatnie zdanie uświadomiłem sobie że przecież są przypadki w których gra planszowa nie jest wznawiana/wydawana bo jest problem z prawami (bodaj że D-Day Dice (?) ) czy ktoś wie o co się tak naprawdę biją po sądach? Bo że ktoś ma prawa do nazwy/loga/projektu graficznego to oczywiste, ale co przeszkadza innemu wydawnictwu zrobić własne komponenty i wydać grę własnym sumptem (nie licząc utraty reputacji w branży)?
Fuser.exe
Posty: 741
Rejestracja: 11 lip 2014, 13:11
Lokalizacja: Chiang Mai
Has thanked: 28 times
Been thanked: 18 times

Re: Wypożyczanie gier dobre czy złe dla twórców, graczy?

Post autor: Fuser.exe »

Dabi pisze: Problem z prawem autorskim jest taki, że odrywa utwór który podlega ochronie od jego nośnika.
Płytę CD też kupujesz z muzyką a jednak nie możesz nią dysponować.
Kupiłeś sobie jedynie nośnik tego dzieła a nie sam utwór. To jest główna różnica.
Oczywiście, że kupiłeś utwór. Nośnik, jak sama nazwa wskazuje, tylko przenosi utwór. Dlatego czysta płyta kosztuje 90gr a płyta z muzyką 40pln.

Z biblioteką to też ciekawa sprawa bo ostatnio spotkałem w biblio (biblioteka raczynskich w poznaniu)panią, która pytała czy można wypożyczyć jakieś gry planszowe bo u niej w mieście w biblio można. Spotkaliście się z czymś takim u siebie?
Borek224
Posty: 348
Rejestracja: 25 lis 2010, 13:35
Been thanked: 1 time

Re: Wypożyczanie gier dobre czy złe dla twórców, graczy?

Post autor: Borek224 »

W art. 1. Ustawy jest jeszcze ciekawy ustęp:
2. Ochroną objęty może być wyłącznie sposób wyrażenia; nie są objęte ochroną odkrycia, idee, procedury, metody i zasady działania oraz koncepcje matematyczne.
Na mój nie prawniczy wychodzi że umysł zasady gry nie mogą być objęte ochroną bo to są procedury/zasady działania, więc zostają tylko "projekt graficzny" i/lub fizyczne komponenty.
Awatar użytkownika
Bardias
Posty: 303
Rejestracja: 19 sty 2014, 04:07
Lokalizacja: Poznań
Been thanked: 1 time

Re: Wypożyczanie gier dobre czy złe dla twórców, graczy?

Post autor: Bardias »

Borek224 pisze:(nie licząc utraty reputacji w branży)
To właśnie utrata reputacji w wielu przypadkach powstrzymuje od plagiatu. Przecież w dobie internetu nietrudno zrobić aferę i nagłośnić oczywiste oszustwo. Nawet, jeżeli sąd nie ukarałby plagiatora, to żadne poważne wydawnictwo nie zaryzykowałoby branżowego ostracyzmu, zwłaszcza, gdy są setki innych gier, które można wydać. Pomijając zwykłą ludzką przyzwoitość, która wbrew pozorom jest czymś istniejącym i powszechnym.
Borek224 pisze:ale tak patrząc to praktycznie każdy przedmiot ktoś zaprojektował, więc każda wypożyczalnia czegokolwiek musiałaby jakoś regulować prawa autorskie projektanta.
Dlatego gry planszowe nie są chronione w taki sam sposób jak filmy czy muzyka. Mogę kupić talię kart np. od producenta bicycle i zorganizować turniej w wojnę. Pomimo tego, że grafika na asie pik została wykonana przez artystę (i sama w sobie jest chroniona prawnie), mogę bez obaw ten turniej streamować i zarabiać na tym pieniądze. Zauważcie ważną rzecz - kupno filmu czy płyty CD wiąże się z zawarciem pewnej umowy licencyjnej między wydawcą a odbiorcą. Takie umowy nie istnieją w branży gier planszowych i nie ma żadnego powodu aby porównywać ze sobą w tym aspekcie planszówki i np. gry komputerowe.

Jak słusznie zauważył Borek, każdy samochód, stół czy czajnik został przez kogoś zaprojektowany. Producent może oczywiście zastrzegać sobie prawo do nazwy, posiadać patenty na konkretne rozwiązania. Niemniej jednak po zakupie samochodu staję się jego właścicielem i mam pełne prawo do odpłatnego wypożyczenia. Mercedes - tak jak Monopoly - ma instrukcję, komponenty, elementy graficzne i może być użytkowany przez różne osoby, nie ma mowy o naruszaniu praw autorskich designerów.

