Talisman: Magia i Miecz (John Goodenough, Robert Harris)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
Lim-Dul
Administrator
Posty: 1711
Rejestracja: 11 gru 2006, 17:12
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Lim-Dul »

To w odpowiedzi na post Shinue, a nie Grzegorza973

Boże, i po co ja piszę tak długie posty, żeby potem doczekać się tak bezsensownych odpowiedzi, przy których mam jeszcze wrażenie, że ludzie czegoś nie doczytali w moim tekście?

Co określasz mianem "grywalności", Shinue? Faktycznie - kostką rzuca się łatwo, łatwo ciągnie się też karty, więc grywalność jest na wysokim poziomie? Chyba że chodzi Ci o radość czerpaną z rozgrywki, a to już zupełnie inna, subiektywna ocena.

I po co ten drugi komentarz (i część pierwszego)? Kolejna zaczepka "eurograczy"? Pisałem już, że nie przynależę do jakiejś grupy "eurograczy", bo nie lubię konformizmu, tylko jestem ogólnie graczem - myślę, że większość ludzi, którzy krytykują MiM-a, powie to samo.

Piszemy o negatywnych cechach MiM-a, czyli przede wszystkim o mechanice, bo obiektywnie rzecz biorąc takie są. I nie ma to nic wspólnego z tym, czy nam sie ta gra podoba, czy nie (np. mnie się podoba). Mechanika jest rodem sprzed dwudziestu-kilku lat i naturalnie ominęły ja wszystkie wynalazki, które pojawiły się dopiero potem. Nawet "eurogry", jak byście je nazywali, były wtedy o wiele prostsze i po części raczkowały. Np. wiecie, że zaznaczanie punktacji na brzegu planszy zostało wymyślone dopiero w 1986 roku?

W przypadku MiM-a nie ma nawet specjalnie CZEGO krytykować, bo reguły składają się w gruncie rzeczy z punktów, które można by policzyć na palcach jednej ręki.

Rzuć kostką, rusz się w jedną lub drugą stronę.
Wyciągnij odpowiednią kartę i zrób, to, co na niej pisze, lub postąp zgodnie z opisem obszaru.
Podczas walki (czy większości innych czynności) rzuć kostką i dodaj jakąś cyferkę - wygrywa najwyższy wynik.

Proszę - właśnie streściłem całego MiM-a. No niech mi ktoś powie, że to jest dobra mechanika i że tylko w ten sposób da się zrobić dobrą przygodówkę... Tu nawet nie chodzi o żadną losowość, tylko o losowość w połączeniu z prostotą na poziomie wojny, która sprawia, że to bardziej MiM gra nami, a nie my w MiM-a... No ale rzucenie się w nurt ślepego losu też może być przyjemne (znów powtarzam, że lubię MiM-a) - niektórzy ludzie lubią ponoć nawet Wyprawę (taką polską grę) - co nie znaczy, że pod jakimkolwiek względem mamy do czynienia z dobrą grą.

Mówię - nauczcie się odrywać swoje własne przywiązanie do MiM-a czy innego tytułu od obiektywnej oceny gry, jako czegoś, co przeszło proces projektowania, wydawania, za co trzeba płacić itp. - wtedy dyskutujemy, bo na razie kręcimy się w kółko i szczerze mówiąc nie słyszę ze strony miłośników MiM-a żadnych sensownych argumentów poza tym, że lubią grę, bo lubią (to jest OK i na tym powinno się poprzestać), a resztę sobie dopowiadają na siłę.

Po raz kolejny piszę to, co wcześniej - lubię MiM-a, lecz nie uważam, aby z perspektywy projektu był dobrą gra i wszelkie próby racjonalizacji uczuć doznawanych podczas rozgrywki jest po prostu bez sensu.
War does not determine who is right - only who is left. - Bertrand Russell
---
Moja (niekompletna) kolekcja gier
Moja lista życzeń
Awatar użytkownika
onimusha
Posty: 21
Rejestracja: 27 sty 2006, 10:45
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: onimusha »