Niektórzy są tak zafiksowani na punkcie prawa autorskiego, że dzwoniliby do tatuażysty z prośbą o pozwolenie na rozebranie się na plaży (i odsłonięcie swoich motylków na plecach). Następnie płaciliby mu tantiemy, gdyby robili karierę w modelingu. Nie popadajmy w absurd.
Dabi
Posty: 1256
Rejestracja: 24 wrz 2005, 01:08
Lokalizacja: Lublin
Been thanked: 1 time

Re: Wypożyczanie gier dobre czy złe dla twórców, graczy?

Post autor: Dabi »

Oczywiście, że kupiłeś utwór. Nośnik, jak sama nazwa wskazuje, tylko przenosi utwór. Dlatego czysta płyta kosztuje 90gr a płyta z muzyką 40pln.
Zakupujesz prawo do nośnika z zapisem utworu a nie utwór który jest pojęciem ustawowym - dlatego to kosztuje ile kosztuje. Praw do odtwarzania poza użytkiem prywatnym nie obejmuje.
Jak słusznie zauważył Borek, każdy samochód, stół czy czajnik został przez kogoś zaprojektowany. Producent może oczywiście zastrzegać sobie prawo do nazwy, posiadać patenty na konkretne rozwiązania. Niemniej jednak po zakupie samochodu staję się jego właścicielem i mam pełne prawo do odpłatnego wypożyczenia. Mercedes - tak jak Monopoly - ma instrukcję, komponenty, elementy graficzne i może być użytkowany przez różne osoby, nie ma mowy o naruszaniu praw autorskich designerów.
To jest zupełnie co innego i dotyczy kwestii tego co jest kwestią dozwolonego użytku i jakie jest przeznaczenie danej rzeczy - zresztą to czy samochód został zaprojektowany to inna materia bo on nie jest utworem a są nim jakieś tam szkice koncepcyjne itp.
Zastrzeżenie prawa do nazwy, znaku czy patenty to jest coś zupełnie odmiennego i podlegają ochronie na innym gruncie.
Niektórzy są tak zafiksowani na punkcie prawa autorskiego, że dzwoniliby do tatuażysty z prośbą o pozwolenie na rozebranie się na plaży (i odsłonięcie swoich motylków na plecach). Następnie płaciliby mu tantiemy, gdyby robili karierę w modelingu. Nie popadajmy w absurd.
Zgadzam się zazwyczaj właśnie artyści :) Są absurdy ale to co kiedyś było nie do pomyślenia teraz często jest faktem. I stąd takie a nie inne rozważania.
Pomimo tego, że grafika na asie pik została wykonana przez artystę (i sama w sobie jest chroniona prawnie), mogę bez obaw ten turniej streamować i zarabiać na tym pieniądze. Zauważcie ważną rzecz - kupno filmu czy płyty CD wiąże się z zawarciem pewnej umowy licencyjnej między wydawcą a odbiorcą. Takie umowy nie istnieją w branży gier planszowych i nie ma żadnego powodu aby porównywać ze sobą w tym aspekcie planszówki i np. gry komputerowe.
Oczywiście, że nie trzeba płacić za to bo to wszystko jest kwestia tego do czego używasz tej rzeczy. Prawo do grafiki najpewniej należy do producenta tej talii kart a te jak wiadomo służą do grania. Natomiast wykorzystanie już tej grafiki w implementacji komputerowej wersji gry (jeśli jest to faktycznie takie charakterystyczne) i czerpanie z tego zysków już takie oczywiste nie jest.

Prawo to nie matematyka tu nie da się oceniać zero jedynkowo i każdy przypadek musi być traktowany indywidualnie.
gry nie mogą być objęte ochroną bo to są procedury/zasady działania, więc zostają tylko "projekt graficzny" i/lub fizyczne komponenty.
Dokładnie o tym wcześniej pisałem - sama istota gry nie może być przedmiotem ochrony. Chroni się to co można a więc to co jest ewentualnie utworami. Młodzi twórcy zaś jak zauważyłem bardzo chętnie by wszystko co wymyślą chronili a im bardziej to jest klon Monopoly czy MiM tym bardziej chcą to chronić ;)
Z biblioteką to też ciekawa sprawa bo ostatnio spotkałem w biblio (biblioteka raczynskich w poznaniu)panią, która pytała czy można wypożyczyć jakieś gry planszowe bo u niej w mieście w biblio można. Spotkaliście się z czymś takim u siebie?
W bibliotekach ponoć są faktycznie dostępne ale to jest zapewne temat traktowany przez analogię do książek - skoro literatura jest objęta ochroną ale ustawa dopuszcza tutaj ich wypożyczanie ze względu na inne cenniejsze wartości niż prawo autorskie to może i gry. Tylko jest różnica między nieodpłatnym wypożyczaniem a robieniem z tego formy działalności zarobkowej. Nie jestem tutaj jednak na tyle w temacie ot tak podejrzewam.