Mam też wrażenie, że trochę idealizujesz MiM-a i piszesz wiele niesłusznych rzeczy ........................... pewnego gatunku. Przypomina mi to dyskusję o tzw. "ameritrashach".
Podaj przykład gdzie napisałem, że wymienione wcześniej gry (caylus, wow itd.) mają złą mechanikę :)
to naprawdę jesteś nie miłośnikiem przygodówek, a fanatykiem MiM-a
Nie, nie jestem fanatykiem MiM - więcej, lubię nawet gry Reinera Knizi (niektóre).
O ile możesz mówić, że SoC to remik, to MiM jest w tym przypadku grą dosłownie na poziomie wojny - a jednak jedno przeżywasz, a drugie nie? I jedno oskarżasz o kiepskawą mechanikę, a drugie nie? Moim zdanie to typowa oznaka fanboyowstwa.
Cóż taki już jestem - w Zaginionych Miastach też ciężko mi doszukać się klimatu, a przecież jest to gra dla odważnych i żądnych przygód poszukiwaczy miast :D
Przygoda wiąże się z losem - OK, ale to nie znaczy że jedynym sposobem na oddanie tej losowości jest rzucanie jedną kostką do usranej śmierci
Zgadzam się z Tobą, tylko po co ten fanatyczny ton uśmiercenia kostek ?
Nie, jestem po prostu graczem i potrafię odróżnić grę dobrą od gry kiepskiej, nawet gdy niektóre dobre mi się nie podobają, a niektóre kiepskie tak.
Widzę że znalazłeś monopol na ''TĄ'' jedyną krytykę.
Rzuć kostką, rusz się w jedną lub drugą stronę.
Wyciągnij odpowiednią kartę i zrób, to, co na niej pisze, lub postąp zgodnie z opisem obszaru.
Podczas walki (czy większości innych czynności) rzuć kostką i dodaj jakąś cyferkę - wygrywa najwyższy wynik.

Proszę - właśnie streściłem całego MiM-a. No niech mi ktoś powie, że to jest dobra mechanika i że tylko w ten sposób da się zrobić dobrą przygodówkę... Tu nawet nie chodzi o żadną losowość, tylko o losowość w połączeniu z prostotą na poziomie wojny, która sprawia, że to bardziej MiM gra nami, a nie my w MiM-a... No ale rzucenie się w nurt ślepego losu też może być przyjemne (znów powtarzam, że lubię MiM-a) - niektórzy ludzie lubią ponoć nawet Wyprawę (taką polską grę) - co nie znaczy, że pod jakimkolwiek względem mamy do czynienia z dobrą grą.
Z tej wypowiedzi można uznać, że im gra ma bardziej skomplikowaną mechanikę, tym lepiej. Co z tego, że MiM to gra prosta?
Po raz kolejny piszę to, co wcześniej - lubię MiM-a, lecz nie uważam, aby z perspektywy projektu był dobrą gra i wszelkie próby racjonalizacji uczuć doznawanych podczas rozgrywki jest po prostu bez sensu.
Możesz uważać, że MiM jest grą fatalną - wolno Ci, tylko czemu Tobie jest tak źle jeśli ktoś uważa inaczej?
Awatar użytkownika
Lim-Dul
Administrator
Posty: 1711
Rejestracja: 11 gru 2006, 17:12
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Lim-Dul »

Zgadzam się z Tobą, tylko po co ten fanatyczny ton uśmiercenia kostek ?
Bo lubię wyrażenie "do usranej śmierci" - jedni lubią MiM-a, inni kiepskie powiedzonka. :-D
Widzę że znalazłeś monopol na ''TĄ'' jedyną krytykę.
"Tę" jedną krytykę, a poza tym nie znalazłem monopolu. Gra albo jest obiektywnie rzecz biorąc dobrze zaprojektowana, albo nie. Swojej opinii na temat kiepskiej mechaniki nie opieram na własnym widzimisię, tylko na setkach innych gier, które widziałem - niektóre mi się podobały, a niektóre nie, ale większość miała mechanikę, która była oparta po prostu na jakiejś bardziej przemyślanej koncepcji, a nie trzech regułach na krzyż, które tak naprawdę ograniczają się do turlania kostek bez jakiegokolwiek udziału gracza.
Z tej wypowiedzi można uznać, że im gra ma bardziej skomplikowaną mechanikę, tym lepiej. Co z tego, że MiM to gra prosta?
Nie, lubię gry proste. Gry proste mają jednak zazwyczaj przemyślane zasady i dają graczowi dużo możliwości. Odpowiedź na to dlaczego krytykuję MiM-a za prostotę masz w samym zacytowanym przez Ciebie wycinku tekstu. ;-)

W MiM-ie prostota zasad połączona z gigantyczną losowością ogranicza jakikolwiek udział gracza w rozgrywce. W gruncie rzeczy MiM to taka interaktywna książka, w której rozdziały losujesz za pomocą kostki, bo decyzje ograniczają się tak naprawdę tylko do tego czy iść w lewo, czy w prawo, a to też tylko na głównej planszy, bo w Podziemiach idziesz w jedną stronę, a w Kosmicznej Otchłani musisz iść po z góry ustalonej drodze - chyba największa mnogość decyzyjna panuje w Mieście - dlatego też pakuję się tam zawsze jako Szeryf i wygrywam w ten sposób grę. ;-)
Tak, przeżywanie całkowicie losowych przygód swojej postaci jest OK i za to lubię MiM-a, jednak balansuje on na granicy tego, co w ogóle można nazwać grą (no dobrze, wojna też niby jest grą).
Możesz uważać, że MiM jest grą fatalną - wolno Ci, tylko czemu Tobie jest tak źle jeśli ktoś uważa inaczej?
Boże, kolejny, który nie przeczytał najwyraźniej moich postów. Lubię MiM-a i cieszę się, że inni też go lubią. Zupełnie mnie to nie denerwuje. Tyle że to, że komuś się coś podoba, nie sprawia automatycznie, że jest dobre.

Dziesiątki milionów ludzi na świecie lubi, nie wiem, Gwen Stefani. Twierdzenie jednak, że np. taki Beethoven NIE jest lepszym muzykiem pod względem swojego kunsztu, nawet jeżeli się go kompletnie nie lubi, jest czystym wariactwem i właśnie przykładem nieumiejętności oderwania osobistej opinii od faktów.

Denerwuje mnie to dorabianie jakiś teorii racjonalizujących swoje odczucia co do MiM-a. MiM JEST pod względem mechaniki fatalną grą i twierdzenie inaczej nie jest jakąś opinią, tylko kłóceniem się z faktami - to jak mówienie, że czarne jest białe, a niebo jest brązowe w różowe kropki. Dlatego też napisałem ostrą krytykę dwóch projektów gier, które praktycznie kopiowały koncepcję MiM-a, albo innych kiepskich pomysłów. Tak, w przypadku MiM-a fatalna mechanika została użyta, by stworzyć grę, która spodobała się wielu osobom, nie oznacza to jednak, że za dzisiejszych czasów powinniśmy promować przedpotopowe pomysły. Lubimy MiM-a, to grajmy w MiM-a, a nie produkujmy nowych wydań i jakiś klonów.

Człowiek, który wynalazł koło był geniuszem - wszyscy lubimy koła. Ale to nie znaczy że za dzisiejszych czasów powinniśmy montować w samochodach koła wyciosane z kamienia. Kłócenie się, że kamienne koło jest lepsze od nowoczesnego koła z felgami, oponami itp. jest też całkowitym absurdem. Czy ta metafora jest łatwiejsza do zrozumienia? To nie "jakaś tam" metafora, tylko metafora DOKŁADNIE oddająca OBIEKTYWNĄ sytuację z MiM-em.

Dobrze rozumiem Ciebie i Shinue. Nie możecie się pogodzić z faktem, że podoba Wam się gra powszechnie uważana za kiepską (kiepską z punktu widzenia mechaniki) i musicie przekonać wszystkich na około, że tak naprawdę jest ona pod każdym względem wspaniała, a jej słabe strony są tak naprawdę jej atutami, bo inaczej czulibyście się źle, bo inni widzieliby Was jako "ludzi, którym podobają się kiepskie gry" (chociaż nikt w ten sposób nie myśli).

Ja nie mam problemów tego typu - tak, lubię MiM-a (powtarzam to po raz 1500 100 900) ORAZ uważam go za wyjątkowo kiepsko zaprojektowaną grę pod względem mechaniki i chyba prędzej bym się powiesił, niż zaczął wmawiać ludziom, że jest inaczej i że jest on wzorem do naśladowania. Świat potrzebuje tylko jednej gry tego typu.

O - ja na przykład jestem miłośnikiem Spadamy!. Dlaczego? Nie wiem. Większość osób, którym prezentowałem tę grę, stwierdziła, że jest absolutnie beznadziejna i się im nie podoba. No i co z tego? Jedyne, co mogę zrobić, to zachęcić różne osoby do wypróbowania tej gry parę razy. Nie piszę nigdzie, że Spadamy! się im nie podoba, bo są "eurograczami", "strategami" itp. Nie zachwalam też genialnych reguł, bo reguły nie są genialne. Nie zmienia to faktu, że często mam tę grę przy sobie i ogłaszam, że mi się podoba i próbuję znaleźć ludzi, którzy podzielają mój zachwyt (ostatnio znalazłem na pewnej imprezie =) bez żadnych "racjonalizujących krucjat".