Poruszono też kwestię praw w kontekście zaprzestania wydawania niektórych gier są takie przypadki ale to już materia innego typu ochrony niż to prawo autorskie o którym tu mówimy.
Tak pokrótce najbardziej koronnym przykładem jest Starcraft wydawany przez FFG. Stracili prawa do znaku i świata i gra jest zarzucona. Podobnie było z Diuną którą to przerobili na uniwersum Twilight Imperium. Gra istnieje i to jest ta gra ale licencji nie ma. Tak więc wpływ takich czynników jest czasami całkiem dobrze widoczny.

Natomiast raz jeszcze - jak coś funkcjonuje i nie ma z tym problemów ani wydawca ani twórca to te rozważania pozostaną w sferze czysto hipotetycznej. To jest troszkę inaczej funkcjonujący rynek.

Swoją drogą temat mnie zainspirował do odświeżenia wiadomości z tej dziedziny - może z pożytkiem to będzie w niedalekiej przyszłości.

Jeśli ktoś ma bardzo poważne wątpliwości lub chciałby się bliżej tematem zainteresować to zawsze warto rozważyć skorzystanie z usług specjalisty. To trochę jak z leczeniem - wcześnie zidentyfikowany problem pozwala na lepsze działanie.
Awatar użytkownika
Bardias
Posty: 303
Rejestracja: 19 sty 2014, 04:07
Lokalizacja: Poznań
Been thanked: 1 time

Re: Wypożyczanie gier dobre czy złe dla twórców, graczy?

Post autor: Bardias »

Dabi pisze: to czy samochód został zaprojektowany to inna materia bo on nie jest utworem a są nim jakieś tam szkice koncepcyjne itp.
Dokładnie tak samo jest z grą planszową. Sama w sobie nie jest utworem i uznanie ją za takowy jest błędem. Jest to zbiór fizycznych elementów z instrukcją ich wykorzystania.

To, że produkt zawiera grafiki i wymagał wcześniejszego zaprojektowania nie robi z niego utworu w myśl prawa. Jeżeli zaś ilustracje są tylko elementem upiększającym grę, to nie można na podstawie ich istnienia implikować w tej sytuacji przepisów odnoszących się do obrazów czy zdjęć. Tak samo nie musimy się martwić o to, czy jeżdżąc na deskorolce i zarabiając na pokazach łamiemy prawo, pokazując autorską grafikę na jej odwrocie.
von Klamke
Posty: 120
Rejestracja: 12 lut 2013, 00:03
Lokalizacja: Toruń

Re: Wypożyczanie gier dobre czy złe dla twórców, graczy?

Post autor: von Klamke »

Osobiście nie sądzę, aby jakikolwiek dystrybutor pokusił się z roszczeniami odszkodowawczymi wobec wypożyczalni.
Taki śmiałek musiałby wskazać bardzo konkretne fakty, przede wszystkim wysokość szkody i utraconych korzyści, w określonych kwotach. Co potem oczywiście należy poprzeć dowodami.
Jasne jest też, że bardziej ogarnięta wypożyczalnia nie będzie stała z założonymi rękami - podniesie przyczynienie się poszkodowanego (dystrybutor wiedział, a mimo wszystko długo nic nie robił), nie mówiąc o potrąceniu zysku ze szkody ze stratą (wypożyczenie gry zachęca do jej zakupu, co prowadzi do zwiększenia zysków dystrybutora).
Uzyskanie realnego odszkodowania w takich okolicznościach spowoduje, że nie tylko kierowca, ale cały I Wydział Cywilny wstanie i zacznie klaskać.
Kolejarz
Posty: 588
Rejestracja: 12 gru 2011, 21:01

Re: Wypożyczanie gier dobre czy złe dla twórców, graczy?