Tak więc powtarzam ostatni raz, bo nie chce mi się już pisać: fajnie, że lubicie MiM-a, ja też go lubię. Wielokrotnie podkreślaliście (szczególnie Shinue) jak bardzo go lubicie. Głoszenie całemu światu, że lubi się jakiś tytuł, jest OK, bo w ten sposób możemy znaleźć osoby podzielające naszą pasję. Tylko błagam, odpuście sobie ten bullshit na temat jakiejś wspaniałej grywalności, tego, że MiM jest jedyną prawdziwą przygodówką, że ma dobrą mechanikę, że tylko eurogracze go nie lubią itp., bo to są najzwyczajniejsze, zupełnie niepotrzebne bzdury.
War does not determine who is right - only who is left. - Bertrand Russell
---
Moja (niekompletna) kolekcja gier
Moja lista życzeń
Awatar użytkownika
Shinue
Posty: 127
Rejestracja: 28 lip 2007, 17:48
Lokalizacja: Włocławek
Has thanked: 16 times
Been thanked: 2 times

Post autor: Shinue »

uff... jakoś przebrnąłem przez twój referat, ale niestety niczego nowego sie nie dowiedziałem, co zresztą sam stwierdziłeś. co więcej, wyobraź sobie, ze w 90% się z tobą zgadzam, z wyjątkiem jednej rzeczy, którą ci zaraz pokrótce przedstawię na prostym przykładzie:
wyobraźmy sobie grę komputerową, w której kwadracik strzela kółeczkami do trójkącików. koszmarnie prymitywne zasady, zero możliwości manewru, liniowa "fabuła" itp. itd., ale z jakichś niewyjaśnionych przyczyn gra posiada wielu zagorzałych sympatyków i gdy w towarzystwie opowiadają o swojej ulubionej grze to zawsze znajdzie sie ktoś, kto do znudzenia będzie wytykał wady tej grze chociaż wszyscy już ją dobrze znają i wiedzą o jej wadach i zaletach...

zakończmy już może ten wątek, bo do niczego to nie prowadzi, a ja chciałbym, żebyśmy pozostali kolegami/przyjaciółmi przynajmniej na tym forum. przepraszam wszystkich, którzy poczuli się w jakikolwiek sposób urażeni moimi wypowiedziami.
Klub Gier Strategicznych "FENIX", Włocławek
Gry bitewne, RPG, karciane, planszowe.
Awatar użytkownika
gigi
Posty: 823
Rejestracja: 24 lip 2006, 16:19
Lokalizacja: warszawa
Has thanked: 1 time
Been thanked: 1 time

Post autor: gigi »

Shinue pisze:na pa¼dziernik zapowiadana jest 4 edycja Talismanu (znanego polskim graczom jako Magia i Miecz). na 99% bêdziemy mieæ polsk± wersjê, a jak sprzeda¿ pójdzie dobrze (w co nie w±tpiê), to pojawia sie te¿ dodatki. ja osobi¶cie liczê na figurki, które s± równie¿ ca³kiem prawdopodobne...
wiec jak gracze bede mieli polska wrsje talismana
bo pazdziernik powoli sie zbliza :P
Awatar użytkownika
Nataniel
Administrator
Posty: 5293
Rejestracja: 03 cze 2004, 20:46
Lokalizacja: Gdańsk Osowa
Been thanked: 6 times
Kontakt:

Post autor: Nataniel »

Shinue pisze:wyobraźmy sobie grę komputerową, w której kwadracik strzela kółeczkami do trójkącików. koszmarnie prymitywne zasady, zero możliwości manewru, liniowa "fabuła" itp. itd., ale z jakichś niewyjaśnionych przyczyn gra posiada wielu zagorzałych sympatyków
A teraz wyobraz sobie, ze jeden z tych sympatykow robi gre, w ktorej to romb strzela koleczkami do trojkacikow, z gorsza grafika ale mozliwoscia strzelania w trybie turbo i idzie z tym na forum milosnikow gier komputerowych, aby ocenili jego dzielo.
= Artur Nataniel Jedlinski | GG #27211, skype: natanielx =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
Awatar użytkownika
Nataniel
Administrator
Posty: 5293
Rejestracja: 03 cze 2004, 20:46
Lokalizacja: Gdańsk Osowa
Been thanked: 6 times
Kontakt:

Post autor: Nataniel »

gigi pisze:wiec jak gracze bede mieli polska wrsje talismana
bo pazdziernik powoli sie zbliza :P
Coz, Shinue powinien zweryfikowac swoje zrodla :> Polskiej edycji na 100% nie bedzie w tym roku.
= Artur Nataniel Jedlinski | GG #27211, skype: natanielx =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
Awatar użytkownika
Lim-Dul
Administrator
Posty: 1711
Rejestracja: 11 gru 2006, 17:12
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Lim-Dul »

A teraz wyobraz sobie, ze jeden z tych sympatykow robi gre, w ktorej to romb strzela koleczkami do trojkacikow, z gorsza grafika ale mozliwoscia strzelania w trybie turbo i idzie z tym na forum milosnikow gier komputerowych, aby ocenili jego dzielo.
Dzięki za ten komentarz, Nataniel. ^^

By the way - ostatnio tego typu gra zrobiła wielką karierę - Geometry Wars. Głównie z tego powodu, że była jedyną grą tego typu na nowsze konsole, miała psychodeliczną grafikę, możliwość strzelania w kierunku innym, niż wektor ruchu (trochę jak w starym Robotronie) i przede wszystkim globalną punktację, przez co wszyscy oszaleli na punkcie konkurencji. =)

Gdy Geometry Wars wyszło na PC-ta (stosunkowo niedawno), to było niezłym flopem, bo na komputerze ludzie od lat grają w klony Asteroidsów (nie ja - chyba że są naprawdę oryginalne).
War does not determine who is right - only who is left. - Bertrand Russell
---
Moja (niekompletna) kolekcja gier
Moja lista życzeń
Awatar użytkownika
Shinue
Posty: 127
Rejestracja: 28 lip 2007, 17:48
Lokalizacja: Włocławek
Has thanked: 16 times
Been thanked: 2 times

Post autor: Shinue »

najlepsze jest to, że każdy może znaleźć coś dla siebie i mieć swój mały światek, w którym jest wszystko poukładane a zmiany niosą ze sobą wielkie niebezpieczeństwo apokalipsy.

PS. nigdy nie twierdziłem, że polska premiera Talismanu będzie równoległa z angielską. informacje mam od pracownika GW w Polsce, jeżeli on jest źle poinformowany, to ja już nic na to nie poradzę.
Klub Gier Strategicznych "FENIX", Włocławek
Gry bitewne, RPG, karciane, planszowe.
Awatar użytkownika
Geko
Posty: 6491
Rejestracja: 18 mar 2006, 22:29
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1 time
Been thanked: 4 times

Post autor: Geko »

Jeszcze mała dygresja n.t. stwierdzenia, że MiM jest najpopularniejszą planszową grą przygodową (bez żadnych złośliwości). Spójrzmy jakie przygodówki uważają użytkownicy BGG (największy światowy serwis o grach planszowych) za najlepsze (najwyżej oceniane). Podaję pozycję w rankingu i tytuł:

79. Descent: Journeys in the Dark,
85. Arham Horror,
99. Fury of Dracula
100. Shadows over Camelot,
146. Runebound 2nd Edition,
166. Lord of the Rings,

Tyle w pierwszej dwusetce, choć przyznaję, że wszystkich gier nie znam, więc mogłem jakąś przygodówkę przeoczyć. Jeśli tak, to proszę o poprawienie.

Dla porównania:

629. Talisman 3rd Edition,
641. Talisman,
2428. Talisman 4th Edition (tu może gra jest za krótko na rynku, żeby wyciągać wnioski).