Post autor: Kolejarz »

Istnieją wypożyczalnie sprzętu sportowego, można wynająć halę albo boisko, w świetlicach i przedszkolach (również prywatnych) udostępniane są zabawki. Czy grom planszowym nie jest bliżej do takich produktów, niż do utworów jak powieść, fotografia albo piosenka? Wszystko wskazuje na to, że niematerialna wartość gry (reguły, mechanika) nie jest objęta żadną ochroną w naszym systemie prawnym.
Awatar użytkownika
sqb1978
Posty: 2623
Rejestracja: 18 gru 2013, 16:54
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 41 times
Been thanked: 142 times

Re: Wypożyczanie gier dobre czy złe dla twórców, graczy?

Post autor: sqb1978 »

Póki to nie jest rozrywka mainstreamowa to pewnie nie będzie nikt regulował ani się sądził.

A jak sytuacja wygląda w Niemczech? ktoś wie?
Kolejarz
Posty: 588
Rejestracja: 12 gru 2011, 21:01

Re: Wypożyczanie gier dobre czy złe dla twórców, graczy?

Post autor: Kolejarz »

Pięć lat temu wyglądało to tak: http://www.gry-planszowe.pl/forum/viewt ... 11#p178511
Awatar użytkownika
nahar
Posty: 1350
Rejestracja: 24 sty 2005, 21:11
Lokalizacja: Warszawa....teraz
Has thanked: 125 times
Been thanked: 86 times

Re: Wypożyczanie gier dobre czy złe dla twórców, graczy?

Post autor: nahar »

Ciekawi mnie nadal sprawa tego mojego obrazu....

No bo np teraz Luwr ma prawa do licencji na fotokopie Mony Lizy?
Rozumiem, że to zachodzi te 70 lat co po nich wygasają niezbywalne prawa materialne.

Ale czy na pewno jest tak, że jak kupię sobie Nowosielskiego to nie mogę go wystawiać odpłatnie? Na to ma wskazywać art 32 ust. 1?
A jak istnieje tylko jeden egzemplarz?
Awatar użytkownika
lacki2000
Posty: 4086
Rejestracja: 30 maja 2012, 00:09
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 295 times
Been thanked: 173 times

Re: Wypożyczanie gier dobre czy złe dla twórców, graczy?

Post autor: lacki2000 »

Odkopuję bo byłem dziś w bibliotece :)
I wiecie co? Patrzę sobie na te wszystkie książki i mój wzrok nagle odskakuje na boczny regał a tam pudełko SmallWorlda i kilku innych mniejszych gier! No i się okazało, że biblioteka wypożycza gry (na razie ma ich nieco ponad 20, głównie dla dzieci i rodzin) za darmo na tydzień (za droższe trza dać jednak kaucję zwrotną, np. za SW 80zł) z opcją darmowego przedłużenia o kolejny tydzień, jak coś zginie to trza grę odkupić po cenie nawet bardziejszej niż rebelowa :P (np. SW za 150zł !).
Ale ogólnie dla mnie bomba, zwłaszcza, że kolekcję gier mają powiększać, bo ponoć jest spore zainteresowanie, zwłaszcza na weekendy.
Odpowiadając na pytanie w temacie: wypożyczanie dla twórców i graczy jest dobre. Prawo jest złe. Dlatego nie lubię prawniczej gadki - oni naginają życie do przepisów a nie przepisy do życia (no bo przecież prawa nie tworzą tylko interpretują).
Nie dajcie gnuśnieć umysłom, grajcie w Go! - Konfucjusz (Kǒng Fūzǐ, 551-479 p.n.e.)
:: Moja kolekcja (BGG) :: Chciałbym do kolekcji (BGG) :: Chętnie kupię (BGG) ::
Awatar użytkownika
vojtas
Posty: 1785
Rejestracja: 10 wrz 2013, 21:28
Has thanked: 23 times
Been thanked: 83 times

Re: Wypożyczanie gier dobre czy złe dla twórców, graczy?

Post autor: vojtas »

nahar pisze:No bo np teraz Luwr ma prawa do licencji na fotokopie Mony Lizy?
Nie, bo niby dlaczego? Ten obraz jest dziedzictwem kulturowym całej ludzkości i nie mogą sobie rościć do niego żadnych praw autorskich.
nahar pisze:Rozumiem, że to zachodzi te 70 lat co po nich wygasają niezbywalne prawa materialne.
Zależy od kraju. W UE jest to 70 lat od śmierci autora. Czyli np. wszystkie utwory Howarda Phillipsa Lovecrafta należą do domeny publicznej. To jednak nie dotyczy prawa do tłumaczenia, które jest osobnym utworem. Ponadto w przypadku HPL-a, określone frazy są zastrzeżone np. Call of Cthulhu, który jest znakiem towarowym Chaosium Inc.
ODPOWIEDZ