Jak widać, wiele ludzi uważa, że są lepsze przygodówki niż Talisman.
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Awatar użytkownika
Shinue
Posty: 127
Rejestracja: 28 lip 2007, 17:48
Lokalizacja: Włocławek
Has thanked: 16 times
Been thanked: 2 times

Post autor: Shinue »

poczekajmy na nową edycję. najpopularniejsza 2 edycja talismanu od wielu lat nie była wydawana. już za kilka miesięcy powinny nastąpić pierwsze przetasowania na liście bgg...
Klub Gier Strategicznych "FENIX", Włocławek
Gry bitewne, RPG, karciane, planszowe.
Awatar użytkownika
Ausir
Posty: 12
Rejestracja: 02 lis 2004, 01:35

Post autor: Ausir »

Od 2 edycji Talismanu wyżej w rankingu BGG są też inne gry przygodowe z lat 80.
Awatar użytkownika
Lim-Dul
Administrator
Posty: 1711
Rejestracja: 11 gru 2006, 17:12
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Lim-Dul »

Abstrahując od tego, że od 2 edycji o wiele lepsza była 3 edycja i jak dwa czy trzy lata temu był jej reprint, to nic nie skoczyło. ;-)

Shinue - naprawdę musisz tak fanatycznie bronić tego MiM-a? Nie możesz go sobie lubić po cichu, tak jak ja? (Tzn. ja go lubię po cichu, a krytykuję głośno.)

P.S. Ja tam zapewne kupię Talisman 4th Edition na targach w Essen - co oczywiście i tak nie zmieni mojej oceny tej gry pod względem mechaniki itd.
War does not determine who is right - only who is left. - Bertrand Russell
---
Moja (niekompletna) kolekcja gier
Moja lista życzeń
Awatar użytkownika
Shinue
Posty: 127
Rejestracja: 28 lip 2007, 17:48
Lokalizacja: Włocławek
Has thanked: 16 times
Been thanked: 2 times

Post autor: Shinue »

:]
wyrzekając się MiM-a musiałbym wyrzec się "całego fragmentu" mojego dzieciństwa, a tego nie potrafię zrobić.

to był mój "pierwszy raz" z planszówkami i z grami w ogóle. stara miłość nie rdzewieje...

PS. nie grałem w żadną edycję Talismanu a tylko w polskiego MiM-a, ale tylko 2-ga edycja Talismanu dorobiła sie wielu rozszerzeń więc chyba była najlepsza/najpopularniejsza. może czasy sie zmieniają i 4-ta edycja zakończy karierę na podstawce, ale nie chce mi się w to wierzyć.
Ostatnio zmieniony 30 wrz 2007, 12:31 przez Shinue, łącznie zmieniany 1 raz.
Klub Gier Strategicznych "FENIX", Włocławek
Gry bitewne, RPG, karciane, planszowe.
Awatar użytkownika
Geko
Posty: 6491
Rejestracja: 18 mar 2006, 22:29
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1 time
Been thanked: 4 times

Post autor: Geko »

Shinue pisze::]
wyrzekając się MiM-a musiałbym wyrzec się "całego fragmentu" mojego dzieciństwa, a tego nie potrafię zrobić.

to był mój "pierwszy raz" z planszówkami i z grami w ogóle. stara miłość nie rdzewieje...
Ja w dzieciństwie grałem w Cosmic Super Business (klon Monopoly) i ta gra była wtedy dla mnie bardzo dobra, świetnie się przy niej bawiłem, nie przeszkadzało mi, że kostka rządzi grą i gra może się ciągnąć kilka godzin. Wcale się jej nie wyrzekam, co nie przeczy faktom, że teraz bym w nią nie zagrał i uważam ją za grę słabą.
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Awatar użytkownika
Shinue
Posty: 127
Rejestracja: 28 lip 2007, 17:48
Lokalizacja: Włocławek
Has thanked: 16 times
Been thanked: 2 times

Post autor: Shinue »

cóż... chyba jestem niereformowalny.
Klub Gier Strategicznych "FENIX", Włocławek
Gry bitewne, RPG, karciane, planszowe.
Awatar użytkownika
Andy
Posty: 5130
Rejestracja: 24 kwie 2005, 18:32
Lokalizacja: Piastów
Has thanked: 77 times
Been thanked: 192 times

Post autor: Andy »

Mam propozycję: załóżcie dwa wątki. W jednym zwolennicy MiM-a będą pisali, dlaczego jest on taki wspaniały, w drugim jego przeciwnicy - dlaczego jest taki okropny. :wink:
Dla Lim-Dula proponuję oddzielny, trzeci wątek. :D :wink:
Awatar użytkownika
onimusha
Posty: 21
Rejestracja: 27 sty 2006, 10:45
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: onimusha »

Ja nie mam problemów tego typu - tak, lubię MiM-a (powtarzam to po raz 1500 100 900) ORAZ uważam go za wyjątkowo kiepsko zaprojektowaną grę pod względem mechaniki i chyba prędzej bym się powiesił, niż zaczął wmawiać ludziom, że jest inaczej i że jest on wzorem do naśladowania. Świat potrzebuje tylko jednej gry tego typu.
Myślę, że dla Ciebie każda gra, w której dobiera się karty zdarzeń a Gracze poruszają się wylosowanymi bohaterami, zawsze będzie klonem MiM.
Mam propozycję: załóżcie dwa wątki. W jednym zwolennicy MiM-a będą pisali, dlaczego jest on taki wspaniały, w drugim jego przeciwnicy - dlaczego jest taki okropny. Wink
Dla Lim-Dula proponuję oddzielny, trzeci wątek. Very Happy Wink
Lim-Dul nie potrzebuje oddzielnego wątku, bo jednocześnie jest stroną konfliktu i sędzią. :wink:
Grzegorz973
Posty: 122
Rejestracja: 30 maja 2007, 20:47
Lokalizacja: Kwidzyn

Post autor: Grzegorz973 »

A mógłbyś się jakoś merytorycznie ustosunkować do wpisów Lim-Dula? Chłopak się rozpisał, trochę swego czasu i pracy w post włożył, a ty tu odstawiasz partyzantkę pod tytułem: "A ja i tak będę miał ostatnie słowo".
Awatar użytkownika
Don Simon
Moderator
Posty: 5623
Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
Been thanked: 1 time

Post autor: Don Simon »

Grzegorz973 pisze:A mógłbyś się jakoś merytorycznie ustosunkować do wpisów Lim-Dula? Chłopak się rozpisał, trochę swego czasu i pracy w post włożył, a ty tu odstawiasz partyzantkę pod tytułem: "A ja i tak będę miał ostatnie słowo".
Nie karmcie juz wiecej prosze.

Pozdrawiam
Szymon
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
Awatar użytkownika
Lim-Dul
Administrator
Posty: 1711
Rejestracja: 11 gru 2006, 17:12
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Lim-Dul »

Myślę, że dla Ciebie każda gra, w której dobiera się karty zdarzeń a Gracze poruszają się wylosowanymi bohaterami, zawsze będzie klonem MiM.
Trzeba rozróżniać między klonem, a czymś, co rozwija daną koncepcję. Np. Runebound i Dungeoneer pod wieloma względami przypominają MiM-a, jednak obie gry uważam za dużo lepsze.
wyrzekając się MiM-a musiałbym wyrzec się "całego fragmentu" mojego dzieciństwa, a tego nie potrafię zrobić.

to był mój "pierwszy raz" z planszówkami i z grami w ogóle. stara miłość nie rdzewieje...
Ja też grałem w dzieciństwie w MiM-a. Nikt nie prosi Cię o wyrzekanie się czegokolwiek, tylko o przestanie wmawiania innym (mam wrażenie, że przede wszystkim sobie), że MiM był jakimś objawieniem, którego już nic wcześniejszego i późniejszego nie zastąpi i że w ogóle jest kwintesencją przygodówek, jeżeli w ogóle nie tą jedyną prawdziwą. ;-)
PS. nie grałem w żadną edycję Talismanu a tylko w polskiego MiM-a, ale tylko 2-ga edycja Talismanu dorobiła sie wielu rozszerzeń więc chyba była najlepsza/najpopularniejsza.
Boże, Shinue, jesteś tak zaślepiony swoim uwielbieniem polskiego Talismana i sentymentem z dzieciństwa, że nawet nie próbujesz zdobyć wiedzy, zanim coś napiszesz. ;-)

Druga edycja Talismana miała następujące rozszerzenia:

Talisman Expansion Set (już zawarty w polskiej podstawce, tylko naturalnie bez figurek)
Talisman Dragons (same karty)
Talisman Dungeon
Talisman City
Talisman Timescape

Można powiedzieć, że miała 3 prawdziwe rozszerzenia, góra cztery, jeżeli policzyć smoki.

Trzecia edycja miała następujące DUŻE rozszerzenia:

Talisman City of Adventure
Talisman Dragon's Tower
Talisman Sorcerer's Tower (które wyszło w 2002 roku, więc Talisman bynajmniej nie umarł, nie potrzebuje reklamy, a jego popularność jakoś i tak nie wzrasta)

Jak widzisz nie tylko druga edycja doczekała się wielu rozszerzeń - pod względem tych dużych ma ich dokładnie tyle samo, co edycja trzecia.

Nie znasz nawet historii swojej ulubionej gry, ts, ts. Rozumiem, że masz gdzieś inne "nieprawdziwe" przygodówki, ale że ominęła Cię cała kompletna edycja Twojej ulubionej? Wstydziłbyś się. ;-)
War does not determine who is right - only who is left. - Bertrand Russell
---
Moja (niekompletna) kolekcja gier
Moja lista życzeń
Awatar użytkownika
Shinue
Posty: 127
Rejestracja: 28 lip 2007, 17:48
Lokalizacja: Włocławek
Has thanked: 16 times
Been thanked: 2 times

Post autor: Shinue »

nikomu niczego nie wmawiam. dla mnie, dla mnie, dla mnie MiM jest niezastąpioną i jedyną na świecie przygodówką, nie grałem w Runebounda ani w Dungeonira, może się skuszę na tego pierwszego jak Galakta wznowi wydanie i wtedy kto wie... może zmienię zdanie co do MiM, choć nie sądzę ;)

co do edycji Talismanu to... ups! wydało się, że mam pewne braki, ale już sobie przypomniałem i potwierdzam twoje słowa, chociaż dalej pod względem dodatków jest 5 do 3 dla 2-giej edycji.

PS. tylko nie pisz proszę czegoś w stylu: "uuuu.... nie grałeś w Runebounda ani w Dungeonira, to co ty wiesz o przygodówkach?" ale za to grałem w MiM i to mi wystarcza :P

PPS. prośba techniczna. zaznaczaj proszę autorów cytowanych przez siebie, bo tylko dugi i trzeci cytat jest mój. dzia
Klub Gier Strategicznych "FENIX", Włocławek
Gry bitewne, RPG, karciane, planszowe.
Awatar użytkownika
MichalStajszczak
Posty: 9477
Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 511 times
Been thanked: 1449 times
Kontakt:

Post autor: MichalStajszczak »

Shinue napisał:
już za kilka miesięcy powinny nastąpić pierwsze przetasowania na liście bgg...
Nie wiem, czy wiele osób zwróci uwagę na przetasowania w szóstej setce listy bgg
Awatar użytkownika
Shinue
Posty: 127
Rejestracja: 28 lip 2007, 17:48
Lokalizacja: Włocławek
Has thanked: 16 times
Been thanked: 2 times

Post autor: Shinue »

ten się śmieje, kto się śmieje ostatni...
Klub Gier Strategicznych "FENIX", Włocławek
Gry bitewne, RPG, karciane, planszowe.
Awatar użytkownika
Lim-Dul
Administrator
Posty: 1711
Rejestracja: 11 gru 2006, 17:12
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Lim-Dul »

dla mnie, dla mnie, dla mnie MiM jest niezastąpioną i jedyną na świecie przygodówką
I dlatego tak trudno jest Ci zrozumieć ludzi, dla których MiM nią nie jest.
co do edycji Talismanu to... ups! wydało się, że mam pewne braki, ale już sobie przypomniałem i potwierdzam twoje słowa, chociaż dalej pod względem dodatków jest 5 do 3 dla 2-giej edycji.
Tak naprawdę góra 4 do 3, a jak pisałem pod względem dużych dodatków jest 3 do 3. Do tego pewnie nie widziałeś dodatków do 3rd edition - są przepiękne i olbrzymie - wieża z gigantycznym smokiem na szczycie itp. Nie wiem co liczy się bardziej.
PS. tylko nie pisz proszę czegoś w stylu: "uuuu.... nie grałeś w Runebounda ani w Dungeonira, to co ty wiesz o przygodówkach?"
No już nie muszę, skoro sam to napisałeś. ;-)

Zresztą dlaczego miałbym tego nie pisać, kiedy to szczera prawda? Łatwo się zafascynować czymkolwiek, jeżeli się nie widziało reszty świata. To tak jak ludziom Tatry wydają się olbrzymimi górami i robią na nich wielkie wrażenie, potem widzą Alpy, a potem może nawet Himalaje i Tatry trochę przy nich bledną, nawet jeżeli dana osoba odczuwa do nich sentyment z czasów dzieciństwa.
PPS. prośba techniczna. zaznaczaj proszę autorów cytowanych przez siebie, bo tylko dugi i trzeci cytat jest mój.
No ale tak ma być. Komentuję cytaty niezależnie od autorów. =)
War does not determine who is right - only who is left. - Bertrand Russell
---
Moja (niekompletna) kolekcja gier
Moja lista życzeń
ODPOWIEDZ